NIE dla Konwencji Przemocowej. Dlaczego?

(fot. shutterstock.com)
KAI / slo

W najbliższą środę lub czwartek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad przyjęciem przez Polskę zideologizowanej Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ludzie Kościoła w Polsce - biskupi i świeccy - od samego początku dyskusji nad Konwencją odnosili się do niej krytycznie. Dlaczego?

Argumentowali, że dokument nie przyniesie pozytywnych rozwiązań, ugodzi natomiast w rodziny i podważy wartości, na których zbudowana jest nasza cywilizacja.

Wyraźne stanowisko wobec planów ratyfikacji kontrowersyjnej Konwencji wyrazili polscy biskupi już w lipcu 2012 r. Podkreślili w nim, że Konwencja - choć poświęcona jest istotnemu problemowi przemocy wobec kobiet - zbudowana jest na ideologicznych i niezgodnych z prawdą założeniach, których w żaden sposób nie można zaakceptować. Dokument wskazuje m.in., że przemoc wobec kobiet jest systemowa, zaś jej źródłem są religia, tradycja i kultura.

DEON.PL POLECA

Biskupi wskazali m.in. na art. 12 konwencji, który zobowiązuje sygnatariuszy do walki z dorobkiem cywilizacyjnym, traktowanym jako zagrożenie i źródło przemocy. Konwencja wprowadza także definicję płci jako "społecznie skonstruowane role, zachowania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn" (art. 3), przy czym całkowicie pomija naturalne, biologiczne różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną i zakłada, że płeć można dowolnie wybierać lekceważąc biologię.

Szczególny niepokój wzbudziło nałożenie na sygnatariuszy obowiązku edukacji (art. 14) i promowania m.in. "niestereotypowych ról płci", a więc homoseksualizmu i transseksualizmu.

Łączenie słusznej zasady przeciwdziałania przemocy z próbą niebezpiecznej ingerencji w system wychowawczy i wyznawane przez miliony rodziców w Polsce wartości, jest bardzo niepokojącym sygnałem.

Prezydium KEP przypomniało w swoim oświadczeniu, że Kościół katolicki od wielu lat prowadzi dziesiątki placówek w całym kraju, które pomagają ofiarom przemocy w rodzinie.

- Rząd, chcąc zminimalizować ponure zjawisko przemocy wobec kobiet, powinien skupić się m.in. na doinwestowaniu istniejących już inicjatyw oraz powołać nowe, skoncentrować wysiłek zmierzający do tworzenia miejsc pracy dla kobiet - ofiar przemocy, udostępniając im mieszkania socjalne i dokonać skuteczne uregulowania prawne, gdy wskutek agresywnych działań muszą uciekać z mieszkań, będących wspólną własnością małżonków - podkreślono w stanowisku biskupów.

Prezydium KEP przypomniało także, że polskie prawodawstwo ma dostateczne narzędzia do zwalczania zjawiska przemocy, także agresji wobec kobiet. - Uważamy, że Rząd powinien wzmacniać pozycję rodzin, poprawiać poziom opieki zdrowotnej kobiet i dziewcząt, wspierać edukację zawodową kobiet, realizować programy wychowawcze, oparte na wzajemnym szacunku i współdziałaniu obydwu płci, w tym przygotowania do życia w rodzinie - zaznaczyli hierarchowie.

Z kolei w komunikacie z 364. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi zaznaczyli ponownie, że są "przeciwni jakiejkolwiek formie przemocy wobec kobiet i wypowiadają się zdecydowanie za ich równouprawnieniem". Podkreślili przy tym, że Polska ma już obecnie wystarczające rozwiązania prawne, by przeciwdziałać przemocy.

"Nie ma żadnej potrzeby wprowadzania rozwiązań opartych na redefinicji takich pojęć, jak np. płeć, rodzina czy małżeństwo. Niebezpieczeństwa przyjęcia tej konwencji dostrzegają liczne środowiska prorodzinne i kobiece oraz przedstawiciele środowisk naukowych. Ich głosy docierają do Sekretariatu Konferencji Episkopatu" - poinformowali w komunikacie.

30 kwietnia br., dzień po zgodzie Rady Ministrów na przesłanie do Sejmu wniosku o ratyfikację Konwencji przemocowej, rzecznik Episkopatu ks. dr Józef Kloch powtórzył w rozmowie z KAI, że strona kościelna nie może zgodzić się z niektórymi zapisami Konwencji.

- Jesteśmy przeciw przemocy domowej, ale jesteśmy również przeciw zmienianiu definicji rodziny, płci, małżeństwa i to są kwestie, które w Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej budzą niepokój - stwierdził ks. Kloch.

Rzecznik Episkopatu przypomniał, że w dokumencie przesłanym do ratyfikacji w Sejmie znajdują się także inne kwestie, z którymi strona kościelna się nie zgadza. Należy do nich stwierdzenie jakoby to religia była tym czynnikiem, który sprzyja prześladowaniu kobiet, jakoby była źródłem przemocy.

Jak poinformował, w połowie listopada ub. roku na spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu strona kościelna zwracała uwagę na to zagadnienie. "Skoro Konwencja nie określa konkretnej religii, która miałaby być źródłem przemocy wobec kobiet, to należy wnosić, iż dotyczy to wszystkich wyznań. Religia chrześcijańska nie jest tym czynnikiem, który sprzyja nierówności kobiet, czy przemocy wobec nich. Z tym absolutnie nie można się zgodzić" - stwierdził rzecznik KEP.

Przeciw ratyfikacji opowiedziały się także organizacje i stowarzyszenia katolików świeckich, w tym liczne środowiska kobiece.

Członkinie Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet Episkopatu Polski, zwróciły się w lutym br. do premiera Donalda Tuska z prośbą o zaprzestanie działań rządu w celu ratyfikacji Konwencji.

"Zapisy w niej zawarte mają na celu wymuszenie poważnych zmian społecznych w Polsce, w żaden sposób nie skonsultowanych ze społeczeństwem, które w przeważającej części ich nie akceptuje. Może to prowadzić do poważnych protestów i niepokojów społecznych oraz dezorganizacji społeczeństwa" - przestrzegały sygnatariuszki.

List z prośbą o spotkanie i wysłuchanie argumentów za nie podpisaniem Konwencji wystosowały do premiera także członkinie kilku stowarzyszeń kobiecych. Podpisały się pod nim Danuta Baszkowska ze Stowarzyszenia Effatha, Ewa Bednarkiewicz i prof. Maria Ryś ze Stowarzyszenia Fides et Ratio, Jadwiga Chołodniuk, Jolanta Jesiotr-Bulikowska, Alina Petrowa-Wasilewicz - ze Stowarzyszenie Amicta Sole, Ewa Kowalewska z Human Life International oraz Maria Wilczek z Polskiego Związku Kobiet Katolickich.

Działaczki katolickie podkreśliły w nim, że w ramach konsultacji społecznych, dotyczących Konwencji, premier Tusk spotkał się jedynie z członkiniami Kongresu Kobiet, który nie reprezentuje wszystkich środowisk kobiecych w Polsce, dlatego proszą o możliwość zaprezentowania stanowiska katoliczek. Na ich list odpowiedział nie premier Tusk, ale na jego prośbę m.in. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która również nie zechciała spotkać się ze środowiskiem, a wysłała swoje argumenty drogą pocztową.

Do premiera Tuska zwróciła się w tej samej sprawie Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. Autorzy listu pytali, dlaczego konsultacje społeczne w sprawie ratyfikacji Konwencji Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej były prowadzone jedynie ze stowarzyszeniem feministycznym, jakim jest Kongres Kobiet, a pominięte zostały liczne organizacje, które publicznie wypowiedziały się przeciw jej podpisaniu. "

Nie rozumiemy dlaczego w tak ważnej sprawie konsultacje prowadzone są ze stowarzyszeniem, które zrzesza niewielki procent kobiet polskich" - brzmi fragment listu otwartego PFROŻ, która dodaje, że takie działanie jest nieuzasadnione. Na ten list także odpowiedział nie premier RP, a jego minister ds. równego statusu.

Krajowa Rada Katolików Świeckich, która skupia przedstawicieli wszystkich metropolii w Polsce, także włączyła się w akcję pisania listów - opinii do premiera Donalda Tuska. Zdaniem sygnatariuszy, polskie prawo dostatecznie chroni przed przemocą zarówno kobiety jak i mężczyzn, a zawarta w Konwencji definicja płci może pośrednio osłabić rodzinę.

Ostatnio przeciwko ratyfikacji przez Polskę tej Konwencji wypowiedziały się liczne organizacje prorodzinne, m.in.: Krajowy Zarząd Akcji Katolickiej, Forum Kobiet Polskich, Polska Federacja Stowarzyszeń Rodzin Katolickich, Polska Federacja Ruchów Obrony Życia czy Związek Dużych Rodzin 3+. W opublikowanym z tej okazji dokumencie zwracają uwagę, iż pod pozorem przeciwdziałania przemocy Konwencja "zmierza do wymuszenia zmian społecznych, niszczących małżeństwo, rodzinę, wychowanie dzieci i pozytywną tradycję". Dlatego zaapelowały do parlamentarzystów o odrzucenie ustawy, która - jak zaznaczają - bazuje na ideologii gender.

Zdaniem organizacji prorodzinnych, Konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej:

  • bazuje na ideologii gender, a jej ratyfikacja narusza art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, który zobowiązuje władze publiczne do bezstronności w sprawach światopoglądowych i filozoficznych;
  • zbudowana jest na aksjologii, która w istotnych punktach jest sprzeczna z założeniami Konstytucji RP, gdyż uznaje tradycję, dorobek cywilizacyjny, rodzinę, ojcostwo i macierzyństwo za potencjalne źródło opresji, które powinno zostać wykorzenione;
  • narzuca genderową definicję płci, która wprowadziłaby zamęt do polskiego systemu prawnego, a zwłaszcza prawa rodzinnego;
  • przewiduje wprowadzenie do programów nauczania treści, które w polskim społeczeństwie są nieakceptowane (m.in. nauczanie o niestereotypowych rolach płciowych) oraz sprzeczne z art. 48 ust. 1 Konstytucji RP, który przyznaje rodzicom prawo do decydującego wpływu na kształt edukacji ich dzieci;
  • poprzez międzynarodowy system monitorowania realizacji konwencji tworzy mechanizm mogący służyć wywieraniu nacisku na Polskę w kierunku akceptacji rozwiązań nacechowanych ideologicznie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

NIE dla Konwencji Przemocowej. Dlaczego?
Komentarze (100)
14 kwietnia 2015, 23:00
"Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu... są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny... Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna." :)
SP
szatański postęp postępu
8 marca 2015, 20:24
Gdyby nie katolicyzm w Polsce i Ci straszni księża, to Polska była by co najmniej w średniej statystycznej przemocy wobec kobiet 33%, obok Niemców 35%, a być może znalazła by się pośród najbardziej postępowych feministycznie państw, takich jak Francja 44%, czy Holandia 45%, Szwecja 46% albo Dania 52%. A tymczasem ta okropna, zacofana i sklerykalizowana Polska ma najmniejszą skalę przemocy wobec kobiet spośród krajów UE - bo tylko 19% ! To jest wynik badania Agencji Praw Podstawowych UE. Przy czym nie dotyczy to jedynie oficjalnej skali przemocy, czyli tej zgłaszanej, lecz realnej. Badanie zostało przeprowadzone na licznej grupie 28 krajów członkowskich Unii Europejskiej, przy zapewnieniu im komfortu psychicznego poprzez izolację od partnerów. Co więcej Polska nie tylko ma najmniejszą skalę przemocy, ale i jest w czołówce krajów, gdzie najczęściej zgłasza się przypadki przemocy wobec kobiet. http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/782601,przemoc-wobec-kobiet-w-unii-europejskiej.html
9 marca 2015, 13:24
Konwencja poprawi tę statystykę.
E
Ewa
9 marca 2015, 13:42
Dotyczy to oficjalnej strony przemocy - tej zglaszanej. Wg naszego prawa przez ofiarę. A ile ofiar nie zglasza? W Konwencji zgłaszanie odbywa się z urzedu a nie na wniosek ofiary. Zatem procent przemocy w krajach ratyfikujących konwencję będzie wiekszy. U nas takze. Nie dlatego ze zwiększy sie przemoc - jej bedzie tyle samo. Ale dlatego ze zglaszana bedzie z urzedu.
9 marca 2015, 20:49
Pani najwyraźnie nie zrozumiała, że badania nie dotyczyły indywidualnych preferencji rozpoznawania co jest przemocą, a co nie i indywidualnych preferencji zgłaszania przypadków przemocy, a obiektywnych stopnia występowania aktów mieszczących się w definicji 'przemocy'.
MR
Maciej Roszkowski
9 marca 2015, 21:22
Zjawiska społeczne są badalne i mierzalne, a wyniki da sie zrozumieć. O tym był komentarz "szatański...." Równie dobrze można dyskutować z siłą ciążenia, temperaturą wrzenia wody itp.
TT
tak, tak..........
8 marca 2015, 18:50
TAK! TAK! TAK! DLA KONWENCJI PRZECIWKO PRZEMOCY WOBEC NAJSŁABSZYCH CZYLI KOBIET I DZIECI!!!!
W
wiktorek40
7 marca 2015, 07:56
Konwencja nie służy obronie praw kobiet przed przemocą, a daje większe prawa środowiskom feministycznym, gejowskim itp. Rzeczywiście jej wprowadzenie nie poprawi losu btych kobiet. Druga sprawa, środowiska katolickie, czy też sam kościół używają bzdurnej terminologii, aby sprzeciwić się konwencji. NIe chodzi o to, czy Polska posiada już odpowiednie narzędzia do zwalczania przemocy, tylko o to jak one są wykorzystywane. Kościół mógłby wiele zdziałać w zakresie zwalczania przemocy, gdyby chciał, ale, że tego nie robi, to teraz nie ma argumentów przeciwko wprowadzeniu tej konwencji. Przemoc rzeczywiście jest silnie związana z religią. W wielu przypadkach do przemocy dochodzi w wyniku przeświadczenia, że kobieta jest własnością mężczyzny, a sprawca twierdzi, że tak jest napisane w Biblii i tak naucza kościół. Niestety kościół jest świadom, że wielu wiernych tak interpretuje tę kwestię i nie robi nic, by tego zmienić.
PP
postępy postępu
7 marca 2015, 17:40
Gdyby nie katolicyzm w Polsce i Ci straszni księża, to Polska była by co najmniej w średniej statystycznej przemocy wobec kobiet 33% obok Niemców 35%, a być może znalazła by się pośród najbardziej postępowych feministycznie państw, takich jak Francja 44%, czy Holandia 45%, Szwecja 46% albo Dania 52%. A tymczasem ta okropna, zacofana i sklerykalizowana Polska ma najmniejszą skalę przemocy wobec kobiet spośród krajów UE - bo tylko 19% ! To jest wynik badania Agencji Praw Podstawowych UE. Przy czym nie dotyczy to jedynie oficjalnej skali przemocy, czyli tej zgłaszanej, lecz realnej. Badanie zostało przeprowadzone na licznej grupie 28 krajów członkowskich Unii Europejskiej, przy zapewnieniu im komfortu psychicznego poprzez izolację od partnerów. Co więcej Polska nie tylko ma najmniejszą skalę przemocy, ale i jest w czołówce krajów, gdzie najczęściej zgłasza się przypadki przemocy wobec kobiet. http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/782601,przemoc-wobec-kobiet-w-unii-europejskiej.html
R
riposta
8 marca 2015, 18:56
skala przemocy jest tylko dlatego "najmniejsza" w polsce, bo kobiety się boją lub nie mają świadomości, ze mogą z przemocą walczyć i osiągnąć jakiś pozytywny skutek. Na dodatek słyszą od ksiąy, że to taki "krzyż" i muszą go nieść z honorem do końca życia. Skarga na "mężusia" damskiego boksera w śrosowiskach np. wiejskich jest żle widziana, kobieta ma cierpieć i tyle i jeszcze nikomu nic nie mówić. I dlatego Polska ma zakłamaną nakmniejszą skalę przemocy spośród krajów UE. W bardziej cywilizowanych krajach kobiety mają większą świadomość poczucia krzywdy i nie pozwalają sie
P
pg
8 marca 2015, 19:55
Jesteś pewien tego co napisałeś. A jeżeli tak to skąd ta pewność.
P
Piotr
27 lutego 2015, 16:04
Tak sobie czytam ten artykuł i Konwencję i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wielu, w tym biskupi polscy nie ma umiejętności czytnia ze zrozumieniem tekstu Konwencji, który nie wydaje się napisany jakimś trudnym językiem. Ja bym czekał na debatę wewnątrzkościelną na temat tej Konwencji, bo mogłoby się okazać, że nie jest ona wcale dziełem diabła, jak niektórzy próbują ją widzieć. Mnie równie jak Konwencja przeraża jej interpretacja mająca się nijak do tekstu. To żle świadczy o nas - polskim Kościele, którego jestem członkiem. Zachęcam do przeczytania tekstu.
I
Ika
7 marca 2015, 08:17
Racja tu jest tekst [url]http://amnesty.org.pl/uploads/media/konwencja_przemoc_wobec_kobiet.pdf[/url]
7 marca 2015, 11:22
... zaś CCCP miało najdemokratyczniejszą konstytucję na świecie. Poznanie jakiegoś zjawiska to nie wyłącznie poznanie jego tekstowych manifestów ergo to nie samo czytanie ze zrozumieniem, ale poznanie ze zrozumieniem.
8 marca 2015, 17:58
Nielubialność takich oczywistości oddaje poziom degradacji przeciętnego intelektu, niestety :/
G
Gosia
8 marca 2015, 20:49
Jak zwykle "diabeł tkwi w szczegółach", czyli prawo ma to do siebie, że jak jest zbyt ogolnie napsiane, to może byc interpretowane na różne sposoby i szkodzić. Przeczytaj sobie zastrzeżenia Ordo Iuris: http://www.ordoiuris.pl/watpliwosci-co-do-opinii-prawnych-stojacych-na-stanowisku-konstytucyjnosci-konwencji-cahvio,3553,analiza-prawna.html
G
Gosia
8 marca 2015, 20:54
Wezmy sobie przykład z konwencji: <<„przemoc domowa” oznacza wszelkie akty fizycznej, seksualnej, psychologicznej lub ekonomicznej przemocy występujące w rodzinie lub gospodarstwie domowym lub pomiędzy byłymi lub obecnymi małżonkami lub partnerami, niezależnie od tego, czy sprawca i ofiara dzielą miejsce zamieszkania, czy też nie>>, co może zostać zinterperetewano jako: jeśli pozbawisz córkę/ syna kieszonkowego lub zabronisz im wychodzić na imprezy, za to że coś przeskrobali lub zadają się z ludźmi, których poziom kulturalny i moralny mocno odbiega od twoich standardów, to ktoś może cię oskarżyć o przemoc ekonomiczną i psychologiczną. De facto więc, konwencja uderza w rodzinę i jej moc wychowawczą. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, że jesli rodzina nie wychowa dzieci na dobrych ludzi, to są marne szanse, że ktoś inny to zrobi. I wtedy dopiero się zacznie przemoc i probemy społeczne. Ale jak to ktoś kiedys stwierdził - politycy wiedzą, że ludzmi bezwolnymi rządzi się łatwiej...
G
Gosia
8 marca 2015, 21:14
Kontynuując- art. 2 ust. 5.:<< Strony gwarantują, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. „honor" nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji.>> Czyli np. rodzic nie zgadza się, żeby córka spotykała się w chłopakiem, który np. namawia ją do seksu i ma na nią zły wpływ. Załóżmy że zakaże jej wychodzić na imprezy. Może to zostać zinterpretowane jako przemoc psychologiczna na tle religinym (zasady moralne). No bo prawo jest ogolne i sąd może interpretowac jak chce, no bo kto mu zabroni. Moim zdaniem używanie w konwencji słów "tradycja" i "religia" jest nieporozumieniem i próbą napiętnowania tych dwóch zjawisk, zasugerowania, że są złe. Ten zapis jest niepotrzebny. Jeżeli coś jest złem, przemocą, to jest złem, be zwzględu na to, skąd pochodzi. Np. dla mnie złem jest to, co promuje film o Grey'u, poniżanie kobiety, wykorzystywanie jej, bicie - a jakoś nikt nie krzyczy, że stosuje się tam przemoc, a ludzie (w tym - o zgrozo- kobiety) zachwycają się tym filmem. I to ten "postępowy" świat.
RO
Ręce opadają
9 marca 2015, 13:52
1.Konwencja jest aktem prawnym pisanym językiem prawniczym i to że ktoś umie czytac nie znaczy jeszcze że potrafi ZROZUMIEĆ prawniczy tekst bo do tego trzeba skończyć PRAWDZIWE studia prawnicze !!! 2. To co cytyjesz jes DEFINICJĄ a nie przepisem z którego należy dopiero wyinterpretować normę prawną. 3. Pozbawianie kieszonkowego nie jest przemocą tak jak nie jest też obowiązkiem płacenie takiego kieszonkowego ! Może niech wszyscy z POKORĄ zajmą się tym na czym się naprawdę znają  !!!! i nie udają fachwoców !  I na koniec - i Episkopat i ten portal i komentujący przeciwnicy konwencji - może dla odmiany trochę zwykłej uczciwości (można sprawdzić w wikipedi co to znaczy!) - co Państwo zrobiliście by przemoc domową zwalczać ? ile kazań wygłosiliście poświęconych tylko temu tematowi, takich broniących KOBIETY i DZIECI ofiary przemocy ?! ILE ?!   ile artukułów na ten temat napisali publicyści tego portalu ?!  Zróbcie rachunek sumienia !  
I
ire
9 marca 2015, 15:04
Niestety już teraz na mocy ustawy  o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie : "jeśli pozbawisz nieletnią córkę lub syna kieszonkowego lub zabronisz im wychodzić na imprezy, za to że coś przeskrobali lub zadają się z ludźmi, których poziom kulturalny i moralny mocno odbiega od twoich standardów," to można cię oskarżyć o przemoc ekonomiczną i psychologiczną względem dziecka. Bo wg obecnie obowiązującej ustawy to jest juz przemoc podlegająca karze wg kodeksu karnego.
RS
rachunek sumienia
9 marca 2015, 21:11
bo bita kobieta i dzieci mają siedzieć cicho, nieść z pokorą swoj krzyż, nie wolno zgłaszać przemocy w rodzinie organom, bo to może doprowadzić do rozpadu ślubnej rodziny - właśnie to są argumenty przeciwników konwencji
A
aśka
14 kwietnia 2015, 22:56
Niestety ale są grupy, które uważają, że w imię honoru mozna zabić żonę, córkę, siostrę. Pierwsze zabójstwo honorowe miało miejsce w Polsce w okolicach Łodzi w 2009 roku. Spr. Agnieszka Abbas - została zasztyletowana przez męża po tym jak uciekła od niego zabierając dzieci (nad nią się znęcano, a jej córeczki miały zostać sprzedane). Jak dotąd jedyne o ktorym słyszałam, ale daleko nie trzeba szukać. W styczniu tego roku w okolicach Berlina zamordowana została 19-letnia Niemka (Maria P.) w zaawansowanej ciąży. Została zabita przez swojego byłego chłopaka (Turka), po tym jak niezgodziła się na aborcję. Chłopak napadl na nią razem ze swoim kolegą, dwukrotnie pchnęli ją nożem w brzuch, po czym oblali benzyną i podpalili. Zarówno dziewczyna jak i jej nienarodzone dzieciątko zginęli. Ktoś może powiedzieć, że jeden przypadek w Polsce to jeszcze nic, ale takie rzeczy na zachodzie są coraz częstsze i to przyjdzie w końcu i do nas. Bo jeżeli tam nie da się tego opanować, to kolejne kraje będa zajmowane siłą rozpędu.
P
ptaszyna
6 lutego 2015, 18:37
Nie wolno nam milczeć i zwiesić głowę z bezradności. Prymas Wyszyński powiedziałby jeszcze raz non possumus i dałby się ponownie uwięzić. To, co robi większość sejmowa jest groźniejsze niż atak komunistów na Kościół w Polsce w latach pięćdziesiątych XX wieku. Za pieniądze od Unii, które potrzebują na wybory i swoją prywatę chcą sprzedać Polskę i Polaków. Niech wiedzą co ich czeka: Franciszek może dni młodzieży przenieść z Polski np. na Filipiny; można ochrzczonych zagubionych posłów  obłożyć ekskomuniką; Z dniem dzisiejszym Kościół katolicki staje się znowu, jak wiele razy w naszej historii Polską, nadzieją Polaków, miejscem gdzie bije serce Polski. Przecież nasi sąsiedzi Ukraińcy za mniejsze przestępstwa przepędzili Janukowicza i jego ludzi! Dziś chodzi o naszą niepodległość: zasady naszej wiary i moralności, rodzinę, konstytucję, prawo do wychowania dzieci zgodnie  z naszymi przekonaniami. Mamy prawo i chcemy być wolni od obłąkanej ideologgi, którą próbują nam narzucić chorzy politycy europejscy. Czy już zapominiliśmy ile zła wyrządziły Polakom bezbożne ideologie: marksizm i faszyzm?  Czy nie widzimy tego z jaką pogardą nas traktują: na śmiertelnie poważne twarze powkładali uśmiechnięte maski, w jednej ręce mają worek z pieniędzmi a w drugiej pałkę i kajdanki. Szydzą z naszych zasad, przekonań i wartości pewni, że POlskiego polityka można łatwo i tanio kupić. Na co nam tacy POlscy politycy?
K
Katol-homofob
31 stycznia 2015, 21:48
Skoro Konwencji Przemocowa narusza postanowienia Konstytucji RP to nie można tego w mojej subiektywnej ocenie gówna oddać do Trybunału Konstytucyjnego? 
SE
Smok Eustachy
31 stycznia 2015, 23:11
Konwencja wprowadza wprost terror: Specjalne  środki,  niezbędne  do zapobiegania  przemocy  ze  względu  na  płeć i ochrony  kobiet  przed  taką  przemocą  nie  są  uznawane  za  dyskryminację  w  myśl zapisów niniejszej konwencji. (Art 4)
DR
dobra rada
31 stycznia 2015, 23:15
W Trybunale Konstytucyjnym trzeba przedstawić merytoryczne argumenty.
P
pcs
2 lutego 2015, 13:04
Wprowadzenie specjalnej ustawy zwalczającej przemoc to jest rzeczywiście terror... Słowo "niezbędne" oczywiście zauważyłeś?
SA
Sabina, ale inna
2 lutego 2015, 13:51
nie widzisz ze beneficjentami tej ustawy sa tylko kobiety, co juz jest dyskryminacja, co z gory zaznacza sie iz dyskryminacja nie jest, bledne kolo! przemocy doswiadczaja w rodzinie takze ludzie starsi, niepelnosprawni, a takze rzadko, ale jednak, mezczyzni. tak, ta konwencja to jawnie dyskryminuje...
P
pcs
2 lutego 2015, 14:51
Po pierwsze to nie jest ustawa, tylko konwencja!! To jest zupełnie coś innego i ma zupełnie inne znaczenie. Nie można mieszać tych pojęć. Bo gdyby to była ustawa, to można mieć takie zastrzeżenia. Ponieważ jest to konwencja, jej zapisy zostaną zrealizowane przez sygnatariuszy poprzez przyjęcie odpowiednich ustaw. Po drugie, oczywiście, że nie mówi o osobach starszych - wystarczy spojrzeć na tytuł Konwencji. Nie tworzy się super-aktu prawnego, obejmującego wszystkie możliwe problemy. Skupmy się na jednym problemie, jest już wystarczająco wiele problemów z wypracowaniem wspólnego stanowiska.
K
ktos
7 marca 2015, 17:01
Dokładnie tym samym byliśmy straszeni w 2010r gdy uchwalano ustawę o przecidziałaniu przemocy. Zapowiedzi się nie zyściły, ale argumenty można powtórzyć, może postraszy sie kolejne osoby....pyanie tylko w jakim celu.
DR
dobra rada
7 marca 2015, 17:04
Bredzisz Pan, no cóż nie dziwię się, skoro nawet nicka nie potrafisz wymyśleć, tylko kradniesz.
M
Me
8 marca 2015, 20:58
o chyba nie śledzisz prasy: były już przypadki, gdy rodzicom zabierano dzieci z byle powodu np. ubóstwa rodziców.
Miłosz Skrodzki
31 stycznia 2015, 19:28
Z przykrością stwierdzam, że tym razem KEP-KAI mija się z prawdą.
7 marca 2015, 20:56
Trochę konkretniej można?
K
kl
31 stycznia 2015, 18:32
Chcecie promować homoseksualizm, wyuzdanie, egoizm, i wszystko to co zniszczyło wielkie cywilizacje w historii? Kto nie zna historii jest skazany na jej powtórkę. O co tak naprawdę walczycie? Pępki świata, o własne dobro?! A i to nie, bo to doprowadzi finalnie do waszego upadku, i nie tylko waszego. Pokrzywdzicie przy tym masę osób, jak hitler, cezar i reszta zboczonych psychicznie i moralnie ludzi w historii. Może wam to obojętne, ale już to powinno wzbudzić w człowieku jakieś wątpliwości. Tylko dogłębna analiza tego co jest dobre a co nie jest, pozwala dociec prawdy, a nie sugerowanie się odczuciami i pojedynczymi spostrzeżeniami. A każde złe słowo czy głupi żart, nawet jeśli nieprawdziwe i rzucone bezmyślnie ZAWSZE odbije się na kimś innym, i gwarantuję, że wróci do was. Walczycie o zniszczenie i upadek. „Człowiek w człowieku umiera, gdy go zło czynione nie boli, a dobro nie raduje”
P
pcs
2 lutego 2015, 13:01
To ja już nie wiem. Jesteś zwolennikiem Konwencji, czy nie? Bo jeżeli zło Cię boli, to chyba popierasz jej podpisanie. Promować egoim chcą przeciwnicy zwalczania przemocy. Ale jeżeli piszesz o promocji homoseksualizmu, to chyba nie piszesz o tym dokumencie.
L
leszek
31 stycznia 2015, 17:25
Nie ma żadnych merytorycznych przyczyn, dla których Polska nie miałaby ratyfikować tej Konwencji. Najlepiej gdyby biskupi najpierw przeczytali treść Konwencji. Bo argumenty przytaczane powyżej to jakieś fantazje czy rzeczy nieprawdziwe. Np. ------------- obowiązku edukacji (art. 14) i promowania m.in. "niestereotypowych ról płci", a więc homoseksualizmu i transseksualizmu. ------------ Przecież do kompletna bzdura, nonsens.
L
leszek
31 stycznia 2015, 19:03
-------------- "Zapisy w niej zawarte mają na celu wymuszenie poważnych zmian społecznych w Polsce, w żaden sposób nie skonsultowanych ze społeczeństwem, które w przeważającej części ich nie akceptuje. Może to prowadzić do poważnych protestów i niepokojów społecznych oraz dezorganizacji społeczeństwa" - przestrzegały sygnatariuszki. ----- A co jest ta "przeważająca częśc", skąd to się wzięło. Biskupi powinni opierać sie na faktach, a nie na wytworzonych przez kogoś baśniach czy mitologiach. ------------------ Konwencja wprowadza także definicję płci jako "społecznie skonstruowane role, zachowania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn" (art. 3), przy czym całkowicie pomija naturalne, biologiczne różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną i zakłada, że płeć można dowolnie wybierać lekceważąc biologię. --------- Przecież to jest fałszywa treść. To nie jest definicja "płci" ale "„płeć społeczno-kulturowa”, pojęcie odrębne.  Zawarte jest w rozdziale : --------- Artykuł 3 Definicje Dla celów niniejszej Konwencji: -------- Więc jest to definicja wyjaśniająca pojęcie w treści Konwencji, a  nie jakaś nowa definicja płci. Jest także absurdem wmawianie, że Konwencja pozwala rzekomo "wybierać płeć', tam nic takiego nie ma, po prostu tak Konwencja dotyczy czegoś innego. Biskupi powinni przeczytac i odnosić się do tekstu Konwencji, a nie do fałszywych i zniekształconych interpretacji.
SE
Smok Eustachy
31 stycznia 2015, 23:09
Artykuł 3 punkt b definiuje: „przemoc  domowa”  oznacza  wszelkie  akty  fizycznej,  seksualnej, psychologicznej  lub  ekonomicznej  przemocy  występujące  w  rodzinie  lub  gospodarstwie domowym lub pomiędzy byłymi lub obecnymi małżonkami lub  partnerami,  niezależnie  od  tego,  czy  sprawca  i  ofiara  dzielą  miejsce   zamieszkania, czy też nie. Wygląda pięknie ale nie ma rodziny bez konfliktów. Powiedzmy same "ciche dni" zaliczyć należy do przemocy psychologicznej. A awantura? Jak facet się nawali i małżonka drze ryja to to nie przemoc jest? A molestowanie w celu wyniesienia śmieci? A nowe futro? I dlaczego nie ma nic o teściowej?????
DR
dobra rada
31 stycznia 2015, 23:13
Najlepiej zgloś się jako ekspert do KEP. Masz ku temu wszelkie potrzebne kwalifikacje (to znaczy, brak jakichkolwiek).
SE
Smok Eustachy
1 lutego 2015, 16:47
A na temat?
JW
Judyt Wojująca
2 lutego 2015, 13:02
Panie Leszku, samemu prosze przeczytac, a nie przeczyc faktom. i prosze otworzyc oczy i uszy, bo slepy i gluchy daleko nie zajdzie..
I
Ika
7 marca 2015, 08:13
 Nie ma jednej definicji płci. Mamy płec fizyczną to znaczy chłopczyk ma coś, dziewczynka nie - i to widac zaraz po urodzeniu. Mamy płec genetyczną niby kobieta XX a mężczyzna XY, ale tak naprawdę bardzo często sa abberacje XXX , XYX, XYY, itp. i to w znacznym procencie, nie kazdy jest "czystą " kobietą, czy "czystym" męzczyzną. I ma się to nijak do płci fizycznej.  I mamy jeszcze płeć hormonalną czyli nierównowagę pomiędzy testosteronem a estrogenami i to nie ma nic ani do płci fizycznej ani genetycznej - sa to zabiuzenia wydzielania i nie zawsze wyleczalne. I czwarta - wrazliwosc tkanek i receptorów na estrogeny i testosteron. Sprawa nieuleczalna. I niezalezna od trzech powyższych.
7 marca 2015, 09:16
Pan jak zwykle próbuje na sposób włoski sabotować syntezę na rzecz kłamliwego podmienienia jej na wypaczające sens całości fragmenty. Np. wprowadzenie określenia płci kulturowej nie ma charakteru lokalnej definicji w dokumencie, niczym w umowie określenie Sprzedający ("Jan Kowalski zwany dalej Sprzedającym..."), a ma charakter iniejkcji nowego pojęcia i związanych z nim rozwiązań do systemu prawnego.
P
pitawal
7 marca 2015, 16:44
Lesiu sam jesteś Nonsens lepiej sprawdź w dowodzie , czy nie masz tak na drugie ;-)
DR
dobra rada
7 marca 2015, 17:08
Ty jesteś "dobra baba", a nie "dobra rada".
BZ
biskup z proboszczem
31 stycznia 2015, 16:02
Kobiety dostąpiły WIELKIEJ ŁASKI gotowania dla nas i sprzątania po nas. Tudzież prania. Niech sobie wreszcie uświadomią, ze mogło byc gorzej.
BZ
Babcia ze Wsi Wielkiej
31 stycznia 2015, 16:11
Oj to, to. Dla księdza dobrodzieja gotować to uświęcenie wielkie. No i odpust zupełny. Tylko nie za dużo fasoli, bo wielebny po tym " rozmowny" i w prowadzeniu spowiedzi przeszkadza. Wtedy musi se usiąść na poduszce co by wszystko wchłonęła.
T
tella
31 stycznia 2015, 15:43
Ten cały " gender" to tylko przykrywka. Tak naprawdę to chodzi o zapedzenie kobiety z powrotem do garów i rodzenia dzieci. Taka kobietę Kosciol czci i poważa. No i zeby w pokorze słuchała, co ksiadz, czyli mężczyzna, ma jej do powiedzenia. Bo sama, biedaczka, co ona tam wie? 
E
ewa
31 stycznia 2015, 16:50
Nie ma pan/pani pojęcia o czym pisze... Ciekawe zatem, czemu w krajach zlajcyzowanych i ponoć "postepowo wyedukowanych seksualnie" badania wykazują wiekszą przemoc wobec kobiet, wiecej gwałtów, aborcji, uzaleznień od narkotyków i pornografii, zabużeń osobowosci itp. niz w Polsce?  
A
annonim
31 stycznia 2015, 22:49
bo mają arabskich imigrantów ?
JW
Judyt Wojująca
2 lutego 2015, 13:05
W skandynawskich krajach maja az tylu imigrantow??? Niemcy, Francja, Brytania tak, ale to Dania odznacza sie wysokim odsetkiem przeemocy
M
mysliciel3
31 stycznia 2015, 13:27
Sprawa "niestereotypowych ról przypisanych płciom" jest trudna do zinterpretowania. Czy chodzi o to, że: * "przyjęło się", że tylko tata ma prawo robić naleśniki i naprawić gniazdko * tylko mama ma obowiązek robić pranie, ścierać kurze (wg mnie nie ma się nadczym zastanawiać - nie ma takiego przymusu kto ma jaką rolę w rodzinie, każdy robi to co potrafi - proste, kwestia dogadania) Czy może chodzi o to aby mieszać dzieciom w głowach, że może bycie heteroseksualnym nie jest koniecznością, etc. Że "słuchaj, ale są inne formy seksualnego zadowolenia, może jednak rób to inaczej". Dorosły świadomie może na ten temat zdecydować, dziecko powinno poznać podstawy, z których dowie się w jaki sposób można przedłużyć gatunek ludzki i jakie zachowania są normą, a jakie nią nie są. I że ludzi, nawet jakby mieli jakieś odchyły należy szanować. Osoby o odmiennej orientacji etc. nie stanowią jakiejś większości, stąd nie należy dostosowywać reszty świata pod ich dyktando. A jednocześnie należałoby respektować ich prawa. Rozsądek podpowiada, że należy zachować umiar. Kiedyś osoby o odmiennej orientacji były skazane na życie w odosobnieniu, teraz ludzie uczą się takie osoby akceptować - i dobrze. "Kochaj bliźniego jak siebie samego". Nie należy jednak sprawić, żeby odchył stawał się normalnością. Kończąc, jest to ciężki orzech do zgryzienia, by respektować prawa jednostki i jednocześnie zachować neutralność i być fair dla każdego.
SE
Smok Eustachy
31 stycznia 2015, 17:13
Chorzy ideolodzy gendera wywodzą, że samiec jest samiec bo położna tak go nazwała. Jakby nazwała go wentylatorem to by był wentylatorem. 2. Gender to neomarksizm. Walka klas okazała się słabą i została zastąpiona walką płci.
M
mysliciel2
31 stycznia 2015, 13:26
Niech się wezmą w pierwszej kolejności za "dorobek cywilizacyjny" ortodoksyjnych odłamów islamu, tam dopiero kobieta jest nic nie warta, a na porządku dziennym jest kamienowanie bez możliwości obrony przez kobietę. Tam jest przykład, że religia umniejsza rolę kobiety. W Europie jest coraz więcej islamu, więc może to i dobrze że zajmą się tym globalnie. Niemniej próby wpływania na islamistów, żeby porzucili "błędne i zbyt egoistyczne zapatrywanie na kobiety" może być potraktowane jako zamach stanu na całą religię. I wtedy tylko patrzeć jak będą biegać z C4 pod pachą i wysadzać się w centrach handlowych, aby walczyć z "infekcją zachodniej kultury".
P
pcs
2 lutego 2015, 12:28
A myślisz, że w Konwencji o czym jest mowa? Wygląda na to, że się tego nie spodziewałeś, ale jesteś jej zwolennikiem.
M
myśliciel
31 stycznia 2015, 13:25
Niech się tak polscy patriarchowie nie burzą za słowa dot. wpływu religii. Konwencję napisano bezstronnie, żeby nie było, że konwencja faworyzuje jakieś religie. Prawda jest taka, że chrześcijaństwo nie sprzyja przemocy na kobietach. Wystarczy poczytać Pismo Święte. Artykuł został napisany w sposób taki, że nie czytając tekstu samej konwencji rzeczywiście można uwierzyć na słowo i się zbulwersować. A niesłusznie. Wystarczy zajrzeć do tekstu konwencji i już można obalić pogrubiony tekst na początku artykułu: "Biskupi wskazali m.in. na art. 12 konwencji, który zobowiązuje sygnatariuszy do walki z dorobkiem cywilizacyjnym, traktowanym jako zagrożenie i źródło przemocy" Nieprawda. Poniżej podam sparafrazowane streszczenie artykułu z konwencji. Kto chce w oryginale zapraszam na stronę amnesty.org.pl/uploads/media/konwencja_przemoc_wobec_kobiet.pdf Art. 12. pkt. 1 - strony podejmą działania w celu wykorzenienia uprzedzeń, tradycji, etc. KTÓRE są oparte na idei niższości kobiet i innych stereotypach Dorobek cywilizacyjny (kultura, tradycja) nie jest traktowany globalnie w konwencji jako źródło przemocy. Jako źródło przemocy są traktowane te elementy "dorobku cywilizacyjnego", które cechuje wrogość w stosunku do kobiet. Swoją drogę, ładny mi dorobek cywilizacyjny :P
I
ism
1 lutego 2015, 17:15
A najczęstsze przyczyny przemocy jak alkohol? narkotyki? Czy konwencja o nich wspomina? Dlaczego nie wspomina nawet o nich? A które elementy polskiego dorobku cywilizacyjnego cechuje wrogość do kobiet? Wg czyjego uznania? Kto będzie decydował o tym?
P
pcs
2 lutego 2015, 12:35
Bo nie ma znaczenia jaka jest przyczyna przemocy. To jest konwencja, to jest akt ogólny i wysokiego poziomu. Właśnie jej podpisanie zobowiązuje do ustanowienia praw niższego poziomu, walczącymi z konkretnymi przyczynami i przejawami przemocy. I bardzo dobrze, że jej autorzy nie wymieniają konkretnych przejawów i przyczyn przemocy. Bo walczć należy ze wszystkimi, nawet takimi, które pojawią się dopiero w przyszłości.
JW
JUdyt Wojująca
2 lutego 2015, 13:09
A wlasnie ze konwencja wskazuje jeddyna przyczyne przemocy jako podleglosc kobiety i slabosc wobec mezczyzny, czyli przemoc ktorej zrodlem jest roznica plci. Nie wskazuje ze przemoc dotyczy tez dzieci, tez mezczyzn. jedynie kobieta jest ofiara i tylko dlatego ze jest kobieta.
P
pcs
2 lutego 2015, 15:00
Proszę - przeczytaj chociaż tytuł Konwencji!
K
Krawcowa
31 stycznia 2015, 06:14
Kosciol to instytucja rządzona przez facetów, w dodatku nieżonatych i bezdzietnych. Wiec co za business maja w bronieniu kobiet? Żaden.
B
Ben
31 stycznia 2015, 12:28
Skoro nie mają interesu to znaczy że są bezinteresowni, należy pochwalać takie zachowania w dobie wyzysku i prywaty ;)
D
Danka
31 stycznia 2015, 15:35
No i dobrze. Równie bezinteresownie pouczają kobiety co do niesienia małżeńskiego krzyża, bo jak maź ci gębę obije to Chrystus kocha cię podwójnie. Prawdziwi filantropi.
AI
adam i Ewa ze Stanów
31 stycznia 2015, 05:56
Polskie katoliczki przeciwko ustawie o ochronie kobiety przed przemocą. ALE WSTYD.
SE
Smok Eustachy
31 stycznia 2015, 17:14
Przeciw ustawie nazywającej się tak. Naprawdę jest ona proprzemocowa.
PZ
proboszcz z Chuci Wielkiej
31 stycznia 2015, 00:33
Czytam tu, ze kobiety to tylko do sprzątania sie nadają. Broń mnie Boże  od takiego sprzątania.  Zatrudniłem do sprzątania plebanii 3 zakonnice. Pierwsza mi popaliła wszystkie " świerszczyki" pornograficzne, druga poprzeklowala wszystkie kondomy skutkiem czego trzecia zakonnica zaszła w ciąże. Do chrzanu z takim sprzątaniem. SAM SOBIE SPRZĄTAM. Jak papież Franciszek.
T
tess
31 stycznia 2015, 00:34
Brawo!!!!
DR
dobra rada
31 stycznia 2015, 13:30
zatrudnij facetów, tylko pełnoletnich.
P
pcs
30 stycznia 2015, 23:37
Nie lubię bezprzedmiotowego gadania, więc zajrzałem do treści Konwencji. I co widzę? W art. 12, który zdaniem Autora nawołuje do odrzucenia dorobku  cywilizacji czytamy: „1. Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn.” i dalej „5. Strony gwarantują, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. „honor" nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych zakresem niniejszej Konwencji.” Pytam Autora, o jakim dorobku cywilizacji pisze? Czy o praktykach opartych na idei niższości kobiet, czy o usprawiedliwionych tradycją aktach przemocy? Art. 14 też nie mówi o promowaniu, a w żadnym razie nie wspomina o seksualności. Mówi o „szacunku, rozwiązywania konfliktów w relacjach międzyludzkich bez użycia przemocy, a także dotyczących przemocy wobec kobiet ze względu na płeć oraz prawa do nienaruszalności osobistej”. Do tej pory nie czytałem tej konwencji, przyglądając się dyskusji nieco z boku. W tym artykule zobaczyłem jaki jest poziom argumentów. Nie wiem jaki jest cel takiej propagandy. W cytowanych artykułach nie widzę żadnego zagrożenia dla rodziny, widzę podstawę do walki z przemocą. Jeżeli to jest głos Kościoła, to czuję niesmak i zgorszenie. Widzę żerowanie na ludzkiej niewiedzy. W końcu niewielu osobom będzie się chciało przeczytać i zrozumieć tekst Konwencji. Ja jednak do tego zachęcam. Nie dajmy sobą manipulować.
3L
30 latek
31 stycznia 2015, 00:36
Mam takie same refleksje i tez mi wstyd za Kosciol.
AI
adam i Ewa ze Stanów
31 stycznia 2015, 06:01
Wstyd by nam było powiedziec naszemu proboszczowi, ze KK w Polsce sprzeciwia sie takiej ustawie. Na szczęście proboszcz to Amerykanin i mało wie o polskim Kosciele. No i niech tak lepiej zostanie.
SE
Smok Eustachy
31 stycznia 2015, 17:18
Stereotyp jest taki, że kobieta może dzwigać 12 kilogramów a facet 40. http://nowy.tezeusz.pl/blog/204488.html
S
Sold
30 stycznia 2015, 22:04
Co sie tym babom zachciewa? Przecież Kosciol już dostatecznie chroni kobietę w Polsce, zeby mogła mieć 10 dzieci, kiedy tylko jej sie zachce. Takze, zeby miała pełny komfort w kuchni, pralni oraz w czasie posługiwania sie miotła, ścierka i odkurzaczem. Wiec niech sie baby poważnie zastanowią co im jeszcze do życia potrzebne.
SP
sw Paweł
30 stycznia 2015, 22:20
Siostry w Chrystusie, czyż już zapomnialyscie, gdzie wasze miejsce w Kosciele. Radzę wam odświeżyć sobie pamięć poprzez lekturę moich listów. Serdecznie pozdrawiam, św Paweł.
OG
obita gęba
31 stycznia 2015, 13:33
zapomniałeś jeszcze dodac porady księży, że przemoc wobec kobiet to taki krzyż i należy go nieść z honorem.To też taka prawdziwa ochrona kobiet. Jak facet to uslyszy, to może spokojnie sprać kobiete.
P7
Precel 777
30 stycznia 2015, 20:49
Chciałam tylko zwrócić uwagę, że świadomość własnej płci kształtuje w dużej mierze prawidowy rozwój emocjonalny dziecka. Poza tym jako kobieta nie wiem, w którym miejscu KK sugeruje, że kobieta ma być podporządkowana mężczyźnie. Nie czytajmy tekstu biblijnego nie biorąc pod uwagę jego symboliki. Dla osób naprawdę poszukujących odpowiedzi na temat relacji damsko-męskich wg wizji kościoła katolickiego polecam Adama Szustaka, Księdza Pawlukiewicza czy Panią Wandę Półtawską. Niech się Wam nie wydaje, że ten skrzywiony średniowieczny obraz kobiety w kościele jest dalej aktualny. A co do konwencji, to nie wyobrażam sobie żeby ktoś narzucał mi jak mam wychowywać własne dziecko! To jest wolność? 
K
Kobieta
30 stycznia 2015, 20:56
Jako kobieta podpisuje się całkowicie pod Pani wypowiedzią.
E
ela
30 stycznia 2015, 21:55
Kosciol traktuje kobietę jak równa mężczyźnie? Uwierzę w to kiedy kobieta bedzie sprawować w Kosciele jakiekolwiek funkcje oprócz sprzątaczki i kucharki oczywiście. Na razie to jej powinnością jest słuchać co powie facet.
ŚP
Św Paweł
30 stycznia 2015, 22:11
W którym miejscu Kosciol sugeruje, ze kobieta ma sie podporządkować mężczyźnie? Kochana córko, nigdy nie przeczytałaś moich listów? Z uszanowaniem, Św Paweł.
T
tecza
30 stycznia 2015, 22:27
Słusznie " nie czytajmy tekstu biblijnego nie biorąc pod uwagę jego symboliki" . To, ze Bog powiedział, ze homoseksualizm to grzech jest raczej symboliczne. Bardzo sie z tego cieszę.
H
hehhe
31 stycznia 2015, 13:37
kobiety i tak rządzą facetami. A faceci posłusznie robią co imkobieta każe. W końcu rządzi mądrzejsza osoba w związku.
BZ
Biskup z proboszczem
31 stycznia 2015, 15:15
Ha, ha, ha. Mowa jest o Kosciele, a nie o żadnym związku. I tutaj my rządzimy. Zrozumiano? Kobiety dostąpiły łaski sprzątania i gotowani dla nas. Niech nie zapominają, ze zawsze mogło byc gorzej.
SE
Smok Eustachy
31 stycznia 2015, 17:20
Nawet równiejszą.
Z
zrozumiano?!
31 stycznia 2015, 17:34
powtarzasz się, wymyśl coś innego, a raczej weź się za ścierę i odkurzacz, bo zawsze może być gorzej.Pamiętaj.
2
212
30 stycznia 2015, 20:17
Przykro wspominać, ale KK nigdy nie wsparł kobiety w jej dążeniu do uzyskania praw czy to do głosowania, nauki czy równorzędnej pracy. Także przez wieki kładł kobietom do głowy, ze musza zostać w małzeństwie nawet gdy sa zle traktowane, jak rownież wypełniać " obowiązki małżeńskie" czyli sankcjonował gwałt. Dopiero ostatnio zmienił na ten temat poglądy. Jest dużo prawdy w tym, ze zarówno Islam jak Judaizm czy Chrzescijanstwo to religie, w których kobieta nigdy nie miała nic do powiedzenia. To zawsze mężczyzna mowil jej co jest dla niej dobre. Taka prawda.
L
less
30 stycznia 2015, 20:20
Podpisuje sie pod tym co powyżej napisane obiema rekami. Wstyd, ze KK występuje przeciwko tej konwencji. Wielki wstyd. 
A
aw
30 stycznia 2015, 22:07
Dlaczego napisałeś w czasie przeszłym, ze " kobieta nigdy nie miała w KK nic do powiedzenia". W dalszym ciagu nic nie ma do powiedzenia i watpię czy kiedykolwiek bedzie miała.
O
olo
31 stycznia 2015, 13:39
dlatego wiele mądrych kobiet odchodzi od kościoła i nie bierze na poważne ich zasad.
M
mysliciel
31 stycznia 2015, 14:32
A co z starożytną Grecją?, tam kobieta była równa niewolnikowi i nie miała nawet prawa głosowania w wyborach. Chrześcijaństwa tam nie było, ani judaizmu, ani islamu. Ot, zwyczajny politeizm. Nie czepiajmy się przeszłości. Ze strony Kościoła mieliśmy Galileusza i inkwizycję, Z Grecji wierzenie, że świat jest płaszczyzną i spoczywa na czterech żółwiach. W przeszłości były różne bajki i klechdy. Czasy się zmieniają.
L
loyalty
31 stycznia 2015, 15:30
Pomimo wielkich zmian społecznych, jeżeli chodzi o kobiety, Kosciol nadal promuje matkę i gospodynie domowa. Posłusznie znosząca krzyż  małżeństwa, bo niby uswieca. Nie wspominając już o tym, ze wszelkie nauczanie pochodzi z ust księży, czyli mężczyzn. Duchowość kobieca jest inna. Inne jest rozumowanie kobiety. Ale wszelkie jej problemy w Kosciele ma rozwiązać facet. Gdzie tu logika.
NZ
no zabij mnie
30 stycznia 2015, 19:34
Przemoc, głównie wobec kobiet, jest wpisana w tzw. religie Przymierza i ani upływ czasu, ani przemiany społeczno - obyczajowe niewiele tu zmienią. Kościół zawsze znajdzie jakiś pretekst do dalszego fizycznego podporządkowania słabszych istot silniejszym. Taka "duchowość", biorąca początek od semickiego plemienia sprzed kilku tysięcy lat.  
M
MW
30 stycznia 2015, 21:50
Twoja wypowiedź jest żywym dowodem, że lekcje religii są w szkołach potrzebne. Gdybyś poznała religię chrześcijańską lub judaistyczną, nie demonizowała byś jej w tak abstrakcyjny sposób. Ta wypowiedź może nasówać wniosek, że swoją wiedzę o religii czerpiesz z GW. Skąd przekonanie, że przemoc wobec kobiet jest wpisana w religię? Może zabujstwa, gwałty, cudzołustwo i kradzież też są legitymizowane przez chrześcijaństwo? 
E
Ewa
30 stycznia 2015, 21:52
Człowieku o czym Ty bredzisz? Wbijasz sie na profile katolickie i snujesz swoje demagogie. Jestem kobietą Kościoła Katolickiego i z przerażeniem patrzę jak wygląda życie moich znajomych, którzy bredzą podobnie jak ty. Wielu z moich znajomych powiedziało, że zazdrosci nam rodziny i szacunku jaki sobie w niej okazujemy i uwierz mi, że nie ejsteśmy w tym jakimś wyjątkiem. "Częsć prawdy odwraca od Boga, całośc prawdy do Niego prowadzi" to nie moje słowa bynajmniej, a bardzo światłej osoby... kogo? A to Człowieku poszukaj juz sam. Odwrócisz p[rzynajmniej na chwile oczy od chorych treści jakie Ci wpojono!
ŚP
Św Paweł
30 stycznia 2015, 22:35
Siostry w Chrystusie, dlaczego wymądrzacie sie na tematy religijne. Zapomnialyscie, ze w Kosciele przystoi wam milczenie. W przerwach od sprzątania, gotowania i bawienia dzieci poczytajcie sobie biblie. 
A
Anioł
31 stycznia 2015, 06:08
To jest " duchowość" instytucji, w której kobieta ma zero do powiedzenia. Wiec co sie dziwisz. 
P
PANI
31 stycznia 2015, 13:41
nie jestem twoją siostrą. Dla ciebie PANI.
D
duszek
31 stycznia 2015, 17:36
co to jest ta "duchowość?? Wie ktoś?
E
Ewa
30 stycznia 2015, 19:25
Rozumiem, że przemoc ma byc i nie nalezy uswiadamiac kobiet, że maja prawo się bronic. Ani swoich dzieci. Chyba o to chodzi aby z takiego domu odbierac dzieci do rodzin zastepczych, gdzie te dzieci rowniez mogą byc maltretowane. A zastepcza rodzina ma na tym zarobić gruba forsę. O to chodzi?
Tomek Żmuda
30 stycznia 2015, 22:07
Z przemocą wobec kobiet trzeba walczyć, ale czy to znaczy, że wszystko co ktoś zamieści pod szyldem walki z przemocą wobec kobiet jest dobre?