Obrona krzyża i apel o zgodne budowanie Polski

Msza święta w intencji ojczyzny, oprawiona w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przez biskupa polowego WP Józefa Guzdka (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz)
KAI / psd

 Za obecnością symbolu krzyża w sali sejmu występowali dziś zdecydowanie polscy biskupi w homiliach głoszonych podczas Mszy sprawowanych w Święto Niepodległości. Zachęcali do modlitwy w intencji ojczyzny, refleksji nad współczesnym znaczeniem patriotyzmu oraz zgodnego budowania pomyślności Polski. Przewodniczący Episkopatu abp Józef Michalik wyraził opinię, że Kościół powszechny, jak nigdy dotąd w historii, potrzebuje ludzi świeckich.

W uroczystych liturgiach sprawowanych w kościołach katedralnych w całym kraju, uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych, parlamentarzyści, władze lokalne i rzesze wiernych.

O budowanie wolności prawdziwej, a nie takiej, która niszczy pod pozorem nowoczesności, apelował w Gnieźnie prymas Polski abp Józef Kowalczyk. "Człowiek w pełni odnajduje siebie jako istota wolna, broniąca także wolności swojej Ojczyzny, tylko przez bezinteresowny dar z siebie dla Boga, dla Ojczyzny i dla współbraci - przekonywał hierarcha. - Jak bardzo potrzebna jest dziś Polsce i nam, Polakom ta lekcja wolności, kiedy Ojczyzna po długim okresie rozbiorów, a później totalitarnego zniewolenia odzyskała wolność. Jawi się bowiem na horyzoncie, czasem niezauważalne widmo «złej wolności» w zmienionych czasach, wolności, która nie buduje, lecz niszczy pod pozorem nowoczesności" - stwierdził Prymas.

Do jedności i pracy na rzecz Ojczyzny wezwał biskup polowy WP Józef Guzdek podczas Mszy św. w katedrze polowej w Warszawie. W liturgii, która rozpoczęła się od odegrania Mazurka Dąbrowskiego uczestniczył prezydent RP Bronisław Komorowski z żoną.

"Patriotyzm w czasie pokoju najpełniej wyraża się przez pracę podejmowaną na rzecz dobra wspólnego, któremu na imię Polska. Ten, kto solidnie wypełnia obowiązki wynikające z powołania i zawodu, kto jest uczciwy, kto zabiega o dobre imię kraju - zasługuje na miano patrioty" - mówił w homilii bp Guzdek. Zaapelował też o jedność i wspólne budowanie lepszej przyszłości Ojczyzny.

Podczas Mszy św. w katedrze wawelskiej kard. Stanisław Dziwisz podkreślił, iż z tego narodowego sanktuarium "wznosi się głos wezwania, abyśmy nie niszczyli duszy narodu i jego tradycji. Niszczenie bowiem duszy narodu jest zagrożeniem dla jego wolności". Przed mszą św. przedstawiciele władz miasta i województwa złożyli kwiaty na sarkofagu Józefa Piłsudskiego, Marii i Lecha Kaczyńskich oraz pod tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej w krypcie Pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.

"Nasz niepokój budzą dziś tendencje odśrodkowe, które ujawniły się w ostatnim czasie w naszym społeczeństwie, a które nie mają nic wspólnego z duchem i tradycją narodu polskiego" - mówił w homilii metropolita krakowski.

Na szczególna rolę świeckich w dzisiejszym świecie zwrócił uwagę abp Józef Michalik. "Nigdy w Polsce, a może i na całym świecie, nie było takiego momentu, jaki jest dzisiaj, że Kościół po raz pierwszy potrzebuje świeckich do tego, żeby uratowali dziedzictwo wiary, żeby je przekazali. Musi się obudzić rzesza, nie elita, ale rzesza elit. Wszyscy chrześcijanie muszą być elitą i to we wszystkich sprawach" - mówił przewodniczący Episkopatu podczas Mszy świętej w archikatedrze przemyskiej.

Abp Michalik wyraził zaniepokojenie, że obecnie relatywizuje się wolność i prawdę. "Trzeba ratować godność Polaka, z której śmieją się niektóre salony warszawskie, czy krakowskie. Trzeba ratować zdrowy patriotyzm, czyli miłość do pięknego ojczystego języka, do kultury" - zachęcał.

Do zachowania bezwarunkowej więzi w narodzie, którą w kulturze nazywamy patriotyzmem, a także do właściwego korzystania z wolności ojczyzny i troski o trwałość polskich rodzin wezwał abp Stanisław Gądecki. Silna rodzina jest niezawodną podstawą silnej ojczyzny - stwierdził metropolita poznański. Zwrócił uwagę na wzrost liczby urodzeń dzieci w związkach nieformalnych, rozpad małżeństw oraz trudną sytuację rodzin wielodzietnych. Podczas Mszy w poznańskiej bazylice kolegiackiej wiceprzewodniczący KEP podkreślił, że przejawem patriotyzmu jest także troska o trwałość rodziny, która mądrze wychowuje swoje dzieci.

"Ojczyzna z całym bogactwem swojej kultury jest w stosunku do nas wierzycielem, któremu nigdy nie będziemy potrafili wypłacić się z zaciągniętego długu" - podkreślił abp Stanisław Budzik w archikatedrze lubelskiej. Stwierdził, że przewodnikiem w refleksji nad tym, czym jest ojczyzna, może być dla Polaków "największy z jej synów", Jan Paweł II. Podkreślił, że papież, "rozmiłowany w polskiej kulturze, historii i tradycji" i zatroskany o polskie dziedzictwo, czego nie wstydził się wyznać przed światem, był jednocześnie "pierwszym obywatelem tego świata", pełnym poszanowania dla każdej historii, kultury i tradycji.

"Jan Paweł II uczył nas, jak nie ulegać pokusie ciasnego nacjonalizmu, który chce własny naród tylko wybielić, a nie oczyścić. Uczył nas także, jak uniknąć pokusy modnego kosmopolityzmu, którego hasłem jest ‘ibi patria, ubi bene’" - tam ojczyzna, gdzie mi dobrze" - podkreślił metropolita lubelski.

Abp Sławoj Leszek Głódź podczas Mszy św. w Bazylice Mariackiej w Gdańsku wyraził zaś ubolewanie, że “znowu krzyż Chrystusowy staje się znakiem, któremu sprzeciwiać się będą. Tu na polskiej ziemi. Więcej: w polskim parlamencie. Krzyż - znak Chrystusowej męki. Krzyż - znak największej miłości". W związku z tym metropolita gdański apelował: "Dość tej recydywy. A także dość tej recydywy dzielenia obywateli na pierwszą i drugą kategorię - na awangardzistów i moherowców".

Ze zdecydowana obroną krzyża w sali sejmu wystąpił biskup płocki Piotr Libera. "Czy ci, którzy chcieliby dzisiaj zdejmować krzyż lub obok niego wieszać w sejmie symbole innych religii czy ideologii, zdają sobie sprawę, że występują przeciwko porządkowi konstytucyjnemu Rzeczpospolitej? - pytał hierarcha. - Przecież źródłem zasad zawartych w preambule zawartej w Konstytucji jest `kultura zakorzeniona w chrześcijańskim dziedzictwie narodu i wartościach ogólnoludzkich`, które w naszym kraju wyraża właśnie krzyż, a nie półksiężyc, nie gwiazda Dawida, nie masońska kielnia, nie młot i sierp" - podkreślił w katedrze płockiej tamtejszy ordynariusz.

"Rozdziału społeczeństwa i religii dokonać się nie da. Usunięcie krzyża - jednego symbolu religijnego, tworzy automatycznie drugi symbol religijny czy antyreligijny - pustą przestrzeń" - powiedział zaś biskup bydgoski Jan Tyrawa. Jego zdaniem, za postulatem usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej stoi nie tyle próba egzekwowania rozdziału państwa od Kościoła, lecz próba rozdziału społeczeństwa od chrześcijaństwa. Biskup przywołał słowa Leszka Kołakowskiego: "Potrzeb religijnych nie da się z kultury ekskomunikować za pomocą racjonalistycznych zaklęć. Nie samym rozumem człowiek żyje".

Przed redukowaniem problemów życia współczesnych Polaków jedynie do kalkulacji ekonomicznych i zabiegania wyłącznie o byt materialny przestrzegł abp Edward Ozorowski. Podczas Mszy św. odprawionej w archikatedrze białostockiej powiedział, że ideał Polski można znaleźć u poetów i wielkich artystów, "którzy pokazywali nam, że rzeczywistość w której żyjemy może być lepsza i piękniejsza".
"Dziś jako naród jesteśmy wolni, ale zagospodarowanie tej wolności stawia nam wciąż nowe znaki zapytania" - mówił hierarcha. Zgromadzonym na Mszy św. życzył, aby konsekwentnie dążyli do ideałów, gdyż "jak długo będziemy nosili w sercach i umysłach ideał, będziemy także czynili lepszą rzeczywistość, w której żyjemy".

Z kolei zdaniem bp. Krzysztofa Zadarko tegoroczne święto odzyskania niepodległości przeżywamy w atmosferze wielkiego zamętu, a w niektórych sytuacjach nawet kompromitacji. "Właściwy społeczeństwu demokratycznemu dyskurs został zastąpiony sporem, a w końcu awanturą o symbole najważniejsze - o krzyż, o orła w koronie lub bez, w końcu o orzełka na piersi naszego piłkarza" - mówił biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Zachęcił też do modlitwy za kształt nowoczesnego polskiego patriotyzmu, w którym mieścić się będzie szacunek do przeszłości, do mądrości ukrytej w narodzie i w Kościele, ale jednocześnie patriotyzmu, w którym uczymy się tego, że są jeszcze inni obok nas i niezależnie od tego co myślą, godni miłości bliźniego.

"Niech motto wypisane na tysiącach polskich sztandarów i pomników: Bóg, honor i Ojczyzna, nabierze głębokiego sensu i przełoży się na codzienne życie - apelował biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. "Zgodnie z naszą wielowiekową polską tradycją jesteśmy otwarci na wszystkich, którzy myślą inaczej lub urodzili się gdzie indziej i wychowali w innej kulturze. Cenimy ich wysiłki dla wspólnego dobra. Mamy jednak prawo domagać się, aby uszanowali naszą narodową i katolicką tradycję" - podkreślił hierarcha.

"Tam gdzie nie ma sprawiedliwości społecznej, nie ma pokoju społecznego - przekonywał w gliwickiej katedrze bp Gerard Kusz. Biskup pomocniczy diecezji gliwickiej zachęcił do refleksji nad tym, co dziś powinien znaczyć patriotyzm. "Musimy się przyjrzeć, czy miłujemy nasz kraj, czy jesteśmy zarażeni nacjonalizmem albo resztkami szowinizmu. Trzeba się także zastanowić, czy model patriotyzmu nie wymaga korekty. Bardzo potrzebna jest także refleksja nad współczesnym kształtem tożsamości narodowej, abyśmy się nie rozpłynęli w tej nijakości współczesnej Europy" - ocenił bp Kusz.

Przekonanie iż Polacy za bardzo się różnią i są podzieleni w poszukiwaniu kierunków zagospodarowania wolności wyraził biskup radomski Henryk Tomasik. "Tyle razem stawaliśmy przez Janie Pawle II, tyle było wzruszeń, każdy z nas chciał mieć zdjęcie z Ojcem Świętym. A dzisiaj stawiamy pytanie, co w nas pozostało z jego nauczania, także z zatroskania o Ojczyznę?" - pytał kaznodzieja.

Zachęcał też uczestników liturgii do modlitwy o odnowę moralną. "Tyle razy w historii przekonywaliśmy się, że nic nie pomogą największe programy, najwspanialsze propozycje, jeśli nie będzie przemiany moralnej. Wielkim wkładem każdego z nas w zagospodarowanie wolności jest dojrzały, odpowiedzialny i wierny Bogu człowiek" - podkreślił biskup radomski.

O tym, że Polska potrzebuje dziś szerokiej koalicji na rzecz dobra wspólnego mówił w tarnowskiej katedrze abp Wiktor Skworc. "Jako ludzie, którym leży na sercu dobro naszej Ojczyzny musimy zaangażować się w obronę pełnego człowieczeństwa, widzianego z Bożej perspektywy" - mówił hierarcha.

"Czy człowiek może zbudować ład wolności sam, bez Chrystusa czy nawet wbrew Chrystusowi?" - pytał bp Tadeusz Rakoczy, który przewodniczył Mszy św. w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego w Bielsku-Białej. Przypominając o wydarzeniach sprzed 93 lat, zaznaczył, że obecnie "wciąż na nowo próbujemy wolność zdefiniować i wprowadzić ją w życie naszego nowoczesnego postkomunistycznego państwa".

"Czyniąc to musimy zawsze pamiętać, że wolność, ta wolność, która przyszła w 1918 i w 1989 roku, uzyskana kosztem tak wielkich ofiar, ona nas zobowiązuje. Trzeba z niej korzystać w sposób odpowiedzialny, szanować ją, nie pomniejszać. Trzeba o niej mówić szczególnie wobec młodego pokolenia" - zauważał kaznodzieja i podkreślał, że zbyt często neguje się wartość patriotyzmu, ojczyzny i świadomości narodowej.

"Niekiedy wręcz wartości te deprecjonuje się i ośmiesza, przeciwstawia się im atrakcyjność innej, specyficznej ojczyzny opatrzonej cudzysłowem - bez granic, bez zobowiązań, utylitarnej i pragmatycznej, obojętnej na narodowej dziedzictwo, głuchej na historyczne wartości" - dodał hierarcha.

Biskup kaliski Stanisław Napierała zwrócił uwagę, że "Polska potrzebuje ludzi, którzy chcą ją budować, a nie niszczyć" . Stwierdził też, że ateizm jest większym błędem niż pogaństwo i zasługuje na większą naganę. "Nie ma argumentów rozumu, które uzasadniałyby twierdzenie, że Boga nie ma, a przeciwnie, cały świat nasuwa myśl o Bogu i mówi o Jego istnieniu" - powiedział. Ocenił też, że ateizm pociąga za sobą odrzucenie zasad moralności, bez których państwo nie może prawidłowo funkcjonować. "Państwo nie może kierować się prawami, które byłyby niemoralne, a nie ma moralności bez Boga" - powiedział biskup kaliski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Obrona krzyża i apel o zgodne budowanie Polski
Komentarze (23)
12 listopada 2011, 17:11
A jeśli chodzi o tę masońską kielnię, o której mówił Libera... Moim zdaniem powinna wisieć, ponieważ to masoni a nie jezuici wypracowali konstytucję 3 maja (co jest jednak jakąś podstawą polskiej państwowości) no i za ich przyczyną powstała idea świątyni opatrzności bożej. Zastanawiam się, dlaczego nikt nie mówi, żeby w sejmie obok krzyża zawisła kopia obrazu z Jasnej Góry. Przecież Matka Boska jest królową polski! Albo realnie dbamy o symbole albo tylko udajemy, że nam zależy...
12 listopada 2011, 16:59
Gdyby Bóg nie stworzył Hitlera nie byłoby II wojny. Hitlera stworzyła niemiecka pycha, a bazował na biedzie, której wynikiem I wojna światowa przegrana była. Hitler odrzucił Boga i wszedł głęboko w okultyzm, gdzie byli wtedy Niemcy, cały naród przeciw kilkudziesięciu oszołomów z Hitlerem ??? Gdzie były inne państwa europejskie gdzie byli ludzie??? Gdzie był Bóg?
12 listopada 2011, 16:57
I naprawdę nie mam żadnych pretensji do tego, żeby zmieniać Kościół. Wieki pokazały, jak długo i opornie dostosowuje się on do rzeczywistości (chyba, że chodzi o relacje z władzą, tutaj działa niemal automatycznie). To jest czasem plus. Czasem. Biskupi to władza i grupa oderwana od rzeczywistości, mająca - nie wiem na jakiej podstawie - przekonanie, że jeśli powiedzą, że kremacja, niewiara w Smoleńsk, głosowanie nie na PiS jest grzechem, to nim rzeczywiście jest. Starsi mężczyźni przeświadczeni, że złapali Pana Boga za nogi będąc na ostatnim etapie swojej ziemskiej kariery. W nich trzeba się wczuć, spojrzeć na tło. To według mnie jest ciekawa perspektywa - dlaczego oni są tacy jacy są? Co motywuje ich drewniany język? Solidarność korporacyjna? Fałszywe poczucie omnipotencji?
LS
lud stworzył potwora
12 listopada 2011, 16:56
Gdyby Bóg nie stworzył Hitlera nie byłoby II wojny. Hitlera stworzyła niemiecka pycha, a bazował na biedzie, której wynikiem I wojna światowa przegrana była. Hitler odrzucił Boga i wszedł głęboko w okultyzm, gdzie byli wtedy Niemcy, cały naród przeciw kilkudziesięciu oszołomów z Hitlerem ??? Gdzie były inne państwa europejskie gdzie byli ludzie???
12 listopada 2011, 16:53
Robocik, adamajkis i Beniaminek chcieli by, aby jakieś mniejszości w Polsce budowały KK na swój obraz i podobieństwo. Dla nich jedyną formą realizacji miłości bliźniego jest hasło: "jeśli mnie kochasz, to musisz się stawać taki jak ja !". Wydaje mi się, że jest zgoła przeciwnie. Moja wersja miłości bliżniego dla Was to: "Jeśli mnie kochasz, to Twoja sprawa". Nie wiem po co wprowadzasz tu wątek miłości. Nie ma tu żadnej miłości. Pomówmy o nienawiści - to zdecydowanie milsze i bliższe prawdzie.
S
soros
12 listopada 2011, 15:44
Robocik, adamajkis i Beniaminek chcieli by, aby jakieś mniejszości w Polsce budowały KK na swój obraz i podobieństwo. Dla nich jedyną formą realizacji miłości bliźniego jest hasło: "jeśli mnie kochasz, to musisz się stawać taki jak ja !". Ot, taka współczesna odmiana dyktatury internacjonalistyczno-socjopatologicznej.
12 listopada 2011, 12:31
gdyby nie Bog, nasza ojczyzna by nie istniala Gdyby Bóg nie stworzył Hitlera nie byłoby II wojny.
12 listopada 2011, 12:30
"gdyby nie Bog, nasza ojczyzna by nie istniala" brat_robot: Dlaczego? Wyłączyłeś się gościu, "bracie_robocie", tym pytaniem z wszelkiej dyskusji. Gdyby nie Bóg, ty też byś nie istniał. No cóż, jednego adwersarza mniej. To, że akurat Ty mnie wyłączasz z dyskusji nie ma żadnego znaczenia. Bo niby dlaczego ma mieć? Równie dobrze ja mógłbym Cię wyłączyć z dyskusji i rezultat byłby taki sam. Piszesz, że gdyby nie Bóg, to bym nie istniał. Nie masz jednak na to żadnych dowodów misiu poza swoją ułomną słomianą teologią. Skoro już chowasz się za takimi sloganami, odpowiedz mi, dlaczego Bóg ma odpowiadać za istnienie Polski, a nie odpowiadać równocześnie za to, że ona zniknęła przejęta przez zaborców? Dlaczego ma odpowiadać jedynie za odzyskanie jej niepodległości, a nie za wrzesień 1939 roku? Zadzwoń teraz do Pana Boga i przedstaw mi rezultat tej rozmowy - myślę, że ciekawych wniosków moglibyśmy spodziewać. W końcu tam na prawicy macie bezpośrednie połączenie.
12 listopada 2011, 12:19
"gdyby nie Bog, nasza ojczyzna by nie istniala" brat_robot: Dlaczego? Wyłączyłeś się gościu, "bracie_robocie", tym pytaniem z wszelkiej dyskusji. Gdyby nie Bóg, ty też byś nie istniał. No cóż, jednego adwersarza mniej. A to niby dlaczego gdzie jest zaznaczone że Deon to portal dla spełniających określone kryteria.Ja myślę że to świetne miejsce do ścierania się różnych poglądów. Wyjątkiem są oczywiście obelgi
Andrzej Binkowski
12 listopada 2011, 12:11
"gdyby nie Bog, nasza ojczyzna by nie istniala" brat_robot: Dlaczego? Wyłączyłeś się gościu, "bracie_robocie", tym pytaniem z wszelkiej dyskusji. Gdyby nie Bóg, ty też byś nie istniał. No cóż, jednego adwersarza mniej.
12 listopada 2011, 10:14
gdyby nie Bog, nasza ojczyzna by nie istniala Dlaczego?
A
Adrian
12 listopada 2011, 10:09
 gdyby nie Bog, nasza ojczyzna by nie istniala
12 listopada 2011, 09:55
 Nie do pomyślenia w PL, prawda? <a href="http://wyborcza.pl/1,75248,10627772,Kosciol_w_Portugalii_likwiduje_dwa_swieta__by_pomoc.html">wyborcza.pl/1,75248,10627772,Kosciol_w_Portugalii_likwiduje_dwa_swieta__by_pomoc.html</a>
12 listopada 2011, 09:53
Cytaty z tych kazań mówią jedno: KK w Polsce ma wyłącznie narodowy kontekst. Bycie katolikiem w Polsce to bycie Polakiem. Tych dwóch sfer nie da się rozłączyć. Waszym bogiem jest ojczyzna.
12 listopada 2011, 09:51
 "Zgodnie z naszą wielowiekową polską tradycją jesteśmy otwarci na wszystkich, którzy myślą inaczej lub urodzili się gdzie indziej i wychowali w innej kulturze." Hahahahha. Poczytajcie o przedwojennym katolicyzmie w kontekście jego stosunku do Żydów, poczytajcie o działalności jezuitów w I Rzeczpospolitej po reformacji. Aż się zachwycić można przez tę kościelną i katolicką "otwartość".
12 listopada 2011, 08:04
Wszyscy Biskupi jak jeden mąż, niech mówią, bardzo dobrze! Ks. Boniecki "uciszony" i oto nagle biskupi mówią jednym głosem ! Jeszcze tylko paru kapłańskich wichrzycieli i prowokatorów spod znaku TP i GW uciszyć i nagle się okaże, że żadnego problemu nie ma z KK w Polsce ! Wyrzucić wszystkich nie związanych z RM i będzie jeden Kościół i jeden głos!
G
Grace
12 listopada 2011, 05:15
Stanowisko Kosciola brzmi czytelnie. To dobra wiadomosc.  A co mowil bp Pieronek ?
B
BRAWO
12 listopada 2011, 03:30
Wszyscy Biskupi jak jeden mąż, niech mówią, bardzo dobrze! Ks. Boniecki "uciszony" i oto nagle biskupi mówią jednym głosem !  Jeszcze tylko paru kapłańskich wichrzycieli i prowokatorów spod znaku TP i GW uciszyć i nagle się okaże, że żadnego problemu nie ma z KK w Polsce !
J
Jacek
11 listopada 2011, 23:58
Chrystusa Ukrzyżowanego nie można obronić. Sam się nie bronił, to czyż my go mamy bronić? Mam jakieś takie wrażenie, że cała ta dyskusja jest wodą na młyn tych, którzy chcą by Kościół się ośmieszył. A my, nasi proboszczowei, biskupi itd. dajemy się wodzić za nos. Bo zamiast głosić moc Ukrzyżowanego, dzięki której stajemy się zdolni by kochać naszych wrogów... każemy, iż to my musimy być mocni w Jego obronie. Tymczasem broniąc walczymy... A On powiedział: Piotrze odłóż miecz. 
PW
Polska wierna Krzyżowi i Ewange
11 listopada 2011, 22:40
- "Młyny Boże mielą powoli, ale skutecznie". zwykł mawiać ks.Prymas St.Wyszyński
P
płocczanin
11 listopada 2011, 22:12
Całość homilii bp. Piotra Libery znajduje się tutaj: www.katedraplock.pl Serdecznie polecamy, warto posłuchać.
A
A
11 listopada 2011, 21:28
Pięknie. Nareszcie !
G
GŁOŚNIEJ.
11 listopada 2011, 20:49
Wszyscy Biskupi jak jeden mąż, niech mówią, bardzo dobrze!