Polityka na ambonie? Raczej nie, ale...

(fot. WELS.net / flickr.com)
KAI / drr

Duchowni nie powinni uczestniczyć w polityce partyjnej ani upowszechniać ideologii i programów poszczególnych ugrupowań - to jedna z myśli wykładu, jaki biskup opolski Andrzej Czaja wygłosił w czasie sympozjum homiletycznego "Polityka na ambonie". Odbyło się ono 13 października na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

We wprowadzeniu do dyskusji ks. prof. Wiesław Przyczyna z Uniwersytetu Papieża Jana Pawła II w Krakowie przytoczył dane, według których 66 procent polskich katolików twierdzi, iż przeszkadza im udział Kościoła w polityce i jej obecność na ambonie. Wśród młodzieży ten odsetek jest jeszcze większy. Zwrócił też uwagę, że praktycznie nie bada się stanu faktycznego obecności polityki w kazaniach. Przytoczył natomiast konkretne przykłady nagłośnione przez media. Mówca zadał pytanie, czy należy dostosowywać się do oczekiwań słuchaczy i pomijać tematykę polityczną w kaznodziejstwie bądź ignorować te oczekiwania i polityką na ambonie się zajmować bez ograniczeń czy też znaleźć drogę pośrednią.

Mówiąc o zaangażowaniu politycznym kapłana referent zwrócił uwagę, że ma on obowiązek oderwania się od dóbr doczesnych, w tym od polityki. - Kapłaństwo nie zmniejsza ryzyka błędów politycznych - powiedział ks. Mazurkiewicz. Jako pokusę określił postawę całkowitego nieangażowania się duchownych w politykę. Jako zadanie księży w dziecinie polityki ukazał właściwe formowanie sumień ludzi świeckich, zaangażowanych w działalność polityczną. Zauważył również, że unormowania dotyczące aktywności politycznej duchownych nie mają w Kościele katolickim charakteru dogmatycznego, lecz zdroworozsądkowy.

Biskup Andrzej Czaja stwierdził, że Kościół nie może się zgodzić na ograniczanie jego aktywności w żadnej dziedzinie życia społecznego, w tym również w polityce. Mówił o potrzebie przyjaznego spojrzenia władzy kościelnej i państwowej. - Dzisiejsza władza w Polsce zasługuje na szacunek - powiedział, dodając, że trzeba między nimi dialogu, a czasem polemiki. Zaznaczył, że zaangażowanie Kościoła w politykę wynika z jego misji zbawczej.

Mówiąc o konieczności kształtowania sumień wiernych, zaangażowanych w politykę, mówca zwrócił uwagę, że wielu z nich bardzo oczekuje na tego typu działania ze strony duchownych. Zauważył również, że ważny jest styl zabierania głosu przez pasterzy na tematy polityczne. - Nie można atakować z pozycji arbitra - mówił bp Czaja, wskazując, że właściwą postawą jest przedstawianie pozytywnego wykładu stanowiska Kościoła.

Ks. Artur Malina z Uniwersytetu Śląskiego na konkretnych tekstach biblijnych pokazał, w jaki sposób obecna jest tematyka polityczna w Piśmie Świętym i jakimi metodami można ją interpretować. Inny autor z UŚ - ks. Grzegorz Strzelczyk mówił o teologii politycznej, wskazując, że nie daje ona ostatecznych odpowiedzi, lecz musi wciąż nadążać za warunkami, w jakich funkcjonuje społeczeństwo. Zwrócił też uwagę na rozmaite aspekty teologii wyzwolenia, wskazując, że w jakiś sposób można tym terminem objąć przemyślenia ks. Franciszka Blachnickiego i bł. ks. Jerzego Popiełuszki. - Polityka nie jest sprawą zewnętrzną wobec Kościoła i teologii - podkreślił autor.

W drugiej części sympozjum o polityce w przepowiadaniu Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego, bł. ks. Jerzego Popiełuszki mówił ks. Piotr Nitecki z Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Problematykę polityczną w kazaniach przedstawił ks. Henryk Sławiński z UPJPII w Krakowie. O liturgii między teologią a polityką mówił ks. Bogusław Migut z KUL, a ks. Wiesław Przyczyna pytał, czy w homilii jest miejsce na politykę. W czasie sympozjum wręczono księgę jubileuszową z okazji 70. urodzin ks. prof. Janowi Twardemu, który od wielu lat związany jest z Wydziałem Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego.

Organizatorami sympozjum były Stowarzyszenie Homiletów Polskich, Zakład Liturgiki i Homiletyki Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach i Katedra Komunikacji Religijnej UPJPII w Krakowie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polityka na ambonie? Raczej nie, ale...
Komentarze (4)
C
cm
15 października 2011, 13:44
@ anonim, naucz się czytać z tzw. zrozumieniem !!! "Duchowni nie powinni uczestniczyć w polityce partyjnej ani upowszechniać ideologii i programów poszczególnych ugrupowań". Natomiast Kościół ma OBOWIĄZEK nazywać zło po imieniu, także w sferze polityki. Wiara nie polega na izolowaniu się od świata, ale na przemienianiu świata, w tym także polityki, w duchu chrześcijańskim. I oczywiście, że się to nie podoba tym, którzy ją przemieniają w duchu diabelskim czego obecnie jesteśmy świadkami ! A czy RM nie uprawia polityki partyjnej. Zamiast jednoczyć ludzi i prowadzić do Jezusa, także tych zagubionych i tych dalekich od Kościoła, uprawia właśnie politykę partyjną. Tylko jedna partia jest "prawdziwa", a inne nie. Warto przypomnieć jak to tylko LPR był jedynie prawdziwą polską partią, nawet PiS był zły. Teraz tylko PiS jest jedynie polską partią, inne są złe. To jest właśnie polityka partyjna. Jeśli nie jesteś w partii, którą Ojciec Rydzyk promuje w danej chiwli nie masz żadnych szans. 
15 października 2011, 11:51
Dość popierania PiSu czy innej partyi Przez samozwańczą rzeczniczkę Maryi! Nie raz słyszałem, że RM jest radiem MB. Z pewnością tak jest, jeśli chodzi o jego konstruktywną działalność. Natomiast - moim zdaniem - nie ma niczego boskiego w audycjach politycznych, pełnych zacietrzewienia, tendencyjnych ocen - tam hulają diaboły ubrane w święte szatki, w świętą troskę o kraj ojczysty, w święte oburzenie itd. Atmosfera zagrożenia i kreowania wroga nie ma nic wspólego z istotą katolicyzmu.
DM
dość manipulacji
15 października 2011, 00:17
 @ anonim, naucz się czytać z tzw. zrozumieniem !!! "Duchowni nie powinni uczestniczyć w polityce partyjnej ani upowszechniać ideologii i programów poszczególnych ugrupowań". Natomiast Kościół ma OBOWIĄZEK nazywać zło po imieniu, także w sferze polityki. Wiara nie polega na izolowaniu się od świata, ale na przemienianiu świata, w tym także polityki, w duchu chrześcijańskim. I oczywiście, że się to nie podoba tym, którzy ją przemieniają w duchu diabelskim czego obecnie jesteśmy świadkami !
14 października 2011, 14:03
Podesłać do Torunia. Polityka wyłącznie w ręce świeckich. Duchownych potrzeba - mistyków i uzdrowicieli.