Politycy i Kościół bronią krzyża w sali sądowej

Sala sądu w Monachium (fot. EPA/Peter Kneffel)
KAI / drr

Niemieccy politycy oraz katolicka Konferencja Biskupów tego kraju zaprotestowali przeciwko żądaniom tureckiego parlamentarzysty, Mahmuta Tanala, aby usunąć krzyż z sali sądu w Monachium, w którym toczy się proces przeciwko terrorystycznej organizacji Podziemie Narodowo-Socjalistyczne (NSU).

- Krzyż należy do miejsca, w którym wisi, czyli do sali sądowej - oświadczył rzecznik niemieckiego episkopatu Matthias Kopp. Jego słowa zacytował dziennik "Bild" z 8 maja br. Przewodniczący frakcji CDU/CSU w Bundestagu, Günter Krings, powiedział gazecie, że krzyż symbolizuje miłość bliźniego i tolerancję, jest też wyrazem korzeni chrześcijańskich świata zachodniego. - Jest rzeczą dobrą i słuszną, że przypomina się o tym również w sądzie - stwierdził polityk. Natomiast deputowany z ramienia CSU, Johannes Singhammer, stwierdził krótko: - Taki jest porządek prawny w Niemczech. Krzyż pozostanie.

Poseł Mahmut Tanal jest członkiem tureckiej delegacji obserwatorów, mającej uczestniczyć w monachijskim procesie. Według tureckiego polityka krzyż na ścianie sali sądowej stanowi "obrazę świeckiego państwa prawa". Określił on krzyż jako znak "zagrożenia" dla niechrześcijan i zażądał usunięcia go z sali sądowej. Jak poinformowały media tureckie, Tanal jest posłem z ramienia laickiej partii opozycyjnej CHP.

Co pewien czas wybuchały w Niemczech ostre dyskusje publiczne na temat obecności krzyży na salach sadowych, szkołach i innych miejscach publicznych. W 1973 roku niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzekł, że postępowanie sądowe w sali, w której wisi krzyż, może naruszać podstawowe prawa wolności wyznania i sumienia uczestników procesu. Ostatnio w 1995 roku Trybunał Konstytucyjny wydał opinię, że "narzucone przez państwo zawieszenie krzyża w klasie obowiązkowej szkoły państwowej, która nie jest szkołą wyznaniową, jest sprzeczne z konstytucją". W tej sprawie rząd Bawarii znalazł rozwiązanie zgodnie z którym, jeśli nikt nie zaprotestuje, krzyże mogą pozostać w klasach szkolnych.

Informując o incydencie w Monachium niemiecka agencja katolicka KNA zauważyła, że spory o krzyże w gmachach publicznych, jak sale sądowe czy klasy szkolne, wybuchają co pewien czas i są nie tylko niemiecką "specjalnością". Przypomniano, że w styczniu br. sąd rejonowy w Warszawie orzekł, iż krzyż powinien pozostać w Sejmie. Również w styczniu Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał prawo noszenia krzyżyka na oficjalnym stroju pracownicy British Airways. Natomiast w marcu 2011 roku we Włoszech Sąd Najwyższy zadecydował o pozostaniu krzyży w klasach szkolnych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Politycy i Kościół bronią krzyża w sali sądowej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.