Kraków: ekumeniczna "Ewangelizacja na barce"

(fot. wzgorza.diecezja.krakow.pl)
KAI / mm

Bp Grzegorz Ryś i ks. Roman Pracki, proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii w Krakowie, byli kapitanami grudniowej "Ewangelizacji na barce". Kolejne spotkanie odbyło się 12 grudnia na Barce AQUARIUS przy Moście Dębnickim.

"Kiedy przepowiadamy to, co najistotniejsze w wierze, to przepowiadamy tak samo" - mówił bp Grzegorz Ryś w czasie kolejnego spotkania z cyklu "Ewangelizacja na barce", które tym razem miało charakter ekumeniczny. Krakowskiemu biskupowi pomocniczemu towarzyszył ks. Roman Pracki, proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii w Krakowie. Bp Ryś na początku przypomniał, że genezą grudniowego spotkania na barce było Forum Nowej Ewangelizacji, które odbyło się w ubiegłym miesiącu w Nowej Hucie, gdzie chrześcijanie różnych Kościołów wspólnie głosili kerygmat.

"Jestem człowiekiem z blizną na sercu. To jest blizna, która dała mi życie. Została sprawiona przez ludzi wiary. Ilu ludzi przekonanych o słuszności tego, co robią, jest potrzebnych do takiego zabiegu? Ilu ludzi musi uczynić coś z powołaniem swego życia, żebym ja mógł żyć?" - pytał proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii w Krakowie.

DEON.PL POLECA

Ks. Roman Pracki opowiadał historię swojej choroby z dzieciństwa - poważnej wady serca i szczególnej troski rodziców o niego w tym czasie. W dniu ordynacji rodzina i ewangeliccy znajomi ks. Prackiego wspominali, jak w czasie jego operacji wspólnie modlili się o jego zdrowie. Ale też katolicka rodzina kolegi z ławki małego Romka zamówiła Mszę św. w jego intencji. "Z perspektywy czasu trudno mi powiedzieć czy cud uzdrowienia, którego doświadczyłem jest katolicki czy ewangelicki" - żartował proboszcz ewangelicko-augsburskiej parafii w Krakowie.

Duchowny wyjaśniał znaczenie słowa "ekumenia". Zaznaczył, że mocno spokrewnione jest ze słowem "ekonomia", które w Nowym Testamencie oznacza zbawienie. "Bogu opłaca się nas zbawić. Tam, gdzie człowiek widzi debet i deficyt, Bóg go nie widzi - widzi człowieka" - mówił pastor. Później przypomniał historię Abrahama i Sary oraz Jakuba i Ezawa. Stwierdził, że te opowieści są bardzo bliskie nam, bo każdego dnia dzieją się we współczesnych rodzinach. "Dlaczego opowiadam tę historię, która plecie się przez pokolenia? Bo jakbyśmy wertowali tę historię, którą też dobrze rozpoznajemy w swoim życiu, to Bóg doprowadzi nas do tego miejsca, w którym się przekonamy, że właśnie w takiej rodzinie postanowił się urodzić i być człowiekiem. W normalnej rodzinie, z ludzkimi problemami" - mówił ks. Pracki i dodał, że Bóg potrafi zebrać to wszystko w jeden dom, w którym jest miejsce dla każdego.

"Mam poczucie, że Pan Bóg łączy nas nie tylko w tym, co Boże, ale też w tym, co ludzkie" - mówił bp Ryś, który wyznał, że ma tę samą wadę serca - ubytek przegrody międzykomorowej. Hierarcha odczytał fragment Ewangelii wg św. Marka (1, 1-9), w którym dobrą nowinę przepowiada Jan Chrzciciel. Duchowny zaznaczył, że ewangelie synoptyczne nazywają misję Jana głoszeniem kerygmatu, a Ewangelia wg św. Jana - świadectwem. "Jeśli stajesz głosić kerygmat, musisz dawać świadectwo. Nie możesz przeczyć kerygmatowi tym, jak żyjesz. My dzisiaj wszyscy jesteśmy wezwani, by głosić orędzie zbawienia, a tego się nie zrobi bez świadectwa" - mówił bp Ryś.

Duchowny nawiązał do historii Ezawa i powiedział, że ten zrobił coś głupiego, ale nigdy nie dostał szansy nawrócenia, nikt mu nie powiedział, żeby zmienił swoje myślenie. "My mamy to szczęście - w przeciwieństwie do Ezawa - że w Adwencie jest Jan Chrzciciel, który przepowiada chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów" - mówił bp Ryś, który przypomniał, że Zygmunt Stary postawił Kaplicę Zygmuntowską na Wawelu, żeby codziennie w niej były odprawiane roraty. "Roraty są zawsze. Adwent jest codziennie. Codziennie mamy szansę, którą głosi Jan Chrzciciel" - mówił zachwycony intuicją króla hierarcha.

"Orędzie Jana nie kończy się na wodzie, do której zaprasza; ona ich prowokuje do tego, żeby zmienili myślenie, żeby zobaczyli w sobie grzesznika. Ale ta woda nie jest w stanie im zabrać tego grzechu. Jan woła ich do tej wody bo wie, że przy niej już stoi Ten, który ich oczyści" - kontynuował bp Ryś podkreślając, że nie oczyszcza woda z Jordanu, ale woda z boku Jezusa, woda chrzcielna, która jest znakiem Ducha Świętego.

Po głoszeniu kerygmatu wszyscy zebrani podchodzili do krzyża, pod którym leżały kartki z fragmentem z proroka Izajasza. Przez chwilę medytowano w ciszy nad Słowem Bożym. Następnie ks. Roman Pracki wezwał do przekazania sobie braterskiego znaku pokoju. Wspólnie odmówiono modlitwę "Ojcze nasz" a obaj duchowni udzielili zebranym błogosławieństwa.

"Ewangelizacja na barce, czyli rejsy ewangelizacyjne statkiem po Wiśle" to cykl spotkań, które mają na celu głoszenie Dobrej Nowiny o Jezusie i możliwość decyzji o przyjęciu Go jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela. Organizatorami rejsów są Radio Nowohuckie.pl wraz z Pallotyńską Wspólnotą Ewangelizacyjną oraz Krakowska Żegluga Pasażerska.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kraków: ekumeniczna "Ewangelizacja na barce"
Komentarze (6)
W
Wojtek
15 grudnia 2013, 06:49
Polecam wykład księdza profesora Tadeusza Guza z KUL-u, który czarno na białym, udowadnia, że teza Lutra i całego protestantyzmu to czystej wody satanizm. http://youtu.be/bztl5bcbrRw Szkoda, że mamy biskupów roztropnych inaczej
T
Tradycja a nie modernizm
13 grudnia 2013, 14:57
Polski Duch Narodowy związany jest z Tradycyjnym Katolicyzmem. Religię tą nadano nam na Chrzcie, i jej przez wieki bronili nasi Przodkowie. Jeśli odrzucimy Tradycję Katolicką, odrzucimy część Polskości. Judaizacja katolicyzmu, modernizm, ekumenizm, synkretyzm religijny są ogromnymi zagrożeniami dla Tradycji Katolickiej, a co za tym idzie - Tradycji Polskiej. Wierność Polskości to wierność Tradycji Katolickiej, a nie żadnym modernistycznym nowinkom czy judeochrześcijańskim eksperymentom. - Piort Marek historyk Wanda Malczewska polska mistyczka: "Polsko, Ojczyzno moja, upadnij do nóg Panu Jezusowi, który Ci wolność zapowiada. Dziękuj Mu i kochaj Go całym sercem. Bądź wierną Kościołowi jako Oblubienicy Chrystusowej a Matce Twojej, która cię zrodziła i wychowała. Stój silnie przy Kościele rzymsko-katolickim,  broń Jego praw nadanych Mu od Boga a zwalczaj wszelkie postanowienia rządów schizmatyckich, heretyckich i żydowsko-masońskich, dążących do ograniczenia Jego wolności a nawet do Jego zagłady. Na fonie wolności Kościoła, Polsko, możesz być pewna swojej potęgi państwowej." Fragment książki: PRZEPOWIEDNIE a CZASY OBECNE opracował O. FLAWIAN NIEBIAŃSKI Salwatorianin, 1943 r.
RT
rzymsko-katolicka to jedyna
13 grudnia 2013, 14:47
Wspólnie z protestantami zlikwidują chrześcijaństwo w Polsce. Nie udało się za czasów ks.Piotra Skargi największego wroga protestantów polskich... bo przeszkodziła Królowa Polski Maryja... na prośbę świętych synów Narodu Polskiego... "Trudno znaleźć dwie bardziej przeciwstawne koncepcje religijne, które wyrastają pozornie ze wspólnego pnia. Ci spośród katolików , którzy wierzą w bajkę o wspólnym pniu chrześcijańskiego drzewa, z którego wyrastają gałęzie kolejnych wyznań - katolickiej, luterańskiej, zwinglańskiej, kalwińskiej, anglikańskiej itd. – zapominają, że odłamy protestantyzmu powstały w wyniku rebelii wymierzonej w jedność Kościoła założonego przez Jezusa Chrystusa. Słyszy się dziś "należy szukać tego co łączy, a nie tego co dzieli..." Ale co może łączyć katolika z protestantem? Gdzie istnieje płaszczyzna realnego porozumienia dogmatycznego?" Św. Józef Sebastian Pelczar.
I
I
13 grudnia 2013, 14:20
Teologiczny oszust Ryś gorliwie pracuje żeby zostać następcą Dziwisza. ... Co daj nam, Panie! Amen.
ST
si tacuisses
13 grudnia 2013, 12:11
Teologiczny oszust Ryś gorliwie pracuje żeby zostać następcą Dziwisza.
jazmig jazmig
13 grudnia 2013, 11:56
Wspólnie z protestantami zlikwidują chrześcijaństwo w Polsce, tak jak to zrobili już w Nieczeh, Austrii i innych krajach.