Papież: pokój zaczyna się od miłości do nieprzyjaciela, do tych, którzy nie myślą tak jak ja

Fot. PAP/EPA/FABIO FRUSTACI
KAI / tk

Z okazji ekumenicznego czuwania przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego, zorganizowanego przez Charis International, Franciszek nawiązał do tematu ran ludzkości spustoszonej przez choroby, głód, wygnanie i wojny.

- Myślimy o inwazji na Ukrainę, ale także o cierpieniach w Jemenie, o narodzie Rohindża, o Libanie. Pokój zaczyna się od miłości do nieprzyjaciela. Sami nie damy rady. Z Duchem Świętym tak – powiedział Franciszek. Zwrócił uwagę, że „głowy państw będą lub nie będą działać na rzecz pokoju i zostaną osądzone przez historię". Charis, czyli łaska lub „strumień łaski” – to nowa służba koordynująca wszystkie grupy i wspólnoty charyzmatyczne istniejące w Kościele katolickim.

Papież Franciszek przywołał fragment Dziejów Apostolskich, w którym czytamy o obiecanym darze Ducha Świętego dla chrześcijańskiego świadectwa aż po krańce ziemi. Dar, który może odmienić ludzkie życie i do którego należy się odwoływać, aby budować, każdy z osobna, pokój.

Papież wskazał na przemieniającą moc Trzeciej Osoby Trójcy Świętej, zaznaczając, że obecność i działanie Ducha Świętego są ciągłe, przemierzają historię. - Pewnego wieczoru, tak jak dzisiaj, ci zalęknieni mężczyźni i kobiety, zamknięci w górnym pokoju w Jerozolimie, ponieważ wiedzieli, że są prześladowani, doświadczyli potężnej obecności Ducha Świętego, który na zawsze odmienił ich życie. A ich życie, przemienione mocą Ducha Świętego, zmieniło historię. Dziś wieczorem, na całym świecie, my, chrześcijanie, jesteśmy zjednoczeni w modlitwie, oczekując na obietnicę Ojca, na przyjście Ducha Świętego. Czy czekamy na Niego, bo nie przyszedł, bo Go nie ma? Nie, On był tam już w momencie stworzenia i jest w każdym z nas poprzez chrzest, który przyjęliśmy. Każdego roku, w wigilię Zesłania Ducha Świętego, chcemy mieć to samo żywe i pewne doświadczenie Jego obecności w nas, w naszym życiu, w naszych wspólnotach – powiedział Franciszek.

DEON.PL POLECA

Papież wskazał na rzeczywistość współczesnego świata naznaczoną chorobą i przypomniał o "pandemii, która zabrała miliony ludzi na całym świecie, a wraz z nią ból, cierpienie, nieobecność". A potem wymienił inne plagi, na które cierpi ludzkość: „W wielu częściach świata panuje głód, a całe narody są zmuszane do emigracji. I wojna, wojna między braćmi, wojna między chrześcijanami, jak w przypadku inwazji na Ukrainę. Sytuacja w Jemenie, męczeństwo Rohidża i szczególna sytuacja w Libanie, to także przykłady tej wojny na całym świecie... wojny!"

Zaznaczył, że potrzebny jest nam jednak silny sprzymierzeniec. „Sami nie damy rady. Z Duchem Świętym możemy. Wygląda na to, że nienawiść opanowała świat. Jest jednak siła potężniejsza od nienawiści, to siła miłości: " ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany " (Rz 5, 5)” – powiedział papież.

Zachęcił do przezwyciężania nienawiści poprzez codzienne działania każdego człowieka, gdyż każdy ponosi osobistą odpowiedzialność za budowanie pokoju.

- Jutro, w mocy Ducha Świętego, poszukajmy osoby, która nas zraniła, której z różnych powodów nie kochamy, być może w naszej rodzinie, i poprośmy o przebaczenie, albo przebaczmy i obejmijmy. W ten sposób zaczyna się pokój. Małymi kroczkami, jeden plus jeden. Kultura pokoju, którą musimy szerzyć, zaczyna się w ten sposób” – powiedział Franciszek i dodał: „Dobry przykład będzie przewijać się przez pokolenia, by stworzyć lepszy świat, a tym samym spełni się proroctwo, aby wszyscy otrzymali moc Ducha Świętego i byli świadkami.

Franciszek zwrócił uwagę, że „głowy państw będą lub nie będą działać na rzecz pokoju i zostaną osądzone przez historię”. - Od każdego z nas zależy, czy będziemy szerzyć miłość i przezwyciężać nienawiść codziennymi działaniami. Nasze dzieci nauczą się żyć w ten sposób, a nasze wnuki będą się od nich uczyć i wtedy będziemy mogli zrobić coś, aby świat się zmienił. Tak, zostaliśmy powołani na tę drogę – powiedział papież i przytoczył słowa Jezusa: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.”

Franciszka wskazał na potrzebę realizmu i nadziei, jak w kręgach koncentrycznych, rzemiosło pokoju rozszerza się z wymiaru rodzinnego na globalny. - A w obliczu tego świata rozdartego i pełnego obaw przed niepewną przyszłością pojawia się tej nocy świetlista obecność Ducha Świętego, który daje nam siłę, dodaje odwagi i determinacji, abyśmy niestrudzenie pracowali na rzecz pokoju, który tylko On może dać. Pokój zaczyna się w rodzinach, w relacjach międzyludzkich, międzyrasowych, w relacjach między chrześcijanami i członkami innych religii. Pokój zaczyna się od miłości do nieprzyjaciela, do tych, którzy nie myślą tak jak ja – powiedział Franciszek.

Charis, czyli łaska lub „strumień łaski” – to nowa służba koordynująca wszystkie grupy i wspólnoty charyzmatyczne istniejące w Kościele katolickim. Służba ta została powołana przez papieża Franciszka i oficjalnie weszła w życie w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego 9 czerwca 2019 r. Zastąpiła dwie wcześniejsze służby działające przy Watykanie. Charis to także idea i perspektywa funkcjonowania grup, wspólnot i federacji wspólnot charyzmatycznych. Krajowa Służba Komunii Charis Polska powstała w listopadzie 2019 r.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: pokój zaczyna się od miłości do nieprzyjaciela, do tych, którzy nie myślą tak jak ja
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.