"Nie ma czegoś takiego jak dziedziczenie grzechów"
To temat bardzo mocny, który budzi olbrzymie kontrowersje, a konkluzja jest jedna; w obliczu nauki Kościoła czegoś takiego jak grzech międzypokoleniowy nie ma - powiedział ks. Czenczek, koordynator ds. egzorcystów do uczestników Europejskiej Konferencji Międzynarodowego Stowarzyszenia Posługi Uwalniania, które odbyło się na Jasnej Górze.
W konferencji (zorganizowanej w dniach 3-7 lipca) uczestniczyli bp Andrzej Czaja, przewodniczący Komisji Nauki Wiary KEP, bp Henryk Wejman, delegat ds. Egzorcystów KEP, bp Elmar Fisher z Austrii i ks. Martin Ramoser z Niemiec, koordynator Międzynarodowego Stowarzyszenia ds. Posługi Uwalniania, o. Francesco Bamonte, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia ds. Posługi Uwalniania. Przybyli egzorcyści, kapłani, osoby konsekrowane i świeccy towarzyszący posłudze uwalniania. Oprócz uczestników z Europy, w spotkaniu wzięli udział goście ze Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej i Indii. W sumie w zjeździe brało udział ok. 500 osób.
- Musimy pamiętać, że modlitwa uwolnienia i egzorcyzm mieszczą się w liturgii Kościoła, są to sakramentalia - wyjaśniał ks. Janusz Czenczek. - Spotkanie to także wymiana doświadczeń i wspólna modlitwa, która daje nam poczucie siły i jedności - podkreślił koordynator ds. egzorcystów.
- W ramach spotkania poruszane były bieżące kwestie, wymagające wypracowania wspólnego stanowiska. A ponieważ zawsze decydującym jest oficjalne stanowisko Kościoła, na obrady zaproszeni zostali przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski - wyjaśnił z kolei ks. Andrzej Grefkowicz.
W czasie zjazdu podjęto m.in. problem roli świeckich w posłudze uwalniania.
- Na pewno modlitwę o uwolnienie może odmawiać każdy kapłan. Jeżeli chodzi o osoby świeckie, muszą to być osoby dobrze przygotowane, spełniające określone warunki, a dyskusja polega na tym, czy wystarczy tylko to przygotowanie czy trzeba jeszcze zgody biskupa ordynariusza, i tu poglądy się ścierają, na razie nie ma jako takiej wypracowanej formy. Pewne jest, że modlitwą o uwolnienie mogą się posługiwać osoby świeckie, jeśli tej modlitwie w jakikolwiek sposób towarzyszy kapłan - poinformował ks. Czenczek.
W ostatnich latach w niektórych grupach charyzmatycznych i środowiskach związanych z celebrowaniem nabożeństw o uzdrowienie pojawiła się myśl o tzw. "grzechach pokoleniowych" i o "uzdrowieniu międzypokoleniowym".
- To temat bardzo mocny, który budzi olbrzymie kontrowersje, a konkluzja jest jedna; w obliczu nauki Kościoła czegoś takiego jak grzech międzypokoleniowy nie ma - powiedział ks. Czenczek i dodał, ze z dyskusji podjętej na konferencji wynika, ze trzeba ten problem doprecyzować terminologicznie, choć dogmaty Kościoła katolickiego mówią jasno - nie ma czegoś takiego jak dziedziczenie grzechów. My zapominamy, ze grzech to jest jedna rzecz, a skutki, czy efekty grzechu to zupełnie inna sprawa. W listopadzie 2015 r. Komisja Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski przedstawiła opinię teologiczną podkreślającą, że "jedynym grzechem, który jest przekazywany z pokolenia na pokolenie jest grzech pierworodny".
W opinii czytamy również, że "Kościół od samego początku naucza, że grzech jest zawsze czymś osobistym i wymaga decyzji woli. Podobnie jest z karą za grzech. Każdy osobiście ponosi karę za swój grzech. Wyraźnie pisze o tym św. Paweł w Liście do Rzymian, że "każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu" (Rz 14,12). - "Reinkarnacja grzechu" czy też "przechodzenie" grzechu na kolejne pokolenia, o którym nauczają zwolennicy "uzdrowienia międzypokoleniowego", nie ma uzasadnienia ani w Piśmie św., ani w Tradycji i nauczaniu Kościoła. Tego typu bezpodstawne idee są bardzo niebezpieczne dla życia duchowego wiernych i samej doktryny Kościoła.
Na wniosek Komisji Nauki Wiary KEP, który został przedstawiony podczas 370. Zebrania Plenarnego (w Warszawie, dn. 6-7.10.2015 r.) Konferencja Episkopatu Polski podjęła decyzję o zakazie celebrowania Mszy świętych i wszelkich nabożeństw z modlitwą o uzdrowienie z "grzechów pokoleniowych" czy o "uzdrowienie międzypokoleniowe". Jednocześnie Biskupi polscy przypominają o różnych formach modlitwy o uzdrowienie chorych, także w ramach liturgii Mszy Świętej, celebrowanych zgodnie z przepisami liturgicznymi.
Posługa uwalniania pozostaje w ścisłym związku z uzdrowieniem; polega na podjęciu wszelkich możliwych starań, aby dzięki łasce Jezusa Chrystusa wyrwać daną osobę z oszustw i więzów Złego Ducha, z różnych zniewoleń i udręczeń.
Uwolnienie należy odróżnić od egzorcyzmu większego, będącego obrzędem liturgicznym stosowanym jedynie w przypadkach opętań (które nie występują często) i jedynie przez biskupa lub kapłana wyznaczonego przez biskupa.
Egzorcyzm jest "liturgią Kościoła". Została ona w 1999 r. opracowana przez watykańską Kongregację ds. Kultu i Dyscypliny Sakramentów w specjalnej księdze - Rytuale.
Rytuał zawiera formułę modlitw, tekstów biblijnych a także samą formułę egzorcyzmu. W ścisłym znaczeniu jest on modlitwą skierowaną do Boga z prośbą o uwolnienie od złego ducha oraz w drugiej części - formułą imperatywną, w której egzorcysta w imieniu Jezusa Chrystusa zwraca się do złego ducha i nakazuje mu odstąpienie od nękanego człowieka.
Każda diecezja w Polsce ma już swoich egzorcystów. Działają oni w oparciu o dekret biskupa diecezjalnego i autorytet Kościoła.
Polscy egzorcyści na zjazdach formacyjnych spotykają się 2 razy w roku w różnych miejscach, natomiast w ramach Międzynarodowego Stowarzyszenie ds. Uwalniania raz na 2 lata na Jasnej Górze.
Międzynarodowe Stowarzyszenie ds. Uwalniania powstało w 1995 r. w San Giovanni Rotondo we Włoszech. Jego celem jest pomoc egzorcystom i osobom ich wspierającym w tej posłudze duszpasterskiej Kościoła.
Skomentuj artykuł