Oni bronią ks. Franciszka Longchamps de Berier

(fot. mjaniec / flickr.com / CC BY-NC-SA 2.0)
KAI / mh

Samorząd Studentów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego wydał oświadczenie, w którym broni ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier, kierownika Katedry Prawa Rzymskiego. "Naszym obowiązkiem jest stanąć w obronie Człowieka, który dla swoich wychowanków jest nie tylko autorytetem w dziedzinie prawa, ale także wzorem etycznego postępowania i przyjaznego, partnerskiego podejścia do innych osób, w tym studentów" - czytamy w oświadczeniu. Po wypowiedzi duchownego w sprawie in vitro, Ruch Palikota zapowiedział, że skieruje do resortu nauki i władz Uniwersytetów Jagiellońskiego i Warszawskiego wniosek o usunięcie księdza z grona wykładowców tych uczelni.

Chodzi o słowa wypowiedziane przez ks. Longchamps de Berier w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze". "Są tacy lekarze, którzy po pierwszym spojrzeniu na twarz dziecka wiedzą, że zostało poczęte z in vitro. Bo ma dotykową bruzdę, która jest charakterystyczna dla pewnego zespołu wad genetycznych" - powiedział kapłan.

Ksiądz wielokrotnie podkreślał, że jego zdanie wyrwano z kontekstu. "Mówiłem o tym, że u dzieci poczętych tą metodą istnieje większe ryzyko wad genetycznych" - powiedział. Dodał, że chodziło mu o informowanie rodziców o ryzyku, jakie się wiąże z in vitro. "Jeśli jest powód poczuć się urażonym przez dyskusję na temat wad genetycznych, to przepraszam - zaznaczył.

W związku z tym studenci Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego wydali oświadczenie w sprawie ataków na ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier.

DEON.PL POLECA


"Z niepokojem obserwujemy narastającą w ostatnich dniach atmosferę nienawiści i ataków skierowanych wobec ks. prof. dra hab. Franciszka Longchamps de Berier - kierownika Katedry Prawa Rzymskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego i wykładowcy na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Docierające do nas za pośrednictwem mediów informacje podważające kompetencje Księdza Profesora w zakresie nauk prawnych, a także inspirowane przez niektóre środowiska polityczne akcje domagające się odsunięcia go od prowadzenia zajęć dydaktycznych sprawiły, iż jako organ ustawowo umocowany do reprezentowania studentów naszego Wydziału, czujemy się zobowiązani zająć stanowisko w tej sprawie" - napisali studenci w oświadczeniu.

Studenci podkreślają, że w pełni szanują zasadę wolności słowa i prawo do kwestionowania poglądów innych osób. "(...) naszym obowiązkiem jest stanąć w obronie Człowieka, który dla swoich wychowanków jest nie tylko autorytetem w dziedzinie prawa, ale także wzorem etycznego postępowania i przyjaznego, partnerskiego podejścia do innych osób, w tym studentów" - czytamy w oświadczeniu.

"Za wysoce niesprawiedliwe uważamy agresywne ataki wymierzone w Księdza Profesora, zwłaszcza jeśli są one motywowane bieżącymi kalkulacjami o charakterze czysto politycznym" - napisali studenci.

Zdaniem studentów pojawiające się apele o usunięcie nauczycieli akademickich stanowią poważne zagrożenie dla wolności nauki i konstytucyjnie zagwarantowanej autonomii uczelni wyższych. "To właśnie uniwersytety - będące miejscem swobodnej, wyważonej i merytorycznej debaty, wolnej od wszelkiego rodzaju nienawiści - stanowią jeden z najważniejszych fundamentów demokratycznego państwa prawa" - uważają studenci.

"Swoboda akademickiego dyskursu, jest wartością najcenniejszą, a wręcz istotą procesu kształcenia, stąd też działania zmierzające do jej zagwarantowania uważamy za konieczne i w pełni uzasadnione" - podkreślają studenci w oświadczeniu. Pismo zostało wysłane m.in. do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, rektora UJ, dziekana i rady Wydziału Prawa i Administracji oraz klubu poselskiego Ruchu Palikota.

Do 2008 r. ks. Franciszek Longchamps de Bérier pracował na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie wykłada i kieruje Zakładem Prawa Rzymskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest też członkiem zespołu ekspertów ds. bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Oni bronią ks. Franciszka Longchamps de Berier
Komentarze (22)
G
Greg
9 marca 2013, 08:56
Nie wytrzymał, musiał dołożyć swoje 5 groszy. Tak jak we wszystkim musiał wstrącić się do dyskusji innych, wylać pomyje i pokazać jaki to mądry gość. Hehe... nie mogę sobie przypomnieć określenia na tę przypadłość.
LS
le sz
8 marca 2013, 22:13
Beniaminie, XLeszek ma zawsze rację i jest odporny na argumenty, jakiekolwiek dalsze dyskusje spowodują, że wyleje na Ciebie wiadro pomyj twierdząc, że oblewa Cię perfumami i sprowadza na jedynie słuszną drogę myślową. Bo przecież Tobie nie wolno myśleć inaczej, nie wolno żyć jak chcesz i nie wolno mieć krytycznego zdania na temat Księdza de..., który faktycznie napluł rodzicom i ich dzieciom poczętym in-vitro w twarz a teraz twierdzi, że pada deszcz, razem z całymi zastępami "obrońców-wojowników". Zero merytorycznych argumentów, tylko sama agresja. Bo ośmieliłem się wyrazić krytycznie na temat Twojej wypowiedzi, a to jak widać jest wg Ciebie karygodną zbrodnią, więc swoimi inwektywami usiłujesz mnie ukarać i sprowadzić na jedynie słuszne wg Ciebie poglądy - oczywiście Twoje poglądy... @Greg, tego typu tekstami sam sobie wystawiasz świadectwo. XLeszku, nie odpowiadaj na ten post, nie jest adresowany do Ciebie. Jak nie chcesz abym odpowiadał to nie pisz. Bo wbrew temu co sugerujesz, piszesz na forum publiczne, a więc adresowane jest to do wszystkich, więc każdy ma prawo odpowiedzieć. Jak chcesz naprawdę napisać do Beniamina to napisz do samego Beniamina, a nie na forum. Ale rozumiem, że takie coś tak naprawdę nie satysfakcjonowałoby Ciebie, bo wówczas przeczytałby to rzeczywiście jedynie Beniamin.
G
Greg
8 marca 2013, 15:24
Beniaminie, XLeszek ma zawsze rację i jest odporny na argumenty, jakiekolwiek dalsze dyskusje spowodują, że wyleje na Ciebie wiadro pomyj twierdząc, że oblewa Cię perfumami i sprowadza na jedynie słuszną drogę myślową. Bo przecież Tobie nie wolno myśleć inaczej, nie wolno żyć jak chcesz i nie wolno mieć krytycznego zdania na temat Księdza de..., który faktycznie napluł rodzicom i ich dzieciom poczętym in-vitro w twarz a teraz twierdzi, że pada deszcz, razem z całymi zastępami "obrońców-wojowników". XLeszku, nie odpowiadaj na ten post, nie jest adresowany do Ciebie.
LS
le sz
7 marca 2013, 17:30
Czyli podsumowując dzieci urodzone dzięki metodzie in vitro mają bruzdę i bez trudu można to stwierdzić(proszę o naukowe  dowody  bo to należy do głoszących jakąś teorię) więc wara od księdza, albo nic takiego nie ma miejsca i ksiądz plecie bzdury szkodząc wizerunkowi Kościoła --- @Beniaminie, to niezupełnie tak... Ks. Fr. Longchamps de Berier już w dn. 24.02.2013 r w wywiadzie dla TVN24 wyjaśniał, że nie chodziło mu o to iż każdy może taką bruzdę bez trudu zauważyć. Jest to tutaj: [url]http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/ksiadz-tlumaczy-sie-ze-slow-o-bruzdach-na-twarzach-dzieci-z-in-vitro,308217.html[/url] I można sprawdzić sięgając do źródłowego wywiadu, że kwestia nieszczęsnej bruzdy pojawiła się wyłącznie w określonym kontekście, i to bynajmniej nie takim jak usiłują to odmalowywać media. Ks. de Berier tłumaczył/bronił się również stwierdzając, że on jest jedynie prawnikiem i informacje medyczne opiera na tym co podają źródła medyczne. W swojej wyważonej odpowiedzi (jej treść jest tutaj: [url]http://www.longchamps.pl/[/url]) na napastliwy list jakiegoś ojca, wyjaśnia również że swój pogląd opiera m.in. na materiałach "Otoczmy troską życie", Międzynarodowej Konferencji Naukowej w Białymstoku w dniach 14-15 października 2011 roku (wywiady z osobami wygłaszającymi referaty na tej konferencji są tutaj: <a href="http://www.stronaoinvitro.pl/schorzenia-genetyczne">http://www.stronaoinvitro.pl/schorzenia-genetyczne).</a> Trudno więc mieć do niego pretensje o to że podaje to co twierdzą autorytety medyczne. Ale co ciekawe, wszyscy którzy wypowiadają się negatywnie o in vitro są od razu przez media etykietowani jako ciemnogród.
6 marca 2013, 21:23
Czyli podsumowując dzieci urodzone dzięki metodzie in vitro mają bruzdę i bez trudu można to stwierdzić(proszę o naukowe  dowody  bo to należy do głoszących jakąś teorię) więc wara od księdza, albo nic takiego nie ma miejsca i ksiądz plecie bzdury szkodząc wizerunkowi Kościoła
LS
le sz
6 marca 2013, 20:54
Logika XLeszku jest wiele osób, które uczyły się w seminarium i nie są księżmi. Z faktu, że nie jesteś księdzem nie wynika, że nie uczyłeś się w seminarium. Tak więc zdanie: "w seminarium niczego nie mogli mnie nauczyć ponieważ nie jestem księdzem" jest zdaniem bzdurnym. :-) --- Owszem, wiele osób uczyło się w seminarium i nie są księżmi, więc z samego faktu, że nie jestem księdzem nie wynika że nie uczyłem się w seminarium. Nie trzeba być jednak geniuszem aby z kontekstu wypowiedzi zrozumieć o co chodzi. Natomiast potrzeba złej woli i chęci dokuczenia aby tendencyjnie przekręcić moją wypowiedź i zawnioskować z tego, że nie zostałem księdzem ponieważ w seminarium nie mogli mnie niczego nauczyć. Tak więc ten fragment zdania który zacytowałeś wcale nie jest zdaniem bzdurnym, a co najwyżej nieprecyzyjnym. I jeśli chodzi o ścisłość to bzdurnm jest te zdanie które Ty wyprodukowałeś wykazując złą wolę. Cytuję Ciebie z wypowiedzi z dn. 2013-03-06 14:37:03: W seminarium nie mogli mnie niczego nauczyć więc nie zostałeś księdzem. Nie wmawiaj mi że sensownym jest Twoje zdanie twierdzące, że JA nie zostałem księdzem ponieważ CIEBIE nie mogli niczego w seminarium nauczyć.
:
:-)
6 marca 2013, 15:06
Logika XLeszku jest wiele osób, które uczyły się w seminarium i nie są księżmi. Z faktu, że nie jesteś księdzem nie wynika, że nie uczyłeś się w seminarium. Tak więc zdanie: "w seminarium niczego nie mogli mnie nauczyć ponieważ nie jestem księdzem" jest zdaniem bzdurnym. :-)
LS
le sz
6 marca 2013, 14:53
Twoje piętrowe insynuacje, czego to rzekomo nauczono mnie w seminarium są kompletnie chybione gdyż w seminarium niczego nie mogli mnie nauczyć ponieważ nie jestem księdzem. I mam to wyraźnie napisane w podpisie. :-) Logika... W seminarium nie mogli mnie niczego nauczyć więc nie zostałeś księdzem. to jest logiczne zdanie w języki polskim - --- To jest TWOJA "logika" a nie logika języka polskiego. Ja nic takiego nie napisałem. Podmieniasz słowa aby zmienić sens stosownie do Twoich potrzeb prawienia mi złośliwości. Ale to świadczy jedynie o Tobie a nie o mnie.
:
:-)
6 marca 2013, 14:37
Twoje piętrowe insynuacje, czego to rzekomo nauczono mnie w seminarium są kompletnie chybione gdyż w seminarium niczego nie mogli mnie nauczyć ponieważ nie jestem księdzem. I mam to wyraźnie napisane w podpisie. :-) Logika... W seminarium nie mogli mnie niczego nauczyć więc nie zostałeś księdzem. to jest logiczne zdanie w języki polskim -
LS
le sz
6 marca 2013, 13:28
W seminarium nauczyli Ciebie, że "owieczka" nie może mieć racji - więc rozumiem całe to zamieszanie. Ja mam swoje zdanie i przy nim pozostanę. Jestem ignorantem, idiotą, niczego nie rozumiem, nie mam racji... i tego się trzymaj. Żyj w przeświadczeniu, że masz zawsze rację. Pa. --- Oj @Greg, zauważ że nie odparłeś ŻADNEGO z moich argumentów. A to co prezentujesz to typowa reakcja zarozumiałego ignoranta. Jak Ci odpowiadam zbijając Twoje prymitywne - wręcz prostackie - ataki tak że widzisz że nie masz żadnych argumentów merytorycznych, a w Tobie wzbiera frustracja i reagujesz agresją. To ma nawet swoją nazwę: nerwica ateistyczna. Twierdzisz, że niczego mi nie narzucasz, ale jak ośmielam się nie zgadzać z tym co piszesz i jeszcze wykazywać Ci że to brednie, to zarzucasz mi iż nie dopuszczam możliwości by ktoś inny miał rację i narzucam innym swoje poglądy. Ale oczywiście jak Ty zapierasz się przy swoich "poglądach" to już nie jest to niedopuszczanie możliwości iż to inni mają rację i oczywiście nie jest to też narzucanie innym swoich poglądów ;-] Twoje piętrowe insynuacje, czego to rzekomo nauczono mnie w seminarium są kompletnie chybione gdyż w seminarium niczego nie mogli mnie nauczyć ponieważ nie jestem księdzem. I mam to wyraźnie napisane w podpisie.
PW
Palikot walczy o władzę o swoj
6 marca 2013, 09:56
czym są prawa ludzkie wobec Boskich ? człowiek ciągle ustala, zmienia i znów ustala swoje prawa,by je łamać, naginać.... PRAWA BOSKIE SĄ NIEZMIENNE nie zabijaj - nie cudzołóż - nie kradnij - czcij ojca i matkę .... nie ma zabijania w imię czyjegoś dobra, jest to zawsze zabijanie człowieka nie zwierza dzisiaj liczą sie krzykliwe prawa mniejszości bo ich liderom tak się podoba, zarabiają. Jaki przykład daje Palikot, czym może imponować,  łamaniem PRAW BOŻYCH ? demoralizowaniem ? sam jest uwikłany , po terapii u Hellingera, pogubiony, czy on walczy o bezrobotnych ? o chleb dla makabrycznie rosnącej liczby głodujących dzieci ? czy walczy z eksmisjami czy pomaga rodzinom wyrzuconym na bruk ? czy walczy z aferami, które Polskę prowadzą do nędzy ? Kim jest Palikot przy ks.profesorze ? Czego może nauczać ? Co może przekazać? Czy walczy o nauczanie prawdziwej historii, o przywrócenie pamięci o żołnierzach niezłomnych ? o pomordowanych w Katyniu, w Smoleńsku ? Gdyby oni nie zostali wyklęci, zrobiliby w Polsce porządek. nie wystarczyły dwie wojny światowe ? czy mamy mieć  bożków cudzych nad BOGIEM SPRAWIEDLIWYM I MIŁOSIERNYM, DAWCĄ ŻYCIA I PANEM WIECZNOŚCI, KTÓRY SYNA SWEGO ZA NAS ODDAŁ ? Przed kim staniemy po śmierci ? przed Palikotem ? Grodzką?  Biedroniem ? Lisem ? Tuskiem ? Dworakiem ? Angelą Merkel, a może Putinem ? Palikot utrzymuje się przy władzy tym, czym się utrzymuje, zwodzeniem wyborców. L A R U M   B I J Ą Korea Iran grożą III wojną światową - z a b i j a n i e m
G
Greg
6 marca 2013, 09:08
W seminarium nauczyli Ciebie, że "owieczka" nie może mieć racji - więc rozumiem całe to zamieszanie. Ja mam swoje zdanie i przy nim pozostanę. Jestem ignorantem, idiotą, niczego nie rozumiem, nie mam racji... i tego się trzymaj. Żyj w przeświadczeniu, że masz zawsze rację. Pa.
LS
le sz
6 marca 2013, 05:24
Klasyczna retoryka. --- Jak nie masz argumentów merytorycznych to moją odpowiedź zbywasz stwierdzeniem o klasycznej retoryce? Właśnie taka Twoja odpowiedź jest przykładem klasycznej retoryki. Nie wiem czy pamiętasz od czego zaczęła się dyskusja. Od in-vitro. --- Pamiętam. Ale co z tego? Nie wiem czy pamiętasz od czego zaczęła się nasza dyskusja. Od Twojego stwierdzenia że: Żaden ksiądz nie powinien wypowiadać się w sprawie macierzyństwa, dzieci, rodziny, współżycia - z prostego powodu - nie ma o tym zielonego pojęcia i zna to tylko z książek pisanych przez takich jak on - dyletantów. Oraz od walnięcia przez Ciebie kosmicznej bzdury, że: Dla kościoła in-vitro to zaprzeczenie doktrynie, że do poczęcia potrzebny jest Bóg. In-vitro pokazuje, że może to zrobić człowiek bez udziału sił wyższych - podobnie jak czyni to cała przyroda. Powaliło mnie "zabijanie nienarodzonych". Rozumiem, że polucja to morderstwo kilku miliardów plemników a owulacja - morderstwo jaja. A czym jest poronienie ? Nieumyślnym morderstwem ? --- A mnie po raz kolejny powala Twoja ignorancja. Bo skoro wypisujesz takie bzdury jak w/w to najwyraźniej nic nie rozumiesz. Szkoda, że tak bardzo przejmujesz się losem zygoty a tak mało losem biednych i głodnych dzieci, które urodziły się niechciane, bez szans na normalną egzystencję, poniżane, bite. --- A na jakiej podstawie twierdzisz, że tak mało się przejmuję losem w/w? Przecież kmpltnie NIC o tym nie pisaliśmy. Takime dzieciom nie pomogą modlitwy i pacierze. --- Modlitwy i pacierze? A czym one się wg Ciebie różnią? Bo sądzę że po raz kolejny nie masz pojęcia o czym piszesz. A czy pomogą to kwestia wiary. Skoro jesteś niewierzący to całkiem naturalne że nie wierzysz iż pomogą. Ja niczego nikomu nie narzucam. Każdy może mieć swoje zdanie ale nie powinien narzucać go innym. --- Jak to niczego nikomu nie narzucasz? Oszukujesz innych i samego siebie. Już samo to w/w stwierdzenie jest Twoim poglądem, który usiłujesz narzucać innym. Tak samo Twoje stwierdzenie, że żaden ksiądz nie powinien wypowiadać się w sprawie macierzyństwa, dzieci, rodziny, współżycia jest ewidentnym narzucaniem innym swoich poglądów. Nie ma jedynie słusznej drogi. Ja mam dzieci (zresztą dorosłe) ale gdybym nie mógł ich mieć, bez chwili zastanowienia próbowałbym in-vitro. Pozostańmy zatem przy swoich zdaniach z obustronnym dla nich szacunkiem i tyle. --- @Greg, najpierw usiłujesz narzucić swoje zdanie iż żaden ksiądz nie powinien wypowiadać się w sprawie macierzyństwa, dzieci, rodziny, współżycia oraz okazujesz brak szacunku dla mających odmienne zdanie i wyzywasz ich od dyletantów, a teraz piszesz o pozostaniu przy własnych zdaniach z obustronnym szacunkiem?
G
Greg
5 marca 2013, 23:21
Klasyczna retoryka. Nie wiem czy pamiętasz od czego zaczęła się dyskusja. Od in-vitro. Powaliło mnie "zabijanie nienarodzonych". Rozumiem, że polucja to morderstwo kilku miliardów plemników a owulacja - morderstwo jaja. A czym jest poronienie ? Nieumyślnym morderstwem ? Szkoda, że tak bardzo przejmujesz się losem zygoty a tak mało losem biednych i głodnych dzieci, które urodziły się niechciane, bez szans na normalną egzystencję, poniżane, bite. Takime dzieciom nie pomogą modlitwy i pacierze. Ja niczego nikomu nie narzucam. Każdy może mieć swoje zdanie ale nie powinien narzucać go innym. Nie ma jedynie słusznej drogi. Ja mam dzieci (zresztą dorosłe) ale gdybym nie mógł ich mieć, bez chwili zastanowienia próbowałbym in-vitro. Pozostańmy zatem przy swoich zdaniach z obustronnym dla nich szacunkiem i tyle.
LS
le sz
5 marca 2013, 21:39
do XLeszek: sądzenie kryminalistów wynika z PRAWA i można go się nauczyć z książek. --- @Greg, przecież wcześniej stawiałeś zarzut że księża (wg Ciebie) znają małżeństwo tylko z książek pisanych przez takich jak oni dyletantów. A teraz twierdzisz, że jednak z książek można się czegoś nauczyć i znając coś tylko z książek nie jest się dyletantem? Takie stosowanie różnych miar i kryteriów po raz kolejny potwierdza Twoje negatywne nastawienie do księży i Kościoła. Wstępowanie w związek małżeński to wolny wybór każdego z nas - takiego wyboru pozbawieni się księża i ocena tego jest poza ich zasięgiem. --- @Greg, to co piszesz to po prostu bzdury. Księża dokonują swoich wyborów dokładnie tak samo jak i świeccy. To że po przyjęciu sakramentu kapłaństwa nie mogą wstąpić w związek małżeński wcale nie oznacza, że nie dokonali wolnego wyboru przyjęcia sakramentu kapłaństwa i nie przyjmowania sakramentu małżeństwa. Równie dobrze i równie idiotycznie mógłbyś dowodzić, że wstępowanie w związek małzeński to wolny wybór każdego z nas, ale takiego wyboru pozbawieni są żonaci. Kościół ma jedną paskudną przypadłość, która jest powodem jego krytyki - jest to narzucanie poglądów i zachowań innym i brak szacunku dla tych, którzy mają odmienne zdanie. Ba, takie osoby potrafi do upadłego krytykować, szczuć i upodlać. --- @Greg, jak na razie to akurat Ty prezentujesz tutaj swoją paskudną przypadłość polegającą na narzucaniu swoich poglądów i zachowań innym oraz brak szacunku dla tych, którzy mają odmienne zdanie. To Ty odmawiasz prawa wypowiedzi osobom których poglądy Ci nie odpowiadają i ubliżasz im wyzywając je od dyletantów. I wygląda na to że potrafisz takie osoby do upadłego krytykować i upadlać. Znam osobiście wielu księży od kilkudziesięciu lat i gdybym tu opowiedział sytuacje które widziałem osobiście to wylałbyś na mnie hektolitry pomyj i nazwał mnie (oczywiście jak przystało na kościelnego urzędnika - między wierszami) idiotą i skończonym durniem. Zaraz byś powiedział, że ksiądz też człowiek i może błądzić ale ja nie chcę być pouczany przez takich ludzi. --- Oj @Greg, ledwo co napisałeś o narzucaniu poglądów i zachowań oraz krytykowaniu i upodlaniu do upadłego, i zaraz pod tym zaczynasz na mnie wylewać swoje hektolitry pomyj fantazjując sobie co to ja bym wrednego nie powiedział? Na szczęście w Polsce jest coraz więcej ludzi myślących i in-vitro uważają za coś normalnego, naturalnego, coś co powinno być dostępne i co może dać rodzicom szczęście - tak szczęście, radość macierzyństwa. --- Jeżeli ktoś pragnie budować swoje szczęście na nieszczęściu innych to ja na to nic nie poradzę. Ale myślący człowiek nie twierdzi, że czymś normalnym jest mordowanie nienarodzonych. Mój znajomy ksiądz na trójkę dzieci i ja się cieszę razem z nim - chociaż zapewne z "kościelnego" punktu widzenia będzie się zmażył w piekle w kotle ze smołą . --- Mam poważne wątpliwości co do prawdziwości tego co napisałeś. Ale jeśli to prawda to dziwię się że tak Ciebie to cieszy Szczęść Boże Kolego, rób i myśl co chcesz ale pozwól również robić to innym. --- Naprawdę nie widzisz sprzeczności w tym co napisałeś? Mam robić i myśleć co chcę? Ale pod warunkiem że będzie się to Tobie podobało? Ale jeśli Tobie się to nie spodoba to już nie mogę robić i myśleć co chcę? I oczywiście nie jest to narzucanie przez Ciebie Twoich poglądów? Bo narzucanie poglądów to jest wtedy gdy ktoś od Ciebie czegoś oczekuje, a nie wtedy gdy Ty żądasz od kogoś?
G
Greg
5 marca 2013, 20:22
do XLeszek: sądzenie kryminalistów wynika z PRAWA i można go się nauczyć z książek. Wstępowanie w związek małżeński to wolny wybór każdego z nas - takiego wyboru pozbawieni się księża i ocena tego jest poza ich zasięgiem. Kościół ma jedną paskudną przypadłość, która jest powodem jego krytyki - jest to narzucanie poglądów i zachowań innym i brak szacunku dla tych, którzy mają odmienne zdanie. Ba, takie osoby potrafi do upadłego krytykować, szczuć i upodlać. Znam osobiście wielu księży od kilkudziesięciu lat i gdybym tu opowiedział sytuacje które widziałem osobiście to wylałbyś na mnie hektolitry pomyj i nazwał mnie (oczywiście jak przystało na kościelnego urzędnika - między wierszami) idiotą i skończonym durniem. Zaraz byś powiedział, że ksiądz też człowiek i może błądzić ale ja nie chcę być pouczany przez takich ludzi. Na szczęście w Polsce jest coraz więcej ludzi myślących i in-vitro uważają za coś normalnego, naturalnego, coś co powinno być dostępne i co może dać rodzicom szczęście - tak szczęście, radość macierzyństwa. Mój znajomy ksiądz na trójkę dzieci i ja się cieszę razem z nim - chociaż zapewne z "kościelnego" punktu widzenia będzie się zmażył w piekle w kotle ze smołą ;). Szczęść Boże Kolego, rób i myśl co chcesz ale pozwól również robić to innym.
LS
le sz
3 marca 2013, 20:47
Żaden ksiądz nie powinien wypowiadać się w sprawie macierzyństwa, dzieci, rodziny, współżycia - z prostego powodu - nie ma o tym zielonego pojęcia i zna to tylko z książek pisanych przez takich jak on - dyletantów. --- I zapewne sądzeniem kryminialistów nie powinien zajmować się nikt kto nigdy nie siedział w kryminale i zna to tylko z ksążek? A w związki małżeńskie to zapewne powinni wstępować wyłącznie ci którzy już mają za sobą pewien staż małżeński, a nie tacy którzy małżeństwo znają tylko z książek? Stąd poglądy takie a nie inne. --- Wiesz @Greg, zwyczajnie brak Ci wiedzy, ale jesteś ewidentnie nastawiony negatywnie do Kościoła. Stąd poglądy takie a nie inne. Dla kościoła in-vitro to zaprzeczenie doktrynie, że do poczęcia potrzebny jest Bóg. In-vitro pokazuje, że może to zrobić człowiek bez udziału sił wyższych - podobnie jak czyni to cała przyroda. --- A może jeszcze powiesz, że współżycie seksualne to zaprzeczenie temu że do poczęcia potrzebny jest Bóg?
MR
Maciej Roszkowski
3 marca 2013, 20:17
       Ksiądz słuchajcy setek spowiedzi zna ludzkie życie daleko lepiej niż publicyści, popularyzatorzy, "bojownicy o prawa..." czy docenci seksuologii. Wpływ "sił wyższych" to rzeczywiście  kwestia wiary. Podobnie jak przekonanie o samoczynnym i samoregulującym się  charakterze przyrody, która nie wiadomo skąd i po co  się wzięła i nie wiadomo dokąd i po co zmierza. Człowiek majstrujący w swojej naturze i otoczeniu niemało już napsocił.
G
Greg
3 marca 2013, 19:17
Żaden ksiądz nie powinien wypowiadać się w sprawie macierzyństwa, dzieci, rodziny, współżycia - z prostego powodu - nie ma o tym zielonego pojęcia i zna to tylko z książek pisanych przez takich jak on - dyletantów. Stąd poglądy takie a nie inne. Dla kościoła in-vitro to zaprzeczenie doktrynie, że do poczęcia potrzebny jest Bóg. In-vitro pokazuje, że może to zrobić człowiek bez udziału sił wyższych - podobnie jak czyni to cała przyroda.
MR
Maciej Roszkowski
28 lutego 2013, 18:04
Wiele, wiele lat temu przyjąłem, że nie ma Jerzego Urbana. Po prostu nie ma i już, potem dodałem Andrzeja Leppera i Stefana Niesiołowskiego, ostatnio dołączyłem członka zbiorowego tej społeczności- Ruch Palikota. Niech robia co chcą, mówią co chcą. ICH NIE MA! Od razu obniża się ciśnienie, poprawia trawienie i poranny humor. Druga sprawa to merytoryczna wartość wypowiedzi Księdza Profesora. Czy ktoś, kto sie na tym zna mógłby zająć stanowisko?
H
Hania
28 lutego 2013, 17:02
Bolszewickie metody mają  w tym kraju tendencje rozwojowe. Pocieszający jest fakt, że nie brakuje jeszcze szlachetnej, otwartej na wartości młodzieży.
jazmig jazmig
28 lutego 2013, 16:11
Wracają stalinowskie normy, każdy, kto głosi coś innego, niż sobie tego życzy władza, wyrzucić z pracy, niech zdycha z głodu. A już szczególnie usunąć z nauczania dzieci i młodzieży, żeby nie zatruwał zdrowych dusz groźną prawdą.