Ojciec Święty z wizytą w Czechach

Benedykt XVI w Czechach (fot. PAP / EPA / Filip Singer)
PAP / Sylwia Wysocka

Benedykt XVI wyruszył w sobotę z pielgrzymką do Czech, w trakcie której odwiedzi Pragę, Brno i miasto Brandys nad Łabą-Stara Boleslav. Ta trzydniowa podróż budzi ogromne zainteresowanie ze względu na wyzwanie, jakie stoi przed papieżem w kraju uważanym za najmniej chrześcijański w całej Europie czy wręcz za ośrodek ateizmu.

Na lotnisku Ciampino w Rzymie Benedykta XVI pożegnał premier Włoch Silvio Berlusconi, który kilkadziesiąt minut wcześniej powrócił ze szczytu G20 w Pittsburghu w USA i postanowił zaczekać, aby zobaczyć się z papieżem. Było to pierwsze spotkanie Benedykta XVI z premierem po tygodniach napięć na linii Watykan - włoski rząd.

W Pradze notuje się najniższą na Starym Kontynencie frekwencję na niedzielnych mszach świętych. Uczestniczy w nich 2 procent mieszkańców czeskiej stolicy. Kościoły przerobione są zaś na sale koncertowe czy muzea, a dla potrzeb kultu otwierane są rzadko. Przed upadkiem komunizmu - przypomina się - ochrzczonych było 75 procent Czechów, obecnie - jedna trzecia, a praktykujących katolików jest około 5 procent. Relacje państwo-Kościół utrudnia z kolei brak konkordatu, o którym dyskutuje się od lat, a także trwający od 1991 roku spór o dobra kościelne przejęte przez komunistów.

DEON.PL POLECA

Jednakże - jak zauważa włoski dziennik "Il Giornale" - ta trudna pielgrzymka mieści się całkowicie w optyce pontyfikatu obecnego papieża. Jego celem jest bowiem ponowna ewangelizacja zachodnich społeczeństw, które odeszły od chrześcijaństwa. W Czechach sytuacja jest wyjątkowa, bo nałożyły się tam na siebie dwa zjawiska: skutki walki z Kościołem za rządów komunistycznych oraz zachodnia sekularyzacja.

Ponadto odnotowuje się brak entuzjazmu w oczekiwaniu na przybycie Benedykta XVI. Tego entuzjazmu jednak nie brakowało wśród Czechów, gdy trzykrotnie odwiedzał ich Jan Paweł II. Do tej pory wszyscy przywołują szczególnie niezapomniany klimat euforii podczas pielgrzymki papieża Polaka w 1990 roku, a więc tuż po upadku komunizmu.

Po przylocie do stolicy Czech przed południem i ceremonii powitania na lotnisku papież pojedzie do kościoła Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej, gdzie znajduje się słynna figura Dzieciątka Jezus z Pragi. Figurka ta, pochodząca z XVI wieku, ma znaczenie niezwykłe. Przy okazji papieskiej wizyty zwrócono uwagę na mało znany fakt, że to ona bezpośrednio zainspirowała Antoine de Saint-Exup,ry do stworzenia postaci "Małego Księcia".

O godzinie 16.30 Benedykt XVI zostanie przyjęty przez prezydenta Vaclava Klausa. W tym samym miejscu - Pałacu Prezydenckim spotka się następnie z przedstawicielami innych władz kraju i z korpusem dyplomatycznym. Pierwszy dzień pielgrzymki zakończą o godzinie 18.00 papieskie nieszpory w katedrze świętego Wita, Wacława i Wojciecha.

Niedzielne przedpołudnie papież spędzi w Brnie, gdzie na lotnisku odprawi mszę. Następnie, po powrocie do Pragi, w Pałacu Arcybiskupim weźmie udział w spotkaniu ekumenicznym. Wieczorem na zamku na Hradczanach spotka się z przedstawicielami świata akademickiego.

W poniedziałek papież pojedzie do miasta Brandys nad Łabą-Stara Boleslav. Odprawi tam na błoniach mszę w uroczystość świętego Wacława, patrona Czech. Stamtąd ma skierować również specjalne przesłanie do czeskiej młodzieży. Po południu Benedykt XVI wyruszy w drogę powrotną do Rzymu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ojciec Święty z wizytą w Czechach
Komentarze (2)
Robert W
27 września 2009, 18:55
Byłem dziś w Brnie na spotkaniu z Benedyktem. Zgadzam się z Kubą. Nasz punkt widzenia tej pielgrzymki bardzo różni się od tego czeskiego. Porównując pielgrzymki w Polsce należy podkreślić, że nasza wrażliwość jest zupełnie inna. Dużo czadu, dużo emocji, takiego ciepła, tyle, że na emocjach w dużej mierze się kończy i nie wiele później z tego pozostaje. Jest to piękne, ale nie myślmy, że jest to jedyny i najlepszy sposób przeżywania mszy św. Trochę zrobiło mi się przykro, kiedy Polacy sprzedawali po 50 koron (ok 6 zł) chorągiewki papieskie. Tyle, że jak podeszła policja to mówili, że rozdają za darmo. Można powiedzieć zaradność, ale można też powiedzieć: zwykłe chamstwo.
K
Kuba
27 września 2009, 09:16
"Ponadto odnotowuje się brak entuzjazmu w oczekiwaniu na przybycie Benedykta XVI". Taka trochę polskimi kryteriami dokonana ocena. Entuzjazm jest ale nie polski ale czeski. Czyli ogromny entuzjazm tej garstki wierzących. Media tez na żywo w tym uczestniczą, bardzo aktywnie i pozytywnie gazety, strony www, radio i telewizja. Wystarczy poczytać Lidove noviny, Dnes i inne. I nie o pająka w tym wszystkim chodzi:-) Pozdrawiam.