Ksiądz "uwięziony" podczas kolędy. Spędził w jednym z mieszkań rekordowy czas
Ta kolęda miała bardzo nietypowy przebieg. Gdy ksiądz po spotkaniu zamierzał wyjść z mieszkania, okazało się to niemożliwe.
To nie miało tyle trwać
Plan był inny: to miała być zwyczajna kolędowa wizyta. Ale okazało się, że sprawy potoczyły się zupełnie inaczej. O swojej przygodzie z rekordowo długą wizytą duszpasterską opowiedział niedawno ksiądz Mateusz. Zabawnym filmikiem ze... ślusarzami w roli głównej młody kapłan podzielił się na swoim TikToku.
"Takie przygody tylko w Kaliszu" - opisał ksiądz pierwsze z nagrań wrzuconych na popularną społecznościową platformę. "Myślę, że takiej kolędy ksiądz do końca życia nie zapomni" - czytamy w jednym z komentarzy do nagrania. "O rety, biedni sąsiedzi, co już wyczaili, że zaraz ich kolej, a tu godziny mijają, a księdza nie ma" - napisała inna obserwująca osoba.
Jak wyjaśnił ksiądz Mateusz, pracujący w parafii pw. św. apostoła Piotra i Pawła w Kaliszu, gdy odwiedzał jedną z parafianek podczas kolędy, w drzwiach wejściowych zepsuł się zamek. Zarówno gospodyni, jak i jej gość odkryli to, gdy kolęda dobiegła końca. Zamek okazał się na tyle oporny, że nie dało się go otworzyć od wewnątrz i potrzebna była pomoc ślusarzy.
Źródło: TikTok / epoznan.pl / mł
Skomentuj artykuł