Papież w Sulmonie - podsumowanie

(fot. Grzegorz Gałązka)
Radio Watykańskie

Benedykt XVI odwiedził dziś Sulmonę. To zabytkowe miasteczko oddalone 150 km od Rzymu związane jest z postacią św. Celestyna V Papieża, którego 800-lecie urodzin obchodzą Kościoły lokalne regionów Abruzji i Molise. I właśnie w ten jubileusz wpisała się obecna papieska wizyta, a samą Sulmonę nawiedziły w tych dniach także relikwie św. Celestyna.

Do tych wydarzeń nawiązał Benedykt XVI w homilii podczas Mszy, która stanowiła główny punkt przedpołudniowego programu papieskiej wizyty. Na centralnym placu miasta, mimo panującego upału, zgromadziły się tłumy mieszkańców i pielgrzymów. Ojciec Święty przypomniał swoją poprzednią wizytę w Abruzji, gdy region ten dotknęło przed rokiem tragiczne trzęsienie ziemi. Również wtedy nawiedził on relikwie Papieża Celestyna przechowywane w L’Aquili. Benedykt XVI nazwał tego świętego kapłana-eremitę „poszukiwaczem Boga”, którego wzór powinien inspirować także dzisiaj, zwłaszcza w tym, co dotyczy umiejętności wyciszenia i kontemplacji.

„Mamy tu pierwszy ważny dla nas aspekt – powiedział Papież. – Żyjemy w społeczeństwie, którego każdy kawałek przestrzeni i każda chwila wydają się być «wypełnione» inicjatywami, działalnością, dźwiękami. Często nie ma nawet czasu na słuchanie czy rozmowę. Drodzy bracia i siostry! Nie bójmy się ciszy na zewnątrz i wewnątrz nas, jeśli chcemy stać się zdolni do przyjęcia głosu Boga, ale także głosu innych, którzy są obok nas”.

Drugim ważnym aspektem życia św. Celestyna była według Benedykta XVI darmowość łaski, jaką było odkrycie Boga. Niezależnie, jak odmienne jest nasze życie we współczesności, wszystko co w nim istotne jest, tak samo jak wówczas, darem.

„Sami z siebie nie moglibyśmy nic uczynić, jeśliby nie zostało nam podarowane: Bóg zawsze nas uprzedza i w każdym pojedynczym istnieniu jest piękno i dobro, w którym możemy łatwo rozpoznać Jego łaskę, niczym promień Jego dobroci – mówił Benedykt XVI. Dlatego powinniśmy być uważni i mieć zawsze otwarte «wewnętrzne oczy serca». A jeśli nauczymy się rozpoznawać Boga w Jego nieskończonej dobroci, wtedy także będziemy zdolni dostrzegać w naszym życiu ze zdumieniem – niczym święci – ślady tego Boga, który jest zawsze bliski, zawsze dobry dla nas, i który mówi nam: «Zaufaj mi!»”.

Benedykt XVI zwrócił uwagę, że to dostrzeganie piękna i dobra przekłada się na konkrety życia, także społecznego. Pochwalił lokalne Kościoły Abruzji i Molise za uwrażliwianie wiernych na dobro wspólne i ochronę stworzenia. Jest to wyraz odpowiedzialności za przyszłość własną i następnych pokoleń. Papież wyraził przy tym solidarność z najuboższymi, w tym z bezrobotnymi i poszkodowanymi przez trzęsienie ziemi. Zachęcił też kapłanów, by na wzór św. Celestyna byli wobec grzeszników gorliwymi szafarzami Bożego miłosierdzia w sakramencie pojednania.

Ojciec Święty przypomniał również o konieczności modlitwy, która powinna poprzedzać wszelki wysiłek ewangelizacyjny. Mówi o tym Ewangelia dzisiejszej niedzieli. Chrystus zachęca w niej do proszenia „pana żniwa” i wymienia cechy dobrego ucznia – robotnika owego żniwa: wewnętrzny pokój, odwagę i jasność przekazu, nie uleganie modom czy pokusie przemocy także w chwilach prześladowań, wolność od trosk doczesnych.

Do tematu tego Papież powrócił na zakończenie liturgii, przed odmówieniem południowej modlitwy Anioł Pański: „Także my, którzy żyjemy w epoce wielkich wygód i możliwości, jesteśmy wezwani, by docenić skromny styl życia i w ten sposób zachować większą wolność umysłu i serca dla podzielenia się dobrami z bliźnimi – powiedział Ojciec Święty. – Niech Najświętsza Maryja Panna, która swoją macierzyńską obecnością ożywiała pierwszą wspólnotę uczniów Jezusa, pomoże także współczesnemu Kościołowi dać dobre świadectwo Ewangelii”.

Po zakończeniu liturgii Ojciec Święty udał się wraz z biskupami Abruzji i Molise do nowo powstałego domu dla księży chorych i w podeszłym wieku. Poświęcony przy tej okazji ośrodek otrzymał imię Benedykta XVI. W popołudniowy program papieskiej wizyty w Sulmonie wpisano także nabożeństwo eucharystyczne z udziałem młodzieży poprzedzone spotkaniem z przedstawicielami więźniów z pobliskiego zakładu penitencjarnego.

Benedykt XVI spotkał się w Sulmonie także z młodzieżą.

„Pamięć historyczna, można powiedzieć, jest takim «dodatkowym biegiem», ponieważ bez pamięci nie ma przyszłości – mówił Ojciec Święty. – Kiedyś mówiono, że historia jest nauczycielką życia. Niemniej dzisiejsza konsumpcyjna kultura sprowadza człowieka do teraźniejszości i pozbawia go zmysłu przeszłości i dziejów. Jednocześnie jednak człowiek traci także zdolność do zrozumienia siebie samego, do dostrzegania zagrożeń i do budowania przyszłości. Drodzy młodzi, chciałbym wam powiedzieć, że chrześcijanin ma mieć dobrą pamięć, ma kochać historię i ma ją poznawać”.

Nawiązując natomiast do pytania młodych o rozpoznanie życiowego powołania, Benedykt XVI przypomniał o konieczności znalezienia czasu dla Boga oraz wewnętrznego i zewnętrznego wyciszenia, by wsłuchać się w Tego, który mówi w ciszy. „Sekretem powołania jest zdolność i radość rozeznawania, słuchania i pójścia za jego głosem – kontynuował Papież. – Konieczne jest przyzwyczajenie naszego serca do rozpoznawania Pana i słuchania Go, jako osoby mi bliskiej i kochającej mnie. Bądźcie pewni, że jeśli ktoś nauczy się rozpoznawać i słuchać tego głosu oraz z hojnością iść za nim, nie będzie się obawiał niczego. Wie bowiem i przeczuwa, że Bóg jest z nim, że jest przyjacielem, ojcem i bratem. Mówiąc krótko: sekretem powołania jest modlitewna relacja z Bogiem. Drodzy młodzi: znajdujcie zawsze czas dla Boga, by Go słuchać i rozmawiać z Nim”.

Do tematu modlitwy Papież powracał jeszcze kilkakrotnie, pytany przez młodych, w jaki sposób mają „być w świecie, ale nie ze świata”. „Prawdziwa modlitwa nie jest oderwaniem od rzeczywistości – stwierdził w odpowiedzi Papież. – Jeżeli modlitwa by was alienowała, czy oddzielała od waszego prawdziwego życia, bądźcie uważni: to nie jest prawdziwa modlitwa! Przeciwnie, dialog z Bogiem gwarantuje prawdę i wolność. Bycie z Bogiem, słuchanie Jego słowa w Ewangelii i w liturgii Kościoła, broni przed oślepieniem dumą i zarozumiałością, przed modami i konformizmem, a daje siłę bycia naprawdę wolnym, także od niektórych pokus pozorujących rzeczy dobre. Pytaliście mnie, jak można być «w» świecie, ale nie «ze» świata?

Odpowiem wam, że właśnie dzięki modlitwie. Wiara i modlitwa nie rozwiązują problemów, ale pozwalają zmierzyć się z nimi, odnalazłszy światło i nowe siły, w sposób godny człowieka, a także spokojniej i skuteczniej” – dodał Benedykt XVI.

Papież przestrzegł też młodych przed pokusą indywidualizmu. Nawiązując do przykładu życia św. Celestyna zauważył, że nawet życie eremickie i monastyczne ma w sobie ukierunkowanie na służbę społeczności i całemu Kościołowi. Benedykt XVI zachęcił młodych do szacunku dla osób wybierających drogę życia konsekrowanego, a w szczególności mnichów i mniszek poświęcających się modlitwie i pokucie. To życie kontemplacyjne jest dla Kościoła i społeczeństwa życiodajnym źródłem – zauważył Papież. Na zakończenie mówił młodym o głębokim szacunku dla Kościoła, który dzieli się z nimi największymi dobrami: „Miłujcie wasze wspólnoty chrześcijańskie! Nie bójcie się zaangażować we wspólnotowe doświadczenie wiary! Kochajcie Kościół, który dał wam wiarę i poznanie Chrystusa! Miejcie szacunek dla waszego biskupa, kapłanów, których obecność jest cenna w waszym życiu!”.

Po spotkaniu z młodzieżą Benedykt XVI powrócił śmigłowcem do Watykanu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież w Sulmonie - podsumowanie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.