Oni bronią ks. Franciszka Longchamps de Berier
Samorząd Studentów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego wydał oświadczenie, w którym broni ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier, kierownika Katedry Prawa Rzymskiego. "Naszym obowiązkiem jest stanąć w obronie Człowieka, który dla swoich wychowanków jest nie tylko autorytetem w dziedzinie prawa, ale także wzorem etycznego postępowania i przyjaznego, partnerskiego podejścia do innych osób, w tym studentów" - czytamy w oświadczeniu. Po wypowiedzi duchownego w sprawie in vitro, Ruch Palikota zapowiedział, że skieruje do resortu nauki i władz Uniwersytetów Jagiellońskiego i Warszawskiego wniosek o usunięcie księdza z grona wykładowców tych uczelni.
Chodzi o słowa wypowiedziane przez ks. Longchamps de Berier w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze". "Są tacy lekarze, którzy po pierwszym spojrzeniu na twarz dziecka wiedzą, że zostało poczęte z in vitro. Bo ma dotykową bruzdę, która jest charakterystyczna dla pewnego zespołu wad genetycznych" - powiedział kapłan.
Ksiądz wielokrotnie podkreślał, że jego zdanie wyrwano z kontekstu. "Mówiłem o tym, że u dzieci poczętych tą metodą istnieje większe ryzyko wad genetycznych" - powiedział. Dodał, że chodziło mu o informowanie rodziców o ryzyku, jakie się wiąże z in vitro. "Jeśli jest powód poczuć się urażonym przez dyskusję na temat wad genetycznych, to przepraszam - zaznaczył.
W związku z tym studenci Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego wydali oświadczenie w sprawie ataków na ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier.
"Z niepokojem obserwujemy narastającą w ostatnich dniach atmosferę nienawiści i ataków skierowanych wobec ks. prof. dra hab. Franciszka Longchamps de Berier - kierownika Katedry Prawa Rzymskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego i wykładowcy na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Docierające do nas za pośrednictwem mediów informacje podważające kompetencje Księdza Profesora w zakresie nauk prawnych, a także inspirowane przez niektóre środowiska polityczne akcje domagające się odsunięcia go od prowadzenia zajęć dydaktycznych sprawiły, iż jako organ ustawowo umocowany do reprezentowania studentów naszego Wydziału, czujemy się zobowiązani zająć stanowisko w tej sprawie" - napisali studenci w oświadczeniu.
Studenci podkreślają, że w pełni szanują zasadę wolności słowa i prawo do kwestionowania poglądów innych osób. "(...) naszym obowiązkiem jest stanąć w obronie Człowieka, który dla swoich wychowanków jest nie tylko autorytetem w dziedzinie prawa, ale także wzorem etycznego postępowania i przyjaznego, partnerskiego podejścia do innych osób, w tym studentów" - czytamy w oświadczeniu.
"Za wysoce niesprawiedliwe uważamy agresywne ataki wymierzone w Księdza Profesora, zwłaszcza jeśli są one motywowane bieżącymi kalkulacjami o charakterze czysto politycznym" - napisali studenci.
Zdaniem studentów pojawiające się apele o usunięcie nauczycieli akademickich stanowią poważne zagrożenie dla wolności nauki i konstytucyjnie zagwarantowanej autonomii uczelni wyższych. "To właśnie uniwersytety - będące miejscem swobodnej, wyważonej i merytorycznej debaty, wolnej od wszelkiego rodzaju nienawiści - stanowią jeden z najważniejszych fundamentów demokratycznego państwa prawa" - uważają studenci.
"Swoboda akademickiego dyskursu, jest wartością najcenniejszą, a wręcz istotą procesu kształcenia, stąd też działania zmierzające do jej zagwarantowania uważamy za konieczne i w pełni uzasadnione" - podkreślają studenci w oświadczeniu. Pismo zostało wysłane m.in. do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, rektora UJ, dziekana i rady Wydziału Prawa i Administracji oraz klubu poselskiego Ruchu Palikota.
Do 2008 r. ks. Franciszek Longchamps de Bérier pracował na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie wykłada i kieruje Zakładem Prawa Rzymskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest też członkiem zespołu ekspertów ds. bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski.
Skomentuj artykuł