Ochrzcił go BXVI. Odchodzi i krytykuje Franciszka
Włoski dziennikarz, 60-letni Magdi Allam, którego przed pięcioma laty ochrzcił papież Benedykt XVI, na znak protestu wystąpił z Kościoła katolickiego. Przy tej okazji skrytykował także papieża Franciszka.
W artykule na łamach dziennika "Il Giornale" zatytułowanym "Dlaczego opuszczam ten Kościół, za słaby wobec islamu" Allan zarzuca Kościołowi zaślepienie i "samobójcze szaleństwo" w dialogu międzyreligijnym.
Pochodzący z muzułmańskiej rodziny w Egipcie, jeden z najbardziej znanych dziennikarzy we Włoszech, został ochrzczony przez Benedykta XVI podczas uroczystego chrztu w Wielkanoc 2008 r.
Allan, który na chrzcie przyjął imię Cristiano, podkreślił w swojej publikacji, że od Kościoła oddalił go przede wszystkim "religijny relatywizm, zwłaszcza legitymizacja islamu jako prawdziwej religii". Oficjalne uznanie wyrażone przez Jana Pawła II dla Koranu dziennikarz określił jako "samobójcze szaleństwo". Skrytykował również modlitwę Benedykta XVI w Błękitnym Meczecie w Stambule oraz stwierdzenie obecnego papieża Franciszka, że muzułmanie modlili się do "jednego, żywego i miłosiernego Boga".
Według włoskiego dziennikarza, jeśli nawet muzułmanie mają zasługi w ochronie podstawowych praw do życia, godności i wolności, to islam jako taki jest "w zasadzie ideologią przemocy". Jeśli Europa nie będzie miała przenikliwości i odwagi do tego, żeby jasno przyznać, iż islamu nie da się pogodzić z naszą kulturą i podstawowymi prawami osoby, zostanie opanowana przez islam. Należy potępić Koran za "usprawiedliwianie nienawiści oraz prawo szariatu jako "zbrodnicze wobec ludzkości" - uważa Allam.
Jego zdaniem, wbrew ostrzeżeniom Benedykta XVI przed "dyktaturą relatywizmu" Kościół katolicki sam relatywizuje. Hołdując zasadzie "wszyscy ludzie są dobrzy", dobro obcych stawia na tym samym poziomie, a może nawet wyższym niż własne. Zauroczenie papieżem Franciszkiem określa jako "kroplę, która przeważyła beczkę niepewności i wątpliwości wobec Kościoła".
Czas od swego chrztu Allam nazwał "pięcioma latami drogi krzyżowej". Przyznał, że decyzja zdystansowania się od Kościoła jest dla niego bolesna, ale czuje ją jako "moralny obowiązek pozostania konsekwentnym wobec siebie i innych w imię prymatu prawdy i wolności". Przyznał, iż w dalszym ciągu wierzy w Jezusa i będzie nadal "z dumą utożsamiał z chrześcijaństwem, a więc z kulturą, która bardziej niż inne prowadzi człowieka do Boga".
Allam, jedna z najbardziej znanych postaci we Włoszech zabierających głos w debacie wokół islamu, urodził się w islamskiej rodzinie w Kairze. Od 1986 r. jest obywatelem Włoch. Swoje przejście na katolicyzm określił w 2008 r. jako " przemianę radykalną i ostateczną" wobec przeszłości oraz odrzucenie dawnej wiary muzułmańskiej. Już wówczas zarzucał islamowi nienawiść i brak tolerancji. W odpowiedzi na decyzję przejścia na katolicyzm zaczęli mu grozić ekstremiści islamscy, dlatego też od pięciu lat żyje pod ochroną policji.
Swego czasu Watykan zdystansował się od krytyki islamu, wyrażanej przez Allama. W marcu 2008 r. rzecznik Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi oświadczył, że "przyjęcie nowego wiernego do Kościoła nie oznacza przychylanie się do wszystkich wyrażanych przez niego poglądów". Dodał, że Allam ma prawo wyrażać swoje zdanie, ale to "w żaden sposób nie wpływa na oficjalne stanowiska papieża czy Stolicy Apostolskiej".
Skomentuj artykuł