O nowym papieżu: trochę z Wojtyły i Ratzingera

Benedykt XVI modli się przy trumnie z ciałem Jana Pawła II w czasie uroczystości beatyfikacyjnych Karola Wojtyły. (fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / psd

W światowych reakcjach na ustąpienie Benedykta XVI. mieszają się ze sobą liczne wyrazy uznania dla kończącego się pontyfikatu papieża z Niemiec jak również jego krytyka i propozycje reform. Mówiąc o przyszłym następcy papieża kard. Joachim Meisner z Kolonii powiedział: "Mieszanka z Wojtyły i Ratzingera nie byłaby taka zła".

Ostre słowa krytyki arcybiskup Kolonii skierował pod adresem człowieka "numer dwa" w watykańskiej hierarchii, sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone. "Benedykt XVI. nie dysponował wybijającym się odpowiednikiem na urzędzie, jakiego miał wcześniej Jan Paweł II - Josepha Ratzingera" - stwierdził kard. Meisner. Ujawnił, że gdy wybuchła afera biskupa lefebrysty Richarda Williamsona, który zaprzeczał istnieniu Holokaustu, wielu kardynałów domagało się dymisji kard. Bertonego, jako osoby odpowiedzialnej za umieszczenie go na liście biskupów, z których papież zdjął ekskomunikę. "Jednak bez sukcesu" - dodał arcybiskup Kolonii. Kard. Bertone wielokrotnie znajdował się w ogniu krytyki, szczególnie za stosunek do afery "Vatileaks" w 2012 r., czy dyplomatyczne napięcia do jakich doszło po słynnym wykładzie Benedykta XVI w Ratyzbonie w 2006.

DEON.PL POLECA

Kard. Meisner, dla którego złożenie urzędu przez Benedykta XVI było szokiem i niespodzianką, nie szczędzi także krytyki stosunku Niemców do ustępującego papieża. "Zawsze mnie raniło, jak lekceważąco, a nawet złośliwie, mówiło się w Niemczech o papieżu" - powiedział. Jego zdaniem wielu ludziom zabrakło świadomości, a nawet dumy z tego, że po prawie 500 latach ponownie Niemiec piastuje urząd światowej rangi.

Zdaniem arcybiskupa Kolonii następca Benedykta XVI powinien mieć ok. 70 lat, podobnie wysokie wykształcenie jak Joseph Ratzinger, duże doświadczenie w obcowaniu z ludźmi i przede wszystkim zdrowie i dużo witalności. "Mieszanka z Wojtyły i Ratzingera nie byłaby taka zła" - powiedział kard. Meisner.
O tym jakie cechy powinien mieć przyszły papież mówił także arcybiskup Berlina kard. Rainer Maria Woelki. W rozmowie z telewizją ARD 56-letni niemiecki purpurat powiedział, że niekoniecznie musi to być młody papież tylko dlatego, że znaczy to automatycznie długie sprawowanie posługi. Jego zdaniem następca Benedykta XVI. powinien być "duszpasterzem i mieć serce do ludzi".

Zdaniem przewodniczącego episkopatu Niemiec abp Roberta Zollitscha następny papież powinien stać na gruncie swoich poprzedników. W rozmowie z niemieckim dziennikiem "Die Welt" abp Zollitsch zaznaczył, że papież prawie osiem lat kształtował oblicze Kościoła i przygotował go na wyzwania współczesności. "Pozostawił po sobie bogate teologiczne i duchowe dziedzictwo" - podkreślił niemiecki hierarcha.

Zdaniem ks. Eberharda von Gemmingena, jezuity i wieloletniego dyrektora niemieckiej sekcji Radia Watykańskiego ustąpienie Benedykta XVI jest czymś dobrym. "Kościół katolicki potrzebuje na swym szczycie człowieka energicznego i zdrowego" - powiedział jezuita w rozmowie z bawarską telewizją "Bayerischen Fernsehen". Zdaniem ks. Gemmingen Kościół potrzebuje "wielkiej reformy strukturalnej" i większej decentralizacji. "Zbyt wiele dzieje się na rzymskich biurkach" - stwierdził ks. Gemmingen

Opinię von Gemmingena podziela prymas konfederacji benedyktyńskiej o. Notker Wolf. "W czasach demokracji nie rozumie się już więcej, dlaczego Lud Boży nie ma nic do powiedzenia w sprawie nominacji biskupich, choć sprawa ta dobrze się sprawdzała przez pierwsze tysiąc lat" - powiedział niemiecki benedyktyn. Jego zdaniem przyszły papież powinien uczynić ważny krok w stosunku do osób rozwiedzionych. Zdaniem o. Wolfa ustąpienie papieża będzie miało poważne teologiczne skutki. "Swym ustąpieniem papież dał znak sprzeciwu wobec kultu osoby sprawującej ten urząd i wyraźnie pokazał, że jest również człowiekiem" - zaznaczył opat prymas benedyktynów.

Zdaniem Petera Seewalda, biografa Benedykta XVI, w ostatnich miesiącach rezygnacja papieża była do przewidzenia, gdyż coraz bardziej były widoczne dolegliwości papieża. "Benedykt XVI ledwo co widział na lewe oko, jak również chodzenie sprawiało mu poważne trudności. Ponadto czuł się wyczerpany pracą nad trzecim tomem książki o Jezusie z Nazaretu, którą ukończył latem zeszłego roku" - powiedział Seewald, autor książki-wywiadu z Benedyktem XVI "Światłość świata".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O nowym papieżu: trochę z Wojtyły i Ratzingera
Komentarze (3)
KP
Krzysztof P
13 lutego 2013, 12:05
Rzowody to sprawa trochę jak związki partnerskie. Dotyka rónież osób służących  kościołowi (szczególnie w Niemczech) ale nie będących kapłanami (np. szafarze).
KP
ks. paweł
12 lutego 2013, 23:51
pod tym nikt się nie podpisuje, tak sobie pletą Ci redaktorzy, co im do głowy przyjdzie. gorzej jak w laickich mediach
O
organik
12 lutego 2013, 22:33
aż mi się wierzyć nie chce, że kardynałowie takie bzdury gadają - bp Richard Williamson nie był ekskomunikowany za wypowiedzi w sprawie Oświęcimia, więc jaki związek ta sprawa miała mieć ze zdjęciem z niego ekskominiki!?