Na Haiti uprowadzono 17 misjonarzy. Są w rękach gangu

fot. Depositphotos
PAP / pk

Szczegóły porwania pozostają niejasne, ale miejscowi urzędnicy twierdzą, że misjonarze zostali porwani z autobusu jadącego na lotnisko, skąd niektórzy z nich mieli kontynuować podróż do innego miejsca na Haiti - informuje sobotni The New Jork Times.

17 chrześcijańskich misjonarzy ze Stanów Zjednoczonych i członkowie ich rodzin, w tym dzieci, zostali porwani w sobotę przez gang w Port-au-Prince, gdy opuszczali sierociniec udając się autobusem na lotnisko.

Rzecznik Departamentu Stanu nie skomentował uprowadzenia na Haiti w sobotni wieczór.

Polityczne wstrząsy

Haiti od lat znajduje się w stanie politycznych wstrząsów, a porwania zarówno bogatych, jak i biednych są niepokojąco powszechne. Ale nawet w kraju przyzwyczajonym do powszechnego bezprawia porwanie tak dużej grupy Amerykanów zaszokowało urzędników swoją bezczelnością - pisze NYT.

DEON.PL POLECA

Zdaniem gazety w stolicy Port-au-Prince narasta przemoc. Według niektórych szacunków gangi kontrolują obecnie mniej więcej połowę miasta. W poniedziałek gangi ostrzelały autobus szkolny w Port-au-Prince, raniąc co najmniej pięć osób, w tym studentów, a inny autobus został porwany przez gang.

Paraliż kraju

Bezpieczeństwo załamało się wraz z rozpadem polityki kraju. Demonstranci rozwścieczeni powszechną korupcją domagali się obalenia prezydenta Jovenela Moise dwa lata temu, co skutecznie sparaliżowało kraj. Konflikt uniemożliwił chorym leczenie w szpitalach, dzieciom uczęszczanie do szkoły, pracownikom chodzenie do pozostałych niewielu miejsc pracy, a nawet uniemożliwił dopływ prądu w niektórych częściach kraju.

Od tego czasu gangi stały się tylko bardziej asertywne. Działają bez ograniczeń, porywając dzieci w drodze do szkoły i pastorów w trakcie posługi.

Polityczne zamieszanie w kraju nasiliło się jeszcze bardziej po tym, jak Moise w lipcu został zamordowany w swoim domu. Zabójstwo nadal pozostaje niewyjaśnione. Nieliczni pozostali w kraju urzędnicy wkrótce zaczęli walczyć o kontrolę nad rządem, frakcyjność trwa od miesięcy, a urzędnicy oskarżają się nawzajem o udział w spisku mającym na celu zabicie prezydenta.

Porwanie misjonarzy a misja ONZ

Porwanie amerykańskich misjonarzy miało miejsce zaledwie dzień po tym, jak Rada Bezpieczeństwa ONZ przedłużyła swoją misję na Haiti o dziewięć miesięcy w jednomyślnym głosowaniu w piątek. Wielu Haitańczyków wzywa Stany Zjednoczone do wysłania wojsk w celu ustabilizowania sytuacji, ale administracja Bidena patrzy na to niechętnie.

Niektóre części stolicy Haiti, w tym miejsca, w których doszło do porwań, są tak niebezpieczne, że wielu mieszkańców uciekło, pozostawiając tętniące życiem ulice prawie opuszczone. Wiele ulic zostało przekazanych gangom, a niewielu mieszkańców wychodzi na zewnątrz nawet w ciągu dnia.

Gangi porywają nawet biednych sprzedawców ulicznych, a kiedy nic nie znajdują w ich portfelach lub niewiele, czasami żądają, aby sprzedali przedmioty w swoich domach, takie jak radia i lodówki. Na początku tego roku klasa uczniów skrzyknęła się, aby zebrać pieniądze na zapłacenie okupu za kolegę - pisze NYT.

Źródło: PAP / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na Haiti uprowadzono 17 misjonarzy. Są w rękach gangu
Komentarze (1)
17 października 2021, 18:13
Gdzie jest ten "świat demokracji", sprawiedliwości, tolerancji, praw człowieka, itp? śmiech na sali. Gdzie jest UE czy USA? Gdzie jest to "potężne" ONZ? Gdzie jest Trybunał Europejski, "zieloni", "czerwoni", "niebiescy"? Gdzie jest OBWE, obrońcy demokracji i praw człowieka? Obrońcy przyrody i zwierząt? Gdzie są tzw. obrońcy dzieci? No, oni wszyscy patrzą na Polskę i uczą ją demokracji i poszanowania praw ludzkich, bo to u nas najgorzej! Kpina. Ten zgniły świat pełny pięknych słów i deklaracji, w obliczu tego co się teraz dzieje na Haiti i w tylu innych krajach do końca się kompromituje. Wstyd. I co na to KK? Czym się zajmujemy? Ekologią, ociepleniem, itp. A tu giną i cierpią ludzie. Teraz, nie za 20 czy 50 lat. Teraz!