O jezuicie, który "nauczył komputer pisać"

Jeżeli używasz peceta by pisać maile i dokumenty, zawdzięczasz to jemu. Jeżeli możesz czytać ten artykuł, zawdzięczasz to, zawdzięczamy to jemu. (fot. flickr.com)
"L'Osservatore Romano" / KAI / apio

97 lat kończy dziś ksiądz Roberto Busa. "L'Osservatore Romano" świętuje urodziny włoskiego jezuity, przedrukowując za dziennikiem "Il Giornale" wywiad z jubilatem, który – jak twierdzi jego autor Stefano Lorenzetto - "nauczył komputer pisać'. "Jeżeli istnieje świętość technologiczna – pisze włoski dziennikarz – myślę, że ją spotkałem: ma twarz księdza Roberto Busy, jezuity.

"Dlatego przyklęknij i ty, czytelniku, przed tym sędziwym księdzem, lingwistą, filozofem i informatykiem, którego kolega w seminarium był Albino Luciani, przyszły Jan Paweł I. Jeśli serwujesz po Internecie, zawdzięczasz to jemu. Jeżeli przeskakujesz z jednego portalu na drugi, klikając w linki podkreślone na niebiesko, zawdzięczasz to jemu. Jeżeli używasz peceta by pisać maile i dokumenty, zawdzięczasz to jemu. Jeżeli możesz czytać ten artykuł, zawdzięczasz to, zawdzięczamy to jemu" – pisze włoski publicysta, kreśląc sylwetkę ks. Busy.

Lorenzetto przypomina, że "komputer narodził się po to tylko, żeby rachować". "Ale, ksiądz Busa tchnął mu w nozdrza dar słowa. Wydarzyło się to w roku 1949. Jezuita postanowił przeanalizować opera omnia św. Tomasza: 1,5 miliona wierszy, 9 milionów słów (wobec zaledwie 100 tys. "Boskiej Komedii"). Przygotował już ręcznie 10 tys. fiszek dla samego przyimka 'in', który uważał za istotny z punktu widzenia filozofii. Próbował bezskutecznie znaleźć sposób powiązania pojedynczych fragmentów myśli Akwinaty i skonfrontowania jej z innymi źródłami" - czytamy.

W wywiadzie, jaki następuje w tym punkcie, jezuita mówi między innymi: "Nawet Pan Bóg, który przecież wymyślił księdza Busę, nie może powiedzieć, że jest księdzem Busą. Każdy człowiek jest maszyną, która przez całe życie przerabia informacje. Rodzimy się, nie wiedząc o tym, ani nie chcąc, w ciele, które miele ustawicznie zmieniającą się kosmiczną materię, podlegającą zmianom środowiskowym" – mówi sędziwy zakonnik.

Na pytanie, czy to prawda, że dziesięć lat temu stwierdził, że "Bóg patrzy na komputer jak dziadek na wnuki", przyznaje, że porównanie to jest "zawężające, na granicy arogancji". "Kosmos nie jest gigantycznym komputerem. Programista jest jednocześnie jego autorem i producentem. My nazywamy Boga Tajemnicą, ponieważ nie możemy spotkać Go w obwodach codziennej krzątaniny. Ale Ewangelie zapewniają nas, że dwa tysiące lat temu zstąpił z nieba" – mówi ks. Busa. Włoski jezuita przyznaje, że w życiu więcej czasu poświecił na studia, niż na modlitwę, lecz nie poczuwa się do winy z tego powodu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

O jezuicie, który "nauczył komputer pisać"
Komentarze (2)
F
Fox
29 listopada 2010, 00:50
A co to ma wspólnego z tematem, bo trochę nie widzę związku? Pani Terasa pod artykułami robi przymiarki do prowadzenia swojego osobistego bloga. Nawet ciekawie się czyta :)
T
teresa
28 listopada 2010, 21:54
Rano poszłam na mszę świętą i przeleciał mi pan Wojtek Cejrowski[głupio byłoby żałować].Następnie  robiłam obiad i nie mogłam obejrzeć "Między Ziemią a Niebem", potem drukarka siadła i nie chciała wydrukować wykładu studium biblijnego,przez co zawaliłam Wiadomości[mignął mi tylko kolczyk Adama Małysza AD 1996] oraz dwa odc. CSI.Wreszcie kończę ten dzień.