Pogrzeb najstarszego kameduły w Polsce

Pogrzeb brata Leonarda – najstarszego kameduły w Polsce (fot. Legenda Białych Braci/Adam Bujak)
KAI / ad

W klasztorze ojców kamedułów w Puszczy Bieniszewskiej koło Konina tłumy wiernych i duchowni pożegnali mieszkającego tam od kilku lat, najstarszego kamedułę w Polsce - ojca Leonarda. Zakonnik zmarł kilka dni temu w wieku prawie 93 lat, z czego 72 przeżył w klasztorze. Kameduli to zakon o najsurowszej regule w Polsce.

Brat Leonard odchodził w samotności. Po ostatnim namaszczeniu, zgodnie z regułą zakonu, wszyscy bracia opuścili jego cele – poinformowali KAI współbracia Zmarłego.

Bujak poznał brata Leonarda podczas przygotowywania albumu "Legenda Białych Braci". Przez wiele dni żył wtedy z zakonnikami w bieniszewskim klasztorze. Razem z nimi wstawał o świcie na modlitwę, towarzyszył mnichom w pracy i wypoczynku. Zdjęcia, jakie powstały podczas uroczystości pogrzebowych będzie można zobaczyć w trzecim tomie albumu - ,,O krzyżu polskim".

Pustelnia zakonu kamedułów w Bieniszewie znajduje się na szczycie Sowiej Góry, w sąsiedztwie jezior. Powstała w 1663 roku. Obecnie mieszka tam ośmiu mnichów. Drugi klasztor w Polsce znajduje się w Krakowie na Bielanach.

DEON.PL POLECA


Kameduli to zakon o najsurowszej regule w Polsce. Żyją z dala od zgiełku miast, prowadząc pustelnicze życie. Bracia mieszkają w niewielkich eremach, gdzie pracują i modlą się. Obowiązują ich śluby milczenia. Zbierają się tylko na modlitwy.

Mnisi nie prowadzą żadnego duszpasterstwa. Ich misja polega na modlitwie i podejmowaniu wyrzeczeń w intencji dzieł prowadzonych przez Kościół. Poprzez oddanie się radykalnemu życiu pustelniczemu, modlitwie i ascezie chcą przypominać światu o realnym istnieniu Boga o Jego pierwszeństwie ponad wszelkimi ludzkimi sprawami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pogrzeb najstarszego kameduły w Polsce
Komentarze (1)
P
Piotr
16 stycznia 2011, 10:43
Wzbogacilismy sie o kolejnego swietego, cale zycie oddane na sluzbe Bogu. Gdy mial 21 lat wstapil, aby swoja modlitwa, praca, cichoscia i bez rozglosu sluzyc na chwale wiekuistego Boga.