Łukasz Kachnowicz: dla jasności, odszedłem. Można już nie mówić, że jestem na urlopie

(fot. twitter.com / kachno85 / Łukasz Kachnowicz)
Michał Lewandowski

Znany (były już) duchowny, który w czerwcu ogłosił, że przechodzi na urlop, poinformował o swoim odejściu z kapłaństwa. "Dla jasności, odszedłem. Można już nie mówić, że jestem na urlopie. Nie jestem" - napisał.

Swoje oświadczenie Kachnowicz opublikował na Facebooku.

Zapytałem Łukasza Kachnowicza, dlaczego zdecydował się o swoim odejściu powiedzieć akurat teraz i co zmieniło się od ostatniego jego komunikatu, w którym była mowa o urlopie.

"Tak naprawdę to ja oświadczyłem mojemu biskupowi, że odchodzę. Kuria ze swojej strony odpowiedziała wysłaniem mnie na roczny urlop. Początkowo myślałem, że to może faktycznie być lepsze rozwiązanie publicznie ogłosić urlop. Zobaczę, co przyniesie czas. Dzisiaj widzę, że czas przyniósł mi tylko jeszcze większe przekonanie, że jedyną opcją dla mnie jest odejść. Ponieważ informacja o urlopie jest myląca dla wielu ludzi, dlatego postanowiłem, że nie ma co dłużej przeciągać tego stanu niejasności i trzeba powiedzieć wprost: odszedłem. Myślę, że ten jasny komunikat jest potrzebny i mi, i ludziom" - odpowiedział były duchowny.

Były duchowny angażował się w debatę ws. LGBT, która w ciągu ostatnich tygodni budzi liczne kontrowersje.

Na początku #MarszRownościPłock odśpiewaliśmy hymn Polski. To jest także nasza Ojczyzna! Jesteśmy Polakami! Jesteśmy obywatelami tego kraju! Polska to także my - ludzie #LGBT+ - napisał na Twitterze.

Kachnowicz otwarcie przyznaje, dlaczego temat jest dla niego tak istotny:

Mam na imię Łukasz. Lubię ludzi, teatr, kino, seriale, podróże, slow food, architekturę, fotografię. Śmieje się, płaczę, marzę, kocham. Mam zalety i wady. Jestem synem, wujkiem, przyjacielem, sąsiadem, kolegą z pracy, klientem w sklepie, pasażerem w autobusie, mieszkańcem spacerującym ulicami miasta... Jestem człowiekiem #JestemLGBT Jestem spod literki G. #LGBTtoJA - czytamy na jego Instagramie.

Łukasz Kachnowicz brał udział w płockim Marszu Równości, który 10 sierpnia po raz pierwszy w historii przeszedł ulicami miasta:

Chodźcie z nami! Dla Polski tolerancyjnej, otwartej, przyjaznej, solidarnej, różnorodnej. Dla PL, w której nikt nie musi czuć się wykluczony, gorszy, żyć w strachu. Dla PL, w której wszyscy będziemy mogli cieszyć się wolnością. Dla PL, w której "jeszcze może być przepięknie" ????????????️‍???? #MarszRównościPłock#MarszRówności #lgbtq #LGBTtoJA

Po jego zakończeniu pisał o tym, co spotkało uczestników marszu:

Oczywiście mimo kontr, które wykrzykiwały do nas złowrogo, obrażały nas i pokazywały środkowy palec, znów spotkaliśmy mieszkańców, którzy radośnie nas pozdrawiali. Znowu byli seniorzy machający do nas na ulicy i z okien, jedna pani nawet w ręku trzymała tęczową flagę. Znowu widziałem rodzinę z dziećmi, która wesoło machała z okna. Jeju, że też ci rodzice nie widzą w nas zagrożenia dla swoich dzieci. Ze tez zamiast je straszyć nami, uczą ich szacunku i tolerancji. Jednak polska rodzina wcale nie musi być kontrze do ludzi z tęczą w ręku. Wcale nie musi czuć się zagrożona. No i najpiękniejszy obrazek tego Marszu. Mijaliśmy wesele. I na ten widok uczestnicy Marszu z entuzjazmem zaczęli pozdrawiać uczestników tego wesela bijąc brawo, wznosząc radosne okrzyki. Uczestnicy wesela odwzajemnili się radośnie pozdrawiając uczestników Marszu. Jeju, jakie to było sympatyczne. Tak, ludzie z Marszu Równości, czyli ci spod literek LGBT, cieszyli się na widok ślubu osób heteroseksualnych. Nikt nie atakował ich, bo są heteroseksualnym małżeństwem. Niby dlaczego mielibyśmy atakować heteroseksualne małżeństwa? Wbrew propagandzie strachu, która cały czas o tym mówi, wcale nie jesteśmy wrogami małżeństw heteroseksualnych i ich rodzin. Przecież nikt nie chce kazać osobom heteroseksualnym wchodzić w związki jednopłciowe. Nikt nikomu nie chce zakazywać wchodzić w małżeństwo, tworzyć rodziny. Te obrazki pozdrawiających nas rodzin i uczestników wesela dają nadzieję, że jednak nie wszyscy kupują tę propagandę strachu i pokazują, że wcale nie jesteśmy w kontrze do siebie nawzajem. Możemy żyć razem w tym samym kraju, w tych samych miastach. "Jeszcze może być przepięknie, jeszcze może być normalnie".

"Wszedłem do mojego nowego mieszkania. Pierwszy raz od 9 lat nie przeprowadzam się na plebanię, tylko do mieszkania w bloku. Będę zwykłym sąsiadem moich sąsiadów. Tak, oficjalnie poszedłem na urlop" - napisał w czerwcu na Facebooku Łukasz Kachnowicz.

Zaznaczył, że choć decyzja może wielu osobom wydawać się niespodziewana, to dojrzewał do niej już od bardzo długiego czasu. Zdecydował, że od najbliższej niedzieli będzie żył jak osoba świecka, w związku z czym zaprzestaje wykonywania czynności kapłańskich.

"Głosząc Ewangelię, która tak bardzo mówi o potrzebie życia w prawdzie, nie mogę dłużej żyć w poczuciu, że nie żyję w prawdzie przed sobą samym" - dodał Kachnowicz. I choć przyznał, że bardzo lubił chodzić do ludzi z kolędą czy głosić kazania to fakt, że robi się coś dobrze, nie oznacza, że jest się na swoim miejscu.

"To nie jest dla mnie trudny moment. (...) Czuję się naprawdę dobrze. Nie odchodzę załamany, w jakiejś ciemnej nocy. Wręcz przeciwnie, czuje w tym wiele światła, jestem pełen nadziei, energii" - tymi słowami uprzedził wszelkie ewentualne wątpliwości dotyczące jego kondycji psychicznej. Dodał, że czuje, iż słusznie rozpoznaje to, co zamierza uczynić.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Łukasz Kachnowicz: dla jasności, odszedłem. Można już nie mówić, że jestem na urlopie
Komentarze (35)
AK
~Anna Kowalska
23 stycznia 2020, 18:33
Popracował 9 lat, pokolędował, nazbierał kasy i wystąpił! Za co kupił mieszkanie? Ja musiałam pracować 25 lat, żeby kupić małe mieszkanko. Myślę, że od początku zakładał, że bycie księdzem to lukratywny interes. Teraz może informować cały świat o swojej orientacji seksualnej i o porażce, którą poniósł jako ksiądz: ostatecznie coś przyrzekał Panu Bogu. No, chyba że nie wierzył... Takich księży też znam.
EK
~Ewelina Ka
2 października 2019, 11:45
Mnie przeraża to, że ten człowiek, z całym tym zgniłym wszystkim, co ma w środku, właził przez lata na ambonę, pouczał ludzi w konfesjonale, kształtował sumienia młodych ludzi (duszpasterz akademicki). I że takich prawdopodobnie jest jeszcze wielu. A my mamy ich grzecznie słuchać i tłumaczyć sobie, że to sam Pan Jezus do nas mówi :
WDR .
14 sierpnia 2019, 08:53
Nie czerwona, a tęczowa...
13 sierpnia 2019, 20:56
Zdrada jest zdradą i nie ma co w bawełnę owijać, koloryzować, udawać, że nic się nie stało. Warto sie pomodlić o jego nawrócenie - CAŁKOWITE. Ciekawe, że DEON próbuje nas oswoić z grzechem, słabością, zdradą, dezercją, próbując obudzić tkliwe uczucia a uśpić rozum.
Patryk Gliński
13 sierpnia 2019, 19:57
ja również słyszałem że ten człowiek na iprezach po alkoholu (będąc księdzem) zaczepiał mężczyzn. Urlop - takie lekarstwo zastosowano... ktoś powinien za to odpowiedzieć.
A
anonimus
13 sierpnia 2019, 19:47
ktoś tego homoseksualistę dopuścił do święceń i ktoś go wyświęcił - właśnie wobec tych osób trzeba wyciągnąć ostre konsekwencje!!! Ale oczywiście winnych i konsekwencji nie będzie!!!
MP
~Małgorzata Pielak
10 stycznia 2020, 23:29
oczywiście że nie będzie konsekwencji, bo czego oczekujesz ? Kościół to inne zasady niż świeckie. W Kościele odpowiadamy przed Bogiem i to Bóg wyciąga konsekwencje
13 sierpnia 2019, 19:03
Po fotkach widać, że fajny facet ;) No ale minął sie z powołaniem.
P
Paweł
13 sierpnia 2019, 19:28
Dlaczego minął się z powołaniem?
Patryk Gliński
13 sierpnia 2019, 20:01
po fotkach widać że mimo uśmiechu na ustach trawi go coś w środku.. zapdał się, podkrażone oczy, nispokojny wzrok... współczuje i modle się za niego
Rafał Szewczyk
13 sierpnia 2019, 20:29
Może już się dowiedział czym na starość kończą się akty homoseksualne.
13 sierpnia 2019, 20:31
Nie zgadzam się. Po fotkach widac, ze to fajny,przystojny(!) facet.  Wiem, że jesteś uprzedzony dlatego tak piszesz. 
13 sierpnia 2019, 20:32
Lubisz wyobrzymiać negatywne skutki współżycia. Oj lubisz. Naczytaleś sie bzdur w necie i opowiadasz bzdury. 
13 sierpnia 2019, 20:36
Ponieważ zostawił kapłaństwo dla innego życia. Niestety ostatnio co raz częściej słyszymy o tego typu sprawach. Chrystus powołując kogos do kapłaństwa daje mu jednocześnie odpowiednie możliwości i zdolnsci. Od powołanego zależy czy to wykorzysta czy też nie. Sama łaska nie będzie działac. Potrzebna jest współpraca.
Rafał Szewczyk
13 sierpnia 2019, 20:44
Sebusiu złoty, co jest bzdurą a co faktem, to się przekonasz na starość. Lekarze mówią jasno: akty homoseksualne kończą się ropnym  owrzodzeniem okolic odbytu, mięsakiem Kaposiego, łuszczycą znaną jako objaw Kobnera, zapaleniem jelita grubego czy brodawkami wenerycznymi. Powodzenia skarbeńku
13 sierpnia 2019, 20:49
Znam wielu gejów i jakos wszyscy są zdrowi;) 
Rafał Szewczyk
13 sierpnia 2019, 21:14
Do czasu
A
anonimus
13 sierpnia 2019, 21:58
ty też lubisz chłopców?
AB
Aleksander Borowski
14 sierpnia 2019, 00:47
A ty chcesz się umówić?
SK
Stanisław Kolis
14 sierpnia 2019, 07:54
Przecież to gej. Sam się przyznał że doodbytuje z innym gejem. ‘’ Seks fekalny Około 75 procent homoseksualistów przyznaje, że liże bądź wkłada swój język do odbytu partnera, przez co połykają dosyć duże, z medycznego punktu widzenia, ilości fekaliów. Ci, którzy jedzą czy nawet tarzają się w kale, są narażeni na większe ryzyko. Badanie codziennych zapisów doznań seksualnych5 wykazało, że 70 procent homoseksualistów miało z takimi praktykami styczność, nieregularnie, przez ponad 6 miesięcy. Rezultat?: „Zachorowalność na zapalenie wątroby typu A mężczyzn homoseksualnych wynosiła 22 procent rocznie, podczas gdy żaden heteroseksualny mężczyzna na tę chorobę nie zachorował”. W 1992 roku26 zarejestrowano, że liczba homoseksualistów w Sydney uprawiających seks oralno-analny nie zmieniła się od roku 1984. Read more: http://www.pch24.pl/medyczne-konsekwencje-praktyk-homoseksualistow,12041,i.html#ixzz5tATtaSYN
SK
Stanisław Kolis
14 sierpnia 2019, 07:59
Jaka współpraca --doodbytowanie z innymii gejami??? ''Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.''
BB
Bronisław Bartusiak
13 sierpnia 2019, 18:47
Mam pytanie i nie jest to pytanie retoryczne. Po co ten tekst? Wiem, że jako nie-LGBT jestem dla Redakcji mało interesujący, ale może ze względów ekumenicznych ktoś zechce mi odpowiedzieć. PS Wielka szkoda, że tylko o. Piórkowski odpowiada. 
Patryk Gliński
13 sierpnia 2019, 19:58
ojciec Dariusz jako jedyny ma jaja w tej redakcji
13 sierpnia 2019, 18:46
Lepiej późno niź później. Przynajmniej nie próbuje udawać, że jedno z drugim da się pogodzić.
SK
Stanisław Kolis
13 sierpnia 2019, 16:43
Już czas Panie Grzegorzu Kramer obwieścić prawdę o sobie (albo jednoznacznie zaprzeczyć). Wykorzystaj tem moment i odejdź z twarzą. Dzisiaj są zrozumiałe Twoje słowa dotyczące Twojego strachu że ktoś może Ciebie oskarżyć o pedofilię. ODWAGI CZŁOWIEKU. NAJWIĘKSZE ZWYCIĘSTWO JAKIE CZŁOWIEK MOŻE ODNIEŚĆ, TO ZWYCIĘSTWO NAD SAMYM SOBĄ.
RC
Robert C
13 sierpnia 2019, 15:30
Tyle pięknych słów, niektóre nawet ckliwe, niektóre o Ewagelii i prawdzie... Ani słowa o zdradzie, ani słowa o grzechu. Wiem, to się źle kojarzy, to wymaga wysiłku i poświęceń, a może być tak cudownie i sympatycznie... Na pewno jest infantylnie, a przy okazji niestety mnóstwo manipulacji. Kiedy Ł. Kachnowicz odchodził, wyrażałem tutaj zresztą nadzieję, że więcej o nim nie usłyszę, obawiając się, że będzie jednak inaczej. Chciałem zapytać szefostwo Deonu, czy ta dość niewyszukana, choć kulturalna propaganda Ł. Kachnowicza na tej stronie, to tylko ukłon w stronę kolegi i czy lojalność wobec Kościoła i Ewangelii schodzi na plan dalszy?
Rafał Szewczyk
13 sierpnia 2019, 14:46
Długo mu zajęło przyznanie się. Na co liczył, nie wiadomo. Ale na pewno jest kłamcą, bo przez 9 lat zwodził ludzi - biskupa, wiernych, bliskich. Jeszcze w zeszłym roku pisał, że tylko w kapłaństwie widzi swoją drogę, a dziś maszeruje pod znakiem tęczy. Ktoś powie - tylko krowa nie zmienia poglądów. Ale taka radykalna zmiana? To niemożliwe. Otóż eks-ksiądz Kachnowicz od lat uwodził młodych chłopaków w Lublinie. Zapraszał na alkohol, a potem się do nich dobierał. A następnego dnia, na niedzielnej mszy głosił piękne uduchowione kazania. Tutaj też pada pytanie do abp Budzika, co zrobił ze zgłaszaną mu sprawą. Nic. Kto wie, może Kachnowicz do seminarium wstąpił by sobie pomóc z problemem. A może tam właśnie zaczęło się jego zboczenie. Warto by było gdyby szerzej to wyjaśnił. Bez kłamstw - przynajmniej ten jeden raz. Aktywność Kachnowicza pokazuje jeszcze jedną ciekawą rzecz o środowisku lgbt. To obwoźna trupa cyrkowa, która jeździ po całej Polsce i robi tłum na wszystkich paradach. Łukaszek zaliczył już Kielce, Białystok, Płock, po drodze jakaś akcja w Lublinie. Żenada. Tak zakłamane jest to środowisko.
WK
wiktor kowal
13 sierpnia 2019, 15:05
Jeśli to prawda o uwodzeniu tych młodych chłopaków, to gościowi najzwyczajniej w świecie należałoby obić mordę.
13 sierpnia 2019, 19:16
Odczep się człowieku od LGBT+!! 
Patryk Gliński
13 sierpnia 2019, 19:59
to deon się czepia tematu LGBT, czy to Ci nie przeszkadza, hmm, dlaczego? bo piszą to co chesz usłyszeć?
Rafał Szewczyk
13 sierpnia 2019, 20:08
Chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem Sebusiu. Zauważ, iż w tym co napisałem jasno stoi, że to lgbtqwerty czepia się młodych chłopaków. Patrząc na takie <a href="https://pbs.twimg.com/media/EBn5uoBXoAEKAwt.jpg:large">obrazki</a>, to ja nie chcę mieć z lgbt nic do czynienia.
A
anonimus
13 sierpnia 2019, 14:33
kreował się na marną gwiazdkę mediów społecznościowych, a tak faktycznie był to człowiek pusty, bez miłości do Chrystusa i Kościoła, prymitywnie parodiował kapłaństwo.... A co z tymi których oszukał, którzy mu zawierzyli, że pomoże im na drodze wiary, do świętości, do zbawienia...
WK
wiktor kowal
13 sierpnia 2019, 13:51
To jakiś wasz bohater ten Kachnowicz? Z tego co sam o sobie pisze to zwykły pajac.
Rafał Szewczyk
13 sierpnia 2019, 14:51
To była deonowa maskotka. A teraz ks. Kramer został z ręką w nocniku, bo okazało się, że jego kolega jest cżłonkiem tęczowych bojówek lgbt, które jeżdżą po całej Polsce i robią cyrki. A jedyne co Kramer ma w tej sprawie do powiedzenia, to skrytykowanie chłopaka, który chce zatrzymać pochód zboczeńców.
P
Paweł
13 sierpnia 2019, 15:44
W takim razie radzę przestać czytać ojca Grzegorza Kramera SJ. Sam to uczyniłem dwa miesiące temu i mam spokój.