„L'OR”: kapłaństwo to wybór życia "pod prąd"
„Kapłani służą do tego, by dawać świadectwo, że miłość Boga jest wierna, ponieważ w pewnym czasie historii przybrała ludzką twarz Jezusa Chrystusa, który pozostaje wciąż z nami”. Przypomina o tym, w związku z dzisiejszym Światowym Dniem Modlitw o Powołania, zastępca naczelnego redaktora „L'Osservatore Romano” Carlo Di Cicco w komentarzu zatytułowanym „Powołanie w trudnych czasach. Powołani, by żyć Ewangelią”.
Przyznaje on, że „czasami i im zdarza się być niedokończonymi świadkami Tego, którego reprezentują i zahaczyć o dno zła”. „Nigdy nie było łatwo być księdzem, a dziś jest jeszcze trudniej, ponieważ powołanie to nie cieszy się dużym zrozumieniem i zobojętnieniem natury socjologicznej. Najpowszechniejsza krytyka pod adresem kapłana, związana być może z jego pozorną samotnością, dotyczy całkowitego zdania się na Chrystusa, który uważany jest za coraz bardziej marginesowego gościa w społeczeństwie pieniądza, przelotnych miłostek i rozwiniętej nauki... Kiedyś bycie księdzem uważano za zaszczytną i korzystną karierę. Teraz jest to jedynie wybór pod prąd” - pisze zastępca naczelnego watykańskiego dziennika.
Na zakończenie swych uwag przypomina, że papież Benedykt XVI „powtarza to i w tym po części leży jego współczesność: nie ma społecznych powodów do powołania, są jedynie powody wiary i miłości; jeżeli wiara i miłość do Boga nie stanowią tego, co najważniejsze, nie zakwitnie powołanie, by oddać się całkowicie sprawie Ewangelii”.
Skomentuj artykuł