Mianmar: skazano 3 os. za "obrazę buddyzmu"

(fot. tuppaware_001 / flickr.com / CC BY-ND 2.0)
KAI / pk

Sąd w Mianmarze (dawna Birma) skazał obywatela Nowej Zelandii i dwóch miejscowych mieszkańców na 2,5 roku więzienia za "obrazę buddyzmu", wyznawanego przez większość tutejszej ludności. Podstawą do wysunięcia tego rodzaju zarzutów był plakat zapraszający do baru prowadzonego przez Nowozelandczyka, na którym przedstawiono Buddę ze słuchawkami na uszach, słuchającego muzyki.

Nowozelandczyk Philip Blackwood prowadzi w stolicy kraju - Yangonie VGastro Bar, którego właścicielem jest Birmańczyk Tun Thurein i to oni, wraz z rodakiem tego drugiego, Htut Ko Ko Lwinem zostali skazani na 2,5 roku pozbawienia wolności. Cała trójka zaprzeczała stawianym im zarzutom, sąd jednak nie wziął tego pod uwagę. W Mianmarze, podobnie jak w kilku innych krajach Azji, przede wszystkim w Pakistanie, obowiązują przepisy zakazujące jakiegokolwiek obrażania lub wyśmiewania religii (ustawy o bluźnierstwie).

Uzasadniając orzeczenie kary sędzia Ye Lwin oświadczył, że nie wystarczyły przeprosiny, jakie Blackwood przedstawił na swym Facebooku po oskarżeniu go o "bluźnierstwo". Sąd ustalił bowiem, że mężczyzna "świadomie uknuł spisek w celu obrazy wierzeń religijnych", gdy zamieścił zdjęcie wyszydzające Buddę.

Sam Nowozelandczyk twierdził, że zrobił to wyłącznie w celach reklamowych, aby rozpropagować wieczór alkoholowy po niskich cenach w celu przyciągnięcia większej liczby klientów. W tym celu wywiesił plakat z Buddą ze słuchawkami, słuchającym muzyki i na tle kolorów psychodelicznych. Gdy zdjęcie trafiło do internetu, wywołało natychmiast gwałtowną i gniewną reakcję wielu wiernych.

DEON.PL POLECA


W ostatnich latach w Mianmarze, który dotychczas był znany jako kraj represyjny pod względem politycznym i społecznym, ale tolerancyjny religijnie, nasila się ruch nacjonalistyczny o podłożu buddyjskim. Towarzyszy temu m.in. uchwalanie kontrowersyjnego ustawodawstwa, wymierzonego w inne wyznania, głównie w islam i chrześcijaństwo. Nowe przepisy zakazują np. przechodzenia z buddyzmu na inne religie, a także bardzo ograniczają możliwości zawierania małżeństw mieszanych wyznaniowo.

Na tym tle pojawiły się w kraju różne kontrowersyjne osobistości i przywódcy religijni, w tym mnich buddyjski Wirathu, zwany - ze względu na swe skrajne poglądy - "birmańskim Bin Ladenem". Zasłynął on z zachęcania do walk między buddyjską narodowością Arakan a wyznającymi głównie islam plemionami Rohingya, głosząc hasła "jedności buddystów przeciw zagrożeniu muzułmańskiemu".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Mianmar: skazano 3 os. za "obrazę buddyzmu"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.