Płock: ekumeniczne Jasełka Szwajcarskie
W Sali Barokowej Opactwa Pobenedyktyńskiego w Płocku pokazano Jasełka Szwajcarskie pt. „D'Zäller Wienacht”. W przedstawieniu wzięła udział 20-osobowa grupa dzieci i młodzieży z gminy Słubice. Inicjatorem wystawienia jasełek był Szwajcar Peter Stratenwerth, który od 20 lat mieszka w Grzybowie koło Słubic.
Peter Stratenwerth prowadzi w Grzybowie gospodarstwo ekologiczne i piekarnię. W ubiegłym roku przetłumaczył „D'Zäller Wienacht” na język polski. Razem z zaangażowaną grupą młodzieży szkolnej i żoną Ewą Smuk - Stratenwerth wystawił je w oficynie przy odrestaurowywanym pałacu w Słubicach.
W styczniu tego roku Jasełka Szwajcarskie, poza Opactwem Pobenedyktyńskim w Płocku, pokazane zostały także w kościele w Słubicach, ośrodku dla niepełnosprawnych w Mocarzewie i w Zycku. - Jasełka Szwajcarskie są piękne muzycznie, a zarazem pełne humoru i refleksji. Pierwsza pieśń „Gwiazda betlejemska” obecnie jest jedną z najbardziej znanych kolęd w Szwajcarii. Słuchał jej również jako dziecko mój mąż Peter Stratenwerth – mówi Ewa Smuk-Stratenwerth, która prowadzi w Grzybowie Stowarzyszenie „Ziarno”.
- „D'Zäller Wienacht” w pierwszej chwili zaskakują innością, ponieważ nie ma tam znanych polskich kolęd, naszego polskiego stylu wystawiania jasełek, ale potrafią urzec swym oryginalnym pięknem, innym spojrzeniem na tajemnicę narodzin Zbawiciela. W jakiejś mierze pomagają budować ekumeniczny most między wyznawcami Jezusa Chrystusa – przekonuje współinicjatorka jasełek.
Szwajcarskie Jasełka, napisane przez znanego szwajcarskiego kompozytora Paula Burkcharda w jednym ze szwajcarskich dialektów, po raz pierwszy zostały wystawione w 1960 r. w małym kościele parafialnym we wsi Zell w kantonie Zurych. Zell ma podobną liczbę mieszkańców jak Słubice – niespełna 5000 - z czego jedną trzecią stanowią katolicy, a dwie trzecie protestanci. Wkrótce jasełka te stały się popularne w całej Szwajcarii.


Skomentuj artykuł