Kto kłamie w sprawie klimatu?
Czy wierzysz, że człowiek jest winny tym wszystkim negatywnym zmianom klimatycznym? - zapytałem koleżankę z organizacji pozarządowej. - Nieważne, czy wierzę, czy nie wierzę, ważne, że dają pieniądze na ekologię i dzięki temu mamy z czego żyć - odpowiedziała.
Przysłuchujący się temu koordynator projektu, mającego na celu ratowanie jednego z zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt, powiedział zgorszony:
- Gdybyś ty wiedziała, ile pieniędzy dostają ci, którzy mają nas przekonać, że to wszystko jest bujdą wymyśloną przez komunistów.
Wtedy po raz pierwszy usłyszałem o negacjonistach produkujących fake newsy, opłacanych przez wielkie koncerny, by ekolodzy nie wchodzili w drogę „porządnym firmom”.
W tym tygodniu przeczytałem w watykańskim "Osservatore Romano" artykuł o książce dziennikarki Stelli Levantesi zatytułowanej "I bugiardi del clima" ("Klimatyczni kłamcy"). Autor artykułu Gaetano Vallini przyznaje, że od lat strategia fake newsów przynosi rezultaty i zbiera sprzymierzeńców najbardziej irracjonalnych teorii. Tłumaczy, że sianie dezinformacji zwykle sprzyja najbogatszym. Dzieje się tak również w temacie zmian klimatycznych. Troska o środowisko naturalne oraz przeciwdziałanie negatywnym zmianom klimatycznym zagraża grupom dobrze nam znanym - pisze Vallini. Jest policzkiem wymierzonym negacjonistom.
Gdy naukowcy zaczęli podnosić alarm, przemysłowcy wydobywający i przetwarzający surowce energetyczne dobrze wiedzieli już od dawna, jak negatywne skutki na środowisko naturalne wywiera ich dochodowa działalność. Zaczęli więc finansować twórców fake newsów.
Jeśli narzekamy dzisiaj na brak zdecydowanej i skutecznej polityki w sprawie klimatu na świecie, jeśli proces zmian wydaje się nie do zatrzymania, to przyczyną tego jest - jak czytamy w książce - machina finansowana od dziesiątek lat wielkimi kwotami, wprawiona w ruch z wykorzystaniem najnowszych technik propagandowych i rozwiniętej inżynierii komunikacyjnej. Ich głównym celem jest przekonanie ludzi, że zmiany klimatyczne nie są rzeczywistością naukowo udowodnioną, lecz tylko teorią, jedynie opinią.
Prawda jest taka, że źródłem kryzysu klimatycznego i konsekwencji z nim związanych jest władza polityczna i ekonomiczna, która nie chce zrezygnować z eksploatacji surowców i robienia na nich dużych pieniędzy. Finansuje więc, już od lat 70-tych grupy nacisku, think tanki i fałszywych ekspertów. Organizuje - jak określa to dziennikarka - „największą znaną w najnowszej historii akcję mydlenia oczu”.
Levantesi podaje przykłady przedsiębiorstw, które już od lat 50-tych wydawały duże pieniądze na ukrywanie konsekwencji zatruwania klimatu i na organizowanie kampanii dezinformacyjnych. Demaskuje „naukowców”, którzy zaprzeczają negatywnemu wpływowi na środowisko działalności przemysłowej, udowadniając, że pracują dla tych właśnie przedsiębiorstw, których bronią.
Negacjoniści, finansowani przez ekonomiczne giganty, uniemożliwiają wspólne działania polityczne mające na celu zapobieganie negatywnym zmianom klimatycznym. Konserwatywna ideologia i zaprzeczanie wynikom badań naukowych oraz skuteczny lobbing - jak określa to Levantesi - przyczyniają się do odrzucania naukowego konsensusu w sprawie zmian klimatycznych. Wydaje się, że niestety tzw. postprawda triumfuje nad racjonalnym podejściem do tematu. Nie liczą się fakty, ale to, co powiedział guru, dobrze opłacony lider polityczny, populista potrafiący manipulować tłumem.
„Kiedy negacjoniści proponują alternatywną rzeczywistość w świecie pogrążonym w kryzysie, sytuacja staje się naprawdę niebezpieczna. W centrum znajduje się oszustwo grubymi nićmi szyte. Negacjonizm jest strategią, jest zamierzonym działaniem pod publikę. I jeśli nie przestaniemy odróżniać narracji od rzeczywistości, kłamstwa od prawdy; jeśli nie przywrócimy wartości faktom i nauce, świat będzie na łasce ekofaszystów, populistów, dyktatorów i negacjonistów” – pisze dziennikarka.
Książka Stelli Levantesi, oparta na naukowych argumentach i na udokumentowanych informacjach, jest wartościowym wsparciem dla tych, którzy chcą kształtować swoje własne zdanie na temat zmian klimatycznych - pisze watykański recenzent.
Wierzę, że człowiek jest winny wielu negatywnym zmianom klimatycznym. Wierzę również, że mądrość zwycięży nad populizmem i zatroszczymy się o nasz wspólny dom, choćby to miało nas kosztować wiele wyrzeczeń.
(na podstawie Gaetano Vallini, „I bugiardi del clima” w: Osservatore Romano nr 237 z 18 października 2021, s. 9)
Skomentuj artykuł