Oświadczenie Prowincjała o. Wojciecha Ziółka SJ

Wojciech Ziółek SJ

Publikujemy oświadczenie Prowincjała Towarzystwa Jezusowego Prowincji Polski Południowej o. Wojciecha Ziółka SJ ws. incydentu, do jakiego doszło we wspólnocie w Nowym Sączu jak i sytuacji o. Krzysztofa Mądela SJ.

W związku z niezwykle bolesną sytuacją, w jakiej znalazła się nasza jezuicka wspólnota w Nowym Sączu przy ulicy Skargi 10 na skutek karygodnego incydentu z 7 sierpnia 2013 roku, w którym o. Krzysztof Mądel dopuścił się agresji fizycznej wobec jednego ze Współbraci, powodując jego poważne obrażenia (rana cięta i tłuczona głowy oraz zwichnięcie i złamanie kości stawu obojczykowo-barkowego) oraz konieczność tygodniowej hospitalizacji i operacji, a także na skutek późniejszych informacji przekazanych mediom przez o. Krzysztofa Mądela o jego traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, chcę poinformować o faktycznym stanie rzeczy.

Piszę w poczuciu odpowiedzialności za wszystkich, których ta sytuacja bezpośrednio dotknęła, w trosce o dobre imię Zakonu i w nawiązaniu do wcześniejszej informacji przekazanej przez Socjusza o. Jakuba Kołacza (20 sierpnia br.). Uznałem to za słuszne wobec bardzo wielu nieprawdziwych, niepełnych i wykrzywionych doniesień pojawiających się na ten temat.

Wszystkich, których te ostatnie wydarzenia i rola, jaką odegrali w nich jezuici, zgorszyły, niemile zaskoczyły, zniesmaczyły, napełniły bólem czy w jakikolwiek inny sposób sprawiły im przykrość, chcę przede wszystkim serdecznie przeprosić. Jako jezuici jesteśmy świadomi własnej grzeszności i wiemy, że potrzebujemy ciągłego nawracania się. Te ostatnie konkretne grzechy uświadomiły nam to jeszcze bardziej.

DEON.PL POLECA

Głęboko ufając niezawodnym ewangelicznym słowom, jestem przekonany, że tylko prawda może nas wyzwolić i dlatego informuję, że:

1. Wczoraj tj. 25 sierpnia 2013 roku rozmawiałem z każdym ze Współbraci ze wspólnoty przy ul. Skargi w Nowym Sączu, a następnie odbyłem krótkie spotkanie z całą Wspólnotą.

2. Wszystkie te rozmowy miały na celu nie tylko znalezienie sprawiedliwego rozwiązania dla istniejącej bolesnej sytuacji, ale przede wszystkim uświadomienie nam konieczności uznania własnych win, błędów i słabości, jakie popełniliśmy w tej kwestii i wypływającą z tej konieczności potrzebę nawrócenia. Rozmowy miały też na celu otoczenie szczególną troską "ofiar", czyli wszystkich tych, którzy zostali pokrzywdzeni na skutek tych dwóch wydarzeń: sprzed kilkunastu dni, jak i sprzed lat. Wśród tych osób, oprócz o. Mądela i pokrzywdzonego przez niego Współbrata, są też inni Współbracia, a także bliscy nam ludzie, wierni z parafii Św. Ducha w Nowym Sączu i z tylu innych, związanych z nami miejsc i instytucji, których wieloletnie zaufanie do jezuitów zostało mocno nadszarpnięte i wystawione na poważną próbę. Oni też zostali poranieni.

3. W związku z oświadczeniem o. Mądela dotyczącym jego traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, chcę poinformować, że od kiedy mi o nich powiedział (17 sierpnia br.), jestem tym bardzo poruszony i - jeśli okazałyby się prawdą - zdeterminowany, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, by ze strony Zakonu otrzymał on w tej kwestii wszelką możliwą pomoc. Bardzo pozytywnie przyjmuję deklarowaną przez niego chęć otrzymania takiej pomocy i w pełni podzielam jego własny pogląd, że takiej pomocy potrzebuje. Tym bardziej, że było mu to już wielokrotnie proponowane i polecane, lecz dotychczas spotykało się z jego zdecydowaną odmową.

4. Chcę przypomnieć, że o. Mądela obowiązują te same reguły i zasady dotyczące publicznych wypowiedzi, jakie obowiązują każdego innego jezuitę. Podstawowa zasada mówi o konieczności wcześniejszego konsultowania z przełożonym treści publicznych wypowiedzi i uzyskania jego zgody na tę wypowiedź. Chcę poinformować, że w przypadku żadnej z licznych, zeszłotygodniowych wypowiedzi, o. Mądel nie konsultował ich z przełożonym, nie uzyskał na nią pozwolenia, ani o nie nie prosił. W ten sposób jawnie zignorował również prośbę, którą w moim imieniu przesłał do wszystkich członków Prowincji o. Socjusz.

5. Cała sytuacja wymaga nie tylko pomocy poszkodowanym, ale też konkretnych decyzji personalnych. Zostaną one przeze mnie podjęte na początku września, po wcześniejszym dogłębnym rozeznaniu i zasięgnięciu koniecznych opinii. Proszę zatem wszystkich o zrozumienie i cierpliwość.

6. Wobec powagi całej sytuacji, wierzących proszę o modlitwę w naszej intencji, a niewierzących proszę o tę odrobinę życzliwości, jaką zwykliśmy okazywać osobom, które choć na skutek własnych słabości znalazły się w trudnej sytuacji, to jednak chcą się poprawić i szczerze poszukują uczciwego wyjścia z niej. Głęboko wierzę, że to bolesne doświadczenie będzie dla nas impulsem do takiego właśnie szczerego i uczciwego poszukiwania poprawy, czyli w ostatecznym rozrachunku do nawrócenia.

Zostańcie z Bogiem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Oświadczenie Prowincjała o. Wojciecha Ziółka SJ
Komentarze (126)
S
Stanisław
26 listopada 2013, 11:57
A ja bym chciał więcej wiedzieć o decyzji O. Prowincjała w soprawie o. Aleksandra Posadzkiego. Tym bardziej, że odbycie się "wykładów genderowców" odbieram jako "swąd szatana" w Zakonie...
W
wątpliwość
29 sierpnia 2013, 12:35
... alez ten damski bokser nie pierwszy raz pobił powaznie kogoś; to niebyła zadna bitka  a pobicie i poprzednie też (kto by  się z czubkiem bił?) ... a ty skąd o tym wiesz? Byłeś tam i widziałeś te "pobicia?" A jeśli byłeś świadkiem , to dlaczego nie zgłosiłeś na policję? Jeśli jest poważne uszkodzenie ciała, to przestępstwo ścigane jest z urzędu. Nie wiem, co złego zrobił ci ks. Mądel, ale wyraźnie wiadać, że pałasz do niego nienawiścią. A poza tym ładnie to nazywać księdza "czubkiem?". Mam nadzieję, że znasz znaczenie tego słowa i użyłeś go przez przypadek. Jesli ks. Mądel był twoim kolegą, to współczuję mu "takich" kolegów.
M
mh
29 sierpnia 2013, 02:49
Takie ze nie nasza rola osądzać tą sprawę. Przepychanki to temat do rostrzygniecia miedzy przepychajacymi i śwadkami,.mozna wydac osad nie znajac tematu,?a tego tematu nie znamy z nikad poza slowami Mądla i powsciagliwym, mądrym oświadczeniem prowinciała.
H
Hrabia
29 sierpnia 2013, 02:06
Mądelowi do sztambucha: Pewnemu panu, podczas wizyty u hrabiny zdarzyło się puścić przy stole tzw. bąka, na tyle niefortunnie, że wszyscy obecni to usłyszeli. Nie wiedząc, jak wybrnąć z sytuacji, począł swym krzesłem szurać po podłodze, by imitowało dźwęk owego pierdnięcia. Przez chwilę towarzystwo nawet podziwiało jego manewry z krzesłem. Gospodyni jednak (hrabini) poirytowana, przerwała ten spektakl słowami: -- Baronie drogi, przestań pan szurać, bo tylko mi mebel popsujesz, a smrodu i tak nie wypędzisz.
P
Pamietliwy
28 sierpnia 2013, 17:48
Eh, nie jest żadnym argumentem, że mnie lub ciebie tam nie było, więc nie wiadomo jak to było z tą bitką.  Idąc twoim tokiem rozumowania musiałbym zaprzeczyć istnieniu wszystkiego czego nie byłem świadkiem, a więc nie wiadomo czy była bitwa pod Grunwaldem, nie wiadomo, czy ludzie byli na księżycu, nie wiadomo czy to Ty napisałaś ten wpis itd. Żaden kryminalista by nie mógł być sądzony, bo przecież sądu przy tym nie było. Lepiej od razu napisz, że wersja oficjalna zawarta w komunikacie zakonu ci nie odpowiada. Tylko w ten sposób można wszystko podważyć łącznie z twoimi opiniami. Będziesz twierdziła, że przecież stalo sie to a to , a ludzie powiedzą, że nie wiadomo jak było bo przecież ich przy tym nie było.  Jakw takiej sytuacji ma działać społeczeństwo? ... alez ten damski bokser nie pierwszy raz pobił powaznie kogoś; to niebyła zadna bitka  a pobicie i poprzednie też (kto by  się z czubkiem bił?)
T
tak
28 sierpnia 2013, 16:28
Eh, nie jest żadnym argumentem, że mnie lub ciebie tam nie było, więc nie wiadomo jak to było z tą bitką.  Idąc twoim tokiem rozumowania musiałbym zaprzeczyć istnieniu wszystkiego czego nie byłem świadkiem, a więc nie wiadomo czy była bitwa pod Grunwaldem, nie wiadomo, czy ludzie byli na księżycu, nie wiadomo czy to Ty napisałaś ten wpis itd. Żaden kryminalista by nie mógł być sądzony, bo przecież sądu przy tym nie było. Lepiej od razu napisz, że wersja oficjalna zawarta w komunikacie zakonu ci nie odpowiada. Tylko w ten sposób można wszystko podważyć łącznie z twoimi opiniami. Będziesz twierdziła, że przecież stalo sie to a to , a ludzie powiedzą, że nie wiadomo jak było bo przecież ich przy tym nie było.  Jakw takiej sytuacji ma działać społeczeństwo?
OC
Ot cała prawda
28 sierpnia 2013, 16:10
http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1293,formacja-czasem-uzdrowienia-wewnetrznego.html "Badania pokazują, że około siedemdziesięciu procent pedofilów było molestowanych w dzieciństwie" "Gdy na przykład w jakimś seminarium zbyt często mówi się o niebezpieczeństwach homoseksualizmu, wówczas osoby przewrażliwione, niedojrzałe czy też niezrównoważone emocjonalnie dopatrują się problemu w najbardziej zwyczajnych ludzkich słowach czy gestach." "Wydaje mi się, że współczesne media wyrządzają krzywdę ofiarom, także tym sprzed wielu lat, gdy zachęcają je do publicznego ujawniania doznanego molestowania i opisywania go, zanim sama ofiara nabierze pewnego dystansu, choćby minimalnego, i nie zintegruje tej sytuacji, choćby w małym stopniu"
.
....
28 sierpnia 2013, 15:39
Nigdy tych spraw nie ujawniałem publicznie. Prędzej czy później takie sprawy same wychodzą na światło dziennie, ale po czasie już nie budząsensacji. Tu jawniły się bardzo prędko, bo zakazy nałożone przez przełożonych od razu wzbudziły ciekawość parafian i mediów, w których publikuję, a anonimowi „życzliwi” zaczęli przedstawiać swoje wersje zdarzeń, często absurdalne, proszę zajrzeć choćby do tabloidów, więc zakon musiał te rewelacje jakoś sprostować. ... Księże, może i wychodzą na światło dzienne, ale ja jestem parafianką z Nowego Sącza i nie słyszałam żadnej wersji jakiegokolwiek zdarzenia, oprócz tego które zapodał ksiądz w TVN'ie i gazecie a  o którym wiem już nie tylko ja ale i ludzie z innych miejscowości.Póki anonimowi życzliwi puszczają bąby póty je tylko spuszczają, ksiądz się dał im sprowokować , sadząc te największą.
E
Eh
28 sierpnia 2013, 15:29
Wiejskie plotki? dla mnie isotne? uwierz mi,że takie plotkie zniszczyły nie jedną osobę. Mnie plotki nie ruszają, ale jestem przekonana że matkę tak. Inna osoba na jego miejscu załatwiła by sprawe tam gdzie ona wyszła , nie na oczach mediów.Może i szuka wsparcia ale nie tam gdzie trzeba, bo niby co dadzą mu media oprócz pasożytowania na jego niedojrzałości w celu sensacji? Przepraszam cie bardzo mam sms'a wysyłać zbierając pieniądze na jego terapie, czy może zainspirowana założyć fundacje?Nic to nie dało. Jego tragedia polega na tym,że ludzie molestowani mają w pewnym momencie niepochamowaną chorą chęć wylania tego co skrywali przed laty, to jest CHOROBA. Tragedia  Ojca polega na tym,że wylał to do nie odpowiedniej rzeki. A kwestia kto kogo uderzył pierwszy to już na pewno nie debata dla Ciebie czy tvn bo nas tam nie było.
28 sierpnia 2013, 14:51
@tak Proponuję wstrzymać konia, bo moim akurat zdaniem ładowanie się z buciorami i przepowiedniami "co to będzie, co to będzie" w sprawy rodzinne jest co najmniej niestosowne. I o tym napisałam. Sprawa jest rozgrzebana niemiłosiernie i każdy wypowiada się tu, bo został nią jakoś poruszony, sądzę jednak, że dolewanie kolejnego wiadra do tego bajora nie jest celem samym w sobie. I o to właśnie mi chodziło. Uważam, że rodzina to prywatność.
T
tak
28 sierpnia 2013, 13:31
tak myślę, skąd masz te wiadomo,ści, że to ks. Mądel był pierwszy uderzony? W komunikacie powyższym  jest jasno napisane;"o. Krzysztof Mądel dopuścił się agresji fizycznej wobec jednego ze Współbraci, powodując jego poważne obrażenia (rana cięta i tłuczona głowy oraz zwichnięcie i złamanie kości stawu obojczykowo-barkowego) oraz konieczność tygodniowej hospitalizacji i operacji," Czy sadzisz , że Prowincjał celowo coś ukrywa, albo celowo oszukuje? jeżeli tak , to zastanów sie dlaczego twoja szlachetnmośc i wyrozumiąłóośc mjest zwrócona w jedna stronę. The ONA,  to nie od nas zależy i niema sensu zamykać oczu na sprawę reprekusji zachowania ks. Mądla dla np: jego rodziny. Ludzie w ich miejscowości itak i tak będa komentowac to co się stało i ma to wielki znaczenie dla traumy nie tylko ks. Mądela i jego rodziny, proboszcza, które publicznie oskarżył. To nie jest teraz prywatna sprawa ks. Mądela i zakonu. Poprzez nadanie przez ks. Madela, publicznego  chrakteru sprawie wiele osób ucierpi. 
P
pomyłka
28 sierpnia 2013, 13:00
o. Mądeel- tylko terapia lub pokuta ... o jakim o. Mądeelu piszesz? Chyba coś pomyliłeś.
TM
tak myślę
28 sierpnia 2013, 12:54
Ludzie pogadają pogadają i zapomną  ,już zapomnieli, w żadnym środowisku poza tym forum nie mówi się już o tym. A on , sam wyrządzając sobie krzywdę będzie wytykany placami, skończony jako kapłan, przyjaciel, syn,brat, .Kto teraz spojrzy mu  oczy  nie widząc szaleńca? Tak działa szatan. Cała parafia świętuje a on dotknie najsłabszego dodając mu pozornej siły z początku wydającej się wielką chwałą  a potem krzywdzącej otoczenie i samego bohatera.Wątpię ,że podziękuje mu brat za ogłoszenie publicznie że był molestowany, matka spojrzy mu w oczy po tym jak obgada ją cała wieś i Polska, parafianie...przykre i tyle. ... właśnie i tu jest Jego tragedia,  jak piszesz  - nikt mu nie pomoże - obgadają, wytkną palcami itd.  Dla ciebie najważniejsze jest to, co ludzie powiedzą na wsi? Żenada. Ks. Mądel szuka wsparcia i wyjścia z traumy z lat dzieciństwa a dla ciebe liczą się jakieś wiejskie plotki. Przecież, to o. Mądel został najpierw uderzony w twarz przez innego księdza. Zastanawiam się, jak inna osoba  zachowałaby się  w tej sytuacji , gdyby była na jego miejscu.  Pewnie podobnie.
28 sierpnia 2013, 11:53
Deon robi złą robotę umożliwiając komnetarze pod artykułem. Chyba, ze zależy jezuitom, by pogrążyć jeszcze bardziej swego współbrata? przeciez większosc wpisów jest albo złośliwa, albo pisana przez ludzi NIE ROZUMIEJACYCH tragedii o. Mądela. Zamilknijcie wreszcze wszyscy, którzy piszecie, ze o. Mądel jest skonczony jako kapłan, albo nazywający go szaleńcem. ...Z każdego niepotrzebnego słowa będziecie rozliczeni.... ... Niestety większym problemem jest fakt, iż każdym publicznym komentarzem, głoszonym na róznych portalach, O. Krzysztof sam bardzo sobie szkodzi.
N
nie-
28 sierpnia 2013, 11:45
Deon robi złą robotę umożliwiając komnetarze pod artykułem. Chyba, ze zależy jezuitom, by pogrążyć jeszcze bardziej swego współbrata? przeciez większosc wpisów jest albo złośliwa, albo pisana przez ludzi NIE ROZUMIEJACYCH tragedii o. Mądela. Zamilknijcie wreszcze wszyscy, którzy piszecie, ze o. Mądel jest skonczony jako kapłan, albo nazywający go szaleńcem. ...Z każdego niepotrzebnego słowa będziecie rozliczeni....
28 sierpnia 2013, 10:56
Ludzie pogadają pogadają i zapomną ,już zapomnieli, w żadnym środowisku poza tym forum nie mówi się już o tym. A on , sam wyrządzając sobie krzywdę będzie wytykany placami, skończony jako kapłan, przyjaciel, syn,brat, .Kto teraz spojrzy mu oczy nie widząc szaleńca? Tak działa szatan. Cała parafia świętuje a on dotknie najsłabszego dodając mu pozornej siły z początku wydającej się wielką chwałą a potem krzywdzącej otoczenie i samego bohatera.Wątpię ,że podziękuje mu brat za ogłoszenie publicznie że był molestowany, matka spojrzy mu w oczy po tym jak obgada ją cała wieś i Polska, parafianie...przykre i tyle. ... Rodzinę może lepiej zostawić w spokoju, to już są ich prywatne sprawy, kto komu co powie albo jak spojrzy. Trochę za wiele tego.
U
udana
28 sierpnia 2013, 10:38
W tym trudnym momencie dla całego zakonu przesyłam swoje wsparcie i obiecuję modlitwę. Św. Edyta Stein powiedziała, że Pan jest cierpliwy i ma wielkie miłosierdzie, w swojej ekonomii potrfi wykorzystać nawet nasze błędy, jeśli złożymy je na Jego ołtarzu.
B
benia
28 sierpnia 2013, 10:26
Ludzie pogadają pogadają i zapomną  ,już zapomnieli, w żadnym środowisku poza tym forum nie mówi się już o tym. A on , sam wyrządzając sobie krzywdę będzie wytykany placami, skończony jako kapłan, przyjaciel, syn,brat, .Kto teraz spojrzy mu  oczy  nie widząc szaleńca? Tak działa szatan. Cała parafia świętuje a on dotknie najsłabszego dodając mu pozornej siły z początku wydającej się wielką chwałą  a potem krzywdzącej otoczenie i samego bohatera.Wątpię ,że podziękuje mu brat za ogłoszenie publicznie że był molestowany, matka spojrzy mu w oczy po tym jak obgada ją cała wieś i Polska, parafianie...przykre i tyle.
L
LK>
28 sierpnia 2013, 10:15
Jacy okrutni? Mitoman to może nie jest delikatne określenie ale dość trafne, bo widziieliśmy człowieka słabego który był przekonany o swoim bohatrstwie i potrafił dobierać ładne słowa do złych rzeczy. Nie wyglądał na zgaszonego , pokornego , proszącego o terapie a na kogoś kto  chory aczkolwiek z podniesioną głową chce by ludzie go oglądali i słuchali jego jakże "mądrych" słów. Diabeł nie śpi, dodaje siły najsłabszym, atakuje ludzą próżność egoizm i słabość. Nie krytykujemu Ojca jako człowieka , nie chcemy być złośliwi, czujemy sie z tym żałośnie bo odwagi do głoszenia mitologi dodały mu przed tvn diabelskie siły,a zabrały przed prowinciałem, próbującym podac pomocną dłoń.
C2
Czytelnik 2
28 sierpnia 2013, 09:52
Mawiali nasi praojce-szlachta: "Gdyby nie ci Jezuici, mieli by nas diabli w rzyci". Coś mi się wydaje, że teraz role się odwróciły... Obawiam się także, że powiedzenie: "pchnięcie Mądela" prejdzie niebawem do słownika samoobrony duchownych...
28 sierpnia 2013, 01:29
tu jest tłumaczenie: http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-marzeny-nykiel/61001-papiez-franciszek-odpowiada-wyborczej-i-ksiezom-celebrytom-osoby-ulegajace-triumfalizmowi-charakteryzuje-przecietnosc-wielbia-postep-i-zalewanie-zycia-zakonnego-coca-cola
E
Ewa
28 sierpnia 2013, 00:39
... ă?ˇă?Łă??ă?Ť ă?Ąă?łă?ş">ă?ˇă?Łă??ă?Ť ă?Ąă?łă?şčŁ˝ĺ??ă?Žă??ă??ă?Şă??äżĄé źä˝?ä¸?ă?Żĺż?č?łă?§ă??ĺš´ć?Ťĺ??ć?Śă??ć?§ă??ă??çľ?ĺ?śă?Ťć?Şĺ˝ąé?żă??ĺ?şă??ă??ă? äş?ć??ă?Żďź?ďź?ć?Ľĺ¤?ă?Ťĺ?˝ĺ??ă?§ç?şç??ă?? "ă?ˇă?Łă??ă?Ť é?ˇč˛Ąĺ¸?">ă?ˇă?Łă??ă?Ť é?ˇč˛Ąĺ¸?SBă?Žé ?ĺş?ă?ŻUCTă?¨ĺ?Şă??ă??é¤?ĺ­?cheă?ťă?­ă?Ľă?Şă??ă?Łé??é??ă?Ťä¸?ĺ??ă?Şč¨?č??使ă??ă??ă?Śă??ă?žă??ă?? ... kto z was ma dar tłumaczenia?????????????????????/
Ĺ
ĺ?Şă?
28 sierpnia 2013, 00:37
... Czemu jesteśmy tacy okrutni ?czy tacy jesteśmy czy to tylko taka poza ?wolałbym żeby to była poza bo inaczej było by smutno. Wierzę że jesteśmy dobrzy i niech Pan nam błogosławi ... ă?ˇă?Łă??ă?Ť ă?Ąă?łă?ş">ă?ˇă?Łă??ă?Ť ă?Ąă?łă?şčŁ˝ĺ??ă?Žă??ă??ă?Şă??äżĄé źä˝?ä¸?ă?Żĺż?č?łă?§ă??ĺš´ć?Ťĺ??ć?Śă??ć?§ă??ă??çľ?ĺ?śă?Ťć?Şĺ˝ąé?żă??ĺ?şă??ă??ă? äş?ć??ă?Żďź?ďź?ć?Ľĺ¤?ă?Ťĺ?˝ĺ??ă?§ç?şç??ă?? "ă?ˇă?Łă??ă?Ť é?ˇč˛Ąĺ¸?">ă?ˇă?Łă??ă?Ť é?ˇč˛Ąĺ¸?SBă?Žé ?ĺş?ă?ŻUCTă?¨ĺ?Şă??ă??é¤?ĺ­?cheă?ťă?­ă?Ľă?Şă??ă?Łé??é??ă?Ťä¸?ĺ??ă?Şč¨?č??使ă??ă??ă?Śă??ă?žă??ă??
28 sierpnia 2013, 00:19
Trudno myslec o przyszlosci ...wszedzie juz znika szacunek,swietosc... Bardzo to przykre,bo przeciez wiadomo, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Nie wiem, po co tyle slów, po co tyle halasu?! ... eee, dziecko, to tylko internauci na dużym piwku się wygłupiaja, robią "prowokacje intelektualne", jak zresztą negatywny bohater tego forum... swoją drogą. czy tem Mondel będzie na tyle odważny, żeby podjać terapię, patrząc na audycje w tvn, wątpię... mitoman sam chciałby być terapeutą ... Czemu jesteśmy tacy okrutni ?czy tacy jesteśmy czy to tylko taka poza ?wolałbym żeby to była poza bo inaczej było by smutno. Wierzę że jesteśmy dobrzy i niech Pan nam błogosławi
L
Linux
28 sierpnia 2013, 00:15
Trudno myslec o przyszlosci ...wszedzie juz znika szacunek,swietosc... Bardzo to przykre,bo przeciez wiadomo, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Nie wiem, po co tyle slów, po co tyle halasu?! ... eee, dziecko, to tylko internauci na dużym piwku się wygłupiaja, robią "prowokacje intelektualne", jak zresztą negatywny bohater tego forum... swoją drogą. czy tem Mondel będzie na tyle odważny, żeby podjać terapię, patrząc na audycje w tvn, wątpię... mitoman sam chciałby być terapeutą
X
x
27 sierpnia 2013, 22:39
o. Krzysztofie zamilknij już. Dość już kompromitowania Towarzystwa.  ... Podpisz się imieniem i nazwiskiem, TCHÓRZU :) Sam się podpisz, TCHÓRZU! ...
C
credo
27 sierpnia 2013, 21:56
o. Krzysztofie zamilknij już. Dość już kompromitowania Towarzystwa.  ... Podpisz się imieniem i nazwiskiem, TCHÓRZU :)
N
niezapominajka
27 sierpnia 2013, 21:54
o. Mądeel- tylko terapia lub pokuta ... Naucz się pisać poprawnie.
T
Tomek
27 sierpnia 2013, 20:22
Dość tych cyrków, pobandażować głowy, ochłonąć troche i brać się za robote. Nie musicie całej Polski informować o najglebszych zakamarkach własnego życia.  Prowincjał też ma troche pragmatycznego podejscia i da rade znaleźć każdemu robote gdzie indziej. A i na przyszlość rozmawiajcie czasem szczerze z soba, bo tych problemow mozna uniknac, a i ustąpić niekiedy można, nawet jak jest się szefem.
X
xxsx
27 sierpnia 2013, 20:08
Trudno myslec o przyszlosci ...wszedzie juz znika szacunek,swietosc... Bardzo to przykre,bo przeciez wiadomo ,ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.Nie wiem po co tyle slow,po co tyle halasu?!
T
tak
27 sierpnia 2013, 19:13
dobra pamięć, to masz złą pamięć.  Kilkadziesiąt lat temu grzech nieczystości (odnoszący się do seksu) był podnoszony przez księzy jako najważniejszy i najochydniejszy. Sam to brałem na lekcjach religii i w czasie spowiedzi.   Miało to ukazać młodzieńcowi zagrożenie jakie niesie za sobą brak hamulców w tej dziedzinie. Nie ma chyba bardziej zdradliwej sfery ludzkiej cielesnosci.  Zapewniam cię, że nie przeskodziło mi to w żaden sposób w radości z seksu, natomiast prawdopodobnmie usytrzegło od wielu błedów i nadużyć  z nim związanych.  Teraz KK przeniósl nieco akcenty w stronę miłości Boga i bliźniego, co także dotyka sfery seksualności, bo miłość bliźniego (i bliźniej) w żaden sposób nie da się pogodzić z wykorzystywaniem seksualnym.
KA
ks adam
27 sierpnia 2013, 18:59
o. Mądeel- tylko terapia lub pokuta
DP
dobra pamięć
27 sierpnia 2013, 18:37
Nie można oceniać zachowania kogolwiek sprzed 30-kilku lat przykladajac współczesne miary. Szczególnie, gdy granice, co jest, a co nie dozwolonym zachowaniem w stosunku do dzieci bardzo sie zmieniły w ostatnich latach. ... ja jestem właśnie z tych jak to określiłaś "tamtych lat" i zapewniam Cię tym bardziej, że wtedy takie zachowanie też BYŁO NIEDOZWOLONE!!!!!  Nigdy nie było przyzwolenia na to, aby "zawracać" małym dzieciom głowę seksem i to w taki sposób, budzący w  dziecku strach, lęk i niechęć do własnego ciała a  w przyszłości awersję do seksu - co zresztą po latach u takich pokrzywdzonych osób daje o sobie znać. Więc nie wypowiadaj się na temat, o którym niezbyt dobrze wiesz.
27 sierpnia 2013, 17:55
I na koniec - apel do każdego księdza, zakonnika chcącego publicznie rozwiązywać swoje problemy ze wspólnotą. Poczytajcie sobie te kubły pomyj wylewane pod artykułami opisującymi Wasze problemy, pod Waszymi wywiadami, artykułami, wpisami na blogach. Te kubły pomyj lane są na naszą Matkę - Kościół. Czy chęć obrony siebie to usprawiedliwia.  
27 sierpnia 2013, 17:51
@sacdjo - Sprawa molestowania powinan być wyjaśniona i oceniona wyłącznie przez   władze zakonu i Kościoła. Zbyt łatwo feruje sie wyroki dotyczące  spraw z przed 40 lat na podstawie dzisiejszych standardów zachowań.
M
Magietek
27 sierpnia 2013, 17:38
Jesli piszesz setny komentarz pod tym tekstem... wiedz, że cos się dzieje...)
A
alu
27 sierpnia 2013, 16:49
Zalosc ogarnia, gdy sie czyta wiekszosc ponizszych wpisow, i az  sie prosi, zeby zacytowac za Wieszczem:  " bez SERC bez DUCHA, to SZKIELETOW LUDY"
M
md
27 sierpnia 2013, 16:29
Zakończmy bezowocną dyskusję. Człowiek jest chory, więc nie ma po co rozmyślać nad jego wypowiedziamy. Tym zajmie się lekarz.
:
:(
27 sierpnia 2013, 16:27
Komuś pomylił się własny pamiętnik z publicznym forum. Proszę zostać przy pisaniu kazan, chyba że mamy nowego Barda i bajkopisarza w parafi.
M
mc
27 sierpnia 2013, 16:16
@ o. Krzysztof Mądel Jaśnie Pana własne słowo: "Odwróciłem się, ale słysząc że upadł, wróciłem do niego i wygłosiłem mu mowę, mam wrażenie bardzo spokojną, że nie wolno mu tym domu bić nikogo, nikogo, nikogo. Nie był wtedy ranny w głowę. Nie chciał żebym go podnosił. Po miniucie lub dwóch wrócił z zakrwawioną, cały zalany krwią. Mamm pewne podejrzenia że sam się zranił, ale to tylko podejrzenia." Ztem jednak pole do spekulacji się znalazło. Przynajmniej na facebooku.
K
Kj.
27 sierpnia 2013, 16:15
Beato ciezko pomuc osobie ktora w momencie rozmowy  i proby ustalenia rozwiazania rozplakuje sie , ucieka z zalami do tvn i gubi telefon, a w momencie proponowania kilkakrotnie terapi odmawia, pozniej komentujac jakby nigdy nic ze przieciez " on jak najbardziej chce". Pozdrawiamy i cieszymy sie ze wreszcie chce isc na terapie .I przestancie dyskutowac kogo wina jak i co,bo jedyne co osiagnal Mądel to nasze bezowocne i bezsensowne gdybanie i wstyd na cala Polske.
S
sj
27 sierpnia 2013, 16:07
o. Krzysztofie zamilknij już. Dość już kompromitowania Towarzystwa. 
M
Mh.
27 sierpnia 2013, 16:05
Taka jest niestety prawda, przykra i gorsząca, świadcząca o mojej winie. Uderzony i napsatowany, zerwałem się i odepchnąłem go z całych sił ze strachu, że znowu mnie uderzy, a on potknął się i uderzył barkiem i głową w półotwarte dzwi. Jest świadek tego zdarzenia, więc nie ma tu pola do spekulacji.  ...jakby to powiedziało 8 letnie dziecko może bym się nawet wzruszyła. A tak to co ?" za pokutę odmów sobie 10 różańca w tvn'ie"?
B
Beata
27 sierpnia 2013, 16:01
Wydaje mi się, że każdy facet odepchnąłby kogoś, kto jest wobec niego agresywny w słowach i czynach. Pech chciał, że to odepchniecie było tak silne, bo w emocjach, że spowodowało krzywdę poważną. I nawet nie trzeba być molestowanym w dzieciństwie, by tak zareagować. Wejdźcie na teraz na głowę temu odepchnietemu, dlaczego zachowywał się agresywnie wobec o. Mądela, wieszajcie na nim psy i oceniajcie. Niewinny to on nie był, bo za czyjeś poglądy nie wali sie gazetą. Wejdźcie też może na przełożonego współnoty w Nowym Sączu. Jesli atmosfera była od dawna napieta, jeśli spięcia między o. Mądelem a innymi były częste, to mądrością przełożonego jest coś z tym zrobić, np poprosić o zmianę wsólnoty dla Mądela.
M
mc
27 sierpnia 2013, 15:29
O. Mądel zaczyna postępować naprawdę niegodziwie sugerując, że popchnięty p. niego ojciec który upadł "sam się okaleczył", a więc upozorował obrażenie! Radosna twórczość Krzysztofa Madela na facebooku nie zna granic ni korodonów, ani też za grosz przyzwoitości.
27 sierpnia 2013, 15:20
Nie można oceniać zachowania kogolwiek sprzed 30-kilku lat przykladajac współczesne miary. Szczególnie, gdy granice, co jest, a co nie dozwolonym zachowaniem w stosunku do dzieci bardzo sie zmieniły w ostatnich latach. Przepytywanie 8-letnich dzieci o sprawy związane z seksem nie było dozwolone 30 lat temu. ... Nie chodzi o to, czy coś było dozwolone lub nie, tylko czy coś 30 lat tamu uchodziło za molestowanie seksualne. przykładowo dziś sadzanie na kolanach obcych dzieci moze za takie uchodzić, 30 lat temu tak nie było. Zostal postawiony bardzo ciezki zarzut. I wielu juz oceniło, choć nie mieli zadnego prawa oceniać. I to jest problem z publicznym stawianiem komuś tak ciężkich zarzutów. Wiadomo było przecież, że po takim zarzucie osoba oskarżana zostanie osądzona. O to chodziło? Pytanie jest tez proste, na ile można w taki sposób publicznie uzasadniać swoje zachowania i na ile trauma, choćby wielka, może być publicznym usprawiedliwieniam dla dorosłego mężczyzny i dla jego zachowań.
B
BJ
27 sierpnia 2013, 14:41
Nie wspominajac juz o tym ze parafia przeżywala wielkie święto i rocznice cudów, zamiast cieszyć się  świętować musieli zamiast tego przeżywać rozterki wewnętrze swojego kapłana i wstydzić się za niego w mediach.
B
BJ
27 sierpnia 2013, 14:38
Interesuje mnie jedna rzecz. Czy uważa ksiądz,że pójście mediów żeby wylewać żale z przeszłości ,do mediów które z samej swojej pozycji są po to by wyssysać  z ludzi nie prawdę a nagiąć temat tak by podnieść oglądalność to dobry pomysł na spowiedź?Jaka siła pozwoliła księdzu rozbeczeć się przed prowinciałem który oferuje pomoc a tymczasem płynnie wszystko opowiadać przed całą Polską?Co ksiądz chciał osiagnąć? Jaki był cel tej wypowiedzi? W czym miały pomóc media?Czy to nie egoizm w czystej postaci? Jak mają się czuc współbracia , bo przecież fama poszła na cały zakon.... jak brat, o którym publicznie ksiądz zakomunikował jako by był molestowany? Jak matka, która teraz wezmą ludzie na języki nie dając spokoju?Jak parafianie którzy widzieli w księdzu mentora i przewodnika, potrzebujac osoby silnej i zrównoważonej a zobaczyli niedojrzałego słabego emocionalnie ksiedza?Jak ksiadz sobie teraz wyobraza ze ktokolwiek bedzie chcial teraz isc do spowiedzi nie bojac sie ze pojdzie ksiadz do telewizji i rozpowie jego osobiste przypadki? i jak mozna mowic ze sie nie sugeruje samobojstwa robiac to dobitnie i jasno? Przykro mi, moim zamiarem było przychodzic do tej parafi zeby uslyszec ksiedza kazania, ale ta wypowiedz wydala mi sie tak żałosna i zaskakujaca ze nie mam juz na to ochoty. ...Mam te same pytania, w dodatku wydaje mi sie malo rozsadne robienie bohatera  w tvn ( jak to wnioskowali na wielkiej debacie...) z czlowieka który jest niedojrzaly i chory. Być może inni poddpisywali sie anonimowo,a nie swoim imieniem i nazwiskiem( co jest tym niby bohaterstwem) bo nie zalezalo im na robieniu afery , rozglosie, nie chcieli zranic swoich bliskich, tylko powiedzieć czystą prawdę. A skoro ksiadz tak sie zarzeka ze chetnie podjalby terapie to mógł to powiedzieć przed prowinciajem ktory mu to wielokrotnie proponowal...a nie ośmieasz siebie i zakon w telewizji robiąc pożywkę dla mediów. Prosze o troche pokory...
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 14:27
Nie można oceniać zachowania kogolwiek sprzed 30-kilku lat przykladajac współczesne miary. Szczególnie, gdy granice, co jest, a co nie dozwolonym zachowaniem w stosunku do dzieci bardzo sie zmieniły w ostatnich latach. Przepytywanie 8-letnich dzieci o sprawy związane z seksem nie było dozwolone 30 lat temu.
27 sierpnia 2013, 14:15
do AM a czy uważasz to za mądre aby dorosły facet - ksiądz - przepytywał dzieci 8-9cio letnie o sprawy zw. z seksem, gwałtem, jakąś "nieczystością, masturbacją???? Czy takie zachowanie jest wg ciebie normalne???? Dzieci w tym wieku nie interesują się"takimi" sprawami. Więc po co je o to pytać? Żeby od małego wywływać w nich nieuzasadnione poczucie winy i wstręt do własnego ciała????? Druga rzecz, to zapraszanie dzieci na jakieś "rozmowy" z księdzem na plebanii. Moje pytanie do rodziców: dlaczego pozwalają swoim dzieciom na takie spotkania? Patrząc z pozycji rodzica, to nie wyobraam sobie aby moje dziecko chodziło wieczorami na plebanię, bo PO CO???? Opisane przez ks. Mądla zachowanie innego księdza wobec jego osoby, gdy był dzieckiem uważam jak najbardziej za molestowanie. Pomoc dzieciom mającym trudną sytuacjęw domu (np. z powodu alkoholizmu rodzica) NIE POWINNA POLEGAĆ NA ROZMOWACH O SEKSIE. Nie wiem, czy o. Mądel będąc wtedy dzieckiem życzył sobie takich rozmów i był z nich zadowolony. Jak widać z Jego wypowiedzi - były one traumatycznym przeżyciem i zostały do dziś. ... Bardzo słuszne!! Jeśli tak było - a można to chyba sprawdzić, bo powinno być więcej świadków - to taki ksiądz powinien zostać przynajmniej kościelnie ukarany, gdyż jest to poważne wykroczenie przeciw niewinności (czystości) dzieci i to przez poważne nadużycie urzędu duszpasterza i spowiednika. ... Tylko ocena musi sie odnosić do realiów i sposobu postrzegania w tamtym czasie. Nie można oceniać zachowania kogolwiek sprzed 30-kilku lat przykladajac współczesne miary. Szczególnie, gdy granice, co jest, a co nie dozwolonym zachowaniem w stosunku do dzieci bardzo sie zmieniły w ostatnich latach.
S
sm.
27 sierpnia 2013, 13:43
Molestoanie nie molestowanie, nie jest to temat do rostrzygania w telewizji tylko wewnatrz zakonu!tam jest zrodlo, tak bedzie dobre rozeznanie, nie zalatwia sie rzeczy przez posrednikow a napewno nie wysyla jako temat plotek calej Polski. To mół zrobić tylko niedojrzaly emocionalnie badz  schizofremik
L
logika
27 sierpnia 2013, 12:58
do AM a czy uważasz to za mądre aby dorosły facet - ksiądz - przepytywał dzieci 8-9cio letnie o sprawy zw. z seksem, gwałtem, jakąś "nieczystością, masturbacją???? Czy takie zachowanie jest wg ciebie normalne???? Dzieci w tym wieku nie interesują się"takimi" sprawami. Więc po co je o to pytać? Żeby od małego wywływać w nich nieuzasadnione poczucie winy i wstręt do własnego ciała????? Druga rzecz, to zapraszanie dzieci na jakieś "rozmowy" z księdzem na plebanii. Moje pytanie do rodziców: dlaczego pozwalają swoim dzieciom na takie spotkania? Patrząc z pozycji rodzica, to nie wyobraam sobie aby moje dziecko chodziło wieczorami na plebanię, bo PO CO???? Opisane przez ks. Mądla zachowanie innego księdza wobec jego osoby, gdy był dzieckiem uważam jak najbardziej za molestowanie. Pomoc dzieciom mającym trudną sytuacjęw domu (np. z powodu alkoholizmu rodzica) NIE POWINNA POLEGAĆ NA ROZMOWACH O SEKSIE.  Nie wiem, czy o. Mądel będąc wtedy dzieckiem życzył sobie takich rozmów i był z nich zadowolony. Jak widać z Jego wypowiedzi - były one traumatycznym przeżyciem i zostały do dziś. 
S
Słaba
27 sierpnia 2013, 12:58
Dzięki komentarzom @Kingi i @theONY poczytałam sobie jeszcze z uwagą, co pisały na ten temat różne media laickie i o. Mądel w swoich komentarzach. I wyłonił mi się z tego obraz dosyć spójny całej sprawy. Raczej też nie mam wątpliwości, że komentarze tutaj rzeczywiście pisał o.Mądel. I mam ochotę powiedzieć DZIĘKUJĘ - ja jestewm zbudowana, a nie zgorszona tym, jak zmagają się o.Mądel, o.Ziółek i inni  jezuici zą trudną sytuacją, wynikłą z ludzkiej słabości. Mam też ochotę uśnmiechnąć się szeroko. :-))) A to z tego powodu, że dopóki nie przeczytałam z uwagą informacji, które zgodnie z (całkiem rozsądną) radą władz zakonu nie powinny pojawić się w mediach, doputy to wszystko wydawało mi się  niespójne i niezrozumiałe. Jeszcze raz zapewniam o serdecznej modlitwie!
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 12:48
Bardzo przykro zauwazyc ze wiekszosc niezalogowanych komentarzy zostaje przypisanych przez Kinge o.Madela . Wszystkie komentarze podpisane 'Krzysztof Mądel SJ' przypisuję ks. Mądelowi. Podpisane inaczej - nie.
DO
Do o. Krzysztofa Mądla
27 sierpnia 2013, 12:46
Interesuje mnie jedna rzecz. Czy uważa ksiądz,że pójście mediów żeby wylewać żale z przeszłości ,do mediów które z samej swojej pozycji są po to by wyssysać  z ludzi nie prawdę a nagiąć temat tak by podnieść oglądalność to dobry pomysł na spowiedź?Jaka siła pozwoliła księdzu rozbeczeć się przed prowinciałem który oferuje pomoc a tymczasem płynnie wszystko opowiadać przed całą Polską?Co ksiądz chciał osiagnąć? Jaki był cel tej wypowiedzi? W czym miały pomóc media?Czy to nie egoizm w czystej postaci? Jak mają się czuc współbracia , bo przecież fama poszła na cały zakon.... jak brat, o którym publicznie ksiądz zakomunikował jako by był molestowany? Jak matka, która teraz wezmą ludzie na języki nie dając spokoju?Jak parafianie którzy widzieli w księdzu mentora i przewodnika, potrzebujac osoby silnej i zrównoważonej a zobaczyli niedojrzałego słabego emocionalnie ksiedza?Jak ksiadz sobie teraz wyobraza ze ktokolwiek bedzie chcial teraz isc do spowiedzi nie bojac sie ze pojdzie ksiadz do telewizji i rozpowie jego osobiste przypadki? i jak mozna mowic ze sie nie sugeruje samobojstwa robiac to dobitnie i jasno? Przykro mi, moim zamiarem było przychodzic do tej parafi zeby uslyszec ksiedza kazania, ale ta wypowiedz wydala mi sie tak żałosna i zaskakujaca ze nie mam juz na to ochoty.
S
Sebastian
27 sierpnia 2013, 12:44
Bardzo przykro zauwazyc ze wiekszosc niezalogowanych komentarzy zostaje przypisanych przez Kinge o.Madela . To nie zawsze musi byc on... A podrogie zobaczymy gdzie przelozony Jezuitow za jakies 1,5 roku  przygotowuje sobie posluge... I czy niektore spostrzezenia nie sa trafne ...
27 sierpnia 2013, 10:47
@Kinga Och, być może nauczeni smutnym doświadczeniem, że kończy się to z reguły tak samo ;)
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 10:36
TheONA, nie chodzi o szczegóły wystąpienia św. Franciszka w TVN, ale o sam fakt takiego wystąpienia :)) Przecież różni reagują: nieważne, co tam mówił, wystarczy, że tam poszedł.
P
pb
27 sierpnia 2013, 10:23
Przeczytałem oświadczenie o. prowincjała i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony - jest spokojne, wyważone i - zdaje się - obiektywne. A czy ta "afera" szkodzi Kościołowi? Jestem niewierzący i szczerze mówiąc, nie robią na mnie wrażenia jakieś awantury czy wewnątrzkościelne konflikty. Natomiast dosyć często jestem zażenowany reakcją władz kościelnych - przykład: oświadczenie kurii, że Hoser nigdy nie spytał Lemańskiego o to, czy jest obrzezany. No niby skąd oni to wiedzą? Jak można napisać takie oświadczenie? To nie szkodzi, że księża się kłócą - ludzka rzecz. Ważne jest to, jak te konflikty rozwiązują. A o. Ziółek przywraca mi nadzieję na to, że wśród Kościelnych hierarchów są ludzie mądrzy i spokojni.
27 sierpnia 2013, 10:17
TVN i GW mają ogromny wpływ na kształtowanie opinii dzięki ludziom reagującym automatycznie (rozmawiał z TVN/GW -> jest zły). Gdyby św. Franciszek dał wywiad do TVN, to oberwałby po uszach, wileu by się nie zastanowiło, że to przecież św. Franciszek. ... Kwestię automatycznego reagowania przypisać należy raczej nadmiernej lekturze GW lub wnikaniu w prawdę za pośrednictwem TVN, ale nie o to chodzi, żeby teraz robić przepychankę w sprawie poglądów na stan naszych mediów. Po pierwsze, gdybanie na temat tego, co zrobiłby w tej sprawie św. Franciszek, mija się z celem, bo temat jest jakby zamknięty. Po drugie, nie spodziewałabym się raczej po św.Franciszku wywlekania spraw zakonnych i eskalowania wewnętrznych sporów za pośrednictwem JAKICHKOLWIEK mediów. I w tym tkwi sedno problemu.Nie chodzi o stygmatyzowanie kogokolwiek po nazwisku. Co do reszty, czas poczekać na rostrzygnięcia, tego, co który przełożony teraz powinien, raczej nie należy komentować, bo nie do nas to należy.
27 sierpnia 2013, 09:58
Jedynym efekt publicznego rozpatrywania sprawy jest pojawienie się wielu, którzy muszą zająć stanowisko w sprawie molestowania lub nie molestowania. Nie mając żadnej wiedzy, oceniają. Zostawcie to, dajcie władzy zakonnej rozpoznać sprawę. Ani ckliwe wypowiedzi o Krzysztofa, ani suche oświadczenie ks. Andrzeja czy ważne O. Wojciecha nie dają podstaw do wydawania sądów. Natomiast po raz kolejny rozpętanie medialnych sporów pokazuje wielki problem z zaufaniem do władzy w strukturach Kościelnych. I z brakiem zaufania katolików świeckich i duchownych, co do sprawiedliwości w Kościele. I to jest problem, skoro duchowni staraja sie bardzo, aby to nie ich przełożeni, ale świat wydal osąd.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 09:47
Udzielanie wywiadów prasie, która tylko poluje na takie sensacje z jakże szlachetnych pobudek, uważasz za działanie na korzyść Kościoła? TVN i GW mają ogromny wpływ na kształtowanie opinii dzięki ludziom reagującym automatycznie (rozmawiał z TVN/GW -> jest zły). Gdyby św. Franciszek dał wywiad do TVN, to oberwałby po uszach, wileu by się nie zastanowiło, że to przecież św. Franciszek.
B
Beniamin
27 sierpnia 2013, 09:35
 W tym wszystkim trudno nie zauważyć ataku na osoby które starają się pomagać dzieciom które nie mają naturalnego ojca, bo pijak nie spełnia funkcji ojca w rodzinie. Myślę że taką osobą jest atakowany Proboszcz. Widząc sytuację dzieci z pijackich rodzin, poświęcał im wiecej czasu i chciał w jakiś sposób zastapić ojca biologicznego, także poprzez rozmowy na trudne i drażliwe tematy. No to na stare lata dostał podziękowanie. . ... @AM No proszę jak łatwo można wszystko wytłumaczyć nawet ten ,,jasnowidz"Jackowski by tak nie potrafił,to może wszystkie przypadki byś w tym duchu spróbowała wytłumaczyć jakież straszne odium spadło by z Kościoła .Można by się było śmiać gdyby to nie dotyczyło tak ohydnych zbrodni
27 sierpnia 2013, 09:27
@glonojad Udzielanie wywiadów prasie, która tylko poluje na takie sensacje z jakże szlachetnych pobudek, uważasz za działanie na korzyść Kościoła? To co tu się dziwić, że takie rzeczy mnożą się ostatnio jak grzyby po deszczu.
G
glonojad
27 sierpnia 2013, 09:07
Grzechem jest bowiem dla zakonnika lecieć do prasy wrogiej Kościołowi ze skargą na Współbrata, którego kazanie się nie podoba.  ... Bez takich wrogów byłbyś nikim? I dlatego potrzebujesz określić jasno sobie kto jest, musi być wrogiem a kto nim być nie może - według swojej miary, bo z ewangeliczną miarą byłoby ciężko.
F
F.
27 sierpnia 2013, 09:06
Wiecie dlaczego na naszych portalach nie ma wśród komentarzy, komentarzy: benedyktynów, bonifratów, czy kamilianów???? Wiecie dlaczego??? Bo oni nie mają czasu na pierdoły - oni pracują
A
AM
27 sierpnia 2013, 09:00
Poszukałam w internecie na czym polegało to molestowanie o. Mądela. To co pisze sam  trudno nazwać czymś takim , chyba że za molestowanie uznamy mówienie o grzechu, a molestowaniem seksualnym rozmowę o grzechach nieczystych. I chyba o to właśnie szatanowi chodzi, aby zamknąć poprzez takie afery usta kapłanom, aby już o grzechu nie mówili. Przykre jedank że dał się złemu zwieść kapłan i zamiast służyć Bogu stał się szatańską marionetką. Niestety jest to kolejny kapłan. W tym wszystkim trudno nie zauważyć ataku na osoby które starają się pomagać dzieciom które nie mają naturalnego ojca, bo pijak nie spełnia funkcji ojca w rodzinie. Myślę że taką osobą jest atakowany Proboszcz. Widząc sytuację dzieci z pijackich rodzin, poświęcał im wiecej czasu i chciał w jakiś sposób zastapić ojca biologicznego, także poprzez rozmowy na trudne i drażliwe tematy. No to na stare lata dostał podziękowanie. A o. Mądel w dziwny sposób reaguje,  gdy ktoś wytyka mu grzech, bo przecież jego Współbrat, który mało co życia nie straci, właśnie to czynił. Jesteśmy zobowiązani do braterskiego upomnienia i ten Współbrat to właśnie czynił. Grzechem jest bowiem dla zakonnika lecieć do prasy wrogiej Kościołowi ze skargą na Współbrata, którego kazanie się nie podoba. Jeżeli stwierdził coś niestosownego to są władze zakonne i kościelne i to do nich powinien się zwrócić,  a nie szkalować Wspólbrayta w mediach. A swoją drogą to bardzo ciekawe kazanie O. Jacyniaka i warto je wysłuchać, bo dzięki tej sprawie znalazłam je w internecie i może jest to dobro, które można uzyskac w myśl zasady, że gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze bardziej wylała się łaska.
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 08:05
TheONA, wszystko razem jest przyczyną, a nie to albo to, albo to. Wykluczasz taką mozliwość ?
Jadwiga Krywult
27 sierpnia 2013, 08:01
wolałbym mieć pewność, że to są wpisy o. Krzysztofa Mądela Spokojna głowa. Gdyby to nie były wpisy o. Mądela, to juz dawno zareagowałby sam zainteresowany albo moderator. O. Mądel nieraz wcześniej pisał tu jako niezalogowany, a autora w internecie identyfikuje się po języku, a nie po nicku :))
S
Sebastian
27 sierpnia 2013, 05:52
Czy caly problem czasami nie tkwi u gory ? Jesli o.Ziolek jest prowincjalem to on rozdziela gdzie kto ma pelnic posluge, wiec jego zadaniem jest tak dopasowac wspolbraci aby sluzyli ludziom i aby umieli ze soba wspolpracowac. Nagana nienalezy sie tym ktorzy sie tego dopuscili ale o.Ziolkowi ze wzgeledu na jego nieumiejetnosc w prowadzeniu prowincji. ( Zauwaze ze kazdego o.Ziolek ze swej prowincji zna ... ) Moze czas na mala refleksje w podejmowaniu decyzji bo ojcze Ziolek czas na przyciaganie wiernych do Kosciola  a nie ich odpychanie . Mozna te decyzje  zaobserwowac nie tylko w Polsce  ale rowniez poza granicami kraju .  Wiec Ojcze Nie Wlasna Prywata Powinna Brac Gore Ale Dobro Przedewszystkim Wiernych. 
26 sierpnia 2013, 23:51
Naprawdę warto przemysleć możliwośc  komentowania tylko przez zalogowanych użytkowników. I w pełni popieram, by takie dokumenty czy oświadczenia  były  publikowane bez  możliwosci komentowania.
26 sierpnia 2013, 23:23
No tak, nie dodałam linku do postu na temat molestowania seksualnego przez księdza, ale ta akurat wypowiedź osiągnęła największą poczytność w polskich mediach również internetowych i tej cytować nie trzeba...Myślę więc, że ze względu na upublicznienie tych spraw będzie trzeba jakoś spróbować temat wyjaśnić, bo ktoś kłamie. Albo proboszcz z rodzinnej parafii o. Krzysztofa, albo o. Krzysztof. Ten piewszy już wypowiedział się na łamach KAI, tekst zaprezentowano na DEONie, ale zniknął z pierwszej strony.  Ktoś kłamie, ktoś mówi prawdę. 
26 sierpnia 2013, 23:08
I dodaję do tego szczerze: jeśli którakolwiek z tych sytuacji dotknęła o. Krzysztofa, to dotknęło go coś najwyraźniej koszmarnego, bo takich tematów nie wolno lekceważyć. Mnie zastanawia tylko to, jakim cudem najpierw jedno, potem drugie, a nie obie historie na raz, no ale to już nie do nas należy, jak to ustalić. Ojców alkoholików ma wiele osób, nie każdy ma tym samym ojca-gnoja, ale kto wie, czy akurat ojciec Krzysztof takiego nie miał...
26 sierpnia 2013, 23:02
A więc celem załączenia liknków i cytatów: Tekst z dnia 21.08.2013, godzina 22:55:43, tekst zamieszczony na DEONie w dniu 20.08.2013. [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,15526,socjusz-jezuitow-ws-sytuacji-o-madla.html[/url] "~Krzysztof Mądel SJ Moi Drodzy, sytuacja mnie przerosła. Musiałem przerwać rozmowę z ojcem Prowincjałem, bo się rozpłakałem jak dzieciak, tu jednak nie chodzi ucieczkę w zachowania szczenięce, ale o przykre wspomnienia z dzieciństwa. Prowincjał dość sensownie zasugerował, że moje zachowanie wobec jednego z ojców (spoliczkował mnie, więc go z całej siły odepchnąłem), to echo choroby alkoholowej mojego ojca i że powinienem podjąć terapię, ja tego nie wykluczyłem, ale powiedziałem, że ta sutuacja była jakby żywcem wyjęta z dużo boleśniejszych wspomnień, no i wtedy pękłem." Tekst z dnia 26.08.2013, godzina 15:16:39, tekst zamieszczony na DEONie w dniu 26.08.2013. [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,15608,oswiadczenie-prowincjala-o-wojciecha-ziolka-sj.html[/url] "~Krzysztof Mądel SJ Zchowałem się skandalicznie wobec jednego z ojców, reagując atawistycznie i skandalicznie, czego mam pełną świadomość, ale to nie ja jestem inicjatorem zajścia, wcześniej zostałem zwyzwany i pobity, wyzywali mnie też niektórzy inni domownicy od począktu pobytu w tym domu, na co ojciec Prowincjał nigdy nie zareagował mimo moich próśb. Po drugie, po naszej rozmowie byłem przekonany, że nie wolno mi się wypowiadać w ogóle, więc się do tego zakazu stosowałem, kilka dni później, gdy byłem u rodziców, dziennikarze powiadomili mnie, że zakaz został zniesiony, a ponieważ zawsze miałem ogólne pozwolnie na pisanie i kontatky z mediami, byłem przekonany, że mogą to swodobnie robić i teraz też o takie pozwolenie o. Prowincjała proszę." Kinga, Ty naprawdę nie widzisz różnicy? No jeśli tak, to podivejte...
J
JP
26 sierpnia 2013, 22:58
@Do Ojca Mądela. Wraz z całą rodziną i znajomymi pozdrawiamy Ojca bardzo serdecznie. . Dziękujemy za kazania, za posługę w konfesjnale. Nie jesteśmy zgorszeni. Współczujemy, bo każdy z nas doświadcza własnych słabości i każdy z nas przezył mniejszą lub większa traumę zyciową. Zapewniamy o modlitwie . Zyczymy zdrowia i opieki Maryi w tym trudnym czasie. Nie zna nas Ojcec osobiście, my jednak w ten sposób chcemy wyrazić naszą serdeczność.@ TO JEST  TO. 
B
brodski
26 sierpnia 2013, 22:55
@Dajcie spokój, czy nie widzicie, jak ten  człowiek jest zaszczuty? Ten człowiek jest chory i prosi o pomoc@. Modlcie sie za KM. 
M
methinks
26 sierpnia 2013, 22:55
W związku z oświadczeniem o. Mądela dotyczącym jego traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, chcę poinformować, że od kiedy mi o nich powiedział (17 sierpnia br.), jestem tym bardzo poruszony i - jeśli okazałyby się prawdą - zdeterminowany, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, by ze strony Zakonu otrzymał on w tej kwestii wszelką możliwą pomoc. Bardzo pozytywnie przyjmuję deklarowaną przez niego chęć otrzymania takiej pomocy i w pełni podzielam jego własny pogląd, że takiej pomocy potrzebuje. Tym bardziej, że było mu to już wielokrotnie proponowane i polecane, lecz dotychczas spotykało się z jego zdecydowaną odmową. OD 17 SIERPNIA BYŁA MU POMOC WIELOKROTNIE PROPONOWANA (CO BYŁOBY DZIWNE?) CZY CZEGOŚ NIE ROZUMIEM ? TZN. WBREW TWIERDZENIU PROWINCJAŁ WIEDZIŁ WCZEŚNIEJ O WYDARZENIACH Z DZIECIŃSTWA (JESLI OPOWIEŚC JEST PRAWDZIWA)? 
26 sierpnia 2013, 22:47
@Kinga Przeprosić Cię mogę jedynie za to, że link zapisałam nieprawidłowo, ale już to naprawiam. [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,15526,socjusz-jezuitow-ws-sytuacji-o-madla.html[/url] Nie oskarżaj mnie jednak, proszę, o uprzedzenia, ja naprawdę nie jestem przeciwko ojcu Krzysztofowi, ale gdyby miało się okazać, że ktoś za niego głupoty pisze... No sama powiedz. Porównaj teksty.  Ja na wszelki wypadek porównam je jednak za Ciebie w kolejnym wpisie, jeśli tylko komputer nie zrestartuje mi się, jak to miewa w zwyczaju.
Jadwiga Krywult
26 sierpnia 2013, 22:41
TheONA, Nie sądzisz, że informacja o alkoholizmie rodzica różni się od informacji o molestowaniu przez księdza? A może Twoim zadniem to jest jeden i ten sam fakt? Cytuję wpis pod TYM tekstem, pod którym obie teraz piszemy: W tym wpisie nie ma ani o alkoholizmie ojca, ani o molestowaniu, więc nie wiem, dlaczego go cytujesz. A wpis, który ja zacytowałam, przeczytaj bez uprzedzeń.
26 sierpnia 2013, 22:38
Na wszelki wypadek dodam link do cytowanego przez Kingę wpisu, chociaż nie sugeruję tym samym jej nieuczciwości. Temat naprawdę jest trudny. [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,15526,socjusz-jezuitow-ws-sytuacji-o-madla.html[/url] Wpis ten znajduje się w zakładce postów nr 6 - pod warunkiem nieskasowania poprzednich postów powinien nadal tam się znajdować. Pozdrawiam serdecznie ZATEM, tak ze staropolska ;)
Jadwiga Krywult
26 sierpnia 2013, 22:31
2) Z wypowiedzi o.Mądela na forach internetowych i w mediach, wynika, że zareagował w sposób nieadekwatnie slny do sytuacji, którą był konflikt narastający między nim a współbraćmi od dłuższego czasu i atak współbrata (słowny i fizyczny) w danej chwili. Niewspółmierność swojej reakcji o.Mądel tłumaczy traumą z przeszlości. @Słaba, jest również wypowiedź o. Mądela, że to on najpierw dogadywał współbratu.
26 sierpnia 2013, 22:29
@Kinga Nie sądzisz, że informacja o alkoholizmie rodzica różni się od informacji o molestowaniu przez księdza? A może Twoim zadniem to jest jeden i ten sam fakt? Cytuję wpis pod TYM tekstem, pod którym obie teraz piszemy: "~Krzysztof Mądel SJ Zchowałem się skandalicznie wobec jednego z ojców, reagując atawistycznie i skandalicznie, czego mam pełną świadomość, ale to nie ja jestem inicjatorem zajścia, wcześniej zostałem zwyzwany i pobity, wyzywali mnie też niektórzy inni domownicy od począktu pobytu w tym domu, na co ojciec Prowincjał nigdy nie zareagował mimo moich próśb. Po drugie, po naszej rozmowie byłem przekonany, że nie wolno mi się wypowiadać w ogóle, więc się do tego zakazu stosowałem, kilka dni później, gdy byłem u rodziców, dziennikarze powiadomili mnie, że zakaz został zniesiony, a ponieważ zawsze miałem ogólne pozwolnie na pisanie i kontatky z mediami, byłem przekonany, że mogą to swodobnie robić i teraz też o takie pozwolenie o. Prowincjała proszę." Ty cytujesz wpis spod innego tekstu, który to wpis pamiętam - mam go poszukać, czy sama go uczciwie wskażesz? "Prowincjał dość sensownie zasugerował, że moje zachowanie wobec jednego z ojców (spoliczkował mnie, więc go z całej siły odepchnąłem), to echo choroby alkoholowej mojego ojca i że powinienem podjąć terapię, ja tego nie wykluczyłem, ale powiedziałem, że ta sutuacja była jakby żywcem wyjęta z dużo boleśniejszych wspomnień".
Jadwiga Krywult
26 sierpnia 2013, 22:19
TheONA, Nadal zastanawia mnie jedno: dlaczego w jednym miejscu ktoś podpisuje się na forum DEONu jako Krzysztof Mądel i reakcję tłumaczy przeszłością w postaci alkoholizmu ojca, a w innym miejscu ktoś na forum tegoż DEONu podpisuje się jako Krzysztof Mądel i reakcję tłumaczy molestowaniem seksualnym z dzieciństwa. Nie widzę powodu do uznawania, że żadna z tych sytuacji nie mogła mieć miejsca, ale nie rozumiem dwóch powodów podawanych pod różnymi tekstami. Gdzie były dwa powody podawane pod różnymi tekstami ? Moim zdaniem tekst był jeden i nie ma w nim sprzeczności, o której piszesz: "Prowincjał dość sensownie zasugerował, że moje zachowanie wobec jednego z ojców (spoliczkował mnie, więc go z całej siły odepchnąłem), to echo choroby alkoholowej mojego ojca i że powinienem podjąć terapię, ja tego nie wykluczyłem, ale powiedziałem, że ta sutuacja była jakby żywcem wyjęta z dużo boleśniejszych wspomnień"
S
sm:)
26 sierpnia 2013, 22:17
To są wszystko  bardzo przykre sprawy i trzeba się modlić, aby znalazły rozwiązanie jak najszybciej. Mam jednak subiektywne wrażenie, że to wszystko raczej w rękach o. Mądela, czy da sobie udzielić pomocy o jakiej mowa i sam widzi swoją przyszłośc u jezuitów, czy nie. Bo na razie wygląda, że jednak o. Mądel postanowił się pożegnać z jezuitami i może nawet ze stanem kapłańskim i na koniec tak trzasnąć drzwiami, aby w kuchni potłukły się talerze, a w pokojach ze ścian pospadały obrazki. Ale myślę, że zakon jezuitów, który różne rzeczy przeszedł w swoich dziejach i z tego kryzysu jakoś wyjdzie.  To raczej kryzys o. Mądela, nie nie Zakonu Jezuitów. Zakon istnieje sobie parę setek lat, dobrze się ma i będzie istniał  dalej bez względu na to, co zrobi o. Mądel:)  ...
!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
26 sierpnia 2013, 22:17
@Czytelniczka "Dajcie spokój, czy nie widzicie, jak ten  człowiek jest zaszczuty?" Ten człowiek jest chory i prosi o pomoc. Powinien poddać się profesjonalnemu leczeniu w odpowiedniej placówce których w N. Sączu jest kilka. ... A ty KOPIESZ osobe, ktora potrzebuje pomocy....
26 sierpnia 2013, 22:03
Ale w miarę możliwości należy to rozstrzygnąć TERAZ.
26 sierpnia 2013, 22:01
Kolejny problem: takie piekło w młodym wieku mogło o. Krzysztofa spotkać i najgorsze jest to, że trudno teraz będzie ustalić, czy to są fakty, czy nie, a tak naprawdę to powinno być rozstrzygnięte ze względu na samego o. Krzysztofa, jeśli był molestowany. Najtrudniejszy jest fakt, że po tylu latach trudno o dowody, ale ja wierzę, że prawda i tak dotknie w końcu tego, kto w tej kwestii kłamie, bo takie sytuacje rzutują na psychikę osoby molestowanej na zawsze. Nie w jeden sposób, to w inny. Więc jeśli oskarżony jest winny, to jak nie teraz, wkrótce po drugiej stronie "tafli lustra" i tak spotka się z prawdą. A jeśli jest niewinny, to spotka się z nią ten, który mu to kłamliwie zarzuca.
26 sierpnia 2013, 21:56
Taka myśl mnie nachodzi: (...) 2) Z wypowiedzi o.Mądela na forach internetowych i w mediach, wynika, że zareagował w sposób nieadekwatnie slny do sytuacji, którą był konflikt narastający między nim a współbraćmi od dłuższego czasu i atak współbrata (słowny i fizyczny) w danej chwili. Niewspółmierność swojej reakcji o.Mądel tłumaczy traumą z przeszlości. Co sądzić o tej rozbieżności? Czy prowincjał postanowił tylko dopowiedzieć niezbędne słowa, do tych, które ukazały się w mediach laickich i komentarzach internetowych? Jeśli tak, to stwarza to przykrą (moim zdaniem) sytuację, w której zakon bazuje na tym, że część istotnych informacji jest przekazywana ludziom wyłącznie przez media, poinformowane wbrew prośbie zakonu. Dodam jeszcze, że sam konflikt nie wydaje mi się wymagający publicznych wyjaśnień. Ale skoro już są, to traktuję to wszystko jako "kolejne przybliżenie" (po innych podobnych sprawach) do dobrego rozwiązywania konfliktowych spraw wewnątrz Kościoła. Serdecznie modlę się o Bożą pomoc i światło dla wszystkich. ... @Słaba Według mnie prowincjał zareagował medialnie, ponieważ musiał zareagować ze względu na umedialnienie tematu, co sama zresztą zauważyłaś. Nadal zastanawia mnie jedno: dlaczego w jednym miejscu ktoś podpisuje się na forum DEONu jako Krzysztof Mądel i reakcję tłumaczy przeszłością w postaci alkoholizmu ojca, a w innym miejscu ktoś na forum tegoż DEONu podpisuje się jako Krzysztof Mądel i reakcję tłumaczy molestowaniem seksualnym z dzieciństwa.  Nie widzę powodu do uznawania, że żadna z tych sytuacji nie mogła mieć miejsca, ale nie rozumiem dwóch powodów podawanych pod różnymi tekstami. Dlatego O. K. Mądel powinien po pierwsze albo zarejestrować się jako stały użytkownik, albo nie pisać w ogóle, albo należy wziąć pod uwagę możliwość, że żaden z tych wpisów nie był autorstwa o. Mądla. I to jest pewien problem.
D
dana
26 sierpnia 2013, 21:50
Dobrze ,ze Ojciec Prowincjal wydal to oswiadczenie,ale to jest za malo,trzeba nie tylko nawrocenia w zakonie Jezuitow,ale w calym polskim Kosciele,potrzeba Modlitwy calego Kosciola...Jezeli nie widzicie belki w swoim oku,to czy zobaczycie drzazge u kogos?Jest teraz czas,ktory daje Chrystus na oczyszczenie Calego Kosciola z ludzi,ktorzy sa wilkami w owczej skorze,tego czasu jest malo.....sa kaplani,zakonnicy,ktorzy sieja zlo,niezgode,bo sa pyszni,nie bede tu mowic o grzechach,jest dekalog,wiadomo,....teologia kleczaca,milczaca,nie internet,niefb,tylko przed oblicze Pana,WSZYSCY....modlitwa,adoracja,pokuta
W
wątpiący
26 sierpnia 2013, 21:35
Proszę, piszmy jedynie komentarze do wypowiedzi o. Prowincjała. Na samym początku ktoś się podaje za @Krzysztof Mądel, bo nie jest zalogowany po pierwsze, a po drugie zaprzecza terści orzeczenia Prowincjała. To przecież nielogiczne, wedle komunikatu rozmawiali i wyjaśnili wszystko. Wątpię by o. Mądel znów mieszał jak w telewizji. Wątpię
B
Beata
26 sierpnia 2013, 21:13
A co to jest w tych komentarzach??? Lincz słowny? Kto wam dał prawo do osądzania? Ekspertów tu pełno i faryzeuszy, co to drzazgę widzą u drugiego, a belki we własnym oku nie dostrzgają. Popieram wyłączenie komentarzy do tego dokumentu prowincjała.
M
Mirka
26 sierpnia 2013, 21:09
dziękuję za konkretne, rzeczowe wyjaśnienia!
S
Słaba
26 sierpnia 2013, 20:49
Taka myśl mnie nachodzi: 1) Z tego oświadczenia prowicjała wynika, że o.Mądel "dopuścił się agresji fizycznej wobec jednego ze Współbraci, powodując jego poważne obrażenia", bez żadnego powodu w danej chwili. Jedynym powodem były wewnętrzne zranienia o.Mądela z przeszłości. 2) Z wypowiedzi o.Mądela na forach internetowych i w mediach, wynika, że zareagował w sposób nieadekwatnie slny do sytuacji, którą był konflikt narastający między nim a współbraćmi od dłuższego czasu i atak współbrata (słowny i fizyczny) w danej chwili. Niewspółmierność swojej reakcji o.Mądel tłumaczy traumą z przeszlości. Co sądzić o tej rozbieżności? Czy prowincjał postanowił tylko dopowiedzieć niezbędne słowa, do tych, które ukazały się w mediach laickich i komentarzach internetowych? Jeśli tak, to stwarza to przykrą (moim zdaniem) sytuację, w której zakon bazuje na tym, że część istotnych informacji jest przekazywana ludziom wyłącznie przez media, poinformowane wbrew prośbie zakonu. Dodam jeszcze, że sam konflikt nie wydaje mi się wymagający publicznych wyjaśnień. Ale skoro już są, to traktuję to wszystko jako "kolejne przybliżenie" (po innych podobnych sprawach) do dobrego rozwiązywania konfliktowych spraw wewnątrz Kościoła. Serdecznie modlę się o Bożą pomoc i światło dla wszystkich.
O
ona
26 sierpnia 2013, 20:08
Jeśli prawdą jest to, że o. Mądel był zaatakowany przez współbrata, a wcześniej wyzywany przez domowników, to brakuje wyjaśnienia tej okoliczności w oświadczeniu prowincjała. Zachowanie o. Mądela jest jak najbardziej zrozumiałe jeśli weźmie się pod uwagę jego nieuleczone traumy z dzieciństwa . Każdy dotknięty takimi dramatami będzie się zachowywał coraz agresywniej, jeśli nie będzie zrozumiany, lub, co gorsza, potępiany. Dlatego wszyscy, którzy chcą krytykować postępowanie o. Mądela, niech lepiej zdejmą ręce z klawiatury i złożą je do modlitwy.
A
aka
26 sierpnia 2013, 20:08
Boże mój! Czy nikt z nas nie miał konfliktów w pracy/domu? Czy nie wiemy, jak czasem można się zapętlić, powiedzieć o wiele za dużo, zrobić coś, czego się potem żałuje? Jak narastający konflikt zaciemnia obraz rzeczywistości i wydobywa nasze złe cechy? Przestańmy to roztrząsać i zacznijmy sie modlić, bo to jedyne, co mamy w tej sprawie do zrobienia.
F
frank.ch
26 sierpnia 2013, 19:43
Będę się modlił.
L
leszek
26 sierpnia 2013, 19:38
To są wszystko  bardzo przykre sprawy i trzeba się modlić, aby znalazły rozwiązanie jak najszybciej. Mam jednak subiektywne wrażenie, że to wszystko raczej w rękach o. Mądela, czy da sobie udzielić pomocy o jakiej mowa i sam widzi swoją przyszłośc u jezuitów, czy nie. Bo na razie wygląda, że jednak o. Mądel postanowił się pożegnać z jezuitami i może nawet ze stanem kapłańskim i na koniec tak trzasnąć drzwiami, aby w kuchni potłukły się talerze, a w pokojach ze ścian pospadały obrazki. Ale myślę, że zakon jezuitów, który różne rzeczy przeszedł w swoich dziejach i z tego kryzysu jakoś wyjdzie. 
26 sierpnia 2013, 18:59
Szczególnie, iż w temacie „molestowania” mamy słowo przeciw słowu. ... Niestety to przestępstwo popełnia się zazwyczaj bez obecności osób trzecich. Zauważyłem u niektórych taką manierę że w przypadku przestępstwa popełnionego przez duchownego bardziej współczują winowajcy niż ofierze.Często wrogiem jest ten który ośmielił się taki fakt ujawnić ... @Beniaminie - ani ja, ani Ty, ani nikt inny z odbiorców publicznych wyznań i oświadczeń nie ma jakichkolwiek podstaw, aby wydać osąd. W tak delikatnych sprawach nie można kierować się emocjonalnym przekazem. Wydanie, bowiem jakiekolwiek sądu może być bardzo krzywdzące.
D
Danka
26 sierpnia 2013, 18:49
Uwielbiam zakon Jezuitów.To co ostatnio usłyszałam w mediach trochę mną wstrząsnęło.Mam nadzieję ,że ta sprawa zostanie dokładnie zbadana i zostanie wydane oświadczenie o.Prowincjała.Wolę usłyszeć gorzką prawdę niż zakamuflowane kłamstwo.Ja ze swej strony ogarnę modlitwą Zakon Jezuitów.Szczęść Boże!
26 sierpnia 2013, 18:48
Szczególnie, iż w temacie „molestowania” mamy słowo przeciw słowu. ... Niestety to przestępstwo popełnia się zazwyczaj bez obecności osób trzecich. Zauważyłem u niektórych taką manierę że w przypadku przestępstwa popełnionego przez duchownego bardziej współczują winowajcy niż ofierze.Często wrogiem jest ten który ośmielił się taki fakt ujawnić
26 sierpnia 2013, 18:38
To ze dwóch dorosłych mężczyzn czasami rozwiązuje swoje konflikty przy pomocy siły fizycznej – zdarza się. Rozwiązania sporu leży w tym wypadku w kompetencjach zakonu. Natomiast dorosły, dojrzały 40-kilku letni mężczyzna nie chodzi od gazety do telewizji i w sposób emocjonalny, wręcz płaczliwy nie opowiada o swojej krzywdzie i nie usprawiedliwia traumą z dzieciństwa swoich obecnych czynów. Umie ponieść konsekwencje. Choć zrozumiała jest taka linia obrony, gdy za wszelką cenę szuka się współczucia, ale jak dla mnie jest to strasznie żenujący spektakl. Nie rolą mediów, medialnych „ekspertów”, ani odbiorców tych wypowiedzi jest wydawanie ocen, czy sądzenie kogokolwiek. Szczególnie, iż w temacie „molestowania” mamy słowo przeciw słowu.
Piotr Klys
26 sierpnia 2013, 18:24
Szanowna Redakcjo, czy mógłbym prosić, by publikowane teksty będące dokumentami, oświadczeniami czy innymi formami urzędowymi, zgodnie z niepisaną netykietą, pozbawione były możliwości komentowania? Wydaje się, że dość jest i na Deonie wszelkiej maści publicystyki w każdym możliwym temacie by dać możliwość swobodnego komentowania i wyrażania swoich stanowisk. Zbiór komentarzy pod powyższym Oświadczeniem o. Prowincjała nie przyczynia się w żaden konstruktywny sposób do realizacji pkt. 6. Oświadczenia. Pozdrawiam serdecznie - 
AJ
A. J.
26 sierpnia 2013, 18:20
@Zwykły "A Ty lekarzem jesteś, by orzekać, ze ten człowiek jest chory??? To Twój pacjent?" Nie jestem lekarzem, ale to sam o. Mądel w wywiadzie dla TVNu prosi o terapię która jego zdaniem pomogogłaby mu, więc widocznie zdaje sobie sprawę ze swego złego stanu.
.
...
26 sierpnia 2013, 18:10
A.J A Ty lekarzem jesteś, by orzekać, ze ten człowiek jest chory??? To Twój pacjent? Poza tym, czemu nie mówi sie o agresji tego Ojca, który też zachował sie niewłaściwie wobec o. Mądela?? ... skoro tak, to może zachowanie o.Mądela było obroną konieczną?
.
...
26 sierpnia 2013, 18:07
A.J A Ty lekarzem jesteś, by orzekać, ze ten człowiek jest chory??? To Twój pacjent? Poza tym, czemu nie mówi sie o agresji tego Ojca, który też zachował sie niewłaściwie wobec o. Mądela?? ...to idżmy dalej - co takiego zrobił o.Mądel, że  jego współbrat dopuścił się wobec niego agresji fizycznej?
Z
Zwykły
26 sierpnia 2013, 18:02
A.J A Ty lekarzem jesteś, by orzekać, ze ten człowiek jest chory??? To Twój pacjent? Poza tym, czemu nie mówi sie o agresji tego Ojca, który też zachował sie niewłaściwie wobec o. Mądela??
.
...
26 sierpnia 2013, 18:01
Dajcie spokój, czy nie widzicie, jak ten człowiek jest zaszczuty? ...ma tylko to, co sobie(i nie tylko sobie) sam wykombinował, starał się bardzo, i są trgo konsekwencje... ludzie reagują normalnie - czemu mają się starać o spokój ks.Mądela? znowu - zaszczuty, nie jest zaszczuty, tylko narozrabiał ostro i teraz odbiera tzw.informacje zwrotne .
AJ
A. J.
26 sierpnia 2013, 17:55
@Czytelniczka "Dajcie spokój, czy nie widzicie, jak ten  człowiek jest zaszczuty?" Ten człowiek jest chory i prosi o pomoc. Powinien poddać się profesjonalnemu leczeniu w odpowiedniej placówce których w N. Sączu jest kilka.
AJ
A. J.
26 sierpnia 2013, 17:50
@Ungit Nie jestem prawnikiem, dziękuję za wyjaśnienia. "To może sugerować, że wyznania o traumie dzieciństwa są po prostu formą obrony." Forma obrony o. Mądela nie odbiega od standardu, pewnie większość przestępców tłumaczy swoje występki ciężkim życiem i marszem do szkoły pod górkę.
C
Czytelniczka
26 sierpnia 2013, 17:48
Dajcie spokój, czy nie widzicie, jak ten  człowiek jest zaszczuty?
U
Ungit
26 sierpnia 2013, 17:43
"Jeżeli popełnione przestępstwo naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia dotyczyło osoby najbliższej zamieszkującej wspólnie ze sprawcą czyli o. Mądelem jego ściganie powinno odbywać się z urzędu Art. 157  §4 k.k." Pobity współbrat nie jest w świetle k.k. (art. 115 § 11) osobą najbliższą. Taką byłby np. małżonek, dziecko, rodzic albo brat. Jeśli rozstrój zdrowia trwał nie dłużej niż 7 dni prokuratura i policja mogą nie reagować.
AJ
A. J.
26 sierpnia 2013, 17:27
@Ungit "Z powyższego oświadczenia wynika, że jeśli opisane obrażenia ofiary agresji Jezuity są prawdziwe to  ks. Mądel mógł popełnić przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. " Jeżeli popełnione przestępstwo naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia dotyczyło osoby najbliższej zamieszkującej wspólnie ze sprawcą czyli o. Mądelem jego ściganie powinno odbywać się z urzędu Art. 157  §4 k.k. Ciekawe czy w związku z tym Art. o. Mądel został już przesłuchany w prokuraturze bądź na policji.
U
Ungit
26 sierpnia 2013, 17:10
Z powyższego oświadczenia wynika, że jeśli opisane obrażenia ofiary agresji Jezuity są prawdziwe to  ks. Mądel mógł popełnić przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. To może sugerować, że wyznania o traumie dzieciństwa są po prostu formą obrony.
P
Piotrek
26 sierpnia 2013, 17:03
Ziółek jak zwykle sam konkret. Niezły gość
PC
Parafianka cd
26 sierpnia 2013, 16:48
Jeszcze kilka słów dodamy. Jestesmy rodzicami studiujących dzieci, razem z nimi lubilismy przychodzić w niedzielę na godz.18 do kościoła, bo często wtedy Ojciec odprawiał Mszę św. Lubilismy słuchać kazań, często chodzilismy tez do księdza do spowiedzi. Nie jestesmy zrzeszeni w jakiś wspólnotach parafialnych, nie jestesmy elitą w kościle, nie sądzimy też, że jestsmy na tyle mądrzy, by krytykować Ojca wypowiedzi. Z bólem i z niesmakiem stwierdzamy, ze słowa krytyki padające w licznych komentarzach są niestety bardziej złośliwe niz merytoryczne. Tym bardziej chcelibysmy tak po ludzku uściskać Księdza rękę i jeszcze raz zapewnic o modlitwie i zyczliwośći.
DK
do KMądela TJ
26 sierpnia 2013, 16:37
A ja myślę, że prowincjał ma rację - siedż ty cicho, bo znowu będziesz miał za co przepraszać(a prowincjał - co odkręcać), albo ci ktoś znowu wtłucze, albo zwyzywa... nawiasem mówiąc  - może ty jesteś pierwszym(i kontynuującym), który prowokuje, z uporem godnym lepszej sprawy? nawiasem mówiąc, jak sobie przypominam twoją twórczość na DEONIE, to prowokowałeś często i chyba to właśnie sprawiało ci przyjemność, liczni też zawsze byli ci, którzy w komentarzach wydawali się być poirytowani twoimi publikacjami, to delikatnie mówiąc, a bardziej wprost - było wiele wyzwisk, oraz wysyłanie na terapię(psychoterapię), może więc najpierw przestań robić z siebie ofiarę, zamknij na trochę buzię i odpocznij , dobrze się też wyśpij, i znajdż dobrego psychoterapeutę(nie księdza)... a jakby ci znowu ślina na język coś przyniosła, to zanim buzię otworzysz, pamiętaj : " NIECH TWOJA MOWA CENNIEJSZA BĘDZIE OD TWEGO MILCZENIA"
P
Parafianka
26 sierpnia 2013, 16:35
Do Ojca Mądela. Wraz z całą rodziną i znajomymi pozdrawiamy Ojca bardzo serdecznie. . Dziękujemy za kazania, za posługę w konfesjnale. Nie jesteśmy zgorszeni. Współczujemy, bo każdy z nas doświadcza własnych słabości i każdy z nas przezył mniejszą lub większa traumę zyciową. Zapewniamy o modlitwie . Zyczymy zdrowia i opieki Maryi w tym trudnym czasie. Nie zna nas Ojcec osobiście, my jednak w ten sposób chcemy wyrazić naszą serdeczność. Szczęść Boże.
KM
Krzysztof Mądel SJ
26 sierpnia 2013, 16:18
Mnie nikt nie powiadamiał osobiście, wyjąwszy to, co prowincjał przekazał mi w cztery oczy tydzień temu, w sobotę, oraz to, co było w korespondencji mailowej do wszystkich, ale od soboty do środy zeszłego tygodnia byłem prawie cały czas poza domem, zgubiłem też komórkę, a do tej pory nie wiem co jest listach, bo jeszcze nie na wszystkie odpisałem. Prowincjał wyjaśnił mi wczoraj, że go źle zrozumiałem przed tygodniem, nie chciał mi zakazać pisania, tylko domaga się, żebym każdorazowo prosił o zgodę, co jest niewykonalne, więc ja go cały czas „molestuję”, żeby przywrócił stare pozowolenie, wszyscy prowincjałowie tak robili.
D
Dorota
26 sierpnia 2013, 16:10
,,dziennikarze powiadomili mnie, że zakaz został zniesiony,, ... A od kiedy to dziennikarze przekazują polecenia od przełożonych w zakonach ?
26 sierpnia 2013, 15:37
Więc czas dla wszystkich na dojrzałość i może zamilknięcie i rozwagę.
G
glonojad
26 sierpnia 2013, 15:27
Hm, co by nie napisać to jednak przemyślane i dojrzałe oświadczenie Prowincjała. ... Dlatego tu nie bardzo można czego innego mądrego napisać. ... ;-) No właśnie, nic dodać, nic ująć, bo co za dużo to niezdrowo. A jest już tego dużo :-): interpretacji, wyjaśnień, dopowiedzeń, domniemań, analiz, krytyk, wywiadów i głosów. Dlatego nic innego mądrego nie napiszę, nie mam co theONO :-(. Wracam zatem do pracy.
26 sierpnia 2013, 15:20
O.Krzysztofie Mądel, jeśli to Ojciec jest autorem tego postu poniżej, byłoby dobrze, gdyby wypowiadał się Ojciec jako osoba zalogowana, ponieważ rozwiałoby to wszelkie wątpliwości.
KM
Krzysztof Mądel SJ
26 sierpnia 2013, 15:16
Zchowałem się skandalicznie wobec jednego z ojców, reagując atawistycznie i skandalicznie, czego mam pełną świadomość, ale to nie ja jestem inicjatorem zajścia, wcześniej zostałem zwyzwany i pobity, wyzywali mnie też niektórzy inni domownicy od począktu pobytu w tym domu, na co ojciec Prowincjał nigdy nie zareagował mimo moich próśb.  Po drugie, po naszej rozmowie byłem przekonany, że nie wolno mi się wypowiadać w ogóle, więc się do tego zakazu stosowałem, kilka dni później, gdy byłem u rodziców, dziennikarze powiadomili mnie, że zakaz został zniesiony, a ponieważ zawsze miałem ogólne pozwolnie na pisanie i kontatky z mediami, byłem przekonany, że mogą to swodobnie robić i teraz też o takie pozwolenie o. Prowincjała proszę.
26 sierpnia 2013, 15:14
Hm, co by nie napisać to jednak przemyślane i dojrzałe oświadczenie Prowincjała. ... Dlatego tu nie bardzo można co innego mądrego napisać.
Marcin Makowski
26 sierpnia 2013, 15:06
Bardzo wyważone i mądre słowa prowincjała. Życzyłbym sobie aby każda instytucja w obliczu podobnego kryzysu umiała zachować tyle pokory i tak otwarcie przyznać się do błędów.
G
glonojad
26 sierpnia 2013, 14:49
Hm, co by nie napisać to jednak przemyślane i dojrzałe oświadczenie Prowincjała.