"Od wielu tygodni chodziła mi po głowie myśl papieża"
Tatrzański przewodnik opowiada o tym, jak odpowiedział na wezwanie papieża.
Przemysław Sobczyk organizuje wycieczki skiturowe w Tatry, za które nie pobiera opłaty. W zamian za to prosi o dobrowolną ofiarę na opłacenie edukacji dzieci w Ugandzie.
Zapytany na łamach "Gościa Niedzielnego", skąd taki pomysł, odpowiada: "Od wielu tygodni chodzi mi po głowie ta myśl papieża Franciszka, że ciężko pojąć, jak to możliwe, że w obecnych czasach są na świecie ludzie, którzy nie mają dostępu do jedzenia, wody czy edukacji. Chcę odpowiedzieć na jego wezwanie i postawiłem na edukację, konkretnie edukację dzieci z Ugandy".
W najbliższym czasie chciałby zebrać w ciągu roku tyle środków, żeby opłacić jednemu dziecku pełny cykl edukacyjny. Jest przekonany o tym, że to może się udać. Dziewczynka, której chce dać ten prezent, uczy się w szkole międzynarodowej, w której rok nauki kosztuje około 4 tysięcy.
Dla kogo są te wycieczki? Sam pomysłodawca podkreśla: "to propozycja dla osób średnio- i zaawanasowanych". Jednorazowo może się na nią wybrać osiem osób, a za pierwszym razem zgłosiło się aż 30. Nieraz spotyka się ze wsparciem, ostatnio jedna z koleżanek przewodniczek zaoferowała mu pomoc przy organizacji wycieczek.
Pomysł być może będzie kontynuowany także w lecie jako wycieczki piesze albo biegowe. Mówi: "Skoro Pan Bóg daje jakąś konkretną pasję i talent, to nie tylko po to, żeby się w tym rozwijać, ale również, żeby dzielić się tym z drugim człowiekiem".
Skomentuj artykuł