Oświadczenie kurii w sprawie ks. Piotra Natanka

KAI / psd

Kard. Stanisław Dziwisz pozbawił ks. Piotra Natanka misji kanonicznej do nauczania w Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Oświadczenie w tej sprawie pojawiło się na stronie Archidiecezji Krakowskiej. Kapłan znany jest z kontrowersyjnych homilii i przesłań umieszczanych w internecie. Metropolita krakowski podkreśla, że działalność ks. Natanka nie ma kościelnej aprobaty, a głoszone przez niego treści są teologicznie błędne.

Publikujemy treść oświadczenia w sprawie działalności ks. Piotra Natanka:

Mimo wielokrotnych upomnień kierowanych przez przełożonych kościelnych do ks. Piotra Natanka, nadal rozpowszechnia on dziwne i nieprawdziwe teologicznie poglądy, tak w prowadzonym przez siebie ośrodku „Pustelnia Niepokalanów” w Grzechyni, jak i poprzez Internet oraz inne formy przekazu. Duchowny ten nie podporządkował się poleceniom zaprzestania swej działalności prowadzącej do niepokoju pośród wiernych. W związku z okazaną niesubordynacją oraz głoszonymi treściami, które wyrządzają szkodę Kościołowi i mogą stać się pretekstem do ośmieszania autentycznego przepowiadania Słowa Bożego, ks. Piotr Natanek został pozbawiony misji kanonicznej do nauczania w Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.

Działalność rozwijana przez ks. Piotra Natanka jest pozbawiona kościelnej aprobaty, a wiele głoszonych przez niego treści jest teologicznie błędnych. Zamiast głosić najważniejszą prawdę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie oraz wiernie zachęcać do ufnego korzystania ze źródeł uświęcania, jakie są w Kościele, kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, niepotwierdzonych prywatnych objawień, głosi fantazyjne i ocierające się o śmieszność tezy, które mają niewiele wspólnego z autentyczną wiarą katolicką i ze zdrową pobożnością. Kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła, którzy nie zgadzają się z jego indywidualną, zniekształconą wizją świata i zbawienia.

DEON.PL POLECA


Biskupi Krakowscy z niepokojem dostrzegają, że niektórzy spośród wiernych gromadzą się wokół tego kapłana, który skupia się na prywatnych objawieniach i nieaprobowanych przez Kościół poglądach teologicznych, zamiast prowadzić ludzi ku Chrystusowi w Kościele w jedności z Pasterzami. W poczuciu odpowiedzialności za integralność nauczania w Kościele, a nade wszystko za wieczne zbawienie ludzi powierzonych nam przez Chrystusa, z zatroskaniem ostrzegamy tych, którzy aktywnie włączają się w działalność prowadzoną przez ks. Piotra Natanka, że znajdują się na niebezpiecznej drodze, która może prowadzić do rozbicia kościelnej jedności, a nawet do oderwania się od wspólnoty wierzących.

Przestrzegając przed tym poważnym zagrożeniem, wzywamy katolików do ufnego zawierzenia Ewangelii przekazywanej w jedności wiary z Pasterzami i w poczuciu odpowiedzialności za Kościół.

Arcybiskup Krakowski z Biskupami Pomocniczymi

za zgodność
ks. Piotr Majer
Kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Oświadczenie kurii w sprawie ks. Piotra Natanka
Komentarze (316)
AF
~Anakonda Fajna
16 grudnia 2020, 01:02
Ten portal powinien sie nazywać "demon.pl"... W historii Kościoła jest wiele przykładów jak ludzie święci cierpieli za mówienie prawdy... Tu jest identycznie.
BD
Bardzo dobrze, że ..
14 sierpnia 2011, 19:10
...ksiądz Natanek wypuścił chociaż tę perełkę: <a href="http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc">http://www.apokalipsa.info.pl/archiwum_ks_natanka/2011-06-25_txt_tajemnica_malzenstwa.doc</a> Wydała wiele dobrych owoców.
LC
Leszek cz.3
1 sierpnia 2011, 08:04
Czy więc nie powinniśmy pałać największą miłością i czcią ku Zbawicielowi,czyż nie powinniśmy na procesji Bożego Ciała przejąć się tymi samymi uczuciami,jak gdybyśmy znajdowali się w Jego towarzystwie,kiedy żył i przechodził przez miasta i wsie,wszedzie dobrze czyniąc? Procesja w Niedzielę Palmową rzypomina tryumfalny wjazd Chrystusa Pana do Jerozolimy na pięć dni przed Jego śmiercią. Procesja na Matkę Boską Gromniczną przywołuje na pamięć ową chwilę,kiedy Najświętsza Dziewica przyniosła na rękach Jezusa Chrystusa do świątyni jerozolimskiej. Na Wniebowzięcie sławi procesja wejście Maryi do królestwa niebieskiego. Niedzielne procesje przed sumą przypominają zmartwychstanie Jezusa Chrystusa i Jego pochód z Jerozolimy do Galilei,a niemniej,jak dźwigał krzyż na Kalwarię. Niech ten wzglądb zachęci i zagrzeje wiernych, by słuchali z jak największym skupieniem Mszy Świętej , która jest pamiątką Ofiary krzyżowej. Gdybyście, drodzy, żywo sobie wyobrazili, że widzicie najdroższą krew Zbawiciela, przelaną w czasie Jego pochoduna Kalwarię,czy nie zachowalibyście się z jak największą pobożnością na Mszy Świentej? Biskupi mogą także nakazać w czasie wielkich potrzeb nadzwyczajne procesje,aby przejedsnać gniew Boży lub uprosić dla wiernych szczególniejsze łaski. Niesie się wtedy czasami relikwie świętych, ażeby Bóg na widok tych klejnotów łatwiej nakłonił się do miłosierdzia. Cztery razy w rokunakał Kościół odbywać procesje pokutne,mianowicie w dzień św. Marka i w dni Krzyżowe.Procesje w których bierzemy udział,uważajmy za rodzaj tryumfu,bo w nich towarzyszymy niejako Jezusowi Chrystusowi i święntym. Jezus Chrystus rozlewa chętnie swe łaski w miejscach ,gdzie przejdzie wizerunek Jego lub świetych Bożych.Dowodem tego jest Rzym,kiedy wybuchła w nim gwałtowna zaraza.Ani pokuty,ani inne dobre uczynki nie mogły powstrzymać tej chłosty. Wówczas Papież nakazał ogólną procesję,wsród której niesiono obraz Panny Maryi,namalowany według tradycji ś w.Łukasza.Gdzie tylko dotarł pochód uroczysty z obrazem Bogarodzicy, ustawała zaraza i słyszano spiewy anielskie: Królowo nieba,wesel się. Alleluja. Po czym zaraza zupełnie znikła. Cytat z książki Jan Maria Vianney Kazania str.38 tom 1 A teraz ,to tylko się z tego naśmiewa ! Gdzie są te procesje? Teraz mamy naukowców i kto by wierzył w takie zabobony starych ludzi,to było kiedyś, teraz to co innego! Jest to tylko mały przykład w jakim miejscu jesteśmy. Co by dzisiaj powiedział na to bezbożne pokolenie Św. Jan Maria Vianney Morze ktoś zaproponuje aby jego kazania odczytali ksieża w kościele! Lista do piekła była by ,bardzo długa a naczele szli by purpuraci ,kapłani !!! Św. Jana Maria Vianney , dzisiaj okrzyknieto by psychicznie chorym ! I to by było na tyle, mądry pojmie w lot a głupiemu nie pomoże i młot.
LC
Leszek cz.2
31 lipca 2011, 22:34
EWANGELIA Mt 5,17-37 Wymagania Nowego Przymierza Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi». Jeżeli dzisiaj ,żyłby Św. Jan Maria Vianney,ukamienowaliście by go ,tak samo jak Ks. Piotra Natanka . Bo wolicie żyć w zakłamaniu i obłudzie .Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. Porównajcie swoje uczynki w świetle kazań proboszcza z Ars . Powinniście dziękować Bogu ,że dał nam tak odwożnego kapłana,a nie go opluwać! Zanim podejmiecie polemikę przeczytajcie kazania,św. Jana Maria Vianney . Jeżeli uważacie się za katolików miejcie odwagę mówić prawdę. Pisać można wszystko, papier,internet jest bezrozumny. Bóg czyta w waszych sercach i jego ocena jest nieomylna, dobrze to przemyślcie.Jego nie da się oszukać. Chcecie Bogu stawiać granice i ograniczenia o bezrozumni!!! Po tamtej stronie już na nikogo się nie powołasz!!! Pamintaj o tym! To jest ostrzeżenie dla tego typu ludzi! Po tamtej stronie ,już nie będziecie mogli powiedzieć, nie wiedziałem ! A oto mały fragme kazania. O procesjach , poście.suchych dniach. „Ateraz pouczę was , w jakim celu zaprowadzono procesje i z jakim usposobieniem powinniśmy brać w nich udział. Procesja na Boże Ciało przypomina zwycięstwo Jezusa Chrystusa i Kościoła katolickiego nad heretykami, którzy odrzucili rzeczywistą obecnośćZbawiciela w Najświętrzym Sakramencie. Jest ona zarazem hołdem,należnym temu sakramentowi miłości.To najważniejsza ze wszystkich procesji,bo bierze w niej udział Jezus Chrystus we własnej osobie. Czy więc nie powinniśmy pałać największą miłością i czcią ku Zbawicielowi,czyż nie powinniśmy na procesji Bożego Ciała prze
LC
Leszek cz.1
31 lipca 2011, 22:30
Św. Jan Maria Vianney staje w obronie Ks. Piotra Natanka List Benedykta XVI do kapłanów na Rok Kapłański List Jego Świątobliwości Benedykta XVI Na rozpoczęcie Roku Kapłańskiego z okazji 150. rocznicy dies natalis świętego proboszcza z Ars Drodzy bracia w kapłaństwie, Pomyślałem o ogłoszeniu oficjalnie Roku Kapłańskiego, w piątek 19 czerwca 2009 r., w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jest to dzień poświęcony tradycyjnie modlitwie o uświęcenie kapłanów. Jest on również związany ze 150 rocznicą "dies natalis" - dnia urodzin dla nieba Jana Marii Vianneya, patrona wszystkich proboszczów świata. Ów rok, który pragnie przyczynić się do krzewienia zapału wewnętrznej odnowy wszystkich kapłanów na rzecz silniejszego i bardziej wyrazistego świadectwa ewangelicznego we współczesnym świecie zakończy się w tę samą uroczystość w roku 2010. Święty proboszcz z Ars zwykł był mawiać: "Kapłaństwo to miłość Serca Jezusowego" Zadam teraz pytanie, kto z osób konsekrowanych i świeckich ,które tak surowo i bezpodstawnie krytykują Ks. Piotra Natanka ,zadały sobie trud przeczytania kazań Św. Jan Maria Vianney ? Jestem pewien ,że prawie nikt. A ten, kto przeczytał i swoich pogląów nie zmienił ,aby być bliżej w słowie i uczynkach św. Jana Maria Vianney jest Kłamcą i Oszustem. Można z łatwością dostrzec wielką przepaść między tym, co w swoich kazaniach głosił Św. Jan Maria Vianney ,a tym co dzisiaj można usłyszeć od osób konsekrowanych i świeckich.
!(
! (2)
23 lipca 2011, 11:12
 GW pierwsza donosi, więc Kard. Dziwisz nie miał wyjścia i musiał podpisać karę suspensy dla ks. Natanka. To jest oczywiste skoro podwładny narusza status quo budowy nowego porządku cywilizacyjnego , w którym nieliczni (ale medialnie krzykliwie nagłaśniani) hierarchowie KK - relatywizują na tą okoliczność objawioną i jednoznaczną PRAWDĘ i całą dotychczasową tradycję KK. Tutaj sam ks. Natanek jest zaledwie spektakularnym, bo skrajnym, a więc dobrze widocznym krzykiem dramatycznego sprzeciwu. A ponieważ obecnie już nie trzeba ukończonych studiów i tytułów naukowych, a jedynie zdrowy rozsądek (nie spreparowany medialnym kłamstwem) by dostrzec znaki czasu - bo wystarczy zupełnie pobieżny ogląd wydarzeń w Polsce i na świecie. Zatem nie dziwi tak liczna rzesza wiernych spragnionych PRAWDY, skoro jej nie znajduje w hierarchicznie WYMUSZONYCH decyzjach i letnich pogadankach księży (kiedyś nazywanych naukami). Ile cichych dramatów szeregowych księży jest tego powodem, wiedzą pewnie jedynie ich spowiednicy.
!(
! (2)
23 lipca 2011, 11:11
Całe życie Jezusa Chrystusa jest bezkompromisową nauką SPRZECIWU i związanego z tym cierpienia i męczeństwa w świadczeniu PRAWDZIE, a nie nauką uległości, układania się i współpracy z cesarzem, z Piłatem czy z Herodem. Kościół, który się tego wyrzeka przestaje być Kościołem Chrystusa. Kapłani, którzy bez lęku głosili PRAWDĘ i jednoznacznie stawali w jej obronie, mówili o trudnych sprawach (np. św. Stanisław) zawsze byli fundamentem Kościoła, w tym także polskiego, od czasów ks. Piotra Skargi (swoją drogą ciekawe, czy dzisiaj nie zostałby on skrzyczany przez prezydenta i przywołany do porządku przez biskupa, a może nawet wysłany na badania psychiatryczne jak ks. Stanisław Małkowski), aż do ks. Jerzego Popiełuszki włącznie. Tutaj nie chodzi o samego ks. Natanka, któremu można pewnie wiele zarzucić np. uwikłane teologicznie prywatne objawienia czy zbyt dosadne stwierdzenia i obrazowania (ale czy w swej głównej treści nie prawdziwe?). Tutaj chodzi o dokonującą się na naszych oczach rewolucję globalnego przedefiniowania tego, czym Kościół Katolicki był, a czym się staje. 
A
anonim
21 lipca 2011, 19:15
Ks. prałat Grzegorz Ryś biskupem w Krakowie <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,6373,ks-pralat-grzegorz-rys-biskupem-w-krakowie.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,6373,ks-pralat-grzegorz-rys-biskupem-w-krakowie.html</a>
L
leszek
24 czerwca 2011, 08:35
Właśnie. Wypowiedzi w necie, na forum są z natury nieprecyzyjne, bo skrótowe. Bądźmi wielkoduszni, zwłaszcza wtedy, gdy komentator udziela się łagodnie. Dobranoc. Niezupełnie. Lepiej nie napisać nic niż wskutek skrótowości pisać wprowadzając w błąd. Owszem, należy być wielkodusznym i brać pod uwagę możliwość nieprecyzyjnego ujęcia oraz dawać możliwość wyjaśnień. Ale nie należy tego mylić z podkładaniem pod to co ktoś napisał zupełnie odmiennych treści. Więc skoro komentator stwierdzi że Bóg zabraniał tworzenia rzeźb i obrazów to NIE WOLNO uznawać że zapewne komentatorowi chodziło nie o to że Bóg zabraniał tworzenia rzeźb i obrazów.
L
leszek
24 czerwca 2011, 08:31
Leszku, chodziło mi o obrazy/rzeźby, które mogą stać się same uosobieniem kultu. Mojej wypowiedzi brak precyzji. Nie chcę natomiast w żadnym wypadku fałszować czegokolwiek. Zależy mi na Kościele Bożym. Przyjmuję Twoje tłumaczenie. Zwróć jednak uwagę na to, że to co nazywasz brakiem precyzji, jest jednak wprowadzaniem w błąd, czyli przekłamaniem. Bo wbrew temu co poprzednio napisałeś: Wszak Bóg w pierwszym z dziesięciorga przykazań wzywa, aby tego (obrazów, rzeźb, itp.) nie czynić. Bóg nie zakazywał tworzenia obrazów czy rzeźb jako takich, lecz zakazywał tworzenia ich i oddawania im bałwochwalczej czci. Równie dobrze mógłbyś twierdzić że Kościół zakazuje przystępowania do Komunii św. -  a to że zakazuje przystępowania będąc w stanie grzechu ciężkiego to już 'nieistotny szczegół'... A wskutek takiego ujęcia jak Twoje niektórzy szerzą poglądy iż Bóg zakazywał tworzenia rzeźb czy obrazów, a Kościołowi stawiane są zarzuty że fałszuje i łamie przykazania.
A
anonim
23 czerwca 2011, 23:59
Właśnie. Wypowiedzi w necie, na forum są z natury nieprecyzyjne, bo skrótowe. Bądźmi wielkoduszni, zwłaszcza wtedy, gdy komentator udziela się łagodnie. Dobranoc.
Trzeźwym okiem
23 czerwca 2011, 23:51
Leszku, chodziło mi o obrazy/rzeźby, które mogą stać się same uosobieniem kultu. Mojej wypowiedzi brak precyzji. Nie chcę natomiast w żadnym wypadku fałszować czegokolwiek. Zależy mi na Kościele Bożym.
A
anonim
22 czerwca 2011, 12:02
Oryginał to subtelny kolorystycznie majstersztyk, żadną miarą nie jest kiczem. Przynajmniej ten, który znam. Mistrz Adolf namalował kilkaset obrazów Miłosiernego dla kościołów na całym świecie. Kopie wykonane przez innych autorów niejednokrotnie pozostawiają pod względem artystycznym wiele do życzenia. Przede wszystkim jednak liczy się wymowa dzieła.
L
lidka
22 czerwca 2011, 11:03
Jest ładnie namalowany więc nie jest kiczem.
22 czerwca 2011, 10:05
Nie mam wątpliwości, że przekaz dla św. Faustyny pochodził ze Światła. Być może szczegóły są dyskusyjne, ale całokształt to wielki +. I wspomniane malowidło, moim zdaniem, ma boską inspirację. Co nie zmienia faktu, że obiektywnie rzecz biorąc jest strasznym kiczem.
A
anonim
22 czerwca 2011, 09:23
Piękny obraz. Mi szczególnie odpowiada ten namalowany przez krakowskiego artystę, Adolfa Hyłę w 1943 roku jako wotum. Zaiste II wojnę światową zwyciężył Adolf H.... Podbił świat dla Tysiącletniego Królestwa wizerunkiem Miłosiernego. Nie mam wątpliwości, że przekaz dla św. Faustyny pochodził ze Światła. Być może szczegóły są dyskusyjne, ale całokształt to wielki +. I wspomniane malowidło, moim zdaniem, ma boską inspirację. Mimo nie spełniania norm liturgicznych, próby marginalizacji najbardziej przemówiło do ludzkich serc. Vox populi vox Dei.
L
leszek
22 czerwca 2011, 09:17
A co zrobić z obrazem Jezusa Miłosiernego? Został namalowany na życzenie jego samego. I tu mam właśnie wątpliwości czy to aby faktycznie było objawienie. Wszak Bóg w pierwszym z dziesięciorga przykazań wzywa, aby tego (obrazów, rzeźb, itp.) nie czynić. I ma ku temu bardzo dobry powód, bowiem rodzą one pokusy bałwochwalstwa. Skoro podpisujesz się nickiem @Trzeźwym_okiem to wypadałoby pisać bez żadnego zaślepienia. A Ty tymczasem fałszujesz nawet tekst biblijny! Jak łatwo się przekonać, Bóg nie zakazywał sporządzania rzeźb, obrazów itp. jako takich, ale zakazywał sporządzania rzeźb/obrazów i oddawania im boskiej czci! Jak możesz twierdzić, że Bóg zakazywał tworzenia obrazów czy rzeźb, skoro Bóg sam wręcz nakazywał sporządzanie rzeźb itp.! Zobacz sobie choćby wymagania dotyczące budowy ołtarza i świątyni. Wg Twojego rozumowania to nawet fotografika jest wymysłem szatana, a każdy fotograf jest zatwardziałym grzesznikiem tkwiącym po uszy w permanentnym grzechu jako że wykonuje podobizny tego co na niebie i na ziemi.
Trzeźwym okiem
22 czerwca 2011, 08:25
A co zrobić z obrazem Jezusa Miłosiernego? Został namalowany na życzenie jego samego. I tu mam właśnie wątpliwości czy to aby faktycznie było objawienie. Wszak Bóg w pierwszym z dziesięciorga przykazań wzywa, aby tego (obrazów, rzeźb, itp.) nie czynić. I ma ku temu bardzo dobry powód, bowiem rodzą one pokusy bałwochwalstwa. Starajmy się raczej dobrym życiem swoim cześć Bogu oddawać.
L
Leszek
21 czerwca 2011, 23:47
Króluj nam Chryste!!! Krytycy Ks. Piotra Natanka powinni dobrze wszystko przemyśle ,zanim zaczną mówić. Zadacie pytanie dlaczego? Ze względu na wasze dusze! Dusza człowieka jest bezcenna, warta wiencej niż galaktyka. I twoja też. Dlatego Jezus Chrystus zapłacił za nią tak wysoką cenę! Pisać można wszystko, papier,internet jest bezrozumny. Bóg czyta w waszych sercach i jego ocena jest nieomylna, dobrze to przemyślcie.Jego nie da się oszukać. Chcecie Bogu stawiać granice i ograniczenia o bezrozumni!!! Po tamtej stronie już na nikogo się nie powołasz!!! Pamintaj o tym! To jest ostrzeżenie dla tego typu ludzi! Po tamtej stronie ,już nie będziecie mogli powiedzieć, nie wiedziałem ! Z Panem Bogiem Pozdrawia Leszek z Niemiec
JJ
jesteśmy Jednością
19 czerwca 2011, 18:24
Ponadto o. Wacław Oszajca SJ podkreślił, że „doświadczenia mistyczne nie są tylko cechą chrześcijaństwa. Mają swoich mistyków żydzi, muzułmanie, buddyści, mają nawet ludzie niewierzący. To może być Bóg Jezus Chrystus, ale może być Bóg Allach, czy Bóg nieosobowy, jak u buddystów. Jeśli ta więź jest prawdziwa, bardzo osobista i jeżeli człowiek zdecydował się, że tę więź podtrzymuje, to jest mistykiem. Ale jeśli chce tę więź opisać, to musi znaleźć sposób opisania. Faustyna najpierw streszczała kazania, ale pod koniec życia coraz częściej sięga po taką formę, jak wiersz czy poezja. Natomiast inni ludzie mający doświadczenia mistyczne tego nie potrafią”.
MC
mistyczna codzienność
19 czerwca 2011, 18:23
O. Wacław Oszajca SJ, ustosunkowując się do tej kwestii, zaznaczył, że „sama siostra Faustyna ostrzega przed dosłownym odczytywaniem jej »Dzienniczka«, stwierdzając w nim między innymi, że te wszystkie nadzwyczajne zjawiska dzieją się w niej samej, w jej duszy, w jej sercu. Jest ona krytyczna wobec swoich przeżyć. Sama sobie stawia pytanie, czy to jest złudzenie, jakiś omam, czy to rzeczywiście jest przeżycie autentyczne, realne i czy rzeczywiście doszło do spotkania między nią a Chrystusem”. O. Wacław Oszajca SJ zdefiniował także pojęcie mistyki. „Gdy mówi się o mistyce, trzeba mówić o życiu codziennym. Dlatego zachwycające jest w »Dzienniczku« to, co mówi Faustyna, że do naszych codziennych zajęć powinniśmy przystępować z taką samą pobożnością, czyli tak samo, jak przystępujemy do Komunii św., bo święta jest cała rzeczywistość. To co istnieje, cały świat jest Tabernakulum. A zatem doświadczenie mistyczne to nie jest doświadczenie wyjątkowe, jednorazowe, jakieś nadzwyczajne przeżycie, które spada na człowieka z góry, ale jest to pewien sposób podejścia, widzenia rzeczywistości. Kiedy Faustyna w szarzyźnie dnia widzi wszystkie kolory tęczy, to widzi Boga we wszystkim i ponad wszystkim. A więc mistyka jest sprawą dnia codziennego, jest doświadczeniem wszystkich ludzi bez względu na religie czy światopogląd. Tylko nie każdy człowiek potrafi to opisać. Opisują za nich inni, ale sprawa dotyczy nas wszystkich. Z tego nie wynika, że mistyka jest zastrzeżona tylko dla tych, którzy potrafią opisać doznania. Natomiast zupełnie innym zagadnieniem są świadectwa tych mistyków”.
OP
objawienia prywatne
19 czerwca 2011, 18:19
Kościół zawsze wiele uwagi poświęcał i z wielką troską analizował każde objawienie prywatne. <a href="http://www.jezuici.pl/parakow/pismo1/2009/12/23.HTM">http://www.jezuici.pl/parakow/pismo1/2009/12/23.HTM</a> (...) Osoby chore są mniej krytyczne w stosunku do swoich przeżyć. Mają potrzebę rozgłaszania tego wszem i wobec. Większość pacjentów traktuje to jako przeżycie bliższe uczuciu pychy. Ich to wyróżnia i jest dowodem na niezwykłość. Ale z punktu widzenia psychologa jest to bardziej próba dowartościowania się. (...) Pacjenci odczuwają potrzebę głoszenia tego na ulicach, na wszystkich rogach miasta. Natomiast święci przeżywają to spostrzeżenie boskości z pokorą. Także człowiek, który przeżywa spotkanie z Bogiem, będzie próbował jakoś te przeżycia weryfikować. A więc najważniejszy jest krytycyzm i umiejętność weryfikacji przeżycia. Natomiast osobom chorym psychicznie brakuje krytycyzmu. Jednak są wśród pacjentów tacy, którzy doznają autentycznych przeżyć mistycznych czy objawień, ale ci pacjenci nie opowiadają wszystkim i wszędzie o swoich objawieniach czy przeżyciach mistycznych”.
AC
Anna Cepeniuk
19 czerwca 2011, 15:14
~Kemot - choć dedykowany link nie był dla mnie, to chętnie go wysłuchałam i cieszę sie, że są tacy Kapłani jak ks. Luter...... Dziękuję za link i pozdrawiam
K
klara
19 czerwca 2011, 15:05
@effa Świetny komentarz o. Wacława Oszajcy. Dziękuję za link i pozdrawiam Świetny? Bo domaga się zakazu rzeźbienia, malowania i przedstawiania osób boskich? A co zrobić z obrazem Jezusa Miłosiernego? Został namalowany na życzenie jego samego.  "Ojciec" Oszajca wie lepiej niż Jezus? (Cudzysłów oznacza, że żaden szczegół w wyglądzie Wacława Oszajcy nia wskazuje, że jest on osobą duchowną)
K
kemot
19 czerwca 2011, 14:42
Anno, dedykuję Tobie poniższą wypowiedź ks. Andrzeja Lutra, szczególnie pierwszą połowę: Ks. Andrzej Luter m. in. o tym, co poprzednik: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=HyULUtmw-04">http://www.youtube.com/watch?v=HyULUtmw-04</a>
K
kemot
19 czerwca 2011, 14:34
Świetny komentarz o. Wacława Oszajcy. Dziękuję za link i pozdrawiam Przyłączam się do podziękowania. Brawo dla Jezuity o. Oszajcy.
AC
Anna Cepeniuk
19 czerwca 2011, 14:06
Świetny komentarz o. Wacława Oszajcy. Dziękuję za link i pozdrawiam
WI
wokół intronizacji
19 czerwca 2011, 12:26
Warszawa: Marsz dla Jezusa Chrystusa Króla Polski: <a href="http://www.piotrskarga.pl/ps,5826,2,0,1,I,informacje.html">http://www.piotrskarga.pl/ps,5826,2,0,1,I,informacje.html</a> <a href="http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,8396381,Jezus_Chrystus_musi_byc_krolem__Duch_Swiety_krolewiczem.html">http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,8396381,Jezus_Chrystus_musi_byc_krolem__Duch_Swiety_krolewiczem.html</a> <a href="http://www.rp.pl/artykul/537762.html">http://www.rp.pl/artykul/537762.html</a> O. Wacław Oszajca o wspomnianym marszu: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=cTIlXdz_6Bk&NR=1&feature=fvwp">http://www.youtube.com/watch?v=cTIlXdz_6Bk&NR=1&feature=fvwp</a> Ks. Andrzej Luter m. in. o tym, co poprzednik: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=HyULUtmw-04">http://www.youtube.com/watch?v=HyULUtmw-04</a> Roztropność jest cnotą.
MP
Mścisław Przebaczalski
18 czerwca 2011, 23:26
Jest takie przykazanie: NIE KRADNIJ! Dotyczy również wirtualnej nie/realności, w tym nicków. Poza tym ciężki, zryty beret, nie tylko moherowy, można najzwyczajniej w świecie zdjąć i oddać na przemiał. Będzie lżej Tobie oraz innym.
I
inter-prasówka
18 czerwca 2011, 19:25
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: <a href="http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=4275">http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=4275</a> Co do ks. Natanka, to przesłuchałem jego <a href="http://www.youtube.com/user/pio9a#p/c/4/Q-8_spbgVug">najnowsze kazanie</a>, bardzo chaotyczne i trwające ponad godzinę, w którym powołuje się on nie tylko na objawienia Rozalii Celakównej, ale i na - uwaga! - swoje własne.Jest to już tylko krok od katastrofy. <a href="http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=4264">http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=4264</a> Klasyczni mistrzowie duchowości przestrzegali przed bezkrytycznym przyjmowaniem przekazów, przed niezdrową fascynacją wizjami. Niewłaściwe ich traktowanie może wyprowadzić na manowce duchowości; zwłaszcza osoby ze skłonnością do "mocnego" egocentryzmu, egotyzmu, ulegania manipulacjom, kłamstwom zmieszanym z prawdą. Skubani mąciciele łatwo takie łowią na pychę. Gdyby mający wizje, objawienia, przekazy, channelingi, jakkolwiek tego nie nazwać, zechcieli zdobyć się na odrobinę pokory wobec tradycji, odkurzyć stare księgi, posłuchać dawnych mistrzów czy stosować elementarne zasady bezpieczeństwa, nie stawaliby się kanałem-channelem-medium czy łupem dla nieprzyjaznych mocy, nie byłoby żadnego problemu. Pokora, pokora i jeszcze raz pokora - pisała w "Dzienniczku" św. Faustyna.
I
inter-prasówka
18 czerwca 2011, 19:23
Studenci PAT bardzo go lubili. Miał charyzmę, prosty styl opowiadania. - Typowy góral, szczery, wylewny. Wielu go za to lubiło. Wtedy nie mówił nic o intronizacji, diable, nie bulwersował -- mówi Sławomir Rusin, były student historii Kościoła na PAT (ukończył uczelnię w 2001 roku). Na uczelni był jednak poza koleżeńskimi układami księży. Trzymał się studentów i swojej pustelni. - Nie było żadnych sygnałów o tym, że coś złego się dzieje - podkreśla ks. Jan Szczepaniak, były dziekan Wydziału Historii Kościoła PAT. <a href="http://slask.naszemiasto.pl/artykul/947083,ksiadz-piotr-natanek-zakazany-przez-kurie-guru-rycerzy,id,t.html">http://slask.naszemiasto.pl/artykul/947083,ksiadz-piotr-natanek-zakazany-przez-kurie-guru-rycerzy,id,t.html</a> Znajome osoby, które bywały w Pustelni P. N., na jego pielgrzymkach i znają go z dobrej strony, a które zajmują się demonizowanymi przez niego praktykami (a nie wyczuł tego u swoich ulubieńców!), również zauważyły niepokojące zmiany w jego  osobie i środowisku. Prawdopodobnie przeszedł na stronę... Vadera.
I
inter-prasówka
18 czerwca 2011, 18:21
Największy postrach liberałów i lewaków, św. Inkwizycja, ten dzisiejszy synonim okrucieństwa i zacofania, jako pierwsza powołała isntytucję obrońcy - adwokata. Dla nosicieli wirusa postępu, dla tvn24, gdzie sensacja i obryzgiwanie błotem jest priorytetem, ten wynalazek Sacrum Officium nie jest potrzebny. Może ks. Natanek jest winny zarzucanych mu czynów. Ale, Wysoka Opinio Publiczna, proszę o uczciwy proces bez wyrwanych z kontekstu wypowiedzi, o uczciwą dyskusję i o przyznanie księdzu Natankowi obrońcy. O sprawiedliwość wołam, a nie o igrzyska. <a href="http://polskijuzniema.salon24.pl/312101,w-obronie-ksiedza-natanka">http://polskijuzniema.salon24.pl/312101,w-obronie-ksiedza-natanka</a> Nie czuję się bynajmniej dumny z instytucji Inkwizycji, uznałem jednak iż nikomu nie powinno się przypisywać gorszych rzeczy niż działy się naprawdę. Jestem przekonany, że wielu z Was będzie zdumionych przeczytawszy dane, jakie dla Was wyszperałem. <a href="http://www.analizy.biz/marek1962/inkwizycja.htm">http://www.analizy.biz/marek1962/inkwizycja.htm</a>
I
inter-prasówka
18 czerwca 2011, 18:01
Kardynał Stanisław Dziwisz musiał wreszcie coś z niesfornym kaznodzieją zrobić. Nie pomogło nawet to, że znał osobiście Natanka jeszcze jako małego Piotrusia, bo w latach 60. pracował jako wikariusz w Makowie Podhalańskim. Komisja metropolitalna w Krakowie zakazała księdzu Natankowi publicznych wystąpień, prowadzenia działalności duszpasterskiej poza parafią zamieszkania, a nawet nakazała mu zamknięcie stron internetowych z kazaniami. Krakowska kuria nie chce oficjalnie komentować sprawy księdza Natanka, ale jeden z jej pracowników przyznał anonimowo w rozmowie z „Wprost": – Chodziło o to, by w świat poszedł jasny sygnał: koniec z pobłażaniem dla odstępstw od nauki Kościoła, koniec z mieszaniem hierarchów z błotem. <a href="http://www.wprost.pl/ar/243363/Sprawa-ksiedza-Natanka/?O=243363&pg=0">http://www.wprost.pl/ar/243363/Sprawa-ksiedza-Natanka/?O=243363&pg=0</a> Barbara Labuda "Nie odpuszczajmy ks. Natankowi" <a href="http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/newsweek_polska/nie-odpuszczajmy-ks--natankowi,78072,1">http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/newsweek_polska/nie-odpuszczajmy-ks--natankowi,78072,1</a> Janusz Anderman Rycerza biją! <a href="http://wyborcza.pl/1,75968,9743115,Rycerza_bija_.html">http://wyborcza.pl/1,75968,9743115,Rycerza_bija_.html</a> Czy mówienie o internecie jako darze Maryi to herezja? - Kościół się nie zajmuje tym, kto stworzył internet. To przecież dzieło ludzi. Oczywiście zrobili to na podstawie umiejętności, które dostali od Boga - mówi biskup Tadeusz Pieronek. Podkreśla, że twierdzenia ks. Natanka po prostu śmieszne. Dodaje, że Kościół nie ma nic przeciwko nowoczesnym środkom przekazu. -Ale twierdzenia ks. Natanka to czysta manipulacja - kwituje biskup. <a href="http://www.gazetakrakowska.pl/aktualnosci/414027,ks-natanek-internet-to-dar-od-matki-boskiej,id,t.html?cookie=1">http://www.gazetakrakowska.pl/aktualnosci/414027,ks-natanek-internet-to-dar-od-matki-boskiej,id,t.html?cookie=1</a>
T
tsj
18 czerwca 2011, 15:13
O, jakieś alter ego się zjawiło ;> Czy to ten sławetny "plujący z ukrycia"?
R
R
17 czerwca 2011, 18:52
Jak to religia może uderzyć w dekiel. Ale przynajmniej jest ciekawie.
T
tsj
17 czerwca 2011, 14:55
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Chcę wyraźnie jeszcze raz podkreślić, że nie popieram ani poglądów owego kapłana, który jest moim młodszym kolegą z seminarium duchownego, ani formy wyrażania tych poglądów. Moje wypowiedzi dotyczą jedynie samego konfliktu, w którym obie strony popełniły i popełniają nadal rażące błędy. Zbulwersowany jestem zwłaszcza metodami, którymi posługują się niektórzy pracownicy kurii krakowskiej. Metody te, które z nauczaniem Jana Pawła II nie mają nic wspólnego, odczułem pięć lat temu na własnej skórze i dlatego też w tej kwestii jeszcze szczególnie wrażliwy. <a href="http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=4231">http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=4231</a> A może postępowanie kurii jest zbyt łagodne i powolne? Np. to nagranie - z dość subtelną krytyką jezuitów na początku - ma już 2,5-roku: "ks dr hab Piotr Natanek miesza w Intronizacji" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=5qqF9zsLzbw">http://www.youtube.com/watch?v=5qqF9zsLzbw</a> Ma się wrażenie, że część osób chce ukoronować osobę - tak - ale własną i własną wizję, a styl ich działania jest zupełnie sprzeczny z NSJ.
T
tsj
17 czerwca 2011, 11:46
JEZUICI GDZIE TA MODERACJA ! Właśnie. Internautka od siania wciąż sieje. Pora ukrócić ten proceder.
T
tsj
17 czerwca 2011, 11:30
Święty Ludwik ostrzegał: "Szatan, ów przebiegły fałszerz i doświadczony oszust, który tylu już ludzi oszukał i zatracił przez błędnie pojęte nabożeństwo do Matki Bożej, posługuje się codziennie swym szatańskim doświadczeniem, by gubić coraz to innych". Autor Traktatu dodaje: "Podobnie jak fałszerz pieniędzy, który podrabia zazwyczaj tylko złoto i srebro, a rzadko kiedy inne kruszce, gdyż się to nie opłaca, tak zły duch przekręca najczęściej nabożeństwo do Pana Jezusa i Maryi". <a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090713&typ=wi&id=wi20.txt">http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090713&typ=wi&id=wi20.txt</a> Tak dzieje się z naszą fatimską Nowenną. Diabeł ogłosił, że symbol pięcioramiennej gwiazdy, zresztą dwanaście razy powtórzony na Cudownym Medaliku i obecny na płaszczu Matki Bożej w Fatimie, jest jego symbolem i organizatorzy Wielkiej Nowenny Fatimskiej zapraszają czcicieli Maryi do wejścia w strefę wpływów szatana. Bo Nowenna, posługując się symbolem pięcioramiennej gwiazdy, promuje masonerię i komunizm... Szatan się boi, próbuje coś ugrać. Ma nadzieję, że uda mu się zająć kolejne terytorium: chce zabrać nam stary maryjny symbol i pokazać, że należy on teraz do kogoś innego.
DA
do Anny
17 czerwca 2011, 10:10
Pani Anno To Pani sieje nienawisc wsrod ludzi, miesza jeszcze porzadny portal jakim jest Deon, Kazdy ma prawo sie wypowiedziec. W Pani wypowiedziach ciagle sie pojawiaja stwierdzenia ze wszyscy sa przeciwko tylko pani swieta, moze na oltarz pania trzeba postawic i rece skladac bo to jedyna osoba ktora sie nie myli, wszystko wie, i wsyztsko dobrze rozumuje. Moim zdaniem x natanek sam zniszczyl proces beatyfikacyjny R Celakowny
L
leszek
17 czerwca 2011, 06:33
Uwaga na strony wypaczajace przesłanie intronizacji! Po wpisaniu do wyszukiwarki haseł dotyczących intronizacji, Rozalii Celak pojawiają się na pierwszych miejscach strony nieoficjalne czy wręcz wykoślawiające przesłanie góralskiej wizjonerki.  Oficjalna strona Biura Postulacji Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny: <a href="http://celakowna.jezuici.pl/rozalia/">http://celakowna.jezuici.pl/rozalia/</a> Do Księży Jezuitów zatem należy także troska o czystość kultu prywatnego Służebnicy Bożej. Jakiekolwiek inne osoby i organizacje nie są upoważnione do występowania w tej sprawie bez zgody przełożonego Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Warto przede wszystkim zacząć od zakładki 'Czym jest intronizacja'.
T
tsj
17 czerwca 2011, 00:54
Uwaga na strony wypaczajace przesłanie intronizacji! Po wpisaniu do wyszukiwarki haseł dotyczących intronizacji, Rozalii Celak pojawiają się na pierwszych miejscach strony nieoficjalne czy wręcz wykoślawiające przesłanie góralskiej wizjonerki.  Oficjalna strona Biura Postulacji Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny: <a href="http://celakowna.jezuici.pl/rozalia/">http://celakowna.jezuici.pl/rozalia/</a> Do Księży Jezuitów zatem należy także troska o czystość kultu prywatnego Służebnicy Bożej. Jakiekolwiek inne osoby i organizacje nie są upoważnione do występowania w tej sprawie bez zgody przełożonego Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego.
L
leszek
16 czerwca 2011, 21:28
abstrahując od samego ks. Natanka pytam po raz drugi, co jest złego w intronizacji? Przecież Kościół uznał objawienia Rozalii Celakówny. Gdyby w porę poświęcono Rosję i świat Maryi jak sobie życzyła w Fatimie-też objawienia uznane przez Kościół, może nie byłoby II wojny. A cały ten jazgot na forum odbiegł od tematu i polega na obrzucaniu się inwektywami. Pisanie w kółko tego samego nie ma sensu. Weź sobie przeczytaj to co już zostało napisane.
S
starykiemlicz
16 czerwca 2011, 21:00
abstrahując od samego ks. Natanka pytam po raz drugi, co jest złego w intronizacji? Przecież Kościół uznał objawienia Rozalii Celakówny. Gdyby w porę poświęcono Rosję i świat Maryi jak sobie życzyła w Fatimie-też objawienia uznane przez Kościół, może nie byłoby II wojny. A cały ten jazgot na forum odbiegł od tematu i polega na obrzucaniu się inwektywami.
T
tsj
16 czerwca 2011, 12:34
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski mówił ponad rok temu: Problemy w Kościele polskim lepiej rozwiązywać poprzez dialog niż za pomocą sankcji karnych <a href="http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=88&nid=2777">http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=88&nid=2777</a> Wymieniony komunikat kurialny niczego nie rozwiązał, a konflikt ze zwolennikami intronizacji jeszcze bardziej się zaognił. Trzeba też dodać, że z powodu sporów o intronizację zakon jezuitów usunął ze swoich szeregów ks. Tadeusza Kiersztyna, też gorliwego kapłana, który od lat stara się wprowadzać w życie ideały Celakówny. Do rozwiązania nabrzmiałej sytuacji trzeba więc tym bardziej dialogu, a nie urzędniczych dekretów.
K
klara
10 czerwca 2011, 11:54
Leszku, kulturalni ludzie starają się zwięźle formułować swoje myśli, żeby nie absorbować zbyt długo cudzej uwagi i nie nadużywac cierpliwości. Klaro, swoje myśli to należy przede wszystkim formułować zrozumiale. Czy ktoś (oprócz leszka) miał kłopot ze zrozumieniem którejś z moich wypowiedzi? Chętnie udzielę dodatkowych wyjaśnień.
M
mangan
10 czerwca 2011, 11:18
Jestem katoliczką i nie bawi mnie cyrk jaki sie dzieje wokół kościoła. Jak my mamy wierzyć i przestrzegać wiary jeśli ksieża wyczyniają takie rzeczy. Na prawdzie, zasadach, moralności, wprowadzaja nam zamet. Ksiądz to człowiek, który wybrał poświecenie i powołanie ma być przykładem modlitwy gorliwej i uczciwości, nie poszlakowanej opini i powiernikiem społecznym, a nie złodziejem, bogaczem i wrzaskliwym mącicielem. Pamiętajce też o jeszcze jednym... Tylko czysta modlitwa daje zbawienie duszy, jakiekolewiek odstepstwa od tej zasady przyciagają demony i naraża nas na ich ataki. W tej chwili prawie nie obowiązuje świetość uświeconej ziemi, a zło idealnie urzywa świetych symboli. Jestescie na tyle ślepi, by tego nie widzieć. Jednak w wielu miejscach modlicie sie nie do Boga ale do czegoś co nim niejest, bo tylko wrażliwość pozwala je rozróżnić i nie pomylić. Trzeba szukać miejsc czystych i głęboko zastanawiać sie nad każdym słowem i gestem, każdego kto mówi o modlitwie i wierze. Człowiek jest tylko człowiekiem często sie myli lub w swych zabiegach daje sie łatwo mamić i sprowadzać z właściwego celu.
L
leszek
9 czerwca 2011, 22:09
[quote I jeszcze pewnie uważasz się za człowieka kulturalnego. Leszku, kulturalni ludzie starają się zwięźle formułować swoje myśli, żeby nie absorbować zbyt długo cudzej uwagi i nie nadużywac cierpliwości. Klaro, swoje myśli to należy przede wszystkim formułować zrozumiale. Cóż komu po zwięzłym i ale nie zrozumiałym formułowaniu myśli. A co do kultury, to ludzie kulturalni przede wszystkim przedstawiają się jakoś, a nie ukrywają za każdym razem pod innym zwrotem. Ludzie kulturalni nie insynuują również nikomu wypowiedzi czy poglądów których nie przedstawiał. Ludzie kulturalni prowadząc spór używają wyłacznie argumentów merytorycznych i nie prowadzą ataków ad personam.
K
klara
9 czerwca 2011, 21:40
[quote I jeszcze pewnie uważasz się za człowieka kulturalnego. Leszku, kulturalni ludzie starają się zwięźle formułować swoje myśli, żeby nie absorbować zbyt długo cudzej uwagi i nie nadużywac cierpliwości.
TJ
taka jedna
9 czerwca 2011, 21:38
Zapomnieliście jeszcze o takim obrazowym sformuowaniu: "do tchórza plującego z ukrycia.."
L
leszek
9 czerwca 2011, 21:36
Z ostatniego wpisu dowiadujemy się, kto jest, a kto nie jest chrześcijaninem. Takie oddzielanie owiec od kozłów. A to rzekomo ks. Natanek czyni z siebie mesjasza. Kuria to jednak w oświadczeniu zachowuje wysoki poziom kultury. @tsj, lepiej byłoby gdybyś odnosił się do tego co napisałem, a nie do tego co sobie z tego wydumałeś. Ale jak widzę, nie jesteś w stanie prowadzić merytorycznych dyskusji, i jak widzisz że nie masz argumentów to przechodzisz do ataku personalnego. I jeszcze pewnie uważasz się za człowieka kulturalnego.
K
klara
9 czerwca 2011, 21:25
No nie, @tsj, pominąłeś taki obrazowy zwrot leszka "walisz na oślep jak cepem"...
T
tsj
9 czerwca 2011, 21:22
ERRATA ostatni wpis "leszka" -----> przedostatni wpis "leszka" PS Z ostatniego wpisu dowiadujemy się, kto jest, a kto nie jest chrześcijaninem. Takie oddzielanie owiec od kozłów. A to rzekomo ks. Natanek czyni z siebie mesjasza. Kuria to jednak w oświadczeniu zachowuje wysoki poziom kultury.
T
tsj
9 czerwca 2011, 21:15
@ pax Ciekawy problem. Sprawdziłem w "Wordzie" ostatni wpis "leszka". Znaków (ze spacjami): 5270 - całość 3700 - bez cytatów w "quote" 2889 - najdłuższa część pomiędzy "quote" Czyżby liczne zastosowanie magicznego "quote", a może jakieś inne moce... Brrrrrrrrrrrr... ;-> X.Natanek działa dokładnie tak jak szatan! Jak działa "leszek"? ;-> BACZNOŚĆ!!! Ludzie, internauci drodzy, czy wreszcie się nawróciliście po naukach "leszka"? O, nierozumni i grzeszni, czy porzuciliście już: przeinaczanie, pisanie nieprawdy, kłamliwych insynuacji, kłamliwych insynuacji, insynuowanie, bzdurne relacje, mechanizmy kłamstwa, przekręty i manipulacje, przeinaczanie, pisanie nieprawdy, negatywne epitety, elementarną nieuczciwość, pokrzykiwania wojownicze, arogancję, pieniactwo, zachowywanie się jak agresywny pies, warczenie, bzdury, spamowanie bez sensu, wprowadzanie zamętu, nieprawdę, nieprawdę, przeinaczanie i pisanie nieprawdy, naiwne usiłowanie ogłupienia i wprowadzenia w błąd, durne rozumowanie, przeinaczanie, pisanie nieprawdy, przeinaczanie itp. itd.? (Kończę już, bo gdyby wszystkie wasze błędy i podłości wyliczyć, nie starczyło by limitów 2000 znaków do potęgi n-tej!) BACZNOŚĆ!!!
L
leszek
9 czerwca 2011, 21:04
Co ciekawe, Dziwisz we wrześniu 2009 zaprosił do Krakowa najrozmaitszych szamanów, i sycił duszę "jednością w różnorodności", a  X.Natanka nie jest w stanie zaakceptować. Jakaś "wybiórcza" ta jego tolerancja. @pax, już Ci pisałem, jest zasadnicza różnica pomiędzy tolerancją oraz szacunkiem dla odmiennych niż chrześcijańskie poglądów i wierzeń ludzi nie będących chrześcijanami, a stosunkiem do poglądów nie będących chrześcijańskimi, a twierdzącymi że są chrześcijańskie! Jakiś nie będący chrześcijaniniem Pan Piotr Natanek może sobie uważać co mu się tylko żywnie podoba, a będzie mu się należał szacunek dla jego poglądów. Ale chrześcijanin, zwłaszcza będący księdzem, już nie może wygłaszać dowolnych poglądów, szczególnie gdy twierdzi że ma chrześcijańskie poglądy. Skoro tak do tego ciągle wracasz, to wychodzi na to, że nie jesteś w stanie znieść tego że ktoś nie jest chrześcijaninem i ma odmienne poglądy. Ale co ciekawe, za coś normalnego uważasz natomiast to, że ktoś ma poglądy niezgodne z katolicyzmem, ale deklaruje się jako katolik.
9 czerwca 2011, 20:37
 TLDR
P
pax
9 czerwca 2011, 17:55
Mam pytanie do leszka - jak ty to robisz, że system na deonie przyjmuje twoje tasiemce, a mnie przy znacznie krótszych wyświetla się komunikat, że za dużo znaków?
L
leszek
9 czerwca 2011, 17:51
jakoś brak konkretnych przykładów tychże "błędów teologicznych".. ja nawet wiem dlaczego.. To co napisałeś jest nie tylko ewidentnym przykładem błędów teologicznych. To co nawypisywałeś pokazuje również dobitnie dlaczego nie ma sensu publikowanie wykazu i opisu tych błędów. Dla przykładu objawień Rozalii Celakówny odnośnie Intronizacji nie da się tak od razu odrzucić, zwłaszcza że to Diecezja Krakowska zakończyła w roku 2007 proces beatyfikacyjny na poziomie diecezjalnym i całą dokumentację przesłała do Watykanu.. Nie przesłaliby, gdyby w tych objawieniach odnośnie Intronizacji oraz w życiorysie Celakówny znaleźli coś, co by zarówno Intronizację jak i Rozalię dyskawilfikowało.. Ciekawostką jest fakt, że ks Natanek uczestniczył w pracach przy przy tym procesie.. ot sobie Kuria sama kłopotów narobiła.. bo może gdyby nie uczestniczył, to może by się nie obudził i nie zaczął bić na alarm.. i sprawy by nie było.. Typowy przykład przeinaczania i pisania nieprawdy oraz kłamliwych insynuacji. Rozalia Celakówna ANI RAZU nie pisze o intronizacji Chrystusa na króla. Zawsze pisze o intronizacji Serca Jezusa. Ale jak widać x.Natankowi i jemu podobnym to nie przeszkadza. I nie przejmując się tym mącą niezorientowanym w głowach wszędzie węsząc szatana. Nie da się odrzucić też Encykliki Piusa XI Quas Primas z 1925 roku o Chrystusie Królu.. Listu papieskiego na Międzynarodowy Kongres Chrystusa Króla w Poznaniu w 1937 roku.. Kolejne przykłady kłamliwych insynuacji że to niby jacyś 'oni' chcieliby odrzucić w/w dokumenty. Ale najwyraźniej nie masz pojęcia o encyklice Quas Primas. Ta encyklika to ustanownienie święta Chrystusa Króla, a nie jak insynuujesz, ogłoszenie Chrystusa królem. Bo Chrystus JEST któlem, czy to się komu podoba czy nie. I Pius XI napisał o tym wyraźnie i jednoznacznie. Zwrócił jednak równocześnie uwagę, że: Jednakowoż królestwo to jest przede wszystkim duchowe i odnosi się głównie do rzeczy duchowych, co i słowa Pisma św., któreśmy powyżej przytoczyli, bardzo jasno wykazują i Chrystus Pan potwierdza swoim sposobem postępowania. I dalej pisał że: Przy różnych bowiem sposobnościach, gdy żydzi a nawet sami Apostołowie błędnie sądzili, iż Mesjasz przywróci wolność i wskrzesi królestwo Izraelskie, zbijał to próżne ich mniemanie i nadzieję im odbierał; gdy otaczająca i podziwiająca Go rzesza miała Go ogłosić królem, uszedł i ukrył się, bo nie chciał imienia i czci królewskiej; przed Starostą rzymskim oświadcza, że królestwo Jego nie jest z tego świata. Jego bowiem królestwo, jak je Ewangelie przedstawiają, jest takie, że ludzie, którzy chcą należeć do niego, przygotowują się przez pokutę, ale wejść nie mogą inaczej, jak przez wiarę i chrzest, który, chociaż obrządkiem zewnętrznym się spełnia, oznacza jednak i sprawia wewnętrzne odrodzenie; królestwo to przeciwstawia się jedynie królestwu szatana i mocom ciemności - a wymaga od swych zwolenników nie tylko, aby, wyrzekłszy się bogactw i dóbr doczesnych, odznaczali się skromnością obyczajów i łaknęli i pragnęli sprawiedliwości, lecz także, aby zaparli się siebie samych i krzyż swój nieśli. [..] Przeto, jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój. A więc, że do królestwa tego wchodzi się przez wewnętrzne nawrócenie, a nie poprzez zewnętrzne zadekretowanie. Dla spłynięcia na ludzkość dobrodziejstw konieczne jest aby ta ludzkość i prywatnie(!) i publicznie(!) uznała nad sobą władzę królewską Jezusa Chrystusa. A nie żadne odgórnie narzucone, formalne ogłoszenie Chrystusa Królem. Ale dla x.Natanka i jego wyznawców jest to jak widać zbyt trudne do rozróżnienia. nie da się odrzucuć Faustyny Kowalskiej - uznana przez Kościół, a w Jej Dzienniczku mowa jest nie tylko o Miłosierdziu, ale i o Sprawiedliwości Bożej w proporcjach pół na pól mniej więcej.. A czytałeś Ty kiedykolwiek Dzienniczek czy tylko przepisujesz cudze bzdurne relacje? Bo co jak co, ale siostra Faustyna na okrągło pisała właśnie o Miłosierdziu a nie o Sprawiedliwości Bożej. A jeżeli gdzieś napisała cokolwiek o Sprawiedliwości Bożej to wiązało się to zawsz z zaznaczaniem, że Miłosierdzie Boże jest większe niż Sprawiedliwość Boża, i że choćby Sprawiedliwość Boża domagała się kary to jest ona bezsilna wobec Miłosierdzia Bożego, gdyż KAŻDY, NAWET NAJWIĘKSZY GRZESZNIK zostanie ocalony jeśli tylko choćby w ostatniej chwili odwoła się do Miłosierdzia Bożego. nie da się zanegować Marii Valtorty, Marii z Agredy, Katarzyny Emmerich bo zostały uznane przez Kościół.. nie da się odrzucić Encyklik papieskich potępiajacych modernizm, podających własciwe rozumienie ekumenizmu, które się starannie pomija jak gdyby ich nie było, a w nauczaniu Encyklicznym Papieży są podane własciwe kierunki dla Kościoła, wskazane co jest złe a co dobre.. ot kłopot dla Kurii... dlatego pisze się "błędy teologiczne" i uważa ze sprawa załatwiona Wiesz, nie wierzę aby tłumaczenie w/w miało jakikolwiek sens. Ty i Tobie podobni i tak wiecie swoje. Zmobilizowałem się aby napisać choć trochę pokazując mechanizmy kłamstwa głoszonego przez x.Natanka, ale szkoda mi więc zwyczajnie czasu na odpowiadanie na wszystkie przekręty i manipulacje.
L
leszek
9 czerwca 2011, 17:01
@ leszek Zauważ, że jesteś tak samo wojowniczy jak ks. Natanek. Dlatego może być on dla Ciebie dobrym, przewrotnym nauczycielem używania języka dialogu, a nie konfrontacji, gaszenia konfliktów, zamiast ich rozpalania, dążenia do porozumienia, bo podziałów już zbyt wiele. @tsj, zmuszasz mnie do powtarzania tego samego.  Tak się angażujesz w obronę x.Natanka, że przeinaczasz i piszesz nieprawdę. I zamiast bronić x.Natanka przez obronę jego działań - co najwyraźniej sam uznajesz za przegraną sprawę, Ty usiłujesz bronić x.Natanka poprzez negatywne epitety wobec krytyków x.Natanka oraz dowodzenie, że krytycy x.Natanka robią to samo co on. A przyjęcie przez Ciebie tego typu metody dyskusji to jest elementarna nieuczciwość, a nie merytoryczna dyskusja - przy czym, zaznaczam, że nie sądzę abyś robił to świadomie i celowo. Już Ci pisałem, że nieprawdą jest iż krytycy x.Natanka zachowują się tak jak on. Ja również, nie jestem tak samo wojowniczy jak x.Natanek. Gdybym był tak samo wojowniczy jak x.Natanek, to zamiast wypowiadać się konkretnie o x.Natanku, i to wyłącznie na podstawie jego własnych wypowiedzi, to zacząłbym tak jak x.Natanek dowodzić, że księża diecezji krakowskiej są na usługach szatana. Ale skoro stwiwerdzasz, że x.Natanek miałby być dla kogokolwiek nauczycielem używania języka dialogu, a nie konfrontacji, to naprawdę nie wiem czy piszesz na poważnie czy sobie robisz jakieś jaja. Przepraszam, ale Twoje nie-widzenie potrzeby publikowania analizy działalności P.N. się nie liczy. Liczy się potrzeba setek, a nawet tysięcy (poprzez net) zdezorientowanych czy oburzonych sympatyków dyscyplinowanego; No to ja również przepraszam, ale Twoje widzenie rzekomej potrzeby publikowania analiz działalności x.Natanka liczy się dokładnie tyle samo co i moje nie widzenie takiej potrzeby. I dokładnie tyle samo warte jest widzi-mi-się wyznawców x.Natanka. Bo o potrzebie czy braku potrzeby nie decyduje ilość pokrzykujących wojowniczo. część z nich podpisała się pod prośbą do kurii o szczegółowe wyjaśnienia: <a href="http://www.apokalipsa.info.pl/apele_podania/formularz_w_obronie_ks_piotra_natanka.htm">http://www.apokalipsa.info.pl/apele_podania/formularz_w_obronie_ks_piotra_natanka.htm</a> Aroganckie pismo napisane przez jakiegoś pieniacza nazywasz prośbą o szczegółowe wyjaśnienia? Czy jakiś pasterz pofatyguje się z pouczeniami, by na prostą ścieżkę sprowadzić zbłąkane owce? Autor tego w/w pisma i ci którzy się pod nim podpisują nie zachowuje się jak zbłąkana owca, a raczej jak agresywny pies, który uważa że wie lepiej niż pasterz więc warczy na pasterza usiłując go sobie podporządkować. A takim osobom nie da się niczego wytłumaczyć bo i tak uważają że wiedzą lepiej. A przecież nie jest to takie trudne. Robią to internauci, np.: "ks Piotr Natanek miesza ludziom o Cudownym Medaliku" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=PcArjP8PySk&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=PcArjP8PySk&feature=related</a> Dostało się franciszkanom z Niepokalanowa... Na takie rzeczy trzeba reagować. "O Posacki SJ - o gwiazdach na Cudownym Medaliku" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=w8cj7HQ7CS8&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=w8cj7HQ7CS8&feature=related</a> Spokojnie i rzeczowo odpowiedział jezuita na lęki radiosłuchaczki. Właśnie tak trzeba. Zwróć jednak uwagę że na sprostowywanie i wyjaśnianie jakiejś bzdury potrzeba znacznie więcej czasu niż na jej wygłoszenie. Tak samo, nie wszystko da się wytłumaczyć w tak prosty sposób. A w dodatku, czy sądzisz że np. x.Natanek po wysłuchaniu takich argumentów zmieni zdanie?Nie sądzę. I jak guru nie zmienia zdania to i jego czciciele też raczej nie. Ze swojej strony dodałbym, że pentagram skierowany w górę może symbolizować pięć ran Chrystusa, pięć cnót rycerskich itd. No to ja dodam ze swej strony, że pentagram niekoniecznie musi być skierowany w górę aby symbolizować pięć ran Chrystusa. A może też symbolizować choćby pięć przykazań kościelnych. I co z tego?!?
A
artur40
9 czerwca 2011, 15:31
jakoś brak konkretnych przykładów tychże "błędów teologicznych".. ja nawet wiem dlaczego.. Dla przykładu objawień Rozalii Celakówny odnośnie Intronizacji nie da się tak od razu odrzucić, zwłaszcza że to Diecezja Krakowska zakończyła w roku 2007 proces beatyfikacyjny na poziomie diecezjalnym i całą dokumentację przesłała do Watykanu.. Nie przesłaliby, gdyby w tych objawieniach odnośnie Intronizacji oraz w życiorysie Celakówny znaleźli coś, co by zarówno Intronizację jak i Rozalię dyskawilfikowało.. Ciekawostką jest fakt, że ks Natanek uczestniczył w pracach przy przy tym procesie.. ot sobie Kuria sama kłopotów narobiła.. bo może gdyby nie uczestniczył, to może by się nie obudził i nie zaczął bić na alarm.. i sprawy by nie było.. Nie da się odrzucić też Encykliki Piusa XI Quas Primas z 1925 roku o Chrystusie Królu.. Listu papieskiego na Międzynarodowy Kongres Chrystusa Króla w Poznaniu w 1937 roku.. nie da się odrzucuć Faustyny Kowalskiej - uznana przez Kościół, a w Jej Dzienniczku mowa jest nie tylko o Miłosierdziu, ale i o Sprawiedliwości Bożej w proporcjach pół na pól mniej więcej.. nie da się zanegować Marii Valtorty, Marii z Agredy, Katarzyny Emmerich bo zostały uznane przez Kościół.. nie da się odrzucić Encyklik papieskich potępiajacych modernizm, podających własciwe rozumienie ekumenizmu, które się starannie pomija jak gdyby ich nie było, a w nauczaniu Encyklicznym Papieży są podane własciwe kierunki dla Kościoła, wskazane co jest złe a co dobre.. ot kłopot dla Kurii... dlatego pisze się "błędy teologiczne" i uważa ze sprawa załatwiona
T
tsj
9 czerwca 2011, 14:12
Dziwisz i UJ (sic!) bezzsadnie pzobawili pracy ks. Natanka!! Z czego on teraz żyje? Coś Dziwiszowi nie przeszkadzają ksieża alkoholicy, z jawnymi kochankami i progeniturą, TW i wszelkiej maści "upadnicy"! Hańba dla kurii krakowskiej Proponuję o.Rydzyka na biskupa krakowskiego on uzdrowi sytuację Tak ostra krytyka kurii i kard. Dziwisza jest tak samo niewłaściwa, nie zbliża do jedności. Ks. Natanek bywał przed laty w RM: <a href="http://www.radiomaryja.pl/query.php?__s=Piotr+Natanek&__a=1">http://www.radiomaryja.pl/query.php?__s=Piotr+Natanek&__a=1</a> Przy okazji ludzie chorzy na pogardę do KRK dokładają obydwu: <a href="http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem/64163,ks_natanek__kolega_o_rydzyka,artykul.html">http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem/64163,ks_natanek__kolega_o_rydzyka,artykul.html</a> Tekst, myślę, kwalifikujący się do działań prokuratorskich za szkalowanie i sianie nienawiści (w tym przypadku do kleru). Autor jednak sprytnie zasłanie się cytatem: Rozgniewany i zirytowany Internauta całą tą "zabawą" z chorym jak pisze księdzem, należałoby jak najszybciej skutecznie przerwać. Bo "do łba tego klechy" nie może dotrzeć fakt, że "gdyby ustanowiono nadrzędność prawa boskiego nad prawem publicznym, to 3/4 populacji czarnej stonki trzeba by było ukamieniować za pedalstwo i pedofilię, o cudzołóstwie już nie wspominając" (zapis słów oryginalny). Jak widać, krytyka krytyce nierówna. Ks. N zdaje się być barankiem w porównaniu do cytowanego internauty, który drzazgę widzi w oku "klechy", a... sobie szkodzi najbardziej. Niemało takich nienawistników. Po obu stronach różnych barykad.
O
olek
9 czerwca 2011, 11:11
Dziwisz i UJ (sic!) bezzsadnie pzobawili pracy ks. Natanka!! Z czego on teraz żyje? Coś Dziwiszowi nie przeszkadzają ksieża alkoholicy, z jawnymi kochankami i progeniturą, TW i wszelkiej maści "upadnicy"! Hańba dla kurii krakowskiej Co ciekawe, Dziwisz we wrześniu 2009 zaprosił do Krakowa najrozmaitszych szamanów, i sycił duszę "jednością w różnorodności", a X.Natanka nie jest w stanie zaakceptować. Jakaś "wybiórcza" ta jego tolerancja. Najwyraźniej kardynał Dziwisz miał złego nauczyciela
P
pax
9 czerwca 2011, 11:09
Proponuję o.Rydzyka na biskupa krakowskiego on uzdrowi sytuację Jak nie Dziwisz, to Rydzyk - dwuwymiarowe postrzeganie świata i schematyczne myślenie, typowe dla ludzi "wyszkolonych", niezdolnych do samodzielnej oceny.
P
pax
9 czerwca 2011, 11:04
Dziwisz i UJ (sic!) bezzsadnie pzobawili pracy ks. Natanka!! Z czego on teraz żyje? Coś Dziwiszowi nie przeszkadzają ksieża alkoholicy, z jawnymi kochankami i progeniturą, TW i wszelkiej maści "upadnicy"! Hańba dla kurii krakowskiej Co ciekawe, Dziwisz we wrześniu 2009 zaprosił do Krakowa najrozmaitszych szamanów, i sycił duszę "jednością w różnorodności", a  X.Natanka nie jest w stanie zaakceptować. Jakaś "wybiórcza" ta jego tolerancja.
B
bender
9 czerwca 2011, 08:37
Dziwisz i UJ (sic!) bezzsadnie pzobawili pracy ks. Natanka!! Z czego on teraz żyje? Coś Dziwiszowi nie przeszkadzają ksieża alkoholicy, z jawnymi kochankami i progeniturą, TW i wszelkiej maści "upadnicy"! Hańba dla kurii krakowskiej Proponuję o.Rydzyka na biskupa krakowskiego on uzdrowi sytuację
U
Ula
9 czerwca 2011, 08:34
Dziwisz i UJ (sic!) bezzsadnie pzobawili pracy ks. Natanka!! Z czego on teraz żyje? Coś Dziwiszowi nie przeszkadzają ksieża alkoholicy, z jawnymi kochankami i progeniturą, TW i wszelkiej maści "upadnicy"! Hańba dla kurii krakowskiej
L
leszek
9 czerwca 2011, 07:11
Widzę że jakiemuś mojemu imiennikowi odbiło i spamuje bez sensu. Nawet jakiegoś odróżniającego się nicka nie użył wprowadzając zamęt w rozróżnianiu kto co pisze.
L
Leszek
8 czerwca 2011, 23:25
Dlaczego brak jest reakcji Biskupow! Czy brak odwagi ? Kariera zagrozona!
LC
Leszek cz6
8 czerwca 2011, 23:19
W tym kontekście należy docenić książkę o bardzo znaczącym tytule Dominus est napisaną przez Jego Ekscelencję Athanasiusa Schneidera, biskupa pomocniczego Karagandy w Kazachstanie. Książka ta pragnie być przyczynkiem do toczącej się aktualnie dyskusji o Eucharystii, rzeczywistej i substancjalnej obecności Chrystusa pod konsekrowanymi postaciami Chleba i Wina. Znaczącym jest fakt, że ks. bp Schneider rozpoczyna swoją prezentację akcentem osobistym, wspominając głęboką wiarę eucharystyczną swej matki i dwóch innych kobiet, wiarę zachowaną pośród mnóstwa cierpień i poświęceń, jakie mała wspólnota katolików w tym kraju przechodziła w latach sowieckich prześladowań. Wychodząc ze swojego własnego doświadczenia, które wzbudziło w nim wielką wiarę, zadziwienie i pobożność wobec Pana obecnego w Eucharystii, ukazuje nam w historyczno-teologicznym zarysie w jaki sposób praktyka przyjmowania Komunii Świętej do ust i w postawie klęczącej została przyjęta i stosowana w Kościele poprzez długi okres czasu. Uważam, że obecnie nadszedł moment, aby docenić dobrze tę właśnie dotychczasową praktykę, natomiast tę, która aktualnie coraz częściej jest stosowana zweryfikować na nowo i, jeśli to konieczne, zrezygnować z niej; nie została ona bowiem zasugerowana ani przez Konstytucję o Liturgii Sacrosanctum Concilium Soboru Watykańskiego II, ani przez Ojców soborowych, ale została zaaprobowana po jej bezprawnym wprowadzeniu w niektórych krajach. Teraz właśnie, bardziej niż kiedykolwiek jest rzeczą konieczną dopomóc wiernym w odnowieniu żywej wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych po to, aby wzmocnić samo życie Kościoła i bronić go pośród niebezpiecznych zniekształceń wiary, które obecna sytuacja ciągle powoduje. Racje za takim właśnie posunięciem nie mogą być tylko akademickie, ale duszpasterskie – zarówno duchowe jak i liturgiczne – jednym słowem: chodzi o to, co przyczynia się do lepszego budowania wiary. Ks. bp Schneider w tym właśnie sensie ukazuje godną pochwały odwagę, ponieważ umiał uchwycić prawdziwe znaczenie słów św. Pawła: wszystko niech służy zbudowaniu (1Kor 14, 26). + Abp. Malcolm Ranjith Sekretarz Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów
LC
Leszek cz.5
8 czerwca 2011, 23:18
Przyjmowanie Komunii na dłoń przyczynia się do stopniowego i rosnącego osłabienia postawy uszanowania wobec świętych postaci eucharystycznych. Praktyka poprzednia natomiast wyrażała lepiej ową świadomość szacunku. Pojawił się natomiast alarmujący brak skupienia i duch powszechnego rozproszenia uwagi. Widać dzisiaj, że przystępujący do Komunii często wracają na swoje miejsca, jakby nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Szczególnie rozproszone są dzieci i młodzież. W wielu przypadkach nie zauważa się już poczucia powagi i skupienia wewnętrznego, które powinno wyrażać obecność Boga w duszy. Są ponadto nadużycia polegające na tym, że ktoś wynosi najświętsze postacie, aby zatrzymać je jako pamiątkę, czy po to, aby je sprzedać, lub gorzej jeszcze, po to, by je sprofanować podczas rytuałów satanistycznych. O tego typu sytuacjach donoszono. Nawet podczas wielkich koncelebr, także w Rzymie, wiele razy znajdowano święte postacie porzucone na ziemi. Ta sytuacja nie tylko skłania nas do refleksji na temat poważnej utraty wiary, ale także uświadamia zniewagi i obrazę wobec Pana, który raczy wychodzić nam naprzeciw, chcąc upodobnić nas do siebie, aby jaśniała w nas świętość Boga. Ojciec Święty mówi o konieczności nie tylko zrozumienia prawdziwego i głębokiego znaczenia Eucharystii, ale także sprawowania jej z godnością i szacunkiem. Mówi, że trzeba być świadomym znaczenia gestów i postaw, takich jak klękanie podczas znaczących momentów modlitwy eucharystycznej (Sacramentum caritatis, 65). Ponadto mówiąc o przyjmowaniu Komunii Świętej zaprasza wszystkich, by uczynili wszystko, aby ten gest w swej prostocie odpowiadał znaczeniu osobistego spotkania z Panem Jezusem w sakramencie (Sacramentum caritatis, 50).
LC
Leszek cz.4
8 czerwca 2011, 23:14
W obecnym czasie, jak widać to w niektórych kościołach taka praktyka jest coraz częściej zaniedbywana i odpowiedzialni za nią nie tylko, że nakazują wiernym przyjmować Komunię świętą na stojąco, to nawet usunęli klęczniki z ławek, zmuszając w ten sposób swoich wiernych do postawy siedzącej lub stojącej nawet podczas podniesienia postaci eucharystycznych w celu ich adorowania. Jest rzeczą dziwną, że takie kroki zostały podjęte w diecezjach przez tych, którzy są odpowiedzialni za liturgię, albo w kościołach przez księży proboszczów bez kompletnie żadnej konsultacji tego z wiernymi, i to dziś, kiedy bardziej niż kiedykolwiek mówi się w wielu środowiskach o demokracji w Kościele. Jednocześnie, mówiąc o Komunii na rękę, trzeba uznać wreszcie, że jest to praktyka wprowadzona jako nadużycie i w sposób pospieszny w niektórych środowiskach Kościoła zaraz po Soborze Watykańskim II, zmieniając w ten sposób wiekową poprzednią praktykę i czyniąc ją obecnie zwyczajną praktyką dla całego Kościoła. Usprawiedliwiało się tę zmianę mówiąc, że odzwierciedlała lepiej treść Ewangelii czy też starożytną praktykę Kościoła. To prawda, że jeśli przyjmuje się Komunię na język, to można ją przyjąć także i na rękę; dłoń bowiem jako część ciała ma taką samą godność. Niektórzy, aby usprawiedliwić taką praktykę odwołują się do słów Jezusa: bierz i jedz (Mk 14, 22; Mt 26, 26). Jakie jednak nie byłyby racje na poparcie tej praktyki, to jednak nie możemy ignorować tego, co się dzieje i to w zasięgu światowym tam, gdzie sposób ten jest stosowany. Przyjmowanie Komunii na dłoń przyczynia się do stopniowego i rosnącego osłabienia postawy uszanowania wobec świętych postaci eucharystycznych.
LC
Leszek cz.3
8 czerwca 2011, 23:14
. Papież Benedykt XVI przypominając słowa św. Augustyna nemo autem illam carnem manducat, nisi prius adoraverit, peccemus non adorando / niech nikt nie spożywa tego Ciała, jeśli Go najpierw nie adorował, grzeszylibyśmy, gdybyśmy Go nie adorowali (Enarrationes in Psalmos 89, 9; CCL XXXIX, 1385) podkreśla, że przyjęcie Eucharystii oznacza ustawienie się w postawie adoracji wobec Tego, którego przyjmujemy […]. Tylko przez adorację można dojrzeć do głębokiego i autentycznego przyjęcia Chrystusa (Sacramentum caritatis, 66). Będąc w zgodzie z tą tradycją jest rzeczą oczywistą, że przyjęcie gestów i postawy ciała i ducha, które ułatwiają ciszę, skupienie się, pokorne uznanie naszej małości wobec nieskończonej wielkości i świętości Tego, który wychodzi nam naprzeciw w postaciach eucharystycznych, stawało się oczywiste i nieodzowne. Najlepszym sposobem wyrażenia naszej postawy uszanowania wobec eucharystycznego Pana było naśladowanie przykładu Piotra, który jak przekazuje Ewangelia, rzucił się na kolana przed Jezusem i wyznał: Panie, odejdź ode mnie, bo jestem człowiekiem grzesznym (Łk 5, 8).
LC
Leszek cz.2
8 czerwca 2011, 23:11
Także w Kościele, głębokie przekonanie, że w postaciach eucharystycznych Pan jest prawdziwie i rzeczywiście obecny, oraz narastająca praktyka przechowywania Komunii Świętej w tabernakulach, przyczyniły się do wprowadzania przyklękania w postawie pokornej adoracji Pana w Eucharystii. W istocie, jeśli chodzi o rzeczywistą obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych Sobór Trydencki ogłosił: in almo sanctae Eucharistiae Sacramento post panis et vini consecrationem Dominum nostrum Iesum Christum verum Deum atque hominem vere, realiter ac substantialiter sub specie illarum rerum sensibilium contineri (DS 1651) / w Boskim sakramencie świętej Eucharystii po konsekracji chleba i wina Pan nasz Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, znajduje się prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie pod postaciami owych widzialnych rzeczy (BF VII, 289). Ponadto św. Tomasz z Akwinu zdefiniował już Eucharystię jako latens Deitas / utajone Bóstwo (Św. Tomasz z Akwinu, Hymny). Tak więc wiara w rzeczywistą obecność Chrystusa w postaciach eucharystycznych należała już wtedy do esencji wiary Kościoła katolickiego i była częścią istotną tożsamości katolickiej. Było oczywiste, że nie można było budować Kościoła, jeśliby ta właśnie wiara była choćby w najmniejszym stopniu uszczuplona. Z tego też względu Eucharystia, chleb przeistoczony w Ciało Chrystusa i wino w Krew Chrystusa, czyli Bóg pośród nas, musiała być przyjęta z zachwytem, z najwyższym szacunkiem i w postawie pokornej adoracji.
LC
Leszek Czas na edukacje cz.1
8 czerwca 2011, 23:09
Abp Malcolm Ranjith o właściwym sposobie przyjmowania Komunii Świętej Wstęp do książki "DOMINUS EST. Refleksje biskupa z Azji Środkowej o Komunii Świętej", bp Athanasius Schneider. W Księdze Apokalipsy św. Jan opowiada, że ujrzawszy i usłyszawszy to, co zostało mu objawione, upadł na twarz w geście adoracji do stóp anioła Bożego (por. Ap 22, 8). Upaść na twarz, czy uklęknąć przed obliczem majestatu obecności Boga w postawie pokornej adoracji, było znakiem uszanowania, jaki Izrael czynił zawsze wobec obecności Pańskiej. Pierwsza Księga Królewska mówi: Kiedy Salomon skończył zanosić do Pana te wszystkie modły i błagania, podniósł się sprzed ołtarza Pańskiego, z miejsca, gdzie klęczał i ręce wyciągał do nieba, i stanąwszy, błogosławił całe zgromadzenie izraelskie (1Krl8, 54-55). Postawa błagalna króla jest oczywista: klęczał przed ołtarzem. Tę samą tradycję widać także w Nowym Testamencie, gdzie zauważamy Piotra, który klęka przed Jezusem (Łk 5, 8); Jaira, który robi to samo prosząc o uzdrowienie swej córki (Łk 8, 41); Samarytanina, który wraca, aby Mu podziękować i Marię, siostrę Łazarza, która prosi Jezusa o dar życia dla swego brata (J 11, 32). Tę samą czynność upadku na twarz w zachwycie przed obecnością i objawieniem się Boga zauważa się powszechnie w Księdze Apokalipsy (Ap 5, 8. 14 i 19, 4). Dogłębnie związane z tą tradycją było przeświadczenie, że świątynia jerozolimska to mieszkanie Boga i dlatego trzeba tam było zachować postawę ciała, która wyrażałaby głęboki sens pokory i uszanowania wobec obecności Pańskiej.
LD
Leszek do Leszka
8 czerwca 2011, 22:54
Zdobyciw wiedzy o Jezusie Chrystusie wymaga troche wysilku! Jak sie jej niema to lepiej nic nie krytykowac. To dzis robia media,dla sensacji. Logika 1+1=2 NIE 8
LD
Leszek do Leszka CZ.3
8 czerwca 2011, 22:47
Dlaczego mówi: „chociażby my”, a nie raczej: „chociażbym ja”? Bo chce powiedzieć: Chociażby Piotr, chociażby Andrzej, chociażby Jan, chociażby w końcu cały apostołów chór głosił wam inną Ewangelię, niż którą ogłosiliśmy wam, niech będzie wyklęty. Co za straszliwa surowość! By zagrzać do wytrwania w pierwszej wierze, nie oszczędza ni siebie, ni innych współapostołów! Nie dosyć tego! „Chociażby, rzecze, anioł z nieba głosił wam inną Ewangelię, niż którą ogłosiliśmy wam, niech będzie wyklęty”. Nie zadowolił się dla ochrony raz przekazanej wiary wymienieniem istności ludzkiej, musiał on i dostojnych aniołów włączyć. „Chociażby, rzecze, anioł z nieba...”. Nie dlatego, jakoby święci i niebiescy aniołowie grzeszyć mogli. Chce on powiedzieć: Choćby się stało to, co stać się nie może, choćby nie wiem kto odważył się zmieniać raz przekazaną wiarę, niech będzie wyklęty. A może te słowa niebacznie wyrzekł, może je wyrzucił raczej w ludzkiej popędliwości, niż w bożem natchnieniu? Nie! W dalszym bowiem ciągu tę samą myśl wyraża z ogromnym naciskiem, znamionującym powtórzone zwroty: „Jakeśmy przedtem powiedzieli, tak i teraz powtórnie mówię: jeśliby wam ktoś inną Ewangelię głosił, niż którą przyjęliście, niech będzie wyklęty”. Nie powiedział: jeśliby wam ktoś zwiastował co innego, niż coście przyjęli, niech będzie błogosławiony, chwalony i przyjęty, lecz wyraźnie: wyklęty, to jest: odosobniony, wyłączony, wykluczony, by jedna owca swym zgubnym wpływem nie zaraziła niewinnej owczarni Chrystusa.
LD
Leszek do Leszka CZ.2
8 czerwca 2011, 22:44
Więc cóż ma uczynić chrześcijanin – katolik, jeśli jakaś cząsteczka Kościoła oderwie się od wspólności powszechnej wiary? Nic innego, jeno przełoży zdrowie całego ciała nad członek zakaźny i zepsuty. A jak ma postąpić, jeśliby jakaś nowa zaraza już nie cząstkę tylko, lecz cały nasz Kościół usiłowała zakazić? Wtedy całym sercem przylgnąć winien do starożytności: tej już chyba żadna nowość nie zdoła podstępnie podejść. Pewnego razu ludzie tacy, kupcząc błędami po prowincjach i miastach, dostali się także do Galatów. Pod ich wpływem Galatowie obrzydziwszy sobie prawdę, zaczęli wymiotować (revomentes) mannę apostolskiej i katolickiej nauki, a rozbudowali się w plugawych nowinkach heretyków. Wtedy to tak św. Paweł uniósł w poczuciu swojej władzy apostolskiej, że z największą surowością oświadczył: „Nawet chociażby my lub anioł z nieba głosił wam inną Ewangelię, niż którą ogłosiliśmy wam, niech będzie wyklęty”.
LD
Leszek do Leszka CZ.1
8 czerwca 2011, 22:40
Św. Wincenty z Lerynu - Ojciec Kościoła Commonitorium Przeciw bezbożnym nowościom wszystkich odszczepieńców W samym zaś znowu Kościele trzymać się trzeba silnie tego, w co wszędzie, w co zawsze, w co wszyscy wierzyli. To tylko bowiem jest prawdziwe i właściwie katolickie, jak to już wskazuje samo znaczenie tego wyrazu, odnoszące się we wszystkim do znamienia powszechności. A stanie się to dopiero, gdy podążymy za powszechnością, starożytnością i jednomyślnością. Podążymy zaś za powszechnością, jeżeli za prawdziwą uznamy tylko tę wiarę, którą cały Kościół na ziemi wyznaje; za starożytnością, jeżeli ani na krok nie odstąpimy od tego pojmowania, które wyraźnie podzielali święci przodkowie i ojcowie nasi, za jednomyślną zaś wtedy, jeżeli w obrębie tej starożytności za swoje uznamy określenia i poglądy wszystkich lub prawie wszystkich kapłanów (biskupów) i nauczycieli.
T
tsj
8 czerwca 2011, 20:59
@ leszek Zauważ, że jesteś tak samo wojowniczy jak ks. Natanek. Dlatego może być on dla Ciebie dobrym, przewrotnym nauczycielem używania języka dialogu, a nie konfrontacji, gaszenia konfliktów, zamiast ich rozpalania, dążenia do porozumienia, bo podziałów już zbyt wiele. Przepraszam, ale Twoje nie-widzenie potrzeby publikowania analizy działalności P.N. się nie liczy. Liczy się potrzeba setek, a nawet tysięcy (poprzez net) zdezorientowanych czy oburzonych sympatyków dyscyplinowanego; część z nich podpisała się pod prośbą do kurii o szczegółowe wyjaśnienia: <a href="http://www.apokalipsa.info.pl/apele_podania/formularz_w_obronie_ks_piotra_natanka.htm">http://www.apokalipsa.info.pl/apele_podania/formularz_w_obronie_ks_piotra_natanka.htm</a> Czy jakiś pasterz pofatyguje się z pouczeniami, by na prostą ścieżkę sprowadzić zbłąkane owce? A przecież nie jest to takie trudne. Robią to internauci, np.: "ks Piotr Natanek miesza ludziom o Cudownym Medaliku" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=PcArjP8PySk&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=PcArjP8PySk&feature=related</a> Dostało się franciszkanom z Niepokalanowa... Na takie rzeczy trzeba reagować. "O Posacki SJ - o gwiazdach na Cudownym Medaliku" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=w8cj7HQ7CS8&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=w8cj7HQ7CS8&feature=related</a> Spokojnie i rzeczowo odpowiedział jezuita na lęki radiosłuchaczki. Właśnie tak trzeba. Ze swojej strony dodałbym, że pentagram skierowany w górę może symbolizować pięć ran Chrystusa, pięć cnót rycerskich itd.
L
leszek
8 czerwca 2011, 12:52
Obejrzałem kilka długich, a nie zmontowanych przez "satyrów", wypowiedzi ks. N i potrafię wyłowić z nich cenne rzeczy. Wystarczy oddzielać ziarna od plew. @tsj, wyobraź sobie, że ja też obejrzałem kilka długich wypowiedzi ks. Natanka. Nawet więcej niż kilka. Wiele jego tekstów również w całości przeczytałem. A raz miałem okazję posłuchać go też na żywo. Ale tu nie wystarczy oddzielać ziarna od plew, bo jedna kropla dziegciu wystarczy aby zepsuć smak beczki miodu i nie da się oddzielić tego dziegciu od miodu. Co z tego że niektóre z wypowiedzi x.Natanka mogą być uznane za prawdziwe, skoro montuje on je tak aby wykorzystywać je do szerzenia swoich fałszywych teorii. Już parę razy pisałem w tym wątku. Nie można zaprzeczać temu, że i księża i biskupi są tak samo ludźmi jak i świeccy więc również grzeszą. Nie można zaprzeczać temu, że niektórzy księża kiepsko spisują się jako duszpasterze, wręcz wcale się nie spisują. Tyle że generalizowanie tego i wnioskowanie, że Kościól został opanowany przez szatana jest fałszywą demagogią. Tak samo nie można zaprzeczać temu, że gdzieś tam jest jakiś wulkan który zagraża erupcją, a wówczas nastąpi jakaś katastrofa ekologiczna. Ale powoływanie się na ten wulkan i dowodzenie, że to jest spełniające się właśnie  jakieś proroctwo to już nawet nie jest demagogia lecz głupota wynikająca ze ślepego fundamentalizmu. X.Natanek działa dokładnie tak jak szatan! Tzn. prawdę wykorzystuje do budowania nieprawdy! W kazaniu z dnia wydania oświadczenia przez kurię <a href="http://www.youtube.com/watch?v=pqePqQOo3_U&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=pqePqQOo3_U&feature=related</a> szydercy i oburzyciele wybraliby pikantne fragmenciki o golasach wbiegających do hiszpańskich kościołów i o ŚP abp. Życińskim. Pominęliby kikadziesiąt minut: to, co istotne, np. cenną i szokującą uwagę o pętaniu Ducha Świętego, podkreślenie roli charyzmatyków itd. Wychodzi na to że słuchasz i nie wiesz co słuchasz, a słyszysz nie to co mówią ale to co chcesz usłyszeć. Nawet wypowiedzi x.Natanka przeinaczasz. X.Natanek nie mówił nic pikantnego o golasach wbiegających do kościoła. Wspomniał natomiast o jakichś bojówkach wbiegających do kościoła i rozbierających się w nim do naga. Uwaga na temat śp. abp. Życińskiego była tak obrzydliwą niegodziwością, że nawet nie będę jej komentował. Insynuacje o pętaniu Ducha Świętego to produkt chorego rozumowania x.Natanka. A wypowiedzi na temat roli charyzmatyków to wprost kuriozum godne x.Natanka. Niby cytuje z objawień, nawet dwa razy cytuje(ok. 43 min. i ok. 53 min. - proszę sprawdzić), że miarą prawdziwości charyzmatów jest brak konfliktu z hierarchią - cytuję ostatnią: nie powinno być nigdy konfliktu między hierarchią a prawdziwymi charyzmatykami  Więc skoro to sam cytuje to nie może się wykręcić że nie wie. Ale w swojej pysze i samozakłamaniu tak to przeinacza, że przypisuje hierachom pychę, że niby mu zazdroszczą więc go niszczą. Czyli że choć przy prawdziwym charyzmatyku konfliktu nie powinno być, to istnienie konfliktu nie oznacza wg x.Natanka jego nieprawdziwości jako charyzmatyka ale pychę hierarchów... Bo choć on taki cnotliwy i pokorny, że zabrania by przy biskupach mu kadzić (ale jak nie ma biskupów to już nie zabrania...) to jednak biskupi mu zazdroszczą... :-( Z czego się śmiejecie - z samych siebie się śmiejecie! Śmiejąc się z cudzej głupoty (pod tym terminen kryje się często inność), śmiejemy się z własnej, choć przeważnie służy to dowartościowaniu siebie samego. Niech sobie każdy przypomni sceny z życia, w których zachował się niewłaściwie, coś palnął i zmontuje z tego materiał. Komedia pierwsza klasa! @tsj, coraz bardziej jestem zadziwiony jak karkołomnymi metodami usiłujesz bronić x.Natanka... Czy ktoś zmontował jakiś film ze scen z życia x.Natanka w których zachował się on niewłaściwie czy coś palnął? Nie! To nie były żadne wpadki a NORMALNE dla x.Natanka jego wypowiedzi! I tak jak ktoś kto coś palnął potem woli do tego nie wracać, to x.Natanek SYSTEMATYCZNIE powtarza swoje wypowiedzi uważając to za głoszenie prawdy! No to co za kity wciskasz z jakimś nagrywaniem wpadek! Ośmieszanie i jednoznaczne oceny "życzliwych" mediów, tak jak napisałem, doprowadziły do radykalizacji: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=Y-lfsczncSY&feature=channel_video_ti%3Cx%3Etle">http://www.youtube.com/watch?v=Y-lfsczncSY&feature=channel_video_ti<x>tle</a> Ale nawet z tej pełnej ostrości wypowiedzi wyłania się problem fundamentalny: miejsce Bierzmowania w życiu katolika - to jest w tym najitotniejsze! Nieprawda. W tej typowej dla x.Natanka wypowiedzi wyłania się wyłącznie problem obłąkanej demagogii tego człowieka, nawet gdy mówi o miejscu bierzmowania w życiu katolika. Jeśli prześmiewcy krytykują ks. Natanka za węszenie szatana w zbyt wielu rzeczach, to dlaczego postępują podobnie - znajdując wyłącznie zło i dziwactwa w jego działalności? Nieprawda. Przeinaczasz i piszesz nieprawdę. Prześmiewcy to tacy co się naśmiewają, a nie tacy co krytykują. Ci co krytykują x.Natanka to nie są prześmiewcy. Najwyraźniej usiłujesz bronić x.Natanka nie poprzez obronę jego działań lecz poprzez negatywne epitety wypisywane wobec krytyków x.Natanka. A to nie jest merytoryczna dyskusja. To jest elementarna nieuczciwość. Krytycy x.Natanka wcale nie zachowują się podobnie jak on. Wręcz przeciwnie. Zajmują się KONKRETNYMI negatywnymi działaniami konkretnej osoby, czyli x.Natanka. I wcale nie usiłują dowodzić w ten sposób że księża diecezji krakowskiej są na usługach szatana, a jedynie coś takiego byłoby postępowaniem podobnym do zachowań x.Natanka. Już Ci pisałem, ale najwyraźniej nie dotarło do Ciebie więc powtórzę. Jak ktoś czyni jakieś zło, a chce się podjąć działania aby tego nie robił, to zwraca mu się uwagę na to co robi źle. A nie na to co robi dobrze. Równie bzdurne byłoby oczekiwanie od oskarżyciela w sądzie cywilnym, że będzie zachwalał pozytywne cechy i działalność oskarżonego, a jak oskarżyciel tego nie zrobi to mu się zarzuci stronniczość.
L
leszek
8 czerwca 2011, 06:44
Szkoda, że leszek pisząc swoje gniewne elaboraty nie traktuje serio otrzeżenia Jezusa, że z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu.(Mt 12,36) Klaro, szkoda że słowa Jezusa nie są dla Ciebie okazją do zatrzymania się i refleksji, a używasz ich do walenia na oślep jak cepem. Skierowałam je precyzyjnie do ciebie, więc zupełnie nie na miejscu jest tu chętnie przez ciebie używany zwrot o waleniu na oślep jak cepem. To że skierowałaś je konkretnie do mnie jeszcze nie oznacza że nie walisz na oślep.
K
klara
7 czerwca 2011, 22:39
Szkoda, że leszek pisząc swoje gniewne elaboraty nie traktuje serio otrzeżenia Jezusa, że z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu.(Mt 12,36) Klaro, szkoda że słowa Jezusa nie są dla Ciebie okazją do zatrzymania się i refleksji, a używasz ich do walenia na oślep jak cepem. Skierowałam je precyzyjnie do ciebie, więc zupełnie nie na miejscu jest tu chętnie przez ciebie używany zwrot o waleniu na oślep jak cepem.
L
leszek
7 czerwca 2011, 19:31
Szkoda, że leszek pisząc swoje gniewne elaboraty nie traktuje serio otrzeżenia Jezusa, że z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu.(Mt 12,36) Klaro, szkoda że słowa Jezusa nie są dla Ciebie okazją do zatrzymania się i refleksji, a używasz ich do walenia na oślep jak cepem.
L
leszek
7 czerwca 2011, 19:29
@ leszek Czy polski KRK stać na utratę kolejnego kapłana, na schizmę? Być może tak, ale europejskiego to już - nie. Szkoda by było utracić charyzmatycznego "zawodnika". Durne rozumowanie. Jak jakiś ksiądz ma dziecko i żyje z jakąś kobietą jak z żoną to też tak pytasz? Przecież nie musiałeś pisać "durne", mogłeś po prostu napisać, że się nie zgadzasz. @tsj, owszem, nie musiałem pisać że 'durne', mogłem użyć innego słowa. Ale nie mogłem(!) napisać, że się nie zgadzam. Gdybym Twoje rozumowanie uznawał za jakiś równoprawny wariant to mógłbym napisać, że się nie zgadzam. Ale w tym przypadku byłoby to niemożliwe, gdyż proponowane przez Ciebie rozumowanie uważam za naiwne usiłowanie ogłupienia i wprowadzenia w błąd. Jeśli ks. Natanek w bezpośrednim kontakcie używa takiego stylu, którym dałeś się niejednemu internaucie we znaki - wiele osób już Cię upominało - to rzeczywiście rozmowy z nim kurii są niemożliwe. Jakiego stylu używa x.Natanek to możesz łatwo się przekonać. Ale problem x.Natanka to nie kwestia stylu. To problem jego oszołomskich poglądów i potępiających oskarżeń wszystkich nie podzielających jego fantazji. A co do mojego stylu, to zauważ, że nie nazwałem Ciebie durniem, a jedynie o Twoim KONKRETNYM wpisie wypowiedziałem się że prezentuje durne rozumowanie. Gdyby x.Natanek zachowywał się tak jak ja, to nie byłoby problemu, bo wypowiadałby się wyłącznie o jakichś zachowaniach czy wypowiedziach, KONKRETNYCH zachowaniach czy wypowiedziach, KONKRETNYCH osób. I wykazywałby na czym polega nieprawidłowośc tych zachowań czy wypowiedzi, a nie wyłącznie rzucał oskarżenia różnym OSOBOM, osądzając OSOBY a nie czyny. Tak jak ja nie twierdziłem że na pewno musisz być durniem skoro taki durny wpis dokonałeś. Dokłądnie na tym polega różnica pomiędzy moim stylem a stylem x.Natanka. Ojcostwo ksiądza jest sytuacją nieodwracalną, a nieposłuszeństwo ks. Natanka może wygasnąć - nie należy dolewać oliwy do ognia poprzez ośmieszanie i potępianie. Ośmieszać nie należy, osoby również nie należy osądzać i potępiać. Ale należy jednoznacznie osądzić i potępić poglądy i działalność. Problem tylko w tym że niektórzy nie są w stanie tego rozróżnić. Jeśli odbył się sąd nad jego działalnością, należy przedstawić środowisku kontrowersyjnego kapłana oraz jemu samemu nie tylko orzeczenie, ale i argumentację, czyli plusy i minusy poczynań osądzanego. Niech wiedzą, co jest błędne, ale i co słuszne. Jednoznaczna ocena - tylko nagana, bez żadnych pochwał - prowadzi do zaostrzenia konfliktu. Po co to komu? X.Natanek doskonale wie o co chodzi. Nie raz z nim rozmawiano. Problem w tym, że on te wszelkie rozmowy traktuje jako szykany, i jak każdy psychiczny uznaje że cierpi za miliony, że jest nowym mesjaszem. Nie widzę jednak ani powodu ani możliwości publikowania żadnych opisów analiz teologicznych. Nie każde brednie na to zasługują.
T
tsj
7 czerwca 2011, 18:19
... Hitlera tez nie wolno oceniac według naszych dzisiejszych kryteriów? (...) Dziwi cię że po średniowieczu nastała reformacja? Bo mnie nie. Zło jest zawsze złem i zawsze trzeba je potepiac. Btw, dzisiaj wielu ludzi trzyma się z daleka od Kościoła, bo ten kojarzy im się z ciemnotą, fanatyzmem albo z widzeniem we wszystkim zła. Hitlera nie potrzeba oceniać. Wystarczy go rozumieć (o, przepraszam, za rozumienie Hitlera można zostać potępionym -> fastiwal w Cannes ;>). Historia też nie ocenia, tylko rozumie, bada przyczyny, opisuje zjawiska, wyciąga wnioski. Swoją drogą nazizm to wynik ciemnego okultyzmu i spisku, ale podręczniki o tym milczą. Stąd może - z bagatelizowania, wypierania zjawiska - niepokój i przeginanie pały przez ks. Natanka? Reformacja okazała się dopiero fanatyczna. Ponad 90% stosów dla "czarownic" zapalono w krajach protestanckich. A potem wojny quasi-religijne... Lepiej, gdyby podporządkowali się - choćby zdemoralizowanej - kurii... rzymskiej. Dlaczego im się tak kojarzy? Bo tak lubią, tak im wygodniej? Mają mnóstwo przykładów i literatury, by stworzyć inne skojarzenia. XX wiek, w tym wspomniany fuhrer, udowodnił, do jakich zbrodni zdolny jest człowiek, gdy odrzuci chrześcijaństwo, judaizm czy buddyzm, inne religie, własne Kościoły...
T
tsj
7 czerwca 2011, 18:18
@ leszek Czy polski KRK stać na utratę kolejnego kapłana, na schizmę? Być może tak, ale europejskiego to już - nie. Szkoda by było utracić charyzmatycznego "zawodnika". Durne rozumowanie. Jak jakiś ksiądz ma dziecko i żyje z jakąś kobietą jak z żoną to też tak pytasz? Przecież nie musiałeś pisać "durne", mogłeś po prostu napisać, że się nie zgadzasz. Jeśli ks. Natanek w bezpośrednim kontakcie używa takiego stylu, którym dałeś się niejednemu internaucie we znaki - wiele osób już Cię upominało - to rzeczywiście rozmowy z nim kurii są niemożliwe. Ojcostwo ksiądza jest sytuacją nieodwracalną, a nieposłuszeństwo ks. Natanka może wygasnąć - nie należy dolewać oliwy do ognia poprzez ośmieszanie i potępianie. Jeśli odbył się sąd nad jego działalnością, należy przedstawić środowisku kontrowersyjnego kapłana oraz jemu samemu nie tylko orzeczenie, ale i argumentację, czyli plusy i minusy poczynań osądzanego. Niech wiedzą, co jest błędne, ale i co słuszne. Jednoznaczna ocena - tylko nagana, bez żadnych pochwał - prowadzi do zaostrzenia konfliktu. Po co to komu?
V
veritas
7 czerwca 2011, 17:10
Tylko małe sprostowanie - stosy nie płonęły w średniowieczu. Okres polowań na czarownice to wiek XV-XVII. A zatem rozpoczął się w okresie reformacji. Poczytaj sobie o Konradzie z Marburga. Stosy były używane od starożytności. Poczytaj sobie o Polikarpie ze Smyrny. Były   jednym ze sposobów wykonywania kary śmierci, np. za fałszowanie pieniędzy. Masowo zapłonęły w okresie procesów o czary, czyli  w wieku XV.
K
klara
7 czerwca 2011, 14:00
Szkoda, że leszek pisząc swoje gniewne elaboraty nie traktuje serio otrzeżenia Jezusa, że z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu.(Mt 12,36)
T
tsj
7 czerwca 2011, 13:55
<a href="http://www.rp.pl/artykul/17,669748_Ksiadz_Piotr_Natanek__Krucjata_z_pustelni.html">http://www.rp.pl/artykul/17,669748_Ksiadz_Piotr_Natanek__Krucjata_z_pustelni.html</a> – Nie zgadzam się z poglądami księdza Natanka, ale komunikat kurii nie jest wyjściem – komentuje sprawę kapłana ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. – Zwłaszcza ten ubiegłoroczny po opinii komisji teologicznej wyliczał tylko nałożone na księdza kary, ale nie mówił dlaczego. Ludzie zaczynają wtedy myśleć, że pewnie chodzi o kobietę, molestowanie dzieci lub przekręty finansowe. ... – Przypadkiem księdza Natanka kuria powinna się zająć wcześniej – uważa jezuita Krzysztof Mądel. W rozłam nie wierzy. – Po tym zakazie kapłan zacznie wegetować, a poprą go najwyżej nieliczni księża, ale i oni się wycofają. Piotr Natanek żył do tej pory z tego, że jeździł z rekolekcjami po kraju. Po kolejnych zakazach nieprawdopodobne wydaje mi się, by jakiś proboszcz pozwolił mu głosić homilie u siebie. Zostaje mu Internet. Kardynał liczy, że sankcje zmienią księdza Natanka z krzykliwego Savonaroli w pustelnika. <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Girolamo_Savonarola">Savonarolę</a> po torturach zabito jako schizmatyka i heretyka: powieszono, a martwe ciało spalono. Działo się to... <a href="http://www.diecezja.pl/pl/wydarzenia/2554-owiadczenie-w-sprawie-dziaalnoci-ks-piotra-natanka">23 maja</a> ;> Mam nadzieję, że z ks. Natankiem obejdą się łagodniej. Szkoda, że nie podporządkował się kurii, że nie wyważył poglądów i nie zrównoważył emocji. Nie zapłonęłyby medialne stosy. "Savonarola - heretyk czy Święty?" <a href="http://salwowski.msza.net/pub/savonarola-heretyk-czy-swiety.html">http://salwowski.msza.net/pub/savonarola-heretyk-czy-swiety.html</a> <a href="http://www.ultramontes.pl/savonarola.htm">http://www.ultramontes.pl/savonarola.htm</a>
L
leszek
7 czerwca 2011, 13:37
A, tutejszy rezoner i impertynent! Złożyłem Ci KONKRETNĄ propozycję. A to że jest ona dla Ciebie niewygodna wcale nie upoważnia Ciebie do ubliżania mi. Zwłaszcza że ubliżając mi dowodzisz w ten sposób, że jednak nie jesteś bez zmazy pierworodnej poczęta, a więc, skoro jesteś taką gorliwą zwolenniczką dosłownego rozumienia Słowa Bożego, to zamiast mnie wyzywać powinnaś wydłubać sobie oczy, wyrwać sobie język i obciąć obie ręce i nogi.
BM
Barbara Magdalena
7 czerwca 2011, 13:22
A, tutejszy rezoner i impertynent! Cieszę się, że nie ostrzegają przed Jezusem Chrystusem! Czekam na pasterzy głębokiej wiary, którzy sprawią, że porzucę swoją bylejakość. Na dalsze rezonerstwa - nie odpowiadam :)
L
leszek
7 czerwca 2011, 13:14
Ostrzegają przed kapłanami, którzy zbyt dosłownie rozumieją Słowo Boże i zbyt mocno wierzą. Cieszę się, że jeszcze nie ostrzegają przed Jezusem Chrystusem. Przepraszam, to tylko gorycz przeze mnie przemawia. Barbaro Magdaleno, jak jesteś taką gorliwą zwolenniczką dosłownego rozumienia Słowa Bożego i tak mocno wierzysz, to zamiast przemawiać z goryczą jakbyś chciała ostrzegać przed Jezusem, idź wydłub sobie oczy, wyrwij sobie język i obetnij sobie ręce i nogi... Chyba że jesteś bez zmazy pierworodnej poczęta...
G
gość
7 czerwca 2011, 13:10
Ostrzegają przed kapłanami, którzy zbyt dosłownie rozumieją Słowo Boże i zbyt mocno wierzą. Cieszę się, że jeszcze nie ostrzegają przed Jezusem Chrystusem. Przepraszam, to tylko gorycz przeze mnie przemawia. To przecież pewnie masoni!!którym chodzi o zgubę Kościoła !
BM
Barbara Magdalena
7 czerwca 2011, 13:06
Ostrzegają przed kapłanami, którzy zbyt dosłownie rozumieją Słowo Boże i zbyt mocno wierzą. Cieszę się, że jeszcze nie ostrzegają przed Jezusem Chrystusem. Przepraszam, to tylko gorycz przeze mnie przemawia.
V
veritas
7 czerwca 2011, 12:43
Nawracający ogniem i mieczem fanatycy też byli gorący podobnie jak talibowie ale nie wiem czy to tak bardzo podobało i podoba się Jezusowi? Nawracający ogniem i mieczem w najmniejszym stopniu nie byli fanatykami, bo pod płaszczykiem religii realizowali cele polityczne i osobiste. Natomiast fanatykami byli np. pierwsi chrześcijanie czy św.Andrzej Bobola, bo ich zachowanie mieści sie w definicji fanatyzmu jako żarliwość, zagorzałość (zwł. religijna) nie uznająca tolerancji, ustępstw, kompromisu.
V
veritas
7 czerwca 2011, 11:48
Używasz argumentu, że wszyscy tacy byli i to ma usprawiedliwiać postawę kościoła? Kościół każdej epoki tworzą ludzie danej epoki  z ich mentalnością i stanem wiedzy. Moje posty nie miały usprawiedliwiać ani ówczesnego Kościoła, ani tamtych czasów. Przypominam tylko, że każde zjawisko powinno być  oceniane na właściwym sobie tle. Podobnie jak głupotą byłoby ocenianie praktyk ówczesnych lekarzy z punktu widzenia obecnej medycyny. W ich przekonaniu robili wszystko co najlepsze dla pacjentów. PS. Określenie "fanatyk" nie jest dla mnie obraźliwe. Wręcz przeciwnie. W moich oczach fanatycy wyróżniają się pozytywnie na tle naszej relatywistycznej i "tolerancyjnej" epoki. I chyba w tej kwestii podzialam gust Jezusa, który lubi zimnych albo gorących.
O
olek
7 czerwca 2011, 11:21
Veritas troszke takie to łatwe. Kościół sobie uznał i nie ma problemu. Tolerancji brakowało, no i działo się zło przez to. Zmienia sie kulturowość, podejście społeczne do praw człowieka, ale sumienie - rozróznianie dobra od zła się nie zmienia - bo to dar od Boga. Zbytek optymizmu. Niewiele się zmieniło. W czym powieszenie Saddama Husseina czy zabicie Bin Ladena różni się od spalenia na stosie czarownicy? USA sobie uznało i nie ma problemu. Jezeli dla Ciebie niewinna kobieta posądzona np.o czary jest tym samym co zbrodniarz mający na sumienie tyssiące torturowanych i zamordowanych ludzi to to samo to polemika tu na nic tu zostaje jedynie lekarz
V
veritas
7 czerwca 2011, 11:10
Veritas troszke takie to łatwe. Kościół sobie uznał i nie ma problemu. Tolerancji brakowało, no i działo się zło przez to. Zmienia sie kulturowość, podejście społeczne do praw człowieka, ale sumienie - rozróznianie dobra od zła się nie zmienia - bo to dar od Boga. Zbytek optymizmu. Niewiele się zmieniło. W czym powieszenie Saddama Husseina czy zabicie Bin Ladena różni się od spalenia na stosie czarownicy? USA sobie uznało i nie ma problemu.
O
olek
7 czerwca 2011, 11:04
@olek Dowiodłeś że za stosy powinniśmy Kościół nie ganić ale wręcz chwalić !!Kościól spełniał tylko oczekiwania wobec niego (...).Spróbuj sobie na chwilę wyobrazić co by było gdyby dzisiaj Kościól spełniał oczekiwania ,antykoncepcja,aborcja,eutanazja,rozwody............... Tak się pośpieszyłeś ze swoimi krzykliwymi ripostami, że nie spostrzegłeś błędu w rozumieniu mojej wypowiedzi - nie było tam postulatu, żeby obecnie Kościół za stosy chwalić, tylko, że w tamtych czasach ludzie nie uważali, żeby stosy były czymś złym. Ale - sądząc po następnym zdaniu - właściwa ocena nie jest twoją najmocniejszą stroną. Na stosach płonęli ludzie oskarżeni o pakty z diabłem, profanację świętości, sporowadzanie nieszczęść itp. A zatem Kościól paląc na stosach karał zło i stał na straży dobra. W naszych "światłych" czasach taką samą funkcję pełni szubienica lub krzesło elektryczne. Skoro nie dostrzegasz tych różnic i podobieństw, to już za bardzo mnie nie dziwi twoja uwaga o możliwości spełnienia przez Kościół oczekiwań w kwestii zła (aborcja, eutanazja itd). Piszesz bzdury twierdząc że dzisiaj taką rolę spełniają szubienica i krzesło elektryczne.Zawsze byłem i jestem przeciwnikiem kary śmierci ale muszę przyznać że są to kary wymierzone za najcięższe zbrodnie  a stosy były wymierzane za winy wyimaginowane !Nie sądzę żebyś tego nie rozumiał więc dlaczego piszesz takie niedorzeczności?Jak  porównywać czary czy sprowadzanie nieszczęść z morderstwem z wyjątkowym okrucieństwem ,jeżeli już to można porównać z nim właśnie palenie na stocsie bo to był mord z wyjątkowym okrucieństwem.Złym jest szukać usprawiedliwienia za wszelką cenę
V
veritas
7 czerwca 2011, 11:01
Veritas troszke takie to łatwe. Kościół sobie uznał i nie ma problemu.  Nie Kościół sobie uznał, tylko ludzie w tamtych czasach sobie uznali. Pewnie ci wiadomo, że stosy płonęły przy pełnej aprobacie zgromadzonych obserwatorów. Surowość kar była akceptowana w tamtych czasach. Za kradzież obcinano rękę albo wypalano znamię na czole. Królowie skracali o głowę każdego, kto im podpadł. Ale obecnie ludzie chętnie i bezmyślnie powtarzają slogan o płonących stosach, jakby ówczesny Kościół był czarną plamą na tle sielankowej epoki.
V
veritas
7 czerwca 2011, 10:20
@olek Dowiodłeś że za stosy powinniśmy Kościół nie ganić ale wręcz chwalić !!Kościól spełniał tylko oczekiwania wobec niego (...).Spróbuj sobie na chwilę wyobrazić co by było gdyby dzisiaj Kościól spełniał oczekiwania ,antykoncepcja,aborcja,eutanazja,rozwody............... Tak się pośpieszyłeś ze swoimi krzykliwymi ripostami, że nie spostrzegłeś błędu w rozumieniu mojej wypowiedzi - nie było tam postulatu, żeby obecnie Kościół za stosy chwalić, tylko, że w tamtych czasach ludzie nie uważali, żeby stosy były czymś złym. Ale - sądząc po następnym zdaniu - właściwa ocena nie jest twoją najmocniejszą stroną. Na stosach płonęli ludzie oskarżeni o pakty z diabłem, profanację świętości, sporowadzanie nieszczęść itp. A zatem Kościól paląc na stosach karał zło i stał na straży dobra. W naszych "światłych" czasach taką samą funkcję pełni szubienica lub krzesło elektryczne. Skoro nie dostrzegasz tych różnic i podobieństw, to już za bardzo mnie nie dziwi twoja uwaga  o możliwości spełnienia przez Kościół oczekiwań w kwestii zła (aborcja, eutanazja itd).
V
veritas
7 czerwca 2011, 09:39
 Dziwi cię że po średniowieczu nastała reformacja? Bo mnie nie. Zło jest zawsze złem i zawsze trzeba je potepiac. Tylko małe sprostowanie - stosy nie płonęły w średniowieczu. Okres polowań na czarownice to wiek XV-XVII. A zatem rozpoczął się w okresie reformacji.
O
olek
7 czerwca 2011, 07:39
Ale jeszcze tak nie było, żeby nadmierna gorliwość kapłanów narażała honor Kościoła. Natomiast brak gorliwości - jak najbardziej. A nadgorliwość w wyniku której płonęli ludzie to przysparzałła chwały? Wydaje ci się, że tym argumentem rozprawiłeś się z kwestią gorliwych kapłanów. Tymczasem ujawniłeś tylko słabość własnego rozumowania. Wiadomo, że Kościoł określonej epoki tworzyli ludzie danej epoki. I ocenianie ich według dzisiejszych kryteriów to poważny defekt w podejściu do historii. Czy w dzisiejszych czasach jest możliwe, żeby jakiś władca wydał rozkaz pozabijania wszystkich chłopców do lat dwóch w jakiejś miejscowości? A Herod to uczynił i nikt nie pozbawił go tronu. Podobnie w czasach płonących stosów. Taka była mentalność wszystkich ludzi w tamtych czasach. I takie było oczekiwanie wobec Kościoła. A zatem na tle tamtej epoki - płonące stosy nie narażały honoru Kościoła. Nasi przodkowie uważali, że tak trzeba. I paradoksalnie - pobłażliwość Kościoła byłaby źle widziana. Więc zamiast im przyganiać, martwmy się lepiej jak ocenią nasze "chwalebne prawa" przyszłe pokolenia. Veritas szacunek dkla Ciebie !!!Przyznaję nie doceniałem Cię ta twoja ekwilibrystyka jest wprost genialna!!!!!Dowiodłeś że za stosy powinniśmy Kościół nie ganić ale wręcz chwalić !!Kościól spełniał tylko oczekiwania wobec niego a ludzie płonęli na stosach niejako na własne życzenie i powinni być wręcz zadowoleni.W zasadzie nic wielkiego się nie stało ,spłonęłó tylko pare tysięcy ludzi.Spróbuj sobie na chwilę wyobrazić co by było gdyby dzisiaj Kościól spełniał oczekiwania ,antykoncepcja,aborcja,eutanazja,rozwody...............  
T
tsj
6 czerwca 2011, 22:47
@ Xavier Właśnie. Patrzmy zdroworozsądkowo, czyli na całokształt - strony pozytywne i negatywne. Jeśli ktoś nie potrafi zobaczyć strony pozytywnej, to coś z nim nie tak - dotknięty jest uprzedzeniem. Ci koledzy ze studiów są najwidoczniej ofiarami przekonania o fanatyzmie KRK, stąd ich zaciemnienie umysłu i brak umiejętności krytycznego spojrzenia. Obejrzałem kilka długich, a nie zmontowanych przez "satyrów", wypowiedzi ks. N i potrafię wyłowić z nich cenne rzeczy. Wystarczy oddzielać ziarna od plew. W kazaniu z dnia wydania oświadczenia przez kurię <a href="http://www.youtube.com/watch?v=pqePqQOo3_U&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=pqePqQOo3_U&feature=related</a> szydercy i oburzyciele wybraliby pikantne fragmenciki o golasach wbiegających do hiszpańskich kościołów i o ŚP abp. Życińskim. Pominęliby kikadziesiąt minut: to, co istotne, np. cenną i szokującą uwagę o pętaniu Ducha Świętego, podkreślenie roli charyzmatyków itd. Z czego się śmiejecie - z samych siebie się śmiejecie! Śmiejąc się z cudzej głupoty (pod tym terminen kryje się często inność), śmiejemy się z własnej, choć przeważnie służy to dowartościowaniu siebie samego. Niech sobie każdy przypomni sceny z życia, w których zachował się niewłaściwie, coś palnął i zmontuje z tego materiał. Komedia pierwsza klasa! Ośmieszanie i jednoznaczne oceny "życzliwych" mediów, tak jak napisałem, doprowadziły do radykalizacji: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=Y-lfsczncSY&feature=channel_video_ti<x>tle">http://www.youtube.com/watch?v=Y-lfsczncSY&feature=channel_video_ti<x>tle</a> Ale nawet z tej pełnej ostrości wypowiedzi wyłania się problem fundamentalny: miejsce Bierzmowania w życiu katolika - to jest w tym najitotniejsze! Jeśli prześmiewcy krytykują ks. Natanka za węszenie szatana w zbyt wielu rzeczach, to dlaczego postępują podobnie - znajdując wyłącznie zło i dziwactwa w jego działalności?
L
leszek
6 czerwca 2011, 21:37
Honor Kościoła plamią księża-kolaboranci SB, księża-pedofile, księża-konkubenci, księża-sabaryci itp. @Kllaro, a cóż to za księża-sabaryci? Może miało być księża-cykliści? ;-) Jak widać, jak jeden ćwierćinteligent coś palnie to reszta to powtarza bezmyślnie... Fakt, że ks.Natanek czasami przegina w swojej gorliwości. A na czym polega to rzekome przeginanie w gorliwości?!? Tacy kapłani zdarzali się w każdych czasach - i zapewne byli potrzebni dla określonego typu dusz. Ależ oczywiście że nie tylko w naszych czasach zdarzają się tacy jak x.Natanek. Tyle że są oni potrzebni nie określonym typom dusz lecz określonym siłom wrogim Kościołowi... Ale jeszcze tak nie było, żeby nadmierna gorliwość kapłanów narażała honor  Kościoła. Natomiast brak gorliwości - jak najbardziej. Ależ już nie raz tak było, że opętani kapłani szkodzili Kościołowi nawet w nadgorliwości.
V
veritas
6 czerwca 2011, 18:38
Ale jeszcze tak nie było, żeby nadmierna gorliwość kapłanów narażała honor Kościoła. Natomiast brak gorliwości - jak najbardziej. A nadgorliwość w wyniku której płonęli ludzie to przysparzałła chwały?  Wydaje ci się, że tym argumentem rozprawiłeś się z kwestią gorliwych kapłanów. Tymczasem ujawniłeś tylko słabość własnego rozumowania. Wiadomo, że Kościoł określonej epoki tworzyli ludzie danej epoki. I ocenianie ich według dzisiejszych kryteriów to poważny defekt w podejściu do historii. Czy w dzisiejszych czasach jest możliwe, żeby jakiś władca wydał rozkaz pozabijania wszystkich chłopców do lat dwóch w jakiejś miejscowości? A Herod to uczynił i nikt nie pozbawił go tronu. Podobnie w czasach płonących stosów. Taka była mentalność wszystkich ludzi w tamtych czasach. I takie było oczekiwanie wobec Kościoła. A zatem na tle tamtej epoki - płonące stosy nie narażały honoru Kościoła. Nasi przodkowie uważali, że tak trzeba. I paradoksalnie - pobłażliwość Kościoła byłaby źle widziana. Więc zamiast im przyganiać, martwmy się lepiej  jak ocenią nasze "chwalebne prawa" przyszłe pokolenia.
V
veritas
6 czerwca 2011, 18:04
Wśród znajomych ze studiów (i nie tylko) to ja muszę bronic honoru Kościoła w dyskusjach, bo po obejrzeniu tego filmiku wiele moich znajomych uważa, że księża mają nierówno pod sufitem. Co ci twoi znajomi robią na studiach z tak prymitywną umysłowością? Żeby jedno kazanie, jednego księdza, było podstawą do wyrokowania o księżach w ogóle? W psychologii społecznej taki mechanizm nazywa się generalizacją, i znamionuje ludzi niedojrzałych duchowo i umysłowo. A ty dajesz się sprowadzać do ich poziomu.
C
ciekawski
6 czerwca 2011, 17:57
Wśród znajomych ze studiów (i nie tylko) to ja muszę bronic honoru Kościoła w dyskusjach, bo po obejrzeniu tego filmiku wiele moich znajomych uważa, że księża mają nierówno pod sufitem. Honor Kościoła plamią księża-kolaboranci SB, księża-pedofile, księża-konkubenci, księża-sabaryci itp. Fakt, że ks.Natanek czasami przegina w swojej gorliwości. Tacy kapłani zdarzali się w każdych czasach - i zapewne byli potrzebni dla określonego typu dusz. Ale jeszcze tak nie było, żeby nadmierna gorliwość kapłanów narażała honor Kościoła. Natomiast brak gorliwości - jak najbardziej. A nadgorliwość w wyniku której płonęli ludzie to przysparzałła chwały?
K
klara
6 czerwca 2011, 17:54
 Wśród znajomych ze studiów (i nie tylko) to ja muszę bronic honoru Kościoła w dyskusjach, bo po obejrzeniu tego filmiku wiele moich znajomych uważa, że księża mają nierówno pod sufitem. Honor Kościoła plamią księża-kolaboranci SB, księża-pedofile, księża-konkubenci, księża-sabaryci itp. Fakt, że ks.Natanek czasami przegina w swojej gorliwości. Tacy kapłani zdarzali się w każdych czasach - i zapewne byli potrzebni dla określonego typu dusz. Ale jeszcze tak nie było, żeby nadmierna gorliwość kapłanów narażała honor  Kościoła. Natomiast brak gorliwości - jak najbardziej.
L
leszek
6 czerwca 2011, 17:17
 Ale jeśli chce występować jako kapłan Kościoła Katolickiego to nie wolno mu głosić poglądów sprzecznych z poglądami Kościoła Katolickiego i jeszcze twierdzić że to jest katolicyzm. Więc niech będzie uczciwi i albo niech zaprzestanie głosić swoje herezje albo niech dokona apostazji z Kościoła. Szkoda, ze nie byłeś taki stanowczy w opiniach kiedy toczyła się dyskusja na temat księży łamiących celibat i sprawujących świętokradzkie msze. @Klaro, no i po raz kolejny przeinaczasz i piszesz nieprawdę... Cały czas byłem i jestem dokładnie tak samo stanowczy. Tyle że Ty cały czas jesteś jak widać stanowcza w przeinaczaniu faktów i pisaniu nieprawdy :-(
K
klara
6 czerwca 2011, 17:12
 Ale jeśli chce występować jako kapłan Kościoła Katolickiego to nie wolno mu głosić poglądów sprzecznych z poglądami Kościoła Katolickiego i jeszcze twierdzić że to jest katolicyzm. Więc niech będzie uczciwi i albo niech zaprzestanie głosić swoje herezje albo niech dokona apostazji z Kościoła. Szkoda, ze nie byłeś taki stanowczy w opiniach kiedy toczyła się dyskusja na temat księży łamiących celibat i sprawujących świętokradzkie msze.
M
MIDUD
6 czerwca 2011, 17:09
 O czym ta dyskusja ?  Rozmawia się,ustala różnice,podejmuje decyzję i albo Bóg obroni [ a czasem trwa to wieki całe], albo wszyscy odwracają się od człowieka i zatrzaskują za nim drzwi. Nic bardziej nie boli niż rozlane mleko.
L
leszek
6 czerwca 2011, 17:00
Potem to już - po dziesięcioleciach czy wiekach - tylko dialog ekumeniczny. Warto rozmawiać. Co ma do tego dialog ekumeniczny do natankowskich oskarżeń o zniszczenie Kościoła i o pakt z szatanem? Jak to co? Kościół z wielkim upodobaniem wdaje się w dialogi z wszelkimi heretykami, z pełnym posznowaniem razem się modlą i "szukają wspólnie prawdy". Powstaje pytanie,  dlaczego ks.Natankowi nakłada się knebel zamiast  z nim dialogować. Powinien bp Dziwisz odprawić z nim wspólną mszę  i poszukać wspólnej prawdy. Z pełnym poszanowaniem - jak dla wszystkich innych heretyków. @Klaro, przeinaczasz i piszesz nieprawdę. Po raz kolejny. Kościół nie wdaje się w żadne dialogi z heretykami. Poczytaj sobie co oznacza herezja/heretyk i czym to się różni od innych religii i ich wyznawców. @Klaro, skoro co rusz do tego wracasz, to widzę że bardzo Ci dolega to, że Kościół szanuje ludzi o odmiennych poglądach. A wg Ciebie powinien im okazywać pogardę? Obrażać ich? Czym innym jest jednak poszanowanie prawa ludzi do posiadania odmiennych poglądów, a zupełnie czym innym jest tolerowanie tego że ksiądz KATOLICKI głosi poglądy NIEKATOLICKIE i robiąc ludziom wodę z mózgu twierdzi, że to jest właśnie prawdziwy katolicyzm, a Kościół sprzeniewierzył się prawdziwemu katolicyzmowi i od niego odszedł. Nikt żadnego knebla X.Natankowi nie nakłada, a dialogować z nim nie ma o czym. Pan Piotr Natanek ma prawo mieć poglądy jakie mu się żywnie podoba. Ale jeśli chce występować jako kapłan Kościoła Katolickiego to nie wolno mu głosić poglądów sprzecznych z poglądami Kościoła Katolickiego i jeszcze twierdzić że to jest katolicyzm. Więc niech będzie uczciwi i albo niech zaprzestanie głosić swoje herezje albo niech dokona apostazji z Kościoła.
K
klara
6 czerwca 2011, 16:38
Potem to już - po dziesięcioleciach czy wiekach - tylko dialog ekumeniczny. Warto rozmawiać. Co ma do tego dialog ekumeniczny do natankowskich oskarżeń o zniszczenie Kościoła i o pakt z szatanem? Jak to co? Kościół z wielkim upodobaniem wdaje się w dialogi z wszelkimi heretykami, z pełnym posznowaniem razem się modlą i "szukają wspólnie prawdy". Powstaje pytanie,  dlaczego ks.Natankowi nakłada się knebel zamiast  z nim dialogować. Powinien bp Dziwisz odprawić z nim wspólną mszę  i poszukać wspólnej prawdy. Z pełnym poszanowaniem - jak dla wszystkich innych heretyków.
L
leszek
6 czerwca 2011, 16:24
Chciałbym, by traktowano wszystkich, każdego "szaraka" poważnie, by pokazywano obiektywnie jego działalność, tj. strony pozytywne i negatywne. Uważasz, że jak się kogoś próbuje dyscyplinować to w uzasadnieniu zamiast wytykać negatywy należy mówić o stronach pozytywnych? Uważasz to za sensowne? To, co zrobiono, wcale nie przybliża do porozumienia. Tu potrzeba mediatórów, a nie efektownych relacji dziennikarzy (niech się przyglądną treściom, które emitują zatrudniające ich media - belka contra drzazga?). Naprawdę wierzysz że x.Natanek zechciałby mediować z plemieniem żmijowym, z szatanem który opanował wg niego Kościół? I na czym miałaby polegać ta mediacja z x.Natankiem? Co miałoby być jej wynikiem? Czy polski KRK stać na utratę kolejnego kapłana, na schizmę? Być może tak, ale europejskiego to już - nie. Szkoda by było utracić charyzmatycznego "zawodnika". Durne rozumowanie. Jak jakiś ksiądz ma dziecko i żyje z jakąś kobietą jak z żoną to też tak pytasz? Potem to już - po dziesięcioleciach czy wiekach - tylko dialog ekumeniczny. Warto rozmawiać. Co ma do tego dialog ekumeniczny do natankowskich oskarżeń o zniszczenie Kościoła i o pakt z szatanem? Nie wystarczy tego obejrzeć przy obfitości źródeł i w żadnym świetle nie stawia to KRK, bo ks. Natanek jest jego drobinką. (A jak ktoś lubi szukać dziury w całym, tworzyć stereotypy, krzywdząco uogólniać, to żadna pozytywna propaganda nie złamie takiej złej woli i zaciemnienia umysłu.) Pytanie, dlaczego wybiera się takie rzeczy z jego kazań, a pomija to, co mówi dobrego i słusznego? Ośmieszaniem i jednoznacznie negatywną oceną nie zmieni się człowieka. Może się natomiast spowodować jego zacietrzewienie i głębsze okopanie na swoich pozycjach. Po co? A do sądu cywilnego to też masz takie pretensje, że jak ogłasza wyrok skazujący to mówi tylko wybierając negatywy pomijając to co dobre?
T
tsj
6 czerwca 2011, 14:55
@ olek W takim razie źle widzisz - insynuacyjnie. Może ustosunkowałbyś się do sprawy bardziej rzeczowo? Chciałbym, by traktowano wszystkich, każdego "szaraka" poważnie, by pokazywano obiektywnie jego działalność, tj. strony pozytywne i negatywne. To, co zrobiono, wcale nie przybliża do porozumienia. Tu potrzeba mediatórów, a nie efektownych relacji dziennikarzy (niech się przyglądną treściom, które emitują zatrudniające ich media - belka contra drzazga?). Czy polski KRK stać na utratę kolejnego kapłana, na schizmę? Być może tak, ale europejskiego to już - nie. Szkoda by było utracić charyzmatycznego "zawodnika". Potem to już - po dziesięcioleciach czy wiekach - tylko dialog ekumeniczny. Warto rozmawiać. @ Xavier Nie wystarczy tego obejrzeć przy obfitości źródeł i w żadnym świetle nie stawia to KRK, bo ks. Natanek jest jego drobinką. (A jak ktoś lubi szukać dziury w całym, tworzyć stereotypy, krzywdząco uogólniać, to żadna pozytywna propaganda nie złamie takiej złej woli i zaciemnienia umysłu.) Pytanie, dlaczego wybiera się takie rzeczy z jego kazań, a pomija to, co mówi dobrego i słusznego? Ośmieszaniem i jednoznacznie negatywną oceną nie zmieni się człowieka. Może się natomiast spowodować jego zacietrzewienie i głębsze okopanie na swoich pozycjach. Po co?
KP
krolewskie przykazanie
5 czerwca 2011, 20:07
"Bracia moi ,nie czyncie roznicy miedzy osobami przy wyznawaniu wiary w Jezusa Chrystusa ,naszego Pana  chwaly.. Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli ,moi bracia,bo wiecie ,iz tym bardziej surowy czeka nas sad "    Jk 2,1  ,3,1 cale rozdzialy ,jaka jest roznica miedzy bp. Pieronkiem   a ks. Natankiem ,obaj uzywaja ostrego jezyka w ocenie sytuacji w Kosciele ,w Episkopacie krajowym ,jednemu wolno powiedziec a drugiemu zamykaja usta ?, ktory jest wazniejszy dla Kosciola gorliwy duszpasterz czy biskup celebryta ,za  duzo polityki widze w decyzji Kardynala  Dziwisza ,oczekiwalbym wiecej serca  i milosierdzia ,sprawa jest skomplikowana i Kardynal powinien jeszcze raz zadzialac nie jako sedzia ale Ojciec diecezji ....                                   
O
olek
5 czerwca 2011, 19:19
<a href="http://www.tvn24.pl/0,1705261,0,1,klatwa-zawsze-wraca,wiadomosc.html">http://www.tvn24.pl/0,1705261,0,1,klatwa-zawsze-wraca,wiadomosc.html</a> W "Faktach" przedstawili człowieka w jeszcze gorszym świetle. Zabawne, że krytykując jego metody sami na koniec materiału "wysłali" go do piekła, rzucając medialną quasi-klątwę (bez odwołania do Najwyższej sankcji, bo przecie nie wypada w świeckiej telewizji, i to w XXI w. ;>). Pewnie przestraszyli się wyrażenia ks. Natanka, które nazwali klątwą. Ale czy owo "przekleństwo Boga" można nazwać klątwą? Moim zdaniem - nie. Mi to wygląda na skrót myślowy: "zło i manipulacja, którą siejecie, niech wróci do was". Więc dobry dziennikarz i medium, które reprezentuje nie muszą się niczego obawiać, przede wszystkim dlatego, że te nieprzyjemne zdania odwoływały się do sankcji Boga. Ks. Natanek, choć nie wyglądało to zbyt ciekawie, zachował się niejako starotestamentalnie. PRZEKLEŃSTWO W PIŚMIE ŚWIĘTYM: <a href="http://www.apologetyka.katolik.pl/gor%C4%85ce-polemiki/uzdrowienie-midzypokoleniowe/722-przeklestwo-w-pimie-witym">http://www.apologetyka.katolik.pl/gor%C4%85ce-polemiki/uzdrowienie-midzypokoleniowe/722-przeklestwo-w-pimie-witym</a> PS W poprzednim wpisie omyłkowo wpisałem kod w rubryce autor. Nie jest to mój numer operacyjny ;) Widzę że najlepszym dla ćiebie rozwiąxzaniem było by odwołanie kard.Dziwisza i mianowanie na jego miejsce ks.Natanka , a jak by się ks.Natanek nie spodobał papieżowi to ................................
T
tsj
5 czerwca 2011, 17:56
<a href="http://www.tvn24.pl/0,1705261,0,1,klatwa-zawsze-wraca,wiadomosc.html">http://www.tvn24.pl/0,1705261,0,1,klatwa-zawsze-wraca,wiadomosc.html</a>  W "Faktach" przedstawili człowieka w jeszcze gorszym świetle. Zabawne, że krytykując jego metody sami na koniec materiału "wysłali" go do piekła, rzucając medialną quasi-klątwę (bez odwołania do Najwyższej sankcji, bo przecie nie wypada w świeckiej telewizji, i to w XXI w. ;>). Pewnie przestraszyli się wyrażenia ks. Natanka, które nazwali klątwą. Ale czy owo "przekleństwo Boga" można nazwać klątwą? Moim zdaniem - nie. Mi to wygląda na skrót myślowy: "zło i manipulacja, którą siejecie, niech wróci do was". Więc dobry dziennikarz i medium, które reprezentuje nie muszą się niczego obawiać, przede wszystkim dlatego, że te nieprzyjemne zdania odwoływały się do sankcji Boga. Ks. Natanek, choć nie wyglądało to zbyt ciekawie, zachował się niejako starotestamentalnie. PRZEKLEŃSTWO W PIŚMIE ŚWIĘTYM: <a href="http://www.apologetyka.katolik.pl/gor%C4%85ce-polemiki/uzdrowienie-midzypokoleniowe/722-przeklestwo-w-pimie-witym">http://www.apologetyka.katolik.pl/gor%C4%85ce-polemiki/uzdrowienie-midzypokoleniowe/722-przeklestwo-w-pimie-witym</a>  PS W poprzednim wpisie omyłkowo wpisałem kod w rubryce autor. Nie jest to mój numer operacyjny ;)
W
wenetio
5 czerwca 2011, 16:54
lepiej byloby, gdyby wziął sobie kobietę, ożenił się i miał dzieci. Może celibat uderzył mu do głowy.
9
93xwg
5 czerwca 2011, 16:20
Gdzie?! Kto?! Łapaj sekciarza-heretyka po 4 czerwca! ;> Ks. Isakowicz powiedział o błędach kurii w komunikacji z ks. Natankiem, a on - we wspomnianym filmie - że nie przedstawiono mu dowodów winy. Opublikowano oświadczenie bez wyników badań komisji teologicznej. Z szacunku dla sympatyków ks. Natanka i z troski do nich powinno się przedstawić argumenty, zamiast karmić paszą wprawiającą owce w dezorientację. Ludzie mają swój rozum i swoje upodobania i nie przypadkowo popierają tego, a nie innego dusz-pasterza. To nie jest stado baranów. <a href="http://www.polskatimes.pl/aktualnosci/411210,ksiadz-piotr-natanek-heretyk-czy-wierny-rycerz-chrystusa,id,t.html?cookie=1#material_1">http://www.polskatimes.pl/aktualnosci/411210,ksiadz-piotr-natanek-heretyk-czy-wierny-rycerz-chrystusa,id,t.html?cookie=1#material_1</a> W Grzechyni, rodzinnej miejscowości ks. Piotra Natanka, gdzie zbudował pustelnię, większość mieszkańców jest oburzona tym, że kuria zabroniła mu nauczać na Uniwersytecie Papieskim i występować publicznie. - Nie pije, nie pali, baby nie ma... - mówią. - Ale ogłosił, że w episkopacie są masoni - dopytujemy. - E... tam. (...) Kuria księdza upomniała, ale księża wypowiadać się nie chcą. - Po co mi to ? Zaraz będę miał setki telefonów od fanów ks. Natanka - mówi jeden z księży w kurii.
T
tsj
5 czerwca 2011, 14:16
Uwagi odnośnie filmu: Łatwo było sprowokować choleryka do gniewnej reakcji: udawać życzliwych, a potem odsłonić prawdziwe intencje i z butami-kamerami pchać się na jego teren. W połączeniu z odpowiednią muzyką i ujęciami wygląda to naprawdę efektownie, jak w filmie grozy. Pominięcie pozytywnego przesłania, a wybranie z nagranych kazań pogrążających "rodzynków": - niejasny, wyrwany z kontekstu, fragment o PiS, PO, Żydach i synagodze szatana: patrzcie, jaki antysemita (jeden z najcięższych zarzutów) i politykier! - krytyka mody oraz różnych, niekonwencjonalnych technik medycznych, sportowych, edukacyjnych - patrzcie, jaki zacofany ciemnogrodzianin! - żywiołowa gestykulacja, rozemocjonowanie - patrzcie, jaki niezrównoważony psychicznie! W jednej z mów pada słowo "gówno"... Dlaczego więc dziennikarze wybrali z kazań ks. Natanka "gówno", a nie kwiaty? Czy wykpili tylko demonizowanie, czy w ogóle istnienie mocy wrogich człowiekowi? Przecież egzorcyści mają coraz więcej roboty, bo się ludziska zabawiają w praktyki, o których nie mają zielonego pojęcia. Myślą, że to zabawa. Tak, zabawa, ale nie ich, tylko nimi. Zabrakło w dokumencie poważnego potraktowania tego zjawiska. Dobrze, że choć przedstawili pozytywne świadectwa osób znających go z codzienności. One mówią najwięcej.
T
tsj
5 czerwca 2011, 14:15
<a href="http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/moze-sie-powtorzyc-sytuacja-sprzed-100-lat,1,4408133,wiadomosc.html">http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/moze-sie-powtorzyc-sytuacja-sprzed-100-lat,1,4408133,wiadomosc.html</a> Jak mówi nam ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, istnieje ostry konflikt pomiędzy ks. Natankiem a kurią krakowską, a wynika on nie tylko z odstępstw od ortodoksji, ale na przykład i kwestii personalnych. Sprawa ciągnie się od lat i rzutuje na całą diecezję krakowską, a błędy mają tkwić po obu stronach sporu. - Nie podzielam poglądów ks. Natanka. Uważam też, że forma ich wyrażania jest bardzo rażąca - mówi wprost duszpasterz Ormian. Ale dodaje, że jednym z uchybień jest też komunikowanie się kurii ze zbuntowanym księdzem poprzez komunikaty publikowane na stronie internetowej.
T
tsj
5 czerwca 2011, 13:13
errata: oszołomskiej -> "oszołomskiej"/ oszołomskiej ;) M. in. dzięki - słusznej czy niesłusznej - Nocnej Zmianie '92... Spisek czy racja stanu?
V
veritas
5 czerwca 2011, 10:08
Działał wtedy w Watykanie oszukujący jezuitów szpieg Tomasz T., który unikając oszołomskiej dekomunizacji-lustracji do niedawna ambasadorował w Moskwie. Niewinny? Nie bardzo rozumiem co masz na myśli? Uniknął dekomunizacji-lustracji bo jej w Polsce nie było - to fakt. Ale czy określenie "oszołomska" dotyczy gruntownej i natychmiastowej lustracji-dekomunizacji, jaka odbyła się w innych krajach? Czy może służy określeniu naszej wybiórczej lustracji, używanej przez ostatnie dekady jako "haki" na przeciwników politycznych?
T
tsj
5 czerwca 2011, 00:41
Iluminaci zamieszani w zamach na papieża Jana Pawła II (fragment filmu): <a href="http://www.youtube.com/watch?v=ZpdV11H5a2c&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=ZpdV11H5a2c&feature=related</a> Działał wtedy w Watykanie oszukujący jezuitów szpieg Tomasz T., który unikając oszołomskiej dekomunizacji-lustracji do niedawna ambasadorował w Moskwie. Niewinny? Oczywiście niektórzy demaskatorzy działań tajnych muszą - bo się uduszą - przy okazji w złym świetle przedstawić katolicyzm, nawet samego JP II, czasem to zaskakuje, a właściwie wyskakuje znienacka: Symbolizm Iluminatów - Unia Europejska <a href="http://www.youtube.com/watch?v=qHCCigUtybw&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=qHCCigUtybw&feature=related</a> Ks. Natanek odprawił mszę w 2009 roku w Parlamencie UE, jednak nie w powyższym - strasburskim, ale w brukselskim budynku: <a href="http://www.youtube.com/user/bacalublin42#p/u/57/hs08oPYc32c">http://www.youtube.com/user/bacalublin42#p/u/57/hs08oPYc32c</a>
T
tsj
4 czerwca 2011, 17:14
Ostanio w centrum zainteresowań tropicieli spisków - i to często niechętnie czy wrogo nastawionych do KRK oraz zinstytucjonalizowanych religii - są iluminaci, powstali niejako w opozycji do jezuitów, po których skasowaniu (w roku I rozbioru Rzplitej) sformowali się kilka lat później w swoisty zakon. <a href="http://www.youtube.com/watch?v=RBDSX37I168">http://www.youtube.com/watch?v=RBDSX37I168</a>
T
tsj
4 czerwca 2011, 12:23
Wszyscy się zmieniają. Mason masonowi nierówny (tyle tam lóż, ile chrześcijańskich wyznań?), a katolik - katolikowi. Trzeba zapytać Bronisława Wildsteina: <a href="http://www.rp.pl/artykul/142566.html">http://www.rp.pl/artykul/142566.html</a>
V
veritas
4 czerwca 2011, 11:24
28 IV 1738 - Konstytucja Klemensa XII In eminenti na zawsze rozstrzygająca kwestię lóż masońskich oraz ustanawiająca sankcje. 18 III 1751 - Konstytucja Benedykta XIV Providas potwierdzająca potępienie oraz sankcję nałożoną przez poprzednika. 13 III 1825 - Konstytucja Leona XII Quo graviora mala przypominająca rozstrzygnięcia poprzedników 9 XI 1846 - Encyklika bł. Piusa IX Qui pluribus, przypominająca, że prawo ustanowione i przypominane w Konstytucjach Apostolskich dotyczących wolnomularstwa niezmiennie obowiązuje. 8 XII 1864 - Encyklika bł. Piusa IX Quanta cura, potępiający lekceważenie okazywane dotychczas wydanym dokumentom odnoszącym się do wolnomularstwa. 20 IV 1884 - Encyklika Leona XIII Humanum genus 8 XII 1892 - Encyklika Leona XIII Custodi di quella fede 8 XII 1892 - Encyklika Leona XIII Inimica vis 27 V 1917 - Kanon 2335 Kodeksu Prawa Kanonicznego promulgowanego przez Benedykta XV. . Zapis utrzymywał ekskomunikę nałożoną przez Klemensa XII. 20 IV 1949 - Deklaracja Con pregiato foglio Kongregacji Św. Oficjum: "Potwierdzone są normy Kodeksu Prawa Kanonicznego odnośnie do sekt masońskich i z nimi związanych". IV-V 1973 - Odpowiedź Con la lettera Kongregacji Św. Oficjum: "Normy prawa kanonicznego odnośnie do osób przynależących do sekt masońskich pozostają niezmienione". 17 II 1981 - Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary : "O katolikach, którzy zapisują się do stowarzyszeń masońskich", wskazująca na moc obowiązującą ekskomuniki nałożonej przez Klemensa XII i zapisanej w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917. 26 V 1983 - Kanon 1374 Kodeksu Prawa Kanonicznego promulgowanego przez Jana Pawła II - zredukowano kary ekskomuniki latae sententiae z 42 do 7 przypadków najcięższych przestępstw. W zwiazku z ostatnim punktem powstaje pytanie - czy w naszych czasach zmieniła sie masoneria, czy Kościół się zmienił?
T
tsj
3 czerwca 2011, 23:41
O ile mi wiadomo, tylko część masonów była i jest wroga Kościołowi, religii, nie wiem, czy większość, czy mniejszość. W końcu to ruch wywodzący się ponoć od budowniczych katedr. Słowo mason nabrało w kręgach kościelnych pejoratywnego wydźwięku; mason = wróg Kościoła. Nie wierzę, by tak było w każdym przypadku: <a href="http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/510">http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/510</a> <a href="http://www.psychomanipulacja.pl/art/dyskretny-urok-lozy.htm">http://www.psychomanipulacja.pl/art/dyskretny-urok-lozy.htm</a> O. Jacek Salij wspomina w swoich Pytaniach nieobojętnych jak po wyborze kard. Karola Wojtyły na papieża, do ich klasztoru przyszedł list następującej treści: Ojcowie, stała się rzecz straszna: mason został wybrany papieżem! Trzeba zrobić wszystko, żeby ten wybór unieważnić! :)
J
jus
3 czerwca 2011, 21:20
To może oni też przebierańcy? A co powiesz o tym: Brazylijski biskup Bernard “Dino” Marchió, ordynariusz Caruaru, został w 2009 r. odznaczony Medalem za Zasługi dla Masonerii. Delegacje lóż masońskich wzięły udział we Mszy świętej (!) w katedrze (!!!) w Caruaru. Po jej zakończeniu W.:M.:Carmo Antônio Ferreira wygłosił z ambony laudację na cześć biskupa oraz wręczył mu Medal za Zasługi dla Masonerii w Pernambuko. Biskup grzecznie podziękował, a następnie wszystkim zebranym udzielił błogosławieństwa w imię… Wielkiego Budownika Wszechświata, które masoni przyjęli z radością i zrozumieniem.
T
tsj
3 czerwca 2011, 12:38
To może oni też przebierańcy?
KL
kumpel lumpa
2 czerwca 2011, 22:18
Podobnie jak bp.Fellay który opowiada głupstwa na temat holocaustu, a później to odium spada na cały Kościół. Podobnie jak Gross, który opowiada głupstwa na temat złotych żniw, a póżniej to odium spada na wszystkich żydów.
L
leszek
2 czerwca 2011, 21:26
Pytanie jest następujące, czy w ograniczonym i materialnym świecie w jakim my żyjemy - Wszechmocny Bóg może działać w sposób niegraniczony. Odpowiedź wydaje się byc negatywna, a więc sam Bóg poprzez stworzenie uwarunkowań ograniczonego świata sam się ograniczył. Poruszasz istotny problem. Wielcy myśliciele zmagają się z nim od wieków więc nie sądzę abyśmy akurat my sobie z nim poradzili. :-) Niemniej, pewne rzeczy da się uściślić. Już kiedyś pisałem, że Wszechmoc Boża nie oznacza iż Bóg może wszystko co tylko ktokolwiek wymyśli, ale że może wszystko co jest MOŻLIWE. A nie wszystko jest możliwe. Bo tak jak napisałeś, świat materialny jest ograniczony, i tych ograniczeń nie da się przeskoczyć. Wszechmoc Boża polega jednak na tym, że Bóg wcale nie musiał stworzyć tego świata, a stworzył go bo sam chciał, bo taka była jego wola. I równie dobrze mógł stworzyć zupełnie inny świat, z zupełnie innymi uwarunkowaniami i ograniczeniami. Tak, Bóg stwarzając ten uwarunkowany świat z jego ograniczeniami sam się w pewien sposób ograniczył. Ale nie musiał tego zrobić. Zrobił bo sam zechciał.
O
olek
2 czerwca 2011, 21:07
Własnie rusza proces lustracyjny T.Turowskiego. IPN podejrzewa go, że w oświadczeniu lustracyjnym zataił, iż był tzw. nielegałem wywiadu PRL, skierowanym w 1975 r. jako oficer wywiadu do zakonu jezuitów w Watykanie. Miał być przez 10 lat dopuszczany do "największych tajemnic Watykanu dotyczących polityki wschodniej". W 1986 r. wystąpił z zakonu, ożenił się, a w 1993 r. zaczął pracę w MSZ. I co leszku, może powiesz, że to nie jest jedna z tych żmij, które się wslizgnęły do Kościoła? Podobnie jak bp.Fellay który opowiada głupstwa na temat holocaustu, a później to odium spada na cały Kościół.
L
leszek
2 czerwca 2011, 20:00
theONA, przepraszam, nie poczuj się urażona, ale z tego co napisałaś wynika że na świecie mogą istnieć czy dziać się rzeczy które nie są wolą Boga! Wiesz co to oznaczałoby?!? Że Bóg nie jest Wszechmogący! Bo skoro Bóg nie godzi się na coś a to i tak się dzieje, wbrew Jego woli, to znaczy to, że nic nie może na to poradzić... nie może, więc nie jest Wszechmogący!!! Nie czuję się urażona. Zapomniałeś tylko, drogi leszku, o wolnej woli CZŁOWIEKA. To człowiek drugiemu człowiekowi zgotował Oświęcim i parę innych atrakcji historii. Nie świadczą one o braku Wszechmocy Boga, ale o tym, co człowiek potrafi zrobić z własnej woli. theONA, zwróć uwagę że w Twoim rozumieniu, niezależnie od tego że to człowiek człowiekowi zgotował Oświęcim, to skoro twierdziłaś, że jest to wbrew woli Bożej, to oznacza to że jednak coś dzieje się WBREW woli Bożej... a więc wychodzi na to że Bóg nie jest Wszechmogący... A ja nie zapomniałem o wolnej woli :-) Zwróć jednak uwagę na kwestię: czy Bóg nie był w stanie pozbawić człowieka wolnej woli aby nie dopuścić do np. Oświęcimia? Czy może jednak był w stanie pozbawić człowieka wolnej woli aby uniemożliwić mu zbudowanie np. Oświęcimia, ale zwyczajnie z jakichś względów wolał pogodzić się z Oświęcimiem niż pozbawiać ludzi wolnej woli? To jest to o czym już pisałem. Bóg gdyby tylko zechciał, to mógłby pozbawić człowieka wolnej woli. A więc to nie tak że Bóg nie jest w stanie pozbawić człowieka wolnej woli, lecz po prostu nie chce. I to tak bardzo nie chce pozbawiać człowieka jego wolnej woli, że woli pogodzić się z tym że zaistnieje Oświęcim... A zauważ że problem znika gdy zwrócisz uwagę na to, że pewne rzeczy dzieją się bo Bóg ich pragnie, a pewne rzeczy zachodzą nie dlatego że Bóg tego pragnie lecz dlatego że Bóg je toleruje, tzn godzi się na nie z jakichś względów. Czyli, innymi słowy, Bóg "tolerował, czyli zgodził się z jakiś względów" na La Salette, Lourdes, Fatimę czy Akita, jako "zachciankę" czy też potrzebę Maryi? To ciekawe :-) No niezupełnie tak :-) O tym że Bóg coś toleruje można mówić wtedy gdy coś jest złem więc Bóg tego czegoś nie pragnie, nie chce, ale godzi się na to z jakichś innych względów. To co jest czymś dobrym nie musi być przez Boga tolerowane gdyż jest po prostu zgodne z Jego wolą. A jak ktoś pragnie czyjegoś dobra/zbawienia i w związku z tym pragnie podejmować w tym kierunku działania to trudno to nazywać jego zachcianką. W dodatku zaledwie tolerowaną prze Boga. Czy przyszłoby Ci do głowy mówić, że Bóg pragnął śmierci Swojego Syna, Jezusa Chrystusa? Że Bóg wymarzył sobie że Syn Boży zostanie okrutnie zamordowany? Przecież to bzdury! Ale Bóg zgodził się na to, pogodził się z tym, zatolerował to, ze względu na to że była to jedyna droga naszego zbawienia. A czy przyszłoby Ci do głowy twierdzić, że śmierć krzyżowa była zachcianką Jezusa Chrystusa? Że wymarzyło Mu się i zachciało aby zostać okrutnie zamordowanym na krzyżu? To kolejne bzdury! Jezus podjął się tego, zgodził się na to, ze względu na to że była to jedyna droga naszego zbawienia. Czy zachcianką Maryi była odpowiedź dana Archaniołowi: 'Oto ja służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa twego?' Czy zachcianką było pójście z pomocą Elżbiecie? Czy zachcianką była uwaga skierowana do Jezusa w Kanie Galilejskiej?
2 czerwca 2011, 18:47
theONA, przepraszam, nie poczuj się urażona, ale z tego co napisałaś wynika że na świecie mogą istnieć czy dziać się rzeczy które nie są wolą Boga! Wiesz co to oznaczałoby?!? Że Bóg nie jest Wszechmogący! Bo skoro Bóg nie godzi się na coś a to i tak się dzieje, wbrew Jego woli, to znaczy to, że nic nie może na to poradzić... nie może, więc nie jest Wszechmogący!!! Nie czuję się urażona. Zapomniałeś tylko, drogi leszku, o wolnej woli CZŁOWIEKA. To człowiek drugiemu człowiekowi zgotował Oświęcim i parę innych atrakcji historii. Nie świadczą one o braku Wszechmocy Boga, ale o tym, co człowiek potrafi zrobić z własnej woli. A zauważ że problem znika gdy zwrócisz uwagę na to, że pewne rzeczy dzieją się bo Bóg ich pragnie, a pewne rzeczy zachodzą nie dlatego że Bóg tego pragnie lecz dlatego że Bóg je toleruje, tzn godzi się na nie z jakichś względów. Czyli, innymi słowy, Bóg "tolerował, czyli zgodził się z jakiś względów" na La Salette, Lourdes, Fatimę czy Akita, jako "zachciankę" czy też potrzebę Maryi? To ciekawe :-)
L
leszek
2 czerwca 2011, 18:01
@leszek Bóg wybiera ludzi przez których chce nam pomóc odczytywać objawienie w danych czasach. Ale psu na budę to, bo ludzi nie interesuje to, ludzie podniecają się wyłącznie faktem zaistnienia objawień. Po pierwsze - na czym opierasz przekonanie, że ludzie są zafascynowani wyłącznie faktem objawień, natomiast nie interesują się ich treścią? Na tym, że zdecydowana większość ekscytuje się samymi faktami objawień. Dosłownie z wypiekami dzielą się informacjami na tematy dotyczące objawień, gdzie, komu, kto się objawił. I są tu absolutnie bezkrytyczni, gotowi przyjąć najdzikszą bzdurę za prawdę, i odsądzić od wiary każdego kto śmie wyrazić jakiekolwiek wątpliwości czy zastrzeżenia. Jeśli w ogóle zaglądają do Biblii, to robią to znacznie rzadziej niż rozczytują się w kolejnych objawieniach. Potrafią podawać gdzie, kiedy, kto i ile razy objawił, ale nie potrafią odróżnić poszczególnych Ewangelii od Dziejów Apostolskich i nie widzą na ogół różnicy pomiędzy Rdz, a Rz. Po drugie - co złego widzisz w fakcie podniecania się faktem objawień? Czy fakt Bożej interwencji na ziemi nie powinien być dla wszystkich wierzących ekscytujący? Czy jakiekolwiek działanie ludzkie na ziemi może być bardziej interesujące i godne uwagi niż Boże? A czy ktokolwiek czy cokolwiek może być bardziej interesujące i godne uwagi niż Jezus Chrystus i słowo Boże które sam Bóg skierował do nas w Biblii? Kim ty jesteś, żeby pisać niepochlebne recenzje na temat treści przekazanych nam przez Maryję - cyt. "A same objawienia w Akita nie są niczym szczególnym". Tu mnie źle zrozumiałaś. Nie chodziło mi o pisanie niepochlebnych opinni na tamat treści objawień. Chodziło mi o to że treść tych objawień nie jest żadną nowością. Czy może niczym szczególnym jest dla ciebie fakt jej częstych wizyt na ziemi i troska o nas i o Kościół? Znacznie cenniejsza jest dla mnie stała obecność Jezusa Chrystusa niż częste wizyty na ziemi Maryi. Tak samo, znacznie ważniejsza jest dla mnie stała troska Jezusa Chrystusa, i to że gotów był umrzeć okrutną śmiercią również i za mnie.
L
leszek
2 czerwca 2011, 17:47
I to jest właśnie przykład tego co nazwałem poszukiwaniem sensacji i ekscytowaniem się... Dziwne, ale jakoś nie ekscytuję się, natomiast interesuje mnie właśnie treść objawień. Rozumiem, że muszę to jakoś udowodnić, bo moje słowa są za mało przekonujące? Nie mam powodów aby uważać że piszesz nieprawdę, więc wierzę Ci na słowo że interesuje Ciebie właśnie treść objawień :-) Bóg wybiera ludzi przez których chce nam pomóc odczytywać objawienie w danych czasach. Ale psu na budę to, bo ludzi nie interesuje to, ludzie podniecają się wyłącznie faktem zaistnienia objawień. Zapewne zależy którzy. A ludzkość jest jaka jest, gdyby kierować się tylko skutecznością, zapewne już danwno Bóg musiałby machnąć na nas ręką razem z tą naszą wolną wolą. W końcu z tego punktu widzenia po co w ogóle już nawet nie objawienia maryjne, ale Męka i Zmartwychwstanie. Na wszelki wypadek informuję: TAK, TO JEST IRONIA. Fakt, za bardzo zgeneralizowałem swój wpis. Ale wierzę że są również i tacy ludzie którzy są zdrowo zainteresowani właśnie treścią objawień. Tyle że to nie oni raczej rzucają się w oczy.
L
leszek
2 czerwca 2011, 17:41
Nie przypisuję sobie jedynie słusznych opinii ani  atrybutu posiadania wiedzy na temat woli Boga, mogę ją jedynie podobnie jak Ty starać się odczytywać ją na podstawie nauki Kościoła oraz widocznych znaków woli Bożej, a o ile mi wiadomo - te objawienia są przez Kościół uznane. Ja też nie przypisuję sobie jedynie słusznych opinii. I właśnie swoje poglądy opieram na Nauce Kościoła. A ta mówi, że objawienia prywatne nic nie wnoszą do Depozytu Wiary i nie są obowiązujące. Myślę że jednym z problemów jest nieporozumienie co do uznawania objawień przez Kościół. W dość powszechnym mniemaniu, skoro Kościół uznał jakieś objawienia to w ten sposób uznał i potwierdził prawdziwośc wszelkich treści/informacji w nich zawartych. A to nieprawda! Uznanie objawień nie oznacza uznania za prawdziwe ich treści lecz wyłącznie uznanie, że nie ma w nich nic sprzecznego z wiarą! A na czym polega różnica? Podam przykład, ale nie będę się wysilał więc proszę nie czepiać się przykładu. Gdyby w objawieniach była mowa o istnieniu życia na Marsie to uznanie tych objawień nie oznaczałoby potwierdzenia życia na Marsie lecz informację że uznawanie czy nie uznawanie istnienia życia na Marsie nie jest w żaden sposób sprzeczne z Depozytem Wiary. A co o prywatnych objawieniach mówi Nauka Kościoła? Już cytowałem Biblię, więc teraz tylko przypomnę że jest o tym mowa w Hbr 1,1-2. Katechizm Kościoła Katolickiego też już cytowałem, więc teraz tylko przypomnę, że mówi o tym rozdział III. Chrystus Jezus - "Pośrednik i Pełnia całego Objawienia" O adhortacji Verbum Domini O Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła Benedykta XVI też już mówiłem, ale jej jeszcze nie cytowałem. Należałoby sięgnąć do rozdziału 'Bóg który mówi', do podrozdziału 'Eschatologiczny wymiar słowa Bożego'. Jest to punkt nr 14. Nie będę cytował całości bo byłoby tego za dużo. Ale pewne fragmenty zacytuję: On, “który objawił nam Boga” (por. J 1, 18), jest jedynym i ostatecznym Słowem przekazanym ludzkości”. Św. Jan od Krzyża wyraził wspaniale tę prawdę: od kiedy Bóg dał nam „swego Syna, który jest Jego jedynym Słowem (...), przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz. I nie ma już nic więcej do powiedzenia (...). To bowiem, o czym częściowo mówił dawniej przez proroków, wypowiedział już całkowicie, dając nam Wszystko, to jest swego Syna. (...) Zatem jeśliby ktoś jeszcze pytał Boga albo pragnął od Niego jakichś widzeń czy objawień, postąpiłby nie tylko błędnie, lecz również obraziłby Boga, nie mając oczu utkwionych w Chrystusa, całkowicie, bez pragnienia jakichś innych nowości”. [...] Wartość objawień prywatnych różni się zasadniczo od jedynego Objawienia publicznego: to ostatnie wymaga naszej wiary; w nim bowiem ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła przemawia do nas sam Bóg. Kryterium prawdziwości objawienia prywatnego jest jego ukierunkowanie ku samemu Chrystusowi. Jeśli oddala nas ono od Niego, z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego, który jest naszym przewodnikiem po Ewangelii, a nie poza nią. Objawienie prywatne wspomaga wiarę i jest wiarygodne właśnie przez to, że odsyła do jedynego Objawienia publicznego. Stąd kościelna aprobata objawienia prywatnego zasadniczo mówi, że dane przesłanie nie zawiera treści sprzecznych z wiarą i dobrymi obyczajami; wolno je ogłosić, a wierni mogą przyjąć je w roztropny sposób. Objawienie prywatne może wnieść nowe aspekty, przyczynić się do powstania nowych form pobożności lub do pogłębienia już istniejących. Może mieć ono pewien charakter prorocki (por. 1 Tes 5, 19-21) i skutecznie pomagać w lepszym rozumieniu i przeżywaniu Ewangelii w obecnej epoce; dlatego nie należy go lekceważyć. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać. W każdym razie musi ono być pokarmem dla wiary, nadziei i miłości, które są dla każdego niezmienną drogą zbawienia.
L
leszek
2 czerwca 2011, 17:41
@theONA, robisz fałszywe założenie że Bóg uznał te objawienia prywatne za konieczne. Wg Twoich poglądów to Pan Bóg wpierw uznał, że wszystko co należy już objawił ludziom, a potem zorientował się że się walnął i nie dopowiedział ludziom czegoś koniecznego, więc teraz ten swój błąd (i kolejne błędy) usiłuje nieudolnie naprawiać kolejnymi objawieniami uzupełniającymi. Nie, zapewniam Cię, że według moich poglądów niczego takie Pan Bóg nie uznał, co do niczego się nie zorientował, i nie usiłował dopowiedzieć niczego ludziom, zwłaszcza nieudolnie, bo jakoś o nieudolność Go nie posądzam. Ale to wynika z tego co piszesz! Słowo Boże w Biblii mówi i Kościół naucza, że całość objawienia zakończyła się na Jezusie Chrystusie i przez Niego Bóg powiedział nam wszystko co jeszcze chciał powiedzieć. Więc Twoje przekonanie, że pojawiające się setki lat później objawienia prywatne są konieczne, oznacza że jednak Bóg nie powiedział nam wszystkiego co konieczne. No to co? Zapomniał czegoś powiedzieć? Czy skłamał, że wszystko co konieczne powiedział? Co do objawień, gdyby nie uważał ich za potrzebne, z pewnością by ich nie było. Sprowadzanie dyskusji na ten temat do przepychanki uważam za bezcelowe, więc dla podsumowania informuję Cię, czego według moich poglądów nie ma. Taki styl rozmowy robi się delikatnie mówiąc nie halo. Zapewniam Cię, że nie mam zamiaru bawić się w przepychanki słowne. Zauważ jednak że to co dla Ciebie oczywiste, wcale nie jest oczywiste dla mnie. I vice-versa. I w tym problem aby te nieoczywiste_oczywistości powyjaśniać. Absolutnie NIC nie dzieje się wbrew woli Bożej, i aby zaistniało to musi być co najmniej dopuszczone przez Boga. Tak było np. z Oświęcimiem, którego Bóg nie pragnął i nie chciał, ale dopuścił jego zaistnienie z jakichś powodów. I w związku z tym przywołałem Oświęcim jako już klasyczny przykład także w kwestii objawień prywatnych. Bo tak jak Oświęcim nie musiał zaistnieć, podobnie (nie tak samo, ale podobnie) nie musiały zaistnieć objawienia prywatne. Skoro jakieś objawienia prywatne zaistniały to znaczy, że z jakichś względów Bóg uznał je za pożyteczne, ale wcale nie oznacza to że były one konieczne. A więc Twoje założenie że skoro zaistniały to widocznie są konieczne jest błędne. Zauważ zresztą, że - nie wiem na ile świadomie, ale zmieniłaś/osłabiłaś swoje pierwotne twierdzenie. Wpierw twierdziłaś że skoro zaitniały to były konieczne - i z tym się nie zgodziłem. A ostatnio napisałaś że gdyby nie były pożyteczne to z pewnością by ich nie było. Uważasz, że nie ma różnicy pomiędzy tym że coś jest konieczne a tym że jest pożyteczne? Całkowicie zgadzam się z tym, że gdyby objawienia prywatne nie miały być pożyteczne lecz wyłącznie szkodliwe, to nie byłoby ich. Ale nadal podtrzymuję stwierdzenie, że to nie oznacza że są konieczne. I równie dobrze możnaby dowodzić, że Oświęcim był czymś dobrym skoro do niego doszło. W dodatku, wynika z niego, że Matka Boża to taka dziewczynka (bo przecież nie chłopiec) na posyłki i jak Pan Bóg uznaje to za konieczne to wydaje Matce Boskiej polecenie objawienia się i przekazania uzupełniajacego objawienia. To raczej karkołomne wnioski, bo jak objawienia owszem, były wolą Boga, tak Oświęcim zapewne nie, chyba że Twoim zdaniem z faktu objawień wynika wola Boga co do Oświęcimia. theONA, przepraszam, nie poczuj się urażona, ale z tego co napisałaś wynika że na świecie mogą istnieć czy dziać się rzeczy które nie są wolą Boga! Wiesz co to oznaczałoby?!? Że Bóg nie jest Wszechmogący! Bo skoro Bóg nie godzi się na coś a to i tak się dzieje, wbrew Jego woli, to znaczy to, że nic nie może na to poradzić... nie może, więc nie jest Wszechmogący!!! A zauważ że problem znika gdy zwrócisz uwagę na to, że pewne rzeczy dzieją się bo Bóg ich pragnie, a pewne rzeczy zachodzą nie dlatego że Bóg tego pragnie lecz dlatego że Bóg je toleruje, tzn godzi się na nie z jakichś względów. Co do tego, czy Maryja to według Boga dziewczynka na posyłki, to - pomijając, że takie słowa są nieco niesmaczne - musiałbyś Jego o to spytać, bo ja tego nie wiem, chociaż szczerze wątpię. Jeżeli dla Ciebie takie słowa są nieco niesmaczne, to przepraszam, nie o to mi chodziło. Dla mnie te słowa są, owszem, dość dosadne, ale przede wszystkim obrazowe, gdyż krótko przedstawiają problem. No bo zauważ. Objawia się Matka Boża. Ja rozumiem, że to Matka Boża zechciała się objawić. Ale wg Ciebie, ponieważ Pan Bóg uznał że objawienia są konieczne(?) czy też że będą pożyteczne(?) to objawia się Matka Boża. A czy nie widzisz różnicy pomiędzy tym, że Pan Bóg uznał a nie Matka Boska, ale to nie Pan Bóg się objawił ale Matka Boska? Gdyby to Matka Boża uznała i w związku z tym się objawiła to byłoby to logiczne. Ale skoro Matka Boża objawia się wskutek tego, że Pan Bóg uznał, to rozumiem, że Pan Bóg polecił Matce Bożej się objawić.
B
Benedykt16-cytat
2 czerwca 2011, 17:25
Sprawę odróżniania objawień prywatnych od jedynego Objawienia publicznego poruszył Benedykt XVI w swej niedawno ogłoszonej posynodalnej adhortacji apostolskiej Verbum Domini. Czytamy tam: „Synod zalecił «pomaganie wiernym we właściwym rozróżnianiu słowa Bożego i objawień prywatnych», których rolą „nie jest (...) „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomaganie w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”. Wartość objawień prywatnych różni się zasadniczo od jedynego Objawienia publicznego: to ostatnie wymaga naszej wiary; w nim bowiem ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła przemawia do nas sam Bóg. Kryterium prawdziwości objawienia prywatnego jest jego ukierunkowanie ku samemu Chrystusowi. Jeśli oddala nas ono od Niego, z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego, który jest naszym przewodnikiem po Ewangelii, a nie poza nią. Objawienie prywatne wspomaga wiarę i jest wiarygodne właśnie przez to, że odsyła do jedynego Objawienia publicznego. Stąd kościelna aprobata objawienia prywatnego zasadniczo mówi, że dane przesłanie nie zawiera treści sprzecznych z wiarą i dobrymi obyczajami; wolno je ogłosić, a wierni mogą przyjąć je w roztropny sposób. Objawienie prywatne może wnieść nowe aspekty, przyczynić się do powstania nowych form pobożności lub do pogłębienia już istniejących. Może mieć ono pewien charakter prorocki (por. 1 Tes 5, 19-21) i skutecznie pomagać w lepszym rozumieniu i przeżywaniu Ewangelii w obecnej epoce; dlatego nie należy go lekceważyć. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać. W każdym razie musi ono być pokarmem dla wiary, nadziei i miłości, które są dla każdego niezmienną drogą zbawienia”. Benedykt XVI papież
V
veritas
2 czerwca 2011, 16:44
Własnie rusza proces lustracyjny T.Turowskiego. IPN podejrzewa go, że w oświadczeniu lustracyjnym zataił, iż był tzw. nielegałem wywiadu PRL, skierowanym w 1975 r. jako oficer wywiadu do zakonu jezuitów w Watykanie. Miał być przez 10 lat dopuszczany do "największych tajemnic Watykanu dotyczących polityki wschodniej". W 1986 r. wystąpił  z zakonu, ożenił się, a w 1993 r. zaczął pracę w MSZ. I co leszku, może powiesz, że to nie jest jedna z tych żmij, które się wslizgnęły do Kościoła?
K
klara
2 czerwca 2011, 12:43
@leszek Bóg wybiera ludzi przez których chce nam pomóc odczytywać objawienie w danych czasach. Ale psu na budę to, bo ludzi nie interesuje to, ludzie podniecają się wyłącznie faktem zaistnienia objawień. Po pierwsze - na czym opierasz przekonanie, że ludzie są zafascynowani wyłącznie faktem objawień, natomiast nie interesują się ich treścią? Po drugie - co złego widzisz w fakcie podniecania się faktem objawień? Czy fakt Bożej interwencji na ziemi nie powinien być dla wszystkich wierzących ekscytujący? Czy jakiekolwiek działanie ludzkie na ziemi może być bardziej interesujące i godne uwagi niż Boże? Kim ty jesteś, żeby pisać niepochlebne recenzje na temat treści przekazanych nam przez Maryję - cyt. "A same objawienia w Akita nie są niczym szczególnym". Czy może niczym szczególnym jest dla ciebie fakt jej częstych wizyt na ziemi i troska o nas i o Kościół?
2 czerwca 2011, 11:46
I to jest właśnie przykład tego co nazwałem poszukiwaniem sensacji i ekscytowaniem się... Dziwne, ale jakoś nie ekscytuję się, natomiast interesuje mnie właśnie treść objawień. Rozumiem, że muszę to jakoś udowodnić, bo moje słowa są za mało przekonujące? Bóg wybiera ludzi przez których chce nam pomóc odczytywać objawienie w danych czasach. Ale psu na budę to, bo ludzi nie interesuje to, ludzie podniecają się wyłącznie faktem zaistnienia objawień. Zapewne zależy którzy. A ludzkość jest jaka jest, gdyby kierować się tylko skutecznością, zapewne już danwno Bóg musiałby machnąć na nas ręką razem z tą naszą wolną wolą. W końcu z tego punktu widzenia po co w ogóle już nawet nie objawienia maryjne, ale Męka i Zmartwychwstanie. Na wszelki wypadek informuję: TAK, TO JEST IRONIA.
2 czerwca 2011, 11:45
@theONA, robisz fałszywe założenie że Bóg uznał te objawienia prywatne za konieczne. Wg Twoich poglądów to Pan Bóg wpierw uznał, że wszystko co należy już objawił ludziom, a potem zorientował się że się walnął i nie dopowiedział ludziom czegoś koniecznego, więc teraz ten swój błąd (i kolejne błędy) usiłuje nieudolnie naprawiać kolejnymi objawieniami uzupełniającymi. Nie, zapewniam Cię, że według moich poglądów niczego takie Pan Bóg nie uznał, co do niczego się nie zorientował, i nie usiłował dopowiedzieć niczego ludziom, zwłaszcza nieudolnie, bo jakoś o nieudolność Go nie posądzam. Co do objawień, gdyby nie uważał ich za potrzebne, z pewnością by ich nie było. Sprowadzanie dyskusji na ten temat do przepychanki uważam za bezcelowe, więc dla podsumowania informuję Cię, czego według moich poglądów nie ma. Taki styl rozmowy robi się delikatnie mówiąc nie halo. I równie dobrze możnaby dowodzić, że Oświęcim był czymś dobrym skoro do niego doszło. W dodatku, wynika z niego, że Matka Boża to taka dziewczynka (bo przecież nie chłopiec) na posyłki i jak Pan Bóg uznaje to za konieczne to wydaje Matce Boskiej polecenie objawienia się i przekazania uzupełniajacego objawienia. To raczej karkołomne wnioski, bo jak objawienia owszem, były wolą Boga, tak Oświęcim zapewne nie, chyba że Twoim zdaniem z faktu objawień wynika wola Boga co do Oświęcimia. Co do tego, czy Maryja to według Boga dziewczynka na posyłki, to - pomijając, że takie słowa są nieco niesmaczne - musiałbyś Jego o to spytać, bo ja tego nie wiem, chociaż szczerze wątpię. Nie przypisuję sobie jedynie słusznych opinii ani  atrybutu posiadania wiedzy na temat woli Boga, mogę ją jedynie podobnie jak Ty starać się odczytywać ją na podstawie nauki Kościoła oraz widocznych znaków woli Bożej, a o ile mi wiadomo - te objawienia są przez Kościół uznane.
L
leszek
1 czerwca 2011, 21:32
Nieprawda. Zwyczajnie udajesz katolika, a szerzysz kłamstwa mające mające negatywnie nastawiać do Kościoła. Dzisiaj było przeze mnie "szerzone" objawienie Maryjne z Akita. Zarzucasz Matce Bożej, że nas okłamuje? Czy zarzucasz Kościołowi, że nas okłamuje, uznając to objawienie za prawdziwe? Coraz bardziej przekonujesz mnie że jesteś zwyczajnym kłamcą, wilkiem w owczej skórze usiłującym niszczyć Kościół. Nie odnosiłem się do tematyki Matki Bożej i jej objawień. Zareagowałem wyłącznie na TWOJE kłamstwa którymi usiłowałeś oczerniać teologów i kwestionować Nauczanie Kościoła. O objawieniach w Akita napisałeś dopiero potem, gdy usiłowałeś dorabiać ideologię do swoich kłamstw. A same objawienia w Akita nie są niczym szczególnym, nie pierwsze o tego typu treści i pewnie nie ostatnie. Bez żadnych rewelacyjnych nowości. To że księża jednak są również ludźmi i potrafią grzeszyć, oraz że również wśród nich zdarzają się gorszące upadki i sprzeniewierzenia się swojemu powołaniu to nie są żadne tajne nowości.
T
tsj
1 czerwca 2011, 20:07
@ byron Pisałem o swoich doznaniach e(ste)tycznych z pobytu na Onecie. Szamba nie będę przecież nazywał perfumerią ;) Ważniejszy był jednak podlinkowany film z kuźni TVN - obejrzałeś? Na pewno Ci się spodoba, bo stróże moralności demaskują w nim strasnego satanka. Trzeba przyznać, że sprawna robota. OD WĄTPIĄCYCH Czujesz, Kurio, więc powiedz, czy ten ksiądz Natanek, To wilk w owczej skórze, czy w wilczej - baranek? OD ROZŻALONYCH Dziwisz się, Pasterzu, że doktor Natanek, Po sanacji i czystce zwiastuje poranek? OD SPOWIEDNIKÓW Sądzisz, że błądzi i niszczy Natanek? Módl się więc za niego, a sam zrób rachunek.
V
veritas
1 czerwca 2011, 20:05
Nieprawda. Zwyczajnie udajesz katolika, a szerzysz kłamstwa mające mające negatywnie nastawiać do Kościoła. Dzisiaj było przeze mnie "szerzone" objawienie Maryjne z Akita. Zarzucasz Matce Bożej, że nas okłamuje? Czy zarzucasz Kościołowi, że nas okłamuje, uznając to objawienie za prawdziwe?
L
leszek
1 czerwca 2011, 19:50
veritasie! Ty nie jesteś żaden veritas... Powinieneś się nazwać syn ojca kłamstwa... To Ty zakradłeś się tutaj, na forum katolickie, jak wilk w owczej skórze, i podstępnie usiłujesz niszczyć Kościół :-( Jasne! Zakradłem się - w ukradzionej koloratce, ciemnych okularach i ze sfałszowanym identyfikatorem. Przechytrzyłem kordon ochroniarzy, żeby niszczyć Kościół objawieniami Maryjnymi:))) Nieprawda. Zwyczajnie udajesz katolika, a szerzysz kłamstwa mające mające negatywnie nastawiać do Kościoła.
V
veritas
1 czerwca 2011, 18:16
veritasie! Ty nie jesteś żaden veritas... Powinieneś się nazwać syn ojca kłamstwa... To Ty zakradłeś się tutaj, na forum katolickie, jak wilk w owczej skórze, i podstępnie usiłujesz niszczyć Kościół :-( Jasne! Zakradłem się - w ukradzionej koloratce, ciemnych okularach i ze sfałszowanym identyfikatorem. Przechytrzyłem kordon ochroniarzy, żeby niszczyć Kościół objawieniami Maryjnymi:)))
L
leszek
1 czerwca 2011, 17:33
Popłakałem się aż,to tak jak by sam abp.Lefebvre przemówił Ty się lepiej popłacz, że "teologowie" próbują przykryć Kościól betonowym sarkofagiem (jak uszkodzony reaktor), żeby już żadne światło z nieba nie mogło zdemaskować ich przewrotnego nauczania. Pasowałoby im, żebyśmy się ekscytowali  grzechami mieszkańców Niniwy, a nie obecnym demontażem Kościoła przez wilki w owczej skórze. veritasie! Ty nie jesteś żaden veritas... Powinieneś się nazwać syn ojca kłamstwa... To Ty zakradłeś się tutaj, na forum katolickie, jak wilk w owczej skórze, i podstępnie usiłujesz niszczyć Kościół :-(
L
leszek
1 czerwca 2011, 17:27
Jeśli natomiast jakieś objawienie prywatne zostało przez Kościół aprobowane tak, że istnieje zupełna pewność co do wiarogodności, to nikomu tego objawienia zaprzeczać nie wolno, gdyż inaczej byłoby to zaprzeczeniem prawdomówności samego Boga. . Co za bzdura! A nie zaaprobowanie jakiego objawienia prywatnego jest zaprzeczeniem prawdomówności samego Boga?!? Zaaprobowanie przez Kościół jakiegoś objawienia prywatnego oznacza wyłącznie, że dane objawienie nie zawiera treści sprzecznych z wiarą i dobrymi zwyczajami i wierni mogą je rozropnie przyjąć. I nie ma to nic wspólnego z ocenianiem prawdomówności Boga.
L
leszek
1 czerwca 2011, 17:20
Przecież te, należące do depozytu wiary, objawienia z Biblii - też były objawieniami prywatnymi! Nieprawda. co za bzdura. Wg Ciebie veritasie najpierw były sobie jakieś objawienia prywatne, a potem stały się one objawieniami publicznymi?!? A niby w jaki sposób?!?
L
leszek
1 czerwca 2011, 17:16
Byłabym raczej ostrożna w lekceważeniu znaczenia objawień, A ja nie jestem za lekceważeniem znaczenia objawień. Ośmieliłem się jedynie negatywnie ustosunkować do ekscytowaniem się i poszukiwaniem sensacji w objawieniach prywatnych. Zwłaszcza gdy nie zna się tego co Bóg już dawno objawił publicznie. które najwyraźniej Bóg uznał za konieczne dla ludzkości, skoro do nich doszło. @theONA, robisz fałszywe założenie że Bóg uznał te objawienia prywatne za konieczne. Wg Twoich poglądów to Pan Bóg wpierw uznał, że wszystko co należy już objawił ludziom, a potem zorientował się że się walnął i nie dopowiedział ludziom czegoś koniecznego, więc teraz ten swój błąd (i kolejne błędy) usiłuje nieudolnie naprawiać kolejnymi objawieniami uzupełniającymi. I równie dobrze możnaby dowodzić, że Oświęcim był czymś dobrym skoro do niego doszło. W dodatku, wynika z niego, że Matka Boża to taka dziewczynka (bo przecież nie chłopiec) na posyłki i jak Pan Bóg uznaje to za konieczne to wydaje Matce Boskiej polecenie objawienia się i przekazania uzupełniajacego objawienia. Ustalanie tego, czy należały do Depozytu Wiary, czy też nie, jest może i istotne z teologicznego punktu widzenia, ale niczego nie wnosi do duchowości i wiary poszczególnego człowieka. To nie chodzi o teoretyzowanie jako sztuka dla sztuki.  Ustalenie czy dane objawienia wnoszą coś do Depozytu Wiary czy nie wnoszą jest istotne właśnie dla duchowości i wiary poszczególnch ludzi. Bo jeżeli objawienia te wnoszą coś nowego do Depozytu Wiary to ich nie przyjmowanie byłoby nie przyjmowaniem Depozytu Wiary, więc nie wolno ich nie przyjmować, a jeżeli te objawienia nic nie wnoszą do Depozytu Wiary, to ich odrzucanie nie jest odrzucaniem Depozytu Wiary więc nie musimy ich przyjmować. Mało tego! Interesowanie się czymś i usilne propagowanie czegoś nie wchodzącego do Depozytu Wiary bardziej niż samego Depozytu Wiary byłoby czymś niestosownym, wręcz negatywnym. A to dlatego, że np. mnie i wielu ludziom nie spędza snu z powiek rozważanie na temat tego, czy Miłosierdzie Boże istniało od zawsze, bo co do tego nie ma wątpliwości. Natomiast spędza go pytanie, dlaczego Bóg uznał, że czas nam o nim przypomnieć - przed szaleństwem wojny, która nadeszła; dlaczego Maria objawiła się w Fatimie, by ostrzec nas przed zagładą, która jest nieuchronna i tylko nawrócenie może ocalić ludzkość. I to jest właśnie przykład tego co nazwałem poszukiwaniem sensacji i ekscytowaniem się... To że Bóg jest miłosierny teoretycznie każdy wie, tyle że nic z tego dla wielu nie wynika. Jezus prosi więc Faustynę aby mówiła ludziom o Jego miłosierdziu. Faustyna mówi więc o Bożym miłosierdziu. Ale ludzie jakoś nie przyjmują prawdy o miłosierdziu Bożym. Natomiast w kółko mówią o tym że Faustyna miała objawienia i o jej dzienniczku. Nadal nie interesują się miłosierdziem, natomiast ekscytują się tym że były objawienia. I w najlepszym razie spędza im z powiek sen pytanie dlaczego Bóg uznał, że czas przypomnieć o miłosierdziu. A przecież to nie o to chodziło by gadać o objawieniach Faustyny i jej dzienniczku ale by rozgłaszać miłosierdzie Boże! Matka Boża mówi w Fatimie o konieczności nawrócenia i ostrzega przed zagładą, ale ludzie jakoś się generalnie nie nawracają, natomiast w kółko mówią o tym, że w Fatimie ukazywała się Matka Boża, że był cud słońca, i tylko ekscytują/ekscytowali się treścią tajemnic. A przecież nie o to chodziło ale o to aby się nawracać/nawrócić! O nawróceniu i wyrównywaniu dróg dla Pana przed tysiącami lat mówiła Biblia, a jednak ludzkość dalej trwa w swoim szaleństwie, więc nawet jeśli nic nie zostało zmienione w Depozycie Wiary, te objawienia mogą sobie być prywatne lub nie, ważne, że są i dowodzą tego, że świat zamyka się na Objawienie wcielonego Boga i idzie w kierunku, w którym wcale nie musi iść. To że ludzkość zamyka się na Objawienie wcielonego Boga i idzie w kierunku w którym wcale nie musi iść to wiadomo i bez tych objawień prywatnych. A więc niczego one nie dowodzą. Co najwyżej są jedynie potwierdzeniem tego, że ludzkość zamyka się na Objawienie wcielonego Boga i poszukując sensacji i ekscytując się idzie w kierunku w którym wcale nie musi iść. Być może dlatego Bóg raz na jakiś czas wybiera ludzi, których zadaniem jest przypomnieć o tym, że Bóg o nas pamięta, nawet jeśli są to mali ubodzy pastuszkowie, których łatwo zlekceważyć. Bóg wybiera ludzi przez których chce nam pomóc odczytywać objawienie w danych czasach. Ale psu na budę to, bo ludzi nie interesuje to, ludzie podniecają się wyłącznie faktem zaistnienia objawień.
T
tadzio
1 czerwca 2011, 14:43
@Tadzio "I Rydzyk w limuzynie" To ma być jakiś argument przeciwko ks. Małkowskiemu? Czy za ks. Sową? Ojciec Rydzyk przynajmniej nie produkuje się w klubie "Szparka", jako gość człowieka promującego pornografię (a przynajmniej rozwiązłość seksualną). Po prostu swarzam Ci okazję do wypowiedzenia peanu na cześć o.Tadeusza.Jego luksusy w przeciwieństwie do marynarki(powinien być w siermiędze)to przecież nic złego bo to przecież inny człowiek
BM
Barbara Magdalena
1 czerwca 2011, 14:06
@Tadzio "I Rydzyk w limuzynie" To ma być jakiś argument przeciwko ks. Małkowskiemu? Czy za ks. Sową? Ojciec Rydzyk przynajmniej nie produkuje się w klubie "Szparka", jako gość człowieka promującego pornografię (a przynajmniej rozwiązłość seksualną).
O
olek
1 czerwca 2011, 13:19
Popłakałem się aż,to tak jak by sam abp.Lefebvre przemówił Ty się lepiej popłacz, że "teologowie" próbują przykryć Kościól betonowym sarkofagiem (jak uszkodzony reaktor), żeby już żadne światło z nieba nie mogło zdemaskować ich przewrotnego nauczania. Pasowałoby im, żebyśmy się ekscytowali grzechami mieszkańców Niniwy, a nie obecnym demontażem Kościoła przez wilki w owczej skórze. Ale na szczęście są lefebryści i to ujawnią podobnie jak prawdę oświęcimską A to Matka Boża zapisała się do lefebrystów? Bo głownie Ona to ujawnia. Ot, choćby w naszych czasach w Akita: Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci... świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu. Nie słyszałem aby Matka Boska negował zbrodnie oświęcimskie,ale być może się mylę
T
tadzio
1 czerwca 2011, 13:18
~Barbara Magdalena Dla mnie bardziej wiarygodny jest ks. Małkowski w wytartej sutannie niż bp Pieronek w eleganckiej marynarce.  I Rydzyk w limuzynie
V
veritas
1 czerwca 2011, 13:10
Popłakałem się aż,to tak jak by sam abp.Lefebvre przemówił Ty się lepiej popłacz, że "teologowie" próbują przykryć Kościól betonowym sarkofagiem (jak uszkodzony reaktor), żeby już żadne światło z nieba nie mogło zdemaskować ich przewrotnego nauczania. Pasowałoby im, żebyśmy się ekscytowali grzechami mieszkańców Niniwy, a nie obecnym demontażem Kościoła przez wilki w owczej skórze. Ale na szczęście są lefebryści i to ujawnią podobnie jak prawdę oświęcimską A to Matka Boża zapisała się do lefebrystów?  Bo głownie Ona to ujawnia. Ot, choćby w naszych czasach w Akita: Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci... świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu.
BM
Barbara Magdalena
1 czerwca 2011, 13:01
Ksiądz Natanek jest napiętnowany. A co z ks. Sową? Kapłan przyjmujący zaproszenie do programu prowadzonego przez naczelnego Playboya?! Kapłan w rozchełstanej koszulce, któremu przed kamerami na pewno nie przejdzie przez gardło "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus". A co z ojcem Prusakiem (oj, to chyba nie przejdzie!), którego wypowiedzi o antykoncepcji czy homoseksualizmie raczej nie wydawały mi się zgodne z nauczaniem Kościoła Świętego? Takich kapłanów jest znacznie więcej. Niektórzy, jak pan Bartoś czy Obirek, już odeszli, zdradzili. Nie przypominam sobie, by ostrzegano wiernych przed nimi, gdy, jeszcze jako osoby duchowne, produkowali się w telewizji. Dla mnie bardziej wiarygodny jest ks. Małkowski w wytartej sutannie niż bp Pieronek w eleganckiej marynarce. Ubranie to rzecz zewnętrzna, ale jest też ZNAKIEM. Wystarczy poczytać, co o tym mówił Prymas Wyszyński.
O
olek
1 czerwca 2011, 12:41
Popłakałem się aż,to tak jak by sam abp.Lefebvre przemówił Ty się lepiej popłacz, że "teologowie" próbują przykryć Kościól betonowym sarkofagiem (jak uszkodzony reaktor), żeby już żadne światło z nieba nie mogło zdemaskować ich przewrotnego nauczania. Pasowałoby im, żebyśmy się ekscytowali grzechami mieszkańców Niniwy, a nie obecnym demontażem Kościoła przez wilki w owczej skórze. Ale na szczęście są lefebryści i to ujawnią podobnie jak prawdę oświęcimską
1 czerwca 2011, 12:41
Popłakałem się aż,to tak jak by sam abp.Lefebvre przemówił Stać Cię na coś poza złośliwością? Np. na coś konstruktywnego?
V
veritas
1 czerwca 2011, 11:41
Popłakałem się aż,to tak jak by sam abp.Lefebvre przemówił Ty się lepiej popłacz, że "teologowie" próbują przykryć Kościól betonowym sarkofagiem (jak uszkodzony reaktor), żeby już żadne światło z nieba nie mogło zdemaskować ich przewrotnego nauczania. Pasowałoby im, żebyśmy się ekscytowali  grzechami mieszkańców Niniwy, a nie obecnym demontażem Kościoła przez wilki w owczej skórze.
R
rozczulony
1 czerwca 2011, 11:23
Każdy, kto otrzymał objawienie prywatne, pochodzące niewątpliwie od Boga, zobowiązany jest w wierze je przyjąć. Do takiego aktu zaś nie są zobowiązani wierni, którzy pośrednio zapoznają się z treścią objawienia prywatnego, skierowanego do innych osób. Normą bowiem życia duchowego katolika nie są przeżycia subiektywne, lecz nieomylna nauka Kościoła i jego kierownictwo. Jeśli natomiast jakieś objawienie prywatne zostało przez Kościół aprobowane tak, że istnieje zupełna pewność co do wiarogodności, to nikomu tego objawienia zaprzeczać nie wolno, gdyż inaczej byłoby to zaprzeczeniem prawdomówności samego Boga. . O! Pięknie powiedziane :-) Popłakałem się aż,to tak jak by sam abp.Lefebvre przemówił
1 czerwca 2011, 11:01
Każdy, kto otrzymał objawienie prywatne, pochodzące niewątpliwie od Boga, zobowiązany jest w wierze je przyjąć. Do takiego aktu zaś nie są zobowiązani wierni, którzy pośrednio zapoznają się z treścią objawienia prywatnego, skierowanego do innych osób. Normą bowiem życia duchowego katolika nie są przeżycia subiektywne, lecz nieomylna nauka Kościoła i jego kierownictwo. Jeśli natomiast jakieś objawienie prywatne zostało przez Kościół aprobowane tak, że istnieje zupełna pewność co do wiarogodności, to nikomu tego objawienia zaprzeczać nie wolno, gdyż inaczej byłoby to zaprzeczeniem prawdomówności samego Boga. . O! Pięknie powiedziane :-)
V
veritas
1 czerwca 2011, 10:25
 Każdy, kto otrzymał objawienie prywatne, pochodzące niewątpliwie od Boga, zobowiązany jest w wierze je przyjąć. Do takiego aktu zaś nie są zobowiązani wierni, którzy pośrednio zapoznają się z treścią objawienia prywatnego, skierowanego do innych osób. Normą bowiem życia duchowego katolika nie są przeżycia subiektywne, lecz nieomylna nauka Kościoła i jego kierownictwo.  Jeśli natomiast jakieś objawienie prywatne zostało przez Kościół aprobowane tak, że istnieje zupełna pewność co do wiarogodności, to nikomu tego objawienia zaprzeczać nie wolno, gdyż inaczej byłoby to zaprzeczeniem prawdomówności samego Boga. .
KL
kumpel lumpa
1 czerwca 2011, 10:05
O nawróceniu i wyrównywaniu dróg dla Pana przed tysiącami lat mówiła Biblia, a jednak ludzkość dalej trwa w swoim szaleństwie, więc nawet jeśli nic nie zostało zmienione w Depozycie Wiary, te objawienia mogą sobie być prywatne lub nie, ważne, że są i dowodzą tego, że świat zamyka się na Objawienie wcielonego Boga i idzie w kierunku, w którym wcale nie musi iść.  Przecież te, należące do depozytu wiary, objawienia z Biblii - też były objawieniami prywatnymi!
L
leszek
1 czerwca 2011, 10:04
Nie będzie innego objawienia 66 "Chrześcijańska ekonomia zbawienia, jako nowe i ostateczne przymierze, nigdy nie przeminie i nie należy już więcej oczekiwać żadnego publicznego objawienia przed chwalebnym ukazaniem się Pana naszego, Jezusa Chrystusa". Chociaż jednak Objawienie zostało już zakończone, to nie jest jeszcze całkowicie wyjaśnione; zadaniem wiary chrześcijańskiej w ciągu wieków będzie stopniowe wnikanie w jego znaczenie. Oczywiście jest tu mowa o PUBLICZNYM objawieniu się Boga na ziemi. Ale to nie znaczy, że Bóg zakończył przemawianie do ludzi przez wybrane jednostki. @Klaro, po raz kolejny stwierdzam że nie wiesz o czym mówisz, a mówisz aby mówić... Objawienie publiczne to jest właśnie przemawianie do ludzi, np. przez wybrane jednostki. Ale objawienie publiczne skończyło się wraz z objawieniem Jezusa Chrystusa. Natomiast objawienia prywatne to nie jest przemawianie do ludzi/ludzkości lecz do konkretnej osoby! I ja tego sobie nie wymyśliłem! Sam Jezus to zapowiedział: Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Owszem, powiedział. Ale nie wyrywaj zdania z kontekstu i zobacz kiedy powiedział, w jakich okolicznościach! W/w to wypowiedź z J 16,12 oraz urwany kawałek z J16,13. W całości to: 12 Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. 13 Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. Jest to wypowiedź Jezusa jeszcze SPRZED ukrzyżowania i zmartwychwstania. Przed zmartwychwstaniem Jezusa uczniowie nie byli jeszcze gotowi na przyjęcie całej prawdy. Dlatego Jezus mówi im, że jeszcze wiele ma do powiedzenia ale teraz jeszcze uczniowie nie są na to gotowi, nie są w stanie tego przyjąć/znieść. Jezus powiedział jednak wcześniej (J 16,7) uczniom, że musi odejść i jak odejdzie to przyśle im Pocieszyciela, i w ten sposób zapowiedział im swoją śmierć i zesłanie Ducha Świętego. A teraz (w J 16,13) mówi uczniom, że Duch Święty powie im wszystko i doprowadzi ich do całej prawdy. I zesłanie Ducha Świętego już było! Zatem pytam, jaka logika każe ci uznać, że wspólczesne przekazy z nieba można  zignorować, bo tylko te sprzed tysięcy lat są ważne i godne wiary? @Klaro, już Ci kilkakrotnie pisałem! To nie jest kwestia ignorowania czy preferowania jakichkolwiek przekazów z nieba! Przekazy z nieba dla ludzkości nazywają się Objawieniem PUBLICZNYM. I one się skończyły wraz z objawieniem się Jezusa! I to nie żadna logika a objawione słowo Boże! To zawarte w Biblii wypowiedzi samego Jezusa o tym mówią! A objawienia prywatne jak najbardziej są możliwe. Tyle że objawienia prywatne nie wnoszą nic nowego do Depozytu Wiary. Objawienia prywatne są objawieniami skierowanymi do konkretnych ludzi danych czasów jako pomoc w odczytaniu i zrozumieniu Objawienia w danych czasach. I jeżeli mogą one być komuś w czymś pomocne to nierozsądnym byłoby ignorowanie ich. Ale ponieważ nie wnoszą one nic nowego do dokonanej już pełni Objawienia, to nie są one niezbędne i nie są obowiązujące dla nikogo. Zrozum to wreszcie! I przestań wypisywać z uporem maniaka swoje mniemanologie. Albo powiedz otwarcie że nie jesteś katoliczką i olewasz Nauczanie Kościoła!
1 czerwca 2011, 09:52
objawienia św. Faustyny nie są żadnymi nowościami! Miłosierdzie Boże było znane i przed objawieniami św. Faustyny. I jej objawienia wcale nie są potrzebne do tego aby dowiedzieć się o bezmiarze miłosierdzia Bożego, gdyż to już dawno zostało objawione i nalezy do Depozytu Wiary! Objawienia św. Faustyny jedynie przypominają prawdę o miłosierdziu Bożym i inicjują pewną formę kultu miłosierdzia Bożego. Tak samo Fatima. Cóż takiego nowego zostało tam powiedziane?!? Że trzeba się modlić i nawracać się? Bo jak ludzie nie będą się modlić i nawracać to spadnie na nich kara? To wcześniej o tym nie wiedziano że trzeba się nawracać i modlić? Byłabym raczej ostrożna w lekceważeniu znaczenia objawień, które najwyraźniej Bóg uznał za konieczne dla ludzkości, skoro do nich doszło. Ustalanie tego, czy należały do Depozytu Wiary, czy też nie, jest może i istotne z teologicznego punktu widzenia, ale niczego nie wnosi do duchowości i wiary poszczególnego człowieka. A to dlatego, że np. mnie i wielu ludziom nie spędza snu z powiek rozważanie na temat tego, czy Miłosierdzie Boże istniało od zawsze, bo co do tego nie ma wątpliwości. Natomiast spędza go pytanie, dlaczego Bóg uznał, że czas nam o nim przypomnieć - przed szaleństwem wojny, która nadeszła; dlaczego Maria objawiła się w Fatimie, by ostrzec nas przed zagładą, która jest nieuchronna i tylko nawrócenie może ocalić ludzkość. O nawróceniu i wyrównywaniu dróg dla Pana przed tysiącami lat mówiła Biblia, a jednak ludzkość dalej trwa w swoim szaleństwie, więc nawet jeśli nic nie zostało zmienione w Depozycie Wiary, te objawienia mogą sobie być prywatne lub nie, ważne, że są i dowodzą tego, że świat zamyka się na Objawienie wcielonego Boga i idzie w kierunku, w którym wcale nie musi iść. Być może dlatego Bóg raz na jakiś czas wybiera ludzi, których zadaniem jest przypomnieć o tym, że Bóg o nas pamięta, nawet jeśli są to mali ubodzy pastuszkowie, których łatwo zlekceważyć.
KL
kimpel lumpa
1 czerwca 2011, 09:37
Uwaga!zło czai się wszędzie!!!brrrrrrr aż ciarki przechodzą I tu się mylisz! Zło już od dłuższego czasu przestało się czaić, chodzi z podniosioną głową, a nawet urządza huczne "parady".
K
klara
1 czerwca 2011, 09:08
Nie będzie innego objawienia 66 "Chrześcijańska ekonomia zbawienia, jako nowe i ostateczne przymierze, nigdy nie przeminie i nie należy już więcej oczekiwać żadnego publicznego objawienia przed chwalebnym ukazaniem się Pana naszego, Jezusa Chrystusa". Chociaż jednak Objawienie zostało już zakończone, to nie jest jeszcze całkowicie wyjaśnione; zadaniem wiary chrześcijańskiej w ciągu wieków będzie stopniowe wnikanie w jego znaczenie. Oczywiście jest tu mowa o PUBLICZNYM objawieniu się Boga na ziemi. Ale to nie znaczy, że Bóg zakończył przemawianie do ludzi przez wybrane jednostki. Sam Jezus to zapowiedział: Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Zatem pytam, jaka logika każe ci uznać, że wspólczesne przekazy z nieba można  zignorować, bo tylko te sprzed tysięcy lat są ważne i godne wiary?
B
byron
1 czerwca 2011, 09:01
Już dawno nie "gościłem" na tego typu portalach - po krótkim tam pobycie, wypadałoby napisać jakiś pean na cześć DEONU - może ktoś podejmie się tego zadania, by zadośćuczynić za przykre słowa pod adresem jezuickiej strony? ;) Lepszy ksiądz Natanek, Niż Onet - szatanek. Rymowanka w stylu Natanka  Uwaga!zło czai się wszędzie!!!brrrrrrr aż ciarki przechodzą
T
tsj
1 czerwca 2011, 01:51
Już dawno nie "gościłem" na tego typu portalach - po krótkim tam pobycie, wypadałoby napisać jakiś pean na cześć DEONU - może ktoś podejmie się tego zadania, by zadośćuczynić za przykre słowa pod adresem jezuickiej strony? ;) Lepszy ksiądz Natanek, Niż Onet - szatanek. Swąd na tym Onecie. Omijając szamba onetowe, dotarłem do polecanego filmu: <a href="http://wiadomosci.onet.pl/wideo/ksiadz-hitem-internetu,9479633,1,klip.html">http://wiadomosci.onet.pl/wideo/ksiadz-hitem-internetu,9479633,1,klip.html</a> 
G
Grace
1 czerwca 2011, 00:19
 Dzis w Onet.pl jest film z ks. Natankiem. Warto zobaczyc szczegolnie poczatek. Polecam. Czy tak zachowuje sie czlowiek, ktory glosi Boga ?
T
tsj
31 maja 2011, 23:34
Była ta komisja czy pic na wodę? Jeśli była - są wyniki pisemne czy może tylko ustne? Jeśli chce się ostrzec przed zagrożeniami, podaje się konkrety. Ogólnikowe oświadczenie jest mało przekonujące. Mamy XXI wiek - wysoki poziom krytycyzmu. Żyjemy w Polsce - tu ludzie miłują wolność i mają swoje zdanie. Na nic argumenty siły czy troski, tu potrzeba dysycyplinowanego wypunktować. Debata byłaby frapująca. I wcale by się nie kłóciła z kremówkami ;) Ale czy ktoś chce rozmawiać? Przecież to mogłoby być niebezpieczne, bo ks. Natanek ma gadane... Jeśli jest prokurator, to powinien oskarżany mieć swojego adwokata. Przynajmniej tyle. Taki sąd czy debata emitowana w necie mogłaby przyciągnąć uwagę licznych. Ks. Natanek, trzeba przyznać, jest odważny - czy znalazłby się ktoś w komisji teologicznej ktoś równie brawurowy, by z otwartą przyłbicą stanąć w szranki? @ leszek Link podany wcześniej - ... o komisjach teologicznych.
T
tsj
31 maja 2011, 22:56
O, nie, bracie, nie było wskazania na żadną osobę, dlaczego zatem pojechałeś równo po ludziach - konkretnych, przecie żadnej schizmy nie ma, no, no, bardzo to niepo-etyczne! ;)
B
byron
31 maja 2011, 22:45
@ brat_robot Bracie, natchnąłeś mnie! Dedykuję Tobie: Lepszy ksiądz Natanek, Niż w mitrze szatanek. ;-> Wolę sekretarza Jana Pawła Drugiego Niż ks,Natanka i schizmatyków jego  Jak widać pisanie pierdoł nie czyni człowieka poetą
T
tsj
31 maja 2011, 22:37
@ brat_robot Bracie, natchnąłeś mnie! Dedykuję Tobie: Lepszy ksiądz Natanek, Niż w mitrze szatanek. ;->
L
leszek
31 maja 2011, 22:08
A kto dał ludziom prawo do ograniczania Boga? Skąd fałszywe założenie, że Bóg przemawiał do proroków przez tysiąclecia, a teraz nagle zamilkł? Czy raczej "teologowie" uznali, że już nam dosyć powiedział - i teraz nawet jakby trąbił z nieba przez megafon, to nie musimy Go słuchać ani mu wierzyć. Skąd Ci przyszła do głowy ta bzdura, że ludzie ograniczają Boga?!? Niby kto ogranicza Boga?!? I w jaki sposób?!? @Klaro, po raz kolejny zmuszony jestem stwierdzić, że piszesz nieprawdę. Nie masz pojęcia o czym piszesz, ale piszesz. Weź sobie poczytaj Biblię, poczytaj Katechizm Kościoła Katolickiego, zapoznaj się z adhortacją Verbum Domini Benedykta XVI i nie wypisuj głupot o jakichś rzekomych fałszywych założeniach teologów. Zobacz co mówi Biblia i KKK: III. Chrystus Jezus - "Pośrednik i Pełnia całego Objawienia" Bóg powiedział wszystko w swoim Słowie 65 "Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna" (Hbr 1, 1-2). Chrystus, Syn Boży, który stał się człowiekiem, jest jedynym, doskonałym i ostatecznym Słowem Ojca. W Nim powiedział On wszystko i nie będzie już innego słowa oprócz Niego. Obok wielu innych doskonale to wyraża św. Jan od Krzyża, komentując Hbr 1, 1-2: Od kiedy Bóg dał nam swego Syna, który jest Jego jedynym Słowem, nie ma innych słów do dania nam. Przez to jedno Słowo powiedział nam wszystko naraz i nie ma już nic więcej do powiedzenia (...) To bowiem, o czym częściowo mówił dawniej przez proroków, wypowiedział już całkowicie w Nim dając nam Go całego, to jest swojego Syna. Jeśli więc dzisiaj ktoś chciałby Go jeszcze o coś pytać lub prosić o jakąś wizję lub objawienie, nie tylko postępowałby nieroztropnie, lecz także obrażałby Boga, nie mając oczu utkwionych jedynie w Chrystusa bądź szukając poza Nim innej rzeczy albo nowości. Nie będzie innego objawienia 66 "Chrześcijańska ekonomia zbawienia, jako nowe i ostateczne przymierze, nigdy nie przeminie i nie należy już więcej oczekiwać żadnego publicznego objawienia przed chwalebnym ukazaniem się Pana naszego, Jezusa Chrystusa". Chociaż jednak Objawienie zostało już zakończone, to nie jest jeszcze całkowicie wyjaśnione; zadaniem wiary chrześcijańskiej w ciągu wieków będzie stopniowe wnikanie w jego znaczenie. 67 W historii zdarzały się tak zwane objawienia prywatne; niektóre z nich zostały uznane przez autorytet Kościoła. Nie należą one jednak do depozytu wiary. Ich rolą nie jest "ulepszanie" czy "uzupełnianie" ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomoc w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej. Zmysł wiary wiernych, kierowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła, umie rozróżniać i przyjmować to, co w tych objawieniach stanowi autentyczne wezwanie Chrystusa lub świętych skierowane do Kościoła. Wiara chrześcijańska nie może przyjąć "objawień" zmierzających do przekroczenia czy poprawienia Objawienia, którego Chrystus jest wypełnieniem. Chodzi w tym wypadku o pewne religie niechrześcijańskie, a także o pewne ostatnio powstałe sekty, które opierają się na takich "objawieniach". Jeżeli nie jesteś katoliczką to poinformuj o tym, a nie będę oczekiwał że będziesz uznawać Nauczanie Kościoła. Ale jeśli naprawdę jesteś katoliczką to zobacza, sprawdź i przyjmij do wiadomości, że ja nie wypisuję żadnego swojego widzi-mi-się ale zwracam Ci uwagę na autentyczną Naukę Kościoła! Skąd absurdalne założenie, że wspólczesne objawienia nie wnoszą niczego nowego? Przecież każde z objawień Maryjnych to odpowiedź na specyficzną sytuację danej epoki. To nie jest żadne absurdalne założenie ale stwierdzenie faktu który podał nam Bóg w swoim Objawieniu. Ano właśnie, objawienia Maryjne związane są ze specyficzną sytuacją danej epoki, i nie wnoszą nic nowego dotyczącego wiary. Mogą przyczyniać się do nowych form pobożności, pomagać lepiej rozumieć w danej epoce i sytuacji to co zostało już objawione, ale same nie wnoszą do Objawienia nic nowego. W Fatimie była mowa o wojnie, rewolucji w Rosji, były konkretne prośby i polecenia. I uważasz, że chrześcijanie spokojnie mogą je zignorować? Zająć się Abrahamem i Mojżeszem i nie ekscytować się tym, co dziś niebo ma nam do powiedzenia? W czym kontakty z Bogiem biblijnych patriarchów są bardziej godne uwagi i wiary niż współczesnych mistyków, np. św.Faustyny? Jak w ogóle można twierdzić, że uwaga nakierowana na tchnienie Ducha Św. we współlczesnym świecie to płytka "pogoń za sensacją"! @Klaro, powtarzam, nie masz pojęcia o czym piszesz. To nie jest kwestia tego czy Abraham i Mojżesz są ważniejsi niż św. Faustyna. To jest kwestia tego że objawienia św. Faustyny nie są żadnymi nowościami! Miłosierdzie Boże było znane i przed objawieniami św. Faustyny. I jej objawienia wcale nie są potrzebne do tego aby dowiedzieć się o  bezmiarze miłosierdzia Bożego, gdyż to już dawno zostało objawione i nalezy do Depozytu Wiary! Objawienia św. Faustyny jedynie przypominają prawdę o miłosierdziu Bożym i inicjują pewną formę kultu miłosierdzia Bożego. Tak samo Fatima. Cóż takiego nowego zostało tam powiedziane?!? Że trzeba się modlić i nawracać się? Bo jak ludzie nie będą się modlić i nawracać to spadnie na nich kara? To wcześniej o tym nie wiedziano że trzeba się nawracać i modlić?
K
klara
31 maja 2011, 20:59
p Po pierwsze, Objawienie zawarte w Biblii należy do Depozytu Wiary. Ale wszystko to co Bóg chciał nam powiedzieć zakończyło się wtedy gdy wypowiedział się poprzez Swoje Słowo - objawiając nam Jezusa Chrystusa. I na tym zakończyło się Objawienie. Natomiast wszelkie objawienia prywatne, nawet te uznane przez Kościół nie należą do Depozytu Wiary. Nie wnoszą do niego nic nowego i nie są obowiązujące dla nikogo. A kto dał ludziom prawo do ograniczania Boga? Skąd fałszywe założenie, że Bóg przemawiał do proroków przez tysiąclecia, a teraz nagle zamilkł? Czy raczej "teologowie" uznali, że już nam dosyć powiedział - i teraz nawet jakby trąbił z nieba przez megafon, to nie musimy Go słuchać ani mu wierzyć. Skąd absurdalne założenie, że wspólczesne objawienia nie wnoszą niczego nowego? Przecież każde z objawień Maryjnych to odpowiedź na specyficzną sytuację danej epoki. W Fatimie była mowa o wojnie, rewolucji w Rosji, były konkretne prośby i polecenia. I uważasz, że chrześcijanie spokojnie mogą je zignorować? Zająć się Abrahamem i Mojżeszem i nie ekscytować się tym, co dziś niebo ma nam do powiedzenia? W czym kontakty z Bogiem biblijnych patriarchów są bardziej godne uwagi i wiary niż współczesnych mistyków, np. św.Faustyny? Jak w ogóle można twierdzić, że uwaga nakierowana na tchnienie Ducha Św. we współlczesnym świecie to płytka "pogoń za sensacją"!
L
leszek
31 maja 2011, 20:06
@leszek Zauważyłem jednak, że on oddziaływuje przede wszystkim na szczególny rodzaj ludzi. On oddziaływuje przede wszystkim na tych którzy interesują się sensacjami. Na tych którzy lubią czytać o wszelkich objawieniach, spiskach itp. No to leszku swoją lekceważącą oceną dokopałeś sporej gromadzie postaci biblijnych. Tym, którzy stanowią szczególny rodzaj ludzi - dajacych wiarę objawieniom i interesujących się sensacjami (bo niewatpliwie kontakt z posłańcami z nieba jest sensacją). Taki Abraham, który porzucił kraj ojczysty i poszedł w świat , bo miał objawienie. I z tego samego powodu był gotów zabić własnego syna. Taki Mojżesz, który włóczył cały naród po pustyni przez 4 dekady, też z powodu objawienia. A św.Józef, który przyjął brzemienną Maryję? Oddaliłby Ją niechybnie, gdyby miał twoją mentalność. Bo kto to widział, żeby wierzyć jakimś aniołom ze snu? A potem zainspirowana objawieniem ich ucieczka do Egiptu i takiż powrót itd, itd, itd. Całe dzieje zbawienia to dzieło współpracy z Bogiem szczególnego rodzaju ludzi - tak przez ciebie nisko ocenianych ludzi otwartych na objawienia. @Klaro, mieszasz zupełnie różne sprawy oraz przeinaczasz i piszesz nieprawdę. Po pierwsze, Objawienie zawarte w Biblii należy do Depozytu Wiary. Ale wszystko to co Bóg chciał nam powiedzieć zakończyło się wtedy gdy wypowiedział się poprzez Swoje Słowo - objawiając nam Jezusa Chrystusa. I na tym zakończyło się Objawienie. Natomiast wszelkie objawienia prywatne, nawet te uznane przez Kościół nie należą do Depozytu Wiary. Nie wnoszą do niego nic nowego i nie są obowiązujące dla nikogo. A po drugie, ja nie wypowiedziałem się ani słowem na temat ludzi którym w jakiś sposób objawił się Bóg a oni temu zawierzyli. Nie widzisz różnicy pomiędzy Abrahamem czy Mojżeszem którym objawił się Bóg, a ludźmi którzy gonią za sensacjami i ekscytują się nimi?
L
leszek
31 maja 2011, 19:52
 Już przecież wspominałem, że rzeczywiście można podawać przykłady zła czynionego przez ludzi Kościoła. Choćby modna ostatnio pedofilia wśród kleru - przecież to nie efekt działaności Ducha Świętego, ale właśnie tego że szatan działa również i wśród duchownych. Ale zupełnie czym innym jest twierdzić, że szatan poobsadzał znaczące stanowiska i dokonuje, wręcz już dokonał demontażu Kościoła. Jeśli ludzie na znaczących stanowiskach w Kościele przez całe dekady nie uczynili nic, żeby zapobiegac i karać wykroczeniom seksualnym księży, to pod wpływem jakiego ducha? veritasie, przecież napisałem wyraźnie i jednoznacznie. Ale powtórzę. Czym innym jest podawać przykłady zła czynionego przez ludzi Kościoła, a zupełnie czym innym jest dowodzić, że sztan poobsadzał znaczące stanowiska i właśnie finalizuje demontarz/niszczenie Kościoła. KAŻDY człowiek jest grzeszny, KAŻDY człowiek ma swoje słabości i różne ograniczenia, więc może być zwiedziony i oszukany przez szatana, KAŻDEMU człowiekowi szatan może przedstawiać zło jako dobro, i KAŻDY człowiek może podejmować błędne/złe decyzje/wybory. Choćby w kwestii zapobiegania wykroczeniom seksualnym księży. Ale zupełnie czym inym jest twierdzić, że te złe/błędne decyzje/wybory wynikają z tego, że szatan poobsadzał znaczące stanowiska w Kościele i te osoby służą szatanowi. Najwyraźniej nie chcesz zrozumieć/uznać tej zasadniczej różnicy.
O
Osa
31 maja 2011, 17:12
Ks. biskup Stanisław Dziwisz [usunięta treść komentarza narusza<a href="http://www.deon.pl/regulamin/"> p. 3.7 Regulaminu</a>], zamykając "buzię" głoszącego prawidłowo interpretowane słowo Boże. Takiego słowa oczekuję już od dawna. Błogosławiony Ks. Jerzy Popiołuszko też był z wszystkich stron szykanowany za głoszone słowo. [usunięta treść komentarza narusza<a href="http://www.deon.pl/regulamin/"> p. 3.7 Regulaminu</a>]  NIE lubie takich "Pasterzy", którzy nie lubią prawdy. Chodzą i działają w białych rękawiczkach, to naczy - ukrywają brudne ręce!
K
klara
31 maja 2011, 15:36
@leszek Zauważyłem jednak, że on oddziaływuje przede wszystkim na szczególny rodzaj ludzi. On oddziaływuje przede wszystkim na tych którzy interesują się sensacjami. Na tych którzy lubią czytać o wszelkich objawieniach, spiskach itp. No to leszku swoją lekceważącą oceną dokopałeś sporej gromadzie postaci biblijnych. Tym, którzy stanowią szczególny rodzaj ludzi - dajacych wiarę objawieniom i interesujących się sensacjami (bo niewatpliwie kontakt z posłańcami z nieba jest sensacją). Taki Abraham, który porzucił kraj ojczysty i poszedł w świat , bo miał objawienie. I z tego samego powodu był gotów zabić własnego syna. Taki Mojżesz, który włóczył cały naród po pustyni przez 4 dekady, też z powodu objawienia. A św.Józef, który przyjął brzemienną Maryję? Oddaliłby Ją niechybnie, gdyby miał twoją mentalność. Bo kto to widział, żeby wierzyć jakimś aniołom ze snu? A potem zainspirowana objawieniem ich ucieczka do Egiptu i takiż powrót itd, itd, itd. Całe dzieje zbawienia to dzieło współpracy z Bogiem szczególnego rodzaju ludzi - tak przez ciebie nisko ocenianych ludzi otwartych na objawienia.
V
veritas
31 maja 2011, 14:55
Gdybyś mogła, to wartoby przytoczyć dokładniej treść i kontekst wypowiedzi Pawła VI, bo jest to istotne. W dniu 29 czerwca 1972 r. w święto Apostołów Piotra i Pawła, a jednocześnie w dziewiątą rocznicę swej koronacji — Ojciec św. Paweł VI wygłosił homilię wobec kardynałów, korpusu dyplomatycznego oraz licznie zgromadzonych wiernych w bazylice św. Piotra . Oto jej fragmenty: Odnosimy wrażenie, że przez jakąś szczelinę, wdarł się do Kościoła Bożego swąd (dym) szatana. (...) Należało sądzić, że po Soborze słońce zajaśnieje nad Kościołem, zamiast słońca mamy chmury, burze, ciemności, szukanie, niepewność. (...) Sądzimy, że spowodowała to nieprzyjazna moc. Jej imię jest szatan, ta tajemnicza istota o której wzmiankuje św. Piotr w swoim liście (l P 5,8-9). Jak często mówi Chrystus w Ewangelii o tym nieprzyjacielu ludzi! My wierzymy w coś (albo kogoś) poza naturalnego, co przyszło na świat, ażeby go zawikłać.
V
veritas
31 maja 2011, 14:39
 Już przecież wspominałem, że rzeczywiście można podawać przykłady zła czynionego przez ludzi Kościoła. Choćby modna ostatnio pedofilia wśród kleru - przecież to nie efekt działaności Ducha Świętego, ale właśnie tego że szatan działa również i wśród duchownych. Ale zupełnie czym innym jest twierdzić, że szatan poobsadzał znaczące stanowiska i dokonuje, wręcz już dokonał demontażu Kościoła. /quote] Jeśli ludzie na znaczących stanowiskach w Kościele przez całe dekady nie uczynili nic, żeby zapobiegac i karać wykroczeniom seksualnym księży, to pod wpływem jakiego ducha?
31 maja 2011, 14:34
Poszukam celem dokładnego przytoczenia. Dotarcie do niezmienionej kontekstami wypowiedzi nie będzie łatwe, ale postaram się. Zupełnie czym innym jest nazywać sekretariat Episkopatu i innych hierarchów żmijami które wkradły się do Kościoła. Zgadzam się. Mój poprzedni wpis to była raczej dygresja w tamtym kierunku.
L
leszek
31 maja 2011, 13:54
Można więc dowiedzieć się że wg. ks. Piotra Natanka szatan opanował Kościół obsadzając nawet stanowiska kościelne, i że to ks. Piotr Natanek nawołuje do krucjaty wyzwoleńczej. Facet jest ewidentnie albo opętany albo chory psychicznie albo jedno i drugie. Co do kwestii stanowisk kościelnych jakoś tak się składa, że sam Paweł VI, czyli niegdysiejszy najwyższy funkcjonalnie hierarcha Kościoła raczył wspomnieć o szatanie, który wdarł się do Watykanu. Mogłoby się więc okazać, że w tej akurat kwestii ks. Natanek się nie myli, co potwierdzałoby postępowanie co poniektórych hierarchów Kościoła, nie tylko polskiego, jako i objawienia, bynajmniej nie prywatne (np. - Akita). Fatkem tylko jest, że żerowanie na najłatwiej dostępnych ludzkich emocjach jest nie tylko nieuczciwe, ale i niesmaczne. Gdybyś mogła, to wartoby przytoczyć dokładniej treść i kontekst wypowiedzi Pawła VI, bo jest to istotne. Jak najbardziej wyobrażam sobie jednak możliwość tego typu wypowiedzi Pawła VI. I gdyby to chodziło o to że ks. Natanek raczył wspomnieć o szatanie który wdarł się do Watykanu to naprawdę nie widziałbym problemu. Już przecież wspominałem, że rzeczywiście można podawać przykłady zła czynionego przez ludzi Kościoła. Choćby modna ostatnio pedofilia wśród kleru - przecież to nie efekt działaności Ducha Świętego, ale właśnie tego że szatan działa również i wśród duchownych. Ale zupełnie czym innym jest twierdzić, że szatan poobsadzał znaczące stanowiska i dokonuje, wręcz już dokonał demontażu Kościoła. Zupełnie czym innym jest nazywać sekretariat Episkopatu i innych hierarchów żmijami które wkradły się do Kościoła.
L
leszek
31 maja 2011, 13:44
@leszek, a nie byłoby ciekawie, gdyby jednak jakaś publiczna debata teologiczna się odbyła? bracie_robocie, a jak sobie wyobrażasz taką dyskusję? Bo ja sobie jej nie wyobrażam. Tak dla przykładu. Błogosławiona Rozalia pisała: Ostoją się tylko te państwa, w których będzie Chrystus królował. Jeżeli chcecie ratować świat, trzeba przeprowadzić Intronizację Najświętszego Serca Jezusowego we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. Tu i jedynie tu jest ratunek. Które państwa i narody jej nie przyjmą i nie poddadzą się pod panowanie słodkiej miłości Jezusowej, zginą bezpowrotnie z powierzchni ziemi (83) i już nigdy nie powstaną. Zapamiętaj to sobie, dziecko moje, zginą i już nigdy nie powstaną!!! I nigdy nie mówiła o Intronizacji Chrystusa Króla lub o ogłaszaniu Chrystusa Królem Polski. A ks. P. Natanek stwierdza: Życzę sobie i całemu narodowi polskiemu intronizacji Chrystusa jako Króla Polski dokonanej przez Episkopat i Parlament. Życzę sobie, aby tym śladem poszły inne kraje świata obierając /intronizując/ Jezusa Chrystusa na Króla swego państwa. Idea ta jasno i klarownie wypływa z przesłania mojej rodaczki / krajanki, Jachówka leży na granicy z parafią makowską/ Rozalii Celakówny, przekazanego przez Pana Jezusa tuż przed II wojną światową. Mija już prawie 70 lat od tego wołania Jezusa Chrystusa, proszącego /jeśli/dokonania intronizacji czyli koronacji Zbawiciela w narodzie polskim przez Jego władze kościelne i państwowe na swego KRÓLA i PANA. Podobną drogą winny iść pozostałe narody i państwa świata, jeśli będą sobie tego życzyć. I o czym tu dyskutować? Błogosławiona Rozalia NIC nie mówi o intronizacji Chrystusa Króla, a ks. Natanek twierdzi, że idea intronizacji Chrystusa Króla jasno i klarownie wypływa. Można więc jedynie spierać się czy wypływa czy nie wypływa, i czy jasno i klarownie czy nie. Obawiam się że dyskusja z ks. P. Natankiem wyglądałaby tak jak dyskusja z braćmi Kaczyńskimi. W dodatku podejrzewam, że nawet mogłaby nie dojść do skutku, gdyż ks. P. Natanek mógłby nie chcieć pokalać się wchodzeniem w kompromisy i dyskusje z plemieniem żmijowym. Wiem, że to z jednej strony coś w rodzaju uwiarygadniania poglądów ks. Szatanka, ale z drugiej - jest piękna średniowieczna/renesansowa tradycja dysput. Tradycja dysput zawsze była piękna. Ale z pewnymi kategoriami poglądów czy osób zwyczajnie nie należy wchodzić w dyskusje. IMHO miałoby to jakieś pozytywy, na pewno byłoby czymś w rodzaju alternatywy wobec kultu kremówek, rozlewania krwi Wojtyły wśród kierowców F1 i ubierania Matki Boskiej w sukienki z kawałkami samolotów. Przy takich alternatywach to dyskusje nawet z ks. P. Natankiem rzeczywiście mogą wyglądać kusząco.
31 maja 2011, 13:22
Nie stanowi żadnego problemu zapoznanie się z poglądami ks. Piotra Natanka. W internecie pełno jest tych treści. Nawet ma swoją własną stronę. Można więc dowiedzieć się że wg. ks. Piotra Natanka szatan opanował Kościół obsadzając nawet stanowiska kościelne, i że to ks. Piotr Natanek nawołuje do krucjaty wyzwoleńczej. Facet jest ewidentnie albo opętany albo chory psychicznie albo jedno i drugie. Co do kwestii stanowisk kościelnych jakoś tak się składa, że sam Paweł VI, czyli niegdysiejszy najwyższy funkcjonalnie hierarcha Kościoła raczył wspomnieć o szatanie, który wdarł się do Watykanu. Mogłoby się więc okazać, że w tej akurat kwestii ks. Natanek się nie myli, co potwierdzałoby postępowanie co poniektórych hierarchów Kościoła, nie tylko polskiego, jako i objawienia, bynajmniej nie prywatne (np. - Akita). Fatkem tylko jest, że żerowanie na najłatwiej dostępnych ludzkich emocjach jest nie tylko nieuczciwe, ale i niesmaczne.
L
leszek
31 maja 2011, 13:16
Leszku, strasznie jesteś agresywny. Kingo, a niby to w jaki sposób przejawia się ta moja agresja?
31 maja 2011, 11:02
@leszek, a nie byłoby ciekawie, gdyby jednak jakaś publiczna debata teologiczna się odbyła? Wiem, że to z jednej strony coś w rodzaju uwiarygadniania poglądów ks. Szatanka, ale z drugiej - jest piękna średniowieczna/renesansowa tradycja dysput. IMHO miałoby to jakieś pozytywy, na pewno byłoby czymś w rodzaju alternatywy wobec kultu kremówek, rozlewania krwi Wojtyły wśród kierowców F1 i ubierania Matki Boskiej w sukienki z kawałkami samolotów.
Jadwiga Krywult
31 maja 2011, 10:40
Leszku, strasznie jesteś agresywny.
L
leszek
31 maja 2011, 10:27
Skoro zebrała się komisja teologiczna i doszła do pewnych wniosków wyrażonych w oświadczeniu kurii, to wyniki prac tejże komisji powinny być upublicznione. Co to znaczy że 'powinny być upublicznione'? Bo TY tak sobie życzysz? Na jakiej podstawie? A wg Ciebie wyniki nie są upublicznione? A czym jak nie upublicznieniem wyników jest oświadczenie opublikowane na stronie WWW Kurii? Przecież jest wystarczająco dużo miejsca na stronie internetowej. To że jest wystarczająco dużo miejsca nie jest żadnym argumentem za publikacją czegokolwiek. Swoją drogą warto by było przyjerzeć się poziomowi nauczania uczelni, o której mówi "dyscyplinowany", Jak sobie wyobrażasz to przyglądanie się poziomowi nauczania? Jakaś spec-komisja będzie chodzić na wykłady aby kontrolować ich poziom? Czy może asystować przy wszystkich zaliczeniach i egzaminach sprawdzając stopień trudności pytań i relacje pomiędzy odpowiedziami a ocenami? A może zorganizujesz egzaminy sprawdzające dla wszystkich absolwentów? I najważniejsze! Kto ma wchodzić w skład tej spec-komisji? Kto będzie sprawdzał poziom kompetencji członków komisji oraz kompetencje tych którzy mają sprawdzać kompetencje członków komisji? bo przedstawia konkretny przypadek niejako równania w dół. Jaki konkretny przypadek?!? A gdzie przedstawia ten konkretny przypadek?!? Dlaczego nie podałeś linku do tego jak przedstawia ten konkretny przypadek! Zdaje się, że ks. Natanek ws. Intronizacji wchodzi w konflikt np. z jezuitami prowadzącymi proces beatyfikacyjny R. Celak, dlatego polecam: <a href="http://celakowna.jezuici.pl/rozalia/index.php?option=com_content&view=article&id=67&Itemid=5">http://celakowna.jezuici.pl/rozalia/index.php?option=com_content&view=article&id=67&Itemid=5</a> Hm... Najpierw autentyczne podziękowania za link :-) Rzeczywiście, nie zwróciłem uwagi na to, a to jednak różnica czy mówimy o Intronizacji Chrystusa Króla lub o ogłaszaniu Chrystusa Królem Polski, czy mówimy o Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa z jednoczesnym wezwaniem do uznania Chrystusa naszym Królem i Panem. Bo Chrystus, czy się to komu podoba czy nie, i tak jest Królem, i to nie tylko Polski ale i całego Wszechświata. A dowodzenie że intronizacja Chrystusa Króla rozwiąże problemy jest absurdalnym myśleniem magicznym, bo samo ogłoszenie Chrystusa Królem NIC nie zmieni. KONIECZNA JEST PRZEMIANA SERC. A przemiany serc nie przeprowadza się dekretami. A czy ks. P .Natanek wchodzi w konflikt z jezuitami prowadzącymi proces beatyfikacyjny? To określenie wprowadzające w błąd i wręcz nobilitujace ks. P. Natanka. Bo on nie wchodzi w konflikt z jezuitami, on wchodzi w konflikt z prawdą! Rozalia Celak, w lipcu 1938, podczas pełnej trwogi wizji zniszczenia świata na skutek grzechów, przytaczała następujące słowa: Ostoją się tylko te państwa, w których będzie Chrystus królował. Jeżeli chcecie ratować świat, trzeba przeprowadzić Intronizację Najświętszego Serca Jezusowego we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. Tu i jedynie tu jest ratunek. Które państwa i narody jej nie przyjmą i nie poddadzą się pod panowanie słodkiej miłości Jezusowej, zginą bezpowrotnie z powierzchni ziemi (83) i już nigdy nie powstaną. Zapamiętaj to sobie, dziecko moje, zginą i już nigdy nie powstaną!!! I nigdy nie mówiła o Intronizacji Chrystusa Króla lub o ogłaszaniu Chrystusa Królem Polski lecz o Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa z jednoczesnym wezwaniem do uznania Chrystusa naszym Królem i Panem. W związku z tym, liczne powoływanie się ks. P. Natanka na objawienia Rozalii Celak nie ma jakichkolwiek podstaw w rzeczywistości! Również te z 'Listu otwartego w sprawie intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski i Króla pozostałych narodów świata.': Życzę sobie i całemu narodowi polskiemu intronizacji Chrystusa jako Króla Polski dokonanej przez Episkopat i Parlament. Życzę sobie, aby tym śladem poszły inne kraje świata obierając /intronizując/ Jezusa Chrystusa na Króla swego państwa. Idea ta jasno i klarownie wypływa z przesłania mojej rodaczki / krajanki, Jachówka leży na granicy z parafią makowską/ Rozalii Celakówny, przekazanego przez Pana Jezusa tuż przed II wojną światową. Mija już prawie 70 lat od tego wołania Jezusa Chrystusa, proszącego /jeśli/dokonania intronizacji czyli koronacji Zbawiciela w narodzie polskim przez Jego władze kościelne i państwowe na swego KRÓLA i PANA. Podobną drogą winny iść pozostałe narody i państwa świata, jeśli będą sobie tego życzyć.
T
tsj
30 maja 2011, 23:23
Skoro zebrała się komisja teologiczna i doszła do pewnych wniosków wyrażonych w oświadczeniu kurii, to wyniki prac tejże komisji powinny być upublicznione. Przecież jest wystarczająco dużo miejsca na stronie internetowej. Swoją drogą warto by było przyjerzeć się poziomowi nauczania uczelni, o której mówi "dyscyplinowany", bo przedstawia konkretny przypadek niejako równania w dół. Zdaje się, że ks. Natanek ws. Intronizacji wchodzi w konflikt np. z jezuitami prowadzącymi proces beatyfikacyjny R. Celak, dlatego polecam: <a href="http://celakowna.jezuici.pl/rozalia/index.php?option=com_content&view=article&id=67&Itemid=5">http://celakowna.jezuici.pl/rozalia/index.php?option=com_content&view=article&id=67&Itemid=5</a>
L
leszek
30 maja 2011, 22:57
Slyszalem i widzalem ks.Piotra Natanka ,jego konferencje byly zawsze frapujace bo dotyczyly mojego Kosciola ,jego historii ,wiele faktow znalem  z papierow,ksiazek ale ciagle czekalem na potwierdzenie przez innych (odsuniety ksiadz od nauczania ma tytul uniwersytecki  ,to juz jest cos ),lubie Go jako kaplana ,jego niepokoj o Kosciol ,ale ma cos w sobie.. taki duchowy.. Zorro ,Robin Hud...to znaczy wystepuje przeciwko solidarnosci korporacyjnej kolegow..jezeli pomaga to w refleksji nad Kosciolem to jego chwala ,szkoda ze na koniec roku kaplanskiego dostal pstryczka w nos .,nastepny kaplan do modlitwy.Jezy Ufam Tobie Wyobraź sobie że ja też słyszałem i widziałem ks. Piotra Natanka - i to na żywo a nie wyłącznie na filmikach. Ale jego wystąpienia nie nazwałbym frapującymi. On zwyczajnie żerował na najniższych ludzkich emocjach, na lęku przed nieznanym, na potrzebie sensacji, na pragnieniu poczucia wybrania i wyjątkowości. Wpierw wytykał różne nieprawidłowości - co nie stanowi przecież problemu, potem oznajmiał że jest totalnie źle - co już rozmijało się z prawdą, potem 'demaskował' przyczyny tego zła - wskazując kozła ofiarnego jako wroga, a następnie grzmiał o rychłym wytępieniu tego zła. Dodając że siły zła - czyli Kościół - już usiłują go wykończyć i uciszyć. On nie występuje przeciwko korporacyjnej solidarności kolegów. On występuje przeciwko Kościołowi. Czym innym byłoby napiętnowanie konkretnych kolegów za konkretne przewiny, a zupełnie czym innym jest rzucanie oskarżeń, że 'oni', czyli wszyscy nie podzielający jego fobii są źli. Zauważyłem jednak, że on oddziaływuje przede wszystkim na szczególny rodzaj ludzi. On oddziaływuje przede wszystkim na tych którzy interesują się sensacjami. Na tych którzy lubią czytać o wszelkich objawieniach, spiskach itp. Na tych którzy swoją religijność budują nie na Chrystusie ale na swoich emocjach. Zgadzam się jednak z Tobą że należy się za niego modlić. O łaskę przejrzenia na oczy i nawrócenia.
KL
kumpel lumpa
30 maja 2011, 22:07
ŻENUJĄCE TE KOMENTARZE; ZAMIAST WYPISYWAĆ GRZECHY CUDZE WEŹCIE SIĘ WSZYSCY ZA MODLITWĘ. WSZYSTKIM WYJDZIE NA ZDROWIE DUCHOWE! Czyżby Kościół był już na prawach nieboszczyka i można o nim mówić tylko dobrze albo wcale? I nic już dla niego nie można zrobić, tylko się pomodlić?
A
AMEN!
30 maja 2011, 21:54
ŻENUJĄCE TE KOMENTARZE; ZAMIAST WYPISYWAĆ GRZECHY CUDZE WEŹCIE SIĘ WSZYSCY ZA MODLITWĘ. WSZYSTKIM WYJDZIE NA ZDROWIE DUCHOWE!
TO
tak ogolnie
30 maja 2011, 18:07
Slyszalem i widzalem ks.Piotra Natanka ,jego konferencje byly zawsze frapujace bo dotyczyly mojego Kosciola ,jego historii ,wiele faktow znalem  z papierow,ksiazek ale ciagle czekalem na potwierdzenie przez innych (odsuniety ksiadz od nauczania ma tytul uniwersytecki  ,to juz jest cos ),lubie Go jako kaplana ,jego niepokoj o Kosciol ,ale ma cos w sobie.. taki duchowy.. Zorro ,Robin Hud...to znaczy wystepuje przeciwko solidarnosci korporacyjnej kolegow..jezeli pomaga to w refleksji nad Kosciolem to jego chwala ,szkoda ze na koniec roku kaplanskiego dostal pstryczka w nos .,nastepny kaplan do modlitwy.Jezy Ufam Tobie
P
pax
30 maja 2011, 16:53
A ja nie mogę się doczekać, kiedy Bóg zdyscyplinuje "przewrotne żmije, które weszły do Kościoła". Bo nikt nie zaprzeczy, że weszły. Stan Kościoła mówi sam za siebie. Widzę że mamy pecha do wszelkich paxów i w dodatku wydaje się im że są katoliccy. Dobre sobie! Historyk upatruje pecha w istnieniu paxów, bo mówią o żmijach w Kościele, a nie w fakcie wślizgnięcia sie żmij! Czyżby historyk twierdził, że takowych nie ma? Daleko nie szukając - kim jest szef holenderskich salezjanów, który nie tylko wiedział o pedofilii swojego współbrata, ale nie widział w tym nic złego? Chcesz więcej przykładów? Nie ma problemu - jeśli sobie życzysz mogę przytoczyć.
H
historyk
30 maja 2011, 16:36
A ja nie mogę się doczekać, kiedy Bóg zdyscyplinuje "przewrotne żmije, które weszły do Kościoła". Bo nikt nie zaprzeczy, że weszły. Stan Kościoła mówi sam za siebie. Widzę że mamy pecha do wszelkich paxów i w dodatku wydaje się im że są katoliccy.
L
leszek
30 maja 2011, 16:17
Nie widzisz różnicy pomiędzy przypuszczaniem możliwej kary Bożej, a tym że nie możesz doczekać się kiedy wreszcie Bóg zdyscyplinuje tych których Ty uważasz za plemię żmijowe? Ależ masz zaciemniony umysł negatywnymi emocjami. Przecież w moim poście nie było mowy o dyscyplinowaniu tych, których ja uznam za plemię żmijowe, tylko tych których Bóg uzna. @pax, po raz kolejny kłamiesz, w tym co napisałeś nie było ani słowa o tym że oczekujesz dyscyplinowania tych których Bóg uzna za plemię żmijowe. Do reszty twojego postu się nie odniosę, bo jest pozbawionym wszelkiej logiki bełkotem. Może trochę odpocznij? Nie dziwię się że nie odpowiesz. Bo odpowiedź musiałaby Ciebie kompromitować. Potrafisz wyłącznie kłamać i wyzywać. Zero merytoryki.
P
pax
30 maja 2011, 15:40
Nie widzisz różnicy pomiędzy przypuszczaniem możliwej kary Bożej, a tym że nie możesz doczekać się kiedy wreszcie Bóg zdyscyplinuje tych których Ty uważasz za plemię żmijowe? Ależ masz zaciemniony umysł negatywnymi emocjami. Przecież w moim poście nie było mowy o dyscyplinowaniu tych, których ja uznam za plemię żmijowe, tylko tych których Bóg uzna. Do reszty twojego postu się nie odniosę, bo jest pozbawionym wszelkiej logiki bełkotem. Może trochę odpocznij?
K
katolik
30 maja 2011, 14:31
Posoborowy "Kościół" boi się prawdy jak diabeł święconej wody!
L
leszek
30 maja 2011, 14:17
@leszek  Ale Ty jak widać nie możesz się doczekać 'zdyscyplinowania'... I kto tu jest przewrotnym plemieniem żmijowym... I znów cię zawiodło twoje wnioskowanie. Zupełnie nie po chrześcijańsku przypisujesz mi złe intencje, a dla mnie "zdyscyplinowanie" przez Boga oznacza obdarzenie szczególnym światłem - jak św.Pawła pod Damaszkiem. Dobre sobie! Ja Ciebie nie po chrześcijańsku osądzam wytykając Ci że nie możesz doczekać się zdyscyplinowania przewrotnego plemienia żmijowego? Bo Ty uważasz zdyscyplinowanie przez Boga za obdarzenie szczególnym świałem? ;-) I zapewne Twoje wcześniejsze wpisy, że nasza hierarchia jest zinfiltrowana przez masonerię oraz że liczni bliscy Rzymowi hierarchowie mizdrzą się do możnych tego świata, to dla Ciebie zapewne również nie są przykłądami antychrześcijańskiej postawy bo dla Ciebie zinfiltrowanie przez masonerię oraz mizdrzenie się przed możnymi to takie szczególne charyzmaty? ;-) Obłuda i hipokryzja do kwadratu :-( PS. Ciekawe dlaczego nie oburzył cię wcześniejszy wpis niejakiego @per wzdychający do zdyscyplinowania RM? A skąd wiesz że mnie oburzył Twój wpis?!? A najbardziej ciekawe -  z jakiego powodu przypuszczenie możliwej kary Bożej dla wrogów Kościoła jest dla ciebie tak bulwersujące? A w którym miejscu stwierdziłem że przypuszczenie możliwej kary Bożej dla wrogów Kościoła jest dla mnie bulwersujące?!? Po raz kolejny przewrotnie insynuujesz mi coś czego nie twierdziłem. Nie widzisz różnicy pomiędzy przypuszczaniem możliwej kary Bożej, a tym że nie możesz doczekać się kiedy wreszcie Bóg zdyscyplinuje tych których Ty uważasz za plemię żmijowe? I nie widzisz różnicy pomiędzy bulwersowaniem się a wyrażaniem negatywnych opinii?
P
pax
30 maja 2011, 13:36
@leszek  Ale Ty jak widać nie możesz się doczekać 'zdyscyplinowania'... I kto tu jest przewrotnym plemieniem żmijowym... I znów cię zawiodło twoje wnioskowanie. Zupełnie nie po chrześcijańsku przypisujesz mi złe intencje, a dla mnie "zdyscyplinowanie" przez Boga oznacza obdarzenie szczególnym światłem - jak św.Pawła pod Damaszkiem. PS. Ciekawe dlaczego nie oburzył cię wcześniejszy wpis niejakiego @per wzdychający do zdyscyplinowania RM? A najbardziej ciekawe -  z jakiego powodu przypuszczenie możliwej kary Bożej dla wrogów Kościoła jest dla ciebie tak bulwersujące?
L
leszek
30 maja 2011, 13:13
A ja nie mogę się doczekać, kiedy Bóg zdyscyplinuje "przewrotne żmije, które weszły do Kościoła". Bo nikt nie zaprzeczy, że weszły. Stan Kościoła mówi sam za siebie. I na tym @pax polega różnica pomiędzy Tobą a chrześcijaninem. Chrześcijanin ubolewa  gdy kogoś dotykają skutki jego grzechu, nawet jeśli są zasłużone. A Ty nie możesz się tego doczekać... Sw. Paweł w swoich listach oznajmia że byłby gotów sam pójść na potępienie byleby tylko jego ojczysty Naród Wybrany poznał i nie odrzucił Jezusa Chrystusa. Ale Ty jak widać nie możesz się doczekać 'zdyscyplinowania'... I kto tu jest przewrotnym plemieniem żmijowym...
P
pax
30 maja 2011, 12:33
A ja nie mogę się doczekać, kiedy Bóg zdyscyplinuje "przewrotne żmije, które weszły do Kościoła". Bo nikt nie zaprzeczy, że weszły. Stan Kościoła mówi sam za siebie.
L
leszek
30 maja 2011, 11:16
ks. dr hab. Natanek o "Komisjach teologicznych" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=4Zr4i0EGfko">http://www.youtube.com/watch?v=4Zr4i0EGfko</a> Z tym kapłanem rzeczywiście coś nie tak myślę że bliżej mu do Lefebvra niż do Rzymu Ten kapłan to przykład do czego prowadzi ludzka pycha oraz sppsobu wykorzytywania człowieka przez szatana. Szatan zawsze działa w ten sposób by zło ubrać w pozory prawdy i przedstawiać je jako prawdę. Dlatego tak trudno podejmować z czymś takim walkę. Zauważ w Księdze Rodaju w scenie kuszenia, jak szatan posłużył się prawdą(!) tyle że spreparowaną przez siebie. Nie zanegował wprost tego co powiedział Bóg bo nic by wtedy nie uzyskał, ale podstępnie zadał pytanie zawierające kłamliwe stwierdzenie mające pozory prawdy. Bóg zakazał jeść owoce z jednego drzewa, a szatan zapytał: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?  Ks. Piotr Natanek również. Najpierw bierze coś co jest prawdziwe, potem preparuje z tego coś co już prawdą nie jest, a potem już tylko coraz bardziej nakręca siebie i swoje ofiary. Również i w tym w/w nagraniu gdy w 5:45 minucie mówi: 'o przewrotne żmije które weszłyście do Kościoła' o Prezydium KEP (Józef Michalik - Metropolita Przemyski Przewodniczący KEP; Stanisław Gądecki - Zastępca Przewodniczącego KEP; Stanisław Budzik - Sekretarz Generalny KEP ) i Ab-pie Metropolicie Warszawskim (Kazimierz Nycz). Oczywiście nie robi tego po nazwisku, ale tak nazywa tych którzy podpisali dokument zawierający stanowisko w sprawie krzyża. Podobnie wykorzystuje elementy prawdy by przejść do niszczenia Kościoła, gdy w 6:25 minucie mówi że 'wszyscy biskupi Polscy przed rozbiorami to zdrajcy, brali łapówki, [...] zdradzali Kościół, Ojczyznę' a potem dodaje: 'czy chcecie więcej czadu?' i wymownie milczy przez pewien czas, by przejść do zarzutu: 'dlaczego nie pozwalacie tym ludziom prostym wierzyć'
L
leszek
30 maja 2011, 10:28
Z tym kapłanem rzeczywiście coś nie tak myślę że bliżej mu do Lefebvra niż do Rzymu Kryterium oceny kapłanów jest całkiem inne - czy bliżej mu do Boga czy do  świata. A jak mierzysz który kapłan jest bliżej Boga, a który bliżej świata? Wg Ciebie jak kumuś bliżej do Lefebvra niż do Rzymu to nie oznacza to że jest mu bliżej do świata niż do Boga? W tym wypadku, biorąc pod uwagę, że zaprzepaścił karierę z gorliwości o Kościół, można przyjąć, że nisko ceni dobra światowe. Nieprawda! To jedynie Twoja fałszywa insynuacja, że zaprzepaścił karierę z gorliwości o Kościół. Jest wręcz odwrotnie, póki zachowywał wierność Ewangelii i Kościołowi to był jednym z wielu nieznanych. A dopiero z chwilą gdy uległ swojej pysze i zaczął niszczyć Kościół to stał się znaną osobą robiącą coraz większą karierę wśród wrogów Kościoła oraz osób które dały się jemu zwieść.
P
pax
30 maja 2011, 08:59
Z tym kapłanem rzeczywiście coś nie tak myślę że bliżej mu do Lefebvra niż do Rzymu Kryterium oceny kapłanów jest całkiem inne - czy bliżej mu do Boga czy do  świata. W tym wypadku, biorąc pod uwagę, że zaprzepaścił karierę z gorliwości o Kościół, można przyjąć, że nisko ceni dobra światowe. Czego nie można powiedzieć o licznych bardzo "bliskich Rzymowi" hierarchach, którzy się mizdrzą do możnych tego świata.
O
olek
30 maja 2011, 08:35
ks. dr hab. Natanek o "Komisjach teologicznych" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=4Zr4i0EGfko">http://www.youtube.com/watch?v=4Zr4i0EGfko</a> Z tym kapłanem rzeczywiście coś nie tak myślę że bliżej mu do Lefebvra niż do Rzymu
T
tsj
30 maja 2011, 00:29
ks. dr hab. Natanek o "Komisjach teologicznych" <a href="http://www.youtube.com/watch?v=4Zr4i0EGfko">http://www.youtube.com/watch?v=4Zr4i0EGfko</a>
V
veritas
29 maja 2011, 22:40
A teraz jak szatan działa? Przecież tak samo kusi konkretnego człowieka. To też, ale teraz dodatkowo niszczy Kościół jako instytucję. 1) A w jakiż to sposób? Szatan działa przez konkretnych ludzi.  2) A wcześniej szatan nie niszczył Kościoła, tylko nagle teraz? 3) Chrystus wyraźnie powiedział, że bramy piekielne Kościoła nie przemogą.  ad 1 - Właśnie tak - szatan niszczy Kościół przez konkretnych ludzi - masońskich agentów. ad 2 - Wcześniej nie było takiej skali infiltracji Kościoła przez jego wrogów ad 3 - Bogu dzięki, że nie przemogą, ale też Chrystus wyraźnie powiedział, że przed Jego powtórnym przyjściem Kościół czekają czasy wielkiego ucisku.
AO
Agnieszka Obuchowska
29 maja 2011, 22:20
ehhh już się nawet czytać komentarzy nie chce...znowu leszek .... :(
C
cm
29 maja 2011, 22:18
... Sztan niszczył indywidualnie ludzi oddanych Bogu, w tym samego św.J.Vianeya. ... A teraz jak szatan działa? Przecież tak samo kusi konkretnego człowieka. To też, ale teraz dodatkowo niszczy Kościół jako instytucję. 1) A w jakiż to sposób? Szatan działa przez konkretnych ludzi.  2) A wcześniej szatan nie niszczył Kościoła, tylko nagle teraz? 3) Chrystus wyraźnie powiedział, że bramy piekielne Kościoła nie przemogą. 
V
veritas
29 maja 2011, 22:13
... Sztan niszczył indywidualnie ludzi oddanych Bogu, w tym samego św.J.Vianeya. ... A teraz jak szatan działa? Przecież tak samo kusi konkretnego człowieka.   To też, ale teraz dodatkowo niszczy Kościół jako instytucję.
C
cm
29 maja 2011, 22:07
... Sztan niszczył indywidualnie ludzi oddanych Bogu, w tym samego św.J.Vianeya. ... A teraz jak szatan działa? Przecież tak samo kusi konkretnego człowieka. Tworzysz jakieś nowe herezje. Od początku świata szatan kusi indywidualnie każdego człowieka, pierwszych rodziców, Kaina, itd., itd. Kusi Ciebie i mnie i każdego człowieka z osobna. Każdy człowiek jest indywiduum. 
V
veritas
29 maja 2011, 21:35
. Nieprawda. Św.J.Vianney nie był w jakikolwiek sposób żadnym sekciarskim guru. I zyskał szacunek nie żadną wyimaginowaną wewnętrzną prawdą lecz tym co robił. A nie grzmiał, że szatan opanował Kościół i go niszczy lecz po prostu prowadził skromne, wręcz surowe życie, spędzając po kilkanaście godzin dziennie w konfesjonale. Nie grzmiał, bo wtedy była inna sytuacja Kościoła. Sztan niszczył indywidualnie ludzi oddanych Bogu, w tym samego św.J.Vianeya.  Pewnej nocy, gdy udał się na spoczynek, poczuł na ciele lodowaty dotyk. Po chwili usłyszał: "Vianney! Vianney!... Ty pożeraczu kartofli! Ach tak, ty wciąż jeszcze żyjesz!. Ja cię jeszcze dopadnę!". Od tej pory każdej nocy był atakowany przez diabelskie zastępy. Tuż po zapadnięciu zmroku zakradały się do jego pokoju. Proboszcz słyszał jak próbują sforsować drzwi i dostać się przez okna. Gdy im się to udawało, zaczynały swe harce - przesuwały szafy, krzesła, cały dom trząsł się w posadach. Parafianie czuwali uzbrojeni w pokoju obok, ale to wsparcie nie robiło na demonach żadnego wrażenia. Diabelskie ataki były tak dotkliwe, że chwilami Vianney im nieomal ulegał. Był przekonany, że bliskość diabła jest znakiem, że Bóg go opuścił, że on sam minął się z powołaniem. Ta myśl była tak nieznośna, że nawet próbował uciekać z parafii. Wybiegał na drogę i szedł przed siebie. Raz uciekł do brata, który mieszkał w innej miejscowości, innym razem chciał się zaszyć w klasztorze kapucynów w Lyonie. Zawsze jednak, upraszany przez swych parafian, wracał.
L
leszek
29 maja 2011, 21:03
@leszek Ks. Piotr Natanek jest niewątpliwie zręcznym mówcą. Potrafi mówić w sposób skupiający uwagę Socjotechniki stosowane przez ks. Piotra Natanka to działania typowe dla sekciarskiego guru. Jak zwykle leszek ma problem z właściwą oceną. Bo tak się akurat składa, że ks.Natanek nie jest zręcznym mówcą. Popełnia liczne błędy składniowe i leksykalne. W pewnych nieistotnych kwestiach lekko przesadza. A jednak skupia uwagę - nie gładkością wymowy i nieomylnością sądów, ale wewnętrznym żarem. Po prostu nie jest "letni". Robisz błąd sądząc, że zręczny mówca nie popełnia błędów składniowych czy leksykalnych. Bo to mu wręcz umożliwia budowanie podświadomie pozytywnego nastawienia słuchaczy do siebie, jako do swojego chłopa. Masz rację, wewnętrzny żar ma pewne znaczenie, bo gdyby był letni to by nie poruszał. Ale nie zawsze wewnętrzny żar daje takie efekty. Trzeba jeszcze wiedzieć co słuchacze chcą usłyszeć i umieć to im tak przedstawiać. A więc jednak być zręcznym mówcą. Drugi błąd w ocenie - czyżby leszek wyobrażał sobie, że sekciarscy guru nawołują do nawrócenia, poważnego traktowania Bożych przykazań i ratowania Kościoła? Robisz błąd sądząc, że jak ktoś nawołuje do nawrócenia to nie może być sekciarzem. A problem właśnie leży w tym, że nie każde nawoływanie do nawrócenia jest od Boga. Jest właśnie dokładnie tak, że sekciarscy guru mówią o nawróceniu, o poważnym traktowaniu przykazań i ratowaniu Kościoła.Tyle że traktują to instumentalnie, do osiągania swoich celów. I w ten sposób uzyskują posłuch wśród naiwnych. Jeśli tak, to pierwowzór takiego "sekciarskiego guru" stawia Kościół wszystkim kapłanom za wzór w osobie św.J.Vianneya. Też miał swoje słabości, a jednak pociągął ludzi mocą wewnętrznej prawdy. Nieprawda. Św.J.Vianney nie był w jakikolwiek sposób żadnym sekciarskim guru. I zyskał szacunek nie żadną wyimaginowaną wewnętrzną prawdą lecz tym co robił. A nie grzmiał, że szatan opanował Kościół i go niszczy lecz po prostu prowadził skromne, wręcz surowe życie, spędzając po kilkanaście godzin dziennie w konfesjonale.
P
pax
29 maja 2011, 20:48
Ks.Natanek wyraża się negatywnie o hierarchii Kościelnej, a tego św. Jan Vianey nie robił.   Bo w jego czasach hierarchia nie była zinfiltrowana przez masonerię.
K
klara
29 maja 2011, 20:44
[ @Klara - u ciebie też kiepsko z wnioskowaniem. Drugą Matką Boską jest chyba ks Natanek. Bo skoro podpierasz jego tresci objwieniami Maryjnymi to wniosek niemal sam sięnasuwa. Nowy charyzmat Maryjny... I nie pochlebiaj sobie samej aż tak bardzo :))))) Jesli zacytujesz Mickiewicza, nie nazwę cie wieszczem Jeśli ci się takie wnioski same nasuwają, to zrób coś z tym. Może nie wiesz, ale  wnioski powinny być produktem świadomej pracy umysłu. Takie, które się same nasuwają, to zwykłe natręctwa. I efekt jest taki, jak w twoim poście.
O
olek
29 maja 2011, 20:42
Nie bardzo sobie przypominam aby Natanek powoływał się na nauczanie ostatnich papieży. On zachowuje się tak jak Ty, tzn. wybiera sobie tylko to co mu pasuje, a o reszcie milczy. A więc tylko Pius XI bo wydał encyklikę o Intronizacji. Ale Jan XXIII i Paweł VI już nie, bo są autorami Soboru Watykańskiego II. Fakt, że ty nie bardzo sobie przypominasz, nie jest podstawą do takich orzeczeń. Bo akurat ks.Natanek ma wiele uznania dla JPII i BXVI. No to pewnie BXVI odetchnął z ulgą!!!
C
cm
29 maja 2011, 20:39
Róznica pomiędzy św. J.Vianney a ks.P.Natankiem nie polega na tym, że kiedyś nie było a teraz są we władzach Kościoła tysiące masońskich agentów. Św.J.Vianney po prostu, w przeciwieństwie do ks.P.Natanka nie wyrażał negatywnych opinii o Kościele, a własnie był jemu posłuszny i żyjąc w spartańskich warunkach poświęcił się pracy z ludźmi. Z tego co mi wiadomo, ks.Natanek wyraża się negatywnie nie o Kościele, ale o jego wrogach. Wyglada na to, że dobro Kościoła jest dla niego ważniejsze niż osobista kariera. Mógłby przecież sobie spokojnie pracować na uczelni i nie narażać się zwierzchnikom. Przyznam, że kiedy go słucham, przypominają mi się słowa psalmu: Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera . Ks.Natanek wyraża się negatywnie o hierarchii Kościelnej, a tego św. Jan Vianey nie robił.  
P
pax
29 maja 2011, 20:36
Róznica pomiędzy św. J.Vianney a ks.P.Natankiem nie polega na tym, że kiedyś nie było a teraz są we władzach Kościoła tysiące masońskich agentów. Św.J.Vianney po prostu, w przeciwieństwie do ks.P.Natanka nie wyrażał negatywnych opinii o Kościele, a własnie był jemu posłuszny i żyjąc w spartańskich warunkach poświęcił się pracy z ludźmi. Z tego co mi wiadomo, ks.Natanek wyraża się negatywnie nie o Kościele, ale o jego wrogach.  Wyglada na to, że  dobro Kościoła jest dla niego ważniejsze niż osobista kariera. Mógłby przecież sobie spokojnie pracować na uczelni i  nie narażać się zwierzchnikom. Przyznam, że kiedy go słucham, przypominają mi  się słowa psalmu: Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera .
B
Brzoza
29 maja 2011, 20:32
Byl sobie kiedys taki Pan Slawek Biela, nazwany co poniektórych Matką Boską z wąsami. No to chyba mamy następną - tyle że bez wąsów... Oj, brzózko, kiepsko u ciebie z wnioskowaniem. Czy ja twierdzę, że przemawiam w imieniu Maryi? Przytaczam Jej słowa z objawień uznanych przez Kościół. A gdybym cytowała słowa Jezusa - wtedy jaką prześmiewczą etykietkę bym od ciebie otrzymała? @Klara - u ciebie też kiepsko z wnioskowaniem. Drugą Matką Boską jest chyba ks Natanek. Bo skoro podpierasz jego tresci objwieniami Maryjnymi to wniosek niemal sam sięnasuwa. Nowy charyzmat Maryjny... I nie pochlebiaj sobie samej aż tak bardzo :))))) Jesli zacytujesz Mickiewicza, nie nazwę cie wieszczem 
C
cm
29 maja 2011, 20:19
[quote Choroba trawi Kościół w Polsce i hierarchia musi stanowczo działać, . Akurat z tym się zgodzę. Ale czy akurat chora kuria krakowska ma pełnić pełni rolę uzdrowiciela, to już kwestia dyskusyjna. Ale może twoja diagnoza stanu Kościoła wyklucza z tej choroby hierarchów? A napisz to jaka choroba trawi hierarchię. Bo ja Ci powiem jaka choroba trawi wiernych: jest to partyjniactwo. Jak któryś hierarcha nie popiera jednej, jedynej, prawej i sprawiedliwej partii, to odmawia się mu się tytułu biskupa, wyzywa się go. Hierarchów, którzy służą Chrystusowi, a nie jakiejś jednej partii dyskredytuje się. To jest właśnie choroba. 
L
leszek
29 maja 2011, 20:18
Następny, który porównuje ks. Natanka do świętego. Zrozum jedno: św.J.Vianney był posłuszny władzy kościelnej.  Jemu było łatwiej - wtedy we władzach Kościelnych nie było kilku tysięcy masońskich agentów. Róznica pomiędzy św. J.Vianney a ks.P.Natankiem nie polega na tym, że kiedyś nie było a teraz są we władzach Kościoła tysiące masońskich agentów. Św.J.Vianney po prostu, w przeciwieństwie do ks.P.Natanka nie wyrażał negatywnych opinii o Kościele, a własnie był jemu posłuszny i żyjąc w spartańskich warunkach poświęcił się pracy z ludźmi.
KL
kumpel lumpa
29 maja 2011, 20:13
[quote Choroba trawi Kościół w Polsce i hierarchia musi stanowczo działać, . Akurat z tym się zgodzę. Ale czy akurat chora kuria krakowska ma pełnić pełni rolę uzdrowiciela, to już kwestia dyskusyjna. Ale może twoja diagnoza stanu Kościoła wyklucza z tej choroby hierarchów?
C
cm
29 maja 2011, 20:01
Następny, który porównuje ks. Natanka do świętego. Zrozum jedno: św.J.Vianney był posłuszny władzy kościelnej. Jemu było łatwiej - wtedy we władzach Kościelnych nie było kilku tysięcy masońskich agentów. 1) Jak czytam takie wpisy, to jednak Kard. Dziwisz miał rację. Choroba trawi Kościół w Polsce i hierarchia musi stanowczo działać, co zresztą już robi (np. list na rocznicę katastrofy, itd.)  2) Nigdy czasów nie było łatwych, od Adama i Ewy.
KL
kumpel lumpa
29 maja 2011, 19:50
Następny, który porównuje ks. Natanka do świętego. Zrozum jedno: św.J.Vianney był posłuszny władzy kościelnej.  Jemu było łatwiej - wtedy we władzach Kościelnych nie było kilku tysięcy masońskich agentów.
C
cm
29 maja 2011, 19:45
@leszek Ks. Piotr Natanek jest niewątpliwie zręcznym mówcą. Potrafi mówić w sposób skupiający uwagę Socjotechniki stosowane przez ks. Piotra Natanka to działania typowe dla sekciarskiego guru. Jak zwykle leszek ma problem z właściwą oceną. Bo tak się akurat składa, że ks.Natanek nie jest zręcznym mówcą. Popełnia liczne błędy składniowe i leksykalne. W pewnych nieistotnych kwestiach lekko przesadza. A jednak skupia uwagę - nie gładkością wymowy i nieomylnością sądów, ale wewnętrznym żarem. Po prostu nie jest "letni". Drugi błąd w ocenie - czyżby leszek wyobrażał sobie, że sekciarscy guru nawołują do nawrócenia, poważnego traktowania Bożych przykazań i ratowania Kościoła? Jeśli tak, to pierwowzór takiego "sekciarskiego guru" stawia Kościół wszystkim kapłanom za wzór w osobie św.J.Vianneya. Też miał swoje słabości, a jednak pociągął ludzi mocą wewnętrznej prawdy. Następny, który porównuje ks. Natanka do świętego. Zrozum jedno: św.J.Vianney był posłuszny władzy kościelnej. 
P
pax
29 maja 2011, 19:39
@leszek Ks. Piotr Natanek jest niewątpliwie zręcznym mówcą. Potrafi mówić w sposób skupiający uwagę Socjotechniki stosowane przez ks. Piotra Natanka to działania typowe dla sekciarskiego guru. Jak zwykle leszek ma problem z właściwą oceną. Bo tak się akurat składa, że ks.Natanek nie jest zręcznym mówcą. Popełnia liczne błędy składniowe i leksykalne. W pewnych nieistotnych kwestiach lekko przesadza. A jednak skupia uwagę - nie gładkością wymowy i nieomylnością sądów, ale wewnętrznym żarem. Po prostu nie jest "letni". Drugi błąd w ocenie - czyżby leszek wyobrażał sobie, że sekciarscy guru nawołują do nawrócenia, poważnego traktowania Bożych przykazań i ratowania Kościoła? Jeśli tak, to pierwowzór takiego "sekciarskiego guru" stawia Kościół wszystkim kapłanom za wzór w osobie św.J.Vianneya. Też miał swoje słabości, a jednak pociągął ludzi mocą wewnętrznej prawdy.
T
tsj
29 maja 2011, 15:20
Krótkie i piękne uzasadnienie Intronizacji Jezusa znalazłem również tu: Jest to kazanie ks. Małkowskiego wygłoszone w Niedzielę Palmową 2011 <a href="http://www.apokalipsa.info.pl/index023.htm">http://www.apokalipsa.info.pl/index023.htm</a> na Jasnej Górze, podczas Pielgrzymki Motocyklowej do 50 tys. pielgrzymów Ciekawe. Porywające nawet. Warto odsłuchać. Choć nie podobają mi się sformułowania typu "zbrodnia", "zamach" w odniesieniu do ubiegłorocznej katastrofy, radykalne oceny III RP, obecnie nam panujących, spora dawka -izmów. Sama idea intronizacji godna realizacji. Dla mnie Dziwisz nie jest żadnym autorytetem religijnym czy innym. To oświadczenie to hańba dla Kościoła. Dlaczego tak wielu ludzi osoba/działania metropolity krakowskiego irytują? Szczerze mówiąc czuję większą sympatię do P. Natanka, mimo że w wielu sprawach mam inne zdanie i nie mam pewności, czy nie zostałbym uznany przez niego za masona :) Ale władza, to władza - przecież działa w granicach etycznych - Ordnung muss sein!
K
klara
29 maja 2011, 12:40
Znowuż stawiasz fałszywe zarzuty. Nikogo z inaczej myślących nigdy nie nazywałem burakiem. Brakiem nazwałem wyłącznie jedną osobę, dowodzącą że kobieta nie jest godna szacunku z racji tego że może być matką. Nie uważasz, ze szacunek się należy dobrym matkom? Sama potencjalna mozliwość jeszcze nie jest powodem do czci. Jeśli kobieta pławi się w rozpuście, zabezpieczając się pigułką przed macierzyństwem, to też według ciebie jest osobą godną szacunku? Jeśli ją obdarzysz szacunkiem, to co zostanie dla ofiarnych matek?
K
klara
29 maja 2011, 12:31
Nie bardzo sobie przypominam aby Natanek powoływał się na nauczanie ostatnich papieży. On zachowuje się tak jak Ty, tzn. wybiera sobie tylko to co mu pasuje, a o reszcie milczy. A więc tylko Pius XI bo wydał encyklikę o Intronizacji. Ale Jan XXIII i Paweł VI już nie, bo są autorami Soboru Watykańskiego II. Fakt, że ty nie bardzo sobie przypominasz, nie jest podstawą do takich orzeczeń. Bo akurat ks.Natanek ma wiele uznania dla JPII i BXVI.
K
klara
29 maja 2011, 12:26
 Mówi o ok. 7 tys. agentów wprowadzonych do Kościoła: 'i to wszystko chwyciło najbardziej intratne funkcje w Kościele i rozsadza perfekcyjnie Kościół'. Najbardziej intratne nie oznacza, że wszystkie. Sam sobie zaprzeczasz.
L
leszek
29 maja 2011, 12:23
Chodzi o to, że rzeczywiście współczesny Kościół szanuje wszelkich inaczej myślących, a więc i heretyków również. I woli współpracę we wspólnym poszukiwaniu prawdy. A czy ty leszku już się oficjalnie wypisałeś z kartoteki w parafii, czy jeszcze tam figurujesz? Bo katolikiem z pewnością nie jesteś, jeśli uważasz, że Kościół Katolicki nie jest depozytariuszem pełni prawdy - i musi jej dopiero szukać wspólnie z heretykami. Nigdy i nigdzie nie twierdziłem, że Kościół nie jest depozytariuszem pełni prawdy, więc to wyłącznie Twoja fałszywa insynuacja. Może jeszcze będziesz twierdził, że JPII też nie był katolikiem i nie uważał iż Kościół Katolicki jest depozytariuszem pełni prawdy, skor zainicjował spotkania ekumeniczne? No i z twoim szacunkiem dla inaczej myślących jest bardzo kiepsko, a to przeczeż jest cechą wspólczesnego Kościoła. W ośrodkach ekumenicznych raczej się nie wyzywają nawzajem od buraków. Znowuż stawiasz fałszywe zarzuty. Nikogo z inaczej myślących nigdy nie nazywałem burakiem. Brakiem nazwałem wyłącznie jedną osobę, dowodzącą że kobieta nie jest godna szacunku z racji tego że może być matką.
L
leszek
29 maja 2011, 12:17
Socjotechniki stosowane przez ks. Piotra Natanka to działania typowe dla sekciarskiego guru.  Mam w związku z tym pytanie do wszystkich zwolenników czy choćby sympatyków ks. Natanka: czy naprawdę uważacie, że wszystkie kluczowe stanowiska w Kościele poobsadzane są przez szatana i że w Kościele rządzi szatan i Kościół już prawie nie istnieje? Tak sformułowanym pytaniem sam nieudolnie usiłujesz stosować socjotechniczne sztuczki. Bo w kazaniu ks.Natanka była mowa  o ogromnej skali infiltracji Kościoła przez jego wrogów, ale nie o wszystkich kluczowych stanowiskach. Również fałszywa jest twoja sugestia, że ks.Natanek naucza o rządach szatana w Kościele. Klaro, po raz kolejny piszesz nieprawdę. Posłuchaj sobie tego nagrania, a nawet w tym nagraniu (ok. 24 min.) o tym wspomina. Mówi o ok. 7 tys. agentów wprowadzonych do Kościoła: 'i to wszystko chwyciło najbardziej intratne funkcje w Kościele i rozsadza perfekcyjnie Kościół'. Zwróć uwagę też na nagranie od ok. 30 min jak ks. Natanek tłumaczy jak to zniszczono Mszę św. Poczytaj sobie również różne wypowiedzi ks. P.Natanka, choćby te umieszczone na jego stronie WWW. Weź choćby jego List Otwarty do Kapłanów Kościoła Katolickiego w którym pisze on m.in.: Święty Kościół powszechny, apostolski, katolicki i rzymski ogarnęła ciemność. Ten Kościół wydany został na igraszkę szatana. Wielka liczba duchownych w imię jakiejś reformy lub też jakiegoś Soboru, postanowiła wszystko zmienić, wszystko przebudować: Biblię, Ewangelię, Tradycję. Spychano na bok Chrystusa, prawdziwego Boga i coraz otwarciej opowiadano się za Jego człowieczeństwem, zaprzeczając istnieniu Jego Bóstwa. Chęć „zreformowania” Boga, Jego Nauki i Moralności oznacza dojść do najwyższego stopnia zarozumiałości i pychy do jakiej tylko człowiek jest zdolny dojść. Wierni Kościoła zostali wprowadzeni w kolosalne oszustwo. Szatan posługując się mężami Kościoła, postanowił umocnić swój diabelski plan i zapobiec wszelkim kontratakom. Konsekwencją tego jest cierpienie wielu dusz, które nie otrzymują żadnej pomocy i pociechy od tych, którzy powinni być ich opiekunami i obrońcami. W wyniku tego cały świat ludzki został oszukany i wolą Boga jest, aby ta prawda została ludziom ujawniona. Jest to paradoksalny i okropny spisek przeciwko Kościołowi i narodom. Skutkiem tego jest pojawienie się wielkiej herezji, najwyższego świętokradztwa, sam szatan ogłasza tę nową wiarę. Rozpoczął się kataklizm. W zbliżającym się kielichu goryczy jest wiele bólu. Dyplomacja pasterzy Kościoła, która poszła w zawody ze świecką dyplomacją, osiągnęła wyżyny kłamstwa i fałszu, a Kościół dzisiejszy uległ hipnozie. Aż trudno zrozumieć, że osoby Bogu poświęcone potrafiły Kościół wyprowadzić poza swoją oś naturalną. Pycha, pycha mniej lub więcej ukryta sprowadziła tą ciemność otaczającą cały Kościół. Pasterze Kościoła w wielu przypadkach nie wierzą i sądzą wszystko po ludzku. Kościół ogarnął kryzys, który sięga Jego podstaw i Jego szczytów hierarchicznych. W czasach, kiedy zuchwałość piekła się zwiększa, ci co powinni bronić Kościoła, nie wysilają się podobnie. Jeśli często powołuje się na nauczanie ostatnich papieży, to raczej nie uważa ich za szatanów. Nie bardzo sobie przypominam aby Natanek powoływał się na nauczanie ostatnich papieży.  On zachowuje się tak jak Ty, tzn. wybiera sobie tylko to co mu pasuje, a o reszcie milczy. A więc tylko Pius XI bo wydał encyklikę o Intronizacji. Ale Jan XXIII i Paweł VI już nie, bo są autorami Soboru Watykańskiego II.
OC
o co chodzi?
29 maja 2011, 11:39
 Ale Tobie najwyraźniej tęskno za czasami gdy Kościół patronował wyrzynaniu heretyków w pień tak jak np. hugenotów w noc św. Bartłomieja lub paleniu ich na stosie jak np. Jana Husa. takich zdarzen nie było w Polsce, więc o co ci chodzi? pisz na portalach francuskich lub holenderskich
KL
kumpel lumpa
29 maja 2011, 11:02
Chodzi o to, że rzeczywiście współczesny Kościół szanuje wszelkich inaczej myślących, a więc i heretyków również. I woli współpracę we wspólnym poszukiwaniu prawdy. A czy ty leszku już się oficjalnie wypisałeś z kartoteki w parafii, czy jeszcze tam figurujesz? Bo katolikiem z pewnością nie jesteś, jeśli uważasz, że Kościół Katolicki nie jest depozytariuszem pełni prawdy - i musi jej dopiero szukać wspólnie z heretykami. No i z twoim szacunkiem dla inaczej myślących jest bardzo kiepsko, a to przeczeż jest cechą wspólczesnego Kościoła. W ośrodkach ekumenicznych raczej się nie wyzywają nawzajem od buraków.
L
leszek
29 maja 2011, 10:47
Tak właśnie rodzą się sekty, schizmy, herezje. Nie jest ważne co mówi biskup  odpowiedzialny przed Kościołem za nauczanie na terenie jego diecezji, ważne jest co mówi ksiądz, który łamie jeden ze swoich ślubów ze święceń, czyli posłuszeństwo biskupowi miejsca.  Ależ współczesny Kościół bardzo szanuje wszelkich heretyków, urządza z nimi nabożeństwa ekumeniczne i tworzy różne ośrodki dla wspólnego "poszukiwania prawdy". Więc o co chodzi? Chodzi o to, że rzeczywiście współczesny Kościół szanuje wszelkich inaczej myślących, a więc i heretyków również. I woli współpracę we wspólnym poszukiwaniu prawdy. Ale Tobie najwyraźniej tęskno za czasami gdy Kościół patronował wyrzynaniu heretyków w pień tak jak np. hugenotów w noc św. Bartłomieja lub paleniu ich na stosie jak np. Jana Husa.
KL
kumpel lumpa
29 maja 2011, 10:30
Tak właśnie rodzą się sekty, schizmy, herezje. Nie jest ważne co mówi biskup  odpowiedzialny przed Kościołem za nauczanie na terenie jego diecezji, ważne jest co mówi ksiądz, który łamie jeden ze swoich ślubów ze święceń, czyli posłuszeństwo biskupowi miejsca.  Ależ współczesny Kościół bardzo szanuje wszelkich heretyków, urządza z nimi nabożeństwa ekumeniczne i tworzy różne ośrodki dla wspólnego "poszukiwania prawdy". Więc o co chodzi?
K
klara
29 maja 2011, 09:57
Socjotechniki stosowane przez ks. Piotra Natanka to działania typowe dla sekciarskiego guru.  Mam w związku z tym pytanie do wszystkich zwolenników czy choćby sympatyków ks. Natanka: czy naprawdę uważacie, że wszystkie kluczowe stanowiska w Kościele poobsadzane są przez szatana i że w Kościele rządzi szatan i Kościół już prawie nie istnieje? Tak sformułowanym pytaniem sam nieudolnie usiłujesz stosować socjotechniczne sztuczki. Bo w kazaniu ks.Natanka była mowa  o ogromnej skali infiltracji Kościoła przez jego wrogów, ale nie o wszystkich kluczowych stanowiskach. Również fałszywa jest twoja sugestia, że ks.Natanek naucza o rządach szatana w Kościele. Jeśli często powołuje się na nauczanie ostatnich papieży, to raczej nie uważa ich za szatanów.
O
olek
29 maja 2011, 09:54
Dla mnie Dziwisz nie jest żadnym autorytetem religijnym czy innym. To oświadczenie to hańba dla Kościoła. To tylko potwierdza słuszność decyzji kurii!!!!Czyżby rodziła się sekta?
C
cm
29 maja 2011, 09:33
Dla mnie Dziwisz nie jest żadnym autorytetem religijnym czy innym. To oświadczenie to hańba dla Kościoła. Tak właśnie rodzą się sekty, schizmy, herezje. Nie jest ważne co mówi biskup  odpowiedzialny przed Kościołem za nauczanie na terenie jego diecezji, ważne jest co mówi ksiądz, który łamie jeden ze swoich ślubów ze święceń, czyli posłuszeństwo biskupowi miejsca. Takie głosy jak Twój tylko potwierdzają słuszność postępowania kard. Dziwsza, bo zagrożenie faktycznie jest. Tak właśnie robią sekty, schizamatycy, heretycy: wypowiedzieć posłuszeństwo hierachii Kościoła i pójść za swoim guru.   
U
Ula
29 maja 2011, 08:47
Dla mnie Dziwisz nie jest  żadnym autorytetem religijnym czy innym. To oświadczenie to hańba dla Kościoła.
L
leszek
29 maja 2011, 02:55
Idąc dalej należaloby też czym prędzej przestrzec wiernych przed Papieżem Piusem XI, który w Encyklice QUAS PRIMAS z 11 XII 1925 r. pisał: [...] @artur44, a jak żeś to wymyślił, że należałoby ostrzegać przed Piusem XI i encykliką Quas Primas?!? Wygląda na to że dałeś się zmanipulować i wprowadzić w błąd przez demagogów. Przeczytaj sobie na spokojnie treść całej Encykliki, zwróć uwagę także na jej pełny tytuł: QUAS PRIMAS do wszystkich Czcigodnych Braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i innych Ordynariuszów, którzy pozostają w pokoju i jedności ze Stolicą Apostolską. O ustanowieniu święta Naszego Pana Jezusa Chrystusa Króla Jak już sam tytuł informuje, jest to dokument ustanawiająca święto Chrystusa Króla! A treść Encykliki tłumaczy i wykazuje, że Chrystus zawsze był i aktualnie jest i zawsze będzie Królem! Tłumaczy również co to znaczy że Chrystus jest Królem. Wykazuje, że to królestwo jest przede wszystkim duchowe i aby do niego należeć należy wyrzec się bogactw i dóbr doczesnych zaprzeć się samego siebie i nieść swój krzyż: Jednakowoż królestwo to jest przede wszystkim duchowe i odnosi się głównie do rzeczy duchowych, co i słowa Pisma św., któreśmy powyżej przytoczyli, bardzo jasno wykazują i Chrystus Pan potwierdza swoim sposobem postępowania. Przy różnych bowiem sposobnościach, gdy żydzi a nawet sami Apostołowie błędnie sądzili, iż Mesjasz przywróci wolność i wskrzesi królestwo Izraelskie, zbijał to próżne ich mniemanie i nadzieję im odbierał; gdy otaczająca i podziwiająca Go rzesza miała Go ogłosić królem, uszedł i ukrył się, bo nie chciał imienia i czci królewskiej; przed Starostą rzymskim oświadcza, że królestwo Jego nie jest z tego świata. Jego bowiem królestwo, jak je Ewangelie przedstawiają, jest takie, że ludzie, którzy chcą należeć do niego, przygotowują się przez pokutę, ale wejść nie mogą inaczej, jak przez wiarę i chrzest, który, chociaż obrządkiem zewnętrznym się spełnia, oznacza jednak i sprawia wewnętrzne odrodzenie; królestwo to przeciwstawia się jedynie królestwu szatana i mocom ciemności - a wymaga od swych zwolenników nie tylko, aby, wyrzekłszy się bogactw i dóbr doczesnych, odznaczali się skromnością obyczajów i łaknęli i pragnęli sprawiedliwości, lecz także, aby zaparli się siebie samych i krzyż swój nieśli. Jak widać, gdy tłumy chciały obwołać Chrystusa Królem aby zaspokoić swoje próżne dążenia to Jezus nawet uciekł im! Encyklika zwraca również uwagę na to, że nie wystarczy ogłosić Chrystusa Królem, gdyż koniecznym jest jeszcze aby ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, aby pozwalali się rządzić Chrystusowi: Przeto, jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój. [...] O, jakiegoż zażywalibyśmy szczęścia, jeżeliby poszczególni ludzie i rodziny i państwa pozwoliły się rządzić Chrystusowi. "Wówczas to wreszcie - że użyjemy słów, które poprzednik nasz Leon XIII przed 25 laty do wszystkich biskupów wypowiedział - będzie można uleczyć tyle ran, wówczas to będzie nadzieja, że prawo dawną powagę odzyska, miły pokój znowu powróci, z rąk miecze i broń wypadną, gdy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa i posłuszni Mu będą a każdy język wyznawać będzie, że Pan nasz Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca"
L
leszek
29 maja 2011, 02:22
Uważam, że ma sporo racji. Odsyłam do źródła: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=CDy5a06owP4&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=CDy5a06owP4&feature=related</a> Świetnie się słuchało. Tego potrzeba Kościołowi. Jako antidotum na te, pożal się Boże, "kazania", które polegają na tłumaczeniu Ewangelii "z polskiego na nasze". Ks. Piotr Natanek jest niewątpliwie zręcznym mówcą. Potrafi mówić w sposób skupiający uwagę i zręcznie tak wplatający elementy prawdziwe, że sprawiający wrażenie mówienia prawdy. Bo niewątpliwie prawdą jest że księża np. jeżdżą samochodami, prawdą jest również że istnieją księża nie angażujący się w swoje powołanie. Ale uogólnianie tego na wszystkich to już demagogia i zręczna manipulacja. Socjotechniki stosowane przez ks. Piotra Natanka to działania typowe dla sekciarskiego guru. Nie wiem na ile uważnie słuchałeś/słuchaliście tego co mówił Natanek, ale mówił wprost, że reformy po Soborze Watykańskim doprowadziły do demontażu i zniszczenia Kościoła, że wysłani przez wrogów Kościoła do seminariów na kleryków agenci są już księżmi, a nawet biskupami, i obsadzają w Kościele wszystkie znaczące stanowiska, tak że w Kościele rządzi szatan. Mam w związku z tym pytanie do wszystkich zwolenników czy choćby sympatyków ks. Natanka: czy naprawdę uważacie, że wszystkie kluczowe stanowiska w Kościele poobsadzane są przez szatana i że w Kościele rządzi szatan i Kościół już prawie nie istnieje?
P
pax
28 maja 2011, 21:02
Uważam, że ma sporo racji. Odsyłam do źródła: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=CDy5a06owP4&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=CDy5a06owP4&feature=related</a> Świetnie się słuchało. Tego potrzeba Kościołowi. Jako antidotum na te, pożal się Boże, "kazania", które polegają na tłumaczeniu Ewangelii "z polskiego na nasze".
NB
nadęte banialuki i farmazony
28 maja 2011, 19:18
Krótkie i piękne uzasadnienie Intronizacji Jezusa znalazłem również tu: http://www.apokalipsa.info.pl/index023.htm Jest to kazanie ks. Małkowskiego wygłoszone w Niedzielę Palmową 2011 na Jasnej Górze, podczas Pielgrzymki Motocyklowej do 50 tys. pielgrzymów
T
tsj
28 maja 2011, 14:02
Nie znam tego Natanka, ale może jest on solą w d... tych pasibrzuchów z hierarchii? I dlatego go tępią? Ha-ha-ha! Ciekawy, charyzmatyczny, w gorącej wodzie kąpany, kontrowersyjny ksiądz, dla którego praca jest pasją. Można było zorganizować publiczną polemikę i umieścić film w necie, zamiast wydawać oświadczenia. Warto przemyśleć co najmniej niektóre jego wypowiedzi, nad pozornie dziwacznymi zastanowić się głębiej. Z pewnymi opiniami można dyskutować, wręcz stanowczno je krytykować, ale ważniejsze od plew jest ziarno. Uważam, że ma sporo racji. Odsyłam do źródła:   <a href="http://www.youtube.com/watch?v=CDy5a06owP4&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=CDy5a06owP4&feature=related</a>
M
migi
28 maja 2011, 12:59
Poglądy ks. Natanka nie są żadnymi proroctwami . "Strzeżcie sie fałszywych proroków".
L
leszek
28 maja 2011, 12:56
Analizując Starotestamentowych proroków, każdy z nich był prześladowany przez ówczesne władze kościelne i świeckie. Nieprawda. Nie każdy. Powtarzasz slogany nie wiedząc o czym mówisz. Poczytaj sobie Biblię a nie powtarzaj slogany. A Apostołowie? A np siostra Faustyna, Ojciec Pio, Jan Vianney, św Maksymilian? Że co apostołowie, siostra Faustna, Ojciec Pio, Jan Vianney, św. Maksymilian? Wymieniasz świętych których znasz? Chcesz pokazać że znasz? Czy fałszywie sugerujesz że byli prześladowani przez ówczesne władze kościelne i świeckie? A niby jak byli prześladowani przez władze Kościelne i świeckie siostra Faustyna czy Ojciec Pio?!? " Przyprowadziwszy ich stawili przed Sanhedrynem, a arcykapłan zapytał: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka.Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie4. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni?.Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić. Dz 5, 27-33 Zwracam uwagę na słowa: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. To też czyni ks Piotr N. bazując na Piśmie Św., Encyklikach Papieskich oraz Świętych uznanych przez Kościół. Nieprawda. Ks. Piotr Natanek wyrywa sobie jedynie to co mu pasuje do głoszenia jego chorych teorii. Daje temu świadectwo a działanie Ducha Świętego widać w nawróceniach ludzi. No chyba przyjmiemy, że nawrócenie i życie Sakramentami Św. mogą być dziełem złego. Ale jakoś nie mogę przyjąć uzasadnienia, że Lucyfer przyjął taką metodę, prowadzi ludzi do Boga. Jest to sprzeczne samo w sobie i oznaczałoby że Lucyfer się nawrócił. Ale przecież wtedy nie byłoby krzywd nieszczęść wojen.. Stosując tego typu rozumowanie powinieneś uznać, że skoro w Kościele Katolickim są nawrócenia ludzi i jest życie sakramentami, to nie może on być opanowany przez szatana, gdyż byłoby to sprzeczne samo w sobie i oznaczało że Lucyfer się nawróćił. Więc poglądy ks. Natanka muszą być objawem jego choroby lub opętania.
L
leszek
28 maja 2011, 10:47
Główną osią działalności ks Piotra Natanka jest Intronizacja Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Objawienia prywatne, którymi posługuje się ks Piotr uzasadniają konieczność Intronizacji oraz mówią o tragicznej obecnie sytuacji w Kościele. @artur40, najwyraźniej mylisz przyczyny ze skutkami. Główną osią działalności ks. Piotra Natanka jest głoszenie swoich obłąkanych teorii. A intronizacja Jezusa Chrystusa na Króla Polski ma być wg niego lekiem na wszelkie zło. "Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie, wszystko badajcie, a co szlachetne zachowujcie" [I list św. Pawła do Tes 5,19-21]. Poglądy ks. Natanka nie są żadnymi proroctwami lecz produktami chorej czy wręcz opętanej umysłowości. Nie ma w nich nic szlachetnego i godnego zachowania. Jest natomiast gaszenie ducha poprzez szerzenie katastroficznych spiskowych teorii. Znam przypadki głębokich nawróceń ludzi, którzy zapoznawszy się z treściami głoszonymi przez ks Piotra wrócili na łono Kościoła. Sam  jestem takim przypadkiem. Ludzie się nawracają, nawróceni ludzie się modlą. A ja znam przypadki, że ludzie pukali się w czoło i stwierdzali że nie chcą mieć nic wspólnego z Kościołem w którym są głoszone tak obłąkane ideologie. Jeśli owocem nawrócenia jest życie Sakrementalne, rozwój duchowy, pogłębianie wiedzy i wiary oraz modlitwa, to co jest tu złe? To zależy co nazywasz rozwojem duchowym, pogłębianiem wiedzy i wiary. Bo jeśli rozwojem duchowym i pogłębianiem wiedzy i wiary ma być przyswajanie i szerzenie obłąkanej ideologii ks. Piotra Natanka to już samo to jest ewidentnym złem. Odnośnie tzw. wizji apokaliptycznych to wystarczy np lektura Dzienniczka św Faustyny. Niejeden Katolik się zdziwi czytając, bo mówi nie tylko o Bozym Miłosierdziu ale i o Bożej Sprawiedliwości, sytuacji w Kościele.. a Dzieło św Faustyny jest przecież uznane przez Kościół. Wiesz, gdybym nigdy nie czytał Dzienniczka św. Faustyny to może bym uwierzył. Ale masz pecha, bo czytałem, i nie ma tam żadnych tego typu apokaliptycznych bredni. A chociaż św. Faustyna mówi nie tylko o miłosierdziu lecz i o Bożej sprawiedliwości, to jednak ciągle powtarza i kładzie nacisk na to że miłosierdzie Boże jest nieskończone i że absolutnie każdy może z niego skorzystać jeśli tylko zechce, byleby tylko chciał, gdyż jedynym czynnikiem uniemożliwiającym skorzystanie z miłosierdzia Bożego jest brak chęci skorzystania z niego. W dodatku, wychodzi na to że masz typowo fałszywe wyobrażenia o uznawaniu przez Kościół objawień prywatnych. Wystarczy prześledzić wiadomości ze świata z paru lat by zobaczyć że czas Oczyszczenia się zaczął /np Orlean, Haiti Japonia/ Niestety wizje te znajdują potwierdzenie w faktach oraz u świętych uznanych przez Kościół np. Faustyna Kowalska, św Jan Bosko/. Tak są wprowadzane dziela Boże.. Bzdura! Już ponad 2000 lat mądrale tacy jak Ty dowodzą że czas oczyszczenia się zaczął i że dowodzą tego wiadomości ze świata.
L
leszek
28 maja 2011, 10:16
Szkoda, że Ksiadz Kardynał i Jego biskupi pomocniczy w tym oswiadczeniu nie wymienili choc jednego bledu teologicznego, ktore zarzucaja ks. Natankowi. 2000 lat temu podobne zarzuty slyszal co dnia Pan Jezus ze strony faryzeuszy: kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia (Pan Jezus mowil, ze kamien na kamieniu nie zostanie z tego co tu widzicie), ucieka się do apokaliptycznych wizji (Pan Jezus mowil, ze ziemia sie zacznie trzasc i ludzie umierac beda ze strachu wobec wydarzeń zagrażających ziemii), niepotwierdzonych prywatnych objawień (Pan Jezus wedlug nich oglosil sie i uznał bezprawnie Synem Bozym), głosi fantazyjne i ocierające się o śmieszność tezy, które mają niewiele wspólnego z autentyczną wiarą katolicką i ze zdrową pobożnością ("Zburzcie te swiatynie a ja w 3 dni odbuduje je na nowo")...Maryjo, Matko Boża módl się za nami i prowadz nas +M @Lukanus, a w jakiej to Ewangelii wyczytałeś że faryzeusze zarzucali Jezusowi że wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji i niepotwierdzonych prywatnych objawień? Komu Ty chcesz wciskać takie kity, że faryzeusze nazywali Go kapłanem?!? I że jeszcze mieli do Niego pretensje że głosi fantazyjne i ocierające się o śmieszność tezy które mają niewiele wspólnego z autentyczną wiarą katolicką i ze zdrową pobożnością?!? @Lukanus, ktoś Ci nieźle zrobił wodę z mózgu, że takie głupoty wypisujesz...
K
klara
28 maja 2011, 08:56
Zastanówmy się dokąd zaprowadziło by Kościól wybiórcze traktowanie zaleceń biskupów ?i gdyby każdy ksiądz ogłaszał własne prawdy nie licząc się z głosem biskupów.? Lepiej zastanówmy się dokąd zaprowadzi Kościół wybiórcze traktowanie zaleceń papieża przez biskupów. I gdy wielu z nich głosi własne prawdy, nie licząc się z prawdą Kościoła.
O
olek
28 maja 2011, 08:14
Dlaczegoż więc, gdyby Królestwo Chrystusa objęło w rzeczy samej wszystkich, jak ich z prawa obejmuje, mielibyśmy wątpić o tym pokoju, jaki Król pokoju przyniósł na ziemię, Ten - mówimy - który przyszedł pojednać wszystko, który nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby sam służył i który będąc Panem wszystkich dał Siebie za przykład pokory i ustanowił szczególnie prawo nakazujące miłość, Ten wreszcie, który wyrzekł: jarzmo moje słodkie jest a brzemię moje lekkie? O, jakiegoż zażywalibyśmy szczęścia, jeżeliby poszczególni ludzie i rodziny i państwa pozwoliły się rządzić Chrystusowi. "Wówczas to wreszcie - że użyjemy słów, które poprzednik nasz Leon XIII przed 25 laty do wszystkich biskupów wypowiedział - będzie można uleczyć tyle ran, wówczas to będzie nadzieja, że prawo dawną powagę odzyska, miły pokój znowu powróci, z rąk miecze i broń wypadną, gdy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa i posłuszni Mu będą a każdy język wyznawać będzie, że Pan nasz Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca" [33]. To tylko fragment. Polecam lekturę całej Encykliki. Krótkie i piękne uzasadnienie Intronizacji Jezusa znalazłem również tu: http://www.apokalipsa.info.pl/index023.htm Jest to kazanie ks. Małkowskiego wygłoszone w Niedzielę Palmową 2011 na Jasnej Górze, podczas Pielgrzymki Motocyklowej do 50 tys. pielgrzymów Natanek na papieża,Rydzyk na prymasa a biskupów ekskomunikować!!!!!!!!!!!!!!!!! Paranoja!!!!!!Zastanówmy się dokąd zaprowadziło by Kościól wybiórcze traktowanie zaleceń biskupów ?i gdyby każdy ksiądz ogłaszał własne prawdy nie licząc się z głosem biskupów.?
28 maja 2011, 02:16
Ok, intronizujemy i co dalej? Jak to zrobić? Wpisać do konstytucji? Zmienić ustrój?  Chyba, że mówicie wyłącznie o jakimś symbolicznym geście (jakiś akty odczytany na mszy bez żadnej mocy prawnej). Ciekawi mnie, co miałoby być efektem takiej intronizacji i jakie dalsze kroki należałoby podjąć po jej uskutecznieniu. Dasz radę napisać tu o tym bez cytatów obszernych cytatów z zakurzonych encyklik?
A
artur40
28 maja 2011, 01:10
Dlaczegoż więc, gdyby Królestwo Chrystusa objęło w rzeczy samej wszystkich, jak ich z prawa obejmuje, mielibyśmy wątpić o tym pokoju, jaki Król pokoju przyniósł na ziemię, Ten - mówimy - który przyszedł pojednać wszystko, który nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby sam służył i który będąc Panem wszystkich dał Siebie za przykład pokory i ustanowił szczególnie prawo nakazujące miłość, Ten wreszcie, który wyrzekł: jarzmo moje słodkie jest a brzemię moje lekkie? O, jakiegoż zażywalibyśmy szczęścia, jeżeliby poszczególni ludzie i rodziny i państwa pozwoliły się rządzić Chrystusowi. "Wówczas to wreszcie - że użyjemy słów, które poprzednik nasz Leon XIII przed 25 laty do wszystkich biskupów wypowiedział - będzie można uleczyć tyle ran, wówczas to będzie nadzieja, że prawo dawną powagę odzyska, miły pokój znowu powróci, z rąk miecze i broń wypadną, gdy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa i posłuszni Mu będą a każdy język wyznawać będzie, że Pan nasz Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca" [33]. To tylko fragment. Polecam lekturę całej Encykliki. Krótkie i piękne uzasadnienie Intronizacji Jezusa znalazłem również tu: http://www.apokalipsa.info.pl/index023.htm Jest to kazanie ks. Małkowskiego wygłoszone w Niedzielę Palmową 2011 na Jasnej Górze, podczas Pielgrzymki Motocyklowej do 50 tys. pielgrzymów
A
artur40
28 maja 2011, 01:09
Zapłatąście kupieni, nie stawajcie się niewolnikami ludzkimi [32]. Jeżeli panujący i prawowici przełożeni mieć będą to przekonanie, że wykonują władzę nie tyle z prawa swego, jak z rozkazu i w zastępstwie Boskiego Króla, każdy to zauważy, jak święcie i mądrze będą używać swojej władzy i jak bardzo zważać będą, wydając prawa i polecając je spełniać, na dobro ogółu i na godność ludzką swoich podwładnych. Oczywiście, że wskutek tego zakwitnie pokój i wewnętrzny porządek się ustali, gdyż wszelka przyczyna zaburzenia będzie usunięta; albowiem chociaż obywatel patrzeć będzie na panującego i innych rządców państwa jako na ludzi do niego z natury podobnych lub może nawet z jakiejś przyczyny niegodnych i na naganę zasługujących, to mimo to nie odmówi im swego posłuszeństwa, gdyż w nich samych widzieć będzie obraz i powagę Chrystusa Boga i Człowieka. Co się zaś tyczy dobrodziejstw zgody i pokoju, jasną jest rzeczą, że im szersze się wytwarza królestwo i wszystkich ludzi obejmuje, tym bardziej ludzie stają się świadomi tej łączności, która ich jednoczy; a świadomość ta jak oddala i usuwa częste zatargi, tak też łagodzi i zmniejsza przykrości tych zatargów.
A
artur40
28 maja 2011, 01:08
On jest sprawcą pomyślności i prawdziwej szczęśliwości tak dla pojedyńczych obywateli, jak i dla państwa: Nie przez co innego szczęśliwe państwo - a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem łudzi [30]. Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi, lecz niech ten obowiązek spełnią sami i wraz z ludem swoim, jeżeli pragną powagę swą nienaruszoną utrzymać, i przyczynić się do pomnożenia szczęścia swej ojczyzny. To bowiem, cośmy na początku Naszego Pontyfikatu napisali o zmniejszeniu się powagi prawa i poszanowania dla władzy, to samo i do czasów dzisiejszych zastosować można: "Gdy Boga i Jezusa Chrystusa - takeśmy się żalili - usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać. Z tego powodu musiało być wstrząśnięte całe społeczeństwo ludzkie, gdyż brakło mu stałej i silnej podstawy" [31]. Przeto, jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój. Jak bowiem królewska godność Pana naszego otacza powagę ziemską książąt i władców pewną czcią religijną, tak też uzacnia obowiązki i posłuszeństwo obywateli. Dlatego to Paweł Apostoł, chociaż nakazał żonom, aby w mężach swych, a sługom, aby w panach swych Chrystusa czcili, to jednak polecił im, aby im byli posłuszni nie jako ludziom, lecz jedynie dlatego, iż oni zastępują Chrystusa, gdyż nie godzi się, aby ludzie przez Chrystusa odkupieni służyli ludziom.
A
artur40
28 maja 2011, 01:05
Idąc dalej należaloby też czym prędzej przestrzec wiernych przed Papieżem Piusem XI, który w Encyklice QUAS PRIMAS z 11 XII 1925 r. pisał: Błądziłby zresztą bardzo, kto odmawiałby Chrystusowi, jako Człowiekowi, władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi, gdyż Chrystus otrzymał od Ojca nieograniczone prawo nad wszystkim, co stworzone, tak, iż wszystko poddane jest Jego woli. Jednak, dopokąd żył na ziemi, wstrzymał się zupełnie od wykonywania tej władzy, a jak niegdyś wzgardził posiadaniem rzeczy ludzkich i nic troszczył się o nie, tak pozostawił je wówczas i dziś je pozostawia ich właścicielom. Co przepięknie wyrażają słowa: Nie odbiera rzeczy ziemskich Ten, który daje Królestwo niebieskie! [27] - Tak więc Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi - jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII, którego słowa chętnie tu przytaczamy: "Panowanie Jego mianowicie nie rozciąga się tylko na same narody katolickie lub na tych jedynie, którzy przez przyjęcie chrztu według prawa do Kościoła należą, chociaż ich błędne mniemania sprowadziły na bezdroża albo niezgoda od miłości oddzieliła, lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa [28]. - I wszystko jedno, czy jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki. On jest zaiste źródłem zbawienia dla jednostek i dla ogółu: I nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni [29].
A
artur40
28 maja 2011, 01:03
Analizując Starotestamentowych proroków, każdy z nich był prześladowany przez ówczesne władze kościelne i świeckie. A Apostołowie? A np siostra Faustyna, Ojciec Pio, Jan Vianney, św Maksymilian? " Przyprowadziwszy ich stawili przed Sanhedrynem, a arcykapłan zapytał: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka.Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie4. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni?.Gdy to usłyszeli, wpadli w gniew i chcieli ich zabić. Dz 5, 27-33 Zwracam uwagę na słowa: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi - odpowiedział Piotr i Apostołowie. To też czyni ks Piotr N. bazując na Piśmie Św., Encyklikach Papieskich oraz Świętych uznanych przez Kościół. Daje temu świadectwo a działanie Ducha Świętego widać w nawróceniach ludzi. No chyba przyjmiemy, że nawrócenie i życie Sakramentami Św. mogą być dziełem złego. Ale jakoś nie mogę przyjąć uzasadnienia, że Lucyfer przyjął taką metodę, prowadzi ludzi do Boga. Jest to sprzeczne samo w sobie i oznaczałoby że Lucyfer się nawrócił. Ale przecież wtedy nie byłoby krzywd nieszczęść wojen..
A
artur40
28 maja 2011, 01:00
Główną osią działalności ks Piotra Natanka jest Intronizacja Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Objawienia prywatne, którymi posługuje się ks Piotr uzasadniają konieczność Intronizacji oraz mówią o tragicznej obecnie sytuacji w Kościele. "Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie, wszystko badajcie, a co szlachetne zachowujcie" [I list św. Pawła do Tes 5,19-21]. Znam przypadki głębokich nawróceń ludzi, którzy zapoznawszy się z treściami głoszonymi przez ks Piotra wrócili na łono Kościoła. Sam  jestem takim przypadkiem. Ludzie się nawracają, nawróceni ludzie się modlą. Jeśli owocem nawrócenia jest życie Sakrementalne, rozwój duchowy, pogłębianie wiedzy i wiary oraz modlitwa, to co jest tu złe? Odnośnie tzw. wizji apokaliptycznych to wystarczy np lektura Dzienniczka św Faustyny. Niejeden Katolik się zdziwi czytając, bo mówi nie tylko o Bozym Miłosierdziu ale i o Bożej Sprawiedliwości, sytuacji w Kościele.. a Dzieło św Faustyny jest przecież uznane przez Kościół. Wystarczy prześledzić wiadomości ze świata z paru lat by zobaczyć że czas Oczyszczenia się zaczął /np Orlean, Haiti Japonia/ Niestety wizje te znajdują potwierdzenie w faktach oraz u świętych uznanych przez Kościół np. Faustyna Kowalska, św Jan Bosko/. Tak są wprowadzane dziela Boże..
L
Lukanus
27 maja 2011, 22:52
Szkoda, że Ksiadz Kardynał i Jego biskupi pomocniczy w tym oswiadczeniu nie wymienili choc jednego bledu teologicznego, ktore zarzucaja ks. Natankowi. 2000 lat temu podobne zarzuty slyszal co dnia Pan Jezus ze strony faryzeuszy: kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia (Pan Jezus mowil, ze kamien na kamieniu nie zostanie z tego co tu widzicie), ucieka się do apokaliptycznych wizji (Pan Jezus mowil, ze ziemia sie zacznie trzasc i ludzie umierac beda ze strachu wobec wydarzeń zagrażających ziemii), niepotwierdzonych prywatnych objawień (Pan Jezus wedlug nich oglosil sie i uznał bezprawnie Synem Bozym), głosi fantazyjne i ocierające się o śmieszność tezy, które mają niewiele wspólnego z autentyczną wiarą katolicką i ze zdrową pobożnością ("Zburzcie te swiatynie a ja w 3 dni odbuduje je na nowo")...Maryjo, Matko Boża módl się za nami i prowadz nas +M
K
katolik
27 maja 2011, 20:42
"Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego złych czynów." J 3:20 Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. 2 Tes.2-9 Czy wiesz w jakich czasach żyjemy? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
R
R
27 maja 2011, 20:15
Nie znam tego Natanka, ale może jest on solą w d... tych pasibrzuchów z hierarchii? I dlatego go tępią?
L
leszek
27 maja 2011, 20:15
Leszku, Jeżeli nie jesteś księdzem, to może księża poprzez autopsję i znajomość spraw dla ludzi z zewnątrz zakrytych lepiej od Ciebie wiedzą co się wewnątrz Kościoła dzieje. Czy jesteś pewny, że masz lepszą wiedzę niż ks. Natanek? A jakież to sprawy są 'zakryte dla ludzi z zewnątrz'? O czym mówisz? Jesteś wyznawcą teorii o jakiejś tajemnej gnozie? Uważasz że jak się posiada jakąś wiedzę tajemną niedostepną dla profanów to wtedy słowa ks. Piotra Natanka że sztan opanował Kościół i poobsadzałstanowiska w Kościele już nie znaczą że szatan opanował Kościół i poobsadzał stanowiska? Skoro jesteś gotów uznać że ks. Natanek ma lepszą wiedzę niż ludzie z zewnątrz dla których niektóe sprawy są zakryte, to dlaczego nie jesteś gotowy/a uznać, że biskup ordynariusz diecezji krakowskiej nie wie lepiej. A Ty wiesz lepiej?
L
leszek
27 maja 2011, 20:07
Klaro, rzecz właśnie w tym, że gdybyś cytowała słowa Jezusa to nie dostawałabyś prześmiewczej etykietki. A dostajesz ją ponieważ dla Ciebie ważniejsze jest ekscytowanie się objawieniami prywatnymi zamiast słowami Jezusa. Po pierwsze -  kto ci powiedział co jest dla mnie ważniejsze i czym się ekscytuję? Masz jakieś objawienia? Klaro, a na co tu objawienia? Wystarczy przeczytać co piszesz i na co się powołujesz. Po raz kolejny twierdzisz że opierasz się na Ewangelii a jako potwierdzenie tego cytujesz różne objawienia prywatne. Po drugie - treść cytowanych objawień jest zgodna ze słowami Jezusa. On też zapowiadał czasy wielkiego ucisku i zagrożenia wilkami w owczej skórze. Owszem, Jezus zapowiadał czasy wielkiego ucisku i zagrożenia wilkami w owczej skórze, ale jakie 'On też'?!? Niby kto jeszcze mówił o czasach wielkiego ucisku i zagrożeniu wilkami w owczej skórze?!? W treści cytowanych przez Ciebie objawień nie ma o tym ANI SŁOWA... A więc Klaro zwyczajnie po raz kolejny kłamiesz... Czy może Kuria Krakowska uznała, że te fragmenty Ewangelii należy ocenzurować, bo Jezus "wyolbrzymia zagrożenia i ucieka się do apokaliptycznych wizji"? A zalecane w dokumencie "ufne zawierzenie Ewangelii" ma dotyczyć tylko tych części, które Kuria uzna za właściwe? Nikt nie kwestionuje tego co mówił Jezus. Jezus nie mówił nic że Kościół w XX wieku opanowany zostanie przez szatana. Jezus twierdził wręcz coś przeciwnego, że będzie z nami aż do skończenia świata i że bramy piekielne Kościoła nie przemogą. Tak samo nikt nie kwestionuje treści podawanego przez Ciebie cytatu z objawień Maryjnych. Maryja również nie oznajmia że w XX wieku Kościół zostanie opanowany przez szatana, i że szatan poobsadza stanowiska w Kościele. Kwestionowane są nie mające nic wspólnego ani ze słowami Jezusa ani ze słowami objawień Maryjnych chore teorie ks. dr Piotra Natanka. I Twoje chore teorie.
27 maja 2011, 17:51
Leszku, Jeżeli nie jesteś księdzem, to może księża poprzez autopsję i znajomość spraw dla ludzi z zewnątrz zakrytych lepiej od Ciebie wiedzą co się wewnątrz Kościoła dzieje. Czy jesteś pewny, że masz lepszą wiedzę niż ks. Natanek? Ten tok wnioskowania ma pewną wadę: kontynuując, nalezy uznac, że skoro księża wiedzą lepiej, co się w Kościele dzieje, to biskupi wiedza jeszcze lepiej... No i własnie z prawa do tej oceny skorzystali.
:
:)
27 maja 2011, 17:39
Buzia w kubeł, kuria mać! Ale się wszyscy posłuchali...
B
Basta!
27 maja 2011, 16:05
Buzia w kubeł, kuria mać!
P
pytajnik
27 maja 2011, 15:59
Leszku, Jeżeli nie jesteś księdzem, to może księża poprzez autopsję i znajomość spraw dla ludzi z zewnątrz zakrytych lepiej od Ciebie wiedzą co się wewnątrz Kościoła dzieje. Czy jesteś pewny, że masz lepszą wiedzę niż ks. Natanek?
K
klara
27 maja 2011, 15:46
Klaro, rzecz właśnie w tym, że gdybyś cytowała słowa Jezusa to nie dostawałabyś prześmiewczej etykietki. A dostajesz ją ponieważ dla Ciebie ważniejsze jest ekscytowanie się objawieniami prywatnymi zamiast słowami Jezusa. Po pierwsze -  kto ci powiedział co jest dla mnie ważniejsze i czym się ekscytuję? Masz jakieś objawienia? Po drugie - treść cytowanych objawień jest zgodna ze słowami Jezusa. On też zapowiadał czasy wielkiego ucisku i zagrożenia wilkami w owczej skórze. Czy może Kuria Krakowska uznała, że te fragmenty Ewangelii należy ocenzurować, bo Jezus "wyolbrzymia zagrożenia i ucieka się do apokaliptycznych wizji"? A zalecane w dokumencie "ufne zawierzenie Ewangelii" ma dotyczyć tylko tych części, które Kuria uzna za właściwe?
L
leszek
27 maja 2011, 15:14
Byl sobie kiedys taki Pan Slawek Biela, nazwany co poniektórych Matką Boską z wąsami. No to chyba mamy następną - tyle że bez wąsów... Oj, brzózko, kiepsko u ciebie z wnioskowaniem. Czy ja twierdzę, że przemawiam w imieniu Maryi? Przytaczam Jej słowa z objawień uznanych przez Kościół. A gdybym cytowała słowa Jezusa - wtedy jaką prześmiewczą etykietkę bym od ciebie otrzymała? Klaro, rzecz właśnie w tym, że gdybyś cytowała słowa Jezusa to nie dostawałabyś prześmiewczej etykietki. A dostajesz ją ponieważ dla Ciebie ważniejsze jest ekscytowanie się objawieniami prywatnymi zamiast słowami Jezusa.
L
leszek
27 maja 2011, 15:12
Można więc dowiedzieć się że wg. ks. Piotra Natanka szatan opanował Kościół obsadzając nawet stanowiska kościelne, i że to ks. Piotr Natanek nawołuje do krucjaty wyzwoleńczej. Facet jest ewidentnie albo opętany albo chory psychicznie albo jedno i drugie. A w Akita (obok Fukushimy) w 1973 Maryja ojawiła: Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci... świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu. Leszek zapewne wie, że oba objawienia są uznane przez pasterzy Kościoła. Klaro, ale co to ma do rzeczy? Co to ma wspólnego z tematem? Czy to ma oznaczać, że ks. Piotr Natanek jest wcieleniem Matki Bożej która w ten sposób wygłasza swoje kolejne objawienia? Klara najwyraźniej nie wie co to są objawienia prywatne i co oznacza uznanie jakiegoś objawienia przez Kościół!
L
leszek
27 maja 2011, 15:06
Można więc dowiedzieć się że wg. ks. Piotra Natanka szatan opanował Kościół obsadzając nawet stanowiska kościelne, i że to ks. Piotr Natanek nawołuje do krucjaty wyzwoleńczej. Facet jest ewidentnie albo opętany albo chory psychicznie albo jedno i drugie. O ile mi wiadomo, Matka Boża nie jest ani chora, ani opętana, a jednak jej objawinienia z La Salette nie pozostawiają złudzeń nt.stanu Kościoła: "Księża, słudzy mego Syna, ci księża przez swoje haniebne życie, przez ich brak szacunku i ich brak pobożności przy celebrowaniu świętych tajemnic, przez ich miłość do pieniądza, przez ich skłonność do zaszczytów i przyjemności, tak, ci księża stali się dołami nieczystości. Tak, życie księży woła o pomstę, i pomsta wisi nad ich głowami. Biada księżom i innym osobom poświęconym Bogu, którzy przez swą niewierność i swoje złe życie na nowo krzyżują mego Syna! Grzechy ludzi poświęconych Bogu wołają do Nieba i wołają o pomstę, i już pomsta stoi przed ich drzwiami" Klaro, o ile wszystkim wiadomo - więc chyba i Tobie też, ks. Piotr Natanek nie jest Matką Bożą, ani też nie miał żadnych objawień. A to że ponad 150 lat temu objawiała się podobno Matka Boża mówiąca o grzeszności księży, ani nie było wówczas, ani nie może być współcześnie jakimkolwiek powodem uzasadniającym stwierdzenia ks. Piotra Natanka, że szatan opanował Kościół i poobsadzał stanowiska w Kościele. Czym innym jest bowiem stwierdzenie faktu, że księża są grzeszni, a zupełnie czym innym insynuacja, że szatan opanował Kościół. Nie da się ukryć, wbrew woli "Pasterzy Kościoła" Maryja też "wyolbrzymia rozmaite zagrożenia i ucieka się do apokaliptycznych wizji". @Klaro, przecież nikt nie twierdził, że Maryja 'wyolbrzymia rozmaite zagrożenia i ucieka się do apokaliptycznych wizji'. To że każdy człowiek jest grzeszny - nawet księża i biskupi - powinien mieć świadomość każdy. Tak samo należy mieć świadomość, że nie wszyscy duchowni stają na wysokości swojego powołania i zawsze byli, współcześnie również są, i zawsze będą tacy księża czy nawet biskupi, których życie wołą o pomstę do nieba, gdyż przez swoją niewierność i swoje złe życie na nowo krzyżują Jezusa. Słowa przypisywane Matce Bożej będą więc zawsze prawdziwe. Ale to nie jest żaden powód aby twierdzić, że szatan opanował Kościół. Równie dobrze mógłbym oznajmić, że @Klara przez swoją niewierność i złe życie na nowo krzyżuje Jezusa - no bo przecież powiedziane jest że nie ma ludzi bez grzechu, a skoro @Klara jest człowiekiem to w takim razie też grzeszy i pomsta już stoi pod jej drzwiami. Nie da się więc ukryć że znowuż kłamiesz @Klaro...
B
beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
27 maja 2011, 14:26
Abstrahując od krytyki P. Natanka: Kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła To bardzo ewangeliczne, jeśli owce w kierownictwie na to zasłużyły. zamiast prowadzić ludzi ku Chrystusowi w Kościele w jedności z Pasterzami Mi się wydawało, że jeden jest Pasterz, a my braćmi jesteśmy... wzywamy katolików do ufnego zawierzenia Ewangelii przekazywanej w jedności wiary z Pasterzami I znowu przez duże "P" - "P" jak Pycha czy Pokora, Prostota? Po kontrowersjach z pochówkami w 2010 moje zaufanie do S. Dziwisza nacechowane jest szczególną ostrożnością. Dlaczego np. nie uszanowano ks. Fijałka i jego fenomenalnego pod każdym względem dzieła? <a href="http://www.przelom.pl/przelom-online/4681/Ksiadz-Fijalek-spocznie-na-cmentarzu-/">http://www.przelom.pl/przelom-online/4681/Ksiadz-Fijalek-spocznie-na-cmentarzu-/</a> <a href="http://www.kurhan.suport.pl/prasa/kzbp.htm">http://www.kurhan.suport.pl/prasa/kzbp.htm</a>
J
jus
27 maja 2011, 14:17
Co zaś się tyczy hierarchów i samodzielnego myślenia to oczywistym jest że nie wszystko co nam mówią jest wyrocznią np .twierdzenia jakiegoś przeora w wywiadzie ale oficjalne dokumenty które wydaje mój Kościól mnie obowiązują(wkładanie tego do jednego worka to nadużycie) ,inaczej powstawały by sekty czy kościoły w kościołach , to chyba oczywistwe. Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom.... Taką wizję współczesnego Kościoła przedstawia Maryja. Zatem według jakiego klucza mamy dawać wiarę oficjalnym dokumentom hierarchów? Terytorialnego? Bo jakieś kryteria trzeba zastosować. Wygodne "łykanie" wszystkiego może zaprowadzić na manowce.
27 maja 2011, 14:00
Chyba odróżniam. Ale chciałabym wiedzieć, czy kurii nie podobają sie jakieś jego własne "apokaliptyczne wizje", czy może przywoływanie i opieranie nauczania o rozliczne - utrzymane w podobnym tonie - teksty z Pisma Św. i z objawień. Bo chyba cenzurowanie tych rzeczy przekracza kompetencje Kurii Krakowskiej. Przykładowo chrzczenie dzieci nienarodzonych nie jest zgodne z nauczaniem Kościoła. A cenzurowanie nauczania "opartego na Piśmie św. i objawieniach" - czyli orzekanie, czy ono rzeczywiście jest na tym oparte - jak najbardziej jest w kompetencji - nie tyle kurii, bo nie "kuria" się podpisała pod tym komunikatem, tylko biskupów, którzy za to właśnie w Kościele katolickim odpowiadają.
T
tak?
27 maja 2011, 13:32
Demaskował masonerię. Czy to było jego największe przestępstwo?
O
olek
27 maja 2011, 13:18
@olek Jako katolik czy zgadzam ise z tym czy nie do końca po prostu przyjmuję oficjalne stanowisko mojego Kościoła , nawet jeżeli czasami muszę zagryźć zęby.Przecież takiej decyzji kardynał Dziwisz nie podjął tak sobie tylko po zbadaniu bo sprawa ciągnie się od lat A to wobec tego jesteś człowiekiem małej wiary, albo raczej wybiórczo wierzącym. Abstrahując od tej konkretnej sytuacji, musimy jednak pamiętać o słowach Jezusa, że przed Jego powtórnym przyjściem wilki wedrą się do Jego owczarni. Potwiedza to w licznych objawieniach Jego Matka, a Jego Namiestnik mówi, że swąd szatana napełnił wspólczesny Kosciół. A ty odmawiasz im wiary i twierdzisz, że jesteśmy zobowiazani przyjąć za głos Boży opinię każdego hierarchy i w każdej kwestii. Żaden katolik nie jest przez swoją religię zwolniony z myślenia i oceniania zjawisk przez pryzmat Ewangelii. Inaczej gotów uwierzyć różnym takim prowincjałom, którzy na przykład twierdzą, że seks z dziećmi nikomu nie szkodzi. Oczywiście że jestem małej wiary ,już Pan Jezus powiedział gdyby wasza wiara była wielkości ziarna gorczycy....................................... Co zaś się tyczy hierarchów i samodzielnego myślenia to oczywistym jest że nie wszystko co nam mówią jest wyrocznią np .twierdzenia jakiegoś przeora w wywiadzie  ale oficjalne dokumenty które wydaje mój Kościól mnie obowiązują(wkładanie tego do jednego worka to nadużycie) ,inaczej powstawały by sekty czy kościoły w kościołach , to chyba oczywistwe.
Jakub Szelka
27 maja 2011, 12:35
W końcu coś się ruszyło w sprawie tego księdza. Czas najwyższy!
J
jus
27 maja 2011, 10:30
@olek Jako katolik czy zgadzam ise z tym czy nie do końca po prostu przyjmuję oficjalne stanowisko mojego Kościoła , nawet jeżeli czasami muszę zagryźć zęby.Przecież takiej decyzji kardynał Dziwisz nie podjął tak sobie tylko po zbadaniu bo sprawa ciągnie się od lat A to wobec tego jesteś człowiekiem małej wiary, albo raczej wybiórczo wierzącym. Abstrahując od tej konkretnej sytuacji, musimy jednak pamiętać o słowach Jezusa, że przed Jego powtórnym przyjściem wilki wedrą się do Jego owczarni. Potwiedza to w licznych objawieniach Jego Matka, a Jego Namiestnik mówi, że swąd szatana napełnił wspólczesny Kosciół. A ty odmawiasz im wiary i twierdzisz, że jesteśmy zobowiazani przyjąć za głos Boży opinię każdego hierarchy i w każdej kwestii. Żaden katolik nie jest przez swoją religię zwolniony z myślenia i oceniania zjawisk przez pryzmat Ewangelii. Inaczej gotów uwierzyć różnym takim prowincjałom, którzy na przykład twierdzą, że seks z dziećmi nikomu nie szkodzi.
A
~anna
27 maja 2011, 10:17
no w końcu ktoś ks. Piotrowi Natankowi się dobierze do .... jak ja się ciesze że ten oszołom będzie mieć ograniczenia...mniej zatrutych umysłów!!!a i niech jeszcze odda kasę moim rodzicom za wykonaną rzeźbę( Niepokalanów rzeźba kompozycja Chrystusa i aniołów wykonana w kamieniu techniką narzutową) bo nie zapłacił do tej pory i nie ma zamiaru tego robić!!! a moi rodzice nie dość że się fizycznie zaharowywali u niego a swoje lata już mają to jeszcze ich traktował poniżej krytyki i zero miał do nich szacunku traktował ich jak popychadła cały czas ich unikał zęby tylko nie rozmawiać o kosztach samej ich pracy a jak już z nimi rozmawiał to twierdził że cały czas zbiera fundusze na rzeźbę..suma summarum zapłacił im tylko 6 tyś za rzeźbę która ma jakieś 8 metrów z paroma postaciami w kamieniu no to sobie sami policzcie ile powinni za to wsiąść moi rodzice nie chce już wspominać o tym ze sami się dokładali ze swoich pieniędzy do tego projektu licząc jednocześnie na godziwe wynagrodzenie.cham nie chciał spisać z nimi umowy tylko sobie wystawił jakiś tam papier i do widzenia stwierdził ze rzeźba była aktem darowizny a ich strony.w ten oto sposób doprowadził moich rodziców do bankructwa totalnych długów i ogromnej depresji zwłaszcza mojego ojca który zaprojektował całą kompozycje.oto wasz wspaniały ksiądz Piotr Natanek!!!moi rodzice nawet nie maja pieniędzy by nawet sądownie dochodzić swoich praw!!!! dorwać złodzieja!!!!
K
klara
27 maja 2011, 09:20
Klaro, chyba odróżniasz apokaliptyczne wizje nieposłusznego Pasterzom księdza od apokaliptycznych proroctw Matki Bożej? Szczególnie, że cytujesz słowa Maryji z objawień w La Salette, uznanych przez Pasterzy za wiarygodne. Jak widać, Pasterze są zdolni do samokrytyki. Chyba odróżniam. Ale chciałabym wiedzieć, czy kurii nie podobają sie jakieś jego własne "apokaliptyczne wizje", czy może przywoływanie i opieranie nauczania o rozliczne - utrzymane w podobnym tonie - teksty z Pisma Św. i z objawień. Bo chyba cenzurowanie tych rzeczy przekracza kompetencje Kurii Krakowskiej.
J
Joanna
27 maja 2011, 08:34
Klaro, chyba odróżniasz apokaliptyczne wizje nieposłusznego Pasterzom księdza od apokaliptycznych proroctw Matki Bożej? Szczególnie, że cytujesz słowa Maryji z objawień w La Salette, uznanych przez Pasterzy za wiarygodne. Jak widać, Pasterze są zdolni do samokrytyki.
O
olek
27 maja 2011, 08:25
Jako katolik czy zgadzam ise z tym czy nie do końca po prostu przyjmuję oficjalne stanowisko mojego Kościoła , nawet jeżeli czasami muszę zagryźć zęby.Przecież takiej decyzji kardynał Dziwisz nie podjął tak sobie tylko po zbadaniu bo sprawa ciągnie się od lat 
K
klara
26 maja 2011, 23:35
Byl sobie kiedys taki Pan Slawek Biela, nazwany co poniektórych Matką Boską z wąsami. No to chyba mamy następną - tyle że bez wąsów... Oj, brzózko, kiepsko u ciebie z wnioskowaniem. Czy ja twierdzę, że przemawiam w imieniu Maryi? Przytaczam Jej słowa z objawień uznanych przez Kościół. A gdybym cytowała słowa Jezusa - wtedy jaką prześmiewczą etykietkę bym od ciebie otrzymała?
B
Brzoza
26 maja 2011, 23:19
Można więc dowiedzieć się że wg. ks. Piotra Natanka szatan opanował Kościół obsadzając nawet stanowiska kościelne, i że to ks. Piotr Natanek nawołuje do krucjaty wyzwoleńczej. Facet jest ewidentnie albo opętany albo chory psychicznie albo jedno i drugie. O ile mi wiadomo, Matka Boża nie jest ani chora, ani opętana, a jednak jej objawinienia z La Salette nie pozostawiają złudzeń nt.stanu Kościoła: "Księża, słudzy mego Syna, ci księża przez swoje haniebne życie, przez ich brak szacunku i ich brak pobożności przy celebrowaniu świętych tajemnic, przez ich miłość do pieniądza, przez ich skłonność do zaszczytów i przyjemności, tak, ci księża stali się dołami nieczystości. Tak, życie księży woła o pomstę, i pomsta wisi nad ich głowami. Biada księżom i innym osobom poświęconym Bogu, którzy przez swą niewierność i swoje złe życie na nowo krzyżują mego Syna! Grzechy ludzi poświęconych Bogu wołają do Nieba i wołają o pomstę, i już pomsta stoi przed ich drzwiami" Nie da się ukryć, wbrew woli "Pasterzy Kościoła" Maryja też "wyolbrzymia rozmaite zagrożenia i ucieka się do apokaliptycznych wizji". Byl sobie kiedys taki Pan Slawek Biela, nazwany co poniektórych Matką Boską z wąsami. No to chyba mamy następną - tyle że bez wąsów... 
K
klara
26 maja 2011, 23:18
Można więc dowiedzieć się że wg. ks. Piotra Natanka szatan opanował Kościół obsadzając nawet stanowiska kościelne, i że to ks. Piotr Natanek nawołuje do krucjaty wyzwoleńczej. Facet jest ewidentnie albo opętany albo chory psychicznie albo jedno i drugie. A w Akita (obok Fukushimy) w 1973 Maryja ojawiła: Działanie szatana przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom. Kapłani, którzy Mnie czczą, będą wyszydzani i prześladowani przez swych współbraci... świątynie i ołtarze będą plądrowane; Kościół będzie pełen tych, którzy pójdą na kompromis, a szatan będzie kusił wielu kapłanów i osoby konsekrowane, by opuścili służbę Panu. Leszek zapewne wie, że oba objawienia są uznane przez pasterzy Kościoła.
K
klara
26 maja 2011, 23:02
Można więc dowiedzieć się że wg. ks. Piotra Natanka szatan opanował Kościół obsadzając nawet stanowiska kościelne, i że to ks. Piotr Natanek nawołuje do krucjaty wyzwoleńczej. Facet jest ewidentnie albo opętany albo chory psychicznie albo jedno i drugie. O ile mi wiadomo, Matka Boża nie jest ani chora, ani opętana, a jednak jej objawinienia z La Salette nie pozostawiają złudzeń nt.stanu Kościoła: "Księża, słudzy mego Syna, ci księża przez swoje haniebne życie, przez ich brak szacunku i ich brak pobożności przy celebrowaniu świętych tajemnic, przez ich miłość do pieniądza, przez ich skłonność do zaszczytów i przyjemności, tak, ci księża stali się dołami nieczystości. Tak, życie księży woła o pomstę, i pomsta wisi nad ich głowami. Biada księżom i innym osobom poświęconym Bogu, którzy przez swą niewierność i swoje złe życie na nowo krzyżują mego Syna! Grzechy ludzi poświęconych Bogu wołają do Nieba i wołają o pomstę, i już pomsta stoi przed ich drzwiami" Nie da się ukryć, wbrew woli "Pasterzy Kościoła" Maryja też "wyolbrzymia rozmaite zagrożenia i ucieka się do apokaliptycznych wizji".
L
leszek
26 maja 2011, 22:43
Nie stanowi żadnego problemu zapoznanie się z poglądami ks. Piotra Natanka. W internecie pełno jest tych treści. Nawet ma swoją własną stronę. Można więc dowiedzieć się że wg. ks. Piotra Natanka szatan opanował Kościół obsadzając nawet stanowiska kościelne, i że to ks. Piotr Natanek nawołuje do krucjaty wyzwoleńczej. Facet jest ewidentnie albo opętany albo chory psychicznie albo jedno i drugie.
K
klara
26 maja 2011, 22:41
Zamiast głosić najważniejszą prawdę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie oraz wiernie zachęcać do ufnego korzystania ze źródeł uświęcania, jakie są w Kościele, kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, (...) Kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła, którzy nie zgadzają się z jego indywidualną, zniekształconą wizją świata i zbawienia. Cóż, może dla niego Jezus jest większym autorytetem niż Pasterze Kościoła. Bo z tymi zagrożeniami, to nie do końca jest "jego indywidualna, zniekształcona wizja świata". A może "pasterze Kościoła" uznali, że Jezus też wyolbrzymia, kiedy mówi: Łuk.21.  Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy.  Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte.
G
Gog
26 maja 2011, 22:34
drodzy bracia czytając Was skojarzyło mi się jak to zapaterowcy rok temui przechwalali sie małpą która liczy, a własciwie już bez mała czyta - no będzie czytac. Tak bardzo zajęli sie bydlęciem, że zapomknieli o człowieku, co ukazuja  dziś obrazki z Madrytu. Czytając wpisy bardzo pragniecie  analizować ks. Piotrusia, a tu brak mozliwosci. hmm.  Wbrew Waszym obawom, mozliwej niechęci moze Wam wyjść na dorte ( trochę lepsze) analizownie....Goga
?
?
26 maja 2011, 22:21
@gość No to ładnie odjechany A ty gościu zawsze jesteś taki łatwowierny? To ci powiem, że @nor połowę kazania przespał, a reszty nie skumał. Uwierzysz?
G
gość
26 maja 2011, 22:13
Pamiętam jak kilka lat temu ten "oszołom" w czasie Św.Misji w jednej z parafii na Żywiecczyznie stwierdził że św.Franciszek z Asyżu w porównaniu z Tadeuszem Rydzykiem to jest nikim. No to ładnie odjechany
N
nor
26 maja 2011, 22:11
Pamiętam jak kilka lat temu ten "oszołom" w czasie Św.Misji w jednej z parafii na Żywiecczyznie stwierdził że św.Franciszek z Asyżu w porównaniu z Tadeuszem Rydzykiem to jest nikim.
V
veritas
26 maja 2011, 21:59
No to jak nic mamy nowego Jeremiasza!!!!!!!!!!!!Bolą cię katoliccy hierarchowie co?Nie to co Fellay tolerujący negowanie holocaustu przez swoich kapłanów A co to za wrzaskliwe, niczym nie uzasadnione wnioski? I ten nick syczący jak wąż...
J
janhus
26 maja 2011, 21:58
kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, niepotwierdzonych prywatnych objawień, A to ciekawe. Kiedy prorok Jeremiasz głosił swoje własne "niepotwierdzone" prywatne objawienia i ostrzegał w apokaliptycznych wizjach przez rozmaitymi zagrożeniami - to reakcja była podobna. Został pozbawiony prawa wstępu na teren świątyni i musiał się ukrywać. A potem osądzony i uwięziony. Nihil novi sub sole. tym bardziej niepokoi milczenie kurii kiedy wypowiada się na temat aborcji kościelny autorytet i  zamiast zająć jednoznaczne stanowisko odwraca kota ogonem i zagłebia się w akademickie rozważania. A biedne owieczki nie wiedzą co o tym myśleć . Albo myślą co innego. I nie jest jego mowa Tak- tak, nie- nie.
S
sssssss
26 maja 2011, 21:55
kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, niepotwierdzonych prywatnych objawień, A to ciekawe. Kiedy prorok Jeremiasz głosił swoje własne "niepotwierdzone" prywatne objawienia i ostrzegał w apokaliptycznych wizjach przez rozmaitymi zagrożeniami - to reakcja była podobna. Został pozbawiony prawa wstępu na teren świątyni i musiał się ukrywać. A potem osądzony i uwięziony. Nihil novi sub sole. No to jak nic mamy nowego Jeremiasza!!!!!!!!!!!!Bolą cię katoliccy hierarchowie co?Nie to co Fellay tolerujący negowanie holocaustu przez swoich kapłanów
V
veritas
26 maja 2011, 21:45
kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, niepotwierdzonych prywatnych objawień, A to ciekawe. Kiedy prorok Jeremiasz głosił swoje własne "niepotwierdzone" prywatne objawienia i ostrzegał w apokaliptycznych wizjach przez rozmaitymi zagrożeniami - to reakcja była podobna. Został pozbawiony prawa wstępu na teren świątyni i musiał się ukrywać. A potem osądzony i uwięziony. Nihil novi sub sole.
J
jus
26 maja 2011, 21:24
Cóż - zapewne wielu z nas lubi samodzielnie wyrabiać sobie zdanie na podstawie poznanych faktów. Ale  oświadczenie Kurii nie daje takiej możliwości. Zarzuca się ks. Natankowi, że wiele głoszonych przez niego treści jest teologicznie błędnych. Ale nie precyzuje się które to treści - z  teologicznym uzasadnieniem błędów. Czy jest to jeszcze paternalistyczne podejście do "owieczek", czy już arogancja władzy?
G
gość
26 maja 2011, 21:23
jaki temat nie byłby poruszany, zawsze znajdzie się ktoś komu skojarzy sie z PIS-em. To jakieś zboczenie chyba. Pryszcze do nauki,zwłaszcza historii. Ciekawe, czy im za to płacą, czy to taki młodzieńczy idealizm? W tym drugim wypadku jest nadzieja,że wyrosną z tego. Poczytać Orwella biedne duszyczki otumanione przez gazetę wyborcza. Czy to może taka kibolska mentalność, trzeba mieć wroga i dokopywać mu przy każdej okazji? Nie stać was na merytoryczną dyskusję? Super merytorycznie się wypowiedziałeś.Ha ha haczy ty w ogole biedne dziecko rozumiesz ten termin? Widzę że cierpisz na nieodpartą p[otrzebę pisania nie ważne czy na temat czy nie czy masz coś do powiedzenia czy nie , byle tylko pisać.Pisać,pisać pisać jak o.Tadeusz siać,siać , siać.Wspólczuję ci biedaku
T
trurl
26 maja 2011, 21:16
jaki temat nie byłby poruszany, zawsze znajdzie się ktoś komu skojarzy sie z PIS-em. To jakieś zboczenie chyba. Pryszcze do nauki,zwłaszcza historii. Ciekawe, czy im za to płacą, czy to taki młodzieńczy idealizm? W tym drugim wypadku jest nadzieja,że wyrosną z tego. Poczytać Orwella biedne duszyczki otumanione przez gazetę wyborcza. Czy to może taka kibolska mentalność, trzeba mieć wroga i dokopywać mu przy każdej okazji? Nie stać was na merytoryczną dyskusję? Super merytorycznie się wypowiedziałeś.Ha ha haczy ty w ogole biedne dziecko rozumiesz ten termin?
G
gość
26 maja 2011, 21:15
jaki temat nie byłby poruszany, zawsze znajdzie się ktoś komu skojarzy sie z PIS-em. To jakieś zboczenie chyba. Pryszcze do nauki,zwłaszcza historii. Ciekawe, czy im za to płacą, czy to taki młodzieńczy idealizm? W tym drugim wypadku jest nadzieja,że wyrosną z tego. Poczytać Orwella biedne duszyczki otumanione przez gazetę wyborcza. Czy to może taka kibolska mentalność, trzeba mieć wroga i dokopywać mu przy każdej okazji? Nie stać was na merytoryczną dyskusję? Super merytorycznie się wypowiedziałeś.Ha ha ha
T
Trurl
26 maja 2011, 20:42
jaki temat nie byłby poruszany, zawsze znajdzie się ktoś komu skojarzy sie z PIS-em. To jakieś zboczenie chyba. Pryszcze do nauki,zwłaszcza historii. Ciekawe, czy im za to płacą, czy to taki młodzieńczy idealizm? W tym drugim wypadku jest nadzieja,że wyrosną z tego. Poczytać Orwella biedne duszyczki otumanione przez gazetę wyborcza. Czy to może taka kibolska mentalność, trzeba mieć wroga i dokopywać mu przy każdej okazji? Nie stać was na merytoryczną dyskusję?
J
janhus
26 maja 2011, 20:32
Jak widać pijawka zdrady sączy już krakowską kurię. Kiedy Jarosław Kaczyński weźmie w obronę księdza Natanka? Dlaczego PiS nie ogłosił Jezusa królem Polski? Bóg-Polak na pewno zasługuje na taki tytuł. bracie Klapaucjuszu, wymień sobie olej albo dokręć śrubkę, bo wyraźnie coś ci sie poluzowało albo może zatarło...
26 maja 2011, 20:22
Jak widać pijawka zdrady sączy już krakowską kurię. Kiedy Jarosław Kaczyński weźmie w obronę księdza Natanka? Dlaczego PiS nie ogłosił Jezusa królem Polski? Bóg-Polak na pewno zasługuje na taki tytuł.
J
janhus
26 maja 2011, 20:13
Ja chciałabym rozwinąć to co tu zasugerował DNA. Kuria wydaje oświadczenia, ale nie precyzuje o co chodzi, nie tłumaczy świeckim katolikom, na czym polega błędna teologicznie interpretacja poglądu (bo nie wiem, czy dogmatu) o królowaniu Chrystusa. Jezuici tym bardziej powinni się wypowiedzieć, bo jak wiem, są postulatorami procesu sługi bożej Rozalii Celakówny, która miała mistyczne wizje związane z królowaniem Chrystusa. Bez właściwej katechezy wydaje mi się, że takie oświadczenia nic nie dają, tylko wprowadzają zamieszanie. Przypominam sobie sprawę betanek - też tak było: postanowienie, medialne potępienie i zero informacji co dalej. Nie traktuje się świeckich poważniedziękuję za wywazone i rozsądne podejście do sprawy. Tak sie powinno prowadzic dyskusję. Swoja drogą co jest złego w Intronizacji Chrystusa? Też chciałabym przeczytać przekonywujące argumenty...
K
kate
26 maja 2011, 20:09
Ja chciałabym rozwinąć to co tu zasugerował DNA. Kuria wydaje oświadczenia, ale nie precyzuje o co chodzi, nie tłumaczy świeckim katolikom, na czym polega błędna teologicznie interpretacja poglądu (bo nie wiem, czy dogmatu) o królowaniu Chrystusa. Jezuici tym bardziej powinni się wypowiedzieć, bo jak wiem, są postulatorami procesu sługi bożej Rozalii Celakówny, która miała mistyczne wizje związane z królowaniem Chrystusa. Bez właściwej katechezy wydaje mi się, że takie oświadczenia nic nie dają, tylko wprowadzają zamieszanie. Przypominam sobie sprawę betanek - też tak było: postanowienie, medialne potępienie i zero informacji co dalej. Nie traktuje się świeckich poważnie
J
janhus
26 maja 2011, 19:30
Najwyższy czas. Wystarczy posłuchać jakie głupoty opowiada w internecie a to po co czytasz heretyka?
F
felix13
26 maja 2011, 19:25
Najwyższy czas. Wystarczy posłuchać jakie głupoty opowiada w internecie
J
janhus
26 maja 2011, 18:53
A bo najważniejsze jest to ,że kwestionuje autorytet hierarchów...A wręcz brzydko sie o nich wyraża.
D
DNA
26 maja 2011, 18:45
Jak zwykle ogólniki, a może jakieś konkrety? Jeśli się myli to należy mu i innym to i udowodnić, a nie straszyć....