Ks. Isakowicz-Zaleski obejrzał cały "Kler". "Nawiązania do konkretnych duchownych są bardzo wyraźne"

(fot. grzegorzkut / KinoSwiatPL / youtube.com)
Tadeusz Isakowicz-Zaleski / facebook.com / pk

"Każdy z ukazanych grzechów kapłańskich ma odbicie w rzeczywistości (…). Jednak ukazanie polskiego duchowieństwa tylko przez ten pryzmat jest bardzo krzywdzące" - ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski o najnowszym filmie Wojciecha Smarzowskiego.

Ksiądz podzielił się opinią na swoim profilu na Facebooku.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski docenia Wojciecha Smarzowskiego za to, że ukazał w filmie bardzo trudny temat, jakim jest pedofilia oraz "zamiatanie pod dywan" spraw niewygodnych dla władz Kościoła.

Zdaniem ks. Zaleskiego, "najmocniejsze, a zarazem najwartościowsze fragmenty tego dzieła, to relacje ofiar pedofilii duchownych, zmontowane na zasadzie 'film w filmie', oraz scena przesłuchania jednej z ofiar w kurii przez arcybiskupa i kilku duchownych, którzy próbują zrobić żalącemu się mężczyźnie 'wodę z mózgu'".

DEON.PL POLECA

Duchowny zwraca również uwagę na sceny końcowe, "ukazujące z jaką perfidią kuria arcybiskupia doprowadza do suspensy jednego z bohaterów filmu, który ujawnia sprawcę gwałtu na nieletnim ministrancie i który na zakończenie mszy św. opowiada swoim parafianom o tym, że jako dziecko też padł ofiarą księdza-pedofila".

Hołownia trafnie o filmie Smarzowskiego "Kler" i o kościelnym "co łaska">>

Z drugiej strony, kapłan zarzuca reżyserowi brak obiektywizmu. Twierdzi, że sposób w jaki w "Klerze" przedstawił on polski Kościół, jest krzywdzący i "nadzwyczaj nieobiektywny".

"Ukazuje bowiem duchownych, w tym też siostry zakonne, wręcz jako społecznych degeneratów. Oczywiście każdy z ukazanych grzechów kapłańskich ma odbicie w rzeczywistości. Pełniąc ponad 40 lat posługę w strukturach Kościoła zetknąłem się prawie ze wszystkimi grzechami kapłańskimi, w tym z pazernością na pieniądze, tuszowaniem afer obyczajowych i finansowych, alkoholizmem, łamaniem celibatu, działaniem lobby homoseksualnego itp." - pisze kapłan. Podkreśla jednak, że "ukazanie polskiego duchowieństwa tylko przez ten pryzmat jest bardzo krzywdzące. Nawiasem mówiąc, w całym filmie nie ma ani jednej pozytywnej postaci w sutannie czy w habicie. Tylko sami źli i moralnie skrzywieni".

Grzegorz Kramer SJ komentuje zapowiedź filmu "Kler">>

Ks. Isakowicz-Zaleski poddaje również w wątpliwość połączenie dat premiery filmu i promocji książki o tym samym tytule, napisanej przez jednego z redaktorów "Gazety Wyborczej".

Duchowny wskazuje również, że w filmie pojawiają się "bardzo wyraźne nawiązania do konkretnych żyjących i nieżyjących duchownych", które jego zdaniem łatwo rozszyfrować. Jako przykład podaje motyw sanktuarium, budowanego w ostatnich latach w Krakowie.

Ks. Isakowicz zauważył, że dużym problemem są brutalne sceny gwałtów z udziałem dzieci. "Pytanie o granice w tej sprawie kieruję tak do środowiska filmowego, jak i do psychologów i pedagogów" - pisze kapłan.

"Bardzo cenię sobie filmy Wojciecha Smarzowskiego "Wołyń" i "Róża". Tak za szczerość, jak i za ogromny obiektywizm. Teraz jednak tego obiektywizmu, moim skromnym zdaniem, zabrakło. A szkoda, bo problemy poruszone w filmie zostałyby odebrane w inny sposób i być może sam film przyczyniłyby się do uzdrowienia patologicznych zjawisk w Kościele" - dodaje na koniec duchowny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Isakowicz-Zaleski obejrzał cały "Kler". "Nawiązania do konkretnych duchownych są bardzo wyraźne"
Komentarze (6)
JK
Jacek K
15 sierpnia 2018, 08:09
Czy film o złych lekarzach, policjantach, celnikach itp. musi być obiektywny i pokazywać też tych dobrych?
14 sierpnia 2018, 19:46
Dostał legalną kopię od producenta? Jeszcze długo do premiery :p
SK
Sofia Kowalik
14 sierpnia 2018, 14:35
Film nie ma być laurką dla kleru. To pokazanie czegoś co KK próbuje od lat tuszować albo toleruje. Oczywiście są księża wierzący, jak ich boli taki obraz to niech ruszą pokazać że patologia w KK to tylko margines (o ile jest). 
S
Szymon
14 sierpnia 2018, 14:56
To ty się Zosiu wysil i rusz, żeby dostrzec tych, co ciężko i uczciwie pracują, ale nie są pokazywani przez media.
SK
Sofia Kowalik
14 sierpnia 2018, 15:13
@CzarnySzymonie czy jest ich taka mało, że trzeba specjalnie szukać? Niestety jak dotąd nie spotkałam za wielu księży z powołania choć specjalnie takich nie szukam. Za to wielu kochających forsę, samochody, wycieczki i mających drogie hobby co jak zauważyłam często jest aprobowane przez społeczeństwo bo ksiądz jest wtedy bardziej ludzki. LOL
S
Szymon
14 sierpnia 2018, 13:29
Bardzo rozsądna i uczciwa wypowiedź, moim zdaniem. I miłe zaskoczenie, że się pojawiła na Deonie.