"Nikogo nie wyrzucałem z Kościoła"

ks. Piotr Natanek (fot. youtube.com)
KAI / pz

- Nikogo nie wyrzucałem ani nie wykluczałem z Kościoła, prosiłem jedynie o przyjęcie właściwej postawy - powiedział na antenie Radia Podlasie biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski, komentując incydent, do którego doszło w niedzielę 13 maja w trakcie obchodów Diecezjalnego Dnia Rodziny w Sanktuarium Rodzin w Parczewie.

Podczas Eucharystii w kościele pojawiła się, związana z suspendowanym kapłanem z archidiecezji krakowskiej, ks. Piotrem Natankiem, ponad 30-osobowa grupa Rycerzy Chrystusa Króla w charakterystycznych czerwonych płaszczach z wizerunkiem Chrystusa Króla.

Przewodniczący celebracji biskup zaapelował o odpowiednie podejście do liturgii, poprzez zdjęcie strojów i przyjęcie postawy odpowiedniej dla zgromadzenia liturgicznego. Poinformował, że Eucharystia nie może być sprawowana, gdy jakaś grupa wyraźnie manifestuje swoją postawą i ubiorem pewne poglądy rozbijające jedność zgromadzenia. Pomimo apeli biskupa, grupa przez długi czas nie chciała zdjąć swoich wierzchnich okryć. Eucharystia, zaplanowana na godzinę 13.00, rozpoczęła się z prawie godzinnym opóźnieniem.

Odnosząc się w Radiu Podlasie do wydarzeń z Parczewa, bp Kiernikowski podkreślił, że Kościół jest przede wszystkim znakiem jedności. Oznacza to, że należy jednoczyć rozproszonych przez grzech, ale nie poprzez ukazanie jakiegoś celu partykularnego a przez odniesienie do Tajemnicy Jezusa Chrystusa. - Zgromadzenie liturgiczne jest "par exelance", w sposób zwyczajnie nadzwyczajnym miejscem, gdzie pod przewodnictwem biskupa, czy kapłana, który jest w jedności z biskupem, przeżywa proces nawracania się i dążenia do jedności - powiedział.

- Eucharystia nie może być sprawowana wtedy, kiedy jakaś grupa, która nie została zaaprobowana przez Kościół określonymi statutami, coś manifestuje i rozbija jedność zgromadzenia, m.in. przez charakterystyczny strój czy postawę. Eucharystia jest świętowaniem, celebrowaniem Tajemnicy, która ma na celu tworzenie jedności. Znakiem jedności kościelnej jest biskup. Tak więc jakakolwiek grupa manifestująca coś odrębnego, wyklucza sprawowanie Eucharystii i to był powód, dla którego czekałem z rozpoczęciem Mszy św. - wyjaśnił.

Gdy w świątyni pojawiła się grupa, spośród której kilka osób weszło między grupę kapłanów idących w procesji, biskup zwrócił uwagę najbliżej stojącym. Ci natomiast zaczęli zakładać charakterystyczne nakrycia. - Mówiłem do nich bardzo spokojnie, ale oni nie słuchali. Osoby ubrane w charakterystyczne płaszcze utworzyli w nawie szpaler. Nie posłuchali prośby o zdjęcie okryć. W pewnym momencie uklękli. Poprosiłem więc o przyjęcie właściwej postawy liturgicznej - na początku liturgii jest to postawa stojąca - tłumaczył na antenie Radia Podlasie biskup Kościoła siedleckiego.

Powiedział także, że osoby ubrane w charakterystyczne czerwone szaty, swoim ubiorem chciały zamanifestować coś, co nie harmonizowało ze zgromadzeniem. - Jako głowa tego zgromadzenia miałem nie tylko prawo, ale i obowiązek zaapelować, aby przyjęły postawę jaką przyjmują wszyscy wierni. Chodzi o postawę pokazującą gotowość do nawrócenia się, do przeżycia liturgii jako procesu jednania się. Te osoby natomiast przyjęły postawę manifestowania w sposób bardzo zdecydowany, postawę opozycyjną. Wielokrotnie apelowałem żeby przyjęli postawę gotowości do nawrócenia. Niestety, ci ludzie nie słuchali moich próśb. Pojawiły się głosy, aby wezwać policję. Poprosiłem jednak stanowczo o niestosowanie siły. Nie wolno nam porządkować zgromadzenia przy użyciu siły. Nasze przebywanie w zgromadzeniu polega na tym, że przeżywamy nawrócenie, więc nawet w skrajnych przypadkach nie powinno się używać siły - opisał zaistniałą sytuację biskup siedlecki.

- Byłem gotów ustąpić, tzn. wyjść z przestrzeni liturgicznej. Przestrzeń liturgiczna została zakłócona, a zgromadzenie weszło w taki stan, że było uniemożliwione sprawowanie liturgii jako celebracji jedności. Jest to bardzo poważna rzecz - podkreślił bp Kiernikowski.

Zaznaczył także, że nikogo nie wyrzucał z kościoła, a prosił jedynie o zdjęcie niestosownych okryć. - Nikogo nie wyrzucałem ani nie wykluczałem z Kościoła, prosiłem jedynie o przyjęcie właściwej postawy. Gdyby te osoby miały dobre intencje, to wystarczyłoby, aby zdjęły płaszcze. Tymczasem im chodziło właśnie o zamanifestowanie swoich poglądów. Nie można więc powiedzieć, że ktoś przyszedł ubrany w czerwony płaszcz i co to za problem. Te osoby przyszły po to, aby kontestować - podkreślił biskup i dodał. - Jest to grupa, która przemieszcza się po naszym kraju. W ubiegłym roku również pojawili się w Parczewie, ale wówczas był to tylko pewien incydent i kiedy poprosiłem ich wówczas o przyjęcie właściwej postawy liturgicznej, uczynili to. W tym roku grupa nie zareagowała na moje prośby - tłumaczył biskup siedlecki.

- Z tego, co wiem, jest to grupa osób, która jeździ po naszym kraju, wchodzi na różnego rodzaju uroczystości do kościoła. Dwie spośród tych osób były z Parczewa, pozostali pochodzą z Lublina, Krakowa. Niestety, dla niektórych osób Eucharystia staje się pewnego rodzaju happeningiem, podczas którego próbują osiągnąć swój cel - ubolewa biskup.

Biskup siedlecki zaapelował również do duchownych z terenu diecezji siedleckiej, aby zwracali uwagę, czy podczas sprawowania Eucharystii jakieś osoby nie próbują manifestować poglądów niewłaściwą postawą. - Bardzo proszę duszpasterzy, a także katechetów, aby nie dopuszczać do sytuacji, w których tego rodzaju grupy są w zgromadzeniach. Chodzi o to, aby ci ludzie nie manifestowali w zgromadzeniu liturgicznym postaw, które odstają od ducha jedności. Podkreślam, że nie chodzi o to, czy ktoś jest mniej, czy bardziej grzeszny, a o manifestację czegoś, co uniemożliwia sprawowanie jedności w sakramentach.

Biskup powiedział również, że osobom, które swoim strojem próbują manifestować coś podczas Eucharystii, nie powinien być udzielany sakrament Komunii św., dopóki nie zdejmą stroju, którym manifestują swoją postawę i innego ducha zgromadzenia, a nawet inną koncepcję Kościoła. - Podobno niektórzy w takim stroju idą również do sakramentu pokuty, w takiej sytuacji trzeba pouczyć taką osobę, że nie może otrzymać rozgrzeszania, dopóki pozostanie w pozycji kontestującej - powiedział bp Kiernikowski.

Członkowie Rycerstwa Chrystusa Króla, którzy pojawili się w niedzielę w Parczewie są związani z suspendowanym ks. Piotrem Natankiem. 16 stycznia br. Rada Stała Episkopatu Polski wydała specjalne oświadczenie dotyczące ks. Natanka. W oświadczeniu czytamy m.in. że "osoby współpracujące z suspendowanym ks. Piotrem Natankiem przyczyniają się do rozłamu wspólnoty wierzących, współdziałając w niszczeniu jedności Kościoła popełniają grzech, z którego mają obowiązek oczyścić się w sakramencie pokuty, a warunkiem rozgrzeszenia jest odstąpienie od wspierania rozłamu w Kościele i gotowość do naprawienia wyrządzonych krzywd".

Rycerze Chrystusa Króla zmierzają do obwołania Chrystusa królem Polski. Na ten temat już wielokrotnie wypowiadał się Episkopat Polski.

Biskup siedlecki wyjaśnił na antenie Radia Podlasie, dlaczego ten pomysł nie zyskał aprobaty biskupów. - Osoby, które chcą obwołania Chrystusa królem Polski, niewłaściwie pojmują rolę, funkcję Jezusa Chrystusa jako Tego, który jest królem i panem wszechświata w sensie absolutnym. Królowanie Jezusa dokonuje się przez serca ludzi, którzy wejdą w nawrócenie - powiedział bp Zbigniew Kiernikowski.

Biskup zachęcił również wszystkich zainteresowanych do zadawania pytań na blogu e-Rozmowy o Dobrej Nowinie i zapewnił, że postara się odpowiedzieć na nurtujące duchownych i wiernych świeckich pytania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nikogo nie wyrzucałem z Kościoła"
Komentarze (54)
JW
~Jam Walewski
13 września 2021, 09:42
Ciekawe, że tylko temu jednemu biskupowi zawadza płaszcz z Chrystusem.... W innych kościołach księża nie mają z tym problemów.
28 marca 2014, 14:43
Ja nie mogę. Pelerynki burzą jedność? TO jest robienie winowajcy z ofiary. To wykluczanie ludzi z pelerynkami , klasyfikowanie ich jako "burzycieli" jest burzeniem jedności. W jaki sposób pelerynki uderzajaw jedność? W jaki sposób klęczenie do komuni i po podniesieniu tą jedność burzy?  Co w tym złego?  Pozwolę sobie zacytować przedmówcę: "Otóż to! Niejeden raz widziałam na mszy kobiety, których strój bardziej pasowałby do dyskoteki, a nie do takiej uroczystości. Oczywiście żaden z księży nie reaguje na to, i nie mówię o jednym kościele, ale różnych mszach w różnych kościołach, w jakich uczestniczyłam. W świetle tego czepianie się stroju "natankowców" jest po prostu śmieszne."
S
Spokojny
14 stycznia 2013, 00:26
Wielebny Księże Biskupie będę sie modlił za Twoje opamiętanie i nawrócenie,nie Ty lecz Chrystus będzie oceniał kto może ,a kto nie może uczestniczyć we Mszy świętej. To nie  rycerze lecz Ty uczyniłeś ze Mszy widowisko polityczne z tragicznym tego skutkiem. O co tu naprawdę chodzi? Na pewno  nie o wiarę.Tu aż nadto wyraźnie widać że tu chodzi o cos innego nie majacego z wiarą nic wspólnego.Nie jestem zwolennikiem ks.Natanka lecz uważam że szykanowanie kogokolwiek za klęczenie przed ołtarzem to przejaw buty ,jakże odległej od postawy sługi bożego jakim winien być kazdy kapłan.Nie godzi się wciagać wiernych w lokalny zatarg dwojga Górali ,oni prędzej czy później się i tak pogodzą a skutki tragicznej przepychanki obciążają sumienie tego kto ją zaczął.
MR
Maciej Roszkowski
14 listopada 2012, 10:48
Niektórym owieczkom wydaje się, że są mądrzejsze i ważniejsze  od pasterzy. Trudno znaleźć uzasadnienie
E
Emigrantka
3 października 2012, 02:59
 Mieszkam w Chicago. W jednym z Kosciolow na mszy sw. byly dwie mlode kobiety ubrane w ten charakterystyczny stroj, przystepowaly do komunii sw. i otrzymaly ja.
WA
wstrząśnięty ale nie zmieszan
3 października 2012, 00:45
Otóż to! Niejeden raz widziałam na mszy kobiety, których strój bardziej pasowałby do dyskoteki, a nie do takiej uroczystości. Oczywiście żaden z księży nie reaguje na to, i nie mówię o jednym kościele, ale różnych mszach w różnych kościołach, w jakich uczestniczyłam. W świetle tego czepianie się stroju "natankowców" jest po prostu śmieszne. Ja jako mężczyzna widziałem, że jednak reagują.. Robi im się błogo i różowo na widok rozwianych loków, przykrótkich spódniczek.. Szczególnie tym, którzy dopuszczają niewiasty do słuzenia przy Ołtarzu! Niedowiarków zapraszam na Msze Św. z udziałem ks. Krzysztofa do kaplicy p.w. św. Faustyny w Sokołowie Podlaskim.
21 maja 2012, 11:11
Tu STROJE najmniej zawiniły. Zawiniły NASTROJE tej grupy. Oni nie chcieli się po prostu poporządkować. Dla nich ich upór był ważniejszy od Mszy św i zgody z biskupem, więc zmuszony był zakłócających ją wyprosić, cytuję: "Gdy w świątyni pojawiła się grupa, spośród której kilka osób weszło między grupę kapłanów idących w procesji, biskup zwrócił uwagę najbliżej stojącym. Ci natomiast zaczęli zakładać charakterystyczne nakrycia. - Mówiłem do nich bardzo spokojnie, ale oni nie słuchali. Osoby ubrane w charakterystyczne płaszcze utworzyli w nawie szpaler. Nie posłuchali prośby o zdjęcie okryć. W pewnym momencie uklękli. Poprosiłem więc o przyjęcie właściwej postawy liturgicznej - na początku liturgii jest to postawa stojąca (..) Te osoby natomiast przyjęły postawę manifestowania w sposób bardzo zdecydowany, postawę opozycyjną. Wielokrotnie apelowałem żeby przyjęli postawę gotowości do nawrócenia. Niestety, ci ludzie nie słuchali moich próśb. Pojawiły się głosy, aby wezwać policję. Poprosiłem jednak stanowczo o niestosowanie siły. Nie wolno nam porządkować zgromadzenia przy użyciu siły." Według mnie można było o wiele lepiej to załatwić, bez względu na to kto ma racje. Ale każdy działa na miarę swoich talentów. Czasem Bóg dopuszcza w jakimś celu pewne zdarzenia, aby nastapiły szybciej kolejne. W swoim czasie będzie wszystko jasne. Zgoda, ważniejszy był nastrój niz strój. Biskup nie WYPROSIŁ zakłucających, co sam wielokrotnie potwierdził. Oczywiście użycie siły, w tym policji, byłoby niestosowne w tym wypadku. Ale ze względu na nastrój wyproszenie chyba byłoby na miekscu.
21 maja 2012, 11:04
Dzięki ~?. Czytając ten tekst zastanawiam się na zbieżnościa z czterema prawami duchowego zycia i generalnie ideami Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. (...) T7HRR, a jakie to zbierzności z ks. Blachnickim? (...) Nie ma zbierzności jest zbeieżność. Jeśłi poczytasz coś więcej zobaczysz: podstawą zmiany społecznej  jest posadzenie Jezusa Chrystusa na tronie własnego życia - osobista decyzją odoszącą sie do samego siebie.
J
Jarek
19 maja 2012, 00:23
Trudno ocenić zajście nie znając wszystkich niuansów sprawy, jednak mi wypowiedź biskupa pachnie faryzeizmem. Skoro jest to tak ważny problem, to dlaczego pierwszy raz słyszę o przerwaniu eucharysti z takiego powodu. I kiedy to się dzieje? 6 lat po pontyfikacie Jana Pawła 2 , u którego naprawde różne rzeczy były możliwe.
K
kiko
19 maja 2012, 00:13
WITAMY W KOŚCIELE OTWARTYM, EKUMENICZNYM I DIALOGUJĄCYM tylko i wyłącznie w jedną - politycznie poprawną stronę. Cymes i miód...
?
?
18 maja 2012, 16:27
Dzięki ~?. Czytając ten tekst zastanawiam się na zbieżnościa z czterema prawami duchowego zycia i generalnie ideami Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. ------- Z drugiej strony, jeśli ks. Natanek interpretuje to zajście poprawnie i to on wysłał "rycerzy na duchowy bój z biskupem miejsca", to decyzja ks. biskupa by rycerzy nie wyprosić z kościoła a tylko poprosić o zdjęcie płaszczy chyba była niesłuszna. T7HRR,  a jakie to zbierzności z ks. Blachnickim? Co do drugiej części, to słuszność swoją ks. bp Kiernikowski wyjaśnił. Tu STROJE najmniej zawiniły. Zawiniły NASTROJE tej grupy. Oni nie chcieli się po prostu poporządkować. Dla nich ich upór był ważniejszy od Mszy św i zgody z biskupem, więc zmuszony był zakłócających ją wyprosić, cytuję: "Gdy w świątyni pojawiła się grupa, spośród której kilka osób weszło między grupę kapłanów idących w procesji, biskup zwrócił uwagę najbliżej stojącym. Ci natomiast zaczęli zakładać charakterystyczne nakrycia. - Mówiłem do nich bardzo spokojnie, ale oni nie słuchali. Osoby ubrane w charakterystyczne płaszcze utworzyli w nawie szpaler. Nie posłuchali prośby o zdjęcie okryć. W pewnym momencie uklękli. Poprosiłem więc o przyjęcie właściwej postawy liturgicznej - na początku liturgii jest to postawa stojąca (..) Te osoby natomiast przyjęły postawę manifestowania w sposób bardzo zdecydowany, postawę opozycyjną. Wielokrotnie apelowałem żeby przyjęli postawę gotowości do nawrócenia. Niestety, ci ludzie nie słuchali moich próśb. Pojawiły się głosy, aby wezwać policję. Poprosiłem jednak stanowczo o niestosowanie siły. Nie wolno nam porządkować zgromadzenia przy użyciu siły." Według mnie można było o wiele lepiej to załatwić, bez względu na to kto ma racje. Ale każdy działa na miarę swoich talentów. Czasem Bóg dopuszcza w jakimś celu pewne zdarzenia, aby nastapiły szybciej kolejne. W swoim czasie będzie wszystko jasne.
H
hanna
18 maja 2012, 16:24
Nie jestem fanem ks. Natanka, nie interesuje mnie on w ogóle, ale biskup ośmiesza się opóźniając odprawianie mszy św. z powodu obecności jakiejś grupy ludzi w strojach, które z pewnością nie były gorszące. Otóż to! Niejeden raz widziałam na mszy kobiety, których strój bardziej pasowałby do dyskoteki, a nie do takiej uroczystości. Oczywiście żaden z księży nie reaguje na to, i nie mówię o jednym kościele, ale różnych mszach w różnych kościołach, w jakich uczestniczyłam. W świetle tego czepianie się stroju "natankowców" jest po prostu śmieszne.
D
~ do Wrabs
18 maja 2012, 16:04
Wystarczy poczytać o stwarzyszeniu Róża, o ks. Kiersztynie, o korzeniach powstania ruchu intronizacyjnego Chrystusa Króla na króla Polski, przyjrzeć się pysznej postawie i  "teologii" z różnych objawień ks. Natanka (np. słynne łapanie aniołów). Fundament nieposłuszeństwa już czyni niewiarygodnym ich poglądy. W przypadkach rozbieżności interpretacji zasadą jest: trzymać się KK. Dlatego bo, gdy nawet on się w czymś pomyli, nie poniesiemy winy, ani większego uszczerbku w wierze. Trzymając się Kościoła - trzymamy się Chrystusa, gdyż On się z nim utożsamia. Natomiast, idąc za przewodnictwem suspendowanych księży; nie dość, że żyjemy w grzechu (zob. wypowiedź Episkopatu), a więc dajemy furtkę diabłu do działania, ale i nasączamy się niechęcią do hierarchii Świętego Kościoła i potem wrócić na dobre tory jest o wiele trudniej, a dla niektórych wręcz niemożliwe. 
W
Wrabs
18 maja 2012, 12:27
Skad wiadomo ze przytoczona interpretacja księdza Jezuity jest zgodna z prawda?
18 maja 2012, 10:01
Dzięki ~?. Czytając ten tekst zastanawiam się na zbieżnościa z czterema prawami duchowego zycia i generalnie ideami Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. ------- Z drugiej strony, jeśli ks. Natanek interpretuje to zajście poprawnie i to on wysłał "rycerzy na duchowy bój z biskupem miejsca",  to decyzja ks. biskupa  by rycerzy nie wyprosić z kościoła a tylko poprosić o zdjęcie płaszczy chyba była niesłuszna.
?
?
18 maja 2012, 09:43
Czym jest proponowana przez Rozalię Intronizacja?  www.jezuici.pl/wb/pages/rozalia-celakowna/czym-jest-proponowana-przez-rozalie-intronizacja.php
G
gwiazdka
18 maja 2012, 09:20
Kocham Jezusa Chrystusa i czuje Jego obecnosc w sercu. Jest moim Krolem i wiem ile dobra przynosi mi codziennie, dlaczego wiec mialabym dobra tego nie pragnac dla bliznich? Niech Jesus Chrystus kroluje w calej Ojczyznie! Sam Jezus Chrystus powiedział, że królestwo Jego nie z tego świata, więc nie może być królem ojczyzny. Pojecie "ojczyzny" w chrześcijaństwie jest pojecie szerszym niż przejściowy twór polityczny i narodowy.
8
86iysaku
18 maja 2012, 09:12
<a href="http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/rozalia_celak/introniz.htm">mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/rozalia_celak/introniz.htm</a>
A
alu
17 maja 2012, 19:56
Kocham Jezusa Chrystusa i czuje  Jego obecnosc w sercu. Jest moim Krolem i wiem ile dobra przynosi mi codziennie, dlaczego wiec mialabym dobra tego nie pragnac dla bliznich? Niech Jesus Chrystus kroluje w calej Ojczyznie!
ZC
znaki czasu
17 maja 2012, 18:36
 WITAMY W KOŚCIELE OTWARTYM, EKUMENICZNYM I DIALOGUJĄCYM
EI
eugenia i józef
17 maja 2012, 17:36
... nie przekonuje mnie stanowisko Episkopatu, co co intronizacji, przecież Matka Boża jest Królową Świata , jest też Poski Królową. Nie będę manifestować w dziwny sposób swego stanowiska co do intronizacji, ale modlę i będę się jeszcze gorliwiej modlić przez wstawiennictwo Sługi Bożej Rozali Celakównej aby Jezus został Królem Polski naszych serc naszych rodzin Niech króluje w społeczeństwie przez sprawiedliwość i zgodę wzajemną. Władaj wszędzie, zawsze i bezustannie. Niech Twój sztandar powiewa nad nami wszystkimi. podrawiam
M
Maciej
17 maja 2012, 16:57
 Cieszę się, że coraz więcej Polaków w Kraju i za granicą wie i che mocno aby doszło do Intronizacji Chrystusa na Króla Polski :)
L
leszek
17 maja 2012, 16:10
 W Warszawie na Targówku jest przecież kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla ufundowany jako wotum po pokonaniu bolszewików w 1920 roku. Więc czemu opowiadać nieprawdziwe informacje, jakoby Kościół w Polsce czy w szczególności biskup Kiernikowski byli przeciwnikami Chrystusa Króla. 
L
leszek
17 maja 2012, 16:04
Nikomu nie przeszkadza Chrystus Król o czym świadczy fakt, że w Polsce jest ponad setka kościołów pod tym wezwaniem i ostatnia niedziela roku kościelnego jest obchodzona jako uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata. 
ZP
Zasadnicze Pytanie
17 maja 2012, 16:02
Wjakim celu, jak nie w celu zaburzenia porządku i manifestacji, zaczęli oni włączać się NIE ZAPROSZENI do orszaku z biskupem? I robić zamieszanie pod samym ołtarzem, gdy miała się rozpocząć Eucharystia? Czy to oni organizowali tą liturgię, czy raczej jako goście  powinni się byli zachować z szacunkiem wobec próśb biskupa? Ta grupa potrafi być nachalna w swojej manifestacjii, jak by w ogóle byli jej członkowie pod jakimś amokiem, nie zwracają uwagi na swoją śmieszność, ipromują poglądy i naśladują nieposłuszeństwo księży zawieszonych w KK.
ZK
Zasadnicza Kwestia
17 maja 2012, 15:17
"Komu przeszkadzają ludzie odziani w płaszcze z wizerunkiem Chrystusa?" Czy po płaszczu można ocenić intencję? Chyba taką, że ktoś chce by Chrystus został uhonorowany jako Król. A co w tym złego? Jaką jedność burzy taka postawa?
17 maja 2012, 15:06
Gdyby ktokolwiek miał wątpiliwości co co zamiarów rycerzy przywających do Parczewa i inspiracji ich przybycia.   Ks Natanek "Była wielka bitwa duchowa naszego rycerstwa z biskupem miejsca."
ZK
Zasadnicza Kwestia
17 maja 2012, 15:03
Dlaczego Episkopat nie robi nic w sprawie intronizacji Chrystusa na Króla Polski? Matka Najświętsza jest Królową Polski, dlaczego orędzie Sł.B.R.Celakówny jest pomijane?
P
petrus
17 maja 2012, 14:49
Jak to jest? Ksiądz biskup ma misję głoszenia nauki Jezusa Chrystusa a zwalcza wizerunki tegoż Chrystusa. Ci ludzie mieli na płaszczach Pana Jezusa a nie Che Guevarę. Oni Go czczą tak, jak zresztą każdy prawdziwie wierzący chrześcijanin. Czy to grzech? Czy jest w tym coś złego? Oni tam nie przyszli jako grupa ks. Natanka, ale jako gorliwi czciciele Boga-Człowieka. Dlaczego biskup zwalcza takich ludzi? Czy aby nie gasi przez to wiary? Coś tu nie gra.
Z
Zaffiro
17 maja 2012, 14:32
Uważam, że decyzja księdza Biskupa była jak najabrdziej słuszna. Poza tym co jak co ale Pasterzowi należy się posłuszeństwo.
T
Teolog
17 maja 2012, 14:22
23. Wierni „powinni pozostawać w łączności z biskupem, jak Kościół z Chrystusem, a Jezus Chrystus z Ojcem, żeby wszystko było zgodne dzięki jedności i żeby tym pełniej służyło chwale Bożej”. Wszyscy, również członkowie instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego oraz wszystkich grup i ruchów kościelnych wszelkiego rodzaju, we wszystkim, co ma związek z liturgią, są poddani władzy biskupa diecezjalnego, z zachowaniem prawnie określonych przywilejów. Do biskupa diecezjalnego należy więc prawo i obowiązek czuwania i wglądu w liturgię w kościołach i kaplicach znajdujących się na jego terytorium, również w tych, które zostały założone albo są prowadzone przez członków wspomnianych instytutów, jeśli wierni mają do nich dostęp na stałe. 24. Ze swojej strony lud chrześcijański ma prawo, aby biskup diecezjalny czuwał nad tym, iżby w dyscyplinę kościelną nie wkradły się nadużycia, zwłaszcza jeśli chodzi o posługę słowa, sprawowanie sakramentów i sakramentaliów, kult Boga i świętych.
L
leszek
17 maja 2012, 13:48
Sugeruję jednak założyc, że biskup diecezjalny, który jest także doktorem habilitowanym teologii, jednak jest kompetentny w zakresie orzekania, czy istnieją warunki do godnego odprawienia mszy czy nie. Z prawdopodobieństwem blikim jedności można także założyć, że trafnie potrafi orzec czy ktoś jest gotowy do przyjęcia Komunii czy nie. Analogicznie jest także osobą w pełni kompetentną we wszelkich sprawach dotyczących kultu religijnego. 
P
Piotr
17 maja 2012, 13:38
 Bardzo smutna rzeczywistość Kościoła! Biskup Katolicki karze zdjąć stroje, które są jakby sztandarem mówiącym o wielkiej godności Chrystusa Króla, o Jego Królowaniu. Uważam, że Ksiądz biskup bardzo źle się zachował, mówiąc, że coś manifestują. Coś dla niego jest to Chrystus. Bałbym się takiego rozwiązania. Dlaczego "czerwony płaszcz z wizerunkiem Chrystusa Króla" noszony w kościele jest zdaniem księdza biskupa czymś nagannym do tego stopnia, że powinno się im odmówić Komunii? Jaka inna koncepcja Kościoła? Myślałam że w Kościele naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi okazywać należy cześć i najwyższy szacunek. Jesli ktoś to robi, jak można mu to wyrzucać? Komu przeszkadzają ludzie odziani w płaszcze z wizerunkiem Chrysusa?? A półnagie kobietki JE nie przeszkadzają? Bo " są w jedności"?! W audycji radiowej ksiądz podkreśla, że Chrystusowa Korona- Tiara jest niewłaściwa... bo Chrystus nie jest Królem.... To kto jest dla JE tym królem? Bo odpowiedź nasuwa się sama... Jest dwóch pretendentów, skoro Jeden z nich nie może Nim być- pozostaje ten drugi! Poza tym cóż to zarzucanie niegodziwości? Wiadomo ksiądz biskup zatroskany jest o neokatechumenat. Pytam więc: czy komunia do ręki, na siedząco jak to bywa na ich Mszach jest godniejszą od płaszcza z Chrystusem??? "Eucharystia nie może być sprawowana wtedy, kiedy jakaś grupa, która nie została zaaprobowana przez Kościół określonymi statutami, coś manifestuje i rozbija jedność zgromadzenia, m.in. przez charakterystyczny strój czy postawę" i zastanowienie się, dlaczego wobec tego przez tyle lat zezwalano na celebracje neo-Eucharystii w salkach parafialnych (przed zatwierdzeniem statutu DN i przed udzieleniem pozwolenia na pewne odstępstwa w celebracjach) i tolerowano rażące nadużycia jak Komunia na siedząco. Jestem za Intronizacją Chrystusa na Króla Polski...wiele się oto modliłem i będę modlić.
17 maja 2012, 13:03
Wierni nie mieli pojęcia o co chodzi, bo skąd niby miel;iby wiedzieć? Wiedziaał to biskup oraz ci, którzy interesują się bardzo ks. Natankiem i jego zwolennikami. Nie ma podstaw do twierdzenia, że ci rycerze przyszli w celach innych, niż uczestnictwo w liturgii. Ponieważ biskup wiedział, że przyszli by uczestniczyć w liturgii - jako wierni Kk, a swoimi strojami manifestowali przywiązenie do księdza, którego jego biskup suspendował - wiec nie pozostawału mu nic innego jak wskazać, że uczstnictwo w liturgii z równocesnym podkreśleniem poparcia dla suspendowanego księdza jest niewłaściwe...
17 maja 2012, 12:51
W zgromadzeniu eucharystycznym wierni się jednoczą z kapłanem przez którego Chrystus składa ofiarę Bogu Ojcu z samego siebie w postaci chleba i wina, a wierni otrzymują Chrystusa jako duchowy pokarm. Tutaj jest istotne słówko "jednoczą się", przecież "komunia" właśnie dokładnie to znaczy. Pytanie jest tylko, czy te osoby przyszły się "jednoczyć" - chyba raczej dokładnie odwrotnie, przyszły żeby zademonstrować coś zupełnie przeciwnego. Tutaj przecież nie chodzi o te "osoby w strojach" czy komfort psychiczny biskupa, tylko o pozostałe osoby które przyszły na mszę i dla których cała ta sytuacja była niezrozumiała i powodowała zakłopotanie. ... Wierni nie mieli pojęcia o co chodzi, bo skąd niby miel;iby wiedzieć? Wiedziaał to biskup oraz ci, którzy interesują się bardzo ks. Natankiem i jego zwolennikami. Nie ma podstaw do twierdzenia, że ci rycerze przyszli w celach innych, niż uczestnictwo w liturgii.
17 maja 2012, 12:47
Jak ktoś może napisać, że "Skandalem jest to, że ktoś taki został biskupem." Ależ oczywiście, że można napisać coś takiego. Biskupi podlegają ocenie tak samo, jak wszyscy inni ludzie. Jeżeli zachowują się niegodnie, to należy ich krytykować, aby mogli poprawić swoje zachowanie. Ks. Biskup Kiernikowski jest bardzo dobrze znanym biskupem w Polskim Kościele. Dbającym o krzewienie wiary w swojej diecezji. Jak widać, tym razem zadziałał przeciw krzewieniu wiary.Wiecie jak rozpoznać prawdziwą pobożność i wierność Kościołowi u Jego członków? Przez pokorę i podporządkowanie się włądzy Kościelnej. To jest cenna myśl, problem jednk polega na tym, że ta władza niestety często popełnia mniej lub bardziej poważne błędy. Tolerowanie pedofili w KK było jednym z takich błędów, trudno uznać, iż tego rodzaju zachowania należy przyjmować z pokorą.
D~
do ~Ajja
17 maja 2012, 12:17
 (..) dlaczego wobec tego przez tyle lat zezwalano na celebracje neo-Eucharystii w salkach parafialnych (przed zatwierdzeniem statutu DN i przed udzieleniem pozwolenia na pewne odstępstwa w celebracjach) i tolerowano rażące nadużycia jak Komunia na siedząco." - Z podobnego powodu, dla którego kiedyś "tolerowane" były eucharystie na leżąco na sofach i w salach biesiadnych. Poza tym Neokatechumenat nigdy nie był poza KK. Księża sprawujący neo-Eucharystię nie są suspendowani.
A
Ajja
17 maja 2012, 11:40
Polecam komentującym i samemu autorowi poniższej wypowiedzi rozważenie cytatu ks. biskupa: "Eucharystia nie może być sprawowana wtedy, kiedy jakaś grupa, która nie została zaaprobowana przez Kościół określonymi statutami, coś manifestuje i rozbija jedność zgromadzenia, m.in. przez charakterystyczny strój czy postawę" i zastanowienie się, dlaczego wobec tego przez tyle lat zezwalano na celebracje neo-Eucharystii w salkach parafialnych (przed zatwierdzeniem statutu DN i przed udzieleniem pozwolenia na pewne odstępstwa w celebracjach) i tolerowano rażące nadużycia jak Komunia na siedząco.
17 maja 2012, 10:59
A cały cytat z księdza biskupa brzmiał: Eucharystia jest świętowaniem, celebrowaniem Tajemnicy, która ma na celu tworzenie jedności. Znakiem jedności kościelnej jest biskup. Tak więc jakakolwiek grupa manifestująca coś odrębnego, wyklucza sprawowanie Eucharystii i to był powód, dla którego czekałem z rozpoczęciem Mszy św. Tak więc nie jest dopuszczalne by pozostający w jednosci kocielnej manifestowali swoja odbrębość. Przepisy liturigczne Kościła katolickiego nie zabraniaja obecności niewierzących i wyznawców innych religii podczas liturgii, nie moga oni natomiast korzystać z sakramentów. Osoba taka powinna się zachowywać podczas liturgii w sposób godny. I tak grupa mnichów buddyjskich przychodząc i bedą obecna na mszy w swoich tradyjnych strojach nie demonstuje braku jedności a odrębność - my tu jesteśmy gośćmi a nie gospodarzami, nie uczestniczymy w sprawowaniu Mszy św jesteśmy tylko obecni. I tak, że zwględu na zwyczaje polskie i kościelne (biskupi) i znaczenie znaku, żydzi podczas Mszy św w kipach mnie nie rażą, jeśli natomiast będa w kapeluszach - to dla mnie jest powód do zwrocenia im uwagi... Jeśli natomiast wszystkie grupy kościelne przyjdą ze swoimi znakami - i każdy z tych znaków należy do organizacji zaaprobowanej przez biskupa - to ta róznorodność znaków ma potwierdzić jedność Kościoła w całym zgromadzeniu...
K
klara
17 maja 2012, 10:25
- żyd wchodzący w kipie do kościoła to problem raczej dla rabinów. Niewierzący na prawo byc obecny na Mszy Św. Kipą podkreśla, że jest obecny ale nie uczestniczy... Ale twoje twierdzenie nie zgadza się ze słowami biskupa: Eucharystia jest świętowaniem, celebrowaniem Tajemnicy, która ma na celu tworzenie jedności. (...) tak więc jakakolwiek grupa manifestująca coś odrębnego, wyklucza sprawowanie Eucharystii
17 maja 2012, 10:07
"kilka osób weszło między grupę kapłanów idących w procesji, biskup zwrócił uwagę najbliżej stojącym. Ci natomiast zaczęli zakładać charakterystyczne nakrycia." co więcej stroje miały oznaczac poparcie dla suspendowanego kapłana. To jest wystarczający powód by zareagować na zakłócanie zgromadzenia liturgicznego.  PS. -  stroje Łowickie czy bractwa rycerskiego mają podkreślać uroczysty charakter liturgii. - żyd wchodzący w kipie do kościoła to problem raczej dla rabinów. Niewierzący na prawo byc obecny na Mszy Św. Kipą podkreśla, że jest obecny ale nie uczestniczy... Kipą przypomina sobie, że znajduje się  obecności Boga - również w Kościele...
T
Tomek
17 maja 2012, 09:29
 Ks. bp. Kiernikowski nie mógł inaczej postąpić, wezwał do nawrócenia i posłuszeństwa Kościołowi. W przypadku braku posłuszeństwa, grupa wiernych sama się wykluczyła z wspólnoty.
1
1
17 maja 2012, 03:05
bp Zbigniew Kiernikowski, mistrz neokatechumenalny w Polsce , wyrzuca wiernych z kościoła ! Bp Kiernikowski - gorliwy propagator tzw. "Drogi Neokatechumenalnej". Jak sam mówi: odbyłem "...ponad 20 lat Drogi Neokatechumenalnej, z różnymi etapami. Zakończyłem całą Drogę w 1994 r. W 2002 r. zostałem biskupem. Byłem pierwszym biskupem na świecie z takim doświadczeniem. Teraz jest już kilku". Droga Neokatechumenalna została zainicjowana przez hiszpańskiego malarza Kiko Argüello, ucznia Pablo Picassa, w 1964 r. Droga Neokatechumenalna – jawna herezja http://marucha.wordpress.com/2012/01/28/droga-neokatechumenalna-jawna-herezja/ Neokatechumenat czyli Kościół Św. Kiko http://marucha.wordpress.com/2006/09/09/neokatechumenat-czyli-kosciol-sw-kiko/
2
2
17 maja 2012, 03:01
Neokatechumenat spacyfikowany ? Synod biskupów Kościoła rzymskokatolickiego wielokrotnie poruszał problem nadużyć liturgicznych w odprawianiu mszy. W tym negatywnym kontekście niektórzy uczestnicy synodu wymieniali celebracje Drogi Neokatechumenalnej (jeden z ruchów odnowy w łonie Kościoła rzymskokatolickiego). Echem tych głosów była seria spotkań, odbytych w listopadzie przez animatorów Neokatechumenatu w watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Ich konkluzją jest list, który prefekt kongregacji, kard. Arinze, wystosował z datą 1 grudnia do Kiko Arguello, Carmen Hernandez i ks. Mario Pezzi. Jego treść ujawnił 22 grudnia włoski dziennik "Il Giornale". http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:awHp5XZwi0oJ:www.ekumenizm.pl/article.php%3Fstory%3D20051228234514880+mario+pezzi+mason&cd=2&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
3
3
17 maja 2012, 03:00
Droga Neokatechumenatu - Współczesna herezja W lutym 1972 Kiko Arguelo i Carmen Hernandez opublikowali w Hiszpanii 400-stronicową książkę, zawierającą porady dla katechetów neokatechumenatu. Jest to wyjątkowy dokument, ujawniający prawdziwe oblicze tego ruchu. Książka ta jest zarezerwowana dla katechetów neokatechumenatu i nikt poza nimi nie może jej nabyć. Stała się znana skutkiem niedyskrecji. Stałym motywem, jaki często pojawia się w książce, jest “Nie mów o tym nikomu; jeśli ludzie by się dowiedzieli, szybko by nas opuścili”. Zdumiewające słowa dla ruchu, który ogłasza się katolickim - pasują raczej gdzieś wśród masonerii.“Tradycyjne Chrześcijaństwo, z Chrztem, Pierwszą Komunią, Mszą Niedzielną, Przykazaniami Bożymi - to nie chrześcijaństwo. To brud. Byliśmy pra-chrześcijanami. Bóg powołał nas, abyśmy założyli ruch katechumenalny w celu odrodzenia [prawdziwego chrześcijaństwa]” . http://m-ostrowski.com/html/Droga%20Neo%20-%20Wspolczesna%20herezja.html Chrystus nie żyje? - neokatechumenalna kikomodła http://www.traditia.fora.pl/nowa-wiosna-kosciola-posoborowego,31/chrystus-nie-zyje-neokatechumenalna-kikomodla,3191.html
A
Anna
16 maja 2012, 22:04
Bardzo słusznie, Księże Biskupie! Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo niszczące dla Koscioła jest działanie suspendowanego ks. Natanka. To on namieszał tym ludziom w głowach. Widziałam ich w zeszłym roku we Wrocławiu. Wielka szkoda, że tracą tyle sił na rozbijanie Kościoła. Dlaczego niektórych ludzi przyciągają takie sekciarskie idee?
L
leszek
16 maja 2012, 20:56
W zgromadzeniu eucharystycznym wierni się jednoczą z kapłanem przez którego Chrystus składa ofiarę Bogu Ojcu z samego siebie w postaci chleba i wina, a wierni otrzymują Chrystusa jako duchowy pokarm. Tutaj jest istotne słówko "jednoczą się", przecież "komunia" właśnie dokładnie to znaczy. Pytanie jest tylko, czy te osoby przyszły się "jednoczyć" - chyba raczej dokładnie odwrotnie, przyszły żeby zademonstrować coś zupełnie przeciwnego. Tutaj przecież nie chodzi o te "osoby w strojach" czy komfort psychiczny biskupa, tylko o pozostałe osoby które przyszły na mszę i dla których cała ta sytuacja była niezrozumiała i powodowała zakłopotanie. Zaś jest obowiązkiem kapłana takie przeprowadzenie mszy, aby uczestnicy wynieśli z niej owoce, dla których przyszli,  a nie żeby uczestnistwo w mszy było źródłem rozterki i zakłopotania spowodowanego jakimiś demontracjami.
X
xan
16 maja 2012, 20:52
Jak ktoś może napisać, że "Skandalem jest to, że ktoś taki został biskupem." Ks. Biskup Kiernikowski jest bardzo dobrze znanym biskupem w Polskim Kościele. Dbającym o krzewienie wiary w swojej diecezji. Wiecie jak rozpoznać prawdziwą pobożność i wierność Kościołowi u Jego członków? Przez pokorę i podporządkowanie się włądzy Kościelnej. Wielu tego nie rozumie. Dlatego potrzebna jest pogłębiona katechizacja. Nie ma tu o czym dyskutować. Należy przyjąć nauczanie Pasterza. I człowiek wierzący to uczyni. Bez głupich i zbędnych komentarzy raniących jedność Kościoła katolickiego.
C
cm
16 maja 2012, 20:23
No dobrze, ale swego czasu widziałem zdjęcia ze mszy św. na którą byli zaproszeni członkowie jakiegoś bractwa rycerskiego. Brali oni udział we mszy św. w zbrojach i szatach w stylu średniowiecznym. Odróżniali się zdecydowanie od wszystkich innych wiernych. Ciekawe jak to się ma to tego, co mówi Bp. Kiernikowski? Nie mieszaj dwóch rzeczy fundamentalnych. Bractwo Rycerskie to nie sekta odłączona od Kościoła, a katolicy w jedności z Kościołem. A zwolennicy ks. Natanka, to zwolennicy grupy, która odłączyła się od Kościoła głosząc swoje błędne ideologie. Pokaż jedno miejsce gdzie Chrystus chce aby ogłoszono Go Królem Polski. Nigdzie tego nie ma.
jazmig jazmig
16 maja 2012, 20:18
cm I nie trzeba było długo czekać. Już zaczyna się atak na ks. biskupa. Dwulicowość należy zawsze piętnować, a szczególnie wtedy, gdy dwulicowi są pasterze Kościoła. Nie jestem fanem ks. Natanka, nie interesuje mnie on w ogóle, ale biskup ośmiesza się opóźniając odprawianie mszy św. z powodu obecności jakiejś grupy ludzi w strojach, które z pewnością nie były gorszące. Skandalem jest to, że ktoś taki został biskupem.
Z
Zbyszek
16 maja 2012, 20:15
No dobrze, ale swego czasu widziałem zdjęcia ze mszy św. na którą byli zaproszeni członkowie jakiegoś bractwa rycerskiego. Brali oni udział we mszy św. w zbrojach i szatach w stylu średniowiecznym. Odróżniali się zdecydowanie od wszystkich innych wiernych. Ciekawe jak to się ma to tego, co mówi Bp. Kiernikowski?
C
cm
16 maja 2012, 20:14
Bp Kiernikowski opowiada androny, łagodnie to określając. Czy, gdyby przyszła na mszę grupa Żydów w kipach, to też żądałby on zdjęcie strojów? A gdyby przyszli ludzie w strojach łowickich, to także musieliby się przebierać? I nie trzeba było długo czekać. Już zaczyna się atak na ks. biskupa.
C
cm
16 maja 2012, 20:10
Brawo dla ks. biskupa za odwagę. Na pewno ks. biskup jest świadomy za chwilę ataków "prawdziwych Polaków".
jazmig jazmig
16 maja 2012, 20:08
 Bp Kiernikowski opowiada androny, łagodnie to określając. Czy, gdyby przyszła na mszę grupa Żydów w kipach, to też żądałby on zdjęcie strojów? A gdyby przyszli ludzie w strojach łowickich, to także musieliby się przebierać?