Patriarcha Cyryl ostrzega przed radykałami
W Moskwie działają "dziesiątki tysięcy radykałów okołoislamskich", którzy często prowokują konflikty na gruncie narodowym i religijnym, aby w ten sposób zwiększyć islamofobię, co z kolei owocuje napływem nowych członków w ich szeregi. Takie ostrzeżenie wypowiedział patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl 20 grudnia na dorocznym, przedświątecznym spotkaniu z duchowieństwem Moskwy w stołecznej świątyni Chrystusa Zbawiciela.
Powołując się na Federalną Służbę Migracyjną patriarcha przypomniał,że w Rosji przebywa obecnie 14,6 mln migrantów z zagranicy, z których zarejestrowanych jest jedynie 6,8 mln. W samej Moskwie i obwodzie moskiewskim mieszka i pracuje ok. 3,5 mln legalnych i nielegalnych przybyszów z innych krajów, w większości islamskich. Poza tym z danych oficjalnych wynika, iż wewnątrz Rosji, m.in. wskutek braku miejsc pracy co roku opuszcza swe regiony w poszukiwaniu lepszego życia prawie pół miliona ludzi. Tu także większość stanowią mieszkańcy Północnego Kaukazu.
I właśnie napływ do stolicy migrantów z Azji Środkowej i Kaukazu jest - zdaniem zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) - przyczyną wzrostu liczby radykałów i groźby konfliktów na tle narodowym. "Jest wśród nich wielu zwolenników i głosicieli poglądów ekstremistycznych, przy czym werbowanie ich do organizacji skrajnych i terrorystycznych odbywa się nierzadko wprost w Moskwie" - uważa patriarcha.
Zwrócił uwagę na wzmożoną działalność prozelityczną na rzecz przechodzenia na islam wśród młodzieży słowiańskiej, "którą aktywnie wciągają oni do ruchów radykalnych". Szczególnie intensywnie werbowanie to odbywa się w szkołach średnich i na wyższych uczelniach, w więzieniach, klubach sportowych i sieciach społecznościowych w internecie - podkreślił Cyryl.
Zaznaczył następnie, że ludzie ci są "nastawieni wyjątkowo agresywnie do prawosławia" i przypomniał, że w wciągu ostatnich 15 lat zamordowali oni 6 kapłanów, w tym s. Daniiła Sysojewa z Moskwy. Według patriarchy znane są przypadki, gdy w meczetach lub obok nich odbywa się werbowanie ludzi do organizacji ekstremistycznych, rozdaje się ulotki wzywające do "dżihadu przeciw niewiernym". Taka właśnie działalność ekstremistów budzi wśród mieszkańców okolicznych domów sprzeciw wobec planów budowy nowych meczetów - stwierdził patriarcha.
Wspomniał również o problemie dziewcząt rosyjskich, które wbrew własnej woli zmuszane są przez swych mężów muzułmanów do życia w rodzinach poligamicznych, a w wypadku rozwodu pozbawiane są dzieci.
W kwietniu br. agenci rosyjskiej Federalnej Służby Śledczej (FSB) zatrzymali w Moskwie 140 muzułmanów, określonych mianem "islamskich radykałów". Aresztowań dokonano w jednym z moskiewskich budynków, w którym urządzono meczet. Przedstawiciele FSB podkreślili, że ci "wychowankowie" meczetu uczestniczyli w przygotowywaniu i dokonywaniu aktów terrorystycznych w całej Rosji.
Skomentuj artykuł