"Nie jest obojętne, co uchwali sejm ws. in vitro"

(fot. PAP/Paweł Kula)
KAI / psd

- Kościołowi nie jest obojętne jaka ustawa w sprawie in vitro zostanie przyjęta - powiedział w rozmowie z KAI abp Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski skomentował w ten sposób dzisiejszą zapowiedź marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, który stwierdził, iż przekaże do prac w komisjach wszystkie projekty ustaw w sprawie zapłodnienia pozaustrojowego.

Abp Nycz podkreślił, że nie może odnieść się do zapowiadanego przez Grzegorza Schetynę przyspieszenia prac nad projektami w sprawie in vitro, ponieważ „trzeba wziąć pod uwagę kwestię w jakim kierunku te prace pójdą”. „Kościołowi nie jest obojętne jaka ustawa w tej sprawie zostanie przyjęta. Kościół jasno wytycza zasady w tej kwestii, które są wszystkim znane, a oprócz tego także w jakimś sensie sugeruje czy podpowiada politykom, dając pewne granice dla ich osądu sumienia co polityk katolicki ma w tej kwestii do zrobienia, gdy jest w parlamencie” - powiedział KAI metropolita warszawski.

Jak zauważył zasady przypomina m.in. Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae”. „To, że prace będą w Sejmie kontynuowane samo w sobie jest wiadomością dobrą, pod warunkiem, że zostanie przyjęty sposób zgodny z zasadami zawartymi właśnie w „Evangelium vitae”, które mówi co i kiedy powinien zrobić polityk katolicki w tego typu kwestiach jak aborcja, eutanazja czy zapłodnienie in vitro” - podkreślił abp Nycz.

Zaznaczył, iż Kościół nigdy nie będzie mówił w swoim nauczaniu o kompromisie. „Kompromisy zawierają politycy, gdy tworzą ustawy, natomiast Kościół w tej kwestii jest bezkompromisowy, w tym znaczeniu, że jasno mówi, iż zapłodnienie pozaustrojowe in vitro z dwóch zasadniczych powodów jest przeciw godności człowieka i w związku z tym jest niezgodne z nauczaniem Kościoła, które się nie zmieni” - podkreślił. Arcybiskup wyjaśnił, że in vitro ma charakter ubocznej aborcji bowiem w trakcie procedury zabijane są zarodki ponadliczbowe. „Ale nawet gdyby ten powód został usunięty, pozostaje jeszcze kwestia podstawowa, mianowicie zgodność z naturą - dziecko poczyna się i pierwsze miesiące wzrasta pod sercem matki” - stwierdził abp Nycz.

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zapowiedział dziś, że bez zwłoki skieruje do prac w odpowiednich komisjach oczekujące na procedowanie projekty w sprawie in vitro. Chodzi o trzy dokumenty: projekt posła Bolesława Piechy (PiS), który przewiduje całkowity zakaz tworzenia nowych zarodków, ale także możliwość adopcji już istniejących, zamrożonych; dokument autorstwa posła Jarosława Gowina (PO), który zakłada m.in. zakaz niszczenia i zamrażania ludzkich embrionów oraz klonowania ludzi. Dopuszcza co prawda metodę „in vitro”, ale tylko dla par małżeńskich i przy korzystaniu z gamet osób żyjących; oraz projekt Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO). To dwie nowelizacje: ustawy o przeszczepianiu tkanek i narządów (tzw. transplantacyjnej) i kodeksu rodzinnego oraz projekt osobnej ustawy bioetycznej. Dokument zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do rozwoju, mówi również, że korzystanie z technik rozrodu wspomaganego medycznie dopuszczalne jest dla małżeństw i par heteroseksualnych.

Prócz tego w Sejmowej podkomisji są już dwa projekty - sygnowany przez posła niezrzeszonego Marka Balickiego i drugi, sygnowany przez posłankę SLD Joannę Senyszyn. Pierwszy z nich zakłada dostępność metody sztucznego zapłodnienia in vitro dla wszystkich. Zezwala także na tworzenie zarodków nadliczbowych i ich zamrażanie oraz transport. Z kolei projekt Joanny Senyszyn zakłada jedynie nowelizację obecnie obowiązujących przepisów o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, wprowadzając finansowanie in vitro ze środków NFZ.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Nie jest obojętne, co uchwali sejm ws. in vitro"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.