Patriarcha Cyryl: Rosja nie jest agresorem
Podczas uroczystości kościelno-państwowych ku czci św. Sergiusza z Radoneża w Siergijew Posadzie 18 lipca prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że ma zamiar prosić patriarchę Cyryla, aby włączył się do procesu regulowania sytuacji na Ukrainie. Jeszcze tego samego dnia zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) wezwał światową opinię publiczną, aby nie postrzegała Rosji jako agresora.
"Sądzę, że wszyscy powinniśmy tego pragnąć i będę prosił patriarchę, aby wniósł wkład na miarę swych możliwości do uspokojenia sytuacji [na Ukrainie]" - powiedział szef państwa rosyjskiego na spotkaniu w Ławrze Świętej Trójcy i św. Sergiusza w Siergijew Posadzie z przedstawicielami lokalnych Kościołów prawosławnych ze świata, uczestniczącymi w uroczystościach.
Patriarcha ze swej strony wezwał wspólnotę światową, aby nie widziała w jego kraju agresora. "Daj Boże, aby Rosję zrozumieli dzisiaj ci, którzy jeszcze jej nie rozumieją. Daj Boże, aby wszyscy zrozumieli, że z Rosji nie wywodzi się ani zagrożenie wojskowe, ani jakiekolwiek inne niebezpieczeństwo dla ludzkości" - stwierdził Cyryl w Siergijew Posadzie.
Przytoczył zawołanie św. Sergiusza, którego 700. rocznicę urodzin obchodzono obecnie w tym podmoskiewskim miasteczku i w całej Rosji: "Jednością i miłością zostaniemy zbawieni", dodając, że dewizę tę kieruje on do całego Świata Ruskiego "i do całego rodzaju ludzkiego". "I daj Boże, aby nasza ojczyzna była zdolna do wypełnienia tego testamentu wielkiego świętego ziemi rosyjskiej" - zaapelował zwierzchnik RKP w czasie koncertu kończącego uroczystości w Siergijew Posadzie.
Według niego historyczna Ruś jest "tym najważniejszym, czego powinniśmy strzec i przekazać następnym pokoleniom". "I we wszystkim tym winniśmy być jednomyślni i stać na straży naszej jedności, zarówno tej duchowej, jak i ludzkiej. Tam, gdzie kończy się różnomyślność, tam jest miłość" - podkreślił Cyryl. Wyraził przy tym pewność, że "przy pomocy łaski Bożej pokonamy spory wewnętrzne i wszelkie nieporozumienia na obszarach historycznej Rusi".
Podziękował jednocześnie obecnemu na koncercie prezydentowi Putinowi za to, że odzwierciedla on "konsensus, istniejący obecnie w naszym społeczeństwie. "To bardzo ważne, aby głowa państwa umiał formułować te ogólne myśli i idee, które łączą ludzi" - oświadczył mówca.
Skomentuj artykuł