Młodzież z KSM na Miasteczku Modlitwy

(fot. facebook.com / Sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie)
KAI / kn

Około 150 członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z całej Polski przyjechało w do sanktuarium bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie żeby wziąć udział w Miasteczku Modlitwy. Zorganizowane po raz piąty odbywa się pod hasłem zaczerpniętym z poezji ks. Jana Twardowskiego "Miłość na śmierć nie umiera".

Do sanktuarium, poświęconym ich rówieśniczce - bł. Karolina zginęła w wieku 16 lat - przyjeżdżają z pragnienia modlitwy, bo chcą się jej nauczyć i uczą od zwykłej dziewczyny z Wał Rudy. A także z ciekawości, żeby zobaczyć, na czym to polega - mówi KAI ks. Piotr Adamczyk, rekolekcjonista z diecezji tarnowskiej, opiekun duchowy wydarzenia.

- To tacy sami młodzi ludzie jak ich rówieśnicy. Przyjeżdżają, bo pociąga ich relacja z Bogiem

Pomysłodawcą Miasteczek Modlitwy jest ks. Zbigniew Kucharski, asystent generalny KSM. Młoda męczennica z Wał Rudy jest patronką Stowarzyszenia. Duchowny zauważył, że KSM-owicze, którzy angażują się w działania społeczno-patriotyczne potrzebują formacji wewnętrznej, dlatego pięć lat temu zorganizowano pierwsze Miasteczko.

Do dziś jego formuła jest opracowywana i modyfikowana i zarówno ks. Adamczyk, jak i młodzi uczestnicy spotkania szukają inspiracji w życiu swej rówieśnicy, która uczyniła swe życie modlitwą.

- Tu dowiadują się, że modlitwa to samo życie, że trzeba zanurzyć się w tym źródle jak w wodzie - wyjaśnia duszpasterz. A Karolina modliła się cały dzień, od świtu do nocy, także w nocy i mówiła: Jeszcze się wyśpię. Gdy jej matka pewnego dnia spytała, co tak wciąż mamrocze pod nosem odpowiedziała, że "Zdrowaśki". Jeśli miała możliwość, szła jak najczęściej na Mszę św. do Radłowa, położonego 8 km od rodzimej wioski, a gdy wybudowano kościół w Zabawie, który znajduje się 5 km od domu jej rodziców, była na niej niemal codziennie.

- Trafiłem do Miasteczka, bo poproszono mnie żebym został ojcem duchowym, Karolina zawsze była mi bliska, byłem przewodnikiem pieszej pielgrzymki tarnowskiej, zachodziłem. Zawsze pracowałem z młodzieżą, a od kilku lat razem z członkami KSM wypracowuję formułę, w którą będzie mógł wejść mój następca - mówi ks. Adamczyk.

Udział w Miasteczku Modlitwy trwa tydzień. Jest ono organizowane w okolicach 2 sierpnia, dniu urodzin Karoliny. W tym roku skończy się w niedzielę 3 sierpnia. - Szukaliśmy formuły i ustaliliśmy, że każdy z pięciu pełnych dni pobytu będzie poświęcony innemu rodzajowi modlitwy - uwielbienia, dziękczynienia, prośby, przebłagania, wstawienniczej. I próbujemy naśladować w tym Karolinę.

Naśladowanie polega m.in. na udziale we Mszy św. odprawionej o wschodzie słońca - ona wstawała o 4.30. Uczestnicy Miasteczka modlą się przy pomnika Przejście, poświęconego ofiarom wypadków komunikacyjnych. Młodzież pielgrzymowała tam, gdzie zaczęło się życie wiarą patronki KSM - do kościoła parafialnego w Radłowie. Weźmie udział w Drodze Krzyżowej w nocy, z pochodniami, szlakiem męczeństwa Karoliny w wałrudzkim lesie. Uczestniczy też w nocnej adoracji. Uwielbiają tę modlitwę, nie chce im się wychodzić z kościoła - mówi ks. Adamczyk.

KSM-owicze biorą także udział w grupach dzielenia. Czytają Pismo Święte. W tym roku motywem rozważań jest woda i rzeczywistość, którą symbolizuje w Biblii.

W programie przewidziane są tez dyskusje, spotkania z gośćmi, koncerty.

Opiekun duchowy Miasteczka opowiada o rozmowach z młodymi i ich intuicjach. Jeden z uczestników powiedział kiedyś, że jest przekonany, że uciekająca przed rosyjskim żołnierzem Karolina odwróciła się w pewnym momencie i spojrzała w oczy swojemu zabójcy, bo mu przebaczyła. - My wciąż potrzebujemy przebaczenia i młodzi to czują, bo to, co, niszczy nasze życie, nasze rodziny, to brak przebaczenia - wyjaśnia ks. Adamczyk.

W tym roku myśl, która się przewija w rozważaniach uczestników Miasteczka jest zachęta żeby się nie bać. "Nie lękajcie się" - to zdanie powtórzone w Piśmie Świętym ponad trzysta razy - wyjaśnia opiekun duchowy spotkania. Bóg mówi do człowieka żeby się nie bał, żeby zaufał, bo wybrał go Bóg. "Nie lękajcie się" - mówił Jan Paweł II w swej inauguracyjnej Mszy św. na Placu św. Piotra w Rzymie. Męczennicy przestają się w pewnej chwili bać, bo wiedzą, że nie idą na śmierć, a do Boga.

Karolina Kózkówna urodziła się 2 sierpnia 1898 r. w wielodzietnej rodzinie w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda. Mimo młodego wieku i braku specjalistycznego wykształcenia prowadziła bardzo aktywne działania na rzecz społeczności lokalnej. Była animatorką i liderką życia religijnego.

Należała do stowarzyszeń religijnych, angażowała się w tworzenie i formowanie nowej wspólnoty parafialnej powstałej z połączenia dwóch miejscowości, gdy została utworzona nowa parafia w Zabawie. Uczyła katechizmu dzieci z wioski, organizowała dla nich zajęcia, przygotowywała do przyjęcia Komunii św. chorych współmieszkańców. Pomagała w prowadzeniu prywatnej biblioteki wujowi Franciszkowi Borzęckiemu, umożliwiała dorosłym dostęp do literatury religijnej.

Wrażliwa na potrzeby chorych i biednych odwiedzała ich w domach i wspierała w potrzebach. Była przykładem pracowitości i uczciwości oraz poczucia odpowiedzialności za rodzinę. Swoją postawą zdobyła powszechne uznanie i szacunek wśród współmieszkańców, kórzy mówili, że jest "pierwszą duszą do nieba" a także społeczne i religijne zaangażowanie w rozwój drugiego człowieka. Zginęła heroicznie broniąc się przed gwałtem, broniąc swej godności i honoru 18 listopada 1914 r. gdy została zaatakowana i w bestialski sposób zamordowana przez carskiego żołnierza.

Jan Paweł II beatyfikował ją 10 czerwca 1987 r. w Tarnowie. Jest patronką Ruchu Czystych Serc, Szkolnych Kół Caritas, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i diecezji rzeszowskiej, przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, które mają się odbyć w 2016 r. w Krakowie. Episkopat Polski podjął decyzję o ogłoszeniu jej współpatronką polskiej młodzieży obok dotychczasowego patrona - św. Stanisława Kostki. Jej wspomnienie liturgiczne przypada 18 listopada.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Młodzież z KSM na Miasteczku Modlitwy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.