Medale św. Jerzego dla Holland i Hellera

Zobacz galerię
(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
PAP / slo

Agnieszka Holland i ks.prof. Michał Heller otrzymali w sobotę w Krakowie Medale św. Jerzego - honorowe nagrody przyznawane przez "Tygodnik Powszechny" za zmagania z uosabiającym zło smokiem, z którym walczył św. Jerzy oraz za uparte budowanie dobra w życiu społecznym.

- Ta nagroda ma dla mnie znaczenie, bo nie jest filmowa. Jest od ludzi, z którym mam kontakt od dawna, którzy są na troszkę innym brzegu niż ten, na którym ja stoję, ale zawsze wyciągają do mnie rękę - podkreśliła Holland. Według niej św. Jerzy, który walczył ze smokiem, nie pokonał zwierzęcia. - Jestem fatalistką i bliższy jest mi mit Syzyfa, niż mit ostatecznego zwycięzcy. Św. Jerzy ścinał siedem głów smoka, ale one odrastały. Tak że obawiam się, że symbol walki św. Jerzego będzie żywy jeszcze przez następne pokolenia - powiedziała laureatka.

Wspomniała też o byłym redaktorze naczelnym "Tygodnika Powszechnego" Jerzym Turowiczu mającym siłę swojego imiennego patrona. - Jest on dla mnie wzorem wielkiego polskiego katolika, intelektualisty, człowieka otwartego, dobrego, ciekawego świata. Byłoby dobrze gdyby ta postawa i te wartości były obecne w naszym życiu - mówiła o Turowiczu.

Jak zauważył redaktor "Tygodnika Powszechnego" Grzegorz Jankowicz, każdy film reżyserki "zaczyna się od zmagania się z negatywną energią; każdy jej film jest walką z siłami, których źródła biją w skomplikowanej, nieciągłej, chaotycznej rzeczywistości".

- Krytycy podkreślają, że do wspólnych tematów Agnieszki Holland należą samotność, miłość, pamięć, religia, rewolucja, polityka i historia. Na tym tematycznym terenie reżyserka prowadzi swoje boje ze smokiem. Wydaje się mi, że jest jeszcze jeden problem, który Agnieszkę Holland uwiera najbardziej i z którym od lat się mierzy. Chodzi o poszukiwanie pojemniejszej formy życia, która nie ma ustalonej definicji - mówił Jankowicz.

Ks. prof.Heller odbierając nagrodę przyznał, że nie lubi słów "walka" i "zabijanie", a "smoków nie należy uśmiercać, tylko trzeba je oswajać". - Jeżeli spotykam człowieka nieprzyjaznego, to najpierw muszę go oswoić. Potem jest szansa, by się z nim zaprzyjaźnić. Oswajać trzeba ignorancję i irracjonalizm - podkreślił laureat.

Podzielił też ludzi na tych, których oswaja się "logicznie" i tych, których oswaja się "psychologicznie". Z pierwszymi można dyskutować, a za drugich "trzeba się modlić". "Metodą oswajania jest nauka i edukacja. Oswaja się łatwiej, gdy robi się to zbiorowo i dlatego dziękuję moim współpracownikom, którzy byli i są ze mną" - tłumaczył Heller.

Ks. Adam Boniecki w wygłoszonej na cześć prof. Hellera laudacji zwrócił uwagę, że "jeśli smokiem, z którym walczy ks. prof. jest smok ignorancji, to chodzi o ignorancję ze strony reprezentantów nauki i ze strony przedstawicieli wiary".

- Teologowie boją się trudnych badań stawianych przez naukowców, naukowcy często posługują się "kliszami wyobrażeń o wierze" - dodał. Jego zdaniem, Heller "ostrzega, że jeśli teologia będzie obojętna na zdobycze nauki, to grozi jej samozepchnięcie na margines życia kulturowego". - Ks. prof. jest żywym przykładem na to, że możliwe jest połączenie nauki i wiary - podsumował ks. Boniecki.

Agnieszka Holland została nagrodzona za "duchowy niepokój i szukanie dla niego artystycznego wyrazu jak w serialu Gorejący krzew" oraz "za odwagę stawiania metafizycznych pytań i powagę w traktowaniu etycznych kwestii". Reżyserka trzyodcinkowy serial "Gorejący krzew" poświęciła czeskiemu studentowi Janowi Palachowi, który w 1969 r. podpalił się w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację.

Reżyserka filmowa i teatralna, scenarzystka, Agnieszka Holland urodziła się w 1948 r. w Warszawie. Ukończyła studia w szkole filmowej FAMU w Pradze (czyli Wydział Filmowy i Telewizyjny Akademii Muzycznej w Pradze). Karierę rozpoczynała jako asystentka Krzysztofa Zanussiego na planie jego filmu "Iluminacja". Jako reżyser zadebiutowała w 1975 r. filmem telewizyjnym "Wieczór u Abdona". Do jej najbardziej znanych produkcji należą "Aktorzy prowincjonalni", "Gorączka", "Samotna kobieta", "Zabić księdza", "Europa, Europa", "Tajemniczy ogród". Do najbardziej znanych teatralnych realizacji Agnieszki Holland należy "Woyzeck" Georga Buechnera.

Filozof i teolog ks. prof. Michał Heller, otrzymał medal za "heroiczną walkę z ignorancją - pychą rozumu i zachłannością wiary. Za cierpliwe tłumaczenie, czego dotyczą kompetencje nauki i niesprzeczny z nimi zamysł Stwórcy".

Michał Heller urodził się w 1936 r. w Tarnowie. Jest duchownym, kosmologiem, filozofem, członkiem Papieskiej Akademii Nauk. Założył krakowskie interdyscyplinarne Centrum Kopernika - wspólnej jednostki Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Jako pierwszy Polak otrzymał w 2008 r. prestiżową nagrodę Templetona, przyznawaną za pokonywanie barier między nauką a wiarą. Napisał kilkadziesiąt książek, w tym "Filozofię przypadku" i "Ostateczne wyjaśnienia Wszechświata". Jego najnowsza publikacja to "Filozofia kosmologii".

Medal św. Jerzego jest przyznawany od 1993 r. W gronie jego laureatów są m.in. ks. Arkadiusz Nowak, Janina Ochojska, Jacek Kuroń, s. Małgorzata Chmielewska, Anna Dymna, bp Tadeusz Pieronek, Marek Edelman, Tadeusz Mazowiecki, Vaclav Havel, Norman Davies, prof. Barbara Skarga, abp Józef Życiński, Leszek Balcerowicz, o. Ludwik Wiśniewski. W 2012 r. medale otrzymali Danuta Wałęsowa i ks. Andrzej Augustyński.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Medale św. Jerzego dla Holland i Hellera
Komentarze (9)
N
niesamowite
16 czerwca 2013, 16:13
Heller może i powinien coś takiego dostać ale Holland, osoba o spaczonym sumieniu, istna parodia. Tragikomedia, farsa, obrzydliwość!
T
tak
16 czerwca 2013, 13:11
Wspaniale to deonie celebrujesz;tyle zdjęć a jakie zadęcie. Nawet fotografów pokazujecie, no i oczywiście postępowy ksiądz celebryta. Cóz swoich trzeba popierać. Sami swoi.
T
Tadeusz
16 czerwca 2013, 11:59
A co na to św. Jerzy? On przecież walczył nie ze smokiem wykreowanym przez takie czy inne lobby pseudointelektualne, ale z konkretnym o bardzo jasno sprecyzowanym działaniu. Walczył ze smokiem, który promuje homoseksualizm. Jak się więc ma nagroda św. Jerzego dla pani Agnieszki - powiedzmy to otwarcie - fanki smoka! Ale czóż oczekiwać od tygodnika, który już dawno obłaskawil smoki. Tylko, że smoki nie zrezygnowały ze swych wad i grzechów... Z opisu wydarzenia wniosek jeden: smok smokowi oka nie wykole. Pani Agnieszce radzę poczytać coś wiecej na temat dekalogu, warto sięgnąć po dobry komentarz, by Dekalog naprawdę dobrze rozumieć, a nie uznawać, że liczy się tylko własne widzimisie, szczególnie polecam też listy św. Pawła - pomagają pozbyć się złudzeń, czy homoseksualizm jest czy nie jest zgodny z Dekalogiem.
jazmig jazmig
16 czerwca 2013, 10:49
@Marta Dziękuję czytelnikowi Frodo za link do bloga pani Holland. Ten tekst zwiększa mój szacunek do niej (nawet jeśli nie we wszystkim się z nią zgadzam) i potwierdza to, że zasługuje na medal.  ... Ja też uważam, że ona zasługuje na TEN medal.
M
Marta
16 czerwca 2013, 09:32
Nie rozumiem, skąd takie zgryźliwe komentarze. Ja się cieszę. Ks. Heller jest jednym z nielicznych w Polsce teologów, którzy odkrywają Boga, szukają Go, pokazują nam rzeczy, o których nie mamy pojęcia. Wspaniały człowiek.  Dziękuję czytelnikowi Frodo za link do bloga pani Holland. Ten tekst zwiększa mój szacunek do niej (nawet jeśli nie we wszystkim się z nią zgadzam) i potwierdza to, że zasługuje na medal. 
jazmig jazmig
16 czerwca 2013, 09:26
Swoi udekorowali swoich. Czy Holland przyleciała na miotle?
LR
le roi merlin
16 czerwca 2013, 04:04
towarzystewko wzajemnej adoracji; Bartoszewski nazwał by je zapewne pieszczotliwie bydełkiem...
F
Frodo
16 czerwca 2013, 01:41
"za zmagania z uosabiającym zło smokiem, z którym walczył św. Jerzy oraz za uparte budowanie dobra w życiu społecznym."  Rozumiem, ze Pani Holland zasluzyla sobie na te nagrode miedzy innymi tym wpisem na swoim blogu: http://agnieszkaholland.natemat.pl/51441,dziesiecioro-przykazan
N
Noe
15 czerwca 2013, 23:10
To jest jakaś tragifarsa. Po prostu brak mi słów.