O przyjęciu sakramentów przez Jaruzelskiego

(fot. colasito77/flickr.com/CC)
KAI / psd

- Miarą naszego chrześcijaństwa jest zdolność przebaczenia - powiedział w rozmowie z KAI ks. dr Jan Dohnalik, kanclerz Kurii Polowej WP. Kapelan ujawnia okoliczności przyjęcia przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego sakramentów świętych oraz wyjaśnia motywy, jakimi kieruje się Ordynariat Polowy sprawując Mszę św. w dniu jego pogrzebu.

Czy może Ksiądz wyjaśnić dlaczego pogrzeb gen. Wojciecha Jaruzelskiego rozpoczyna się od Mszy św.?

Ks. dr Jan Dohnalik: Sądzę, że w odpowiedzi na to pytanie powinienem potwierdzić informację o przyjęciu przez generała Wojciecha Jaruzelskiego sakramentów świętych. Chciałbym podkreślić, że o spowiedź i pozostałe sakramenty generał poprosił kapelana wojskowego całkowicie świadomie i dobrowolnie. Ten fakt sakramentalnego pojednania z Bogiem jest wielką łaską wymodloną przez wiele osób. W katedrze polowej przez wiele miesięcy odprawiano Msze święte w intencji generała Wojciecha Jaruzelskiego. Wiem też o wielu wspólnotach zakonnych i wiernych świeckich, którzy modlili się o łaskę nawrócenia dla niego.

DEON.PL POLECA

Zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego nie można odmówić pogrzebu kościelnego człowiekowi ochrzczonemu, który przed śmiercią okazał oznaki pokuty, nawet jeśli wcześniej jego życie było dalekie od praktykowania wiary.

Czy może Ksiądz powiedzieć coś więcej na temat przyjęcia sakramentów przez gen. Jaruzelskiego?

- Potwierdzam z całą pewnością, że w poniedziałek 12 maja, po Mszy Świętej o godz. 15 odprawianej o łaskę pojednania z Bogiem, do generała udał się kapelan, niosąc Najświętszy Sakrament i relikwie św. Jana Pawła II oraz św. Rafała Kalinowskiego, żołnierza powstania styczniowego. Po rozmowie z kapelanem, generał w pełni świadomie wyraził wolę pojednania się z Bogiem. Wyspowiadał się, przyjął sakrament namaszczenia chorych i Komunię Świętą. Następnie ucałował relikwie świętych, przyniesione przez kapelana. Działo się to wszystko po kanonizacji Jana Pawła II, który za życia wielokrotnie spotykał się z generałem Wojciechem Jaruzelskim. Warto też przypomnieć, że generał był świadkiem w procesie beatyfikacji papieża. Zastanawiam się czy łaska pojednania z Bogiem nie została też wyproszona przez wstawiennictwo świętego Jana Pawła II.

Ale dlaczego miejscem sprawowania Mszy św. jest Katedra Polowa?

- Każdy żołnierz ma prawo do pogrzebu w swoim kościele garnizonowym. Rolę takiego kościoła w Warszawie pełni przede wszystkim katedra polowa. Kiedy więc rodzina generała zwróciła się do Ordynariatu Polowego z prośbą o odprawienie Mszy św., w świetle wyżej wymienionych faktów z ostatnich tygodni życia generała nie było żadnych podstaw do pozbawienia go ostatniej posługi.

Pojawiły się informacje, że generał Jaruzelski został objęty ekskomuniką, czy to ma jakiś wpływ na decyzję o Mszy św. pogrzebowej?

- Informacje te nie mają potwierdzenia ani w prawie kanonicznym, ani w znanym nam stanie faktycznym. Na ile mi wiadomo Ksiądz, który niefortunnie umieścił taką opinię na jednym z portali społecznościowych, szybko wycofał się z niej i przeprosił. Chciałbym jednak dodać, że w niebezpieczeństwie śmierci każdy kapłan może uwolnić spowiadającego się wiernego od wszystkich kar kościelnych.

Wiele osób wysuwa wątpliwości co do rangi tej uroczystości, czy zasadna jest obecność w katedrze wojskowej asysty honorowej?

- Jest to związane z ceremoniałem wojskowym stosowanym przy pogrzebach żołnierzy. Proszę jednak pamiętać, że Msza św. pogrzebowa jest przede wszystkim miejscem i czasem modlitwy. Nie należy wyciągać pochopnych wniosków z tradycyjnej oprawy wojskowej. Przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi.

Dlaczego Mszy św. pogrzebowej będzie przewodniczyć Biskup Polowy?

- Wczoraj obchodziliśmy 33. rocznicę śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia, który tak pisał po śmierci prezydenta Bolesława Bieruta, swojego prześladowcy: "Jutro odprawię Mszę świętą za zmarłego; już teraz »odpuszczam mojemu winowajcy«, ufny, że sprawiedliwy Bóg znajdzie w tym życiu jaśniejsze czyny, które zjednają Boże Miłosierdzie". Prymas Tysiąclecia odprawił Mszę św. za zbawienie pierwszego prezydenta komunistycznego państwa, który nie okazał żadnych oznak skruchy. Tym bardziej należy teraz modlić się za ostatniego przywódcę PRL, który pojednał się z Bogiem i Kościołem.

Papież Franciszek za swoimi poprzednikami podkreśla, że głównym wymiarem chrześcijaństwa jest miłosierdzie. Warto zwrócić uwagę na to, że Chrystus przygarniał grzeszników, przyjął gościnę w domu celnika Zacheusza, obiecał miejsce w raju ukrzyżowanemu wraz z nim złoczyńcy. Przez swoją obecność i przewodniczenie modlitwie za zmarłego generała Biskup Polowy pragnie przypomnieć o najważniejszym przesłaniu Ewangelii jakim jest Boże Miłosierdzie.

Uroczystości pogrzebowe wzbudzają wielkie emocje. Wielu ludzi wyraża niezadowolenie z ich zaplanowanego przebiegu. W jaki sposób wytłumaczyć sens modlitwy w intencji generała w kontekście jego dramatycznej biografii?

- Rozumiem emocje wielu ludzi, którzy zostali skrzywdzeni, choćby decyzjami związanymi ze stanem wojennym. Zasługują na wielki szacunek i mają prawo domagać się sprawiedliwości. Pamiętajmy jednak, że miarą naszego chrześcijaństwa jest zdolność przebaczenia i miłosierdzie wobec tych, którzy nas skrzywdzili.

Błogosławiony męczennik ksiądz Jerzy Popiełuszko, zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa nauczał: "Mamy wypowiadać prawdę, gdy inni milczą. Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść. Zamilknąć, gdy inni mówią. Modlić się, gdy inni przeklinają. Pomóc, gdy inni nie chcą tego czynić. Przebaczyć, gdy inni nie potrafią". To przesłanie ks. Jerzego jest dla nas zachętą do wejścia na drogę przebaczenia i miłosierdzia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

O przyjęciu sakramentów przez Jaruzelskiego
Komentarze (9)
H
Hastatus
3 czerwca 2014, 11:59
"Jutro odprawię Mszę świętą za zmarłego; już teraz »odpuszczam mojemu winowajcy«, ufny, że sprawiedliwy Bóg znajdzie w tym życiu jaśniejsze czyny, które zjednają Boże Miłosierdzie". Tak, ale prymas Wyszyński nie zrobił tego oficjalnie, w katedrze, przed telewizyjnymi kamerami, nie nadał rangi temu wydarzeniu. Tu jest zasadnicza różnica. Szkoda, że niektórzy jej nie dostrzegają, choć to taki słoń.
Jadwiga Krywult
3 czerwca 2014, 12:09
Wyszyński nie mial takiej możliwości, siedział wtedy w więzieniu.
E
esse
31 maja 2014, 12:11
Deon żyje tylko ze smierci i pogebu Jaruzelskiego? Żałosne
O
Olo
31 maja 2014, 14:38
Nie musisz czytać, jesteś wolnym człowiekiem.
M
mariusz
31 maja 2014, 11:42
~Velasquez - celnie to ująłeś - właśnie dyskusja i protesty nie tyczyły się pogrzebu katolickiego - taki mu się należał, nawet nie dotyczyły przebaczenia, bo ja mu przebaczyłem - mimo, że krzywdę dużą wyrządził mi - protesty dotyczyły oprawy państwowej, udziału hierarhów Kościoła Katolickiego itp. - tylko tego.
M
mariusz
31 maja 2014, 11:38
"Mamy wypowiadać prawdę, gdy inni milczą. Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść. Zamilknąć, gdy inni mówią. Modlić się, gdy inni przeklinają. Pomóc, gdy inni nie chcą tego czynić. Przebaczyć, gdy inni nie potrafią." - ależ oczywiście - tylko czemu ks Doktor skupił się na ostatnim zdaniu ks. Jerzego, a pierwsze, drugie, trzecie i czwarte równie ważne pominął. TO co się działo na pogrzebie jest wynikiem poczucia wielkiej krzywdy jaką ludzie protestujący czują - a czują także, że niektórzy hierarhowie Kościoła też się od nich odsuwają w kierunku porpawności politycznej obecnie rządzących. Państwo ich olało - zbrodnie do dziś dnia nie wyjaśnione, sprawców nie ma a ludzie nie żyją - państwo Polskie twierdzi, że nic nie może, zbrodniarze unikają kary zasłaniając się zwolnienianmi lekarskimi, poczym brylują na pogrzebach (vide Kiszczak). A do tego Kościół każe im przebaczać i zapominać win i uważać, że nic się nie stało.
Z
Zniesmaczony
31 maja 2014, 07:14
Msza Święta odprawiona przez biskupa czy księdza przynosi takie same owoce. Jednak odprawiona przez biskupa jest swoistym wyróżnieniem zmarłego. I to jest smutne że w pewien sposób wyróżnia się człowieka który z Kościołem walczył. Biskup nie pojawia się na pogrzebie "babci", która przez całe życie Kościół wspierała, modliła się za kapłanów i biskupów. Biskup pojawia się natomiast na pogrzebie człowieka który krzywdę wielką kapłanom, biskupom i ludziom Kościoła wyrządził. To jest przykre i nie można tego usprawiedliwiść miałkimi tekstami o Prymasie Tysiąclecia, który spewnością takiego pogrzebu by nie odprawił.
T
Tadeusz
30 maja 2014, 11:25
Velasquez masz pełna rację. Mszy św., modlitwy nie należy nikomu odmawiać, a wprost trzeba każdego nimi wspierać. Pogrzeb powinien być jedynie pozbawiony szczególnych honorów, jak żołnierza zdegradowanego do szeregowca, bo na to zasłużył, bez uroczystej oprawy. To dopiero byłoby oznaką pokory i prawdziwego nawrócenia. Pragnę zaznaczyć, że nie wątpię w nawrócenie Jaruzelskiego, ale jak trafnie zauważył Velasquez, uroczysta oprawa będzie sygnałem, że obecna władza akceptuje wszystkie zbrodnie, które popełnił i wmawia społeczeństwu w swoim stylu: "Polacy nic się nie stało", "taki mamy klimat". Nie wolno potepiać człowieka, ale nie można być obojętnym wobec zła, które uczynił. Zło należy napiętnować, a człowieka ratować.
V
Velasquez
30 maja 2014, 10:17
Wszystkie oficjalne komentarze w tej sprawie kręcą się wokół drobnego ale bardzo istotnego przekłamania. Otóż w tej historii wcale nie chodzi o to, że pogrzeb będzie katolicki i że będzie msza za zamrłego, tylko o to, że będzie to uroczystość opatrzona najwyższymi honorami państwowymi. I że niby WJ na te honory zasłużył.