Na Krecie zakończył się Sobór Wszechprawosławny

(fot. shutterstock.com)
KAI / psd

Uroczysta liturgia w cerkwi św. Piotra i Pawła w Chanii na Krecie zakończyła 26 czerwca Sobór Wszechprawosławny - pierwsze tego rodzaju wydarzenie w Kościele wschodnim od ponad 12 wieków. Po odśpiewaniu Ewangelii abp Hiob z Patriarchatu Konstantynopolskiego odczytał przesłanie soborowe do ludu prawosławnego i do wszystkich ludzi dobrej woli, zatwierdzone przez ok. 230 zwierzchników i biskupów 10 lokalnych Kościołów autokefalicznych, które wzięły udział w tym zgromadzeniu.

Ten 12-punktowy dokument podsumowuje tygodniowe prace tego gremium, postrzeganego przez wszystkich jako historyczne. Stanowi syntezę głównych tematów i postanowień Soboru, którego najważniejszym celem było głoszenie jedności prawosławia. Nie jest ono "federacja Kościołów", lecz "jednym, świętym, katolickim [powszechnym] i apostolskim Kościołem" wyznania wiary, przypomina orędzie.

Obrady robocze zakończyły się już wczoraj, a w przemówieniu zamykającym je patriarcha konstantynopolski Bartłomiej wyraził radość i nadzieję, które - jak zaznaczył - są pierwszymi owocami Soboru, mimo wszystkich trudności i bólu, spowodowanego nieobecnością czterech Kościołów: Antiocheńskiego, Bułgarskiego, Gruzińskiego i Rosyjskiego.

Nawiązując do dyskusji nad 6 dokumentami, jakie omawiano od 20 bm., honorowy zwierzchnik światowego prawosławia zauważył, że "nie wszystko układało się gładko, ale była wola wszystkich, aby usuwać trudności dzięki światłu Ducha Świętego, który poprowadził nas do zgody". Podkreślił, że jest to największy wkład, jaki możemy wnieść naszemu Kościołowi i całej ludzkości". "Wszyscy razem zapisaliśmy nową kartę historii i wysławiamy za to Boga" - dodał.

DEON.PL POLECA


Ogłoszone dzisiaj orędzie, podpisane przez zwierzchników i członków delegacji Kościołów uczestniczących w Soborze, jest wielką pochwałą dialogu, przede wszystkim wewnątrzprawosławnego. Ma on służyć niesieniu świadectwa o Ewangelii miłości, pokoju, sprawiedliwości i pojednania, które Kościoły te postrzegają jako ich powołanie w obliczu wyzwań dzisiejszego świata. Następnie chodzi o dialog z innymi Kościołami chrześcijańskimi, któremu Bartłomiej poświęca się niezmordowanie w ciągu prawie 25 lat swego posługiwania na tym urzędzie. Mówiąc o tym wczoraj patriarcha podkreślił, że "jedność prawosławna służy także sprawie jedności chrześcijan". Sobór, zachęcając do dialogu międzychrześcijańskiego, zastrzega jednocześnie, że "nie może być kompromisów w sprawach wiary".

Orędzie zachęca też do "rozsądnego" dialogu międzyreligijnego, stwierdzając m.in.: "Eksplozja fundamentalizmu, jaką dostrzegamy w wielu religiach, jest wyrazem chorej religijności" i w tej sytuacji "poważny dialog międzyreligijny pomaga znacząco wspierać wzajemne zaufanie, pokój i pojednanie".

Ale dialog, który prawosławie chce otworzyć i który będzie prowadzony w przyszłości w sposób instytucjonalny wraz z organizowanymi kolejnym soborami, o czym już wyraźnie mówiono, dotyczy również całego świata dzisiejszego ze wszystkimi jego możliwościami, zagrożeniami, złudzeniami, pytaniami i odpowiedziami prawdziwymi lub domniemanymi. Proces dialogu rozpoczyna się i - jak mówiono o tym 24 bm. na konferencji prasowej - nie można wprawdzie jeszcze przewidywać jego wyników, ale "jest on owocem sam w sobie".

Sobór wyraża troskę o los chrześcijan i wszystkich prześladowanych mniejszości na Bliskim Wschodzie. Nawiązując do kryzysu uchodźców wzywa kraje, w których uchodźcy szukają schronienia, aby "do granic możliwości, a nawet poza nie" udzielały im pomocy. Dokument podkreśla też "fundamentalne prawo człowieka do ochrony wolności religijnej".

Nie potępiając w sposób wyraźny homoseksualizmu podkreślono wartość małżeństwa jako "nierozerwalnego związku miłości mężczyzny i kobiety". Dokument Soboru podkreśla też dotychczasowe osiągnięcia w dziedzinie stosunków między wiarą a naukami przyrodniczymi, dodając zarazem, że w tych sprawach nie zabiega o "opiekuńczość". Prawosławie nie zamierza też zabierać głosu we wszystkich sprawach naukowych, wskazuje jednak na "ujemne skutki" niektórych osiągnięć naukowych, jak manipulacja wolnością, utrata cennych tradycji i niszczenie środowiska naturalnego. Są to "kwestie wartości moralnych". Kryzys ekologiczny - czytamy dalej - "ma przyczyny duchowe i moralne". Chrześcijańską odpowiedzią na to jest apel o "pokutę" i postawę ascetyczną.

Według przewodniczącego Konferencji Biskupów Prawosławnych Niemiec, metropolity Augustyna najważniejszym osiągnięciem obrad na Krecie jest to, że "Święty i Wielki Sobór został ogłoszony jako stały organizm Kościoła prawosławnego". Nawet jeśli dokument końcowy nie ujawnia, że - tak, jak proponowano podczas obrad - Sobór będzie się zbierał co siedem lat, to istotne jest to, że prawosławni nie będą już musieli czekać dziesiątki a nawet setki lat na kolejne takie zgromadzenie ogólnokościelne - powiedział 26 czerwca 78-letni metropolita, który wchodził w skład delegacji Patriarchatu Konstantynopolskiego, niemieckiej agencji katolickiej KNA.

Pozytywnie ocenił on kontrowersyjną debatę na temat ekumenizmu. Według niego dyskusja ta była o tyle ważna, że "także Kościół prawosławny jest częścią Kościoła powszechnego, żyjącą w różnych warunkach". Biskupi ze wszystkich kontynentów mówili o swoich doświadczeniach ekumenicznych i te ich relacje wpłynęły na ostateczny kształt dokumentu ekumenicznego, który "zapisał, że dialog i poszukiwanie utraconej jedności jest trwałym zadaniem naszego Kościoła".

Odnosząc się do nieobecności na Krecie przedstawicieli czterech Kościołów metropolita Augustyn powiedział, że system Soboru umożliwia podpisanie postanowień z Krety również w późniejszym okresie. Zwrócił ponadto uwagę, że do uchwalonych dokumentów wprowadzono korekty, sugerowane przez niektórych z nieobecnych patriarchów. Dlatego "drzwi nie są całkowicie zamknięte" - dodał.

Uczestnicy zakończonych wczoraj obrad są przekonani, że prawosławie wchodzi obecnie w trzecie tysiąclecie z nowym podejściem i akceptuje wyzwanie, jakim jest dochowanie w tych nowych czasach wierności swej tradycji.

"Święty i Wielki Sobór otworzył nasz widnokrąg na świat w jego różnorodności i wielorakości. Uwypuklił naszą odpowiedzialność w tym miejscu i w chwili, ale zawsze w perspektywie wieczności. Kościół prawosławny, utrzymując w stanie nienaruszalnym swój charakter sakramentalny i soteriologiczny, jest wrażliwy na ból, niepokoje oraz na wołanie o pokój i sprawiedliwość narodów świata. I głosi każdego dnia dobrą nowinę o Jego zbawieniu, głosząc Jego chwałę wśród narodów i Jego cuda wśród wszystkich ludów (Ps 95)" - stwierdza dokument soborowy.

Na Krecie obecnych było, oprócz prawosławnych, także 15 obserwatorów z innych Kościołów, w tym przewodniczący: Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan - kard. Kurt Koch i Rady Kościołów Ewangelickich w Niemczech - bp krajowy Heinrich Bedford-Strohm.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na Krecie zakończył się Sobór Wszechprawosławny
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.