Ks. prof. Mariusz Rosik: Egzorcyści mają wciąż wiele pracy
O potrzebie formacji egzorcystów, o konieczności ich współpracy z psychologami i psychiatrami, o tym, że powinni wystrzegać się pochopnego formułowania opinii na temat tego, czy ktoś znajduje się pod wpływem złego ducha oraz o tym, że jakikolwiek dialog egzorcysty z demonem jest w istocie zakazany mówi ks. prof. Mariusz Rosik, członek Zespołu Ekspertów przy Delegacie KEP ds. Egzorcystów oraz tłumacz wydanego w 2023 r. w Polsce dokumentu „Wskazania dla posługi egzorcyzmu w świetle aktualnego rytuału”.
Maria Czerska (KAI): Jest ksiądz autorem polskiego przekładu i komentarza do "Wskazań dla posługi egzorcyzmu w świetle aktualnego rytuału" opracowanych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów i zatwierdzonych przez Watykan. Co to za dokument? Jak można go krótko scharakteryzować?
Ks. prof. Mariusz Rosik: - Chyba najbardziej znany w katolickim świecie, nieżyjący już egzorcysta Diecezji Rzymskiej, ks. Gabriele Amorth, wraz z o. René Chenesseau, trzydzieści lat temu, w 1994 roku założyli organizację, która przyjęła nazwę Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów. Dziesięć lat temu organizacja została zatwierdzona przez oficjalne władze kościelne jako prywatne stowarzyszenie wiernych, a więc podmiot zgodny z wymogami Kodeksu Prawa Kanonicznego. Dziś skupia ona około tysiąca egzorcystów z całego świata.
W 2019 roku Stowarzyszenie wydało dokument o wspomnianym wyżej tytule, który został aprobowany przez odpowiednie władze kościelne w Watykanie. Wstęp do niego napisał kard. Angelo De Donatis, Wikariusz Generalny Jego Świątobliwości dla Diecezji Rzymskiej. Dokument stanowi dla egzorcystów znakomitą pomoc praktyczną w stosowaniu obrzędów egzorcyzmu w najnowszym Rytuale Rzymskim. Nikt chyba nie zaprzeczy, że posługa egzorcysty jest niezwykle delikatna oraz narażona na wiele niebezpieczeństw. Wymaga odpowiedniego, długofalowego i wielostronnego przygotowania.
Dokument w sposób niezwykle rzetelny i konsekwentny omawia aspekty praktyczne związane z tą trudną posługą, odpowiadając na pytania: jak odpowiednio rozeznać konkretny przypadek i przygotować się do przeprowadzenia egzorcyzmu, jak przeprowadzić sam egzorcyzm oraz jak towarzyszyć osobom uwolnionym już po dokonaniu obrzędu.
Zanim kapłan przystąpi do sprawowania egzorcyzmu, musi starannie i bezbłędnie rozeznać każdy poszczególny przypadek, a to oznacza konieczność teoretycznej znajomości i praktycznej umiejętności zasad i metod, za pomocą których przeprowadza się owo rozeznanie. Gdy stwierdzi, że egzorcyzm jest konieczny, winien dokonać tego obrzędu według ściśle określonych w dokumencie zasad. Jego rola na tym jednak się nie kończy. Winien odpowiedzialnie skierować osobę do środowiska, które umożliwi jej trwanie w odzyskanej wolności i duchowe wzrastanie. Tak więc dokument ma przede wszystkim wymiar praktyczny.
Jakiego rodzaju zmiany lub też nowe akcenty wprowadzają te wskazania?
- Pyta Pani o zmiany. Rozumiem, że chodzi o zmiany w stosunku do dokumentu zatytułowanego Egzorcyzmy i inne modlitwy błagalne, wydanego w Polsce w 2002 roku. Jego pełna nazwa brzmi: Rytuał Rzymski odnowiony zgodnie z postanowieniem Świętego Soboru Powszechnego Watykańskiego II wydany z upoważnienia Jana Pawła II. De facto jest to księga liturgiczna. Trudno mówić o zmianach, bo Rytuał Rzymski obowiązuje w całym Kościele, natomiast Wskazania doprecyzowują i uzupełniają wiele treści w nim zawartych. Zwróciłbym uwagę na trzy kwestie.
Po pierwsze, konieczność formacji egzorcystów. W tym względzie omawiany dokument zgadza się w pełni ze Wskazaniami dla kapłanów pełniących posługę egzorcysty przyjętymi przez Konferencję Episkopatu Polski 10 czerwca 2015 roku. Mowa jest tam o pewnych etapach formacji. Etap pierwszy do kandydatura, kiedy to wyznaczony przez biskupa prezbiter towarzyszy doświadczonemu egzorcyście, weryfikując swoje możliwości. W tym czasie powinien pogłębiać swoją formację poprzez kursy i odpowiednią lekturę. Etap drugi to czas ad experimentum. W tym okresie młody egzorcysta podejmuje już posługę samodzielnie, ale jednocześnie powinien pozostawać w stałym kontakcie z egzorcystą, który wprowadzał go do posługi. Etap trzeci wreszcie to czas właściwej posługi egzorcysty. Biskup diecezjalny decyduje o tym, kiedy winien się on rozpocząć, jednak także w tym czasie kapłan powinien uczestniczyć w spotkaniach formacyjnych, kursach, wykładach i rekolekcjach.
Po drugie, konieczność współpracy z psychologami i psychiatrami. Badania wykazują, że około 15 procent osób poszukujących egzorcysty ma wyłącznie zaburzenia psychiczne i mniej więcej tyle samo nie wykazuje żadnych zaburzeń psychicznych, zaś około 70 procent stanowią osoby z zaburzeniami psychicznymi złączonymi z trudnościami (zniewoleniami) duchowymi. Już sama statystyka wynikająca z badań naukowych wyraźnie świadczy o konieczności współpracy egzorcystów z psychiatrami i psychologami. Podkreślę raz jeszcze, że taka współpraca jest nie tylko postulowana, ale wręcz konieczna.
Po trzecie rola osób świeckich, tzw. pomocników egzorcysty. Dawniej zdarzało się, że egzorcyści dopuszczali do uczestnictwa w obrzędzie krewnych czy przyjaciół osoby nękanej przez zło. Dziś bardziej zwraca się uwagę na to, by były to osoby odpowiednio przygotowane. Choć obecność pomocników nie jest konieczna, to jednak wskazania rekomendują ją jako bardzo pożyteczną. Zadaniem tych osób jest przede wszystkim wspomaganie egzorcysty modlitwą, ale także względy bardzo praktyczne, jak choćby odpowiednie przygotowanie pomieszczenia, w którym obrzęd ma się odbywać.
Czego w pierwszym rzędzie powinien wystrzegać się egzorcysta? Czy mógłby ksiądz wymienić katalog podstawowych błędów?
- Zacznijmy od drugiego pytania. Nie jestem praktykiem. To prawda, że od kilku lat należę do Zespołu Ekspertów przy Delegacie KEP itp. Egzorcystów, ale – jak sama nazwa wskazuje – jest to funkcja ekspercka, czyli wskazująca teoretyczne, doktrynalne zasady przeprowadzania egzorcyzmów. W moim przypadku – zasady wynikające z Biblii, gdyż takie jest moje wykształcenie. O ewentualne błędy trzeba pytać praktyków.
Natomiast ze swojej strony – jako tłumacza dokumentu – mogę śmiało odpowiedzieć na pierwsze pytanie: czego winien wystrzegać się egzorcysta? Oczywiście takich kwestii jest wiele, jednak moją uwagę przykuły trzy obszary. Po pierwsze, egzorcysta winien wystrzegać się zbyt łatwego, powiedziałbym – pochopnego ferowania opinią, czy dana osoba jest pod wpływem złego ducha, jak silny jest ten wpływ i czy rzeczywiście potrzebuje ona oficjalnego egzorcyzmu. Przyznam, że ogromne wrażenie zrobiło na mnie opracowanie kryteriów, dzięki którym można określić siłę wpływu złych mocy na daną osobę. Są one wyznaczone z matematyczną wręcz precyzją i zastosowanie się do nich praktycznie niweluje możliwość popełnienia błędu w ocenie stanu danej osoby. Są cztery obszary nadzwyczajnego działania Złego: opętanie, obsesja, dręczenie i nawiedzenie. Każdy z nich wymaga odpowiedniego rozeznania i działania według precyzyjnie określonych przez Wskazania zasad.
Po drugie, autorzy dokumentu stawiają praktycznie zakaz dialogu ze złym duchem. Dialog taki jest dopuszczalny w absolutnie wyjątkowych przypadkach. Przez wieki w praktyce egzorcystycznej stawiano często pytania o imię czy ilość demonów mających wpływ na osobę. Tymczasem okazuje się, że nawet na pytanie Jezusa „Jak ci na imię” (Mk 5,9a), zły duch uniknął odpowiedzi; wskazał bowiem na ilość („jest nas wielu”; Mk 5,9b), nie na imiona demonów, które objął zbiorczą nazwą „Legion”. W tej kwestii zapis Wskazań brzmi nader wyraźnie: „Nie jest wolny od grzechu ciężkiego (jeśli chodzi o materię) ten, kto podtrzymuje liczne i długie konwersacje z demonem, bo taki sposób postępowania jest właściwy przyjaźni, która w stosunkach ze złymi duchami musi być absolutnie wykluczona” (punkt 395).
Po trzecie wreszcie – o tym już wspomnieliśmy – autorzy dokumentu postulują, a właściwie obowiązkowo nakazują współpracę egzorcysty z zespołem psychologów i psychiatrów. Przystąpienie do egzorcyzmu jest możliwe tylko wtedy, gdy wpływ demona na daną osobę zostanie stwierdzony bez najmniejszych wątpliwości. Oczywiście wpływ ten może mieć miejsce przy współistniejących zaburzeniach psychologicznych i psychiatrycznych, więc współpraca w obu obszarach (psyche i ducha) jest konieczna. Chodzi jednak o to, by uniknąć stosowania egzorcyzmu tam, gdzie problemy są jedynie natury psychicznej.
Jak wygląda obecnie formacja egzorcystów w Polsce? Czy widzi Ksiądz jakieś dodatkowe potrzeby w tym zakresie? Jak unikać sytuacji, w których posługa ta może być powierzona nieodpowiednim osobom?
- Kwestię tę należy rozpatrzyć na dwóch płaszczyznach: ogólnokrajowej i diecezjalnej. Jak wspomniano, przy delegacie Konferencji Episkopatu Polski itp. Egzorcyzmów (a jest nim bp Henryk Wejman), działa Zespół Ekspertów obejmujący pięć osób: dogmatyk, teolog duchowości, psycholog, patrolog i biblista. Każdy z nich patrzy na egzorcyzmy z perspektywy swojej dziedziny, co łącznie buduje bardzo bogaty obraz i daje szeroką perspektywę. Dwukrotnie w ciągu roku odbywają się gromadzące egzorcystów trzydniowe spotkania formacyjne o charakterze intelektualno-duchowym. Przez wiele lat organizowane były także na Jasnej Górze w cyklu dwuletnim spotkania Międzynarodowego Stowarzyszenia Posługi Uwolnienia (International Association of Deliverance), organizacji skupiającej kapłanów i świeckich będących pomocnikami egzorcystów. W spotkaniach tych uczestniczyli także polscy egzorcyści.
W jaki sposób wygląda formacja egzorcystów na szczeblu poszczególnych diecezji, zależy oczywiście od biskupa miejsca. Podstawą prawną wyznaczenia egzorcysty przez biskupa jest kanon 1172 Kodeksu Prawa Kanonicznego: „Nikt nie może dokonywać zgodnie z prawem egzorcyzmów nad opętanymi, jeżeli od ordynariusza miejsca nie otrzymał szczególnego i wyraźnego zezwolenia. Takiego zezwolenia ordynariusz miejsca może udzielić tylko prezbiterowi odznaczającemu się pobożnością, wiedzą, roztropnością i prawością życia”. Omawiany przez nas dokument stwierdza wyraźnie, że nie wystarczy instytucjonalne wykształcenie filozoficzne i teologiczne, aby wyposażyć kapłana (bo egzorcystą może być tylko kapłan) w odpowiednią wiedzę potrzebną do pełnienia tej posługi (punkt 188). Wymagane jest specjalne przygotowanie w tym celu, a winno odbywać się pod okiem egzorcysty przez lata doświadczonego w tej posłudze.
Omawiane przez nas Wskazania dają konkretną propozycję tego, w jaki sposób winna wyglądać formacja kapłanów przygotowujących się do tej posługi, a także formacja już praktykujących egzorcystów. Jestem przekonany, że wielu biskupów chętnie z niej skorzysta.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat mówiło się o wzroście zapotrzebowania na egzorcystów i wzroście ich liczby w diecezjach. Jak to wygląda obecnie? Ilu dziś jest w Polsce egzorcystów? Czy nadal obserwujemy wzrost zapotrzebowania na ich posługę?
- Obecnie w Polsce mamy czynnych około stu dwudziestu egzorcystów. Oznacza to, że średnio na jedną diecezję wypada około trzech kapłanów pełniących tę posługę, jednak zdarza się, że w jakiejś diecezji jest ich więcej niż trzech, a w innych mniej. Od roku 2000 wzrost liczby egzorcystów jest przynajmniej dwukrotny. Trudno dziś ocenić, czy jest to liczba wystarczająca, gdyż po pandemii liczba wiernych w kościołach zmalała (niektórzy twierdzą, że jest to spadek o około 30 procent), więc w konsekwencji należy się spodziewać, że tak też może być w przypadku wiernych szukających pomocy egzorcysty. Niemniej jednak i tak egzorcyści mają wciąż wiele pracy.
Z jakimi szczególnymi wyzwaniami i trudnościami mierzą się egzorcyści dzisiaj?
- Najtrudniejsze i bardzo mozolne jest właściwe rozeznanie każdego poszczególnego przypadku. Często są to tygodnie, a nawet miesiące rozmów, wywiadów, modlitw, oczekiwania na wyniki badań psychologicznych i psychiatrycznych itp. Jak wspomnieliśmy, Wskazania pozwalają na bardzo precyzyjne określenie czy dana osoba rzeczywiście potrzebuje egzorcyzmu lub innych modlitw mających na celu uwolnienie spod wpływu zła, jednak jest to proces długofalowy i wymagający niezwykłej uwagi egzorcysty.
Z moich rozmów z egzorcystami wiem, że trudność może stanowić zmęczenie fizyczne i psychiczne. Do niektórych z nich zgłasza się tak duża liczba osób, że fizycznie nie sposób przyjąć wszystkich. A ponieważ zawsze są to rozmowy na trudne dla ludzkiej psychiki tematy, więc egzorcyści muszą zadbać o higienę swej pracy i zwykły odpoczynek.
Inną rzeczą jest niezrozumienie tej posługi przez osoby niewierzące, żyjące z dala od Kościoła, a nawet przez niektóre liberalne środowiska eklezjalne. Są przecież teologowie, którzy nie uznają realnego istnienia złych mocy. Takie osoby mogą posuwać się do wypowiadania krzywdzących czy ironicznych sądów wobec całej posługi egzorcystów. Na szczęście takie postawy są w naszym kraju zauważalne w dużo mniejszym stopniu niż na przykład w Niemczech, gdzie Konferencja Episkopatu podjęła decyzję o nieustanawianiu egzorcystów w żadnej diecezji.
Temat egzorcyzmów, zagrożeń duchowych itp. Budzi zainteresowanie i fascynację wśród części wiernych. W jaki sposób od strony duszpasterskiej należy podejść do tego zjawiska?
- Bardzo racjonalnie, trzeźwo i z rezerwą do tendencji szukania sensacji. Pomimo tego, że działalność egzorcystów jest ogromnie ważna i absolutnie nie może być bagatelizowana, to jednak jest to – patrząc globalnie – w pewnym sensie marginalna działalność Kościoła. Naszym zadaniem jest zwracanie uwagi na to co dobre i piękne w byciu chrześcijaninem. Przez dzieło odkupienia Chrystus przyniósł nam wolność i radość nowego stworzenia.
Paradoksalnym może wydawać się stwierdzenie omawianego dokumentu: „Nie ma bowiem sprzeczności między opętaniem diabelskim a życiem w świętości” (punkt 59). A jednak jest ono prawdziwe. Nawet jeśli złe moce mają jakiś wpływ na ludzkie ciało, duchowo zawsze możemy pozostawać wolni, żyć w stanie łaski uświęcającej i karmić się Ciałem Chrystusa. Ewangelia jest dobrą nowiną o wolności i radości przyniesionej przez Boga, który to, „co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża. Po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił je na widowisko, powiódłszy je dzięki Niemu [Chrystusowi] w triumfie” (Kol 2,14-15).
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł