Pakistan: ataki na mniejszości religijne

W tej sytuacji dokument uznaje za niezbędne, aby państwo oraz wszystkie instytucje rządowe i inne wspierały "konkretne działania" na rzecz ochrony i opieki "nie tylko wobec mniejszości", ale również całego społeczeństwa Pakistanu. W działania takie winny się włączyć przede wszystkim władze wykonawcze w Islamabadzie, ale także władza sądownicza, siły porządkowe i policja, aby czuwać nad przestrzeganiem prawa i równości wszystkich obywateli, gwarantowanej przez konstytucję.

Raport NCJP ujawnia, że w dopiero co zakończonym roku "nieznani" sprawcy zniszczyli, uszkodzili lub zbezcześcili 9 obiektów kultu, w tym 5 chrześcijańskich (3 w stanie w Sindh, po jednym w miastach Mardan i Faisalabad w Pendżabie), 3 hinduskie i 1 meczet należący do sekty ahmadija, nie uznawanej za prawowierną przez większość muzułmanów. Tego rodzaju akty przemocy są znakiem "niepokojącej" tendencji - uważają eksperci w zakresie obrony praw człowieka.

Z dokumentu wynika ponadto, że w ciągu ostatnich 4 lat wobec co najmniej 27 miejsc kultu mniejszości religijnych dopuszczono się "aktów wandalizmu", do których należy dodać zajmowanie siłą ziem należących do mniejszości lub zabijanie osób zaangażowanych w budowanie takich niemuzułmańskich obiektów religijnych. Przy tym wszyscy sprawcy takich działań pozostają "niezidentyfikowani", z wyjątkiem zburzenia budynku należącego do ahmadyjczyków, którego dokonano na rozkaz policji.

W ostatnich tygodniach przywódcy chrześcijańscy i szereg osobistości życia społecznego coraz częściej żądają wprowadzenia specjalnych przepisów "przeciw atakom na mniejszości", widząc w tym "jedyną możliwą drogę" prowadzącą do ochrony niemuzułmanów.

Tymczasem anonimowy informator włoskiej agencji misyjnej AsiaNews zaznaczył, że "nie ma już czasu na to, aby prosić jedynie o ochronę mniejszości", gdyż "całe społeczeństwo pakistańskie musi być chronione przed przemocą i atakami". Zdaniem tegoż eksperta, sytuacja "nie jest dobra" a panujący w kraju klimat polityczny sprzyja i ożywia "klimat niepewności". Rząd winien cieszyć się autorytetem i mieć mandat prawny, zawdzięczając to głosowaniu ludowemu, podczas gdy państwo i jego instytucje winny "podejmować konkretne działania, aby przeciwstawić się przemocy" - podkreślił informator włoskiej agencji.