Pogrzeb Wandy Półtawskiej. "Nieprzeciętna, niezwykła, o zdecydowanym charakterze"
W bazylice Mariackiej w Krakowie odbyła się msza pogrzebowa za prof. Wandą Półtawską, współpracowniczką i przyjaciółką Jana Pawła II, byłą więźniarkę niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. W uroczystości wziął udział m.in. prezydent Andrzej Duda.
Uroczystość miała charakter państwowy. Wziął w nich udział m.in. prezydent RP Andrzej Duda wraz z Pierwszą Damą Agatą Kornhauser-Dudą, a także przedstawiciele rządu, parlamentarzyści, duchowni, osoby konsekrowane oraz licznie zgromadzeni wierni.
Mszy pogrzebowej w bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Krakowie przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, koncelebrowali ją m.in. metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, senior archidiecezji katowickiej Wiktor Skworc oraz kilkudziesięciu księży. Miejscem pochówku prof. Wandy Półtawskiej jest krakowski cmentarz na Salwatorze.
Prezydent o Wandzie Półtawskiej: "Przeżyła niezwykłą siłą swojego ducha"
Podczas uroczystości pogrzebowych o losach Wandy Półtawskiej podczas II wojny światowej - o tym, jak była więźniarką niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück - przypomniał prezydent Andrzej Duda.
"Przetrwała, przeżyła niezwykłą siłą swojego ducha, niezwykłą siłą swojego umysłu, niezwykłą siłą także swojego ciała, jakże przecież wątłego" - mówił. Podkreślił, że ducha prof. Półtawskiej "nie pomieściłaby Bazylika Mariacka". "Tak był wielki, tak był silny. Przetrwał wszystko przez 102 lata długiego życia" - zaznaczył. Jak ocenił, to właśnie te doświadczenia popchnęły ją w kierunku obrania po powrocie z obozu drogi lekarza po to, by nieść pomoc drugiemu człowiekowi i skłonił do szukania odpowiedzi na pytanie "jak to się stało, że człowiek mógł stać się taki i może być taki, jak ci, z którymi ona na swojej (...) drodze życia się spotkała".
Kard. Dziwisz o prof. Półtawskiej: zdecydowany charakter, granitowa postawa moralna
- Żegnamy nieprzeciętnego człowieka. Żegnamy prawdziwą uczennicę Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Żegnamy szczególnego świadka minionych stu lat, naznaczonych również dyktaturą totalitarnych, zakłamanych ideologii, ale także odzyskaną wolnością i innymi wielkimi wydarzeniami w naszym życiu społecznym i narodowym - powiedział w homilii kard. Dziwisz. Przyznał, że choć prof. Półtawska "wygłaszała na różnych współczesnych areopagach wiele wykładów i konferencji" oraz "zostawiła sporo tekstów i świadectw traktujących zawsze o ważnych sprawach człowieka, małżeństwa, rodziny i ludzkiej miłości", to jednak "przede wszystkim jej życie jest dla nas lekcją".
"Zostawiła świadectwo, które może nam pomóc na naszych drogach życia, miłości i służby" - stwierdził hierarcha. "Doświadczona niczym +złoto w tyglu+, o którym mówi Księga Mądrości uczyniła ze swego życia dar dla Boga i ludzi. To był najszlachetniejszy kruszec, jaki się wytopił i wyłonił z jej cierpienia, upokorzenia i udręki, ze znieważenia jej ludzkiej godności. W tym doświadczeniu pogłębiła się i umocniła jej wrażliwość na sprawy człowieka, jego godności i powołania do miłości jako istoty stworzonej na obraz i podobieństwo Boże" - powiedział kard. Dziwisz.
Dodał, że jej osobiste, życiowe doświadczenie, wsparte studiami i wieloletnią praktyką owocowało na wielu polach. "Stała się ekspertem w sprawach życia małżeńskiego i rodzinnego, przygotowania młodych do takiego powołania. Nie mogła nie stać się także wielkim obrońcą życia człowieka od chwili poczęcia do naturalnej śmierci" - ocenił, przyznając, że "nie przysporzyło to jej zwolenników w środowiskach myślących odmiennie". "Pani Profesor, o zdecydowanym charakterze i granitowej postawie moralnej, mówiła i robiła to, co jej nakazywała chrześcijańska miłość i sumienie. Nie szła na żadne skróty i układy" - mówił kard. Dziwisz.
Podkreślił, że śp. Wanda "nie żyła tylko nauką i teorią". Zwrócił uwagę, że nie tylko weszła w związek małżeński, w którym urodziła cztery córki, ale także "leczyła, pomagała ludziom, dzieliła się swoją mądrością, doradzała duszpasterzom, także klerykom przygotowującym się do kapłaństwa". "Była stanowcza, mówiła wprost to, co myślała i co uważała za słuszne. Kierowała nią gorliwość o sprawy Boże i ludzkie" - ocenił.
Abp. Jędraszewski: Jej życie było pełne cnót
"Wiadomość o śmierci śp. Wandy Półtawskiej napełniła moje serce z jednej strony smutkiem i bólem, z drugiej - zadumą i refleksją nad jej życiem, pełnym chrześcijańskich cnót: wiary, nadziei i miłości" - napisał w liście odczytanym na pogrzebie Wandy Półtawskiej metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. "Ziemska droga życia śp. Wandy Półtawskiej dobiegła końca. Z jednej strony była pasmem jej pięknych, świadomych czynów; z drugiej - nosiła znamiona ingerencji z zewnątrz, która dynamizmy osoby sprowadzała w obozie koncentracyjnym w Ravensbrück do poziomu poddawania się - horribile dictu - eksperymentom" - napisał krakowski metropolita. "Dziś, patrząc na całokształt dokonań śp. Pani Doktor, jeszcze bardziej rozumiemy tak często przywoływaną przez świętego Jana Pawła II Wielkiego ewangeliczną logikę ziarna rzuconego w ziemię: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, a jeżeli obumrze, przynosi plon obfity" (J 12, 24). Obfitość plonu życia śp. Zmarłej staje się dla nas wszystkich wezwaniem do naśladowania na wielu poziomach: od troski o małżeństwo i rodzinę, przez ochronę życia aż po samoposiadanie i samowychowanie."
Uroczystości mają charakter państwowy. Biorą w nich udział m.in. prezydent RP Andrzej Duda wraz z Pierwszą Damą Agatą Kornhauser-Dudą, przedstawiciele rządu, m.in. szefowa MRiPS Marlena Maląg, szef MEiN Przemysław Czarnek, parlamentarzyści, duchowni, osoby konsekrowane oraz licznie zgromadzeni wierni.
Wanda Półtawska zmarła tuż przed 102. urodzinami
Wanda Półtawska zmarła w nocy z 24 na 25 października w swoim domu w Krakowie. 2 listopada skończyłaby 102 lata.
Półtawska była współpracowniczką i przyjaciółką Jana Pawła II, lekarzem psychiatrą, byłą więźniarką niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück. Papież pisał o niej: "Mój ekspert osobisty od +Humanae vitae+", a włoski dziennik "La Stampa" określił ją "Agentem 007 Jana Pawła II".
Skomentuj artykuł