Ks. Tomáš Halík o sytuacji Kościoła w Polsce: ci biskupi ponoszą winę za to, że młode pokolenie na dobre odejdzie od Kościoła

fot. Akademická farnost Praha – Salvátor / youtube.com
"Tygodnik Powszechny" / Piotr Żyłka Blog

Ci biskupi, którzy krótkowzrocznie wspierają nacjonalistycznych polityków cynicznie nadużywających chrześcijaństwa, ponoszą winę za to, że młode pokolenie na dobre odejdzie od Kościoła i "katolicka Polska" może podążyć za "katolicką Irlandią" w przepaść historii - pisze Ks. Tomáš Halík.

Ceniony na całym świecie czeski duchowny podzielił się swoimi przemyśleniami na temat kondycji Kościoła w Polsce i na świecie w eseju "Chrześcijaństwo jutra".

Na fragmenty dotyczące aktualnej sytuacji w Kościele w naszym kraju zwrócił uwagę na swoim blogu redaktor naczelny DEON.pl Piotr Żyłka.

Publikujemy jego wpis:

Niektórzy pewnie będą zgorszeni i zbulwersowani, ale tym, którzy chcą szukać odpowiedzi na pytanie, jak zmieniać nasz Kościół, żeby potrafił żyć Ewangelią i zarażać nią ludzi w XXI wieku, bardzo polecam lekturę eseju "Chrześcijaństwo jutra".

Jego autorem jest Tomáš Halík, czeski ksiądz, jeden z najmądrzejszych duchownych jakich znam, ceniony na całym świecie teolog, człowiek, który miał ogromny wpływ na ukształtowanie również mojej wrażliwości.
Poniżej zamieszam kilka obszernych fragmentów. 
///
W Polsce trwa właśnie najszybszy proces sekularyzacyjny w całej Europie - ci biskupi, którzy krótkowzrocznie wspierają nacjonalistycznych polityków cynicznie nadużywających chrześcijaństwa, ponoszą winę za to, że młode pokolenie na dobre odejdzie od Kościoła i "katolicka Polska" może podążyć za "katolicką Irlandią" w przepaść historii.
Niemała część chrześcijan ma tak zredukowaną pozytywną stronę swojej wiary, że tożsamość chrześcijańską opiera na walce kulturowej, na wojnie przeciw prezerwatywom, aborcji, związkom homoseksualistów itp. Tak negatywnie określony katolicyzm Franciszek miał odwagę nazwać neurotyczną obsesją.
(...)
Po pewnym sławnym, apokaliptycznym kazaniu o zepsutym świecie, w którym nie było nawet małej iskry ewangelicznej wiary, miłości i nadziei, kiedy kaznodziei nie można było usprawiedliwiać tym, że to człowiek prostoduszny, straciłem ufność, że z ludźmi tej mentalności - choć formalnie jesteśmy w jednym Kościele - naprawdę łączy mnie ta sama religia.
W pełni podzielam stanowisko jednego z największych chrześcijańskich przywódców XX wieku, kard. Carla Marii Martiniego: „Nie boję się ludzi, którzy nie wierzą, ale ludzi, którzy nie myślą”. Uświadomiłem sobie jednak, że granica między ludźmi, którzy myślą, a tymi, którzy nie myślą, na pewno nie jest tożsama z podziałem na ludzi wykształconych i niewykształconych. Nie domagam się elitarnej religii dla wykształconych. Ten podział leży głębiej, w ludzkich sercach.
Czuję, że jestem na jednej łodzi z ludźmi, którzy kierują się współczesnym naukowym rozpoznaniem we wszystkich dziedzinach, w których wiedza jest kompetentna, a jednocześnie stawiają sobie poważne etyczne i duchowe pytania. Droga między religijnym fundamentalizmem niemałego odsetka chrześcijan i tak samo aroganckim, scjentystycznym fundamentalizmem wojujących ateistów jest czasem wąska i trudna. Jestem jednak głęboko przeświadczony, że dziś jest to droga naśladowania Chrystusa.
(...)
Potrzebujemy nowego Soboru Jerozolimskiego, który podzieli zadania: jedni zadbają o tych wierzących, którzy potrzebują bezpiecznych zasad z przeszłości, inni wsłuchają się w Boże wezwania nadchodzących czasów.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ks. Tomáš Halík o sytuacji Kościoła w Polsce: ci biskupi ponoszą winę za to, że młode pokolenie na dobre odejdzie od Kościoła
Komentarze (16)
AS
~Andrzej Subdaszewski
19 listopada 2020, 18:31
Sytuacja Kościoła w Polsce nie jest ciekawa. Pod informacją na temat pożaru w Kodniu (placówka Ojców Oblatów)znajduje się ponad 130 wpisów, w tym w zdecydowanej większości wrogich Kościołowi, ale i Bogu. Czy głośne i agresywne znaczy liczne? Czy tak wrogie poglądy są reprezentatywne dla populacji Polaków? My Polacy mamy w sobie skumulowane niesamowite pokłady agresji. Kto nie z nami, ten nasz wróg, wróg śmiertelny. Mądrość nie polega na negacji wszystkiego, co nie jest zgodne z moimi wyobrażeniami, oczekiwaniami, ale na dokonaniu refleksji, dlaczego ktoś widzi naszą sytuację zupełnie inaczej. Obrażanie się, wytykanie prawdziwych lub urojonych błędów adwersarzowi niczemu nie służy. Rzetelnej i uczciwej oceny powinni dokonać hierarchowie Kościoła. A nasza rola modlić się do Ducha Sw. by dał im mądrość i odwagę. Wierzę, że są kompetentni do właściwej oceny procesów,jakie zachodzą wśród polskich katolików.
MS
Mateusz Serafin
16 listopada 2020, 17:53
Moim zdaniem ten "ceniony na całym świecie" duchowny niech najpierw powie jakie jak mu idzie głoszenie Słowa Bożego w Czechach, zanim nas zacznie porównywać do innych krajów. Również nie zgadzam się z przekazem jaki płynie z tego tekstu tzn., że: wartości Pisma Świętego są przeżytkiem nieaktualnym, po co się wtrącać w homoseksualizm i abrocję - niech każdy człowiek robi co chce. Również widzę tutaj przekaz krytyki życia osób konserwatywnych wyznających zasady Pisma Świętego, porównując je jako podobny poziom do wojujących ateistów .Również np. Jan Chrzciciel był takim fundamentalistą krytykowanym tutaj, a jakoś w Piśmie Świętym ma całkiem odrębne o nim zdanie ( Nie urodził się na ziemi człowiek większy od Jana Chrzciciel ). Wg autora tekstu nowoczesny chrześcijan najlepiej podobać o siedzieć cicho, o nic nie walczyć, wszystkim przytakiwać i wtedy będzie prawdziwym uczeniem Jezusa.
RW
~romek wojtkowski
16 listopada 2020, 21:13
Zostawmy to po trochę Bogu, najgorsze to teraz ten zamęt w kościele , niestety teraz zamiast Bóg , Jezus na pierwszym miejscu , przykazania moralność mentalność sens życia w Bogu to jest dialogowanie ekologia humanizm ochrona zwierząt i inne bzdury , a antychryst szaleje w najlepsze , tylko że to wszystko to tylko przyziemne rzeczy , jedna bomba atomowa walnie i wszystko się zmienia, gimbaza ma error,
ML
~M L
16 listopada 2020, 22:24
Ja osobiscie pochodze z Pragi i czasami jak przyjezdziam, to do kosciola ks. Halíka chodze. Jest to chyba jedyny w Pradze, gdzie ogolnie nie ma wielu wierzacych, ktory jest zawsze przy kazdej mszy (bez wyjatku) pelny po brzegi. Co wiecej, od poczatku lat 90 w nim prawie 1500 osob przyjelo chrzest lub bierzmowanie. To tez jeden z bardzo mala ksiezy, ktorego w Czechach szanuje takze wielu niewierzacych. Poza tym to w Czechach kosciol dziala inaczej i gdzie bym nie byl kiedykolwiek na mszy, to sie w odroznieniu od Polski zawsze odczuwa, ze wiernych moze nie jest tak duzo, ale tworza prawdziwa wspolnote. Kiedy w Polsce wszyscy szybko wychodza z kosciola i leca do domu, to w Czechach zawsze sie zatrzymuja na dluzej przed kosciolem i jest tez zwyczajem, ze sobie pomiedzy nimi przechodzi ksiadz, ktory sie wlacza do dyskusji. Tego w Polsce nigdy nie widzialem.
HS
~H S
17 listopada 2020, 20:13
@ ML W Polsce msze św. też są piękne, a co tu porównywać czy msza św w Polsce ma inne obrzędy a w Czechach inne? ma takie same . Na mszach we wszystkich Kościołach jest pełno ludzi, dzieci młodzieży są msze dla poszczególnych wspólnot, grup. Nie ważne czy idę do tego Kościoła, czy innego, ważne jest to co usłyszę , Słowo Boże , homilię przyjmę Jezusa do swojego serca . Ludzie niewierzący nie mają nic wspólnego z Kościołem a tym bardziej z duchownymi i ich nie znają czy to w Polsce czy w Czechach. Za co mogą cenić ks Halika niewierzący w Czechach , jak go nie znają nie słuchają? to tylko Pan tak mówi. Kościół na całym świecie jest taki sam , nie ma co porównywać , w każdym słyszymy o nawracaniu się, abyśmy żyli według przykazań Bożych , w związkach sakramentalnych abyśmy unikali grzechu i dążyli do świętości.
ML
~M L
17 listopada 2020, 22:13
No coz, widac, ze Pan(i?) nie ma absolutnie pojecia o czeskiej rzeczywistosci. Po co by niewierzacy nie mogli cenic ksiedza? Tomáš Halík jest postacia opozycji antykomunistycznej (jako ksiadz dzialal w podziemiu), profesorem Uniwersytetu Karola w Pradze (socjologii), wazna postacia ruchu ekumenicznego, dialogu miedzyreligijnego oraz dialogu z niewierzacymi (w 1990 roku zostal przez Jana Pawla II mianowany konsultantem ds. dialogu z niewierzacymi) a wiec jest on czytywany i sluchany w Czechach takze przez wielu niewierzacych, dla ktorych jest duzym autorytetem (w odroznieniu np. od kardynala Duky, ktory niestety w ostatnich latach zupelnie stracil oblicze). Tym tez przyciaga do Kosciola nowych osob, jak pisalem nizej, od poczatku lat 90 przyjelo w jego kosciole prawie 1500 osob chrzest lub bierzmowanie (w Pradze jest on udzielany raczej osobom doroslym), watpie zeby ktorakolwiek parafia w Czechach odnosila takiego sukcesu.
ML
~M L
17 listopada 2020, 22:21
Co do mszy, to troche roznica jest (np. troche inaczej sie kleka, wstaje itp.), co sie zdarza w roznych krajach. Zdecydowanie nie neguje, ze w Polsce sa tez piekne msze, ale atmosfera jest zazwyczaj zupelnie inna niz w Czechach. Dlatego ze u nas jest bardzo malo praktykujacych katolikow (prosze nie zapominac, ze Czechy to tradycyjnie protestancki kraj, ktory przeszedl przez kontrreformacje a wiec mamy tez troche wierzacych z innych kosciolow), to do kosciola chodzi ten, kto naprawde chce i wierzy a nie z przyzwyczajenia lub z powodu tego, co by powiedzieli sasiedzi (mieszkam na wsi na Podkarpaciu, wiec wiem, jak to tutaj wyglada). Tak samo ksiedzem jest ten, kto naprawde chce (mamy tez sporo ksiezy, ktorzy przyjeli swiecenia w troche starszym wieku a wiec maja tez doswiadczenia "zwyklego" zycia), raczej sie nie zdarza, zeby ksiadz szybko odklepal msze, zniknal w plebanii i mial wiernych gdzies, co sie niestety w Polsce czesto zdarza. Zarzadzanie parafiami tez wyglada zupelnie inaczej.
WR
Wow Ras
18 listopada 2020, 20:00
Mam bardzo podobne i pozytywne doświadczenie wspólnot Kościoła w Holandii, (tak , w Holandii na zepsutym Zachodzie). Katolików mało, ale Ci co są na Mszy, nabożeństwie to są z wyboru a nie tradycji, a przez to te wspólnoty były żywe, zainteresowane kimś nowym (nami). Może to jest klucz do jakości: musi nas być mniej, abyśmy odżyli.
KZ
~Krzysztof Zimończyk
20 listopada 2020, 11:53
"wiernych może nie jest tak dużo, ale tworzą prawdziwa wspólnotę (...) zatrzymuja na dluzej przed kosciolem i jest tez zwyczajem, ze sobie pomiedzy nimi przechodzi ksiadz, ktory sie wlacza do dyskusji. Tego w Polsce nigdy nie widzialem." Też doświadczyłem tego we Francji i Anglii, że po mszy ksiądz wita się rozmawia z ... paroma wiernymi, którzy byli na mszy. Jedna msza na całą niedzielę a czasami nawet nie w każdą. W mojej parafii jest sześć mszy niedzielnych a na każdej kilkaset osób. Jak po każdej z nich ksiądz ma się witać i gawędzić z wiernymi? On z nimi "gawędzi" w konfesjonale. Z niektórymi ma kontakt na co dzień ale nie można mieć kilkuset albo kilku tysięcy bliskich znajomych i poświęcać każdemu z nich czas mając inne obowiązki.
KZ
~Krzysztof Zimończyk
22 listopada 2020, 11:53
Ciekawa koncepcja - im mniej tym lepiej. Im mniej lekarzy tym lepiej będą leczyć. Im mniej umiejących czytać tym lepsza będzie literatura. Im mniej murarzy tym lepsze domy będą budowane.
16 listopada 2020, 15:02
Biskupi tacy jak Beran, Tomasek, kapłani męczennicy czasów komunizmu, przewracają się w grobie, słysząc te opinie i diagnozy "otwartego" i znającego się na wszystkim i wszystkich, zabierającego głos wszędzie tam, gdzie trzeba "przywalić" temu do ortodoksyjne, narodowe, patriotyczne, "nie europejskie", ks. Halika.
ML
~M L
16 listopada 2020, 22:32
Ks. Halík ma spore zaslugi z czasow komunizmu, on sam otrzymal potajemnie swiecenia kaplanskie i dzialal przez wiele lat w podziemnym kosciele oraz opozycji antykomunistycznej. Akurat kardynal Tomášek z ks. Halíkem bardzo wasko wspolpracowal i mial z nim wiele wspolnego.
AW
~ania waliszko
16 listopada 2020, 12:26
A może ten pan napisze coś o "potędze" Kościoła w Czechach!!!
ML
~M L
16 listopada 2020, 22:28
Akurat ks. Halík jest jednym z niewielu ksiezy w Pradze, ktory ma zawsze przy kazdej mszy kosciol pelny po brzegi.
IK
~In Kab
18 listopada 2020, 11:08
Dlaczego Kościoła w Polsce nie wolno oceniać? I jaki ma związek ocena polskiej sytuacji z Czechami? Czy tylko Polacy mogą mieć coś do powiedzenia? Każdy z nas, nie tylko biskupi, powinien uderzyć się w piersi! Własne! A szczególnie ci, którzy wynoszą się ponad innych.
AS
~Antoni Szwed
16 listopada 2020, 10:15
Boże wezwanie na dziś, księże Halik, dla Polaków, Czechów i innych narodów świata to: NAWRACAJCIE SIĘ, bo czas jest krótki. Nie ma co kombinować z jakimiś reformami, bo one jedynie pogrążają ludzie niewierze i faktycznie odtrącają od Kościoła. Dlaczego młodzi odchodzą? Bo widzą, że taki Halikowy Kościół prawie niczym nie różni się od świata, a świat przecież dostarcza znacznie więcej rozrywki, przyjemności i jest znacznie bardziej atrakcyjny niż Kościół. W przeszłości wielcy kaznodzieje (długo by ich wymieniać) gromadzili na swoich kazaniach rzesze ludzi, ale oni nie mówili: dostosujcie się do świata, lecz mówili w sposób zdecydowany a nawet ostry: nawracajcie się, pokutujcie, zmieńcie swoje życie, dążcie do tego, co w górze, a nie do tego, co na dole, tu na ziemi. Dzięki nim, wspartym Boską łaską były możliwe kolejne odrodzenia Kościoła.