Mordując chrześcijan krzyczeli "Allach akbar"

(fot. flickr.com/ by Jeff Attaway)
Radio Watykańskie

Co najmniej dziesięciu zabitych chrześcijan i trzy podpalone kościoły - to wciąż prowizoryczny bilans kolejnej krwawej niedzieli w Nigerii. Do zajść doszło w dwóch miasteczkach na północy kraju. Rano niezidentyfikowani sprawcy podłożyli ogień w kościołach i zaatakowali posterunek policji, zabijając dwóch stróżów prawa.

Wieczorem napadli na chrześcijańską wioskę. Świadkowie potwierdzają, że za atakami stoją członkowie fundamentalistycznego ugrupowania islamskiego Boko Haram.

"Oprawcy doskonale wiedzieli gdzie mieszkają chrześcijanie. Do wioski dotarli po zmroku i od razu weszli do ich domów. Kiedy ktoś próbował uciec, z zimną krwią podrzynali gardła maczetami" - w tych dramatycznych słowach napad na wioskę Chibok opisuje jeden z mieszkańców. Jak dodaje, napastnicy mordowali z okrzykiem na ustach: "Bóg jest wielki", po czym puścili z ogniem domy chrześcijan. Policja wciąż nie podała ostatecznego bilansu ofiar.

DEON.PL POLECA

Członkowie islamskich bojówek Boko Haram od lat walczą o utworzenie na północy Nigerii muzułmańskiego państwa, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. Mordują nie tylko chrześcijan, ale także przedstawicieli umiarkowanego islamu, którzy nie popierają ich planów. Szacuje się, że tylko w tym roku z ich rąk zginęło ponad 600 osób.

Dziś rano zaatakowali oni meczet i targowisko w mieście Kano. Świadkowie mówią o "potężnych eksplozjach". Jednocześnie nigeryjskie siły rządowe poinformowały o zabiciu jednego z przywódców Boko Haram. Abdulkareem Ibrahim znajdował się na liście 17 najbardziej niebezpiecznych terrorystów powiązanych z Al Kaidą. Skonfiskowano też znaczne zapasy materiałów wybuchowych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mordując chrześcijan krzyczeli "Allach akbar"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.