„Nasz Dziennik” przeprosił Ewę Czaczkowską

KAI / drr

Na łamach "Naszego Dziennika" w wersji papierowej ukazał się 1 lutego tekst przeprosin wobec dziennikarki "Rzeczpospolitej" Ewy Czaczkowskiej.

Dziennikarka wystąpiła przeciwko wydawcy oraz redaktor naczelnej „ND” o ochronę swych dóbr osobistych po kilku tekstach na swój temat zamieszczonych na łamach tego dziennika w 2007 roku. Wygrała we wszystkich instancjach, a Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną. Ewa Czaczkowska jest pierwszą laureatką Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka.

W 2007 roku Ewa Czaczkowska napisała w "Rz" kilka artykułów, opierając się na materiałach IPN zamieszczonych w Internecie, z których wynikało, że arcybiskup Stanisław Wielgus był przez 20 lat tajnym i świadomym współpracownikiem SB.

Po jej artykułach ukazały się w „Naszym Dzienniku” teksty, których autor zarzucał dziennikarce „Rz” kłamstwa, dopuszczanie się świadomych manipulacji oraz pogardę dla czytelników. Ewa K. Czaczkowska wystąpiła przeciwko wydawcy oraz redaktor naczelnej „ND” o ochronę swych dóbr osobistych. Wygrała we wszystkich instancjach. 20 stycznia br. roku Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną pozwanych.

DEON.PL POLECA

1 lutego na łamach "Naszego Dziennika" ukazał się tekst przeprosin. „Wykonując wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie, Ewa Sołowiej - Redaktor Naczelny dziennika „Nasz Dziennik”, oraz wydawca dziennika „Nasz Dziennik” „Spes” sp.z o.o., składają wyrazy ubolewania z powodu bezprawnego naruszenia dóbr osobistych Redaktor Ewy K. Czaczkowskiej przez opublikowanie materiałów prasowych w dzienniku „Nasz Dziennik” zatytułowanych „Publicystyka pogardy” (z dnia 5 marca 2007 r.) „Między kłamstwem a obmową” (z dnia 5 marca 2007 r.) „Eksperci podwójnej miary” (z dnia 14 marca 2007 r.), zwierających nieprawdziwe informacje i nieuprawnione oceny, iż Redaktor Ewa K. Czaczkowska w publikowanych na łamach dziennika „Rzeczpospolita” artykułach zamieszcza kłamstwa, dopuszcza się świadomych manipulacji oraz pogardza swoimi czytelnikami, które to nieprawdziwe informacje i nieuprawnione oceny godzą w dobre imię i podważają wiarygodność zawodową Ewy K. Czaczkowskiej, a także narażają ją na utratę zaufania niezbędnego dla wykonywania zawodu dziennikarza”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

„Nasz Dziennik” przeprosił Ewę Czaczkowską
Komentarze (18)
NF
Na forach
3 lutego 2011, 11:21
internetowych - niestety - dyskutant zarzuca drugiemu, że "zamieszcza kłamstwa, dopuszcza się świadomych manipulacji oraz pogardza swoimi czytelnikami". Nikt chyba jeszcze z tego powodu nikogo do sądu nie pozwał. Ale dobrze - choć na dwoje babka wróżyła - że sądy ograniczają swawolę - bo chyba nie wolność... - słowa. Co na to premier Orban?
L
leszek
3 lutego 2011, 10:57
Pani Czaczkowska opierała się na istniejących w IPN dokumentach, natomiast ND opierał się na zdaniu ekspertów o wartości tych dokumentów. Wynika z tego, że dwie strony miały rację, z zastrzeżeniem, że jedna ze stron nie zadała sobie trudu poznania prawdy o tych dokumentach, przyjmując bezkrytycznie wszystko, co w dokumentach tych zastała. A sądy, jakie dziś są... każdy widzi. @Karolu, wyrok sądu nic nie mówi o prawdziwości czy nieprawdziwości dokumentów IPN. Nie wypowiada się również na temat tego czy abp. Wielgus był TW czy nie był. Przeczytaj sobie uważnie: [...] iż Redaktor Ewa K. Czaczkowska w publikowanych na łamach dziennika „Rzeczpospolita” artykułach zamieszcza kłamstwa, dopuszcza się świadomych manipulacji oraz pogardza swoimi czytelnikami, które to nieprawdziwe informacje i nieuprawnione oceny godzą w dobre imię i podważają wiarygodność zawodową Ewy K. Czaczkowskiej, a także narażają ją na utratę zaufania niezbędnego dla wykonywania zawodu dziennikarza”. Więc rzecz nie w tym, że ND zarzucił K.Czaczkowskiej tak jak Ty teraz, że: 'nie zadała sobie trudu poznania prawdy o tych dokumentach, przyjmując bezkrytycznie wszystko, co w dokumentach tych zastała.' Rzecz w tym, że ND zarzucił jej złą wolę, ND naruszył dobra osobiste K.Czaczkowskiej twierdząc, że ona: - zamieszcza kłamstwa - czyli świadomie pisze nieprawdę; - dopuszcza się świadomych manipulacji; - pogardza swoimi czytelnikami. A tak poza tym, to Ty również jak widać zarzucasz jej złą wolę twierdząc że: nie zadała sobie trudu poznania prawdy o tych dokumentach, przyjmując bezkrytycznie wszystko, co w dokumentach tych zastała. Ale myślę że wynika to z tego, że Ty nie zadajesz sobie trudu poznania prawdy, a przyjmujesz bezkrytycznie wszystko co ND napisze.
K
Karol
3 lutego 2011, 10:00
To prawda, że w IPN są dokumenty "świadczące" o winie Bpa Wielgusa. Celowo umieściłem w cudzym słowie "świadczące", ponieważ wszystko przemawia za tym, że dokumenty te powstały dużo później, niż wskazywałyby daty na nich umieszczone. Eksperci dość wnikliwie ocenili wartość tych dokumentów, jako spreparowane, ponieważ używane w nich określenia stosowane były dopiero w późniejszym okresie, a nie w czasie, którego rzekomo miałyby dokumenty te dotyczyć. Chodzi o takie określenia jak: "ściśle tajne", "tajne specjalnego przeznaczenia" itp. Pani Czaczkowska opierała się na istniejących w IPN dokumentach, natomiast ND opierał się na zdaniu ekspertów o wartości tych dokumentów. Wynika z tego, że dwie strony miały rację, z zastrzeżeniem, że jedna ze stron nie zadała sobie trudu poznania prawdy o tych dokumentach, przyjmując bezkrytycznie wszystko, co w dokumentach tych zastała. A sądy, jakie dziś są... każdy widzi.
B
bea
3 lutego 2011, 09:52
 Wolność słowa tak. Swawola nie!
J
jio
3 lutego 2011, 09:15
 przeprosili... to też ludzie a Nasz Dziennik może nie idealny, ale bardzo wnikliwie szuka prawdy
G
gal
3 lutego 2011, 08:24
 Zawodowo zajmuje się psychologią, lingwistyką i reklamą i mam w rodzinie osoby, które czytają wyłącznie Nasz Dziennik. Zawsze gdy jestem u nich z zawodowej ciekawości przeglądam i dostrzegam tam skrajną manipulację. Aby być uczciwym powiem, że nie znam żadnej gazety ani innego medium, które by tego nie robiło bardziej czy mniej dyskretnie. Nie musi robić tego wprost a nawet nie musi komentować zjawisk. Wystarczy odpowiednia kolejność przekazywanych treści. Mając własne przekonania szukamy kogoś kto nam je potwierdzi. I dobrze. Pytanie jest jednak takie: czy to są moje przekonania? oraz czy filtruję przyswajane treści przez pryzmat własnej logiki? Jeśli tak to dobrze. Jeśli nie to jestem narzędziem w rękach manipulatorów, ideologów i wszelkiej maści „autorytetów” mających chwilowy dostęp do „mikrofonów”. Gdy kiedyś zaufałem komuś lub czemuś i nieświadomie poddałem się koronkowym technikom manipulacyjnym to przestaję dostrzegać granicę pomiędzy własnymi i narzuconymi poglądami a potem i tak muszę je sobie potwierdzić. A skoro czytają to również inni to znaczy, że warto!? A potem kręci się już błędne koło chorobowe i z wolna zaczynamy być zdolny do nieprawdopodobnych rzeczy. Tych dobrych ale i tych złych. Odpowiadając na jeden z komentarzy mówię TAK! Wierzę w niezawisłe sądy i sprawiedliwe wyroki. Bo dość mam już PARANOI podstępu, szukania wszędzie haków, permanentnej walki, przeciwstawiania się dla zasady, krytykowania bez podstaw itd. Mam również świadomość, że tak jak wszędzie może dojść do nadużyć nawet w sądach. Nie naprawimy tego jednak złem, kłamstwem i działaniami na partyzanta lecz jedynie poddając źle czyniących ludzi (może sędziów, dziennikarzy) systemowi sprawiedliwości. Polecam film „Jak to się robi?” o Piotrze Tymochowiczu, człowieku, który kreuje różne postaci na polityków. Film pokazuje jedynie czubek góry lodowej całego przemysłu kreacji. Po oglądnięciu zachęcam do zweryfikowania Własnych??? Poglądów. I zgadzam się z anonimem
:
:-(((
2 lutego 2011, 18:32
Nasz Dziennik pismo codzienne Kaczyńskiego i Maciarewicza ośmieszające Katolika ---Kup nas a dokopiesz głupim Katolom może najpierw poczytaj, jeśli stać cię mieć własne zdanie
:
:-(
2 lutego 2011, 17:42
ktoś wciąż wierzy w niezawisłość sądów i "sprawiedliwe" wyroki ?!!!
G
gdzie?
2 lutego 2011, 17:33
 Gdzie są teraz komentatorzy, zwolennicy jedynej prawdy objawionej w Naszym Dzienniku, Radiu Maryja i Telewizji Trwam?  Głupio Wam choć trochę?
A
abuelo
2 lutego 2011, 16:01
Nasz Dziennik pismo codzienne Kaczyńskiego i Maciarewicza ośmieszające Katolika ---Kup nas a dokopiesz głupim Katolom
A
abuelo
2 lutego 2011, 15:57
Nasz Dziennik - czasopismo ośmieszające Katolików oraz Zakon REDEMPTORYSTÓW bo czyni zadość jednemu człeczkowi
L
leszek
2 lutego 2011, 14:51
Z redakcji naszego dziennika: Nasz Dziennik jest ogólnopolską gazetą codzienną. Podejmujemy tematykę dotyczącą życia społecznego, kulturalnego, politycznego i religijnego. Propagujemy wartości chrześcijańskie oraz wielowiekową tradycję i kulturę polską. Przekazujemy informacje, o których inne media milczą. Tłumaczymy mechanizmy, które inni ukrywają. Przez ponad trzynaście lat dochowaliśmy się rzeszy wiernych Czytelników, których głosowi oddajemy stale nasze łamy. Chrześcijanin kłamie?, wichrzy?, podburza? dzieli?, ... . Nie to na pewno wcale takie nie jest na jakie wygląda. Sądy sądami a sprawiedliwość musi być po ... ~gal, w ramach autoreklamy to można sobie wszystko napisać, nawet że jak się judzi i napuszcza jednych na drugich oraz szerzy nienawiść to się propaguje wartości chrześcijańskie.
K
kemot
2 lutego 2011, 14:46
 Szkoda, że to sprostowanie nie wpłynie w najmniejszym stopniu na zaufanie czytelników do ND i przekonanie o niewinności arcybiskupa.
G
gal
2 lutego 2011, 14:09
Nie, Ty to piszesz o Naszym Dzienniku, a to nie jest wydawnictwo katolickie. Z redakcji naszego dziennika: Nasz Dziennik jest ogólnopolską gazetą codzienną. Podejmujemy tematykę dotyczącą życia społecznego, kulturalnego, politycznego i religijnego. Propagujemy wartości chrześcijańskie oraz wielowiekową tradycję i kulturę polską. Przekazujemy informacje, o których inne media milczą. Tłumaczymy mechanizmy, które inni ukrywają. Przez ponad trzynaście lat dochowaliśmy się rzeszy wiernych Czytelników, których głosowi oddajemy stale nasze łamy. Chrześcijanin kłamie?, wichrzy?, podburza? dzieli?, ... . Nie to na pewno wcale takie nie jest na jakie wygląda. Sądy sądami a sprawiedliwość musi być po ...
L
leszek
2 lutego 2011, 13:46
Zamieszczenie swoistego sprostowania i przeprosin po przegranej na każdym etapie jest w istocie powiedzeniem swoim czytelnikom: "Drodzy Czytelnicy, robimy Was w balona dopuszczając się manipulacji i kłamstw. Dla tego wydane przez Was pieniądze na zakup naszej publikacji są najdelikatniej mówiąc pieniędzmi wyrzuconymi w błoto lub niczym nie uzasadnionym wsparciem dla obłudy i reakcjonizmu". Ups ..., czy ja to piszę o wydawnictwie katolickim??? Nie, Ty to piszesz o Naszym Dzienniku, a to nie jest wydawnictwo katolickie.
A
anonim
2 lutego 2011, 12:41
 Zamieszczenie swoistego sprostowania i przeprosin po przegranej na każdym etapie jest w istocie powiedzeniem swoim czytelnikom: "Drodzy Czytelnicy, robimy Was w balona dopuszczając się manipulacji i kłamstw. Dla tego wydane przez Was pieniądze na zakup naszej publikacji są najdelikatniej mówiąc pieniędzmi wyrzuconymi w błoto lub niczym nie uzasadnionym wsparciem dla obłudy i reakcjonizmu". Ups ..., czy ja to piszę o wydawnictwie katolickim???
W
wert
2 lutego 2011, 12:13
Nie pierwszy raz ND klamie. Same dyrdymaly zero rzetelnosci dziennikarskiej w tej gazecie (ND)
M
maja
2 lutego 2011, 11:34
Wreszcie "Nasz Dziennik" przyznał, że kłamie.