Papież Franciszek: Są takie pokusy, które przybierają postać wierności tradycji

Papież Franciszek. Fot. EPA / VATICAN MEDIA HANDOUT HANDOUT / PAP
KAI / mł

W naszych czasach, w których głoszenie stało się w różnych miejscach trudniejsze, uciążliwe i pozornie bezowocne, może zrodzić się pokusa, żeby zaniechać posługi duszpasterskiej. Może ktoś schroni się w strefach bezpieczeństwa, takich jak nawykowe powtarzanie rzeczy, które czynione są zawsze, lub w kuszących wezwaniach duchowości przeżyć wewnętrznych, a nawet w źle zrozumianym poczuciu centralnej roli liturgii. Są to pokusy, które przybierają postać wierności tradycji, ale często są nie tyle odpowiedzią na Ducha, lecz reakcjami na osobisty brak satysfakcji - stwierdził papież Franciszek w swojej środowej katechezie. 

Papieską katechezę ponownie odczytał ks. Filippo Ciapanelli z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej; jak wyjaśnił papież, poprosił ks. Ciapanello o pomoc, gdyż mówienie zbyt dużo wciąż jeszcze go męczy. 

- Drodzy bracia i siostry, dzień dobry, witam wszystkich! Również dzisiaj poprosiłem o pomoc ks. prał. Ciampanelli o pomoc, aby odczytał tekst, ponieważ nadal, chociaż czuję się znacznie lepiej, męczę się, gdy mówię zbyt dużo. Dlatego on odczyta tekst katechezy - przywitał zgromadzonych wiernych papież. 

Publikujemy tekst odczytanej papieskiej katechezy. 

Bez Ducha Świętego wszelka gorliwość jest fałszywa 

W poprzednich katechezach widzieliśmy, że głoszenie Ewangelii jest radością, jest dla wszystkich i musi być skierowane do dnia dzisiejszego. Dzisiaj odkrywamy jeszcze jedną istotną cechę: trzeba, aby głoszenie odbywało się w Duchu Świętym. Aby „przekazywać Boga”, nie wystarczy radosna wiarygodność świadectwa, powszechność głoszenia i aktualność przesłania. Bez Ducha Świętego wszelka gorliwość jest próżna i fałszywie apostolska: byłaby jedynie naszą i nie przynosiłaby owoców.

W "Evangelii gaudium" przypomniałem, że „Jezus jest pierwszym i największym głosicielem Ewangelii”; że „w każdej formie ewangelizacji prymat należy zawsze do Boga, który zechciał nas powołać do współpracy z Nim i pobudzać nas mocą swego Ducha” (n. 12). To jest prymat Ducha Świętego! Dlatego Pan porównuje dynamizm królestwa Bożego do człowieka, który „nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak” (Mk 4, 26-27). Duch Święty jest protagonistą, zawsze poprzedza misjonarzy i sprawia, że owoc wypuszcza młode pędy. Ta świadomość bardzo nas pociesza! I pomaga nam określić inną, równie decydującą świadomość: mianowicie, że w swojej gorliwości apostolskiej Kościół nie głosi samego siebie, lecz łaskę, dar, a Duch Święty jest właśnie Darem Bożym, jak powiedział Jezus do Samarytanki (por. J 4, 10).

Zaufanie nie może nas prowadzić do bierności

Prymat Ducha nie może jednak prowadzić nas do bierności. Ufność nie usprawiedliwia braku zaangażowania. Witalność ziarna, które samo wzrasta, nie upoważnia rolników do zaniedbywania pola. Jezus, przekazując swoje ostatnie zalecenia przed wstąpieniem do nieba, powiedział: „gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami (...) aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Pan nie zostawił nam zasobów teologicznych ani podręcznika duszpasterskiego, który trzeba stosować, lecz Ducha Świętego, który wzbudza misję. A odważna inicjatywa, którą Duch w nas zaszczepia, prowadzi nas do naśladowania Jego stylu, który ma zawsze dwie cechy: kreatywność i prostotę.

Kreatywność, aby głosić Jezusa z radością, wszystkim i w dzisiejszym świecie. W naszych czasach, które nie sprzyjają religijnemu spojrzeniu na życie i w których głoszenie stało się w różnych miejscach trudniejsze, uciążliwe i pozornie bezowocne, może zrodzić się pokusa, żeby zaniechać posługi duszpasterskiej. Może ktoś schroni się w strefach bezpieczeństwa, takich jak nawykowe powtarzanie rzeczy, które czynione są zawsze, lub w kuszących wezwaniach duchowości przeżyć wewnętrznych, a nawet w źle zrozumianym poczuciu centralnej roli liturgii. Są to pokusy, które przybierają postać wierności tradycji, ale często są nie tyle odpowiedzią na Ducha, lecz reakcjami na osobisty brak satysfakcji.

Kreatywność i śmiałość duszpasterska jest dowodem wierności Duchowi

Natomiast kreatywność duszpasterska, śmiałość w Duchu, płonięcie Jego misyjnym ogniem, jest dowodem wierności Jemu. Dlatego napisałem, że „Jezus Chrystus może również rozbić uciążliwe schematy, w których zamierzamy Go uwięzić, i zaskakuje nas swą nieustanną boską kreatywnością. Za każdym razem, gdy staramy się powrócić do źródeł i odzyskać pierwotną świeżość Ewangelii, pojawiają się nowe drogi, twórcze metody, inne formy wyrazu, bardziej wymowne znaki, słowa zawierające nowy sens dla dzisiejszego świata” (Evangelii gaudium, 11).

Zatem kreatywność, a następnie prostota, właśnie dlatego, że Duch prowadzi nas do źródła, do „pierwszego głoszenia”. W istocie to „ogień Ducha [...] budzi w nas wiarę w Jezusa Chrystusa, który przez swą śmierć i zmartwychwstanie objawia nam i komunikuje nieskończone miłosierdzie Ojca” (tamże, 164). Jest to pierwsze głoszenie, które „powinno zajmować centralne miejsce w działalności ewangelizacyjnej i w każdej próbie odnowy kościelnej”, aby powtarzać: „Jezus Chrystus cię kocha, dał swoje życie, aby cię zbawić, a teraz jest żywy u twego boku codziennie, aby cię oświecić, umocnić i wyzwolić” (tamże).

Bracia i siostry, pozwólmy się zafascynować Duchowi Świętemu i wzywajmy Go każdego dnia: niech On będzie źródłem naszego bycia i działania; niech On będzie źródłem wszelkiego działania, spotkania, zgromadzenia i głoszenia. On ożywia i odmładza Kościół: z Nim nie musimy się lękać, ponieważ On, będąc harmonią, zawsze łączy kreatywność i prostotę, pobudza komunię i posyła na misję, otwiera na różnorodność i przyprowadza do jedności. On jest naszą siłą, tchnieniem naszego głoszenia, źródłem apostolskiego zapału. Przyjdź, Duchu Święty!

KAI / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież Franciszek: Są takie pokusy, które przybierają postać wierności tradycji
Komentarze (5)
JD
Jarek D
11 grudnia 2023, 15:05
Katolicyzm naszego Ojca Świętego objawia się już w samym przywitaniu. "Dzień dobry. Witam wszystkich". A dalej? Jestem prostym człowiekiem i nic nie rozumiem z tej paplaniny. Naprawdę, szczerze. Czytam listy św. Pawła, czytam innych papierzy nawet średniowiecznych w ich stylu, w tamtej mowie i rozumiem. Tego nie. Mam wykształcenie średnie, maturę napisałem 20 lat temu, może powinienem zapisać się na teologię by zrozumieć? To nie tak powinno być. To zamęt, to nagi król któremu strach powiedzieć że jest nagi aby nas nie wyśmiali ci co tego też nie rozumieją. To jest straszne i przykre
MS
~Marek S
7 grudnia 2023, 18:50
Oho już się współcześni protestanci zlecieli by krytykować naszego katolickiego papieża. Albo ukożcie się przed świętem autorytetem naszego ojca Franciszka, albo przestańcie kłamliwie nazywać siebie katolikami.
AN
Agnieszka Niedziela
8 grudnia 2023, 19:13
Święty autorytet naszego katolickiego Papieża jest dla mnie najważniejszy . Więc proszę nie osądzać według swojego dociekania . Msza Święta w Starym Rycie jest sprawowana w prawie każdej Diecezji w Polsce .Wystarczy poszukać . Sprawowana przed Księży ,którzy mają pozwolenie od Biskupa miejsca .A niektórzy od samego naszego Katolickiego Papieża prosto z Watykanu . Proszę więc doczytać nie osądzać i nie obrażać .
JS
~Jakub Szewc
7 grudnia 2023, 14:18
Trochę żal czytać tę herezje. Tyle dobrego, że maski w4eszcie opadły i już się z tym nie kryją. Łatwiej o rozeznanie i odrzucenie fałszywej nauki.
AN
Agnieszka Niedziela
7 grudnia 2023, 09:16
Bracia i siostry, pozwólmy się zafascynować Duchowi Świętemu i wzywajmy Go każdego dnia: niech On będzie źródłem naszego bycia i działania; niech On będzie źródłem wszelkiego działania, spotkania, zgromadzenia i głoszenia. On ożywia i odmładza Kościół Dlatego dałam się ,,zarascynowac,, i odnalazłam swoją wiarę . Duch Święty zaprowadził mnie na Mszę Świętą w Rycie Rzymskim ,na Mszę Świętą Wszechczasów . Dzięki tej Mszy Świętej wróciłam do Prawdy , do mojego Świętego Kościoła Katolickiego i nic mnie od Niego już nie oderwie .