Niemiecki biskup o nadużyciach, błogosławieństwie par homoseksualnych, święceniu kobiet i interkomunii

fot. TalkamDom / YouTube
KAI / pk

"Kościół w Niemczech jest integralną częścią Kościoła powszechnego, a nasza więź z Rzymem i Ojcem Świętym jest bardzo ścisła" - powiedział w wywiadzie dla agencji ACI-Stampa bp Georg Bätzing, przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec.

Hierarcha od 2016 roku jest biskupem Limburga a od marca 2020 roku stoi na czele Niemieckiej Konferencji Biskupów. Temat podjętej w tym kraju tzw. Drogi Synodalnej jest przedmiotem wywiadu hierarchy dla Daniele Piccini z agencji ACI Stampa.

Oto integralny przekład wywiadu w tłumaczeniu na język polski:

DEON.PL POLECA

ACI: Ekscelencjo, Droga Synodalna rozpoczęła się pod koniec stycznia 2020 r., aby dać odpowiedź na kryzys wiarygodności Kościoła niemieckiego po opublikowaniu we wrześniu 2018 r. studium na temat nadużyć popełnionych przez duchownych w niemieckich diecezjach w latach 1946-2014. W jaki sposób i za pomocą jakich narzędzi Droga Synodalna zamierza przywrócić Kościołowi niemieckiemu tę wiarygodność?

Prezentacja studium "Nadużycia seksualne wobec nieletnich przez katolickich księży, diakonów i zakonników w jurysdykcji Niemieckiej Konferencji Biskupów", opublikowana 25 września 2018 r., postawiła pytania, na które musimy znaleźć odpowiedzi. Pytania te prowadzą również do bliższego przyjrzenia się czynnikom systemowym, które sprzyjały nadużyciom. Z tego powodu Niemiecka Konferencja Biskupów, z okazji wiosennej sesji swojego Zgromadzenia Plenarnego 2019 w Lingen, postanowiła "wejść na drogę synodalną" wspólnie z Centralnym Komitetem Katolików Niemieckich (ZdK). Z formalnego punktu widzenia, w świetle prawa kanonicznego, Droga Synodalna nie jest Synodem, lecz formą sui generis. Centralne pytanie brzmi: jak możemy dzisiaj rozmawiać o Bogu i dojść do głębszej wiary? Wiara może wzrastać i pogłębiać się, jeśli uwolnimy się od lęków i mentalnych zamknięć, jeśli będziemy zadawali pytania i szukali sposobów, w jakie Kościół może być dzisiaj obecny dla ludzi. Do tego zachęca nas Papież Franciszek w "Liście do ludu Bożego, który jest w drodze w Niemczech" z 29 czerwca 2019 r. Ojciec Święty pisze: "W istocie chodzi o synodos pod przewodnictwem Ducha Świętego, to znaczy o podążanie razem i z całym Kościołem pod Jego światłem, Jego przewodnictwem i Jego działaniem, aby nauczyć się słuchać i rozeznawać coraz to nową perspektywę, którą chce On nas obdarzyć".

Droga Synodalna podzielona jest na cztery fora tematyczne: władza w Kościele; celibat; rola kobiet; seksualność. Jak Ksiądz Biskup myśli, jakie konkretne cele są w zasięgu każdego z tych czterech forów dyskusyjnych... Jakie rezultaty mogą one realnie osiągnąć?

Cztery fora synodalne są częścią Drogi Synodalnej, które spotykają się pomiędzy zgromadzeniami, i w kontekście której dyskutuje się o tym, jakie konsekwencje ma mówienie o Bogu dla dnia dzisiejszego: w kwestii podziału władzy w Kościele, w kwestii seksualności i relacji, w kwestii posługi kapłańskiej i w kwestii roli kobiet. To właśnie na podstawie tych pytań ludzie oceniają dziś, czy czują się przynależni do Kościoła, czy też nie. Prace na forum wciąż trwają, więc nie mogę dziś przewidzieć, do jakich sugestii i rezultatów doprowadzą. Na ostatniej konferencji zdalnej wszystkich członków Synodu usłyszeliśmy, jak ważna jest debata teologiczna forów dla Zgromadzenia Synodalnego, na którym odbędzie się głosowanie. Droga Synodalna jest procesem duchowym działającym w obrębie "znaku czasu".

Przewodniczący forum poświęconego seksualności - "Życie w funkcjonujących związkach. Przeżywając miłość w seksualności i związkach" - biskup Helmut Dieser i Birgit Mock, zareagowali niedawno komunikatem prasowym na Responsum Kongregacji Nauki Wiary na temat błogosławienia par homoseksualnych. Dlaczego ten temat jest tak ważny na Drodze Synodalnej i wśród biskupów niemieckich? Czy uważa Ksiądz Biskup, że możliwe jest osiągnięcie rozwiązania kompromisowego? Jaką rolę wyobraża sobie dla homoseksualistów w Kościele?

Kwestia błogosławienia związków osób tej samej płci jest jednym z wielu tematów poruszanych na tym forum. Pary homoseksualne i pary, które nie mogą i nie chcą zawrzeć małżeństwa w Kościele, ale mimo to pragną błogosławieństwa Kościoła, są częścią naszego społeczeństwa i Kościoła. W Niemczech i w innych częściach Kościoła powszechnego od dawna toczy się dyskusja o tym, jak dalej rozwijać Magisterium za pomocą solidnych argumentów - na podstawie fundamentalnych prawd wiary i moralności, postępu refleksji teologicznej oraz w duchu otwarcia na najnowsze osiągnięcia nauk humanistycznych i sytuacje życiowe współczesnych ludzi. Nie ma prostych odpowiedzi na tego typu pytania. Z tego powodu Droga Synodalna stara się, zwłaszcza w odniesieniu do tematu skutecznych relacji, do omówienia ich w szerokim kontekście, który uwzględnia także potrzebę, możliwość i granice rozwoju magisterium Kościoła. Perspektywy przedstawione przez Kongregację Nauki Wiary znajdą miejsce w tych debatach.

Pary homoseksualne i pary, które nie mogą i nie chcą zawrzeć małżeństwa w Kościele, ale mimo to pragną błogosławieństwa Kościoła, są częścią naszego społeczeństwa i Kościoła.

Niemieckie katolickie stowarzyszenia kobiet domagają się więcej miejsca w Kościele. Jakie drogi może w tym sensie otworzyć Droga Synodalna? Czy Ksiądz Biskup uważa, że nadszedł czas, aby kobiety były diakonami lub księżmi?

Droga synodalna stawia pytanie, jaką rolę mogą i powinny pełnić kobiety w Kościele. Chodzi o promowanie charyzmatów i powołań. Kwestia równości płci wiąże się z kwestią kobiet na stanowiskach kierowniczych. Bardzo się cieszę, że udało nam się znacząco zwiększyć liczbę kobiet na stanowiskach kierowniczych w ordynariatach niemieckich. Zależy mi na uczciwym przytoczeniu argumentów Kościoła, dlaczego tylko mężczyźni mogą przystępować do pełnienia posługi sakramentalnej. Zdaję sobie również sprawę, że te argumenty stają się coraz mniej przekonujące i że w teologii pojawiły się argumenty na rzecz otwarcia pełnienia posługi sakramentalnej również dla kobiet. Dlatego często wspominam o diakonacie kobiecym, bo widzę w nim możliwości. Jeśli chodzi o posługę kapłańską, papieże, począwszy od Jana Pawła II, mówili zgodnie, że na to pytanie już udzielono odpowiedzi.

Kwestią mało znaną we Włoszech, ale bardzo "odczuwalną" w Niemczech jest sprawa interkomunii. Kongregacja Nauki Wiary - w liście skierowanym do was we wrześniu 2020 roku - podkreśliła, że różnice między katolikami a ewangelikami w kwestii Eucharystii są zbyt duże, aby umożliwić międzywyznaniowe urzeczywistnienie tego sakramentu. Czy sprawa interkomunii jest zamknięta, czy też Kościół niemiecki i Kościół ewangelicki nadal szukają wspólnego rozwiązania? W jakim kierunku postępują prace?

Obecna debata nie dotyczy interkomunii w sensie ogólnego wzajemnego zaproszenia do uczestnictwa w [katolickiej- przyp. KAI] Eucharystii i [ewangelickiej- przyp. KAI] Wieczerzy Pańskiej, ale tego, jak traktować decyzje sumienia poszczególnych wiernych katolickich lub ewangelickich. Osobiście szanuję taką decyzję i nie odmawiam Komunii św., gdy pojawia się ktoś, kto wierzy w to, w co my katolicy wierzymy i pragnie przyjąć Pana. Nie ma mowy o ogólnym rozszerzeniu zaproszenia do Komunii św. dla wszystkich chrześcijan niekatolików. Mszał nie przewiduje zaproszenia lub odmowy na tych warunkach. W tej kwestii katolickie prawo kanoniczne stanowi, że pod pewnymi warunkami również niekatolicy mogą przyjmować Komunię świętą. Niewątpliwie musimy kontynuować dialog teologiczny na temat znaczenia Eucharystii i Wieczerzy Pańskiej. I na szczęście w ostatnich latach widać już wyraźne zbieżności.

Często wspominam o diakonacie kobiecym, bo widzę w nim możliwości. Jeśli chodzi o posługę kapłańską, papieże, począwszy od Jana Pawła II, mówili zgodnie, że na to pytanie już udzielono odpowiedzi.

Myślę, że we Włoszech, obserwując z zewnątrz wydarzenia w Kościele w Niemczech, można się zastanawiać, czy i na ile Droga Synodalna jest rzeczywiście zdolna do podejmowania konkretnych i autonomicznych decyzji. Co Ksiądz Biskup odpowie?

Jest absolutnie jasne, że istnieją kwestie, które możemy przedyskutować jedynie na poziomie Kościoła powszechnego. Z Niemiec będziemy wnosić wkład naszych refleksji. Chciałbym jednak odrzucić powtarzający się zarzut, że jesteśmy schizmatykami lub że chcemy jako narodowy Kościół Niemiec odłączyć się od Rzymu. Nasza więź z Rzymem i Ojcem Świętym jest bardzo ścisła. Wszyscy, którzy oficjalnie uczestniczą w tej Drodze Synodalnej, są odpowiedzialni za wiążący charakter jej wniosków. W zależności od tematu, wiążąca realizacja będzie zależała od Stolicy Apostolskiej i/lub od miejscowego biskupa. Powtarzam: Kościół w Niemczech jest integralną częścią Kościoła powszechnego. To nie podlega dyskusji i jest widoczne w wielu dziedzinach. I tak będzie nadal. Dlatego będziemy postępować w oparciu o zasadę pomocniczości, oceniając w ramach Drogi Synodalnej, jakie są kroki, które my, jako Kościół lokalny, możemy swobodnie regulować i podejmować decyzje. I będziemy rozróżniać między tymi krokami a tym, co jest możliwe tylko w jedności z Kościołem powszechnym.

Co zdaniem Księdza Biskupa byłoby porażką Drogi Synodalnej?

Gdyby miało do tego dojść.. Ale w to wątpię, ponieważ jestem przekonany, że Droga synodalna doprowadzi do decyzji, które pomogą sprawić, aby wiara stała się ponownie opcją dla osób, a Dobra Nowina Ewangelii zyskała znaczenie i siłę w życiu ludzi. Nie wolno nam dzisiaj ustać w poszukiwaniu wiarygodnych sposobów głoszenia Ewangelii. Wciąż mam nadzieję".

Czy wierzy Ksiądz Biskup, że Droga Synodalna może stać się modelem Kościoła przyszłości, to znaczy Kościoła, w którym wszystkie jego elementy prowadzą dialog i dyskutują o problemach? Czy też jest i pozostaje instrumentem przejściowym?

W historycznym przemówieniu wygłoszonym w 2015 r. z okazji upamiętnienia 50. rocznicy ustanowienia Synodu Biskupów papież Franciszek wezwał Kościoły lokalne do odkrywania synodalności. Od tego czasu pojęcie synodalności stało się niejako znakiem rozpoznawczym jego pontyfikatu. Na długo przed Kościołem w Niemczech, tą drogą poszła Australia, a za nią inne Konferencje Biskupów, myślę tu o Irlandii, o Radzie Biskupów Ameryki Łacińskiej (CELAM), a także o nas. Konferencja Episkopatu Włoch rozważa, w jaki sposób pójść podobną drogą. Widzicie, że nie jest to zjawisko "niemieckie", ale interesujący i cenny rozwój Kościołów lokalnych - każdy z własną specyfiką - we wspólnocie Kościoła powszechnego. Czy Droga Synodalna jest tylko etapem, czy też może stać się trwałą formą życia Kościoła, wskaże nam to Duch Boży, któremu powierzyliśmy się, podejmując tę drogę.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemiecki biskup o nadużyciach, błogosławieństwie par homoseksualnych, święceniu kobiet i interkomunii
Komentarze (3)
AW
~Artur Wojtkiewicz
7 maja 2021, 09:50
Bp Batzing gra na dwa fronty.
6 maja 2021, 22:40
Można to tak skomentować. Jestem za a nawet przeciw. Niby z Kościołem, niby posłuszni, a jednak po swojemu i my wiemy lepiej co jest dobre dla Kościoła i w Niemczech i nawet na świecie. Inni tego nie rozumieją, ale kiedyś zrozumieją. Trzeba poczekać, aż ci, którzy nie rozumieją i mają wątpliwości, dojrzeją, dorosną. Najpierw może będzie lekkie zamieszanie, powiedzmy schizma (jak było z Lutrem), a potem będzie tak jak my mówimy (teraz Luter jest ok., nawet prawdziwy katolik, niezrozumiany w owym czasie, ale dopiero teraz. Czas pokaże jak to będzie. Jestem w stanie się nawet założyć, że tak będzie. 10 maja się przekonamy, co powie ten sam biskup na masowe błogosławienie par homoseksualnych w kościołach w Niemczech.
KS
Konrad Schneider
6 maja 2021, 17:10
Dziekuje Wam, ze przytoczyliscie takze ten glos w dyskusji!