Niemieckie i watykańskie echa pielgrzymki
Zarówno niemieccy biskupi jak i politycy pozytywnie oceniają papieską wizytę w ojczyźnie, choć nie brakuje surowych i kontrowersyjnych komentarzy ze strony prasy. Abp Robert Zollitsch, przewodniczący niemieckiego episkopatu, powiedział, że wizyta papieska dodała Kościołowi w Niemczech odwagi.
We wszystkich spotkaniach z wiernymi, politykami i przedstawicielami różnych środowisk Papież dawał wyraźny sygnał, że chce wysłuchać ich problemów i za każdym razem kierował do nich słowa otuchy - stwierdził wczoraj późnym wieczorem abp Zollitsch podsumowując papieską pielgrzymkę: - Ja osobiście przeżyłem ten czas jako wzmocnienie i dodanie otuchy katolikom, ale i też chrześcijanom innych wyznań w Niemczech. Natomiast w Bundestagu Papież wyraźnie podkreślił fundamentalne chrześcijańskie wartości, na których opiera się nasze demokratyczne społeczeństwo.
Tymczasem główny organizator papieskiej pielgrzymki w Niemczech i sekretarz niemieckiego episkopatu o. Hans Langendörfer SJ stwierdził, że Papież wyraźnie cieszył się z Kościoła w swojej ojczyźnie i chętnie spotykał się z jego członkami.
Pozytywnie o wizycie Papieża wypowiadali się również politycy. Wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse wyraził zadowolenie, że Papież podkreślił wspólną wiarę katolików i protestantów. Podobnie serdecznie o ekumenicznym spotkaniu w Erfurcie wypowiedziała się Katrin Göring-Eckardt, prezes Synodu Kościoła Ewangelickiego w Niemczech.
Zadowolony z papieskiej wizyty był również Alois Glück, przewodniczący Komitetu Centralnego Katolików Niemieckich, który powiedział, że Papież docenił pracę świeckich w tym gremium. - W tych dniach było widać, że niemieccy katolicy nie są tak zdystansowani do papieża, jak to wcześniej media nagłaśniały - powiedział Glück, choć nie odniósł się do faktu, że jego świecką organizację Papież upomniał, by nie ugrzęzła w sztywnych strukturach.
Tymczasem niemiecka prasa wizytę Benedykta XVI podsumowuje bardzo różnie. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że był to czas "jednoznacznych, ale niewygodnych prawd", inni, że były "impulsy, ale bez konkretów." W większości niemieckie media podkreślają, że Papież zawiódł Niemców, bo nie odniósł się do braku księży, wystąpień z Kościoła, interkomunii z protestantami czy kwestii homoseksualistów.
- Mimo napiętego programu Benedykt XVI dobrze zniósł swą intensywną podróż do Niemiec. Ze zdrowotnego punktu widzenia pielgrzymka ta jest prawdziwym sukcesem - zauważa watykański rzecznik prasowy. Ks. Federico Lombardi SJ wskazuje zarazem bogactwo przesłania, które swym rodakom zostawił Papież.
- Powróciłbym do jednoczącego tematu pielgrzymki: «Gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość» - stwierdził włoski jezuita. - Papież połączył w jedno fundamenty wiary chrześcijańskiej, nie tylko osobistej, ale również wspólnotowej, i rolę posługi Kościoła we współczesnym społeczeństwie. Ważne przesłanie zostawił także młodzieży. Uderzyło mnie to, że zaproponował młodym świętość jako drogę. Czyli, że nie chodzi o jakiś stałą perfekcję, którą można osiągnąć w tym życiu, ale o radość, o pewnik utrzymania się na danej drodze odczuwając wielką godność powołania chrześcijańskiego, umiejąc także z każdym dniem się nawracać, pokonywać swoje błędy i słabości. Wydaje mi się, że jest to przesłanie pełne zachęty.
Skomentuj artykuł