Na terenie klasztornym powstanie obóz?

W przyszłym roku na ziemiach należących do klasztoru św. Nila ze Stołobieńska w obwodzie twerskim, rozpocznie się budowa stałej siedziby obozu młodzieżowego "Sieligier". Sprawa ta wywołuje ostre spory zarówno w obwodzie, jak i na szczeblu federalnym.

To właśnie w pomieszczeniach dzisiejszego klasztoru w latach 1939-40 trzymano jeńców polskich, których potem rozstrzelano w Ostaszkowie i Katyniu. W 2009 delegacja klasztoru odwiedziła Polskę.

Według moskiewskiego dziennika "Izwiestija", który nagłośnił całą sprawę, Rosyjski Komitet ds. Młodzieży (Rosmołodioż) na prośbę Ministerstwa Sportu i Turystyki otrzymał w tym roku w bezpłatne użytkowanie ziemie klasztoru-pustelni św. Nila Stołobieńskiego. Powstanie tam stacjonarna struktura dla obozu "Sieligier".

Teren ten, przekazany wcześniej klasztorowi przez władze guberni twerskiej, ma status "terytoriów i obiektów szczególnie chronionych", co oznacza, że nie wolno tam niczego zmieniać bez zgody najwyższych czynników. Chodzi o 18,76 ha najlepszych ziem koło wsi Swietlica w rejonie ostaszkowskim obwodu twerskiego.

- Obóz rozwija się i oni (przedstawiciele Rosmołodioż) chcą zaprowadzić tam porządek, a nie mieszkać stale w namiotach - powiedział dziennikowi minister sportu Rosji Witalij Mutko. Według wstępnych ocen budowa całego kompleksu wyniesie ok. 125 mln rubli.

W obwodzie twerskim wiadomość o planach wywołała głębokie poruszenie. Pochodzący z tego terenu deputowany do Dumy Państwowej Aleksiej Czepa zapowiedział, że poprosi ministerstwo i Komitet o wyjaśnienie prawomocności sprawy.

Inny miejscowy działacz w rozmowie z "Izwiestiami" wyraził przekonanie, że niedopuszczalne jest lokowanie "młodzieżowego sabatu" obok jednego z najważniejszych klasztorów i jednej z największych świętości rosyjskich.

W samym monasterze stosunek do całej sprawy jest bardzo zróżnicowany. Według jednego z mnichów, reakcja na prośbę o przekazanie ziemi pod obóz była "tragiczna", a przełożony wspólnoty miał nawet trafić do szpitala z tego powodu.

Tymczasem tenże przełożony o. archimandryta Arkady powiedział moskiewskiemu dziennikowi, że zawsze był za przekazaniem ziem, a młodzi ludzie z obozu przychodzą codziennie do klasztoru "głodni duchowo", uczestniczą w liturgiach i masowo przyjmują komunię św.

Pytany o reakcję na skargi pielgrzymów z powodu głośnej muzyki, dochodzącej z obozu, oświadczył, że jego współbracia już do niej przywykli. "Nasz kontakt z młodymi to praca misyjna. Nie można powiedzieć, że przynoszą oni z sobą tylko grzeszność" - zauważył o. Arkady.

Klasztor męski św. Nila na wyspie Stołobnoje leży na terenie prawosławnej diecezji twerskiej i w obwodzie twerskim. Sama wyspa stała się sławna w Rosji dzięki jednemu ze świętych tamtejszego prawosławia - Nilowi Stołobienskiemu (†1554). W 1594 powstała tam wspólnota mnisza, a gdy w maju 1667 zaczęto tam budować klasztor, odkryto dobrze zachowane szczątki świętego. Zespół klasztorny, a zwłaszcza istniejąca na jego terenie pustelnia, był jednym z najważniejszych ośrodków rosyjskiego monastycyzmu, skąd wyszło wiele czołowych postaci tamtejszego życia duchowego. Odegrał również wielką rolę w oświatowym i kulturalnym życiu Rosji. W 1807 otwarto tam bezpłatną szkołę dla sierot po duchownych.

Po wybuchu rewolucji październikowej 1917 r. klasztor, coraz bardziej ograniczany w swych działaniach, przetrwał do 1927, po czym zamieniono go najpierw na ośrodek poprawczy dla nieletnich, których wręcz zachęcano do niszczenia bezcennych fresków i innych zabytkowych części jego wyposażenia. Następnie przetrzymywano tu jeńców polskich, sprowadzanych po wojnie 1939 i których rozstrzelano później w Katyniu i pod Twerem. W 1991 placówka wróciła do Kościoła.

We wrześniu 2009 r. 6-osobowa delegacja mnichów z archimandrytą Arkadym na czele odwiedziła Polskę i m.in. na Jasnej Górze otrzymała w darze kopię Cudownego Obrazu Matki Bożej, którą obiecała umieścić w kaplicy poświęconej męczennikom rosyjskim i polskim z czasów represji stalinowskich.