"Na odchodne usłyszałem, żebym wyp... do kościółka". Protestujący napadli na kapucyna, wzięli go za "naziola"

(fot. PAP/Radek Pietruszka / facebook.com)
facebook.com / kk

"Próbowałem jakoś wytłumaczyć, że mnie myli z kimś. Ale za chwilę pojawiło się jeszcze jego dwóch kolegów. Wtedy zrozumiałem, że jest bardzo źle. Nazywali mnie naziolem, kimś tam jeszcze i kazali krzyczeć jedno z haseł protestu" - relacjonuje ofiara napadu.

Poszedłem dziś zobaczyć blokadę Warszawy i protest, posłuchać co ludzie krzyczą itd. Jeśli mam okazję to lubię poobserwować z bliska takie wydarzenia. Zawróciłem spod trybunału i wracałem do klasztoru. Byłem ubrany na czarno, wydaje mi się że dość zwyczajnie. Szedłem i rozmawiałem przez telefon. Przez jakiś czas obok mnie jechał jakiś człowiek na rowerze i uważnie mi się przyglądał. W pewnym momencie zajechał mi drogę i zaczął coś mówić o hajlowaniu. Wtedy zrozumiałem, że będzie już tylko gorzej. Próbowałem jakoś wytłumaczyć, że mnie myli z kimś. Ale za chwilę pojawiło się jeszcze jego dwóch kolegów. Wtedy zrozumiałem, że jest bardzo źle. Nazywali mnie naziolem, kimś tam jeszcze i kazali krzyczeć jedno z haseł protestu: 'j**** Bosaka'... Więc się zaśmiałem niewyraźnie pod nosem i nie dowierzałem w ogóle, że to się dzieje. Obrońcy wolności zrozumieli, że za chwilę padnę na chodnik nawet bez bicia (ja nie umiem się bić i byłem wystraszony całą sytuacją) więc zaczęli się śmiać, że jestem obsrany. Tak, jestem obsrany - powiedziałem - szczególnie, że jesteśmy w sytuacji trzech na jednego, a ja nie bardzo wiem za kogo mnie biorą. W odpowiedzi usłyszałem, że "wy" (ciągle nie wiem jednak kto) zawsze tak robicie. Sytuacja nabierała gęstości, piącha wisiała w powietrzu (na szczęście jedna), ceną za wolność i wszystkie zęby było tylko to hasło, które powiedziałem z jakimś potwornym zażenowaniem. W gębę nie dostałem, na odchodne usłyszałem, żebym wyp******** z kolegami do kościółka...

Tyle. Obrazek z pokojowej manifestacji walczącej 'tylko' o prawa kobiet.

DEON.PL POLECA

Wszystko fajnie, ale ubrać też się trzeba właściwie.

Wpis ukazał się na Facebooku br. Szymona Janowskiego:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Na odchodne usłyszałem, żebym wyp... do kościółka". Protestujący napadli na kapucyna, wzięli go za "naziola"
Komentarze (13)
AS
~Andrzej Subdaszewski
29 października 2020, 21:53
agresja pewnej grupy młodych ludzi jest ogromna. Ale czego się spodziewaliśmy. Zostawiliśmy tych ludzi dawno temu samych sobie. W swoim kręgu wyrobili przekonanie, kto nie z nami ten wróg i trzeba go unicestwić, kto nie jest taki jak ja, ten nie zasługuje na życie. Nie widzieliście tego. Nie widzieliście, jak w grupie na forach społecznych niszczyli osoby mające chociaż trochę odmienne zdanie. Nie widzicie w ich oczach szaleństwa. A co miało z nich wyrosnąć, kiedy daliśmy im do ręki komputery, kolejne wynalazki, na których gry ociekały krwią, robiliśmy dla nich bajki, w których było więcej agresji niż w w Rambo. Kiedy przez kilkadziesiąt lat otaczaliśmy ich kultem siły. To tylko ja widziałem, że Reksio różni się od Pandy Kung-fu? Dzisiaj atakują Kościół, bo Kościół jest dobrym obiektem do wyrażania agresji. Celem każdego bandyty jest uzyskanie jak największego rozgłosu. Jutro podpalą dom starców, bo to też im da rozgłos.
religijny frustrat
28 października 2020, 03:36
"hasło, które POWIEDZIAŁEM z takim potwornym zażenowaniem" - i jak się Brat(?) / Ojciec(?) z tym czuje? Z czystej ciekawości pytam - bo wiele razy słyszałem na kazaniach, że takie 'pójście na kompromis' jest niedopuszczalne... Że kiedyś też wystarczyło 'tylko' sypnąć kadzidło na jeden czy drugi ołtarzyk i dalej wierzyć sobie w co tylko się chce... A że dla chrześcijan wzorem powinni być ci, którzy jednak tego nie robili...
IK
~In Kab
29 października 2020, 18:28
Może pan nam opowie, jakby czuł się w takiej sytuacji? Kiedy ktoś stanąłby z grubym kijem i kazał się czołgać w kałuży, wypowiadając poniżające słowa... Słuchamy!
religijny frustrat
30 października 2020, 02:58
ja nigdy nikogo nie nauczałem, że 'tchórzostwo jest grzechem', że 'zawsze trzeba odważnie dawać świadectwo' itp - a księża i owszem... także chętnie posłucham jednego z nich, jak to wygląda w praktyce...
SJ
~Szymon Janowski
27 października 2020, 14:05
Nie napadli na kapucyna, tylko na człowieka którego podejrzewali o przynależność do innego środowiska. Z powodu ubrania. To ważne rozróżnienie bo tytuł wprowadza w błąd. Byłem tam bez habitu, ubrany na czarno (co okazało się błędem) i po prostu szedłem ulicą
MK
~Michał Kapała
28 października 2020, 02:29
W każdym razie bardzo mi przykro, że miał Pan taką nieprzyjemną sytuację. Nie chodzi o to, żeby się bić. Też nie popieram takich akcji. Bardzo szanuję za sprostowanie.
IK
~In Kab
29 października 2020, 18:31
A gdy napadają na zakonnika myśląc , ze to ktoś inny, to mniej boli. Napadli na człowieka, każdego mogło to spotkać.
SJ
~Szymon Janowski
27 października 2020, 14:03
Nie napadli na kapucyna.
JK
~Jan Kowalski
27 października 2020, 12:09
No cóż, druga strona mówi o katolickich bojówkach w postaci nazistów zwanych narodowcami, kiboli znanych ze stadionowych rozrób, łysych karków z muskułami po sterydach z rękami 10 cm od tułowia. Kościół celowo ale bezmyślnie został przez Episkopat wplątany w spór ideologiczny, trudno się więc dziwić takim sytuacjom. Natomiast abp Gądecki mylący obraz wykreowanego świata tylko z TVP/TVPis z rzeczywistością powinien jak najszybciej zrezygnować z funkcji.
AJ
~Angelika Jakaśtam
27 października 2020, 20:16
To znajdź lepszy pomysł,aby m.in. młodzi ludzie,kobiety nie były za zabijaniem kogokolwiek.Dekalog:"NIE ZABIJAJ"!!!...nawet gdy sytuacja jest niezmiernie trudna,a może nawet heroiczna..."NIE ZABIJAJ"!!!...........
JK
~Jan Kowalski
28 października 2020, 10:25
Bóg nikogo do niczego nigdy nie zmuszał. Zostawił człowiekowi wolną wolę. To właśnie próba narzucania swojego zdania przez katolików całemu społeczeństwu doprowadziła do protestów. Obecna sytuacja jest przede wszystkim porażką Kościoła który świadomie i celowo wmieszał się w politykę. Efekt będzie dla Kościoła bardzo bolesny.
IK
~In Kab
29 października 2020, 18:33
Bóg zostawił nam Dekalog. W jakim celu, pana zdaniem?
AK
~Andrzej Kowalczyk
29 października 2020, 22:15
Oczywiście, że nie, paru ludzi potopił, paru spalił, bo myśleli, że Bóg dał im wolną wolę i mogą robić co chcą, Abraham miał coś z synem zrobić, już dokładnie nie pamiętam o co chodziło, ale chyba Bóg coś tam od niego chciał. Ażeby lud izraelski ochronić przed gniewem Boga Mojżesz zabił kilku swoich ludzi - coś tam mówi się o 3 tys. ale kto by tam wierzył w bajanie. Matka Boska spotykała się w Fatimie z dziećmi, bo akurat miała trochę wolnego czasu i postanowiła wyrwać się na pogaduszki. Nie mówiła, że Bóg czegoś od nas oczekuje. Wasze rozumienie wolności sprowadza się do pojęcia anarchii, wolno wszystko - oczywiście zgodnie z moimi oczekiwaniami, bo ja mam prawo do wolności, inni np. ONR - nie oni nie mają prawa do wolności, to są podludzie.