"Nie upolityczniajmy rocznicy katastrofy"

Metropolita gnieźnieński, prymas Polski abp Józef Kowalczyk (fot. PAP/Adam Ciereszko)
PAP / psd

Rocznica katastrofy smoleńskiej powinna być przeżywana poprzez uczciwą, szczerą modlitwę. Nie zgadzam się na żadne upolitycznienie tego wydarzenia - powiedział we wtorek w Gnieźnie prymas Polski, abp Józef Kowalczyk.

Pytany o rocznicę katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku podkreślił, że potrzebna jest szczera modlitwa w intencji jej ofiar. Zaznaczył, że jakiekolwiek zbijanie kapitału politycznego w takiej sytuacji jest "pogardą dla zmarłych".

"Ja codziennie się modlę za te ofiary wielkiego nieszczęścia, i tak też się będę modlił. Tylko proszę pamiętać, że nie pójdę na żadne upolitycznienie tego, bo to jest niegodne ofiary tych ludzi. Jeżeli ktoś będzie chciał to upolitycznić, to zatracił ducha chrześcijańskiego" - powiedział prymas podczas konferencji prasowej.

"W Polsce szacunek dla zmarłych był ogromny. Na śmierci brata, siostry czy ojca nie możemy zbijać pseudokapitału politycznego, bo to jest pogarda dla zmarłych, dla wartości ich życia i dla ich pracy, którą wnieśli dla naszego wspólnego dobra" - dodał.

Arcybiskup poinformował, że tegoroczne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie odbywać się będą w duchu oczekiwania na uroczystości związane z beatyfikacją Jana Pawła II, która będzie miała miejsce 1 maja w Rzymie.

"Będziemy dziękować za dokończenie procesu beatyfikacyjnego i za to, że spełniają się nasze marzenia, bo ja o jego świętości byłem przekonany, od kiedy go poznałem. Dla mnie proces beatyfikacyjny był formalnością, dowodów na temat jego świętości nie potrzebowałem, bo nosiłem je w sercu, byłem naocznym świadkiem" - powiedział prymas.

Wyraził życzenie, że gnieźnieńskim uroczystościom, 25 kwietnia, w drugi dzień świąt wielkanocnych, przewodził będzie kard. Stanisław Dziwisz - bliski współpracownik papieża.

"Za czasów kardynała Wyszyńskiego było tak, że to kardynał krakowski odprawiał w Gnieźnie mszę i wygłaszał kazanie. Byłoby mi bardzo przyjemnie, gdyby kard. Dziwisz mógł odprawić mszę św. i wygłosić homilię w kontekście misji św. Wojciecha i beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II" - powiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie upolityczniajmy rocznicy katastrofy"
Komentarze (9)
KU
kto ujmie się za wdowy ?
2 lutego 2011, 12:10
Sprawa raportu MAK to bardzo ciekawe, socjologicznie zjawisko. Otóż , okazuje się , że nasze „elity intelektualne" tak sceptycznie odnoszące się np. do wiary w Boga bez najmniejszych problemów przyjmują „na wiarę" raport MAK. Nie obchodzi ich, że podane przez MAK „ prawdy" nie mogą zostać poddane weryfikacji, że MAK nie dostarczył nam próbki krwi generała, zamrożonej lub sproszkowanej, jak to mają w Rosji w zwyczaju, celem uwiarygodnienie swoich badań, że badania genetyczne dostarczone przez Rosję mają się nijak do badanych osób. Gdzieś zniknęła umiejętność logicznego weryfikowania faktów przez nasze „ elity".  Nie dziwi za to wcale naszych nowych guru, że MAK opublikował na swoich stronach dokument z sekcji zwłok generała Błasika naruszając w ten sposób tajemnicę lekarską i podstawowe prawa osobiste rodziny generała i nikt, mimo że są oni obywatelami Polski, w tej sprawie nie zaprotestował, chociaż nigdy nie spotkałam się z tak bezczelnym łamaniem praw człowieka. To, że zastał także złamany załącznik 13 Konwencji Chicagowskiej nikogo z naszych guru też nie dziwi. Po pierwsze – nie pierwszy raz, a po drugie - nikt tego załącznika nie przeczytał. Zuzanna Kurtyka
NS
nie szukał swiętego spokoju
2 lutego 2011, 11:53
Poseł chrześcijański - podkreślał Piotr Skarga - ma znacznie większe obowiązki, bo wpływa zarówno na losy innych, najczęściej niewykształconych, niebędących w stanie zrozumieć podejmowanych decyzji, jak i całej ojczyzny i Kościoła. Kapłan chciał być sumieniem polskiego sejmu, nauczycielem wiary i miłości do ojczyzny. Nie stronił od tonacji biblijnych proroków, przestrzegając i roztaczając iście apokaliptyczne wizje. Niemal jednocześnie zapowiadał jednak, że dobry Bóg nie pragnie karać, a tylko oczekuje poprawy i nawrócenia: "... przeto czujcie o takiej pladze Boskiej nad wami, iż Pan Bóg dopuścił pomieszanie rad i rozumów waszych, iż widząc, nie widzicie, chcąc co czynić, nic nie czynicie. Co we dnie zrobicie, to się w nocy obali i błogosławieństwa żadnego z waszych rad i sejmów nie masz. (...)
NS
nie szukał swiętego spokoju
2 lutego 2011, 11:51
Chętnie odwoływał się do najgłębszych pokładów polskiej duchowości, choćby do miłości i szacunku, jakimi darzy się u nas matkę: "Jako najmilejszej matki swej miłować i onej czcić nie macie, która was urodziła i wychowała, nadała, wyniosła? Bóg matkę czcić rozkazał. Przeklęty, kto zasmuca matkę swoję. A która jest pierwsza i zasłużeńsza matka jako ojczyzna, od której imię macie i wszystko, co macie, od niej jest?"
NS
nie szukał swiętego spokoju
2 lutego 2011, 11:49
"Całe życie Skargi można nazwać jedną wielką służbą Bogu i ojczyźnie". Nietrudno wskazać mistrza podobnych sformułowań, zwłaszcza, gdy zapoznamy się z ich rozwinięciem: "Do służby tej zaprzągł on wszystkie nieprzebrane zasoby swojej bogatej duszy, mieszkającej w zdrowym ciele. Pełen sił fizycznych, miał jednocześnie, jak na Mazura przystało, żywy, bujny, gorący temperament, który go nieraz ponosił, a który szukał sobie ujścia w ciągłej pracy, i to nie w ciasnym kółku zakonnym, lecz na szerokiej arenie działalności kaznodziejskiej i pisarskiej, społecznej i politycznej. Stąd miał on nieprzezwyciężony wstręt już nie tylko do wszelkiego rodzaju próżniaków, ale i do tych wszystkich, co pracują wolno, i do flegmatyków, to jest - jak mawiał - do 'ludzi bez gniewu i gorącości', którzy nie są 'ani ciepli, ani zimni, ale rozmokli', którzy jako zmokła kokosz, tak się ruszają'. (...) Lecz nie sam bujny temperament wprawiał w ruch wolę Skargi, ale i rozum, a nade wszystko - serce."
Bogusław Płoszajczak
2 lutego 2011, 10:13
Łatwo powiedzieć, zrobić trudniej. W obecnej sytuacji to chyba postulat nierealny.
S
Stańczyk
2 lutego 2011, 03:52
do: ja Własnie dlatego, że sie upolitycznił stara sie "odpolitycznieć"! To taki polityczno-dyplomatyczny wybieg, który musi komus służyc, ale najmniej Panu Bogu! Zwiększa tylko rozdział państwa od Kościoła
Z
zgroza
2 lutego 2011, 01:46
Oczywiście, że najpotrzebniejsza jest chrystianizacja życia politycznego, ale może się ona dokonać tylko wtedy, kiedy polityce nada sie wymiar chrześcijański. Dlatego odcięcie spraw politycznych od chrześcijańskich rodzi tym większe różnice między polityką, a wartościami chrześcijańskimi. Ponadto bardzo źle zabrzmiały słowa prymasa " nie zgadzam sie na..." to pachnie absolutyzmem! A gdzie duch wolności? Gdzie Duch Święty? Czyżby prymasowi Polski udało sie zamknąć Ducha Świętego we własnej opinii? Chrześcijańskiej pokory nie mniej potrzebuje prymas jak i politycy.
J
ja
2 lutego 2011, 01:04
W takim razie niech mi Ksiądz Prymas (aktualny) wytłumaczy dlaczego UPOLITYCZNIŁ swój ingres do Gniezna, zapraszając na niego tylu polityków z PO, Wałęsę, Kwaśniewskiego i wielu, wielu innych
F
Fabian
1 lutego 2011, 22:10
Niech media prosza o opinię także innych biskupów np.abp.Andrzeja Dzięge z archidecezji szczecińsko-kamińskiej.