Nie żyje znany jezuita o. Henri Boulad. Był mistykiem, ale i krytykiem islamu
W wieku 91 lat zmarł 14 czerwca w swoim rodzinnym Egipcie o. Henri Boulad, jezuita. Był znany jako mistyk, ale także ze swojego krytycznego stanowiska wobec islamu. Wiadomość o jego śmierci potwierdziły Jezuickie Kolegium Świętej Rodziny w Kairze oraz Kontynentalne Stowarzyszenie Caritas dla Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu (MONA). Pogrzeb odbył się 15 czerwca na cmentarzu jezuickim w stołecznej dzielnicy Matareya.
Kim był o. Henri Boulad SJ?
Urodzony w 1931 roku w rodzinie syryjsko-włoskiej w portowej Aleksandrii zakonnik był przez wiele lat prowincjałem Towarzystwa Jezusowego w Egipcie i dyrektorem Jezuickiego Centrum Kultury w swoim rodzinnym mieście. W latach 1991-95 ówczesny prezes Caritas Egipt był również przewodniczącym MONA – kontynentalnej organizacji Caritas.
Boulad studiował teologię w Libanie, filozofię we Francji i psychologię w USA. Na arenie międzynarodowej wielokrotnie występował jako wykładowca i autor książek. Jego prace, dotyczące różnych aspektów doświadczenia mistycznego, przetłumaczono na wiele języków.
Od kilku lat Boulad głośno ostrzegał przed szerzącym się islamem. W 2017 z własnej inicjatywy przyjął obywatelstwo węgierskie, by wesprzeć – jak to określił – restrykcyjną politykę migracyjną rządu Viktora Orbána. W wywiadzie dla tamtejszego tygodnika "Heti Valasz" o. Boulad skrytykował "bezwarunkową imigrację", ponieważ zdolność Europy do przyjmowania imigrantów ma "swoje granice" i przestrzegł przed przyszłą większością muzułmańską na kontynencie.
Jednocześnie powściągliwie odnosił się do pomocy Kościoła katolickiego dla uchodźców. We wspomnianym wywiadzie dla pisma węgierskiego przyznał, że inicjatywy organizacji kościelnych w tym zakresie, a także "zamiary papieża" były "wspaniałe i wypływały z Ewangelii", zauważył jednak, iż "mimo uczciwości można się pomylić". Jego zdaniem "Zachód i papież nie znają prawdziwej natury islamu". Wyjaśnił, że w myśl samookreślenia islamu "pokojowe współistnienie jest niemożliwe przez długi czas lub tylko pod warunkiem, że chrześcijanie będą zadowoleni z bycia obywatelami drugiej kategorii".
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł