Madryt: postery ŚDM niemile widziane
Postery Światowego Dnia Młodzieży, które powieszono na budynkach użyteczności publicznej w Madrycie nie podobają się hiszpańskiej lewicy i socjalistom, którzy domagają się ich usunięcia. Władze odpowiedziały jednak, że to wyraz szacunku dla głowy państwa i osób, które przybędą do miasta.
Na wielu budynkach w mieście można zobaczyć postery związane ze Światowym Dniem Młodzieży: "Wszyscy jesteśmy powołani do świętości", "Otwórzcie swoje serca dla Boga" czy "Zakorzeniony w Chrystusie możesz w pełni być tym, kim jesteś". Plakaty pojawiły się m.in. na fasadzie Ministerstwa Edukacji i Pracy Wspólnoty Autonomicznej Madrytu.
Zdaniem przedstawicieli Partii Socjalistycznej oraz Zjednoczonej Lewicy, którzy domagają się usunięcia banerów, "instytucje publiczne powinny zachować szacunek do przekonań wszystkich obywateli, a nie tylko jednej z grup". W ich opinii umieszczenie plakatów to niedopuszczalne nadużycie władzy, które nie pozwala odróżnić czy prezentowane treści są wyrazem przekonań samej instytucji czy też wiary ich szefów.
Odpowiadając na zarzuty rzecznik Ministerstwa Edukacji i Pracy Wspólnoty Autonomicznej Madrytu podkreślił, że powitalne plakaty nie zostały powieszone przez żadnego z pracowników tej instytucji. Pochodzą bowiem od organizatorów Światowego Dnia Młodzieży, a ministerstwo jedynie zezwoliło na ich umieszczenie na fasadzie budynku.
Rzecznik dodał, że plakaty są znakiem "szacunku, życzliwości i uprzejmości względem Głowy Państwa oraz setek tysięcy osób, którzy przyjeżdżają do Madrytu ze wszystkich części świata". To sposób na godne przywitanie uczestników spotkania.
Skomentuj artykuł