Na Kościół trzeba patrzeć oczami wiary
Nawiązując do życia i posługi św. Piotra i św. Pawła abp Hoser podkreślił w homilii, że tym, co łączyło ich obu, była miłość do Chrystusa, która w momencie śmierci była wręcz bezgraniczna, oraz miłość do Kościoła, który zakładali.
Następnie hierarcha mówił o podziałach, niesnaskach i niezgodzie, które panowały w pierwszych wspólnotach chrześcijańskich. Zauważył, że już sama obecność św. Piotra, czy św. Pawła przywracała Kościołowi jedność. - Oni pozwolili Bogu prowadzić się - mówił biskupp warszawsko-praski. Dodał, że apostołowie „z konfrontacji ludzkich kalkulacji, obliczeń i racji zawsze wychodzili zwycięsko, gdy słysząc głos Ducha Świętego szli za Jego światłem i natchnieniami realizowali wolę Stwórcy”.
Tłumacząc nazywanie Kościoła ‘powszechnym sakramentem zbawienia’ abp Hoser podkreślił, że "jedynie w Nim dostępne są klucze otwierające drogę do Królestwa Niebieskiego". Jak zaznaczył, "choćby tylko po to, by sprawować władzę kluczy otwierającą drzwi do nieba racja istnienia Kościoła jest dostateczna".
Dlatego hierarcha apelował, aby patrzeć na Kościół oczyma wiary. „Już w ‘Wyznaniu Wiary’ wyznajemy nie wiedzę o Kościele, nie ten Kościół widzialny, który oglądamy naszymi oczami, dostrzegając Jego ludzkie słabości, ale wiarę w Kościół, który jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, jest sakramentem zbawienia. W Nim Bóg istnieje, bo duszą Kościoła jest Duch Święty”- podkreślił abp Hoser.
Nawiązując do coraz częściej pojawiających się głosów oddzielających wiarę w Boga od przynależności do wspólnoty Kościoła, ordynariusz warszawsko-praski zaznaczył, że „nie ma różnicy między Jezusem Chrystusem a Jego Kościołem, którego jest On ciałem”.
Na zakończenie Mszy św. abp Hoser wyraził radość ze współpracy z kapłanami, osobami życia konsekrowanego i wiernymi świeckim w budowaniu Kościoła diecezjalnego. „Dziękuję Bogu za współpracę i zaufanie za to, że mogę na was wszystkich liczyć” - dodał.
28 czerwca minęła 3. rocznica ingresu abp. Hosera do katedry św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika na warszawskiej Pradze.
Skomentuj artykuł