Papież: Wschód i Zachód coraz bardziej przypominają dwa przeciwstawne morza

Wizyta papieża Franciszka w Bahrajnie (fot. PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI)
PAP / tk

Na świecie "jesteśmy świadkami dramatycznie infantylnego scenariusza: w ogrodzie ludzkości, zamiast troszczyć się o całość, igra się z ogniem, z pociskami i bombami, z bronią" - powiedział papież Franciszek w Bahrajnie, w drugim dniu wizyty w tym kraju.

Wygłosił przemówienie na zakończenie forum dialogu "Wschód i Zachód na rzecz Ludzkiej Koegzystencji".

DEON.PL POLECA

Papież Franciszek w Bahrajnie

Papież mówił przed Pałacem Królewskim Sachir w Awali, że ogień i broń "powodują płacz i śmierć, pokrywając wspólny dom popiołem i nienawiścią". - Siła, broń i pieniądze nigdy nie nadadzą przyszłości barw pokoju - podkreślał.

Zaapelował też o zakończenie wojny na Ukrainie i podjęcie negocjacji pokojowych.

Na ceremonii zamknięcia forum dialogu, w którym uczestniczyło ok. 1200 osób, obecni byli król Bahrajnu Hamad ibn Isa al-Chalifa, pod którego patronatem zorganizowano to wydarzenie, a także wielki imam kairskiego meczetu Al-Azhar szejk Ahmed Al-Tajjeb i ekumeniczny, prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej.

Papież zauważył, że obecnie "ludzkość, połączona jak nigdy dotąd, jest znacznie bardziej podzielona niż zjednoczona”.

Nawiązując do nazwy Bahrajnu, oznaczającej „dwa morza”, mówił, że na świecie z jednej strony jest „spokojne i łagodne morze współistnienia, z drugiej zaś gorzkie morze obojętności, wzburzane starciami i poruszone wichrami wojny, z jej coraz bardziej burzliwymi, niszczycielskimi falami, które grożą pochłonięciem wszystkich”.

Wschód i Zachód podzielone

„Niestety - stwierdził - Wschód i Zachód coraz bardziej przypominają dwa przeciwstawne morza”. Jak zauważył, forum w Bahrajnie jest wyrazem woli, by „płynąć po tym samym morzu, obierając kurs na spotkanie, a nie konfrontację”.

- Po dwóch strasznych wojnach światowych, po zimnej wojnie, która przez dziesięciolecia trzymała świat w napięciu, przy tylu katastrofalnych konfliktach w każdej części globu, pośród ton oskarżeń, gróźb i potępienia, wciąż znajdujemy się na krawędzi kruchej równowagi i nie chcemy zatonąć - dodał Franciszek.

Zwrócił uwagę na uderzający jego zdaniem paradoks: podczas gdy większa część ludności świata jest zjednoczona tymi samymi trudnościami, nękana poważnymi kryzysami żywnościowymi, ekologicznymi i pandemicznymi, a także "coraz bardziej skandaliczną niesprawiedliwością globalną, niewielu potężnych koncentruje się na zdecydowanej walce o interesy partykularne, ekshumując przestarzałe języki, wytyczając na nowo strefy wpływów i przeciwstawne bloki”.

Wyraził przekonanie, że „gorzkie" są konsekwencje, gdy "wciąż akcentuje się przeciwieństwa, nie odkrywając na nowo zrozumienia, obstaje się przy stanowczym narzucaniu własnych modeli i własnych despotycznych, imperialistycznych, nacjonalistycznych i populistycznych wizji”.

Jak mówił papież, uczestnicy forum pragną, aby spory między Wschodem a Zachodem zostały załagodzone dla dobra wszystkich, „bez odwracania uwagi od innej przepaści, która stale i dramatycznie się powiększa - przepaści między Północą a Południem świata”.

Zaznaczył, że pojawienie się konfliktów nie powinno spowodować, że straci się z oczu "ukryte tragedie ludzkości", takie jak katastrofa nierówności, w wyniku której „większość mieszkańców Ziemi doświadcza bezprecedensowej niesprawiedliwości, haniebnej plagi głodu i nieszczęścia zmian klimatycznych, będących oznaką braku troski o wspólny dom”.

„Niewiedza jest wrogiem pokoju”

Przypominał o potrzebie wolności religijnej i ochronie miejsc kultu oraz ich poszanowania, a także edukacji, bo - dodał - „niewiedza jest wrogiem pokoju”. - Tam, gdzie brakuje możliwości edukacyjnych, wzrasta ekstremizm i zakorzenia się fundamentalizm - ostrzegł.

Ponadto zdaniem papieża nie wystarczy deklarować się jako osoba tolerancyjna; „trzeba naprawdę zrobić miejsce dla drugiego, dać mu prawa i możliwości” - wskazał. Osoby religijne - powiedział - odrzucają nienawiść, przemoc i niezgodę i „z mocą mówią ‘nie’ bluźnierstwu wojny i stosowaniu przemocy”.

- Ponieważ nie wystarczy powiedzieć, że dana religia jest pokojowa, konieczne jest potępienie i odizolowanie ludzi przemocy, którzy nadużywają jej imienia. Nie wystarczy też dystansować się od nietolerancji i ekstremizmu, trzeba działać w przeciwnym kierunku - dodał.

Papież stwierdził stanowczo: „Konieczne jest zaprzestanie wspierania ruchów terrorystycznych poprzez dostarczanie finansowania, broni i strategii oraz prób usprawiedliwiania tych ruchów, używając nawet mediów. Trzeba to wszystko uznać za zbrodnie międzynarodowe, zagrażające bezpieczeństwu i pokojowi na świecie”.

Podkreślił, że człowiek religijny, człowiek pokoju „sprzeciwia się także wyścigowi zbrojeń, interesom wojennym, rynkowi śmierci”, a także „nie popiera sojuszy przeciwko komuś, lecz drogi spotkania ze wszystkimi”.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: Wschód i Zachód coraz bardziej przypominają dwa przeciwstawne morza
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.